Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Ewasmerf: Mnie tez nie obchodzi co mysla o mnie inni i to samo wpajam mojemu dziecku


    To według mnie akurat nie jest zaleta. Niestety w życiu zawodowym się z takimi osobami stykałam i do tej pory szerokim łukiem omijam. No, ale zależy na co kto ukierunkowany.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Monia502:
    Ale przecież każde dziecko jest inne i trafiają się dzieci, które będą wyrabiać empatię rok oraz takie, którym zajmie to 10 lat... Stąd tu też ważny odpowiedni wybór metody i podejścia...

    To trwa chyba raczej całe życie. Nievmacsensu przyśpieszyć tego co i tak by się stało, w sposób naturalny.

    Treść doklejona: 01.07.15 20:07
    Monia502: Nie wiadomo czy w przyszłości jednak Adasiowi zależeć nie będzie..

    Nie wieżę by tak było, ale nawet jeśli to przynajmniej nie będzie to jego głównym ani mocno znaczącym kompasem w życiu.

    Treść doklejona: 01.07.15 20:11
    _Fragile_: .? W jaki sposób?

    Bo to było nagradzanie, a już pisałam dlaczego to moim zdaniem szkodliwe dla rozwoju dziecka.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    "Mnie tez nie obchodzi co mysla o mnie inni i to samo wpajam mojemu dziecku"

    Mnie też wpajano... Ale jednak kurczę nie zawsze potrafię przejść obojętnie, szczególnie jeśli ktoś gada o mnie niesprawiedliwie...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: To według mnie akurat nie jest zaleta. Niestety w życiu zawodowym się z takimi osobami stykałam i do tej pory szerokim łukiem omijam. No, ale zależy na co kto ukierunkowany.

    Frag dam sobie rękę uciąć że tutaj głównym problemem był brak empatii tych ludzi a nie to że im nie zależało co o nich myślą inni. Naprawdę można zupełnie nie interesować się co myślą o mnie inni, a jednocześnie bardzo interesować się tym jak moje słowa i zachowania wpływają na innych, czy ich nie krzywdzą, czy są szczere, czy są oparte na szacunku.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Ale gdzie to, ze dziecko ucierpiało? W którym momencie? Bo jak widać naklejki się podobały, wiedział, że kiedys sie skończą (bo kartki nie będzie).

    Chyba, ze chodzi Ci o to:

    *Poza tym poprzez nagrody i chwalenie dzieci tracą umiejętność samodzielnego oceniania co jest osiągnięciem, a co nie*

    Ale to było JEGO osiągnięcie. Gotowy musiał być, skoro nie było prawie żadnych wpadek, nawet jak zniknęły naklejki. Fizycznie był w stanie wstrzymać, wiedział gdzie iść i co zrobić. Także czyja zasługa, jak nie dziecka?
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Oj, Frag, nie dyskutujmy o tym bo znamy się trochę. Inaczej widzimy pewne sprawy. Ja Cię nie przekonań, nawet nie chcę, a moją opinię znasz.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Winni: Frag dam sobie rękę uciąć że tutaj głównym problemem był brak empatii tych ludzi a nie to że im nie zależało co o nich myślą inni


    Wiesz co, nawet nie tyle brak empatii, ale nastawienie "mój, moja, moje, najmojsze, ja, ja, ja, ja, ja", czyli egoizm do sześcianu. Mieli głęboko w poważaniu co my o nich pomyślimy, co ktokolwiek o nich pomyśli. No cóż, muszą być i tacy ludzie, ale ja się wolę od takich trzymać z daleka.

    Treść doklejona: 01.07.15 20:25
    Winni: Inaczej widzimy pewne sprawy. Ja Cię nie przekonań, nawet nie chcę, a moją opinię znasz.


    W sumie może i racja, bo i tak każda będzie w swoją stronę, bo ja Twojego podejścia za cholerę nie zrozumiem, tak jak Ty mojego.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Poczytaj całą dyskusję, tam dokładnie pisałam co w nagrodach uważam za szkodliwe.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Dla mnie pochwały to tylko wzmacnianie i utrwalanie, tego co dobre. Dziecko nie traci umiejętności oceniania co jest osiągnięciem a co nie-ono ją dopiero nabywa.
    A czy jest sens przyspieszać to, co i tak kiedyś nastąpi? W normalnym rozumieniu, czyli wspomagania dziecka w jego rozwoju, jak najbardziej jest. Chyba nikt nie powie, że pielucha jest czymś dobrym dla np. 3-latka (gorąco, niewygodnie, ryzyko odparzeń...itd., najprostsze kwestie).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    azniee: Chyba nikt nie powie, że pielucha jest czymś dobrym dla np. 3-latka


    U nas były problemy z odparzaniem i pupą w krostkach :(
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    ja nagradzania nie uważam jako coś szkodliwego...
    W sumie często ze względu na fizyczne możliwości Dawidka bierze on u dział w różnych olimpiadach sportowych. Tam tez jest nagradzany (medale, dyplomy, książki, puchar...). Każde dziecko otrzymuje nagrodę w jakiejś postaci za to, że rozpoczeło konkurencję i ją ukończyło...

    jakby nie było są to nagrody... dzieciaki maja motywację by dalej się doskonalić. Są świadome że zostały docenione...

    Myślę, że całe życie człowieka wiąże się z jakimś nagradzaniem (nawet jeśli głośno nie nazwiemy tego nagrodą)... Przecież nawet jeśli (nawet w RB) mówimy dziecku "idziemy na lody?"... dziecko ubierze się, zejdzie ze schodów, dojdzie do kawiarni to tam dostanie tego loda... Czyli jak dla mnie to już jest wynagrodzenie tego, że podjęło pewne kroki, by po tego loda dojść... Jeśli strzeli focha, nie założy butów, nie wyjdzie z domu, a raczej zacznie się rzucać na podłogę i wrzeszczeć "Ty mi przynieś" to w konsekwencji tego loda nie dostanie (brak nagrody)...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Dobra dziewczyny ją się na razie wyłączam bo my się nie zgadzamy na bardzo podstawowym poziomie w tej kwestii, a nie ma sensu bym ciągle pisała to samo.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Dobra dziewczyny ją się na razie wyłączam bo my się nie zgadzamy na bardzo podstawowym poziomie w tej kwestii, a nie ma sensu bym ciągle pisała to samo.


    Winni, to nawet nie jest kwestia nie zgadzania się tylko innego spojrzenia na pewne kwestie... To co dla Ciebie jest krzywdzeniem dziecka (nagrody - nawet w postaci pochwał)... to dla rodziców, którzy działają inaczej niż Ty, widzący pozytywy swoich metod. Widzący swoje dzieci uśmiechnięte, mądre... etc krzywdzeniem nie jest...

    I choćbyśmy się tu nawzajem przekonywały do swoich przekonań, to raczej żadna żadnej nie przekona i już...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Kachaw nie Ty pierwsza i nie ostatnia zastanawiasz się co się dzieje z dziećmi, a później ludźmi już dorosłymi po takim przedszkolu czy szkole Montessori. Zapewne nic im nie dolega oraz bardzo dobrze funkcjonują w naszym świecie - tym z nagrodami i karami :) Te szkoły działają już prawie od 100 lat i naprawdę działają - pisałam już ostatnio na innym wątku :) Oto nazwiska znanych ludzi, którzy w takim systemie uczyli się:

    Larry Page i Sergey Brin, współzałożyciele Google
    Jeff Bezos, analityk finansowy, twórca Amazon.com
    Katherine Graham, właścicielka i wydawca The Washington Post
    Książe William oraz Książe Harry, członkowie rodziny królewskiej Wielkiej Brytanii
    Jacqueline Bouvier Kennedy Onassis, wydawca, pierwsza dama (John F. Kennedy)
    Anna Frank, słynna kronikarka II wojny światowej
    Gabriel Garcia Marquez, Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury
    T. Berry Brazelton, znany pediatra
    Friedensreich Hundertwasser, austriacki malarz i architekt
    George Clooney, aktor

    Od siebie tylko dodam, że nasze dziewczyny również wychowywane są bez nagród i kar. Raz w życiu w sytuacji podbramkowej obiecałam Nadii lody truskawkowe. I da się tak. W przedszkolu dzieci zdobywają naklejki, babcia non stop próbuje ją czymś przekabać, jak zjesz, to dostaniesz tamto - z różnym skutkiem. Widzę ogromną różnicę w jej zachowaniu, kiedy jest wychwalana pod niebosa/przekabacana, a tym co wcześniej Hydro, Winni oraz Ewasmerf opisały. I szczerze jestem szczęśliwa, że poszłyśmy tą drogą. Mimo tego, że w przedszkolu czy choćby piętro niżej u teściów jest inaczej :) Naprawdę. A gdy widzę, że robi coś, dajmy na to przynosi Liwci jakieś jedzenie/zabawki, pomaga mi w czymś, sprząta, myje zęby, to robi to sama z siebie, nigdy w zamian za coś. I naprawdę robi te rzeczy w większości bardzo chętnie.

    I jeszcze wrócę do tego nieszczęsnego nieumycia zębów przez Adasia, bo bardzo mnie to poruszyło. Asieńko (Fragilku ) naprawdę ? Kurde przykro mi się zrobiło czytając, że już wiesz skąd się biorą ludzie, którzy się nie myją przez kilka dni, przecież to jest jeszcze maluch :sad:

    Niech wszyscy teraz podniosą rękę w górę, każdy rodzic którego dziecko zawsze, każdego jednego wieczoru, myje oraz myło zęby, dokładnie się szoruje, myje włosy i tak dalej.... Naprawdę i niech każdy rodzic podniesie teraz rękę, ten rodzic, którego dziecko zawsze pięknie zjada cały obiad, ale zawsze. I jeszcze każdy którego dziecko codziennie wkłada chętnie ubranie, które to rodzic mu przygotuje i żadne inne, tylko to co dostanie. I jeszcze niech podniosą rękę rodzice, którzy nigdy w imię cichego dziecka w sklepie, nie kupili dziecku na wyciszenie przysłowiowego batonika. Bo rozumiem, że nikt tego robi...I teraz niech każdy się zastanowi czy jego dziecko będzie w przyszłości dziwakiem, który co chwilę chce zmienić ubranie albo z uporem maniaka będzie osobą, która będzie jadła tylko suchy makaron lub ziemniaki. I czy naprawdę nigdy nie zdarza Wam się odpuścić ? W imię tego, by dziecko nie płakało ? Czy naprawdę uważacie, że odpuszczenie od czasu do czasu przez rodzica zepsuje Wam dziecko ? I czy nie zastanawia to, że jeśli rodzic nigdy nie odpuszcza, to tym samym uczy tego samego zachowania ? Że nie i koniec....i koło może się zamknąć.

    Naprawdę Adaś jest "tylko" trzylatkiem. Nie wiem, odnoszę wrażenie, że wczorajszy post Winni o nieumyciu zębów, a w zasadzie kolejne wpisy, były trochę czepianiem się.. A dlaczego ?.... bo napisała to Winni. I zastanawiam co by było, gdybym napisała to ja albo Teorka albo Jaheria albo ktoś inny...

    Jeszcze tak mi się nasunęło, że pisanie o Adasiu jako o przyszłym brudasie, jest tak samo krzywdzące jak stwierdzenie, że dzieci dostające nagrody, będą w przyszłości mocno interesownymi osobami. Bo ja nigdy bym się na taki osąd nie odważyła, nigdy przenigdy bym nie powiedziała tak o innym dziecku. Bo przecież nie wiem jakim będzie człowiekiem w przyszłości, znając tylko skrawek jego życia. To że Adaś zębów nie umył, to jest po prostu jakiś pikuś i ferowanie w tym temacie wyroków, jest po prostu mocno niesprawiedliwe w moim odczuciu. Nic nie wiemy o jego zachowaniu w przedszkolu oraz w innych miejscach, może super pomaga innym dzieciom ? Może właśnie tam chętnie myje zęby, może jest mocno empatyczny, a może a może może ....
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Dla zainteresowanych:
    nagrody
    pochwały
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Penny, to ja Ci powiem dlaczego akurat na to zwróciłam uwagę - i uwierz mi, gdyby to każda z nas napisała to byłabym mega zdziwiona. Nie to, że dziecko ma problemy z jamą ustną, nadwrażliwość, czy co tam innego, coś, co fizycznie może spowodować, że dziecko cierpi myjąc te nieszczęsne zęby. Nie chce myć zębów bo to strata czasu. Ok, rozumiem, dziecko. Dla nich stratą czasu będzie szkoła, uczenie się, egzaminy, praca w wieku nastu lat. Ale ranu boskie to jest trzylatek. Już tysiąc razy pisałam - trzylatek rozumny "zakuma" po kilku-kilkunastu tłumaczeniach, że coś jest ważne dla jego zdrowia, że o te zęby trzeba dbać, czy trzeba myć nogi czy też wypadałoby się ukłonić sąsiadom - takie zwykłe, ludzkie rzeczy.
    .
    Każdej z nas się chyba zdarzy, że dziecko zębów nie umyje, albo "się" nie umyje, bo cośtam. Takie życie. Ale Winni napisała, że mają z tym problemy, także to nie jest tak, że raz na miesiąc dziecko pacnie podczas kolacji i trudno, trzeba bez mycia położyć spać. I nie, pod tym wzgledem w życiu tej metody nie zrozumiem.
    .
    BTW - kiedyś Teo pisała o czymś podobnym i wtedy również wyraziłam swoje zdziwienie ;) O dziwo dyskusja potoczyła się normalnie.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Penny, napisałaś jak zawsze celnie i z empatią.
    Dodam tylko że ja nie oceniam ot tak sobie. Trochę opieram się na badaniach, a trochę stosuję takie podejście:

    Treść doklejona: 01.07.15 21:50
    Winni: A jeszcze ja chciałam tylko nadmienić, że jako dorośli ludzie niekoniecznie takie dzieci muszą zawsze i wszędzie robić wszystko tylko dla pochwały/nagrody. Spora część ludzi jednak ma jak Ty Frag, że mimo pochwał, potrafią być w życiu bezinteresowni, ale też spora część wpada w tą pułapkę i uzależnia wiele rzeczy w swoim życiu od tego czy im się to opłaci. Nie wiemy do której grupy zaliczą się nasze dzieci, więc ja wolę jednak nie ryzykować :-)


    Treść doklejona: 01.07.15 21:53
    _Fragile_: Ale Winni napisała, że mają z tym problemy, także to nie jest tak, że raz na miesiąc dziecko pacnie podczas kolacji i trudno, trzeba bez mycia położyć spać. I nie, pod tym wzgledem w życiu tej metody nie zrozumiem.
    .

    Wiesz Frag w sumie to nie zapytałaś jak często nam się to zdarza... prawda? Oraz nie zapytałaś o tło całego problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Trochę opieram się na badaniach, a trochę stosuję takie podejście:


    Nam też na szkoleniach pokazują wyniki badań i zgoła są odmienne. Każda metoda opiera się na jakiś wynikach badań, gdzieś tam przeprowadzonych i każda metoda dobiera sobie te wyniki, które im pasują... Niestety...

    I to sie ma w każdej dziedzinie. Nie tylko w kwestiach wychowania, ale i w medycynie, i w dietetyce... No gdzie nie zajrzysz...

    Niedawno była wojna między zwolennikami diety bezglutenowej i zwolennikami diety pszenicznej. I każda ze stron pokazywała swoje wyniki ;)...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Winni: często nam się to zdarza... prawda? Oraz nie zapytałaś o tło całego problemu.


    Nie, nie zapytałam, wyraziłam jedynie zdziwienie.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Ale wiesz Monia, nie chód,i o badania nad skutecznością, ale nad szkodliwością. Jak chcesz to Ci jutro to odnajdę.
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    To ja się zgłaszam mój młody każdego wieczoru myje zęby ...oczywiście te jego szorowanie pozostawia wiele do życzenia, ale mam nadzieję że nawyk pozostanie.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    _Fragile_: Nie, nie zapytałam, wyraziłam jedynie zdziwienie.

    No właśnie, a to mega ważne jest w tej sytuacji. Poza tym Ty nie wyraziłaś zdziwienia tylko bardzo nieprzyjemnie oceniłaś:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Wiesz Winni, to jest forum, czytam "mamy z tym kłopoty, na siłę nie myję, daję za to butlę z ksylitolem" to jakiś obraz jest, tak? Stąd moje zdziwienie i pytanie, czy nic z tymi nie robisz.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    PENNY: ? Kurde przykro mi się zrobiło czytając, że już wiesz skąd się biorą ludzie, którzy się nie myją przez kilka dni, przecież to jest jeszcze maluch

    Czy to jest zdziwienie czy ocena?

    Treść doklejona: 01.07.15 22:02
    _Fragile_: "mamy z tym kłopoty, na siłę nie myję, daję za to butlę z ksylitolem

    Odnajdź proś,ę mój post i zobacz czy na pewno tak napisałam.
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Niech wszyscy teraz podniosą rękę w górę, każdy rodzic którego dziecko zawsze, każdego jednego wieczoru, myje oraz myło zęby, dokładnie się szoruje, myje włosy i tak dalej.... Naprawdę i niech każdy rodzic podniesie teraz rękę, ten rodzic, którego dziecko zawsze pięknie zjada cały obiad, ale zawsze. I jeszcze każdy którego dziecko codziennie wkłada chętnie ubranie, które to rodzic mu przygotuje i żadne inne, tylko to co dostanie. I jeszcze niech podniosą rękę rodzice, którzy nigdy w imię cichego dziecka w sklepie, nie kupili dziecku na wyciszenie przysłowiowego batonika. - tak ja . Zarówno jeden jak i drugi. I zarówno jeden i drugie wkurzają mnie tak ze mam ochotę wysłać ich w kosmos. I nie, nie znęcam się nad nimi, nie, nie bije ich, nie trzymam w ciemnej komórce.
    ...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Założenie. Bo zakładam, że może się zdarzyć, że trzyletnie dziecko, któremu rodzice pozwalają olewać mycie zębów i zamiast tego dają wodę z cukrem (no niech będzie - ksylitolem) może, podkreślam, może wyrosnąć na człowieka, który będzie miał w przyszłości problemy z higieną.
    Tak samo, jak może się zdarzyć, że dziecko, które przy odpieluchowaniu dostawało naklejki, może, podkreślam, może mieć problemu z samooceną, z ludźmi, kto wie z czym jeszcze.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Ale wiesz Monia, nie chód,i o badania nad skutecznością, ale nad szkodliwością.


    Dokładnie to samo miałam na myśli...
    Z tym, że na szkoleniu o danej metodzie wyniki innych metod są pokazywane w gorszym świetle... Oczywiście wyniki badań pochodzą także z różnych źródeł...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: trzylatek rozumny "zakuma" po kilku-kilkunastu tłumaczeniach, że coś jest ważne dla jego zdrowia, że o te zęby trzeba dbać
    _Fragile_: trzylatek rozumny "zakuma" po kilku-kilkunastu tłumaczeniach, że coś jest ważne dla jego zdrowia, że o te zęby trzeba dbać

    No ale może u Winni tak jest, że własnie tłumaczyła mu to po raz 10, a może właśnie za 18 razy skuma :) my tego nie wiemy, wiemy tylko tyle, że mają z tym problemy, to jakaś informacja rzucona w powietrze, nie znamy całej otoczki, każdego szczegółu. Na wątku laktacyjnym nikt nie oceni źle matki, która chce odstawić od piersi roczniaka. Znajdzie tam pełne zrozumienie, czego tu zabrakło. Może lepsza byłaby pomoc taką jaką zaproponowała Ceri ?
    _Fragile_: Nie chce myć zębów bo to strata czasu.

    Asieńka ale Adaś ma trzy lata :) no proszę Cię, dlaczego taka dosłowność :) Mi Nadia dziś powiedziała, że nie umyje rąk przed obiadem, bo ma ważniejsze sprawy do robienia :shocked::devil::bigsmile::bigsmile::bigsmile: W tamtej chwili tą ważniejszą sprawą było wyskubywanie włosów z głowy lalki oraz ich przetransportowanie do pudełka jakiegoś. Do głowy mi nie przyszło, żeby pomyśleć, że w przyszłości będzie mieć ważniejsze sprawy niż egzamin maturalny. Bo ja wiem, że to było chwilowe, że umyje tę ręce pewnie, ze to nie jest sprawa życia i śmierci. Co więcej, byłam dosłownie rozbawiona tym co powiedziała i tą jej powagą :):):)

    Co więcej. Głowę dam sobie uciąć, że Adaś te zęby za miesiąc czy dwa będzie mył regularnie, a "strata czasu" pójdzie w niepamięć, jak wiele innych rzeczy. Tak jak u nas w niepamięć poszło spanie w butach czy spanie z ukochanym Tedisiem :wink:
    _Fragile_: O dziwo dyskusja potoczyła się normalnie.

    Potoczyła się normalnie, bo większość osób ma podobne zdanie do Ciebie czy Asi :) A na Winni i jej poglądy panuje chyba już lekka alergia ... Zresztą odkąd świat istnieje, Ci którzy mają odmienne zdanie od większości grupy i nie wahają się go głośno mówić, zawsze są rozpatrywani z lekka jako czarne owce :) piszę oczywiście tak półżartem :>

    I też sobie zdaję sprawę, że Winni język potrafi być cierpki dla większości czytających. Stąd pewne niezrozumienie, ale naprawdę widzę, też Winni po Tobie, że się starasz i że piszesz już teraz w zupełnie innym tonie niż jeszcze pół roku temu :) albo nie wiem już roję sobie w głowie ?:P
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Winni: Odnajdź proś,ę mój post i zobacz czy na pewno tak napisałam.


    CYtaty dosłowne, proszzz:

    *on pije już „mleko dla starszaków” czyli wodę z odrobiną ksylitolu :-)*

    *Różnie, czasami udaje się umyć czasami nie. Są z tym kłopoty, a na siłę nie myję.*
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    "mamy z tym kłopoty, na siłę nie myję, daję za to butlę z ksylitolem"


    No własnie dlatego ja też to odebrałam Winni tak, że uwierzyłam, że Ty w ten ksylitol wierzysz jak w moc pasty do zębów... Bo tak to ujęłaś, że każdy sobie coś wybrał ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    PENNY: Asieńka ale Adaś ma trzy lata :) no proszę Cię, dlaczego taka dosłowność :)


    Penny, ale to tylko życie. Dzisiaj dziecko stwierdzi, że stratą czasu jest mycie zębów, czy jedzenie (tak, to taki wiek), za rok stratą czasu będzie co innego, a w latach nastoletnich sieczka, bo prawie wszystko, jeśli w grę zaczynają wchodzić hormony, jest stratą czasu. Takie życie, żadna dosłowność.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    I na tej podstawie wywnioskowałaś że:

    _Fragile_: na siłę nie myję, daję za to butlę z ksylitolem

    ????
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Monia502: No własnie dlatego ja też to odebrałam Winni tak, że uwierzyłam, że Ty w ten ksylitol wierzysz jak w moc pasty do zębów... Bo tak to ujęłaś, że każdy sobie coś wybrał ;)


    Ja to dokładnie tak samo zrozumiałam, dlatego mi zazgrzytało. Potem już Winni pisała, że tak tego nie stosuje.

    Treść doklejona: 01.07.15 22:11
    Tak, dokładnie tak odebrałam Twoje słowa z dwóch różnych postów.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Czerwinko czy ja dobrze rozumiem ??? Bo jestem w szoku albo nie kumam i się pogubiłam :P
    Twoi chłopcy od urodzenia zjedli wszystko co im podałaś ? I nigdy nie było żadnych problemów z myciem zębów, włosów i w ogóle wszystkiego ? Ubrali się grzecznie w każde ubranie bez słowa sprzeciwu ? Bo ja nie rozumiem, to znaczy, że nigdy w niczym nie zaoponowali a jeśli zaoponowali to jak rozwiązujesz takie sytuacje ? W sensie, że nigdy przenigdy w żadnej kwestii nie odpuściłaś ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Monia502: No własnie dlatego ja też to odebrałam Winni tak, że uwierzyłam, że Ty w ten ksylitol wierzysz jak w moc pasty do zębów... Bo tak to ujęłaś, że każdy sobie coś wybrał ;)

    Jakoś dziewczyny które nie są do mnie uprzedzone odebrały wszystko właściwe. Dziwne????... Czy prawdziwe? :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    czerwinka: nigdy w imię cichego dziecka w sklepie, nie kupili dziecku na wyciszenie przysłowiowego batonika.


    Samochodzik ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Mi Nadia dziś powiedziała, że nie umyje rąk przed obiadem, bo ma ważniejsze sprawy do robienia W tamtej chwili tą ważniejszą sprawą było wyskubywanie włosów z głowy lalki oraz ich przetransportowanie do pudełka jakiegoś. Do głowy mi nie przyszło, żeby pomyśleć, że w przyszłości będzie mieć ważniejsze sprawy niż egzamin maturalny. Bo ja wiem, że to było chwilowe, że umyje tę ręce pewnie, ze to nie jest sprawa życia i śmierci. Co więcej, byłam dosłownie rozbawiona tym co powiedziała i tą jej powagą :):):)


    No własnie, tylko tutaj ma znaczenie co się dzieje dalej: czy dasz jej zjeść obiad tymi brudnymi rękoma, czy jednak je umyje...
    Bo ja bym nie chciała aby Dawidek zasiadł do stołu z nieumytymi rączkami. Podobnie jak bym nie chciała by szedł spać z nieumytymi ząbkami... Zawsze osiągam cel... Bynajmniej nie zmuszając lecz w zabawie... Ale zawsze mamy sukces...

    natomiast jeśli bym odpuszczała, nie próbowała, dziecko postawiłoby na swoim "nie", to jednak miałabym obawy "co z niego wyrośnie"...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.07.15 22:15</span>
    Jakoś dziewczyny które nie są do mnie uprzedzone odebrały wszystko właściwe.


    Tylko, że ja nie jestem do Ciebie uprzedzona ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Monia502: Zawsze osiągam cel... Bynajmniej nie zmuszając lecz w zabawie


    No właśnie o to chodzi, że da się wszystko dziecku (mówię tu o tych starszych) przetłumaczyć - Ty wiesz, że na Dawidka zadziała zabawa, u nas z kolei działa rozśmieszanie, bańka pęka. Nie ma czarnego i białego, do dzieci można mieć tysiąc pięćset podejść, a nie tylko RB (nie musisz myć) vs wyrodna matka (otworzę ci szczękę obcęgami).
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Monia502: Tylko, że ja nie jestem do Ciebie uprzedzona ;)

    Twoje posty są zatem zupełnie dla mnie niezrozumiałe.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Kurde Asica, ale naprawdę nie czujesz, że poleciałaś za mocno z tym brudasem w przyszłości ? To ja nawet nie chcę myśleć, co wyrośnie z mojej Nadii.... Naprawdę to tak jakby ktoś powiedział o Twoim synku, że będzie w przyszłości interesowny właśnie, bo dostawał naklejki za sikanie do kibelka :( a przecież to jest mega mega krzywdzące i chyba byłoby Ci smutno, gdyby tak ktoś napisał...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: nie tylko RB (nie musisz myć)

    To ciekawe Frag, bo w RB nie ma takiego założenia. Może jednak nie znasz tej metody tak dobrze jak sądzisz?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    DObra, przyznaję, z brudasem (nie użyłam tego słowa, tylko mówię o ludziach, którzy nie bardzo o higienę dbają, to niekoniecznie brudas) za kilkadziesiąt lat poleciałam.

    Winni: w RB nie ma takiego założenia.


    A są matki, które obcęgami otwierają dzieciom buzie? Przeczytaj jeszcze raz mój post.

    PENNY: Naprawdę to tak jakby ktoś powiedział o Twoim synku, że będzie w przyszłości interesowny właśnie, bo dostawał naklejki za sikanie do kibelka


    A nie było tak napisane? Bo mi się wydaje, że tak, chyba, że znowu coś źle przeczytałam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    Twoje posty są zatem zupełnie dla mnie niezrozumiałe.


    Winni, ale czy dla Ciebie osoba, która nie jest do Ciebie uprzedzona = osoba przyznająca Ci rację?
    To, że mam inna wizję wychowywania dziecka niż Ty, nie oznacza, że jestem do Ciebie uprzedzona...

    A to, że napisałam o tym ksylitolu, to też nie z antypatii... serio tak odebrałam to co napisałaś...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: No właśnie o to chodzi, że da się wszystko dziecku (mówię tu o tych starszych) przetłumaczyć

    Naprawdę zawsze????? W każdych warunkach i okolicznościach?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    bird: To ja się zgłaszam mój młody każdego wieczoru myje zęby ...oczywiście te jego szorowanie pozostawia wiele do życzenia, ale mam nadzieję że nawyk pozostanie.

    Dziewczyny ale mi chodziło o to, żeby podnieśli rękę rodzice w związku z każdą rzeczą którą wymieniłam. Chodziło mi o całość i o mycie zębów, o sklep = batonik, o ciuchy o wszystko. Że nigdy nam dorosłym nie zdarzyło się włączyć tej bajki już dla świętego spokoju. Bo Ty Bird piszesz o myciu zębów, a jak przedstawia się reszta :) ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Winni: aprawdę zawsze????? W każdych warunkach i okolicznościach?


    Eeee, zawsze. Jak nie w tej sekundzie to 10 minut później. Sorry, sarkazm. Idę myć zęby i spać ;)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: A są matki, które obcęgami otwierają dzieciom buzie? Przeczytaj jeszcze raz mój post.

    Przeczytaj post Teorki.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    PENNY: A gdy widzę, że robi coś, dajmy na to przynosi Liwci jakieś jedzenie/zabawki, pomaga mi w czymś, sprząta, myje zęby, to robi to sama z siebie, nigdy w zamian za coś. I naprawdę robi te rzeczy w większości bardzo chętnie.


    Ale Kasia zobacz moja Nina robi dokładnie to samo.
    Poproszona ZAWSZE [!] przyniesie, poda, pomoże.
    Zawsze. Nigdy jeszcze nie powiedziała "nie, nie zrobię".
    I robi to bezinteresownie mimo, że w pdkolu jest system kar i nagród oraz w naszym domu także [bo ja osobiście uważam, że to spoko].

    Więc kurcze wydaje mi się, że takie zachowanie dziecka nie wynikają wcale z tego w jakim systemie jest wychowywane, tylko od tego jakie to dziecko po prostu jest.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 1st 2015
     permalink
    _Fragile_: A nie było tak napisane? Bo mi się wydaje, że tak, chyba, że znowu coś źle przeczytałam ;)

    Ja napisałam że ja tak to widzę gdybym stosowała kary i nagrody do MOJEGO syna
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 1st 2015 zmieniony
     permalink
    Winni: Przeczytaj post Teorki.


    A czy ja jej obcęgami otwierałam ? :tongue:
    Rękami.
    Więc nie podciągaj mnie pod te obcęgi, z łaski swojej :devil:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.