tsh i resztę hormonów miałam robione jakieś półtora miesiąca temu i wtedy wszystko było już dobrze. Endo dał zielone światło na starania. I cóż, pierwszy miesiąc starań i test pozytywny. Dlatego nie wiem co mam robić, biec jutro na serię badań tarczycowych + bhcg i dopiero wtedy do lekarzy? Tak chyba było by najlepiej. Będzie trzeba mi chyba zwiększyć odrobinkę hormony... Ale nie wiem. I gapię się ciągle na ten test jakby ta kreska miała zaraz zniknąć
Dziewczyny proszę o interpretacje wyników,jestem w 19 tyg.ciąży tsh mam 3,28 przy normie 0,35-6,10,ft3 i ft4 mam dobre,biorę euthyrox 25,chodzi mi o tsh czy jest dobre?
Hej, mam pytanko :) Mój lekarz nie informował mnie, że badania należy robić bez tabletki i na początku ciąży jej nie odstawiałam, wyniki były idealne, TSH poniżej 2, fT4 bliżej górnej granicy, ewentualnie w połowie normy. Brałam Euthyrox 25. Czy tak mała dawka leku, mogła jakoś znacznie zafałszować wyniki? Robiłam je jakieś 2-3h po wzięciu leku. Teraz jestem w 25 tc i ostatnie badania zrobiłam już bez tabletki, TSH podskoczyło do 4,4, czyli górna granica normy, a fT4 w normie, na tej podstawie zwiększono mi dawkę do 50. Boję się, że Maleństwo miało za mało hormonów, wtedy kiedy potrzebowało ich najbardziej. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Bo wizytę u nowego endo mam dopiero 2 lipca.
ja biore euthyrox 25 ale w dniu badania nie brałam tabletki lekarka mi powiedziała że jak zajde w ciąze mam brać półtorej tabletki i zaraz mam sie do niej zgłosić a od 22 dodatkowo jodid biore
sula31 wynik masz w normie. Swoja drogą takiej normy jeszcze nie widziałam;) Mógłby być lepszy, ale skoro masz taką normę to jest ok;) Możesz zapytać endo czy nie zwiększyć dawki Euthyroxu (np. 1 dzień 25 - tkę, a drugi 50-tkę), ale nie masz się co martwić o dzidzię. Na tym etapie (19 tydz) dziecko ma już swoją tarczycę i to głównie z niej czerpie hormonki;) jszsz bez znaczenia jest czy robiłaś badania z czy bez tabletki. Poziom hormonu po wzięciu jednej tabletki utrzymuje się w organizmie ok 10 dni, zatem ewentualne wahania były minimalne;) Poza tym badasz poziom hormonu PO wzięciu tabletki, czyli taki jaki masz z tabletką, bo po to ją właśnie bierzesz;) Euthyrox to nie lek, którego zadaniem jest wyleczyć tarczycę, a hormon który uzupełniasz w organizmie, także spoko;P "Skokami" TSH nie martw się, bo to hormonki one będą zawsze skakać...tak już z nimi jest...wystarczy, że się czymś zdenerwujesz i skaczą;) Nie martw się na zapas;) Jeśli masz badania dzidzi i USG pokazuje, że jest ok to znaczy, że jest ok:) Ewentualnie po porodzie przypomnij lekarom, żeby sprawdzili TSH u dziecka i już będziesz wszystko wiedzieć;)
Spoko ma się chorą tarczycę to się wie niestety Również pozdrawiam i spokojnego, szczęśliwego rozwiązania życzę, a po porodzie też przypomnij lekarzom, że brałaś Euthyrox i niech Tobie i maluchowi sprawdzą hormonki (z tego co czytałam to noworodkom się z pięty pobiera, ale nie wiem czy to prawda, bo nigdy nie rodziłam...tak tylko piszę, żebyś się nie przeraziła, że Ci dziecko męczą)
Dzięki! Bo naczytałam się, że badanie koniecznie bez tabletki i zaczęłam schizować :) Co do badań Maluszków, to ponoć jest to standardowe badanie przesiewowe w 3 dobie życia, ale warto się upewnić i przypomnieć :)
A no widzisz...nie rodziłam to nie wiem, że to standardowe badanie;) Dobrze wiedzieć:) Nie schizuj;) Na 100% bez znaczenia jest czy badałaś TSH po tabletce czy przed (potwierdzone u 3 endo!), nawet tak na chłopski rozum...tabletka uzupełnia braki Twojego hormonu, a nie "sprawia", że Twój organizm produkuje hormonu więcej ;P Więc badasz poziom z tabletką, a przecież nie jest też tak, że przyjęcie jednej tabletki powoduje, że z poziomu TSH np 10 spadasz na 1! Tylko dzieje się to stopniowo...powoli uzupełniasz hormon...i on się utrzymuje w organizmie jakiś tam czas. Nie jest też tak, że bierzesz tabletkę i cała jej dawka jest "momentalnie" w krwi (przez co badanie mogłoby faktycznie wyjść zafałszowane), a potem momentalnie spada;)...stopniowo trafia do żołądka, wątroby i krąży we krwi...Stężenie hormonu po wzięciu jednej tabletki utrzymuje się we krwi kilka dni, a skoki będą;) Hormony są skoczne;)
o TSH też tak słuszałam, że można z tabletką, bardziej martwię się o fT4, bo to ponoć ewidentnie bez :) ale też mi się wydaje, że jakiejś dużej różnicy nie mogłoby być, bo aż tak hormony w ciągu doby nie skaczą...w każdym bądź razie jestem spokojnejsza :)
A ja jutro biegne na kolejne kłucie. A we wtorek na wizyte kontrolną. Mam nadzieję, że wszystkie wyniki będa już super i zostanę przy tej dawce leków, choć przyznam, że takie naprzemienne branie zmusza mnie do szybkiego obudzenia się. Jak dochodzę do blistrów z 50 i 25 to zawsze chwilę mi zajmie zanim sobie przypomnę jaka dawka była dzień wcześniej.
cześć, jestem tu nowa. ja też mam problemy z tarczycą. od 14 do 27 roku życia leczyłam nadczynność (graves-basedow), w ubiegłym roku dostałam jod i od tej pory mam niedoczynność. leczę się Euthyroxem 100, wyniki ostatnio miałam w normie, w dolnej granicy, ale jako że miałam małą depresję i pół życia w nadczynności, endo stwierdził, że lepiej mnie trzymać w dolnej granicy niż w górnej. to mój pierwszy cykl starankowy. za dwa tygodnie wizyta u endo, zobaczymy jakie będą wyniki i co powie
W związku z ogłoszeniem dr Agnieszki Chrobak, jakie się ukazało na 28 dni, ja też zostałam poproszona o pewne współautorstwo projektowanego podręcznika i zobowiązałam się dostarczyć historie obserwacji i leczenia osób z problemami tarczycy. Każda użytkowniczka, która zgodzi się (anonimowo) udostępnić cykle z opisem leczenia, proszona jest o kontakt ze mną. Dane będą służyć do opracowania podręcznika dla nauczycieli NPR oraz lekarzy. Pozdrawiam serdecznie dorah
tak długo to trwało, bo trafiałam na takich olewających lekarzy. moja nadczynność była taka, że wyniki TSH miałam <0,001 ale po wzięciu już kilku tabletek wracały do normy. i przeważnie każdy lekarz już po pierwszej kontroli stwierdzał, że mam dobrać tabletki do końca opakowania i już. dopiero jak miałam coś koło 24 lat trafiłam na lekarza, który powiedział, że leczymy się conajmniej dwa lata, ale po półtora roku tez powiedział, że jest ok. dopiero jak w pracy dostałam abonament w prywatnej przychodni, tam internistka kazała zrobić wyniki jeszcze raz, powiedziała, do jakiego endo iść. pani doktor jak usłyszała, ile lat się leczę, złapała się za głowę tylko i dała skierowanie na jod w trybie pilnym.... jod dostałam w marcu ubiegłego roku, wraz z nim tonę tabletek, sterydy na wytrzeszcz oczu, pierwszy miesiąc po jodzie to była masakra: zmęczenie (mieszkam na 2 piętrze i miałam problemy z wejściem po schodach), zmiany nastroju, kołatanie serca co chwilę itp, potem zaczęło się stabilizować, wyniki po 2,5 miesiąca poszły w stronę niedoczynności. dostałam euthyrox, początkowo dawkę 75, ale nie udało się mnie ustabilizować, musiałam w międzyczasie zmienic lekarza, kolejny podwyższył dawkę do 100 i teraz właśnie taką dawkę biorę. czuje się dobrze, jż się nauczyłam żyć z niedoczynnością, nawet mi lepiej z nią, bo serce nie męczy się, nie mam kołatań i napadów duszności. na szczęście waga nie zareagowała na zmianę, przytyłam może z 1,5kg ale to raczej nie od niedoczynności a od słodyczy, hehe. przez rok po jodowaniu miałam zalecenie nie starać się, ale już po 9 miesiącach endo powiedział, ze w sumie można zacząć, wolałam jednak odczekać do pierwszego zalecenia.
malgorzatkar a miałaś wybór pomiędzy jodem, a operacją?? Ja poddałam się operacji w październiku z czego bardzo się cieszę, dochodziłam do siebie ok 2 tygodni, a dyskomfort cięcia minął po ok miesiącu. Po operacji dostałam eutyrox 100, a obecnie jestem na 75, do dziś jestem w stanie nadczynności, a moje tsh do dnia dzisiejszego nie przekroczyło 1. Starania pełną parą mogliśmy rozpocząć już po miesiącu po operacji, ale jak na razie się nie udaje... Ja jakbym miała jeszcze raz stanąć przed podjęciem decyzji wybrałabym ponownie operacje...
miałam wybór, ale ja wolałam jod... i jakbym miała jeszcze raz podjąć decyzję, to też wybrałabym jod :) moja ciocia miała operację, wujek jod, z tym, że ciocia nie przestrzegała zalecen lekarzy i niestety blizna jej została...
U mnie matka miała jod i jej nie pomógł. No cóż każdy ma swoje doświadczenia i przemyslenia na dany temat. No ale najważniejsze, żeby pozytywnie skutkowało i dało się normalnie dalej żyć...
Hej Dziewczyny, Ja tu też jestem nowa. Mam "zaleczonego" gravesa-basedowa, wyniki już od kilku lat w normie i chciałabym aby tak pozostało. O dziecko staramy sie od kilku miesięcy, jak na razie bez skutku... Mam pytanie dotyczące wiesiołka. Chciałabym go zacząć używać ale obawiam się jego wpływu na tarczyce - zwłaszcza przy nadczynności, bo o ile wiem przy niedoczynności jest on nawet wskazany. Byłabym wdzięczna za wasze opinie:-)
lapa ja nie widzę wpływu na moją tarczycę -stan pooperacyjny po G-B i jestem utrzymywana w nadczynności eutyroxem. Każda z nas może inaczej zareagować. My tez staramy się kilka miesięcy bez skutku...
lapa, ponieważ jesteś pierwszą napotkaną przeze mnie osobą z "zaleczonym" Gravesem-Basedowem, proszę opisz przebieg swojego leczenia. Moja nadzieja na wyleczenie odżyła po przeczytaniu Twojego wpisu
@Basia87: Dzieki, moje pytanie wynikalo z faktu, iz wiesiolek jest zalecany w leczeniu niedoczynnosci, czyli wplywa na pobudzenie hormonow tarczycy, co przy nadczynnosci nie jest raczej wskazane:-) jak bede miala okazje to zapytam o to lekarza:-)
@Kinga: u mnie G-B wykryto 6 lat temu w bardzo poczatkowej fazie (powiekszona tarczyca, wysoki poziom hormonow, tachykardia, utrata wagi itp.), ale za to o bardzo wysokich wynikach: moja tarczyca byla znacznie powiekszona a norma TSH przekroczona 30krotnie. Przez pierwsze trzy miesiace bylam pod obserwacja endokrynologa, bez zadnych lekow tarczycowych. Po trzech miesiacach, gdy symptomy nie ustaly, dostalam leki przeciwtarczycowe, ktore bralam w dawkach malejacych przez prawie dwa lata, az do momentu ustabilizowania hormonow. W miedzyczasie wole tarczycowe nieco sie zmienjszylo i wykryto u mnie guzki (zimne i oby tak pozostalo!). Po odstawieniu lekow przez 3miesiace sprawdzalam hormony co miesiac, az endokrynolog uznala, ze jest dobrze :-) teraz co 6 miesiecy sprawdzam hormony i robie usg tarczycy. Jak na razie wszystko jest w normie. O ile wiem G-B jest uleczalny. Duzo chyba zalezy czym spodowany jest G-B, bo choroba ta ma rozne podloza. U mnie G-B zaczal po dosc ciezkich przezyciach i w szczytowych objawach zachowywalam sie jak prawie jak 'wariatka'. Czasem zastanawiam sie jak moi bliscy wytrzymali ze mna:-) W moim przypadku uzywam slowa 'zaleczony', bo jednak pozostaly mi guzki, wole tarczycowe, nietolerancja na wysokie temperatury, od czasu do czasu pojawia sie tachykardia. Wedlug mojej endokrynolog pewne objawy G-B moge sie utrzymywac cale zycie, pewne pojawiac od czasu do czasu, wazne jest jednak aby monitorowac hormony i sama tarczyce. Nie wiem jak dlugo sie leczysz, nie jestem tez ekspertem w tej dziedzinie, ale wiem ze G-B mozna 'oswic' a nawet zaleczyc:-)Zycze wiec powodzenie zarowno w wlace z G-B jak i satarniach o dziecko :-) Pozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo za informacje. Super, że Ci się udało wygrać z G-B Również życzę powodzenia w staraniach. Ja się nie staram, bo mam zabronione na czas leczenia, ale nie wiem czy wytrwam jeszcze 2 lata...
Dzięki, ja miałam zabronione starać się przez okres leczenia i jeszcze rok po:-( a teraz niestety nie jest łatwo, bo lata lecą... ale wciąż mam nadzieję że się uda:-) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!!
kurde, się zdenerwowałam, bo półtorej godziny temu zadzwonili do mnie z przychodni, ze mam TSH podwyższone i że wynik mam już do odebrania. nigdy nie dzwonili...kurde, znów przeboje? i znów anty? ja nie chce!
Kobiety, badałm TSH i u mnie spadło do 1, 08 :))) ale robione było w innym labie (bo w ramach badań pracowych robiłam), więc powtórze w moim jeszcze. Ale jest dobrze chyba :)