Lena, jaka dawke ibupromu wzielas? 400mg jednorazowo?
Powinnas przystawić spod pachy najlepiej. możesz tak przez 2-3 karmienia rozpoczynać od tej chorej piersi.
Przed karmieniem weź nachyla się nad wanna i popolewac te chor piers od zgrubienia do sutka. albo pod prysznic wejdź i polewj te chora piers. potem przystaw mala spod pachy.

Dziewczyny, a czy zdarza się Wam, że dziecko pijąc z piersi nie opróżnia jednej jej części? Szymuś jak pije z prawego cyca (swoją drogą, tego "lepszego") to choćbym go przystawiała w każdej możliwej pozycji i tak czuję, że ta "kwadra" piersi prawa zewnętrzna jest nadal twardsza niż reszta i wydaje się być nie ruszona

Raz próbowałam laktatorem po karmieniu odciągnąć i zeszło, ale niewiele, z 30 ml, no ale pierś była już miękka cała.

Dzięki dziewczyny.
Przyznaję się bez bicia że Kasia jest cycoholiczką
Pozwalam jej na to bo mam taką możliwość (w sensie że nie wróciłam do pracy) . I widzę że ta relacja się rozwija. Dopiero niedawno zrozumiałam jak wazny jest dla niej cycuś i widzę ze im bardziej się spinałam i próbowałam układać karmienia tym bardziej ona okopywała sie na swoich pozycjach, z odmową normalnych posiłków włącznie. Dlatego zaufałam jej i pozwalam jej kierować tą relacją.
Co nie znaczy że nie bywam zła , zmęczona czy sfrustrowana.

Dla mnie jednak 1, 5 roczne dziecko to jeszcze maluszek i sporo brakuje jej do panienki .
Widzę też że ona zaczyna odróżniać relację z cycem z tą ze mną. Przychodzi się przytulić, pocałować, przybiega gdy się uderzy, ale są sytuacje że chce piers i tylko pierś. Bez odmowy, dyskusji i odkładania.
Myślę że skomplikowany charakter tej relacji znają tylko mamy co karmią dłużej.
Pewnie że łatwiej jest odstawić takie powiedzmy roczne dziecko bo ono jeszcze mało rozumie. Tyle że nie wiadomo jaki to ma na nie wpływ , zwłaszcza gdy protestuje.
Marzeniem dla mnie jest samoodstawienie, choćbym miała karmić te trzy lata... ale pożyjemy zobaczymy.

Brombap, ale to nie było personalnie do Ciebie.
A sytuacja, że dziecko śpi z piersią w buzi nie jest normalna i trzeba szukać przyczyny. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Lena o rajuuuuu ale ci sie narobilo.nie sądziłam że takie cuda mogą sie dziać po roku karmienia prawie.
moje piersi przeżyły dziś rozstanie z ssakiem na 10 h ale nie odbiło sie to na nich ani przepełnione nie były.
Mala jak sie dopadła po powrocie to sie tak przejadla że ulewalo jej sie z tego przepelnienia

Cestmoi89 ogromnie dziękuję za rady, już powoli wdrażam w życie!;)

kachaw: W nocy pierś pije i mimo iż czasem próbuję jak płacze lulać go na podusi to w nocy jest krzyk przeokrutny i albo dopiero przy piersi zaśnie, albo jak jest głodny bo ssie pierś chyba z godzinę to idę mu zrobić mm 100ml i jak zje to idzie spać.

No własnie Kachaw, ja zauważyłam że i u nas będzie największy problem z tym nocnym odstawieniem. W dzień do drzemek już od 2 dni udaje mi się Hanię uspać lulając i śpiewając, sądze że z czasem i te wieczorne zasypianie tak zamienię i widzę że raczej będzie ok, Hania nie popłakuje i zasypia. Natomiast noc- na razie masakra...jeśli się przebudza i zaczyna coś mruczeć lub lekko popłakiwać próbuję albo troszkę przedłużyć moment wstania z nadzieją że sama zaśnie, lub ululać Hanię na rękach( ja lub mąż) to niestety nie daje rady, bo się w końcu rozkręca taka syrena że tylko pierś ją uspokaja i zasypia. Nie bardzo wiem czym jej zastąpic tą piers w nocy, no nic, na razie zajme się tymi inymi karmieniami, a nocne zostawię na koniec i zobacymy;)

Mangaa, Kachaw dajcie znać jak Wam się uda odstawić to nocne karmienie, jestem ciekawa jak pójdzie i oczywiście trzymam kciuki!

uś: Sheam mam chyba klona Twojej córci
moja idento-zero smoczka,butelki,spanie tylko przy cycusiu...i tez niedługo będę stac przed tym dylematem co Ty,tylko nie z powodu ciąży of kors

No dokładnie Uś, trochę kiepsko, bo czasem nie wiadomo czym zastąpić tego cyca, no ale mam nadzieję że uda się w miarę bezboleśnie, i jak napisała Cestmoi89 ważne jest opanowanie i zdecydowanie;)

Asiu mąż spisał się na medal!
jednak Kamila nie ruszyła odciągniętego mleka.
radzili sobie innym jedzeniem,kaszką,obiadkiem,chlebkiem.gdy ja wracam to jest pisk radości i minimum pół h wiszenia na cycku
odziwo moje piersi niewzruszone ani twarde,ani nabrzmiałe nawet
prawa pierś nie opróżniana od 6:00-20:00 i zeo przepełnienia.jestem w szoku
teraz niespełna dwa tygodnie luzu mamy

dziękuję za troskę

monteniu, ratuj! Dopadł mnie rozdzierająscy ból gardła, gorączki brak... Czym przy kp mogę się ratować? Czy cukierki eukaliptusowe (te jaki jedyne mipomagały) są ok? Małą mogę karmić mimo to, prawda? I czy to prawda, że gdy temp. przekroczy 38st. należałoby odstawić? Help...

kermitka82: nawet jak będziesz miała b.wysoką temp.Twoje mleko będzie zawierało przeciwciała

dokładnie
mi mówiono że nie mogę karmić przy temperaturze ponad 38°C bo mleko się waży bzdura którą można między bajki włożyć

Montever,juz w zasadzie dziewczyny napisaly wszystko:)

Uspokójcie mnie dziewczyny... bo w bajce aktualnie żyje, a mną jakiś lęk ciąga, że coś "zepsuje". :D

Nasza córa ma 7,5 tygodnia i od pierwszego dnia laktacja super się rozwinęła. Nie mamy problemów z karmieniem. Natomiast od 6. tygodnia młoda przesypia całe noce (zwykle ~22:00-6:30) Czy te nocne przerwy w karmieniu (7-9h) mają negatywny wpływ na laktacje? Na moje oko piersi się dostosowały i domyślam się, że jakby młoda nagle zmieniła zdanie i zaczęła się domagać jedzenia w środku nocy to produkcja znów wzrośnie?

Dobrze myślę i mogę się przestać martwić, że coś będzie później nie tak? =)

Ech, dziewczyny, a ja znowu wpadam się pożalić
Jako że aktualnie jak co roku chodzę po lekarzach (w ramach profilaktyki) to gdzie nie pójdę tam słyszę jeszcze pani karmi, takie duże dziecko, po co, a ono posiłków normalnych nie je, próchnicy dostanie, pani osteoporozy.. No szlag mnie trafia. Pal licho, że takie bzdury dentysta czy ginekolog opowiada, choć nie wiem po co skoro w ogóle się na tym nie znają.
Ale byłam wczoraj u alergologa, zaznaczam że też pediatry, bo Kasia od 2 mcy ma podejrzaną wysypkę. No i babsztyl mni pyta do kiedy dziecko było karmione piersią. Jezu, jak się zdziwiła, jeszcze? po co ? Bo ona słyszała że dzieci piersią to się karmi 6 mcy, max rok. Powiedziałam jej co o tym myślę i mój pediatra z resztą też, ale nie wdawałam się w dyskusję bo kasia i tak była wkurzona że ktoś ją ogląda. Pewnie wyczuła babę
Ja rozumiem że ludzie mają małą wiedzę o kp, ale żeby lekarze, i to pediatrzy
Wróciłam wkurzona, pół nocy nie spałam, myśląc co by tu zrobić. Są przecież organizacje, fundacje zajmujące się promowaniem i propagowaniem kp. Ale jakoś tego mało. Za to z tv płynie inny przekaz o cudownym mm, takim jak mleko mamy, co najlepiej podać zaraz jak dziecko skończy 6 mcy.
I się pytam gdzie jest to karmienie piersią ?! Czy to tylko jednorazowe akcje typu karmiące cyce na ulice, z których niestety czesto przekaz jest taki że kp jest dla zakręconych ekomaniaczek czy wariatek hipisek co epatują cycem w miejscach publicznych.
Nie wiem, może jakiś list otwarty trzeba napisać, do min zdrowia, rzecznika praw dziecka i Bóg wie kogo świętego. Zebrać podpisy pod jakąś petycją.
Coś kurcze powinno się w tym temacie ruszyć. Państwo, czyli my, dopłaca miliony do refundacji mm, płacimy za hospitalizacje dzeci, można przecież to zminimalizować.
No i ogólnie zła jestem i musiałam to z siebie wyrzucić

To mm jest refundowane?

90 mln?
Czyli mleka dla dzieci o specjalnych potrzebach, na receptę itp.?

taaaaaaaaaa dziecko ma kolki-bebilon pepti
dziecko ma potówki-bebilon pepti
dziecko nie przybiera na wadze zbyt szybko-bebilon pepti
cudowny środek!
jestem za!i chętnie apel podpiszę!
O!

Popieram w 100% ! Tylko jak to napisać ? Ale fakt że to totalna porażka że lekarze nie są świadomi tego że who zaleca karmienie piersią minimum do 2rż. Szkoda słów :/

Dziewczyny, błagam o pomoc!!! Brunon ma już 4 ząbki, wczoraj przebił się piąty a szósty już prześwituje. Niestety strasznie cierpią na tym moje brodawki :-( Coraz większy ból sprawia mi karmienie piersią. Czy są jakieś maści, kremy lub inne sposoby, które by mi pomogły jakoś wyleczyć brodawki? Pierwszy moment zassania sprawia mi taki ból, że gwiazdy widzę... Niby Brunon nie gryzie mnie, ale mam wrażenie, że masuje sobie obolałe dziąsełka. Kiedy ząbki nie wychodzą jest wszystko OK, ale teraz to potrwa, więc muszę się ratować.
Bardzo Was proszę, pomóżcie.

Ma masę gryzaków i szczoteczkę również. Ładnie sobie nimi masuje dziąsła, ale w trakcie karmienia robi to samo, niestety :-( Nakładka będzie ostatecznością, bo Brunon jest totalnie bezsmoczkowy. Próbowałam go nauczyć, ale nic z tego.

Karolajnas, a próbowałaś takiej nakładki? Bo Ignaś też totalnie bezsmiczkowy ale kiedyś przy dużym bólu sutków zastosowałam je i sobie poradził. To chyba trochę inna zasada niż smoczek a pozwala na wygonenie.

Może faktycznie wypróbuję te osłonki ... Przeszło mi też przez myśl, że może to jakaś infekcja wywołana grzybami powoduje ten ból. Brodawki są takie zaróżowione ... Już sama nie wiem. Najgorsze, że dopiero w czwartek będę mogła odwiedzić poradnię laktacyjną, bo tam najpewniej otrzymałabym pomoc. Zastanawiam się czy mogłabym smarować brodawki Bepanthenem ?

Monteniu, dziękuję Ci bardzo !!! Strasznie na Ciebie liczyłam

Monteniu ja myślę że w kimś musi być silne przekonanie że chce karmić piersią i że potrafi wykarmić, jeśli tego nie będzie to ty możesz stawać na rzęsach. Ja pamiętam z pierwszym dzieckiem nie miałam żadnego wsparcia, nie znałam tego forum, nie było doradcy w moim mieście, o zgrozo stolica województwa, ciągle słyszałam słowa mojej teściowej i ciotki, że moja córka wisi na piersi bo mam do d..py mleko, że jest głodna i że powinnam dokarmić, ile razy ryczałam to tylko ja wiem. Tylko jedna jedyna osoba, znajoma mojej mamy powiedziała że muszę się przemęczyć pierwsze 3 -ce a potem dostosujemy się z dzieckiem do siebie i będzie pięknie, tzn nie będę leżeć z cycem na wierzchu 24/7 i tak się stało, jak Ninka skończyła 3 m-ce moja laktacja się uregulowała, zgrałyśmy się i już było pięknie aż do roku gdy przestałam ją karmić.

Itlina, nie zawsze muszą być widoczne pleśniawki u dziecka przy grzybicy mamy.
Monyeniu, tak jak kachaw pisze, niestety to zależy głownie od mamy karmiącej. Przykre że tak łatwo się poddała bo lekarze naprawdę niewiele wiedzą o kp. Ja jestem szczęśliwa że nie natrafiłam na osoby które by mi wmawiały że to że mały wisi non stop na cycu to oznacza jakiś problem. Wielu dziewczynom tu bardzo pomagasz i to się liczy :-*

Mamakasi zaintrygowałaś mnie więc ściskam ogroooomneeeee kciuki!

mamakasi - masz mojego like'a ;) Postaram się w wolnej chwili napisać parę słów od siebie.