Lady mozliwe... dla mnie woda w warszawie jest koszmarem... pobyt w szpitalu przyplacilam 2-miesiecznym doprowadzaniem skory do porzadku a jak zdazylo mi sie nocowac u znajomych jeszcze za czasow panienskich to i do picia/jedzenia i do mycia twarzy uzywalam mineralna
AniaM - a do mnie jak koleżanki przyjechały z miejscowości różnych - wszystkie spoza Warszawy (Ożarów Maz, Mińsk Maz, Nowy Dwór Maz i Nadarzyn), to myślały, że im herbatę na mineralnej robię, bo taka dobra woda. Nie wiem, może ma znaczenie, że ja tak blisko filtrów mieszkam. Swoją drogą, byłam dzisiaj w ich bezpośredniej okolicy i odkryłam całkiem przyjemny skwerek.
dziewczyny a mój Piotruś polubił kaszki,tzn zeby nie było-tej zwykłej mleczno ryżowej na wodzie nie chciał ale ta co sie dodaje do mleka z malinami to wciaga mi 120 ml z butelki bo jesc łyżeczka jej nie chce.Ciesze sie ze pije ja bo zasyci sie na dłuzej i moge sobie wędrowac na spacerku bez obaw.Poza tym smakuje my jabłko bardzo,marchewka tez ale nie podaje teraz bo czytałam ze zestala kupke a on raczej zz tym ma problem wie mu oszczedze narazie tego.dostałam deserek Bobovity z jabłek i dojrzałych jagód i jest własnie po 4 mcu ale jeszcze nie próbowalismy.A co mi proponujecie jakie mam mu zrobic na próbe pierwsze takie warzywne"danie"
Ciasteczko- czytałam o tym mleku... Skoro młody nie cierpi to ja bym się zupełnie nie przejmowała,ze załatwia się co 3 dni. Mój Michał miał mega zaparcia- jego własnie ruszyły porządnie te jabłka z jagodami :)
Jak sobie pomyslę, czego moje starsze dziecko nie miało( mówie o tych typowych dolegliwosciach niemowlęcych) to aż mi się wierzyć nie chce, jak ja wytrzymałam tamten czas :/ Dobrze,że bylam piękna i młoda :) Bo teraz ju juz tylko ta uroda została... Ech...
Ciasteczko mój skolei uwielbia kaszkę z Humany (on jest na mleku Humana) która jest mleczno -ryżowo-kukurydziana z wanilią od 3 tygodni podaję mu powoli łyżeczką i juz teraz wie że jak mama sadza do fotelika i zapina , znaczy jedzonko :) deserki robię tak że scieram troszkę jabłka marchewki a potem dodaję pół słoiczka np jabłka z dynią i jak zobaczy szklanke to wszystko co ruchome u dziecka to tym rusza. Wczoraj jadłam jabłko i aż mu ciekło po brodzie, dałam bo chłodne niech sobie schłodzi dziąsełka a ta młoda myszka dość że sobie ssał to jeszcze udało mu się po kawałeczku oderwać i pogryzł ale jak większy kawałek mu się dostał to wypluwał. AniaM kiedys pokazywała takie cudeńko do owoców i warzyw i Aneczka jest możliwość żeby takie coś gdzieś dostać , bo nie wiem a nie pamiętam na której stronce o tym było ale dosyć dawno. Ciacho teraz zaczynam studiowanie zabawek na kolejnym wątku, rynek tyle proponuje ale czasami można kupić coś dośc że drogie to jeszcze nie to co powinno i zonk a tak podczytuję. Muszę kupić coś maluchowi nowego i chyba za dużo i nie mogę się zdecydować
And nie wiem jaki jest ten smoczek ktory ty pokazujesz... ja mam z serii MUNCHKIN i wszystkie moje kolezanki tez kupily taki wiec ten jest sprawdzony i jest ok
ooo Aniu a ja szukałam tańszej opcji i nie znalazłam :/ Wstępnie chciałam takiego gadżeta, ale w końcu zrezygnowałam, zresztą Weronika świetnie sobie radzi z gryzieniem i zgrzytaniem zębami a robi to z takim błyskiem w oku jakby wiedziała że mama tego bardzo nie lubi
u nas ten smok gryzak poszedl w odstawke tak z 1.5mieisaca temu... chociaz czasami jak musze cos pilnego zrobic to jeszcze zdarzy mi sie zapakowac banana czy marchewke ugotowana :)
Lady ja dzisiaj na obiad potrawka z wieprzowej szyneczki a zupa juz nasza zacierkowa :)
Ogórkowej Weroniki brzuszek nie przyjął ale herbata koperkowo-rumiankowa zdała egzamin. Wczoraj Weronikowe zaopatrzenie nie dotarło więc dziś zrobię jej pomidorową z ryżem a i dzieciaki będą zadowolone bo to najlepsiejsza zupa dla nich. Wczoraj Weronika dostała lizaka - dla tego błysku w jej oku i roześmianej buzi warto czasami "zgrzeszyć" mlaski były takie ze aż w kuchni mąż się z niej śmiał :)
dziewczyny czy jak robicie potrawke z kurczaka czy czegokolwiek to dajecie zawsze ziemniaka?? ja chyba bede miala strasznego miesozerce w domu bo zauwazylam ze chetniej zjada jesli jest duuuuzo miecha i warzywa ale bez ziemniakow... dzisiaj pierwszy raz dostal wieprzowine (z szynki kawal miecha odciety) no i o kolejne lyzki az piszczal... wlasciwie pokrzykiwal zebym dala :)
And a propos ogorkowej - obierasz ogorki ze skorki i mialas swoje czy kupne?? kolezanka mowila ze jej dziecko nie chcialo jesc ogorkowej z kupnych kiszeniakow (nie dziwie sie tez nie zjem) no i ja wiem ze np Gabrysia nie zje ogorkowej jesli ogorek nie jest przed starciem obrany ze skorki
Aniu ogórki swojskie. Są delikatne (nie słone) i naprawdę pyszne (robił nam teść bo robi najwspanialsze słoiki przetworowe jakie miałam okazję konsumować,a mi ogórki nigdy nie wychodzą :( ) ale nie obierałam ich - nigdy tak nie robiłam i nawet mi nie przyszło do głowy... Weronika zjadła z wielkim apetytem ale pod wieczór zaczęła być niespokojna i trzymało się to takie jej "ble" dopóki nie zapełniła pampersa - a stało się to po herbacie Hippa. Cieszę się niezmiernie że ma ona na nią taki wpływ - dosłownie 10 minut po wypiciu i mamy skunksa w domu
u mnie bardzo mało zup się gotuje i jak już coś jest to tylko drugie danie! Julka ma też w większości drugie danie! pomysłów mi brakuje na obiadki dla niej buuu
a my jestesmy zupowi... niania Gabrysi przyzwczyaila ja ze codziennie byla zupa i jak juz tej zupy nie ma to dziecko jest niepocieszone... ogolnie ja tez lubie zupy i wole zupe niz drugie... no ale ogolnie to u nas na 95% obiadow sa 2 dania a w weekendy jeszcze jakis deser :P po prostu lubie gotowac :)
Jemma - ja anwet dla nas obieram ogorki... moim zdaniem zupa wtedy jest delikatniejsza
Lady a podawalas juz Julce rybe? u nas na przemian indyk cielecina i ryba do tej pory byly kurczak tylko jak pieklismy i dla nas... no ale od dzisiaj wejdzie jeszcze wieprzowina... aha no i z 2 razy byla wolowina z kasza ze sloiczka
Aga przyznaj sie ze chcialas sprawdzic konsystencje i powanianie a propos... placic musialas?? od jakiego wieku ta ryba w tym sloiku?? u nas tylko losos jest ale to dla dzieci po roku
Lady mi lekarka powiedziala zeby kupic SOLĘ no i tak zaczelam... mowila ze im chudsza tym lepsza bo nie kumuluje tak metali ciezkich
aha no i sola moze byc podawana przy skazie bialkowej takze chyba faktycznie jest jedna z najbezpieczniejszych
przekopiuje jeszcze spis ryb dla niemowlaka ktory wrzucalam 15marca sola dorsz mintaj morszczuk łososia (lepszy jest dziki niż hodowlany) pstrąg karp okon sandacza
Lady a moze zacznij od tej soli... tak na pierwszy raz chyba najbezpieczniej... co do pstraga u nas mozna kupic swiezego a ja sama go nie przerobie a znowu mintaj tylko w kostkach wiec nie wiadomo co za badziew tam zmielony... platy z dorsza mozna kupic bez problemu ale po tym jak natknelam sie na osci to nie kupuje bo sie boje
wczoraj zamiast sloiczka z gruszka kupilam Krzysiowi gruszkowy mus frutapura
Owocowy mus dla niemowląt od 7. miesiąca.
Mus z gruszek zawiera wyłącznie gruszki, które rosły w specjalnych, starannie wybranych i kontrolowanych sadach i zostały zebrane ręcznie w najlepszym momencie - kiedy osiągnęły pełnię swoich cennych właściwości! Gruszki to owoce bogate w oczyszczający i wspomagający trawienie błonnik. Zawierają cenne sole mineralne (m.in. potas, jod i żelazo). Są łagodne w smaku i bardzo soczyste!
Skład: gruszki, sok gruszkowy zagęszczony, witamina C. * bez dodatku cukru, * nie zawiera białka mleka krowiego i laktozy, * produkt bezglutenowy, * bez środków konserwujących, sztucznych barwników i dodatków aromatycznych. Produkt pakowany w kubeczki 100 g (4 kubeczki w kartoniku).
cenowo wychodzi bardzo przystepnie bo za zgrzewke zaplacilam 5.40 czyli daje nam to 1,35 kubeczek 100gramowy podczas gdy 125g z hipp kosztuje 2.79 (tyle ze ten zawiera grysik ryżowy i skrobie ryżowa)
dziewcyzny czy ktoras z was dawala swojemu dziecku juz winogrona swieze? moja kolezanka podaje od jakiegos czasu swojemu 8miesieczniakowi i sie zdziwila ze ja sie boje... kurcze jakos faktycznie sie boje ze moga byc mocno sypane...
Izunia a jaka firma ma deser winogronowy?? ja widzialam tylko takie mieszane... winogrona jak na razie dawalam w sokach (bobofrut) Nektar bananowo - winogronowo - agrestowy Nektar winogronowo - morelowo - śliwkowy
tyle ze ja ogolnie staram sie sokow Krzysiowi nie dawac i tylko na wyjazdy ewentualnie odrobine w butelke a duzo cieplej wody jak na spacer wiem ze baaardzo dlugi ide ale ogolnie z bobofruta nie jestem zadowolona bo tam cukier jest :( w geberze znowu smaki bez jablka Krzysiowi nie podeszly a z jablkiem mu dac nie moge... no i jest klops
Izunia no wlasnie... a u nas wszystkie produkty z jablkiem wykluczone... ja juz nawet czytam uwaznie etykietki bo jedna kaszke na dobranoc kupilam i Krzysia obsypalo i dopiero pozniej dopatrzylam ze tam 18% jablko stanowi... mam nadzieje ze mu to uczulenie na jablka minie jak skonczy rok!
Lady ale to z czego jej robisz te deserki?? ja po ostatnich doswiadczeniach z bananami chwilowo sie wstrzymuje... gruszek 'swoiskich' juz nie mam a te sklepowe to nawet mi juz nie smakuja... zreszta nie wiem jak u was ale u nas kilogram gruszek 6.50kosztuje i 3szt czasami 4mniejsze wchodza a jedna po starciu to niepelny sloiczek hippa wiec srednio sie oplaca
Ania ucieram jabuszko, banan, gruszka, dodaję biszkopciki - wingron jeszcze nie podaję a kusiło mnie truskawki ostatnio jej dać.... poczekam jeszcze! Po cytrusach ma wysypkę więc wstrzymana! Może nie ma urozmaicenia ale jakoś tak mi jest wygodniej jej dawać!
ja wczesneij dawalam sweizego banana i gruszke ale teraz juz tylko na sloikach lece... owoce tropikalne mlodemu smakuja i alergii brak wiec w koncu ma jakies wieksze urozmaicenie w diecie
Ja młodemu ścieram jabłko, marchew banan i do tego dodajępołowę słoiczka deserku i młody wcina ale obiadki daje mu kupne w przeciwieństwie do starszego ten je uwielbia i wcina z wielką ochotą a póki co na nic nie ma alergii więc powolutku zwiększamy i urozmaicamy jadłospis.
mój maluszek uwielbia deserki i obiadki, reaguje nawet na widok słoiczka. pomalutku urozmaicam mu jedzonko i czasami staram się cos ugotować tylko że czasu brakuje. ostatnio jak jemy z m masz maluch połyka ślinkę i patrzy jak jedzonko laduje w ustach więc musimy się z nim dzielić (posmakowały mu ostatnio ziemniaczki)