Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 17th 2015
     permalink
    Dziewczyny mam zapalenie krtani , byłam dziś u lekarza i dostałam m. in Eurespal . Oczywiście mówiłam że karmie :P A na ulotce pisze że nie powinno się brać. W leksykonie cnol nie moge go znalesc. Brała go któraś? Montenia , może wiesz czy można?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 17th 2015
     permalink
    moly,a zaraz sprawdze.

    Treść doklejona: 17.07.15 20:42
    Moly,a eurespal to jest na stany zapalne oskrzeli chyba? na co to Ci lekarz zapisal.
    Eurespal to to samo co pulneo,a pulneo stosuje się pediatrii,wiec teoretycznie bezpieczne. ile razy dziennie masz to brac? nie ma tego w leksykonie,jutro mogę zadzwonić do doradczyni.
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeJul 17th 2015
     permalink
    Eurespal to fenspiryd w bazie leków jest napisane, że brak badań w czasie ciąży i laktacji, więc nie zaleca się. Do stosowania jest u dzieci powyżej 2 roku życia.
    http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=304

    A swoją drogą - jak dla mnie to jest jeden z leków na które szkoda kasy;)
    Jak go zastosujesz przejdzie w tydzień, a jak nie to w 7 dni:)

    Treść doklejona: 17.07.15 21:51
    Frances: Pic i karmic niz karmic mm to chyba jednak przesada.


    Nie no, dokładnie. Raczej poszłabym w stronę, że lepiej karmić piersią i raz na czas wypić jedno piwo, lampkę wina itp, odczekać odpowiednią ilość czasu i dopiero nakarmić, niż karmić mm:)

    Zwłaszcza jeśli nie mówimy o kilkumiesięcznym maleństwie, które co chwilę je.

    Swoją drogą, wiecie, że kefir może mieć ponad 1% alkoholu?:)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJul 17th 2015 zmieniony
     permalink
    magiczka: wiecie, że kefir może mieć ponad 1% alkoholu?

    Jabłko też :wink:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 17th 2015
     permalink
    Dzieki dziewczyny, czyli chyba jest ok:-P. Magiczka ja juz choruje z 1,5 tyg i ani mysli przejsc, gile po pas i gruzliczny kaszel :-P. Zeby tak czlowieka rozlozylo w srodku lata...no szok.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 17th 2015
     permalink
    moly,kup sobie herbate z lipy i pij,ona ladnie lagodzi kaszel wszelki:)
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJul 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Montenia 2 razy dziennie biore. Chetnie sprobuje herbate z lipy, moze ona chociaz bedzie dzialac bo inne domowe sposoby nie pomagaja nic. Dzieki. :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorlija
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Dziewczyny,dawno mnie tu nie było,ale może mnie pamiętacie ;)
    Miałyśmy problemy z karmieniem,ale udało się całkowicie wyeliminować mm i B jest na piersi już długo.
    Zaczęlyśmy rozszerzanie diety i mam do Was pytanie :)
    Dopajacie swoje dzieci przy tych upałach,tzn.podajecie dodatkowo wodę?
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    Mam pytanie, ale nie wiem, czy na pewno laktacyjne :)
    Otóż mój synek ostatnio wieczorami po rytualnym dossaniu się do piersi po kilku/kilkunastu łykach przerywa ssanie i zaczyna się drzeć (czasem jeszcze najpierw się uśmiechnie a potem rozpłacze). Uspokajam go, noszę, on znów zaczyna przejawiać ochotę ssania, dostawiam i znów jest cyrk. Czasem na sam widok cycka płacze. Ale gdy go podnoszę, znów próbuje zjeść mi ramię. Wiecie, o co może chodzić? W dzień też się czasem tak zdarza, ale rzadko. I nie wiem, czy coś mu nie smakuje, boli, czy co jeszcze to może być :/
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Migg, a moze kolki sie zaczynaja. U mojego starszaka tak to mniej wiecej wygladalo:sad:
    Albo skok rozwojowy:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    lija: Dopajacie swoje dzieci przy tych upałach,tzn.podajecie dodatkowo wodę?

    lija, od momentu rozszerzania diety córki już podaję dodatkowe płyny, poza piersią. A właściwie nie płyny wszystkie tylko wodę :-) nie nazwałabym tego dopajaniem, tylko po prostu podawaniem picia podczas posiłków. I tak zawsze przed posiłkiem była pierś, teraz już troszkę inaczej to wygląda, ale moja córka ma prawie rok.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 19th 2015
     permalink
    MIGG ja miałam identyko przy Hugu. Mi tu dziewczyny wtedy wyjasniły, że to jest wieczorne odrykiwanie niemowląt :cool:
    Trwało u nas miesiąc, może dwa i było własnie tak, jak piszesz.
    Łapał cycka, 2 łyki, wrzask, pisk, i szukanie gdzie sutek. Łapanie, zaś znowu histeria.
    Był mega śpiący i zmęczony po całym dniu, że nie umiał zjeść. I ryk.
    Armagedon.
    Ale w końcu minęło i od tamtego czasu mogę normalnie nakarmić mojego syna po kąpieli :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Ha, a Ola od paru dni tak robi, ale w ciągu dnia. Drze się bida z głodu, ale po paru łykach odrywa się z płaczem, pręży się, bije piąstkami w pierś... Jedyny sposób jaki znalazłam, żeby dziecko zjadło bez fanaberii i wrzasków, to karmienie... na stojąco! Nawet nie muszę chodzić, bylebym stała. Zaczynam karmienie na siedząco, ale jak tylko włącza się marudzenie, to wstaję i tak już kończymy. Jakoś wtedy umie złapać porządnie i ssać, żeby sobie pojeść.
    Jedynie w nocy udaje mi się nakarmić ją spokojnie bez kombinowania.
    Mam nadzieję, że to tylko taki etap i szybko minie, bo mimo że bardzo ciężka nie jest, to nie wiem jak długo wytrzyma to mój kręgosłup.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Dzięki za odpowiedzi. A na czym polegają kolki (przepraszam za głupie pytanie:wink:) Bo właśnie ostatnio zastanawiałam się, czy to nie to. Bo czasem zdarza mu się drzeć przez 10-15 minut bez przerwy, ale dłużej to raczej już nie. W sensie że można go uspokoić i złapać kontakt, ale samo uspokajanie do zaśnięcia, to czasem z godzinę trwa. No i to właśnie się zdarza, jak jest mocno zmęczony - też w ciągu dnia czasem. To może to jednak odrykiwanie :D
    Bo żaden niedobór laktazy czy coś w tym stylu to raczej nie?
    ..
    Blackberry mój patent na złapanie cycka to też chodzenie, albo skakanie na piłce. Plus miś szumiś :wink:
    Mój dzieć i tak w ciągu dnia śpi w chuście, bo jest nieodkładalny, więc plecy się przyzwyczaiły. A boję się go ważyć, bo skubany po miesiącu miał 2kilo na plusie, a widzę, że jest coraz większy. To może drogą Huga zmierza :wink:

    Treść doklejona: 20.07.15 10:22
    Frances - poszukałam tabeli skoków i może rzeczywiście, uff :D Zwłaszcza że pierwszy przechodził dość intensywnie, to drugi też taki będzie...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Migg, kolki.to raczej dluzej.jednak. moj starszak potrafil zaczac sie drzec o 11 a skonczyc o 18! Zdarzylo sie tak na szczescie raz,.ale.plakalam.razem z nim, a o 18 padl ze zmeczenia na moich rekach. Ponoc kolki to min 3 raz w tyg przez min 3 tygodnie takie cyrki:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeJul 20th 2015
     permalink
    Cześć Dziewczyny, dołączam do wątku.
    Migg, nasze dzieci mają podobne obyczaje ;) Od kilku dni są cyrki z usypianiem Natalki (odrywanie od piersi, walka, płacz, trudność z przejściem w głęboką fazę snu). Ja wiążę to ze skokiem - w ubiegłym tygodniu jej zakres możliwości zdecydowanie się poszerzył. Coraz dłużej czuwa i coraz więcej do niej dociera z otaczającego świata - przynajmniej takie mam wrażenie. Niestety, wywołuje to problemy z zaśnięciem. W ciągu dnia zasypia głównie w nosidle, coraz rzadziej na piersi, ale gdy próbuję ją odłożyć do łóżeczka, najczęściej się budzi... U nas też pomaga Miś Szumiś. Chociaż raz wyłączył się akurat w momencie odkładania do łóżeczka ;) No i cała procedura od nowa...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Hej, Dziewczyny. Byłam dzisiaj u pani doktor Gugulskiej, wiec jesli któraś jest zainteresowana, to pisze niżej, czego sie dowiedziałam. Albo raczej, co potwierdziła, bo nasze forum jest na takim poziomie merytorycznym, ze te wszystkie kwestie tu sie pojawiały.
    .
    Po pierwsze, Gugulska potwierdziła, ze juz od lat są wiarygodne badania, ktore potwierdzają, ze dieta matki nie ma wpływu na mleko. Wyjątkiem sa sytuacje naprawde bardzo silnej alergii matki na cos, co sprawia, ze przeciwciała pojawiają sie w dużej liczbie w krwi.
    Po drugie, jak sie przyjrzalysmy wadze Mikołaja, to jej zdaniem nie ma sie co przejmować. Mowiła, ze po prostu jest rozkojarzony i nie dojada do syta. (Na urlopie przykoksowal, bo karmiłam w spokoju, gdy Mery zajmował sie tata i nie przeszkadzała mi). Natomiast kwestia kupy to, zdaniem Gugulskiej, problem z florą bakteryjną jelit. Kazała po prostu dawac dicoflor.
    W problem z laktozą nie wierzy. Mowi, ze to jest bardzo, bardzo rzadkie.
    Nietolerancje wykluczyła, bo na tym etapie byłaby juz widoczna w rozwoju dziecka. Byłoby chude i apatyczne.
    Ale najciekawsze, ze wiecie co zaleciła? Aby zacząć dawac Miśkowi gotowana marchewkę lub czysty kleik ryżowy. Nie za duzo, ale 1-2 razy dziennie sprobować mu dac. Zdziwiłam sie i zapytałam jak to sie ma do zaleceń WHO by karmic do 6mca tylko mlekiem. Odparła, ze takie jest zalecenie, ale jesli jest sytuacja, ze stały pokarm moze pomoc w eliminacji problemu, np. Anemii, słabego przyrostu albo właśnie podrażniania jelit przez zbyt szybkie wypróżnienie się (to jej zdaniem problem Misia) to jak najbardziej mozna juz w 5 mcu diete rozszerzyć.
    Kazała mi wrócić do stylu karmienia jak na poczatku, tzn zdać sie na intuicję, nie kombinować i obserwowac dziecko.
    W takim razie odpuszczam sprawę, bede go ważyć co miesiac i spróbuje sie nie przejmować kupami. Choc przyznam, ze trochę mnie zdziwiła, no bo jednak po pierwsze kupy sa śluzowe, pieniste, zielone i kwaśne, czyli total kombo. A po drugie, raz powiedziała, ze dieta nie ma wpływu na mleko, a potem, ze to, co moze uczulać, to mleko krowie lub jajka. No to ja nie wiem jak to sie ma. Niestety Mery była ze mna i zachciało jej sie kupę (wiadomo, dzieci zawsze wybierają najlepszy moment), wiec juz nie zdążyłam podrążyc tematu.
    A w ogóle to przemiła, ciepła kobieta.
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Magdalena super, że jesteś zadowolona z wizyty. Co do tego, że dieta, czyli wzdymajace pokarmy itp nie działają na dziecko, ale allergeny już tak pisało w artykule co któraś zalinkowala. W sumie jak to wygląda na chlopski rozum to nie wiem ;)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Magdalena, to by potwierdziło moje obserwacje. Nieważne ile by Wojtek probiotyków nie brał i jakbym się bardzo nie starała na diecie, kupa byla śluzowata, czasem pienista, czasem ze strzepkaim krwi w Śluzie. Problem zniknął jak ręką odjął po pierwszym podaniu marchewki. Też mi to nie dawało spokoju, ale skoro lekarka mowila, ze waga jest ok, dziecko wglada zdrowo, to mam dawać probiotyki i sie nie przejmować. I tak jak u Teo po rozszerzeniu diety Hugo zaczął robić kupe codziennie, a nie co 10 dni, tak Wojtek zaczął ją robić co 2-3 dni a nie 3 razy dziennie...
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 21st 2015 zmieniony
     permalink
    Olenka79: W ciągu dnia zasypia głównie w nosidle, coraz rzadziej na piersi, ale gdy próbuję ją odłożyć do łóżeczka, najczęściej się budzi...
    Widzę, że nasze dzieci w podobnym wieku :) Podziwiam, że próbujesz odkładać do łóżeczka :) Ja sobie dałam spokój, bo już szkoda mi nerwów :D Ale potwierdzasz, że to rzeczywiście jakiś skok rozwojowy musi być.
    ...
    Frances, dzielna kobieto, jak Ty dałaś radę? Bo ja wysiadam nerwowo, jak mu się czasem zdarzy płakać te 15 minut. Z dwa, trzy razy się zdarzyło pół godziny, to już w ogóle masakra. Toż to oszaleć można od tego płaczu.
    No nic, pocieszam się, że z upływem czasu będzie coraz lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    No no, ale Gugulska twierdzi, ze alergeny baaaaardzo rzadko sa przekazywane z pokarmem.
    A to juz srednio mnie przekonuje, bo Miko byl dwukrotnie wysypany jak zjadlam truskawki. Ale mize to rzeczywiscie przypadek.
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Magdalena: Miko byl dwukrotnie wysypany jak zjadlam truskawki
    A może to bardziej od tego, czym są sypane truskawki?
    Mnie fascynuje alergia na mleko itp., bo np. sama ewidentnie nie toleruję nabiału (latem łatwiej mi z tym żyć, ale np. jesienią czy wiosną to ciężko to znoszę) i łatwo mi uwierzyć, że moje dzieci też nie tolerują - z jakichś powodów eliminacja nabiału powoduje, że znikają zmiany na buzi. Córka z tego szybko wyrosła (czasem ją coś wysypie, jak za dużo zje). Ale problemów z kupami żadne nie miało na razie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    karolciat: I tak jak u Teo po rozszerzeniu diety Hugo zaczął robić kupe codziennie, a nie co 10 dni, tak Wojtek zaczął ją robić co 2-3 dni a nie 3 razy dziennie...


    No właśnie to ciekawe, bo u nas rozszerzenie diety cuda zdziałało.
    Kupa elegancko codziennie, raz na dwa dni. Skończyły się cuchnące bąki, jęki nocne, stękania etc.
    Więc jemu kurcze jednak to moje mleko [w sensie samo] w jakimś tam sensie jednak wyrządzało kuku w brzuchu.

    Ale paczcie - odkąd jest chory to nic innego nie je, niż cycek.
    Bo jak miał to zapalenie krtani to go tak bolało gardełko, że nic przełykać nie mógł.
    Potem te oskrzela, gorączka, marny apetyt, potem wyjazd [no to wiadomka, że sobie nie będe na wyjeździe życia utrudniać co nie ? :cool:] no i w sumie to już drugi tydzień jak je tylko cycka a kupki robi codziennie tak czy siak.
    Pomijając, że teraz troszkę od antybiotyku może, ale jednak.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    I jeszcze dość ciekawy znalazłam na fb artykuł o karmieniu piersią.
    Niestety w języku angielskim.
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    [quote=migg][/quote]
    Migg przejęzyczyłam się ;) nie do łóżeczka, ale do naszego łóżka ;) Do łóżeczka tylko na nocne spanie i to tylko do pierwszej pobudki...
    W temacie tego, że dieta matki nie ma wpływu na mleko - chciałabym w to wierzyć. Ale... Robiłam kilka razy podejście do buraków i za każdym razem kończyło się to nieprzespaną nocą dla Natalki i oczywiście dla mnie.

    Treść doklejona: 21.07.15 22:10
    TEO, świetny ten artykuł. Ja psychicznie w tej ciąży byłam przygotowana na laktacyjny armagedon, ze względu na problemy z kp przy synku. Mimo tego, że chwytałam się dosłownie wszystkich sposobów zwiększenia laktacji, praktycznie od początku (chyba od 4 doby) musiałam synka dokarmiać. CDL stwierdziła, że to kwestia hormonalna i nie bardzo można coś z tym zrobić. Pomimo tych problemów karmiliśmy się do 11 m-ca. Na szczęście teraz Natalka jest tylko na piersi. Na początku musiałam ją trochę dokarmiać, bo laktacja musiała się rozkręcić, żeby nastarczyć na potrzeby dziecka, które przy urodzeniu ważyło 4245... Ale udało się wyeliminować mm :) Teraz nasza Kluska waży już 6300..
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 21st 2015 zmieniony
     permalink
    A ja melduję, ze udało się dziś nakarmić na siedząco Jeremka, ale już był chyba trochę zdesperowany. No i jeden warunek - odcięcie od bodźców, oddalenie się od odgłosów, ludzi, starszego brata... Ech, wieczorne rodzinne wyjścia chyba przejdą do historii - Jeremi nie daje się zabierać...:( ratunkiem może byc jeszcze nosidło/chusta. Może brzmi to dziwnie, pomyślicie, ze to normalne, oczywiste, ze dziecko karmi się i usypia w spokoju, a właśnie z Leonkiem było wprost przeciwnie - jemu odpowiadał gwar, padał wszędzie, a dom był tam gdzie cyc. No i z mojej perspektywy dużo wygodniejsze było, kiedy cyc służył za uspokajacz, kiedy dziecko ciumkalo dla samego ciumkania, a tak położne przed tym przestrzegają...
    Chyba musimy zmienić nawyki. Szkoda męczyć dziecko i przyzwyczajać na siłę do jedzenia poza domem... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Migg, a Ty myslisz od czego ta moja nerwica?:devil: no mowie przecie, ze to koszmar do kwadratu byl. Gorsze tylko zabkowanie bylo, bo sie ciagneeeelo i jeszcze po 40 stopni miewal. Mojego troche uspokajalo wozenie w wozku po wertepach i suszarka po brzuchu:wink: a mnie ciagle odliczanie do skonczonych 3 miesiecy. Wtedy jak reka odjal. Ale fakt, nie raz z nim.plakalam.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    _azja_: starszego brata.


    Ooooo tak, odcięcie od starszego rodzeństwa to u nas niestety warunek konieczny, żeby młode zjadło :tooth:
    Niedawno u Magdy nawet pisałam jak u nas wygląda karmienie Huga.
    Jak idę z nim do sypialni to Ninka siedzi w salonie i mnie nie woła, nie śpiewa, nie nuci, nie chodzi siku [ :smile: ] tylko czeka aż skończę i ją zawołam.
    Trochę terror, wiem ale każdy najmniejszy JEJ odgłos powoduje, że jest po jedzeniu.
    Nie wiem czemu ona tak na niego działa :wink:

    Tzn w ogóle ostatnio karmienia wyglądają tak, że fik na brzuch, powrót,2 łyki, zabawa stopą, powrót, 3 łyki, puszczenie, fik na brzuch, na plecy, uciekanie na brzeg łóżka, łapanie mnie za łańcuszek i próba uduszenia, łapanie za okulary, 2 łyki, przewrót na brzuch i tak kur**********rdolę cały czas :wink:
    Ale jakoś jednak zjada.
    Natomiast jak tylko Ninę namierzy to jest koniec.
    Także biedna musi być cichutko, ale zakumała czaczę i nie stanowi to dla niej problemu.
    Przynajmniej nie wygląda :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    Hehe, Teorka, Ty to masz dar opisywania sytuacji:) jakbym to widziała na własne oczy;)
    podziwiam Twoją Ninkę, że tak się daje. U nas nie ma aż tak, np. Wczoraj próbowałam karmić Jeremiego czytając książkę na dobranoc Leonowi, Jeremi się bidulek męczył, światło było dla niego za jasne, kręcił się, wiercił, oglądał za siebie, ale w końcu zasnął. Muszę jednak coś zmienić, jednak uwzględniać jego potrzeby, bo mam wyrzuty sumienia, ze go tak stresuję...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 21st 2015
     permalink
    A nie możesz wieczorem ich usypiać osobno jednak ?
    Bo żeby żadne nie było pokrzywdzone...
    U nas to jest tak, że zaczynamy kąpiel wspólną. Ja w pewnym momencie zabieram Huga, idę go oporządzać a mąż kończy kąpać Ninę. Ja w międzyczasie daję Hugowi cyca i on sobie je na noc i zasypia przy mnie, potem go odkładam do łóżeczka, przychodzi Ninka, ja ją przebieram w piżamkę i się z nią kładę, głaskam ją, opowiadam bajki etc.
    Czasami Hug postanawia nie spać, ale jest zatankowany pod korek i wtedy sobie leżymy razem w łóżku i zasypiamy.
    Tzn Ninka zasypia a ten Gamoń turla się, piszczy, włazi jej na brzuch, zjada etc etc :smile:

    Staramy się robić tak, żebym własnie nie musiała go karmić ją usypiając, bo jednak tak się nie da, tzn albo on by jadł nerwowo i zasnął by niedojedzony, albo Nina by się denerwowała, że się do niej nie odzywam, uciszam ją czy tam coś. Bo w dzień spoko, wie żeby tą chwilkę mu dać na zjedzenie, ale jednak wieczorem ona też potrzebuje mnie dla siebie.
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Teo u nas to samo. Max je póki nie widzi i nie słyszy Nicolasa. Jak tylko go usłyszy...jedno słówko to już po jedzeniu:/
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Mój dziabąg młodszy od Waszych dzieci, a już musi mieć ciszę przy karmieniu, więc czytanie książek Lilce odpadło :( Przynajmniej wtedy gdy je. No i musieliśmy podobnie jak Azja zrezygnować z późnopopołudniowych wyjsć i strasznie mi tego szkoda. Ale próbowaliśmy parę razy i kończyło się to moim siedzeniem w samochodzie i uspokajaniem Lucka. A on nie traktuje cycka jako uspokajacza, więc nie ma tak łatwo.
    A z tego co piszecie, po trzecim miesiącu mu to nie minie :/
    My teraz najpierw kładziemy młodego, a jak on zaśnie, to idę jeszcze do Lili i jej czytam. Ale teraz jedziemy na wakacje i właśnie żaliłam się dziewczynom, że nie wiem, jak ogarniemy usypianie dwójki dzieci w jednym pokoju, a tam gdzie jedziemy opcji dwupokojowej niestety nie ma.
    ..
    Frances jakby co, zawsze mogę Ci podesłać trochę mojej ogrodowej melisy ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Migg ale na wakacjach to Lilka nie może później troszkę spać chodzić ? :) Żebyście nie musieli w jednym pokoju równocześnie ich obrabiać :)
    My teraz byliśmy na wyjeździe i robiliśmy tak, że ja ok 20.szłam umyć, nakarmić i położyć Huga a Nina goniła z dziećmi do 22-23 (ja potem do nich dolaczalam), powrot do pokoju, szybki prysznic i do spania. No tylko, że jak Hug już śpi to można przy nim krzyczeć nawet i luz.

    E czyli z tym reagowaniem na starszaki to widzę norma jest :wink:
    U nas im starszy Hug tym gorzej i trudniej kurcze
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    U nas też Wojtek kończy jedzenie, slysząc czy widząc starszą siostrę. Jest w nią tak zapatrzony, ze jak tylko pojawi się na horyzoncie, to nie innej opcji. Także nieraz mi Krysia położy wieczorne usypianie, jak przyjdzie pokazać, że ząbki umyła :bigsmile:
    Bo u nas zasypianie chodząc, siadając, turlając się itp. to tez norma :)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    TEORKA: No tylko, że jak Hug już śpi to można przy nim krzyczeć nawet i luz.
    Gdyby Lucek tak miał, to nie byłoby problemu. Lila i tak zasypia później niż on, a on ma niestety na razie lekki sen. No ale może coś się zmieni przez najbliższe tygodnie :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Migg, melisa to moje drugie imie:devil: litrami ja pije, no moze nie z Twojego ogrodu:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Haha, Frances, jak patrzę na mojego syna, to też chyba zacznę :wink: Ale ogrodową polecam, jest tysiąc razy lepsza niż taka paczkowana.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Jest tylko maly problem, aby miec ogrodowa trzeba miec ogrod:fierce:
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Frances: miec ogrodowa trzeba miec ogrod


    Nie, wystarczy doniczka na parapecie :D
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    dziewczyny fajnie ze piszecie o rodzenstwie, zastanawialam sie jak u nas bedzie...no wiec na poczatku, przez 2 msc
    synek jadł bez problemu w kazdych warunkach, a teraz musi miec spokoj, wije sie i pezy i najlepiej, najsokojnieje je na lezaco ze mna.
    Razniej mi ze nie tylko u nas tak jest .:)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    U mnie identycznie z karmieniem przy rodzeństwie, jak u Teo - Miki musi milczeć i najlepiej sie nawet nie ruszać, bo inaczej po karmieniu. Brat jest absolutnym idolem i Gaja patrzy na niego jak na jakiegoś bożka :wink: Ale jedzenie nadrabia w nocy, łobuz jeden :wink:
    --
  1.  permalink
    A ja chciałam się tylko pochwalić że karmie bliźniaki jednocześnie piersią:) Nie dokarmiam. Dzisiaj w nocy daly mi pospac bo jadly o 22 30 , 2 30, 5 30 i później juz o 8 00. Jak się budzą to razem a jak nie to i tak biore drugie dziecko na poduche i budzę. Sama się nimi zajmuje a teściowa niunia. Lepiej daje sobie radę niż z jedną Natalka. Aby tak dalej :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Brawo Cytrynko i szacunek, bo dla mnie karmienie dwójki to jakiś sajensfikszyn :wink:
    Jesteś mega :)
    --
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeJul 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: dla mnie karmienie dwójki to jakiś sajensfikszyn

    Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami!
    Żeby bliźniaki jednocześnie karmić to pozycja spod pachy, tak? Kurde, ja z jednym niemowlakiem tej opcji nie ogarnęłam...
    I to tydzień po cięciu, że sama dwójkę ogarniasz - rispekt, Cytrynko!!!
    --
  2.  permalink
    Ja w ogóle nie czuje że miałam jakieś cięcie; ) I chyba przesadzam z aktywnoscia. Już w szpitalu tak je karmilam od piątku. Karolinka samoobslugowa prawie a Piotruś leniuszek i czeka az mu samo skapnie. Chwile z nim walczę zanim się przyssie. Ale dajemy radę. Zobaczymy jak długo. Plus takiego karmienia to ze sie zastoje póki co nie robią bo piersi są oprozniane jednocześnie. I wcale mnie nie bolą. Nic nie popekało. Aby tak dalej:)
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Dziewczyny, jak kogoś interesuje mój list i odpowiedź jaką dostałam od Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej , to zapraszam na facebooka - na stronę Biała krew.
    Oczywiście tego się mogłam spodziewać :devil:
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    Szacun. Ja również próbowałam spod pachy i lipa.
    Ciekawe jak to będzie u Cytrynki z karmieniem dwójki jednocześnie jak będą je interesować wszystko w koło. To mi się przypomniało jak dziewczyny mówią o karmieniu mlodszego jak jest starsze w domu.
    Jeszcze co do kp bliźniaków to kiedyś aktorka Malgorzata Lewinska? mówiła, że jeszcze karmi ponad roczne blizniaczki, więc da się.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    jagodalg84: Ciekawe jak to będzie u Cytrynki z karmieniem dwójki jednocześnie jak będą je interesować wszystko w koło.



    Mnie bardziej ciekawi jak karmić bliźnięta, kiedy na każde karmienie jedno dziecko potrzebowało by obu cyców... :confused:
    W sensie tak, jak jest u nas. Hug zjada zawsze najpierw prawego cycka, a potem zawsze całego lewego.
    Nie ma opcji, żeby na jednym poprzestał.
    No ale jak to przy bliźniakach ? :shocked:
    Dlatego mówię, że dla mnie to sajensfikszyn :wink:
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    I mnie się jeszcze przypomniało, że jak tu brać bliźniaki do łóżka? Bo to jednak wygodne - bierzesz rano dziecię do łóżka i zatykasz mu buzke i można spać dalej :)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 22nd 2015
     permalink
    No chyba, że na siebie nadziewać leżąc na plecach, ale wtedy raczej się nie pośpi, bo trzeba czuwać, coby nie pospadały :wink::wink:
    Albo jak brać oba z bezpiecznej strony, żeby żadne nie leżało na krawędzi ?
    No kosmos :bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.