Hej. wiec moje drogie współendo byłam dzisiaj u ginka i powiedział mi że podczas laparoskopii wycięto mi kilka zrostów w okolicy zatoki douglasa i malutki niegroźny guzek na lewym jajniku. Lekarz zalecił mi od przyszłego cyklu Femarę 1 tabletka dwa razy dziennie od 3-5 dnia cyklu + pregnyl - i tak przez 4 mce. Jesli to nie pomoze to chcą mi zatrzymać wydzielanie estrogenu - tj. jak zapewne wiecie wprowadzić mnie na kilka miesięcy w stan menopauzy... Będę się modliła aby do tego nie doszło, bo to dla kobiety okropny stres i tak naprawdę pozbawienie kobiecości...
isska82, życzę Ci, aby do tego nie doszło. Musisz bardzo mocno w to wierzyć, ale przede wszystkim ze wszystkich sił musisz odganiać negatywne myśli. Skup się na pozytywnych stronach swojego życia, czerp radość z każdego dnia, a na pewno się wszystko poukłada. Życzę Ci dużo radości !!! :) Bardzo mocno wierzę w to, że pozytywne nastawienie przyciąga pozytywne zdarzenia :)
marble85 dziękuję Ci za ciepłe słowa. Mam nadzieję, że Twoja pozytywna energia przejdzie także i na mnie i odgoni tę wstrętną "opcję leczenia" :D pozdrowionka
troche nie w temacie i moze dziwne pytanie, ale mnie intryguje czy przeziebienie moze spowodowac wczesne poronienie albo uniemozliwic zapłodnienie/utrzymanie zapłodnionego jajeczka?
WITAM POMOCY!!!!! PÓŁTORA ROKU TEMU USUNIĘTO MI PRAWY JAJNIK Z TORBIELĄ CZEKOLADOWĄ(LECZENIE-TO 6 MIESIĘCY TABLETKI ANTY. ) I NA TYM ZAKOŃCZONO LECZENIE!!!! DZISIAJ JESTEM 3 TYGODNIE PO OPERACJI(laparoskopowej) NA LEWYM JAJNIKU GDZIE USUNIĘTO MI TORBIEL OCZYWIŚCIE CZKOLADOWĄ I RÓWNIEŻ DZISIAJ JESTEM PO BADANIU KONTROLNYM . NIEPODZIANKA!!!! MAM PO 21 DNIACH PO OPERACJI PRAWIE DOKŁADNIE TAKIE SAME TORBIELE JAKIE BYŁY PRZED ZABIEGIEM !!!!!!!!! OBECNE LECZENIE TO TABLETKI NA WYWOŁANIE MIESIĄCZKI KTÓREJ OD 2 MIESIĘCY NIE MAM .A POTEM LECĘ Z ANTYKONCEPCJĄ!!!!! PANI GINEKOLOG W SZPITALU (w którym byłam operowana) STWIERDZIŁA ŻE MAM TENDĘCJE DO TYCH TORBIELI ,A POZATYM PO TABLETKACH ANTY. POWINNY SIĘ WCHŁONĄĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A MAŁO TEGO STWIERDZIŁA ŻE JEST TO NORMALNE PO OPERACJI . MAM 39 LAT I NIE PLANUJĘ WIĘCEJ DZIECI ,ALE CHCĘ JESZCZE ŻYĆ!!!!! PROSZĘ O KONTAKT KOBIETY Z PODOBNYMI KŁOPOTAMI-MOŻE COŚ DORADZICIE!!!
Witam Mam na imię Kasia mam 29 lat pochodzę z łodzi jestem 3-tyg po laparoskopowym usunięciu 8 i 10 cm torbieli endometrialnych z obu jajników oraz zrostów z okolic miednicy , macicy , odbytu , jelit .Po operacji dostałam na 3-mc lek Visanne typowy lek hormonalny do leczenia endometriozy . Visanne nie jest lekiem antykoncepcyjnym, wręcz przy nim nie można stosować hormonalnych środków anty. Lekarz po operacji poinformowała mnie iż przy endometriozie torbiele mogą powrócić , ale lek który dostałam jest właśnie na endo . Jak coś to zapraszam pod wykres i oprócz tego jest tu już wątek : Endometrioza- wyrok!!!
Iilleeoonn zapytaj swoja gin o visanne - wiele dziewczyn to stosuje przy.endo i torbiele nie rosna nowe kasiu a czy lekarze cos ci mowili o endo w odbycie ? ze np.cuezko bylo usunac ?
Dzemilun Z tego co wiem to operacja nie była najłatwiejsza , ale nic mi nie wiadomo aby jakieś zrosty było ciężko usunąć . A zrosty miałam w okolicy odbytu.
Hej dziewczyny. wszystko mi się popiętroliło po tym zabiegu laparo. Wydaje mi się, że powinnam mieć już @ a wciąż nie mam. robiłam test ale wyszedł negatywny. Mam plamienia i to takie skąpe. Jednego dnia troszkę było krwawienia ale bardzo skąpo. Mój ginekolog kazał mi brać Femarę od 3-5 dnia cyklu i przyjść między 10 a 15 dniem cyklu na zastrzyk z Pregnylu ale niestety nie wiem czy to już @ czy jeszcze nie i czy brac czy nie brać. Czy któraś z Was miała podobną sytuację po laparo?
Mam pytanie jak długo byłyście na L4 po laparoskopii?? Ja np. 3 dni po operacji dostałam @ . który trwał krócej niż zwykle ( lekarz uprzedzał mnie że @ może być wcześniej i że może trwać krócej ) i od tamtej pory @ nie ma i chyba prędko nie dostanę , powód lek Visanne który mam brać 3-mc.
po operacji miałam krwiawienie ale lekarz powiedział mi że kobiety mylnie mówią że to okres bo to nie okres tylko "pozostałości" po zabiegu są wydalane z organizmu - hmm... ;) Laparoskopia jest sporą ingerencją w cykl i wszystko się może pomieszać ( tak jak mi np;)).
ja mam równy miesiąc zwolnienia po operacji na otwartym brzuchu cięcie około 15 cm tez biorę Visanne. i mam pytanie czy któraś z was plamiła przez cały czas biorąc ten lek???
Ja miałam 5 dni wolnego - ale to była laparoskopia. Jestem na działalności i nie brałam żadnego chorobowego bo uznałam, że w tym przypadku więcej lataniny niż korzyści. Więc szybko wróciłam do pracy, tylko nie forsowałam się (tak na pół gwizdka) przez 2 tygodnie.
Hey 12.03.2012 miałam laparo od 15-20.03.2012 miałam krwawienie . Visanne mam brać 3-mc . Można powiedzieć że od 21.03.2012 nie mam żadnych krwawień , plamień , śluz nie jest zabarwiony . Czy może być też tak że przez cały okres brania Visanne nie będę mieć nic ?
Ja miałam zwolnienie 14 dni. Kilka dni po laparo krwawienia i to dość silne... Miałam dwie laparo rok po roku i sztuczną menopauze po tej drugiej przez chyba dwa lata. Ale taki był mój wybór, bo nie miałam partnera. Po odstąpieniu leków trzy miesiące odpoczynku, potem trzy miesiące starań i dziś mam synka...
na czym dokładnie polega ta sztuczna menopauza? kurde wiecie co tak czytam i kazda z Was po laparo miała Visanne a mi nie zapisał lekarz tej visanny. Musze się g wypytać przy najbliższej okazji łaj :)
isska82 ja również nie miałam podanych żadnych leków po laparotomii. Usuwano mi torbiel z jajnika oraz zrosty. Mój lekarz uznał, że najlepszym lekiem na endometriozę jest ciąża i kazał od razu zacząć się starać o dziecko. Niestety póki co minęło 5 cykli i się nie udało, ale w tym cyklu mam wizytę i może podejmiemy jakieś kroki, które wspomogą starania. Znam bardzo dużo dziewczyn i z 28 dni i ze swojego otoczenia, które po laparoskopii i stwierdzonej endometriozie nie miały podanych żadnych zastrzyków, czy innych leków. Także pewnie nie w każdym przypadku lekarze decydują się coś podać, na pewno wszystko zależy od stopnia zaawansowania endometriozy,tego, czy kobieta akurat planuje dziecko itp. Także spokojnie, ale dopytać lekarza zawsze możesz :)
siemanko - co tak tu cicho? no ja niestety kolejny cykl zakończył się @ Teraz będę zmuszona do ponownego zatruwania mojego organizmu w postaci zażywania femary i pregnylu i tak przez 4 cykle- trzymajcie kciuki aby mi się udało bo jak sie nie uda to chcą ze mnie zrobić babcię - czyli wprowadzić mnie w stan menopauzy - Boże uchowaj.... ;/
na stronie 6 Amazonka zadała mi pytanie- czy masz za sobą 12 cykli starań o 2. dziecko? odpowiadam,że córka rok skończyła w marcu 2011 roku i zaczęliśmy się starać o rodzeństwo dla niej, co z tego wynikło.....ale najpierw może przypomnę moją historię
staranka o pierwsze dziecko zaczęliśmy od 2005roku, pierwsza pani doktor nie widziała żadnych problemów, po roku zmiana ginki i na początku badania -w tym HSG listopad 2006- wynik oba jajowody drożne,poskręcane, nitkowate...nie widziała problemów, na moje prośby o inne badania stwierdziła,że za dużo czytam od czerwca 2007 roku kolejna zmiana na pana doktora....już po pierwszej wizycie powiedział,że jest problem z owulacja, zlecił badania hormonalne, badanie męża, monitoring... na poczatku 2008 roku wykrył polipa macicy, trochę trwało zanim udało mi się zrobić zabieg histeroskopii,a to ze wzg na zbliżającą się owulację, a to dlatego,że miałam jakieś zmiany skórne, w miedzy czasie wyszło też,że mąż ma nie najlepsze wyniki żołnierzyków,ale po 3 mies brania witaminek wyniki lepsze, w koncu w sierpniu 2008 roku odbyła sie histeroskopia, kolejna wizyta i plan działania - staramy sie kolejne pół roku i jezeli nie będzie efektów to wtedy laparoskopia, ale ja nie chciałam tak długo czekac, więc w ciągu tyg miałam załatwione miejsce w szpitalu, wynik laparo - endometrioza III stopnia, liczne zrosty, lekarz sam był w szoku,-jak się wyraził ...częściowo pousuwane,jeden jajowód udrożniono,drugiego się nie dało, gdyż już za długo leżałam na stole. miałam mieć sztuczną menopauzę,ale po luteinie dostałam @ więc lekarz powiedział,że staranka stosowałam CLO i PREGNYL , w czerwcu kolejna laparo - usunięcie kamieni żółciowych, lekarz który mnie operował,też stwierdził,że mam zrosty pooperacyjne ale już nie tak dużo... w lipcu -9 mies po laparo-okazało się ,że jestem w ciąży... od marca 2011 kolejne staranka o rodzeństwo, ale tym razem bez żadnych wspomagaczy w lutym 2012 - na teście dwie kreski....
nie miałam takich objawów jak niektóre z Was które mogłyby świadczyć o endo... miewałam bolesne @,czasem byłam na tabletkach i wyłączona ze świata ale nic poza tym
nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale przynajmniej u mnie się sprawdziło po laparo w 2009 roku nie myslałam o dziecku , dochodziłam do siebie po zabiegu, głowa odpoczęła i się udało, praktycznie w tym cyklu z laparo współżyłam dwa razy z mężem, tak więc mogę powiedzieć,że znam datę poczęcia naszego pierwszego dziecka, jeżeli chodzi o drugą ciążę- to od stycznia zajeta byłam zakładaniem własnej działalności tak więc myslenie o starankach były ale nie takie intensywne....
przyznam się szczerze,że myśleliśmy o in-vitro lub inseminacji, zresztą lekarz w klinice gdzie mąż się badał to kategorycznie stwierdził,że na naturalne poczęcie nie mamy szans, bylismy już zapisani na wizytę w Klinice Leczenia Niepłodności-listopad 2009,ale już byłam w ciąży,a zapisywałam się bodajże w maju. bralismy też pod uwagę adopcję....
tak więc dziewczyny - z endo też można zostać mamą.... trzymam za Was wszystkie kciuki....
*Smuga*-nie mam pojęcia....u mnie to chyba wyszło tak przy okazji...ale i tak smialiśmy się ,że usunęli mi kamienie a pojawilo się dziecko... koleżanka ,która też miała usuwane kamienie po operacji zaszła w ciążę, ale ona miała już dwójkę,więc u niej to nie odgrywało aż takiej wielkiej roli...
zastanawiam się jednak-ale to już inny temat- czy brak woreczka żółciowego ma jakiś wpływ na to,że ma się cukrzycę ciążową...kiedyś czytałam jakąś wzmiankę i tak sobie myślałam,może jak będę miała chwilę to zgłębię ten temat....
Hej Dziewczyny:) Chwilę mnie nie było i teraz akurat nie mam czasu przeczytać nowych postów,napiszę tylko tak szybko,że u mnie plany z ciążą definitywnie legły w gruzach ze względu na problemy małżeńskie,choć nadmienię znów,że po zoladexie szanse były naprawdę wielkie,(to taka dobra informacja dla tych,które walcxzą z endo,by mieć dzidziusia:)),tylko ten polip włóknisty ciągle wariuje,dziś idę na założenie wkładki Mireny i to tylko ze względu na zdrowie,tak więc nie pochwalę się,że wygrałam z endo,ale uśpię cholerę na pięć lat.Będę tu zaglądać,trzymam za Was kciuki Kobietki:)
Hey dziewczyny :) Mam pytanie miesiąc temu zakończyłam 3-mc kuracje Visanne , w jakim czasie od ostatniej tabletki wystąpiła @ ?? ( przez cały okres kuracji tj.3 m-c nie miałam @ ani żadnych plamień ) .Pozdrawiam :))
a ja we wrześniu jadę do Białegostoku do Kliniki Naprotechnologii - na razie koniec z hormonami - mam dość trucia się - odpuszczam na dwa mce albo dłużej - zobaczę co mi powiedzą w Białym :)
Witajcie dziewczyny, przeskoczę do was na chwilkę z sąsiedniego forum :) przeanalizowałam sobie wszystkie swoje cykle i zwróciłam uwagę na cykliczność pewnej rzeczy. Zazwyczaj kilka dni po owulacji (pojedyncze przypadki przed), pojawia się u mnie ból, jakby lekkie podrażnienie, pieczenie, nie wiem jak go określić, w okolicach prawego jajnika (na 10 godzinie od kolca biodrowego :)). Nie jest szczególnie mocny, bardziej niepokoi mnie ze względu na długie starania, szukam przyczyny.. Ból pojawia się np 2 x w ciągu dnia. Później zanika by pojawić następnego dnia, lub 2 dni później, różnie. Mówiłam o tym jakiś czas temu lekarzowi ale jakoś się temat rozmył. Miesiączki mam bezbolesne. Snuję już czarne wizje ad jakiegoś ogniska endometriozy. Co o tym myślicie? Czy te objawy są podobne do któregoś z waszych? A tak wogóle to dużo zielonych kreseczek życzę dla endometriozowych staraczek! :)
dziewczyny do endometriozy zaczęłam stosować od 2 tygodni - stosuję dietę, zero czerwonego mięsa, nabiału - łykam wit e +selen, wit b, wit c, kwas foliowy, wiesiołek do owu, dong quai do owu - chcę jeszcze zamówić ten wyciąg z kory sosny - od przyszłego cyklu castagnus - czytałam że z dong quai dobrze robi
co wy bierzecie ?
Treść doklejona: 17.09.12 09:45 dziewczyny pierwszy raz od 15 lat nie boli mnie brzuch podczas @, SZOOOOK to działa !!!!
nic a nic nie boli, czuję się bdb :) dodałam vitex do tego
Dziewczyny, wskakuję tutaj z dobrą wieścią. Jestem w 7 tg ciąży, wszystko rozwija się prawidłowo i oby tak dalej. Mimo wstrętnej stwierdzonej u mnie wcześniej endometriozy! Dziecko jest na pewno cudem od Pana Boga przede wszystkim, natomiast tak "po ludzku" możliwe, że zajść w ciążę pomogła dieta bez nabiału, stroniąca od wszelkich instantów oraz - uwaga - pływanie. Bardzo rzadko pływam, a w cyklu ciążowym pływałam. Był to też miesiąc, kiedy tak wyraźniej zaczynałam marzyć o tym, że jeśli będzie z poczęciem nadal pod górkę, to kiedyś staniemy się szczęśliwymi rodzicami adopcyjnymi - ta myśl była dla mnie jak balsam. Nie traćcie nadziei!
Cześć Dziewczyny. Na 28dni jestem już od 5 miesięcy, ale dopiero teraz zajrzałam na forum. Mam na imię Magda i rok temu wykryto u mnie torbiel na lewym jajniku. Głupi lekarz mówił że skórzasta i kazał poczekać miesiąc czy będzie rosła czy nie... bo jak przekroczy 5cm to dopiero operacja. Okazało się że jest endometrialna i przez to całe czekanie + czekanie na operację na NFZ, w dniu operacji torbiel miała 10cm i musieli usunąć cały jajnik. Wyrok - endometrioza zaawansowana, zrosty wielopłaszczyznowe, oddzielana macica od jelita itp... Następnie przepisane Visanne na 3 m-ce, ale z braku objawów silnego bólu po 2 gin pozwolił odstawić i dostaliśmy z mężem zielone światło na starania. Pierwsze dwa m-ce na luzie, ale nic... Później 28dni.pl obserwacja, ładne wykresy... nic... później dwa cykle na pewno bez owulacji - wyrok - policystyczny jajnik... W tym cyklu brałam po raz pierwszy CLO 1x1. Ale w 10dc na usg moj pęcherzyk miał już 4cm :( nie wiem czy pęknie... :( tak strasznie się boję o ten jajnik... powoli tracę nadzieję że cokolwiek się uda drogą naturalną... i boję się żeby prawego jajnika nie spotkał podobny los co lewego... PCOS otula jajnik warstwą małych pęcherzyków i podobno dlatego nie przepuszcza jajeczka. A mimo wielu artykułów wyszukanych w internecie i rozmów z ginekologami nie wiem w jaki sposób endometrioza utrudnia zajście w ciążę...
też mam endo i też problemy z zajściem w ciążę...ale znam kobiety z IV stopniem endo, które zostały matkami...endo utrudnia zajście w ciążę, bo tworzy torbiele, zrosty, które np fizycznie mogą powodować przeszkodę w przedostaniu się jajeczka i plemników do macicy lub jajowodów. Może też powodować problemy z zagnieżdżeniem zarodka ze względu na usztywnienie endometrium spowodowane chorobą..
Witam figan. Zaglądałam do Ciebie, ale nie ma ani opisu, ani cykli widocznych... Jak to u Ciebie wygląda? Ja znam tylko jedną kobietę z endometriozą - z mojej sali pooperacyjnej, ale jej udało się nie usunąć jajnika i miała łagodną endometriozę i po 4 miesiącach starań jej się udało.
ja miałam laparo 4 lata temu w celu usunięcia 2 torbieli z prawego jajnika; były to torbiele czekoladowe (endometrialne). To wtedy dowiedziałam się o tej chorobie, w 3 cyklu po laparo zaszłam w ciążę, a teraz staramy się o rodzeństwo dla córki..
cześć dziewczyny. to moj 3 cykl w klinice naprotechnologii. obserwuje sie dzielnie i mam nadzieje ze wkrótce leczenie przyniesie 1 efekty :) jedyne co mnie martwi to opis zabiegu laparo jaki dostalam dzisiaj od mojego lekarza - mialam elektrokauteryzacje jajnikow - boje sie ze to moze miec dodatkowy zly wplyw na moja przyszla ciaze. jak dzis to przeczytalam to mi nogi zmiekly i chcialo mi sie plakac rece opadly ze nie bede miala dzieci bo mogli mi uszkodzic jajnik. ale skoro sie pod tym podpisal lekarz to chyba krzywdy mi nie zrobil - mam taka goraca nadzieje. kurde boje sie troche....