Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    no napisałam jej żeby pomasowała :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    moze sie jej uda,trzymam kciuki****
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Różnie to bywa, ja pamiętam swoje doświadczenia z początków karmienia i nawału. Jak mąż mnie odbierał ze szpitala z piersiami było ok, do domu mieliśmy ok. godzinę jazdy - pod koniec myślałam, że mi eksplodują :sad: Przez pierwsze dni zastoje robiły mi się momentalnie. Wystarczyło, że młoda przysnęła na dłużej i już. Trzeba z tym uważać, bo zapalenie to nic ciekawego (też niestety przerabiałam, na szczęście szybko udało się opanować).
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    a zawsze tak jest, że pokarm zaczyna "zalegać" na początku i zanim się to opanuje to trochę mija ?
    czy są kobiety, które karmią i po drodze nic się nie wydarza ?
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Zawsze jest nawał na początku, ale jak dziecko jest przystawiane to zwykle mija bez kłopotów. Zastoje się robią jak piersi nie sa opróżniane albo jak sie zapchają kanaliki.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    no ale z tego co Monia pisała to przystawia Małego cały czas...
    od dnia porodu...
    czyli może nie opróżnia całych albo jej się kanaliki zapchały tak ?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    kurcze czemu to nie może być łatwiejsze tylko zawsze po drodze coś :wink::wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Melodie: Zawsze jest nawał na początku, ale jak dziecko jest przystawiane to zwykle mija bez kłopotów.

    Ja musiałam mieć niezły ten nawał, skoro mimo ciągłego przystawiania, zastoje i tak się tworzyły :neutral:

    Generalnie lepiej z tym uważać. Jak już zastój się zrobi, to trzeba z nim walczyć, samo nie minie. Mi pomagało rozgrzanie piersi przed karmieniem i schłodzenie po - oczywiście kapuchą z lodówki :wink:
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Czyli pewnie ma nawał i dlatego są twarde, musi przeczekać, z czasem się unormuje to.
    Niech przystawia często i jest taka pozycja spod pachy, żeby boczne kanaliki dobrze opróżnić.
    Nie wydaje mi się żeby miała zastój już, ale niech tam kogś podpyta. Przy zastoju pojawia się gorączka.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011 zmieniony
     permalink
    Melodie: Przy zastoju pojawia się gorączka.

    Melodie, gorączka świadczy raczej o tym, że rozwija się stan zapalny, sam zastój nie musi od razu dawać takich objawów. Jeśli jest w porę opanowany, to do zapalenia nie musi dojść.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Racja, gorączka jest przy zapaleniu piersi.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Tu jest dobry artykuł na ten temat, autorka jest dosyć znaną konsultantką laktacyjną.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    A z tym laktatorem na poczatku to nie jest łatwo chyba. Ja też nic nie mogłam odciagnąć, dopiero po kilku tygodniach trochę mi się udawało.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    no ja też właśnie czytam, że wiele kobiet na początku ma problemy z laktatorem...
    i że potrzeba czasu.....

    jutro Monia wyjdzie więc może będzie jej miał kto pomóc bo niby jest w szpitalu a zupełnie sama....:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Napisała właśnie, że jakoś poszło i ściągnęła butle a potem jeszcze Mały dociągnął .... :wink::wink:
    czyli chwilowo kryzys zażegnany :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    super! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    dudzianka: super! :bigsmile:


    też sie cieszę :wink:

    jeszcze raz dzięki za pomoc :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Melodie: Zawsze jest nawał na początku, ale jak dziecko jest przystawiane to zwykle mija bez kłopotów.

    Nawał przeważnie jest ale nie zawsze - ja nie miałam nawału.
    Chyba szkoda bo podobno dobrze, żeby jednak nawał był bo to świadczy o tym, że będzie można długo karmić maluszka (info od konsultantki laktacyjnej)
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011 zmieniony
     permalink
    andzi
    "Nawał przeważnie jest ale nie zawsze - ja nie miałam nawału.
    Chyba szkoda bo podobno dobrze, żeby jednak nawał był bo to świadczy o tym, że będzie można długo karmić maluszka (info od konsultantki laktacyjnej) "

    ja tez nie mialam nawalu a moje dziecko za chwile konczy 6 miesiecy i nadal karmie i mam sporo mleczka;
    mysle ze kazda kobieta ma inaczej;
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeAug 13th 2011
     permalink
    Nie miałam nawału ani za pierwszym razem, ani teraz. Nie wiem, na jakiej zasadzie nawał miałby przesądzać o tym, jak długo będzie pokarm? Przecież to się reguluje na bieżąco- dziecko ssie, to się mleko wytwarza.
    -- ,
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 16th 2011
     permalink
    na stronie 17 znajdziesz tam o laktatorach,dziewczyny pisaly o nich;
    ja jestem z Usa wiec u mnie sa troszke inne,uzywam osobiscie Medela reczny;
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeAug 16th 2011
     permalink
    Sówka: czy możecie mi polecić jakiś laktator elektryczny? Obecnie używam ręcznego (Avent Isis)

    a jak ten ręczny oceniasz?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Ja polecam AVENTa ręcznego. Odciągałam nim mleko przy pierwszym dziecku, odciągałam przy drugim. Kiedy mi się stopił (sterylizowałam w garnku do gotowania na parze i zapomniałam o nim - woda się wygotowała i laktator poszedł się kochać), kupiłam drugi taki sam. Według mnie jest idealny.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
  1.  permalink
    Dziewczyny mam pytanie..
    Bo wczoraj jedna z koleżanek trochę mnie zszokowała i powiedziała że przez pierwsze 2 miesiące w ogóle nie można odciągać pokarmu.. że ilośc wytwarzanego mleka ma się samoistnie uregulować..
    Tyle że z tego co pamietam położna na SR mówiła że jak się pojawia nawał, a wiadomo że dzieciaczek taki malutki nie przeje az tyle mleka to nie ma co czekać tylko odciągać pokarm jak piersi są pełne..
    Tak logicznie na to patrząc to rzeczywiście chyba nie ma co magazynować mleka bo łatwo w ten sposób doprowadzić do zaplaniea piersi..
    Sama jeszcze nie karmiłam więc wolę się dopytać jak to jest z tym odciąganiem..czy sa jakieś ograniczenia..
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Nightingale, trzeba zastosować złoty środek - podczas nawału odciągasz, ale tylko do uczucia ulgi. No i możliwie często przystawiasz dziecko. Lepiej nie odciągać zbyt wiele, żeby nie rozkręcać za bardzo laktacji.
    •  
      CommentAuthornulla
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Nie wiem czy nie wolno odciągać pokarmu, ale faktem jest, że ja nie miałam takiej potrzeby. Nigdy nie używałam laktatora i dziecko samo opróżniało mi piersi bez najmniejszego problemu. A nawały też miałam.
    Pewno wszystko, jak zwykle, zależy od matki i od dziecka ;-)
  2.  permalink
    Hydrazine tak własnie mi się zdaje, że jak dziecko juz nie może jeść, a ty wtedy dalej czujesz że piersi sa pełen to wtedy ew odciągnąc ten pokarm.
    A jak nie ma takich problemów to nie ma co, bo tak jak mówisz można za bardzo nakręcić ta laktację.
    -- // //
  3.  permalink
    Dziewczyny czy jest gdzieś może dostępna lista produktów które sa zakazane podczas karmieia piersią i te których unikać?
    Wiem, że wszytsko co może powodować wzdęcia odpada.. czyli groch, kapusta, smażone tez podobno, ale jak to jest np z warzywami świeżymi czy owocami?
    Chcę juz męża uświadomić co może mi gotować, niech zreszta sobie juz teraz trochę poćwiczy :wink:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeAug 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    Przy karmieniu piersią nie ma czegoś takiego jak produkty zakazane, tylko jeść trzeba z głową. Wiadomo, na początku unikasz wzdymających, ostrych i cytrusów, bo taki maluszek jeszcze sobie z tym nie poradzi. Ale z czasem, obserwując malucha, wprowadzasz to, co normalnie jadasz, a zwłaszcza potrawy, które lubiłaś w ciąży (moje na przykład dzięki temu uwielbiają czosnek!). Jak już tu wielokrotnie napisano - wszystko zależy od dziecka. Jeśli Ci się trafi egzemplarz uczulony na jakieś składniki pożywienia, to lekarz pomoże Ci to wykryć. A jeśli nie to kieruj się zdrowym rozsądkiem, a przede wszystkim obserwuj dziecko (kolki, skóra, a zwłaszcza pupa no i kupy). Dasz radę, tylko nie daj się zwariować!
    --
  4.  permalink
    Dziekuję za odpowiedź :smile:
    Położna na SR mówiła nam żeby właśnie do swojej diety wprowadzać stopniowo pewne produkty, tak żeby zaobserwować reakcję dziecka i jeśli nic mu nie ma to dalej zajadać się tym co lubimy :smile:. Ale tak czy tak myślałam, że są potrawy/produkty które są stanowczo zakazane.
    -- // //
  5.  permalink
    No są- alkohol, chyba słodzik- więc wszystkie napoje typu zero, słodzenie słodzikiem. Podobno trzeba również uważać na kompoty z owoców pestkowych- wiśni, śliwek. Kompoty z całych owoców mogą zawierać niewielkie ilości kwasu pruskiego, jeśli dobrze pamiętam.
    Dziewczyny mądrze piszą, ze wszystko zależy od egzemplarza- ja wsuwałam surowe jabłka i małej nic nie było, koleżanka raz zjadła i jej córcia miała koszmarne przeboje z brzuszkiem.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    Ja jadłam wszystko. Nawet bób, kapustę i grzyby leśne. Dziecko zdrowe jak rydz, ani cienia niestrawności czy wysypki.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    hmm no ja z Gabi jadłam wszystko i nic jej nie było a cycała 2 lata
    Z Natem jeśli chciałam by się wypróżnił bo miał zatwardzenie wystarczyło że zjadłam jabłko lub wypiłam pół szklanki mleka i go czysciło a stopowało go kakao i ogólnie czekolada. Za to nic mu nie było po bobie czy kiszonej kapuście -> wszystko zależy od dziecka i tylko od niego
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    ja sie meczylam na tej pseudo diecie niby antykolkowej 1,5 miesiaca ale zaraz potem jadlam doslownie wszystko! Jedynie alkoholu nie dotykalam. Owoce kazdego rodzaju, czy pestkowe czy nie, kapuste itp
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    To ja jeszcze dorzucę od siebie, że nowe produkty najlepiej wprowadzać do południa, tak żeby maluszek ewentualnie zareagował w dzień a nie w nocy. Co prawda różne produkty różnie się trawią i przyswajają, ale większość jednak szybko przedostaje się do mleka mamy.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    Nie no, jasne. Alkohol odpada przez cały okres karmienia. Chociaż położna mówiła, że jak się robi dłuższe przerwy, to zdąży się rozłożyć... ja jednak wolę nie ryzykować. Co najwyżej mogę zjeść czekoladkę z mini-dodatkiem spirytusu zaraz bezpośrednio po nakarmieniu.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    No ja tez bym nie ryzykowala, ale z ta dluzsza przerwa to dziwne, bo dluzsza przerwa bezpieczna to dla mnie raczej doba lub dwie, skoro we krwi alko sie utrzymuje kilkanascie godzin (wiadomo tez rozna to ilosc). Chyba, ze z mlekiem jest inaczej, ale tu bym nie ryzykowala osobiscie
    --
    •  
      CommentAuthorSułka
    • CommentTimeAug 24th 2011 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a jak to jest ze znieczuleniem u dentysty w czasie karmienia? Któraś miała?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 25th 2011
     permalink
    ja mialam znieczulenie podawane kilka miesiecy po porodzie, pekla mi w ciazy dolna szostka i w dziasle brzydko utkwila takze trzeba bylo sie jej pozbyc, zglosilam ze karmie i dostalam lzejsze znieczulenie, rwanie bolalo ale jak juz znieczulenie odchodzilo to dopiero byl czaaaaad.
  6.  permalink
    Aaa no to super. Bo już myślałam że w wigilię, o ile uda mi się tak długo karmić, będę tylko patrzeć jak ini jedzą :wink:
    Czyli jak zwykle umiar, z głową i obserwować!:smile:
    Bo alkohol to rzecz jasna, tez bym nie ryzykowała.
    -- // //
  7.  permalink
    dziewczyny powiedzcie mi co mam robic. Nasz mały na 6 tygodni. od poltora tygodnia jest dokarmiany bo wogole nie przybieral, a potrafil wisiec na mnie caly dzien. Od poczatku bardzo slabo chwytal mi piers a odkad dostal butle to juz wogole koszmar. Chwyta, wyplowa itd. na mm wkoncu przybiera i sie najada. Chcialam zeby maly dostawal jeszcze troche mojego mleka i odciagam mu laktatorem, ale szczerze to juz mam dosyc. Niedosyc ze pewnie jak kazda swiezo upieczona mama jestem zmeczona to w dodatku piersi strasznie mnie bola. w nocy to mnie wrecz zalewa mlekiem, robia mi sie guzki na piersiach a w dodatku mam je cale obolale od laktatora. Malenstwo na moim mleku spi bardzo niespokojnie i krotko a po takiej samej porcji mm spi jak aniolek. Poradzcie mi ile mam mleka odciagac? a moze zazywac cos aby zmniejszyc laktacje? Jak ja wyregulowac zeby mnie nie zalewalo w nocy? Ja juz mam dosyc takiego odciagania kiedy widze ze maly i tak woli mm. Wiem, ze dla niego jest najlepsze moje mleko i dlatego mam wyrzuty sumienia ze mam takie odczucia
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeAug 26th 2011 zmieniony
     permalink
    Dziecko woli mm bo jest bardziej sycące, dłużej zalega w brzuszku i stąd też maluszek śpi jak aniołek.
    Piszesz, że dziecko śpi b.krótko, tzn ile? Ja mojego karmiłam na początku nawet co godzinę. Teraz jak ma już ponad 3 miesiące mamy dłuższe przerwy.
    Rozumiem, że jesteś baaaaardzo zmęczona, ja też byłam i wiem też co oznacza ból piersi ale pocieszające jest to, że brodawki się przyzwyczajają (przynajmniej u mnie tak jest) i boli coraz mniej :smile:
    Co do chwytania i butelki to może spróbuj taką, jest droga ale chyba najlepsza, ma taki mechanizm który wymusza ssanie podobne do ssania cyca.
    Laktację reguluje sam maluszek, lepszego sposobu nie znam.
    Na zmniejszenie ilości mleka pomaga szałwia i mięta, a doraźnie schłodzone i utłuczone liście kapusty.
    A może misia wybierz się do poradni laktacyjnej?
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeAug 26th 2011
     permalink
    misia1111187: wogole nie przybieral


    Jaka wga urodzeniowa? Jaki najniższy spadek? Ile waży teraz?

    misia1111187: Od poczatku bardzo slabo chwytal mi piers


    Być może problemem jest zła technika ssania - mały nieprawidłowo ssie i dlatego się nie najada. To ocenić powinna doradczyni laktacyjna. Czy uzyskałaś w szpitalu jakąś pomoc? W takiej sytuacji butelka czy smok uspokajacz tylko pogłębi problem. Jesli musisz dokarmiać, polecam strzykawką po palcu albo łyżeczką. No i oczywiście najpierw pierś, potem dokramianie.

    Mleko mamy jest lepiej przyswajane i szybciej trawione niż mm.
  8.  permalink
    Antos urodzil sie 19 lipca z waga 3600 i 57cm. po tygodniu spadl do 3300g. Potem przybral tylko 100g i tyle. Po 4 tygodniach polozna kazala mi przy jednej z wizyt dawac najpierw piers a potem butle a w nocy tylko piers- i po takim sposobie w nocy budzil mi sie co pol godz. przy kolejnej wizycie jak opisalem jej moj problem ze maly nie chce mi pic to kazala mi sciagac pokarm i dawac z butelki. Teraz wazy 3840g
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 26th 2011
     permalink
    Misia, myślę, że warto skontaktować się z doradcą laktacyjnym - położne nie zawsze dobrze radzą, a w sytuacji kiedy, jak piszesz, od początku miałaś problemy z chwytaniem piersi przez synka, położna poleca butelkę, to naprawdę nic dziwnego, że jest tak, a nie inaczej. Nie wiem, skąd jesteś, ale zerknij do poniższych linków, może znajdziesz tam kogoś ze swojej okolicy:
    kontakt - mailowo
    kontakt - telefonicznie
    poradnie laktacyjne

    Też jestem zdania, że słabe przybieranie i ból piersi wynika właśnie ze złej techniki ssania.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 27th 2011
     permalink
    Na początku ZAWSZE dzieci tracą na wadze.
    Na początku często nie potrafią jeszcze efektywnie ssać - tego muszą się nauczyć.
    Na początku prawie zawsze bolą piersi.

    Uważam, że niepotrzebnie dajesz dziecku butlę. Jeśli chcesz karmić piersią, to nie rezygnuj. Przy karmieniu butelką dziecko uczy się inaczej ssać i wreszcie może zrezygnować z piersi, bo z butli szybciej leci i nie trzeba się wysilać.
    Ja rozumiem, że musiałabyś dokarmiać, bo miałabyś mało pokarmu. Ale pokarmu masz nawet w nadmiarze.
    Tak jak radzą dziewczyny - skonsultuj się z poradnią laktacyjną. Możliwe, że Małego nieprawidłowo przystawiasz, stąd te problemy.
    Przeżyj to, że dziecko często się budzi - takie są na początku uroki macierzyństwa. Z czasem się te przerwy wydłużą. Po mleku modyfikowanym śpi dłużej, bo jest ciężkostrawne. Czy Ty wolałabyś na noc jeść coś ciężkostrawnego, co długo zalega w żołądku?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Dziewczyny, mam problem. Od 2-3 dni moja córka wysysa bardzo mało mleka z lewej piersi, karmienie z niej trwa 3-4 minuty i to polega na zbieraniu pokarmu do buzi i dopiero połykaniu, za chwilę już się denerwuje bo mało leci i muszę ją przystawić do prawej, która jest pełna i jak z niej je to aż jak chomik wygląda.
    Posprawdzałam tu i tam, konsultowałam wczoraj z położną, no i przystawiam Milenkę najpierw do tej lichej piersi, jak już jest nerw to ją karmię z tej dobrej a potem laktatorem traktuję kilka minut znów tą lichą. Jak odciągnę 5ml to jest sukces, większość odciągania na "pusto".
    Mam pytanie: czy jeśli któraś z Was tak miała, też tak robiła no i CZY TO POMOGŁO przywrócić pierś to lepszej produkcji??
    Martwię się, że zaczynam tracić pokarm!! :cry::cry::cry:
    Pewnie się da wykarmić dziecko jedną piersią ale czy w tej dobrej też mi w związku z tym nie zacznie maleć ilość mleka?

    Będę wdzięczna za wszelkie rady :smile: Dziękuję!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    Kasiu, ja nie mam pojecia. Ale chetnie tez poznam opinie dziewczyn.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    jak mała ma 3 miesiące to wskazuje na kryzys laktacyjny.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 10th 2011
     permalink
    ja też około 3 m-ca miałam kryzys wydawało mi się, że moje dziecko jest głodne a piersi wydawały się pustawe, więc karmiłam z obu, po paru dniach wszystko wróciło do normy, może się to wiązać, że dziecko nagle zaczęło rosnąć lub więcej przybierać i potrzebuje więcej pokarmu, zanim pierś zda sobie z tego sprawę może trochę minąć, spróbuj może z herbatkami laktacyjnymi.
    Pamiętam jeszcze że u nas 3 m-c był przełomowy po nim wszystko się unormowała mała rzadziej piła, mój pokarm na dłużej jej wystarczał,a przedtem to wisiała na cycu non stop
    pozdrawiam
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.