Hej dziewczyny!!!Udzielcie mi informacji: te 182 dni chorobowego moge przerwac 1 tygodniem urlopu wypoczynkowego i czy po tym czasie znowu od nowa sie liczy te 182 dni.Jestem na zwolnieniu od 5 tyg.c. no i te 182 dni nie wystarczy mi do porodu.
hej Wiola, jak przerwiesz chorobowe urlopem 7 dniowym to po urlopie nadal będzie Ci się liczył ten sam okres zasiłkowy, przerwę musiałabyś mieć ponad 60 dni, zeby na nowo naliczał Ci się nowy okres zasiłkowy. Po 182 dniach jak skończy Ci się okres zasiłkow będziesz miała zasiłek rehabilitacyjny, tez płatny 100% do dnia porodu.
To marnie...kiedys kolezanka dlugo chorowala i po 182 dniach choroby przyszla na 1 dzien do pracy tylko po to aby od nowa liczylo jej sie te 182dni, chyba ze teraz zmienily sie przepisy.
Mam jeszcze jedno pytanko: A jesli przerwe te 182 dni zwol.c. 1tyg.urlopu wypoczynkowego a potem wezme 14 dni zwolnienia od internisty na np.zapalenie gardla i dopiero wroce na zwolnienie ciazowe, czy wtedy bedzie sie ono liczylo od nowa?
art.9 "ustawy zasiłkowej" 1. Do okresu, o którym mowa w art. 8, zwanego dalej "okresem zasiłkowym", wlicza się wszystkie okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy, jak również okresy niemożności wykonywania pracy z przyczyn określonych w art. 6 ust. 2 2. Do okresu zasiłkowego wlicza się okresy poprzedniej niezdolności do pracy, spowodowanej tą samą chorobą, jeżeli przerwa pomiędzy ustaniem poprzedniej a powstaniem ponownej niezdolności do pracy nie przekraczała 60 dni.
Oznacza to, że: - jeżeli nie ma przerwy pomiędzy zwolnieniami oby dwa zwolnienia liczą się do okresu zasiłkowego ("wszystkie okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy"); - jeżeli pomiędzy zwolnieniami jest chociaż 1 dzień (np. urlopu wypoczynkowego) 2 zwolnienia nie dolicza się już do okresu zasiłkowego liczonego za pierwszą chorobę (przerwa w pracy nie jest "nieprzerwana" i nie dotyczy tej samej choroby"; - nie zmienia to faktu, że jeżeli nastepne zwolnienie, po tym 14 dniowych na zapalenie gardła, będzie dotyczyło tej samej "choroby" co zwolenienie ciązowe i zostanie wypisane w ciągu 60 dni od tego zwolnienia, okres zasiłkowy jest doliczany jest dalej (ust.2)
może ktoś mi pomoże, bo właśnie zadzwonił do mnie szef i powiedział że nie zgadza się na moje wypowiedzenie umowy. Złozyłam do niego podanie o wypowiedzenie za porozumieniem stron 22 lutego i miało byc wszytsko ok, ale oczywiście mój kochany szef nie zna przepisow i dzis po konsultacjach z madrzejzymi od siebie kilka minut temu zadzwonil do mnie i oznajmil mi z enie moge tak sobie odejsc. Mam umowe na czas określony do 25 kwietni atego roku:) a 22 złożyłam wypowiedzenie - zarejestrowane w książce pism przychodzących. Mam pytanie jak poradzic sobie z taka sytuacją? czy okres wypowiedzenialiczy sie od dnia 22-go lutego?? z Góry dziękuje za pomoc.
Jeżeli jest to umowa na czas określony i w umowie nie masz adnotacji o mozliwości 2-tygodniowego wypowiedzenia na podstawie art.33 Kodeksu pracy to faktycznie nie możesz jej wypowiedzieć.
Jeżeli masz taką adnotację, to możesz wypowiedzieć umowę o pracę (rozwiązanie umowy na mocy porozumienia stron to zupełnie co innego - na to zgadzaja się oby dwie strony); okres takiego wypowiedzenia trwa pełne 2 tygodnie i musi kończyć się w sobotę.
ok, rozumiem wiec musze pracowac u mojego obecnego prcodawcy do 25-go kwietnia?? bo w umowie nie mam niestaty tej klauzuli , a pracodawca zmienił zdanie co do porozumienia stron??
musze przyznac ze jak dla mnie to bardzo zła wiadomość:( bo miałam podpisac umowe o pracę z moim przyszłym pracodawca no i dlatego tez zwróciłam sie o porozumienie stron, ale niedawno dowiedziałam sie ze to nie wchodzi w rachube bo ni e ma osoby na moje miejsce. Czy jest jakieś rozwiązanie żeby zakończyc taka umowe wcześniej??
umowę możesz podpisac, ale nie możesz świadczyc pracy - więc na jedno wychodzi; pomyślę czy cos możesz zdziałać, na razie nic mi nie przychodzi do głowy bo na pewno świdectwo pracy z adnotacją o porzuceniu pracy ci sie nie uśmiecha
no nie bardzo mnie takie świadectwo by urządzało, i w poniedziałek muszę podjąc jakieś działania, żeby moją obecna pracę jak najszybciej zakonćzyć, bo 2 miesiące nikt na mnienie będzie czekal.
szukam wszystkich możliwości wyjscia z mojej sytuacji i mam jeszcze jedno pytanie: czy jeśli pracodawca Zmienia nazwę (w przypadku mojego dostał osobowośc prawna, ma nowy wpis do KRS-u i nowy REGON) to powinny być podpisane nowe umowy? bo ja otrzymałam tylko informację Cytat: "pracodawc tj. nazwa mojego obecnego pracodawcy uzyskała osobowośc prawną, conie zmienia jej praw i obowiązków jako pracodawcy, w tym nie wpływa na treść zawartej przez nią z imię i nazwisko umowy o pracę. " czy takie pismo tylko wystarczy?? z góry dziękuje za pomoc
Jeżeli twój pracodawca się przekształcił: na przykład ze spółki cywilnej na spółkę z o.o. to faktycznie wystarczyła informacja dla pracowników. Dlaczego firma nie posiadała wcześniej osobowości prawnej, orientujesz się? Nie jestem prawnikiem, ale z tego co sie orientuję nazwa nie może mieć osobowości prawnej a jedynie spółka.
już pisze jak to było:) moj pracodawca był jednosta terenową - taką filia i od 1-go lutego sie wyodrębnił i działa samodzielnie, dlatego też zmienił nazwę, oczywiście ma własny wpis do KRS-u - wcześniej posługiwał sie numerami centrali. Ale wydaje mi sie ze chyab nawet to mi niewiele pomoże. Jestem gotowa porzucic moje stanowisko pracy, ale wiem ze to nie bedzie wyglądało zbyt dobrze w moich papierach.Pozdrawiam
mam jeszcze pytanie, bo tak wertując kodeks znalazłam jedną rzecz którą może ja zastosuję. otóż mój szef jeszcze nie przedstawił mi mojego zakresu obowiązków i myślałam zeby zgodnie z art 94 pkt 1 nie zaznajomil mnie z obowizkami...(nie mam tego na pismie i słownie też mi nie powiedział co mam robic) to czy mogę wypowiedziec umowe bez okesu wypowiedzenia z winy pracodawcy, bo doszlo do naruszenia podstawowego obowiazku pracodawcy?? Wiem ze kombinuje ale naprawde mi zależy. Z góry dziekuje
Mi sie cos wydaje, ze nie kazdy musi miec zakres obowiazkow.Moze byc na przyklad zapisany w Regulaminie Pracy i wowczas nie ma obowiazku dawania go kazdemu z pracownikow.Pewna jednakze nie jestem.
A od kiedy trwa Twoja umowa?Jemma, nie jest tak, ze taka klauzula o wypowiedzeniu umowy o prace musi byc jedynie wtedy,gdy umowa o prace zawarta jest na okres krotszy niz pol roku?? Mi sie wydaja, ze jezeli umowa o prace trwa dluzej nic pol roku to mozna ja wypowiedziec. Przeciez ta informacja o wypowiedzeniu nie jest obligatoryjnym skladnikiem umowy o prace.
ale jesli nie ma adnotacji o wypowiedzeniu umowy w terminie 2tyg, to obowiazuje zdaje sie wypowiedzenie miesieczne?? poza tym czy masz jakis zalegly urlop platny? jesli tak to wez go teraz i moze to bylby nawet miesiac? a na urlopie platnym chyba mozna podjac prace?
zglupialam.nic na temat wypowiedzenia nie znajduje w Kodeksie, ale mi cos swita ze szkolen z zakresu kadr, ze mozna, ze ta klauzula winna być przy umowach krotszych niz 6 mscy. a przy dluzszych moze byc taka klauzula,ale nie musi. Jednakze to moje gdybanie.Nie znajduje potwierdzenia w przepisach.
nie okrezu próbnego nie było, ale pracowałam wcześniej tam na umowy zlecenie, a umowę jak pisałam mam od 26 października 2006. A i wogóle to ja tam zjawiłąm sie na staż w lipcu 2005 roku. pożniej podpisali ze mną jedna umowę o prace na 4 miesiąc, poźniej druga na 3 i od 17 maja pracowałam na umowy zlecenie podpisuywane co miesiąc, a umowe o prace mam od 26 października
znalazlam: "Umowa o pracę na czas określony zawarta na okres ponad 6 miesięcy może zostać rozwiązana za 2-tygodniowym wypowiedzeniem, jeśli strony zamieszczą w umowie o pracę odpowiednie zastrzeżenie. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego (uchwała z 14 czerwca 1994 r., I PZP 26/94, OSNP 1994/8/126) strony mogą w okresie trwania umowy o pracę na czas określony dłuższy niż 6 miesięcy przewidzieć dopuszczalność wcześniejszego rozwiązania tej umowy za 2-tygodniowym wypowiedzeniem. Odpowiedni zapis może więc w drodze aneksu zostać wprowadzony do umowy już po jej zawarciu. Sąd Najwyższy stwierdził ponadto w uchwale z 7 września 1994 r. (I PZP 35/94, OSNP 1994/11/173), że umowa o pracę zawarta na czas określony dłuższy niż 6 miesięcy, w której strony przewidziały dopuszczalność jej wcześniejszego rozwiązania za 2-tygodniowym wypowiedzeniem, może być w ten sposób rozwiązana także przed upływem 6 miesięcy jej trwania. Dłuższa niż 6-miesięczna terminowa umowa o pracę, zawierająca klauzulę o możliwości jej wypowiedzenia, może więc zostać wypowiedziana w każdym czasie od momentu, w którym zaczęła wiązać strony. Możliwe jest także wydłużenie 2-tygodniowego terminu wypowiedzenia, o którym mowa w art. 33 k.p. Warunkiem jest, aby zastrzeżenie dłuższego niż kodeksowy okresu wypowiedzenia było korzystne dla pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z 2 października 2003 r., I PK 416/02, OSNP 2004/19/328). Nie wyklucza to jednak możliwości ich wcześniejszego rozwiązania za porozumieniem stron lub bez zachowania okresu wypowiedzenia, np. w trybie art. 52 lub 53 k.p."
wiem ze mam przerąbane bo niestety nie mam tej klauzuli:( ale czy moge rozwiązac umowe z winy pracodawcy?? wiem ze może to nie wystarczający powód, ale chyab tylko tego moge sie czepnąc
Umowy o pracę zawarte na czas krótszy niż 6 miesięcy powinny, co do zasady, ulec rozwiązaniu dopiero po upływie okresu, na który zostały zawarte. http://kadry.infor.pl/express,40.html
a jezeli masz nowa, ciekawsza prace, to moze rzeczywiscie przemyslec porzucenie? Bedzie to wygladalo zle, ale tylko dla pracodawcy do ktorego idziesz zaraz po. pozniej ewentualnie mozesz nie pokazywac tego swiadectwa.To w sumie tylko pol roku. Przemysl
mam o wiele ciekawsza prace i dużo czasu i wysiłku, a także dodatkowego dokszałcania zajeło mi jej zdobycie, czego mój szef nie doceniał nigdy. Tylko ze ta posada jest w administracji publicznej i własnie nie wiem co z tym fantem zrobic. juz powoli zaczynam krećka dostawac
musisz sie na spokojnie zastanowic.Pracodawca,nowy,na pewno zapyta dlaczego porzucilas prace,mozesz wtedy ewentualnie wytlumaczyc.a moze porozmawiaj raz jeszcze z szefem,powiedz ze masz nowa prace i jak sie nie zgodzi na porozumienie stron to ze porzucisz.
wiempogadam z nim w poniedziałek a poźniej przemyśle całasprawe na spokojnie, bo wiem ze to bedzie bruździło mi poźniej w papierach. Dzieki wielkie za pomoc:) i nawet najgorszemu wrogowi nie zycze sytuacji w której aj sie znalazlam
wiesz podpisal tylko pozniej powiedział tak: to ja podpisze i Ci przyniose pozniej no i nie pzryniósł, ale ja zapobiegliwie zaniosłam i zostało ono wpisane do ksiązki pism przychodzących tego samego dnia;) a to podpisane może jeszcze u niego na biurku leży:)
nooo jesli podpisal to nie moze odwolac. to moze powiedz zeby Ci oddal to pismo. a jak nie bedzie chcial tzn ze jest podpisane.. tylko nie wiem jak wymusic na nim wtedy oddanie tego.. zebys miala dowod ze sie zgodzil..
też nad tym myslałam i szukałam świadków, ale moj szef niestety stara sie unikac swiadków. pamietam ze rozmawiałma z nim o tym prz kolezance ale ona nie bardzo była w to wszystko wtajemniczona i nie wiedziała czego nasza rozmowa dotyczy wiec nie bardzo ma sie czego czepnac. no coż może cos mi sie uda wykombinowac
ja juz prawie spalam w lozeczku ale wpadla mi jedna mysl do glowy.Zgodnie z art. 29 pracodawca musi w ciagu 7 dni od dnia podpisania umowy poinformowac pracownika o:......wymienione w paragrafie. Taka informacja dodatkowa do umowy jest obowiazkowa. Zobacz czy tam nie masz nic o wypowiedzeniu, a jezeli w ogole tego nie dostalas to moze to by podlegalo pod naruszenie obowiazkow pracodawcy i moglabys bez wypowiedzenia odejsc ??
nie ma tego w umowie ani w zadnym aneksie. wogóle mam suchą umowe
1) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy, 2) częstotliwości wypłat wynagrodzenia za pracę, 3) wymiarze przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego, 4) obowiązującej pracownika długości okresu wypowiedzenia umowy o pracę, 5) układzie zbiorowym pracy, którym pracownik jest objęty, a jeżeli pracodawca nie ma obowiązku ustalenia regulaminu pracy - dodatkowo o porze nocnej, miejscu, terminie i czasie wypłaty wynagrodzenia oraz przyjętym sposobie potwierdzania przez pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy.
moja umowa brzmi tak: umowa o prace zawarta w dniu 24 października 2006 r. w Białymstoku pomiędzy ..... reprezentowaną przez ..... zwanym dalej pracodawca, a .... zwanym dalej pracownikiem. Pracodawca zatrudnia panią .... w firma i adres na czas określony od 26 października 2006 r. do 25 kwietnia 2007 r. w pełnym wymiarze czasu pracy. w czasie trwania umowy bedzie pani pełniła obowiązki stanowisko. w okresie zatrudnienia pracownik będzie otrzymywal wynagrodzenie miesięczne w kwocie ...... brutto. umowe sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednej dla każdej ze stron. w sprawch nie uregulowanych niniejszą umową maja zastosowanie przepisy prawa pracy.
ja sie powołam na ten art i niech sie dzieje wola nieba. Pogadam z moim przyszłym pracodawcą, może on poczeka, a może moj szef sie przestraszy i podpisze to porozumienie stron:) pozdrawiam wszystkich i dam znac jak mi poszło:) ale jeszcze przed poniedziałkiem zajrze może ktoś wymyśli cos lepsego:) dzieki wielkie za pomoc;) co kilka głów to nie jedna:) i jeszcze troche czas a kodeks pracy bede miała w małym paluszku:)
moze mialas jakies nadgodziny nieodplatne? cos cokolwiek pomysl, niezgodnego z prawem pracy i umową... zebys mogla mu zagrozic inspekcja pracy a wtedy juz kazdy daje za porozumieniem stron i czesto odprawe.
ulkaa umowy o pracę na czas określony do 6 miesięcy nie można wogóle wypowiadać, natomiast powyżej 6 miesięcy, tylko jeżeli jest ta klauzula o możliwości 2-tygodniowego wypowiedzenia
jeżeli chodzi o ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków wobec pracownika (uprawniające do zerwania umowy bez wypowiedzenia z winy pracodawcy) to należa do nich: - niewypłacenie w terminie wynagrodzenia za pracę, jeżeli uchybienie to nie ma charakteru jednorazowego lub przypadkowego, - naruszenie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, stwarzające dla pracownika zagrożenie dla życia lub zdrowia, - powtarzalne naruszanie przepisów o czasie pracy lub urlopach wypoczynkowych, mimo sprzeciwu pracownika, - naruszanie godności i dobrego imienia pracownika, w szczególności poprzez kilkakrotne nieuzasadnione stosowanie odpowiedzialności porządkowej, bądź stawianie pracownikowi oczywiście bezzasadnych zarzutów, w zakresie sposobu wykonywania przez niego obowiązków pracowniczych (mobbing), - powtarzalne, nierówne traktowanie w zatrudnieniu (art.183a K.p.).