Piąty miesiąc kończy się wprowadzeniem pierwszego posiłku uzupełniającego jakim jest zupa jarzynowa ( w zależności czy rozpoczęte zostało wzbogacenie diety niemowlęcia). Możemy zdecydować się na zakupienie przygotowanego posiłku co daje gwarancję, co do składu ilościowego i jakościowego. Producenci na opakowaniach umieszczają informację dotyczącą wieku od jakiego wprowadzamy posiłek oraz skład. Podstawowym surowcem pierwszej zupki powinna być marchewka, unikamy warzyw takich jak : seler, por, cebula czy rośliny strączkowe i kalafior. Jeśli decydujemy się na przygotowanie własnego posiłku, ważne aby mieć pewność co do pochodzenie surowca. Obowiązują nas zasady przygotowania polegające na dokładnym umyciu, opłukaniu. Do sporządzenia zupki najlepiej wykorzystać marchewkę, ziemniaka niewielki dodatek świeżego masła lub oliwy (1 łyżeczka). pamiętajmy o wcześniej wspomnianych warzywach, z których nie powinniśmy przygotowywać pierwszych posiłków. Zupka nie powinna być przyprawiana, przed podanie ostudzona. Istotne jest aby była łagodna w smaku i posiadała odpowiednią konsystencję tj : w miarę gęsta gdyż będziemy ją podawać łyżeczką. Podawanie łyżeczką nie zaburza fizjologicznego odruchu ssania piersi, czego możemy obawiać się przy karmieniu z butelki . Ilość, która zje maluch jest trudna do przewidzenie, może to być 150 a nawet 200 ml, jeśli mamy problemy ze zjadaniem nowego posiłku możemy podzielić go na porcje dając np : 3 x po 50 ml w ciągu dnia. Jak rozpoczynamy karmienie łyżeczką? Dziecko należy posadzić bezpiecznie w pionowej pozycji Niewielką ilość posiłku nakładać należy na czubek łyżeczki Łyżeczka powinna być mała, plastikowa i mieć gładkie brzegi Dziecko nie może być zmęczone, osoba karmiąca nie wykazywać pośpiechu Pośpiech i nerwowa atmosfera są przeciwwskazane Jednorazowo wprowadzamy tylko jeden nowy smak Siłowe wpychanie łyżeczki do ust dziecka jest niewskazane ( negatywne skojarzenia) Cierpliwość podczas nieudanych prób - odczekaj parę dni, potem próbuj ponownie << początek Co robić, gdy maluch nie chce jeść zupki. Nie spodziewajmy się, że wprowadzenie nowego posiłku , o nowym smaku i innej konsustencji będzie przyjęte z entuzjazmem przez dziecko. Bardzo często jest wręcz odwrotnie malec będzie się krzywić, i czując smak nowej potrawy, wypluje go. Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia i musimy sprostać kolejnemu problemowie. Oto kilka prostych rad: Nie przejmujcie się, i nie traćcie równowagi, to najgorsze co można uczynić. Nie zmuszajcie dziecka, jeśli nie chce, niech nie je. Zmieńcie smak zupki gdy dziecko przez kilka dni nie będzie chciało jej jeść. Wstrzymajcie się z podawanie zupki, gdy zauważycie, że dziecko się krztusi. Ponowna próba po 2 - 3 tygodniach może wypaść pomyślnie.
Julka ma za sobą dzisiaj pół małego słoiczku marchew z ziemniaczkami.... z tą różnicą, ze po tej małej porcji mleczko piła dopiero po przeszło 3 godzinach
Dzisiaj zdobyłam się na odwagę dania małej banana. Zwykłego surowego banana. Po raz pierwszy krzyczała że chce jeszcze. Dostała może łyżeczkę (skrobanego) ale był taki krzyk że więcej nie ma że aż mi się jej żal zrobiło. Była właściwie najedzona bo wcześniej wisiała na cycu. Chyba po raz pierwszy aż tak jej coś smakowało, normalnie piszczała i się trzęsła do tego banana a wstrętna matka dała tak mało hihihi
And ja pamietam ze banana wprowadzilam dosc pozno ale Gabrysia uwielbiala, nie dawalam jej skrobanego ale na poczatku dawalam possac a pozniej troche miazdzylam widelcem
Ja nawet nie planowałam że jej dam. Jadłam sama a ta wlepiła we mnie ślepka więc chciałam jej dać "na język" i nie spodziewałam się takiej reakcji poczekam kilka dni i dam jej znowu ciut wiecej
Julcia już też jakiś czas temu zaliczyła banana skrobanego hi hi hi ale ten smak jej nie podszedł... zauważyłam ostatnio, że przepada za marchewką z jabłkiem z HIPPA Dzisiaj zjadła pół małego słoiczka i potem mleczko dopiero wypiła po 4 przeszło godzinach
Ja słoiczek daje sporadycznie i jeśli to są owoce to pół jest Weronice mało - ostatnio jabłko zjadła cały i płakała jeszcze. Poza tym wolę zetrzeć jej jabłko sama i zjada takie około 20-25dkg a do tego skruszony biszkopt. Czekam aż znajomi kupią mi jakieś ciastka dla cukrzyka i bezglutenowca to zacznę je małej dawać. Póki co uczymy się nowego jadłospisu - tzn rano cyc około 12-13 coś łyżeczką (jabłko, jabłko-marchew albo kleik ryżowy na nan1, a od przyszłego tyg marchew z ziemniakiem ale domowa) i potem już tylko cyc. Niestety dzis żeby zasnęła musiałam jej dać butlę - 150 nan1 bo po tym jak ponad 2 godziny wisiała na cycu miałam dosyć
zazdroszczę Wam tych działkowych warzyw i owoców... Niestety na razie jestem skazana na targowisko ale może dogadam się z kuzynką i mi z jej stron przywiezie albo jak sama będę na wsi to sobie przywiozę... na razie słoiczki...
Tzn u mnie Julcik na przemiennie dostaje dzień jabłuszko z marchewką dzień marchewka z ziemniaczkami albo z ryżem... i na tym poprzestanę . Do mleczka wieczorkiem dodaję kleiku ... i wychodzi na to, że wypija 5 butelek mleczka i jeden posiłek.... więc wg mnie w sam raz... oczywiście do tego daję jej pić bo w domu centralne się udziela bardzo mocno!
Sześciomiesięczny brzdąc jest już gotowy na nowe dania. Pamiętaj, że ważne jest nie tylko to, co mu podajesz, ale też - w jaki sposób jedzenie przygotowujesz.
Na początek wystarczą 1–2 łyżeczki zupki czy kleiku, łyczek soczku. Nowości wprowadzaj nie częściej niż co 3–4 dni. To pomoże dziecku oswoić się z nowym smakiem, a Tobie pozwoli upewnić się, czy produkt jest dobrze tolerowany.
Postaraj się, by posiłki przebiegały w spokojnej atmosferze. Dziecko powinno czuć, że je, by zaspokoić głód, a nie po to, żeby zrobić Tobie przyjemność. Nie noś go od okna do okna i nie ucz, że stajesz na głowie, byle tylko zawartość miseczki znalazła się w jego buzi. Zdrowe niemowlę samo instynktownie wie, ile powinno zjeść!
A ja się zastanawiam nad szpinakiem dla małej. Są obiadki hippa po 4m-cu i jeszcze któreś (chyba gerber) "Szpinak zawiera wiele witamin, szczególnie A, z grupy B, PP i C. Ma też dużo przyswajalnego żelaza, manganu, magnezu, miedzi, wapnia, fosforu i jodu, a także niezbędnych mikroelementów, takich jak sód, czy potas. Spożywanie nadmiaru szpinaku może jednak zwiększyć zawartość kwasu szczawiowego, a co za tym idzie szczawianu wapnia w organizmie." ALe gdybym małej dała raz w tygodniu ze 2 łyżeczki z ziemniakiem chyba by nie było za dużo. A mam zamrożony z działki... Szukam produktów dla niej zawierających żelazo i jakoś ten szpinak mi chodzi po głowie (może dlatego że sama go bardzo lubię)
And ja mysle ze fajnie dziecko przyzwyczaic do smaku szpinaku juz za mlodu (ja osobiscie nie znozse i Gabrysia tez nie jada). mysle ze powinnas zapytac pediatry bo wiem ze np szczawiu dzieciom do 2 roku zycia nie wolno dzieciom podawac. nie wiem od jakiego wieku sa brokuly - one tez maja duzo zelaza
Wiesz Aniu ja kombinuję powoli opierając się na składnikach słoiczkowych. Niestety samo jabłko to za mało i powoli dajemy inne rzeczy - wczoraj było jabłko z odrobina banana. Ziemniaczki z marchwią i selerem też już zaliczone. Najgorsze dla mnie jest to przecieranie, ale trudno :D
Ze str Hippa: "Sok z jabłek i czerwonych owoców - dla niemowląt po 4. miesiącu Składniki: ubogi w kwasy sok jabłkowy, ubogi w kwasy sok winogronowy, sok z aronii, sok z czarnej porzeczki, witamina C, cytrynian żelaza." Brzmi ciekawie ale boje sie że będzie cierpko-kwaśny - aronia i porzeczka
A tu ten szpinak: Krem ze szpinaku z ziemniakami - BIO - dla niemowląt po 4. miesiącu Składniki: szpinak*, ziemniaki*, mleko pełne*, śmietana*, witamina C.
Więc jakbym jej ugotowała ziemniaka z kilkoma listkami szpinaku ... ehh głupieję już sama :D Od jutra ma już 4m wiec może niepotrzebnie aż tak się przejmuję
And a nie masz takiej "nogi" do rozdrabniania ? Znajduje się chyba w każdym mikserze, świetnie się tym rozdrabnia składniki zupkowe, moment i po robocie
A ja mam pytanie bo Mat ma problem z kupką, tzn zrobił ale mało i takie twardsze niż zwykle, i chce mu dac słoiczek jabłko z wingronem chyba mu to coś pomoże, bo jabłko z marchewką może go znowu zablokować.
myszorka winogron chyba nie - ma dużo cukru a nie ma jabłuszka z innym dodatkiem? a może lepiej samo jabłuszko?
przypomniało mi się jak byłam u rodziców na weekend moja mama chciała dac Maksiowi ciasto t.zn. odrobinkę i dziwiła się, że chce mu podawać pokarmy stałe dopiero po 5 miesiącu
Własnie nie mam w domu samego jabłka tzn słoiczka, bo jablka mam ale nie chce jeść takiego startego. Babcia musi kombinowac, dala mu herbatke na lepsze trawienie.Poza tym boje się że jest trochę przeziębiony, bo mu coś w nosie piszczy.Chyba że to alergia ale nie wiem na co.
w temacie wyprawkowym napisalam o lyzeczkach do karmienia, sama przezylam szok jak mi kumpela o tym dzisiaj rano napisala bo wychodzi na to ze mam zle lyzeczki w zapasie
Ania a nie jest to troszę przesadzone z łyżeczkami?
Kiedyś np mówiono o smoczkach, że też wpływają na wadę zgryzu czy też o "dojeniu" kciuka! Smoczek poleciła mi sama położna ... jest bardziej wskazany niż kciuk!
Lady moze i faktycznie przesada ale jesli ma to miec dobry wplyw na zgryz dziecka to moge wydac te 7zl wiecej i kupic odpowiednia lyzeczke. sadzialm ze rehabilitancie zajmuja sie bardziej ruchowymi ale tamta babka mowila ze wlasnie maja i rehabilitacje zuchwy u takich maluchow. jesli idzie o smoczek czy kciuk to moje dzieci nie mialy z tym problemow bo ani smoczka ani palucha nie ssaly
ja przy Gabrysi uzywalam tych z canpolu z melatoniny bo duzo sie wtedy mowilo o niekarmieniu metalowymi (w jakies reakcje czy cos zachodzily i jesli juz to tylko srebrne polecali), teraz mam jedna silikonowa i dokupie druga taka co ta rehabilitantka polecala.
Wczoraj podałam chłopakom kaszkę ryżowo-kukurydzianą [po 4m-cu] - spiły 180ml i było im mało Dziś na podwieczorek dostaną jabłuszko tarte z odrobiną biszkopta - dosłownie trzęsą się jak babcia im podaje te przysmaki - co ja zrobię jak pora będzie wracać do domku ...
• Jeśli karmisz piersią, rozszerzanie diety maluszka możesz rozpocząć po ukończeniu przez niego sześciu miesięcy. Do tego czasu Twoje mleko w pełni pokrywa jego zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze. • Na podstawie zaleceń lekarza lub na własne życzenie, rozszerzanie diety możesz również rozpocząć po ukończeniu przez dziecko 4. miesiąca życia. • Jeśli jednak dieta Twojego dziecka opiera się na mleku modyfikowanym, dietę uzupełniającą wprowadź po ukończeniu przez niego 4. miesiąca życia.
ja dzis Kupilam Kacperkowi kaszke mleczno ryzowa z bobowity smaczny sen czy cos takiego :) z bananami :) po raz pierwszy zjadł cała butelke (230 ml) a za 5 minut sie obudził i musiałam mu dorobic fakt zjadł tylko 25 ml ale zjadł :D mam nadzieje ze sie nie obudzi znowu ;) mama w ciazy zajadała sie bananami (normalnie nie przepadam) to i dziecie teraz lubi bananki :D
kfiatuszek hi hi hi nie nie ale oby nie jadła w takich ilościach jak Ja w ciąży hi hi hi ale z drugiej strony owoce jak najbardziej wskazane :) u mnie w domu odpowiednio do sezony jest ich zawsze dużo!
Ja wczoraj zrobiłam Matusiowi do butelki kaszki, ale ewidentnie tego nie lubi, troche się napił a potem ulewał.Nie ma to jak mamusiowe mleczko. A kaszka tylko ze słoiczka.