Całkiem fajne te pojazy Lady! Ale ja chyba troszkę teraz porozpieszczam swoją Oliwkę i zakupimy jej huśtawkę, jakiegoś pluszaka na biegunach i rowerek wszystko w okolicy roczku w prezencie od nas, dziadków, cioć itd. Spisujemy teraz listę prezentów, coby się nie powtórzyły - rodzinka prosiła, bo szkoda żeby mała miała dostać 2 razy to samo. I jeszcze chciałabym dla niej drewniane klocki - jakieś kolorowe - tatuś będzie miał ubaw razem z córeczką - mój M uwielbia układać klocki!
Fikuśne te wózeczki Lady - oryginał z Ciebie !! Moje maluchy już dostały zwierzaki na biegunach - jeszcze nie korzystały za małe. Dużego niebieskiego słonia i żółtego Kubusia Puchatka. Na roczek nie mam jeszcze pomysłu.
IWA nie ujmajac zadnych talentow Oliwce - nie sadzisz ze roczniak to ciut przy maly jest na rowerek? chyba ze mowisz o jezdziku pchaczu ktory ma pozniej opcje rowerka...
a swoja droga to trzeba miec spore mieszkanie zeby pomiescic dzieciece klamoty. my mamy hustawke po Gabrysi ale niestety nie mamy wystarczajaco miejsca zeby ja przytargac do domu
Ania myślę, że IWIE chodzi o taką huśtawkę montowaną w drzwiach ... Jeśli inna wchodzi w grę to faktycznie podpisuję się pod Twoim zdaniem. Ja również mam małe mieszkanie i nie mam zamiaru go zagracać -
wg mnie te hustawki montowane w drzwiach sa dla ciut starszych dzieciakow. nie zabezpieczaja wystarczajaco maluch przed "gibnieciem sie" no i nie ma jak dopiac szelek...
znajomi maja cos takiego w ogrodku i niestety dziecko im fiknelo koziolka (ok 1.5roczku mialo) mimo ze koelzanka stala obok
my po Gabrysi mamy tego typu... fajna zwlaszcza ze ona lubila sobie w niej zasnac ;) a oparcie mozna bylo latwo rozlozyc.. teraz hustawka jest w garazu a na lato powedruje na dzialke...
Ania ja rozumiem - mnie nie musisz tłumaczyć - domyślasz się chyba, że ja prędko nie wsadzę moich szkrabów do huśtawki hehe - za małe i nie dorosły do takich "przyjemności" - no chyba, że u mamy na kolanach i większej huśtawce
Mnie chodzi o taką huśtawkę - uważam że jest świetna i nadaje się dla takiego szkraba jak moja Oliwka. Koleżanki córeczka ma 8 miesięcy i już się w takiej huśta.
Co do rowerka to będzie to rowerek z opcją jeździka, narazie mała nie będzie pedałować tylko trzymać nóżki na podstawkach, a mamusia albo tatuś będą pchać!
A tak wogóle to kupiliśmy już fotelik na rower! Super - jak przyślą to zrobię zdjątko. Skorzystaliśmy z porady znajomych i zakupiliśmy droższy, ale jest naprawdę dobry ma mocne pasy, i jest montowany do ramy rowerowej, ma amortyzatory dzięki czemu Oliwka nie będzie podskakiwać na każdym kamyczku. My z M dużo jeździmy na rowerach więc taka opcja była konieczna.
Kask musi być i musi być odblask na krzesełku. Sama jeździłam (i będę jeździć) z dzieckiem i jakoś nie wyobrażam sobie by dzieciak nie miał kasku na głowie... Ja mam doklejone taśmy odblaskowe na tyle fotelika + migające czerwone światełko. Co do ścieżek rowerowych - u nas niby jakieś są ale ja akurat nimi rzadko jeździłam, nie słyszałam o zakazie czy nakazie jeżdżenia po ulicy, jednak jak jechałam z dzieckiem zawsze jeździłam po chodnikach! Nie ufam sobie samej a co dopiero innym kierowcom :D A na poważnie boję się jeździć po ulicy z dzieckiem - sama jak najbardziej
IWA jaki kupiliście fotelik na rower? Dane mi będzie coś kupić ale niestety chociaż mam dość porządny rower to nie korzystałam z niego bo samej mi się nie chciało. Mój M nie lubi się ruszać ma dość ruchu w pracy. Chciałabym teraz jednak ze starsza córą i pojeździć i z Julką ale nie wiem jakie siedzisko wybrać.... Może podpowiesz coś niecoś...
Huśtawka fajna i też sie zastanawialiśmy. Na razie kupujemy fotelik MAXI COSI albo Priori albo Tobi! Wczoraj były przymiarki!
Wiecie co od tej jazdy rowerem Ja mam większe przerażenie w oczach bo moja córa właśnie zaliczyła testy na kartę motorowerową i teraz będzie miała testy z jazdy... Skuter bardzo duży stoi już przygotowany do jazdy... jazda po ulicy!
Nasz fotelik Maxi Cosi Priori to naszym zdaniem rewelacyjny wybór. Oliwka zachwycona, jeździ i wzdycha tylko do widoków za okienkiem i do tatusia lub mamusi za kierownicą! Swoją drogą jest wygodny, w niedzielę usnęła w drodze do domku i wygodnie sobie spała.
Lady ja też mam kiepski rower, ale własnie mój M już wybrał nowy rower dla mnie tylko musimy razem podjechać do sklepu żebym się do niego przymierzyła i powiedziała czy mi sie podoba - zakup murowany.
Co do fotelika na rower to zaraz postaram się znaleść na allegro tego sprzedawcę jeżeli jeszcze jest i wkleić ci linka.
Lady - niestety już go nie sprzedają, ale jak tylko mój M przywiezie go do domu z pracy (tam mu przysłali) to wkleję zdjątko i opis. Podobno jeden z lepszych fotelików na rower. Zobaczymy?!
My wczoraj rozważaliśmy priori chyba xp i tobi, za którym Ja obstaję ale sama do końca nie wiem. Mój m chciałby RECARO bo od 9 - 36kg! nie jestem za taką opcją!
czy ktoras z was kupila chodzik pchacz moze? jest strasznie duzy wybor tego i jak przegladalam to wynalazlam takie i sie zastanawiam ktory faktycznie spelnia swoja fukncje najlepiej
Dużo tego i wszystkie są fajniste - ciężko by mi było się zdecydować!
Ale po dłuższym przyglądaniu to z tych wybieram pierwszy z fisher price i ten ostatni z chicco. Wydaje mi sie, że mają dobra podstawę - to znaczy nie będą wywrotne, a pozatym mają fajne zabaweczki i cieszą oczy nawet dorosłego, a co dopiero dziecka!. Drugi fajny, ale wydaje mi się mały.
a u nas Krzys probuje sie w lozeczku przemieszczac wiec moze byc roznie... rownie dobrze moze szybko zaczac lazic a moze mu to dlugo jeszcze zajac... i ogolnie sie zastanawiam tez nad przydatnoscia zakupu ale widzialam dziecko smigajace jesienia z tym po osiedlu no i to bylo niezle rozwiazanie bo maluch sie o jezdzik podbieral a nie mama w pol zgieta szla...
a z drugiej storny zastanawiam sie jak to jest z postawa dziecka... w jakim stopniu jest ona naturalna i czy taki pchacz nie wywoluje nienaturalnego pochylenia bo wiadomo z wyoskoscia malucha bywa roznie.... pozniej takie nieprawidlowe postawy moga sie utrwalic i wiecej zlego z teg bedzie niz dobrego...
no i tak przywolawszy zdrowy rozsadek chyba jednak nie nabede tego ustrojstwa... moze moj kregoslup to przetrzyma
W zwykłą huśtawkę na drzwi włożyłam Weronikę 2 razy - dziki szał pisk i radocha - aż zanosiła się ze śmiechu. Tylko jest 1 minus - do jej małej pupy i małego wzrostu ta huśtawka jest olbrzymia, no ale poduszki nas uratowały :)
ja ma pchacza z tego tego samochodzika chicco co kupialm malemu na swieta w sumie to tak ze dziecie sie trzyma z tyłu i pcha tego samochoda ale ja sie jakos boje ze to mu odjedzie i zaryje dziobem ;) to co pokazała Ania to moze bardziej stabilne ale tez bym sie bała :)fajne to jest jakbym dostała za darmo to bym uzywała ale tak chyba raczej nie kupie :)
ten duzy zestaw klockow Krzysko pewnie dostanie od nas na roczek, przyznam sie ze sama chetnie sobie cos pobuduje :D
Myszorko a to u was sie na wielkanoc kupuje prezenty??? u nas dzieciaki w rodzinie jakiegos lukrowego baranka z reguly dostaja a takie male jak nasze to nic...
a mnie sie starsznie podoba tak kierownica do wozka :) sie ją na pałąk mocuje :) ma jakies efekty dzwiekowe i wogole :) Kapulek lubi sie bawic czym na spacerku :) tylko hmm cena troszke powala bo 72 zł :(
u nas ani Gabrysia przez cale dziecinstwo nie miala doczepianych zabawek do wozka. Krzys zreszta tez. na spacerze to on swiat obserwuje a pozniej ucina sobie drzemke :)
Kacperek lubi sie czyms bawic :) doczepiam mu ksiazeczke do wozka ale ona ciagle mu ucieka gdzies a to jest takie fajne ze nie bedzie uciekac :) troche podziwia swiat troche sie bawic rzadko ostatnio sypia na spacerkach ;) uwielbia sie przechylac na bo i patrzec jak sie kołka krecą :)
Kfiatuszku- ja mam takie ustrojstwo z tiny love... Nie przyczepiałam tego do wózka, bo Hania jeździ w gondoli, ale wg mnie to zajęcie na góra 15 min... Póżniej to chyba naprawdę kręcące kółka są fajniejsze :)
widziałam te z tiny love :) takie jakies karuzelki kwiatuszki i tym podobne :) bardziej mi sie wlasnie kierownica podoba :) 15 minut zabawy potem kołka a potem znowu zabawki ;) no coz zobaczymy :) moze ktos sypnie kasą na swieta;) u nas w zasadzie preznetow sie nie robi tylko dzieci dostaja jakies drobiazgi :) moze sie uzbiera mze i my cos dołozymy ;)
a tak wogole to za dwa tygodnie swieta a u mnie na firance nadal wiszą bombki :D jakos tak sa przyczepione ze nie zwracam na nie uwagi ;) no ale trzeba sciagnac w koncu :D