Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeSep 2nd 2017
     permalink
    Moj synek w 4 dobie zaczal goraczkowac. Moj maz uznal, ze jest cieply i poprosil o zmierzenie temperatury i wyszlo 37.5. Poczatkowo mowiono, iz to normalne u noworodkow, ale byl obserwowany i gdy temperatura skoczyla do 38 podano mu czopki, temperatura spadla, ale po kilku godzinach znow sie podnosila. I tak przez kolejne 2 doby. Badania moczu, krwi wszystko wychodzilo w normie, a dziecko stawalo sie coraz bardziej apatyczne. W koncu decyzja jednej lekarki o punkcji i juz nie bylo watpliwosci. Bardzo ostre bakteryjne zapalenie opon mozgowych, mimo wykonanych posiewow nie wiadomo jaka bakteria je wywolala. Jestem gbs +, porod trwal 14 h, parte skurcze przeszlo 2h, dostalam 3 dawki antybiotyku, ale mozliwe, ze wlasnie to byla przyczyna zapalenia u malego. Oczywiscie mogl byc to takze Nop, no ale jak to stwierdzic. W kazdym razie dziecko poza ta podwyzszona temperatura nie dawalo zadnych innych oznak i gdyby nie moj maz prawdopodobnie wyszlibysmy ze szpitala z chorym dzieckiem. Nie jestem panikara, ale mimo wszystko uwazam,ze jezeli nas cos nie pokoi to lepiej to skonsultowac.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 2nd 2017
     permalink
    Skoro posiew nic nie wykazał to NOP jak byk. Poza tym mówisz o apatyczności więc nie tylko temp.
    Ok, Wasz przypadek był przykry ale nie mierz nim innych dzieci. Tym bardziej, że 37,5 to nawet nie jest stan podgorączkowy u noworodka.
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeSep 3rd 2017
     permalink
    U moich obydwu core tem między 37-37,4 utrzymywała się do ok 10mca życia. Lekarze mówili że to normalne u noworodka i z biegiem czasu temp się normalizuje
    --
    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeSep 3rd 2017
     permalink
    Ja uwazam, ze skonsultowanie czegos co na niepokoi nie boli.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 3rd 2017
     permalink
    jakaka: Ja uwazam, ze skonsultowanie czegos co na niepokoi nie boli.

    ok, ale bez przesady. zdrowy rozsądek bardziej się przyda.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 3rd 2017
     permalink
    skonsultować można jak najbardziej, ale trzeba się liczyć z tym, że z przychodni zdrowe dziecko może wrócić do domu z chorobą w prezencie.

    Sezon chorobowy rozpoczęty, potwierdzam. Starsza córka od kilku dni ma katar (efekt wspaniałych skoków temperatury w zeszłym tygodniu), ale ona silna, pewnie na tym się skończy jak zwykle. Za to ja od wczoraj na lekach, bo ból gardła nie do zniesienia, katar i kaszel, no i młodsza 7miesięczna oczka zaczerwienione, kichała dziś ostro, zaczyna kaszleć. Zasnęła przed 19stą, ale wchodzę do niej przed chwilą a tu rączki zimne, czoło ciepłe = znaczy rośnie temperatura, dopóki rączki zimne to rosnąć będzie (niezawodna metoda kontrolna, sprawdzała się zawsze przy starszej), 37,2 aktualnie, ale noc pełna niepokoju mnie czeka.
    --
  1.  permalink
    U nas to samo, wczoraj Olek wstał z katarem, około 17 Wiktor dostał kataru, myślałam, że z zimna, bo mu przeszło, ale o 1 w nocy wstał z gilami do pasa, i atakiem kaszlu, tak się dusił, że spać nie mógł... Nie wiem czy iść do lekarza czy w domu go leczyć i czym?
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    Nie no, z katarem po 1szym dniu do lekarza bym nie leciała, ale każda matka inna ;) U nas jednak ciezka noc, 38 st. wybiło więc podałam ibufen, chyba godzinę czekałam, żeby temp. spadła, ale spadła w końcu, mała zasnęła, ale po 6h znów urosła. Jak temp. spada to mała ładnie się bawi, podśpiewuje, więc stan nie jest jakis ciezki, zobaczymy co bedzie w kolejnych 2 dniach, jak nie minie to wtedy pojde do lekarza.
    --
  2.  permalink
    Nie no do lekarza nie chce iść, bo ten lekarz wiecznie pretensje ma, że młody chory. Ale nie mam pojęcia co mu podawać. Jak na razie woda morska i ściąganie, i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    Tylkonadzis, woda morska styknie. ja jeszcze podaję wit c w dawkach uderzeniowych.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    + inhalacje (jak ci wytrzyma), moja 2-3 minuty daje rade, bez maseczki (tylko z solą fizj. tak można, leki w nebulizatorze tylko w maseczce) tylko siedzimy sobie w tej mgiełce.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    Ja taką mgiełkę uzyskiwałam wlewając roztwór soli bocheńskiej lub solanki Zabłockiej do nawilżacza :). I też 5-10 minutek max.
    --
  3.  permalink
    Dziękuję, będziemy działać, tych inhalacji ile? Dwa, trzy dziennie?
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    No mój nawilżacz o kant d.... rozbić, nie można nic prócz wody wlać, żałuję, że go kupiłam, ale co zrobić. Boję się tez, że grzyby jakieś z tej wilgoci będą, ale może to tylko moja chora wyobraźnia :P

    tylkonadziś, ile się da;] soli fizj. nie przedawkujesz :)
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    3 razy bedzie dobrze
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    Grzybów nie będzie jeśli nie przesadzisz z czasem pracy urządzenia :P. Ja kiedys musiałam miec non stop włączony i grzyba nie było, a dopiero jak kilka minut :)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    chodzi mi bardziej o to, żeby w urządzeniu nie powstał.

    P.S. Kiedy rosół dawałyście swoim dzieciom? dopiero po 10 m-cu?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 4th 2017
     permalink
    Od soli????
    Nieee... Szczeglnie, że za kazdym razem wode wylewasz i urządzenie suszysz :)
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    Elyanna: dopóki rączki zimne to rosnąć będzie (niezawodna metoda kontrolna, sprawdzała się zawsze przy starszej)

    A mój starszak, przy gorączkach, zawsze CAŁY gorący jak piec - dłonie również.
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    Moja Mirka przy gorączce czoło chłodne, za to brzuszek i plecy ciepłe. Po tym zawsze poznaję gorączkę.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    Muszę przyznać, że macie rację, każde dziecko inne, metoda z rączkami przy starszej się sprawdza, ale młoda całkiem inaczej działa. Nadal temp. podwyższoną ma, max 37,7 ale bardzo źle to znosi, źle śpi, krótko, budzi się z płaczem, nos zawalony, przy Katarku histerie, leżeć nie, nosić nie, matko, co za szczęście, że mam tulę, wkładam i siedzi jak mysz, ale długo tak nie możemy, bo ona ledwo na czworakach zaczyna stawać, nie siedzi... Nie chce jeść, pierś na siłę co chwilę jej wciskam... Jedyne dobre, że to nie koniec tygodnia, jak to zwykle przy chorobach i jak jej się nie polepszy do jutra to do lekarza pojdziemy.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    Ely, w tym wieku to ja już bym się tym brakiem siedzenia w kwestii tuli nie przejmowała. moja przecież noszona była długo zanim usiadła. i w chuście, i w tuli [free to grow]. nie były to całe dnie tylko w zależności od potrzeby i nic się złego nie zadziało. ba. nawet fizjo chwali szeroki rozstaw bioder/ nóg [?] co super się przekłada na siad - posadzona siedzi.

    u nas humorek w kratkę bo druga jedynka ciśnie do góry...
    myślałam żeby jakiś dentinox czy coś kupić ale jak patrzę na syfiasty skład to mnie odrzuca :/
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    dentinox syf, ale jako jedyny działa z tych wszystkich badziewnych camilii i temu podobnych, pediatry zdanie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 5th 2017
     permalink
    jestem tego samego zdania. na Biance wypróbowane chyba wszystko było. tylko jej ząbkowane to była rzeźnia. Klacia zdecydowanie lepiej znosi ale ...
    idąc tropem badań nad przeciwbólowym działaniem glukozy podaję zimne deserki ;)
  4.  permalink
    Matko, jak późnym wieczorem nam się Wiktor dusił kaszlem, kaszel miał taki jakby chciał coś odkaszlnąć. Nie wiedzieliśmy za bardzo, jak mu ulżyć w kaszlu. Po jakimś czasie mu zeszło do dwóch, trzech kaszlnięć sporadycznie. Obecnie na razie nie kaszle, katar nie leci, ale jest, jak kichnie dopiero się pokazuje, czasem mu furczy.
    Olek za to pojedyncze "napady" kaszlu ma.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    jak wielokrotnie tu pisano, na katar i kaszel pomaga obnizenie temp. w pokoju, moja ostatnie 3 noce spała w jakichs 18 st. i katar nie męczył, mimo iż w dzień cały czas z nosa ciekło, odsysanie co chwila. U nas przełom w chorobie, temp. nie rośnie, noc spokojna, spała 12h! z przerwami na cycka oczywiście. Katar tylko został, ale zaczynają wracać jej kolory, bo ostatnie 2 dni blada z czerwonymi oczami.
    --
  5.  permalink
    Obniżyliśmy temperaturę w pokoju, pootwieraliśmy okna, zrobiliśmy inhalacje, nos ściągnęliśmy, po tym jeszcze się dusił, ale potem już mniej. Do lekarza kiedy? Bo każdy mi mówi, że powinnam dzisiaj podejść (ba, powinnam na pogotowie jechać, jak tak się dusił), gdyż może mu zejść na płuca. Nie wiem jak się postępuje z takimi maluchami, bo Olek to zaczął chorować dopiero, jak zaczął chodzić do przedszkola, a tak to czasem jakieś wymioty miewał.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    Jeżeli jest kaszel to powinnaś podejść osłuchać dziecko i pewnie pozniej kontrolnie znowu za jakieś 2-3 dni.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    z kaszlem i to takim silnym to akurat też bym nie czekała, tylko szła osłuchać, a ja do lekarza naprawdę wybieram się w ostateczności, nie z byle kichnięciem.
    --
  6.  permalink
    Teraz to już się nie dostanę do lekarza, bo do 13.45 jest i brak już miejsc ;/
    To zostaje mi podjechanie, po 18 na nocny, albo dopiero jutro do swojego lekarza.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    tylkonadzis, w takich sytuacjach to ja jadę do swojej pediatry nawet jak miejsc nie ma i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby nas odesłała z kwitkiem. Dzieci zawsze przyjmie. Nocny też jest wyjściem. skoro go dusiło jakby chciał odkaszlnąć, to pewnie mu flegma zalega. Inhalacje, najlepiej z 3% soli żeby rozkurczyć oskrzela i ułatwić odkrztuszenie. Moje dzieci tak często mają, ze katar jest, furczy, ale nie da się go wydmuchać i na dół schodzi. Ja wtedy podaje leki rozrzedzające, ale moi są starsi i mam już opracowany zestaw...
    --
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeSep 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Raz miałam taką sytuacje, że pojechałam z Wiktorem do niej, nie wiedziałam że trzeba się zapisać na konkretną godzinę i nie chciała nas przyjąć. Z wielkim fochem nas wpisali i to tylko dlatego, że był malusi. Drugi raz miałam tak, że Wiktor był zapisany, a Olek nie, to Olka nie chciała zbadać, bo musi mieć w komputerze.
    Będę musiała podjechać do nocnego, bo kaszle jak zasypia. Od rana raz czy dwa razy kaszlnął, a jak poszedł spać, to od razu zaczął. Masakra. On by chciał i kaszleć, i cycka w buzi mieć, a przez to, że nie może, to ryk jest. Bardzo możliwe, ja się na tym nie znam, zobaczymy co powie lekarz, mam nadzieje, że nie zeszło mu do płuc i nie będzie musiał antybiotyków brać.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    No widzicie a mnie moja pediatra nie chciała kiedys przyjąć. Dziecko 40 stopni a ona powiedziała że nie ma możliwości, o 13 musi wyjść i musi się zajac tymi których już ma. Rozmawiała że mną może z 5 min i w tym czasie spokojnie by mi dziecko zbadala. Odesłała mnie do domu z informacją że mam jej zbijać gorączkę bo ona nie wie co jej jest. Po tym zmieniłam pediatre..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    °Agata°: Po tym zmieniłam pediatre..

    A skargę napisałaś?
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeSep 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Nie pisałam bo jak się dowiedziałam to już nie pierwsza sytuacja tego pediatry i skargi niczego nie zmieniają. Sama przychodnia ma problemy finansowe i trzymają się tych lekarzy których mają.

    A i dodam jeszcze że od zmiany lekarza ani razu nie usłyszałam że moje dziecko jest małe, że waga za niska, że mam ja utuczyć żeby mieściła się w siatkach centylowych. Można? Można..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    Szkoda. Ja bym napisała.
    Oby kiedyś nie było przez tą panią tragedii...
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    Całe szczęście jest u mnie drugi ośrodek i tam pediatra jest cały czas i z przyjęciem nie ma problemu.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 6th 2017
     permalink
    Tylkonadzis, jak kładziesz go spac wieczorem to możesz dać Nasivin 0,01%, podnieś mu materac zeby miał głowę wyżej (moj jak chorował spał na przewijaku podniesionym z jednej strony). Często inhaluj (np podstawowa sola fizjologiczna). Jakiś sie dusi to pewnie lekarzem pulmicort lub cos w tym stylu
    --
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeSep 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Nasivinu nie mam, mam jakiś euphorbium, dicortineff i maść majerankową (to dostawał na katar), materac ma cały czas wysoko, ze względu na to, że dużo ulewał jak był mniejszy, inhalujemy się solą, pulmicortu nie miał jeszcze, lekarz dotychczas zapisywał nebbud i atrovent (o ile dobrze pamiętam).
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 6th 2017 zmieniony
     permalink
    Nebbud to to samo. Czyli pozostaje tylko osłuchiwac co jakiś czas i trzymam kciuki żeby szybko przeszło :*
    --
  7.  permalink
    Właśnie wróciłam od lekarza, osłuchowo czyści, infekcje nosa mają. Do tego co stosuje, mam dodać hederasal i przy Olku stosować groprinosin (o ile się nie mylę). Inhalacje tylko z soli.
    Pytanie mam, jak jest taka pogoda, czyli deszczowo, wietrznie, dość zimno (dzieć chory czy też nie) stosujecie czapeczki?
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    Ten groprinosin to po chorobie daj żeby wzmocnić odporność, przy chorobie to nie ma sensu. Ja czapkę cienka zakładam bo jest zimno i wieje zimnem.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    U mnie dzisiaj wszystkie wozkowe dzieci jakie mijałam miały cienkie czapeczki ( 16 stopni i wiatr)
    --
  8.  permalink
    Oo, ja powiem, że nie pomyślałam o czapeczce, jedynie koleżanka mnie wyzywała, że jak to tak bez czapki wyszłam.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    A co ona ma do wyzywania. Ubierasz jak uważasz... Jeśli przeziębieni to może faktycznie coś założyć. Myślę jednak, że to jeszcze trzaskający mróz nie jest i nawet jeśli przeoczyłaś taki "szczegół" to i tak nie zaszkodziło :P.
    --
  9.  permalink
    No właśnie ona nic nie ma do tego jak ubieram swoich, ja jej nie mówię, jak ma ubierać swoich. Jak to stwierdziła powinien mieć na głowie czapkę, żeby nie zmarzł, żeby mu głowy i uszu nie przewiało. Ogólnie często się nie zgadzamy i twierdzi, że naczytam się internetów i "głupieje". Ona woli słuchać lekarzy i "doświadczenia".
    W każdym razie muszę poszukać jakiś czapek.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    U nas Krysia bez czapaki, Wojtek w czapce, bo woła, ze zimno i jak nie ma czapki to zakłada kaptur.
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    Ja zakładam czapkę jeżeli odczuwalna temperatura spada do 10-12 stopni. A tak nie nosimy czapki ewentualnie jak bardzo wieje to kaptur na głowę i tyle.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2017
     permalink
    No mój lekarz/ laryngolog twierdzi, że nie istnieje coś takiego jak przewianie uszu :P.
    Można sobie zatoki zaziębić, ale nie uszy :P.

    Ja zakładałam młodemu czapkę jak sama odczuwałam, że jest chłodno w głowę. No chyba, że zimny wiatr (silny przy okazji) własnie po to by chronić zatoki.
    Mam zawsze na uwadze to, że jak założę czapkę zbyt szybko, gdy mojemu dziecku będzie w niej za gorąco to się spoci, a spocony to tez niedobrze...
    --
  10.  permalink
    Jej nie da się przetłumaczyć, że nie istnieje przewianie uszu, twierdzi że ona jest tego przykładem, bo często miała uszy chore.
    Właśnie obstawiam, że mój się zacznie pocić w czapce, kiedyś mu założyłam jak było chłodno, to cały mokry.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.