Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    w 2011 było 7,40 za jedną rzecz na recepcie jak były trzy to 3x7,40 ale ja nie płacę za leki na receptę więc nie wiem czy w 2012 coś się zmieniło
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    w Szkocji od kwietnia 2011 recepty są bezpłatne. Wczesniej kosztowały 3 funty.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    U nas są bezpłatne leki dla ciężarnych, matek do roku od porodu, dla dzieci do 16 roku życia, dla chorych na wybrane choroby przewlekłe ( stąd ja mam bezpłatne), dla bezrobotnych, bezdomnych ( więc duża grupa społeczeństwa za leki nie płaci), ale pozostałe do października 2011 ( kiedy to dostałam mój certyfikat) były płatne za jeden lek 7,40
  1.  permalink
    mnie tez sie wydaje, ze realizacja recepty to cos ok 7 funtow...ale tak samo jak aborta ja nie place wiec do konca pewna nie jestem...i Mimzii wizyty w takich klinikach to naprawde niesamowite koszta...ja bym sie zastanowila...zreszta nie wiem jak w Coventry ale z opinii kolezanek, ktore odwiedzily takie kliniki w Londynie nie ciesza sie one zbyt dobra opinia niestety.... ja sama mialam okazje spotkac pania dr nauk medycznych ze specjalizacja w dermatologii dzieciej, ktora stwierdzila ze moje dziecko ma mieczaka zakaznego...mlodego izolowalam, smarowalam jakim wypalajacym lekiem sprowadzonym z pl...i w koncu udalo mi sie trafic do dermatologa w szpitalu angielskim...ktory za glowe sie zlapal jak uslyszal takowa diagnoze...moje dziecko ma mastocytoze...ktora z mieczakiem nic wspolnego nie ma...to byl pierwszy i ostatni raz kiedy zdecydowalam sie skorzystac z porady polskiego lekarza tutaj....

    wiec jesli juz zdecydujesz sie na wizyte w tej klinice to najpierw wlasnie sprawdz opinie o lekarzach, ktorzy tam przyjmuja ...kazda szanujaca sie klinika powinna tez miec strone internetowa z cennikami wizyt i ewentualnych badan...
    --
    •  
      CommentAuthorrooda
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Lubie darmowe leki:)

    Pati, abortaW wyslalam priv.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    psycho_patka zgadzam się w 100 % koleżanka pojechała na usg do MAnchesteru a tam jej nawciskali, że dziecko się rozwija dobrze pokazali wymiary, baaaa nawet pokazali rzekomo bijące serce powiedzieli tylko że jest jakaś dziwna otoczka na pęcherzyku ale że powinna zniknąć po czym miała normalną wizytę w 12 tc na usg w angielskiej przychodni a tam jej powiedzieli, że to zaśniad, że serca nie mogło być bo i nie ma zarodka masakra :( a dodam, że Manchesterze naciągnęli ją na leki ( miała brać 12 lutein dziennie), badania etc więc zostawiła tam z 500 funtów a tu się okazało co się okazało :(

    A opieka w UK jest bardzo dobra, owszem usg rzadziej, ale jak masz trafić na polskiego konowała to lepiej się 100 razy zastanowić
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    rooda dziękuję :*

    Mnie darmowe leki też cieszą i to bardzo zwłaszcza, że na moich lekach i przy moich chorobach jest to oszczędność rzędu 500 funtów miesięcznie
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Wiadomo dziewczyny, że nie można generalizować, bo zależy na jakiego lekarza się trafi, ale u mnie w Edynburgu jest jeden polski gin. , który ma jak najgorszą opinię- konwała i naciągacza. Mam natomist wśród znajomych kilka przypadków ciąży z problemami i nigdy nie słyszałam, żeby któreś z nich było niezadowolone z opieki w UK.

    U nas leki na receptę są bezpłatne dla wszystkich.
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    dziewczyny ,a ktòra ma meza anglika? tak ogòlnie ,jace sa faceci anglicy? Siostra byla 3 lata w Islandii i ponoc ,straszne brudasy i zle wychowani islandczycy...
  2.  permalink
    Anglik?hm jak dla mnie nigdy bym niechciala takiego faceta moja siostra sama teraz sie o tym przekonuje-to facet co goni za pieniędzmi bez sumienia i serca,no ale w sumie nie można wszytskich pakowac do jednego worka bo może gdzies jest NORMALNY anglik
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    ewa74: jace sa faceci anglicy?
    ojejku, Ewa, przecież tak jak Anglików, Polaków, Niemców itd itd nie można wrzucać nikogo do jednego worka. JACY SĄ ANGLICY...? A JACY są Polacy? Na podstawie kilku, kilkunastu nawet przecież nie można oceniać JACY SĄ WSZYSCY... Coś Ewuś chyba się zapędziłaś z tym pytaniem. Przepraszam Cię, ale mam alergię na takie uogólniania, szufladkowania
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    leneczka8484: jak dla mnie nigdy bym niechciala takiego faceta moja siostra sama teraz sie o tym przekonuje-to facet co goni za pieniędzmi bez sumienia i serca
    no sorry, ale bez sensu takie uogólnienia są:(
    --
  3.  permalink
    Ja nie uogólniam tylko pisze na temat tego jednego przykładu-wyrażnie napisałam,że moja siostra jest z anglikiem i napisałam dalej,że nie można wszytskich pakowac do jednego worka więc nie wiem czemu się czepiasz,wyrwałaś zdanie z kontekstu po prostu!
    -- ,
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJan 9th 2012 zmieniony
     permalink
    karko...ojjeju, no wiem, ze wszedzie sa sa dobrzy i zli ludzie, ale jak ktos jedzi po swiecie ,to widzi ròznice...
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    KARKO, ja pracujac w Rimini ,jako pokojòwka po wejsciu do pokoju i nie wiedzac ,kto w nim przebywa ,potrafilam powiedziec ,czy tam sa polacy ,wlosi ,czy niemcy?
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Ja korzystalam z porad polskiego ginekologa w Londynie. Lekarz nazywa sie Grzegorz Pospiech. Bardzo fajny, rzeczowy, cierpliwy. Przyjmuje w przychodni Medyk.
    Ja akurat nie mam zaufanie do Gp, wiele razy sie na nich zawiodlam.
    Teraz w ostatniej ciazy dzien przed wyjazdem byla u poloznej, niby wszytsko bylo ok., macica niby rosla itp. A kilka dni pozniej jak bylam w Polsce trafilam do spzitala z hipotrofia plodu. Malutka nie rosla od kilku tygodni:(
    Pewno gdzybym nie trafila do szpitala w PL, to Sary by nie bylo z nami, bo cos nie tak bylo z lozyskiem. Tylko dziekie lekom i szpitalowi mala zyje...
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Co do polskich klinik to nigdy nie bylam, ale kiedys sie wybieralam i po przeczytaniu opinii w necie zrezygnowalam. Poza tym wydaje mi sie, ze Ci lekarze polscy sa tu tylko dla kasy. Przeciez moze byc to pierwszy lepszy konowal z polski, ktoremu polskie stawki juz nie starczaly. Ja po moich niewielkich doswiadczeniach z angielskimi lekarzami tez nie mam zbyt dobrej opinii, ale nie chce generalizowac.
    Jesli chodzi o Anglikow to sa oni przeciez tak samo ludzmi jak i my. I tak samo mozna spotkac rozne patologiczne rodziny jak w polsce. Tak samo w polsce jest pelno ludzi, ktorzy sa brudasami i tych, z ktorymi mozna sie zaprzyjaznic. Wiadomo, w kazdym kraju ludzie maja inne zwyczaje, tradycje, przyzwyczajenia i chyba tylko to moze nas od siebie roznic.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Montenia, a u mnie właśnie położna, po obmacaniu brzucha zauważyła, że mała jest za mała jak na dany tc. Tak więc nie generalizujmy.
    --
  4.  permalink
    mysle ze gdybym juz miala sie wybrac na prywatna wizyte to wybralabym specjaliste angielskiego...
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Ja jeszcze powiem co do Anglików nie jestem w związku z Anglikiem ale poznałam ich wielu i nie moge na nich złego słowa powiedzieć, życzliwi, pomocni, serdeczni, łatwo z nimi nawiązać kontakt, lubią poznawać nowych ludzi z różnych krajów nasze zwyczaje kulturę. Generalnie znajomości z nimi nie zamieniłabym za nic w świecie :)
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Wiecie dziewczyny, jak tu przyjechałam to tez narzekałam na GP, bo wydawało mi się: kurczę, idę chora a on mnie odsyła do domu bez niczego. Po latach w Pl to było do pojęcia. No bo żeby chociaż jakiś syrop, krople do nosa, rutinoskorbin etc.zapisał. A tu nic. Teraz po tylu latach już zupełnie inaczej na to patrzę i jak widzę, kiedy moja chrzesnica w Polsce, w wieku 8 m-cy dostaje trzeci antybiotyk z rzędu, bo ma kaszel, to mnie szlag trafia na miejscu.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Izulka a ja zanim tu przyjechałam znałam system bałam się trochę jak będzie z moimi chorobami przewlekłymi, ale jestem mile zaskoczona bo od razu skierowania do specjalistów bez większych problemów, a to że nie zapisują tu leków jak cukierków, że nie traktują ciąży jak choroby to akurat wielki plus
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Autentycznie, jak popatrzę na relacje dziewczyn, które są w Polsce w ciąży, to nie mogę się nadziwić, ile one tego muszą łykać. Duphaston, magnez, acard, nospa etc. zwykle bez żadnego wskazania. Na wszelki wypadek. Moja przyjaciółka była w ciązy w ubiegłym roku. Jest farmaceutką. Od początku jej ciąża została przez gina zaliczona do zagrożonych. Bez podstaw, bo wszystkie badania miała w normie. Pytała lekarza na każdej wizycie o każdy lek jaki jej zapisuje. Większość była na zasadzie: żeby zapobiec problemom, które ewentualnie mogłyby się pojawić. Na własną rękę odstawiła wszystkie poza witaminami. I okazało się (oczywiście!) że bez nich ciąża rozwijała się jak najbardziej prawidłowo.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Izulka ale ja mam dokładnie takie same odczucia jak słyszę lekarz zapisał mi coś na wszelki wypadek to się we mnie gotuje bo rozumiem progesteron jak naturalny jest niski lub przy niedomodze ( ale na to są badania i po nich można go zapisać), acard na wszelki wypadek a to mega silny lek jest przecież i zdrowej ciąży zaszkodzi a nie pomoże, że o innych lekach nie wspomnę też na wszelki wypadek no strach się czasem bać. Ja jestem za leczeniem jeśli są wskazania i to mi się w angielskiej służbie zdrowia podoba nic na siłę i leki jak jest wskazanie.
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Ja akurat na swoich lekarzy z GP mam sporo do ponarzekania, bo z dostaniem się do specjalisty (ginekolog, USG i w końcu Klinika Leczenia Niepłodności) miałam wielki problem. I przyznam, że gdyby nie moja dociekliwość i sugestia torbieli to pewnie do dziś bym nie wiedziała, że mam PCOS... Mi strasznie się tutaj nie podoba to, że jeden lekarz jest od wszystkiego, bo to normalne, że jeden człowiek nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego. Jak zmieniłam przychodnię (bo w poprzedniej nie chcieli mi pomóc) i poszłam pierwszy raz na wizytę, powiedziałam lekarzowi, że mam PCOS, to wyciągnął książkę ze spisem chorób, bo nie wiedział co to jest... I niestety był zaskoczony, bo nie mam nadwagi i nadciśnienia, a to przecież często towarzyszy tej przypadłości. Następnym razem udało mi się trafić na bardziej połapanego w temacie lekarza, który po badaniach i paru miesiącach skierował nas do Kliniki. W poprzedniej przychodni o badaniach i tym bardziej o klinice nawet nie chcieli słyszeć. Cóż tak jak wszędzie-trzeba mieć po prostu szczęście, żeby trafić na dobrego lekarza.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    nikoll ale działałaś zmieniłaś przychodnię i znalazłaś lekarza który coś zaczął robić a wiele osób siedzi u jednego i narzeka na wszystkich a wiadomo, że nie wszyscy są źli, to tak jak w każdym innym kraju nie można generalizować i uogólniać tylko szukać dobrego lekarza
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    No tak trzeba szukać. Szczerze to żałuję, że tak późno zmieniłam, ale ważne, że jednak ;)
    Teraz mam nadzieje, że Klinika Leczenia Niepłodności, w której jestem, jakoś mi pomoże.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Na pewno pomoże :) Ja mojego GP wybrałam bo najbliżej domu ( do przychodni mam 5 minut bardzo wolnym tempem- generalnie przychodnia jest na tej samej ulicy : ) ) a trafiłam w dziesiątkę i na pewno będę się go trzymać dopóki będę w tym mieście mieszkać niezależnie w jakiej jego części :)
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    A dla mieszkanek Szkocji znam dziewczynę która piecze piękne torty i ciasta jakby ktoś chciał służę namiarami :)
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    gdzie piecze, w Edynburgu?
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012 zmieniony
     permalink
    Glasgow tu link do jej konta na FB http://www.facebook.com/profile.php?id=100000184799389
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    do Glasgow po ciasto to trochę za daleko dla mnie. Niestety.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 9th 2012
     permalink
    Kurcze ale piecze takie cuda że aż ślinka leci na same zdjęcia :) chyba nawet zamówie u niej tort ślubny kiedyś w przyszłości :D
  5.  permalink
    :) na ja tez jak tutaj przyjechalam to za glowe sie lapalam ze na wszystko paracetamol kaza brac...ale po pewnym czasie dotarlo do mnie ze ten paracetamol zazwyczaj jednak dziala i pomaga :)) w ogole to zawsze sie smieje ze ja to angielska mama jestem...nie spieram sie z dzieckiem jesli to naprzyklad w wozku uparcie sciaga buty...nie zakladam czapki no chyba ze mrozy jakies straszne (z tego powodu zostalam obgadana na swoim osiedlu w pl ze niby nieodpowiedzialna jestem bo jak to dziecko w kwietniu bez czapki na glowie)....na wiatr zazwyczaj kaptur wystarcza...w trzeci dzien po narodzinach wybralismy sie na pierwszy rodzinny spacer (mlody urodzil sie w styczniu), w zimowe noce zdarza (i zdarzalo nam sie od zawsze) spac przy otwartym oknie, pozwalam w ogrodku w deszczowy dzien skakac po kaluzach boso...nie zapodaje witamin w postaci tabletek, zelkow itp...a moje dziecie zdrowe jak ryba...nawet w przedszkolu nie lapie infekcji od innych dzieciakow... a jak juz cokolwiek to nie pedze do lekarza w pierwszy dzien stanu podgoraczkowego...tylko odczekuje ze 2 i dzieciaka obserwuje i probujemy zwalczyc paskudztwo ogolnie dostepnymi srodkami (oczywiscie nie dotyczy bardzo wysokiej goraczki i innych naglych wypadkow wymagajacych konsultacji lekarza)....
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    patka nawet nie wiesz jak mi się takie wychowanie dzieci podoba :) i Twój syn będzie miał dzięki temu szczęśliwe dzieciństwo a i drugie maleństwo nie będzie narzekać. Swoją drogą a propos spacerów pamiętam jak moja koleżanka zwolenniczka angielskich metod wychowania z córą urodzoną w listopadzie w Polsce dodam po tygodniu wyszła na spacer sąsiedzi w szoku, że takie maleństwo to trzy tygodnie musi być w domu etc, w grudniu mrozy po -20 a ona po kilka godzin na spacerach z młodą a jak nie spacery to młoda i po 4-6 h spała w wózku na balkonie a sąsiedzi też że wyrodna matka, że jak tak można z kilkutygodniowym maleństwem, że chore będzie etc a młoda ma dziś lat 4 od dwóch chodzi do przedszkola i jest jedynym dzieckiem które zawsze jest w przedszkolu niezależnie od panującej w nim zarazy :D
    •  
      CommentAuthornikoll
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    No ja przyznam, ze przerazaja mnie czasem takie przypadki gdy widze np kilkudniowe dziecko w samym pampersie i lekkiej sukienusi z golymi nozkami, zimą... Ale przyznam, ze w polsce jest zwyczaj na przgrzwanie dzieci.
    Ja bylam strasznym chorobzdzielem jako dziecko. Nawet latem kiedy na dworze upal, ja lezalam w lozku chora na grype. Oczywiscie masa antybiotykow w zastrzykach, a potem w tabletkach... I jak ja mialam sie uodpornic? Do tego zawsze pamietam, ze mama mnie opatulala czym sie da, a w lozku chociaz bylo mi mega goraco nie moglam nawet palca wystawic spod koldry. Na cale szczescie w UK chyba nabylam jakiejs odpornosci, bo juz nie pamietam kiedy chora bylam-pewnie ze dwa lata bedzie.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 10th 2012 zmieniony
     permalink
    No w PL jest przesada z podawaniem antybiotykow na wszystko nawet na infekcje wirusowe. Taka w PL mentalnosc, ze antybiotyk dobry na wszystko.
    Ja akurat nie mam milych wspomnien z angielska sluzba zdrowia, moze trafiam na samych konowalow, albo poprostu za duzo wymagam?
    Co do ubierania dzieci, to w PL faktycznie czesto rodzice je przegrzewaja. Ale w UK to przesadzaja w druga strone. Bo jak widze dziecko ubrane w zimie tak jak latem to mnie szlag trafia normalnie, bo dzieciak z sinymi ustami trzesie sie z imna a w tym samym czasie tatus, badz mamusia idzie ubrana od stop do glow w cieple ciuchy. Kiedys spotkalam faceta z dzieckiem na reku, ubrane w krotkie spodenki, bez czapki i kurteczki! -gdzie lalo i wialo i bylo strasznie zimno(typowa jesienna pogoda), a tym samym czasie tatus ubrany w czapke i ciepla kurtke! Ja rozumiem, ze nie chca przegrzewac dzieci, ale niech chociaz ubieraja dzieci tak jak siebie, bo jesli doroslemu jest zimno i ubiera kurtke to dziecku tymbardziej. Ja ubieram dzieciaki zawsze tak jak siebie, a nie ze ja grubo ubrana, a dziecko w krotkich gaciach.

    A co do stosowania lekow u ciezarnych, to w UK nic nie daja nawet jak kobiety traca ciaze juz ktorys raz. Chyba od 3 straty zaczynaja badania jakiekolwiek. A w duzej czesci przypadkow udalo by sie uratowac ciaze podajac np. progesteron.
    Ja np. jak bylam w ciazy zglaszalam lekarzom i poloznej, ze moja mam ma zakrzepice, a ja mam zwiekszona krzepliwosc krwi i wiecie co z tym zrobiono? Nic! Mo plytki krwi byly w normie, a zadncyh innych parametrow krzepliwosci nie badali.
    Juz w PL lekarz mowil mi,ze powinnam brac acard od poczatku ciazy tak profilatycznie, bo w ciazy ta krzepliwosc jeszcze sie zwieksza. W uk powiedzieli,ze nie trzeba. I potem wynikla ta hipotrofia i kolpoty z lozyskiem. Od razu w Pl podali mi acard i medargi, zeby poprawic ukrwienie. Nie wiem jakby sie to zakonczylo gdyby nie leki.
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    montenia: A co do stosowania lekow u ciezarnych, to w UK nic nie daja nawet jak kobiety traca ciaze juz ktorys raz. Chyba od 3 straty zaczynaja badania jakiekolwiek

    O, to chyba zależy gdzie Montenia, bo u nas jeśli były jakiekolwiek problemy w poprzedniej ciązy, albo historia problemów ciążowych w najbliższej rodzinie to jest się bardzo porządnie monitorowanym przez te 9 m-cy ( rozszerzone badania, usg co miesiąc, wizyta co 2 tyg.)
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    Izulka23: O, to chyba zależy gdzie Montenia, bo u nas jeśli były jakiekolwiek problemy w poprzedniej ciązy, albo historia problemów ciążowych w najbliższej rodzinie to jest się bardzo porządnie monitorowanym przez te 9 m-cy ( rozszerzone badania, usg co miesiąc, wizyta co 2 tyg.)


    Mój GP i endokrynolog też zrobili ze mną pełny wywiad i z racji np zespołu Downa w mojej rodzinie jak i moich problemów w tym udokumentowanej niedomogi lutealnej będę dostawała progesteron na podtrzymanie ewentualnej ciąży, z racji choroby autoimmunologicznej będę dostawała sterydy ( których oni tu unikają) jak i heparynę w zastrzykach oboje lekarze bardzo zwrócili na to uwagę więc też powiem, że zależy gdzie i na jakiego lekarza trafisz, a nadmienię, że ja jeszcze w ciąży nigdy nie byłam a co za tym idzie nie mam poronień w wywiadzie. Ale do rozmowy z lekarzem właśnie przez taki mit pokutujący, że tu się ciąży nie ratuje też tak myślałam owszem wielu lekarzy tu uważa że natura wie co robi i do 12 tygodnia starają się nie ingerować, ale jeśli sytuacja tego wymaga i trafi się na dobrego lekarza to zareaguje.



    A co do zimnego wychowania hmmm moja mama też mnie nigdy nie przegrzewała zawsze wyznawała zasadę dla dziecka lepiej jak jest zimniej niż za ciepło ubrane od dziecka spałam przy otwartym oknie czy to lato czy zima, moja mama podawała mi antybiotyk jako ostateczność ( mimo, że mam astmę i lekarze rozdawali mi je w Polsce jak cukierki, póki się dało leczyła mnie domowymi sposobami) owszem z racji moich chorób i tego że nie mogę wzmacniać swojej odporności lekami do tego służącymi mam słabszą odporność, ale nie choruję tak jak np koleżanka którą całe dzieciństwo faszerowali antybiotykami nawet na katar i teraz sama mi przyznaje rację że lekki stan podgoraczkowy a ona już u lekarza po antybiotyk. Inna sprawa, że chyba taka jest polska mentalność, że antybiotyk jest dobry na wszystko ostatnio w polskim sklepie w moim mieście kobieta zamawiała sobie antybiotyk ( nie pytajcie mnie skąd oni mają leki na receptę ale dostaniesz od nich wszystko nawet antydepresanty i silne przeciwbólowe leki) bo GP dla dziecka nie chciał dać antybiotyku bo powiedział, że to infekcja wirusowa a takiej się nie leczy antybiotykiem, ale ona wie lepiej i ona poda antybiotyk :( jak to usłyszałam to miałam ochotę nią potrząsnąć
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    To nie tylko w Anglii tak jest, w Niemczech chyba tez (ale nie generalizuje, bo mialam do czynienia tylko z dwojgiem pediatrow niemieckich). Moja corka tez czesto chorowala zwlaszcza na poczatku przedszkola, ale zawsze co najwyzej dostawala syrop na kaszel i spray do nosa, tylko raz brala antybiotyki. Moja siostra z kolei z trojka dzieci to co miesiac minimum jeden z nich na antybiotykach. No ale dodam tez, ze ona jest taka przewrazliwiona ze z kaszlacym dzieckiem jedzie na pogotowie, w sumie to siostrzeniec faktycznie mocno wtedy kaszlal, ale zeby jechac noca z tego powodu 40 km i meczyc dziecko, zamiast poczekac do nastepnego dnia?
    Na poczatku co prawda tez mi sie zdarzalo panikowac, wiadomo, malutkie niemowle, brak doswiadczenia no i nalecialosci z Polski, gdzie kazdy kaszelek leczy sie od razu antybiotykiem. Ale teraz bedac w Niemczech, poniewaz nie potrzebuje zwolnienia, zostawiam po prostu dziecko w domu na dwa dni i gotuje najpierw syrop z cebuli, potem ewentualnie podaje syrop, ktory przepisala mi lekarka, tylko jak sie skonczy, albo jak widze, ze nie pomaga, to ide pokazac ja lekarce. W sumie w roku pokazujemy jej sie moze z 3-4 razy.
    Teraz u ginki, jak sie poskarzylam na twardniejacy brzuch, to dostalam magnez. Mysle, ze magnez pomoze, a faktycznie moglam miec jego braki, bo jednak troche stresow mam. Moglabym sie zalozyc ze w PL juz dostalabym ten "boski" fenoterol, po ktorym serducho wysiada i przykaz lezenia.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    YPolly ale to dobrze w Polsce wiele moich koleżanek też zaczyna od nospy i magnezu na twardnienia a jak to i leżenie nie pomaga to dopiero dostają fenoterol, ale to prawda wielu lekarzy pomija magnez bo można silniejsze leki dać od razu.

    A opis Twojej siostry to wypisz wymaluj moja koleżanka, która do pediatry nie pójdzie mimo, że dziecku nic się nie dzieje poza kaszlem nawet gorączki nie ma tylko od razu na pogotowie już nawet lekarze ją tam z daleka poznają i zawsze się upiera że musi być antybiotyk
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    W pierwszej ciazy jeszcze w PL dostalam tez od razu fenoterol. Ale tez zaczelo sie w szostym miesiacu i od razu regularne skurcze, wiec mozliwe, ze byl potrzebny. Teraz mi sie tylko nieprzyjemnie macica spina i twardnieje, za czesto, za mocno i za dlugo, jak na moj gust, wiec dzialamy z magnezem.
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    YPolly lekarka na pewno wie co robi pozatym pewnie ma w karcie jak wyglądała Twoja pierwsza ciąża więc spokojnie jak magnez nie pomoże ( czego nie życzę) to pewnie wkroczy z silniejszymi lekami ale dobrze, że zaczyna od magnezu :)
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJan 10th 2012 zmieniony
     permalink
    Musi pomoc, nie ma innej opcji :peace: A niestety dokumentacji nie ma, tyle, co ja jej powiedzialam to sobie zapisala, a mnie tez i pamiec moze mylic no i lekow niektorych nie zna, ktore wtedy bralam. No nic, kazda ciaza jest inna i lekarze tez - nie ma co generalizowac, ze w tym a w tym kraju jest tak czy inaczej. Choc przyznam, ze rodzic w Niemczech jakos mniej sie boje, niz w Polsce... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPuzzle
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    No właśnie o wywiad mi chodziło, że przeprowadziła z Tobą a to już dużo jej daje :) także spokojnie łykaj magnez i wyluzuj trochę :) A jak nie pomoże to będziecie kombinować dalej :) A co do nazw leków dlatego ja zawsze podaję substancję czynną lekarze od razu wiedzą o co chodzi ;)

    Pewnie, że nie ma co generalizować w każdym kraju możesz trafić na super lekarza lub konowała niestety. A co do porodu w DE wcale Ci się nie dziwie w końcu kobiety z PL często jeżdżą do DE by tam rodzić
  6.  permalink
    no pewnie, generalizowac nie ma co...ja teraz nie narzekam...nawet pielegniarka, szczepiaca mnie przeciw grypie (tak, rozwazajac wszystkie za i przeciw zdecydowalam sie na szczepienie wierzac ze moje gorsze samopoczucie przez kilka dni po podaniu szczepionki ma sie nijak do zagrozenia dla malenstwa jakie niesie za soba ewenutalne zachorowanie na grype) zgaladajac do mojej karty ciazy i widzac czerwone HR (high risk) care, pytala jak sie czuje, jak czesto widuje sie z polozna.... czy sa to wizyty regularne...i czy jestem z tej opieki zadowolona :) i tez mysle ze to nie jest tak do konca, ze oni wczesna ciaze olewaja...po co wtedy bylyby w szpitalach oddzialy early pregnangy unit??? i wierzcie mi ze wcale nie sa puste... przeszlam w tym kraju przez poronienie...i faktycznie nie zlecili badan (do trzech poronien nie zlecaja, jesli w wywiadzie nie ma ku temu przeslanek)...za to dostalam chyba ze 3 numery telefonow gdzie moge uzyskac pomoc psychologiczna....zostalam poinformowana o swoich prawach...zwolnienie z pracy na okres rekonwalescencji z zaznaczeniem ze jesli bede potrzebowala wiecej mam tylko przedzwonic na oddzial bylo tylko formalnoscia, o ktora nawet pytac nie musialam....

    YPolly doskonale Cie rozumie przeraza mnie porod w PL...rodzenie w kilka osob na jednej sali?? pobyt w szpitalu przez kilka dni (chociaz tutaj tez nikt nikogo ze szpitala nie wygania...po prostu pytaja czy chcialabys juz pojsc do domu, jesli nie czujesz sie jeszcze gotowa nikt nie bedzie mial tego za zle) o ogolnych warunkach szpitalnych nie wspomne....
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    Pati, Ty szczepilas sie w ciazy na grype???
  7.  permalink
    montenia tak...kazda ciezarna w uk powinna dostac propozycje szczepienia....i tak jak pisalam po zarzuceniu tematu na watek przyszlych mamus mialam troche do myslenia...jednak po rozwarzeniu za i przeciw i po rozmowie w pielegniarka o bezpieczenstwie tego szczepienia zdecydowalam ze nie mam nic do stracenia a zyskac moge sporo...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 10th 2012
     permalink
    Mnie tez proponowali to szczepienie, ale odmowilam. Nikt nie da gwarancji,, ze po szczepieniu nic sie dziecku nie stanie.
    Rozmawialam tez z polskimi lekarzami i raczej zalecaja szczepic sie przed zajsciem w ciaze, a nie w ciazy.
    A skad wiadomo,ze bezpieczna jest ta szczepionka dla dziecka? Przeciez o skutkach szczepienia bedzie wiadomo dopiero po jakims czasie. Mnie lekarz w szpitale w UK nie chcial dac gwarancji,ze nic sie malej nie stanie. To dopiero wychodzi po czasie..niestety.
  8.  permalink
    no gwarancji nikt Ci nie da...tak samo jak nikt nie da Ci gwarancji ze nie zachorujesz na grype, o ktorej wiadomo ze moze miec powazne skutki zarowno dla matki jak i dla dziecka...ja z dwojga zlego wybralam szczepienie...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.