Pierwszy cykl z Castagnusem za mną :) Tak więc.. niczego mi nie poprzestawiał.. czuję się wyśmienicie. Dziś mój 27dc i dopiero przyszło plamienie.. Jestem pod wrażeniem :) :) :)
hmm szczerze? Gdyby pomagał, to już bym była w ciąży? :) :) Nooo może niebawem będę :) A tak na serio nie wiem. Ja tu miałam inne problemy do ogarnięcia z moim cyklem :) I póki co udało się :) Jakoś... chyba :)
Witajcie forumowiczki :) Przesledziałam wątek od początku do końca, uff trochę mi się zeszło:) ale fajnie,że w takim miejscu można wymienić się opiniami i radami, a jednocześnie podać przykłady z właśnego doświadczenia... ja po wczorajszej wizycie u ginekologa, który zalecił mi spróbowanie Castagnusa postanowiłam przesledzić ten wątek... u mnie problem jest ze znaczym przekroczeniem poziomu prolaktyny... kiedyś leczyłam ją bromergonem, wg. ginki efekty kuracji były zadowalające, cykle miałam książkowe, tylko co z tego....wtedy byłam jeszcze młoda i bez ,,samca" u boku:) po leczeniu bromergonem po pewnym czasie prolaktyna znowu wzrosła a ja zaniechałam leczenie i monitoring...po kilku latach znów chce się za to zabrać, bo coraz częściej myśle o dziecku,mam nadzieje, ze niebawem się uda, muszę jedak jeszcze poczekać, badania,wyniki prolaktyny, sprawy zawodowe...żeby wszystko było takie proste...castagnus na pewno wypróbuję, uważam,że na pewno warto, tym bardziej,że jest to lek ziołowy, więć szkody dużej nie powinien wyrzadzić, a kto wie może pomoze... zanim jednak zacznę stosowanie, przesledzę swój kolejny cykl na wykresie, a dopiero z kolejnym zacznę przyjmowanie ,,zioła" ;D zeby mieć jakies porównanie jak on działa na mój cykl, będę Was informować:) piszcie również jak to u was wygląda:) Pozdrawiam ciepło forumowiczki!
witam mam pytanie od 2 dnia cyklu zaczęłam pic zioła Sroki nr 3, do tego biorę Castagnus teraz jestem w 8 dc, od 2 dni mam niewielkie plamienia czy któraś z was miała? za 2 tygodnie idę do gina, wraz z usg, a nie chciałabym przerywać kuracji ziółkami ... poza tym czuje się ok
A ja na 3 opakowaniu castagnusa, moja prolaktyna na granicy normy (w zasadzie prawie równo z normą). Zaaplikowałam go sobie sama i ładnie wyregulował cykle, skrócił, co dla mnie było ważne. Byłam teraz u gin i kazał nie robić przerwy po 3 opakowaniu i kontynuować zażywanie.
dzisiaj 10 dc dalej plamienia choć chyba jeszcze mniej, 7 dc zawsze już miałam pełno śluzu :) a tu nie biorę ziołka soroki nr 3,biorę bromergon 1/4 tabletki na noc, castagnus rano 1 tabletka
do lekarza chcę iść po skoku, bo chcę sprawdzić czy pękł pęcherzyk ( 2 ostatnie cykle nie pękł)
co myślicie o tym zestawie? można razem brać ?
wszystko biorę na własną rękę, nawet bormergon (podstawowa prolaktyna 15 po MTC ponad 300) lekarze machali ręką na tą prolaktynę że nie bierze się pod uwagę a pęcherzyk mi nie pęka po otrivelle, dlatego postanowiłam spróbować samej - dlatego 1/4 bromergonu a 1 castagnusa, bo jednak faktem jest że prolaktyna po obciążeniu jest kosmiczna i jednak musi coś źle działać
hmmm nie mam wiedzy nt. bormergonu , ale castagnus + ziółka nr3 Sroki ja w tym cyklu też sobie zapodaje. Tez właściwie bez badań, ale wykres wygląda chyba OK, więc akurat mnie ta mieszanka nie zaszkodziła (chyba... )
:) stwierdziłam że jednak ta prolaktyna o MTC jest b. duża i spróbuję coś z tym zrobić mimo że lekarze machali ręką jednak z opisów ile ma skutków ubocznych a moja podstawowa jest w porzadku, to postanowiłam brać 1/4 bromergonu a brać castagnus więc czuję się ok, więc mam nadzieję że to wszystko nie namiesza lub namiesza ale z dobrym skutkiem :)
Poszłam na prywatna wizyte do pani ginekolog objawy (plamienia,ból piersi okropny) i mówie o castagnusie, ale ucieła temat i wzieła sie do wypisywania niezliczonej ilosci badań,10 min w gabinecie 85 zł.napewno liczyła na to ze przynajmniej 3 wizyty jeszcze zalicze.Poszłam do apteki i kupiłam castagnusa,teraz pierwszy cykl z tym o dawce 400 mg,a trzeci w sumie.Wszystkie niepokojace mnie objawy ustąpiły,a pojawiło sie duzo wiecej sluzu ułatwijącego okreslenie zblizajacej sie owulacjii.Popieram działania, które mają na celu pomoc sobie samemu, tym bardziej kiedy lekarze bagatelizują to co do nich mówimy.
ja się tylko zastanawiam czy biorąc 1 tabletkę castagnusa i 1/4 bromergonu czy mogę za tydzień zwiększyć bromergon do 1/2 tabaletki ? wyjściową prolaktynę mam dobrą, więc nie chcę za dużo bromergonu brać :)
oki to tak zrobię pobiorę 3 tyg jeszcze 1/4 tabletki i sprawdze wynik a ja nerwus jestem pracę stresującą i codziennie się czymś denerwuję ech
ale co do ziół nr 3 soroki - dziewczyny 10 dc - a ja śluz rozciągliwy - na serio takiego to ja z kilka lat nie miałam !!! :) kreska testowa na teście owu dzisiaj przybrala kolor , ale jeszcze nie to, z 2-3 dni czekam tylko u mnie problem z pekającym pęcherzykiem, czekam do skoku,, pozytywnego testu owu i potem kilka dni po idę na usg podejrzeć ....
fasolinka1980 - ja biore bromka, ale z zaleceniem lekarza gin-endykrynologa, nie bralabym go sama na wlasna reke, tym bardziej nie zwiekszalabym dawki.. moze umow sie do endykrynologa na wizyte?
pójdę , ale wezmę na razie te 1/4 tabletki jeszcze 3 tygodnie, zrobię wyniki i wtedy co powie wiecie, ja sama cokolwiek próbuję bo mam in vitro przed sobą na wakacje, pęcherzyk nie pęka albo ciąża albo leki inaczej dłużej niż do wakacji chodzić nie mogę
Treść doklejona: 26.03.12 10:54 10 dnia plamienia się skończyły teraz jestem w 14 dniu cyklu od wczoraj kreska testowa fioletowa w teście owu, staranka po ziołach nie kłują mnie tak mocno jajniki w tym cyklu, raz delikatnie
Fasolinko uważam że z 1/2 tabletki bromka niczego sobie złego nie zrobisz, o ile stosujesz się ulotki.. i dochodzisz do tej dawki stopniowo. Mój gin mi przepisał bromka po wyniku ale powiedział ze czasami stosuje się w ciemno (po wywiadzie), uważam, ze jeśli stoisz przed kwestią in vitro i chcesz spróbować czy to czasem nie to przed IVF to nie ma sprawy. Tylko robisz to na własną odpowiedzialność-wiadomo :) ~ Mi gin przepisał 1/2 po wyniku z MCT nie pamiętam ale było coś około 20/240 :)
c.d. z castagnusem! :-) juz jestem po trzecim opakowaniu i teraz robie sobie przerwe! jestem bardzo zadowolona! kto pamieta mialam problemy ze strasznym PSM (nerwowosc na maxa,bole piesi,placzliwosc,przez 14 dni przed okresem), plamienia przez caly tydzien po owulacji i pozna owulacja w 18 -20 dniu,oraz prolaktyna w gornej granicy normy. Lekarze bagatelizowali wszystkie objawy nawet po poronieniu wiec sama kupilam sobie casta. W trakcie kuracji owulacja przesunela sie do przodu 15-17 dzien cyklu, piekny sluziki przed owulacja,prawidlowy owulacyjny grafik temperaturki, calkowity brak plamienia po owulacji i calkowity zanik PSM, faza lutealna z 16 dni skrocila sie do 14 dni oraz ladne obfite miesiaczki!dlugosc cylku jest regulara! W moim przypadku zadzialal dokladnie tak jak bylo napisane w ulotce! teraz zrobie sobie miesieczna przerwe i pozniej od maja/czerwca zaczne brac od nowa i starac sie znowu o dzidzie!
zioła piję dzielnie ale już mi smakują coraz gorzej :/ jedno - po wypiciu senność mnie ogarnia straszliwa i zasypiam w ciągu 2 minut :) miałam akcje w nocy ale to chyba po bromergonie (biorę 1/2 tabletki na noc)
generalnie miałam cykle 21 a teraz 24 dni już i dzisiaj miałam małe plamienie rano malutkie i nic więc czekam test owu pokazał 2 mocne krechy 13 dc, a 18 dc był pęcherzyk ok 20 mm
piję 3 cykle a potem jak nic to in vitro bo lekarz mi kazał już bo boi się o ogniska engo że zaatakują znowu a już jestem tak pocięta na brzuchu że lepiej żebym operacji nie miała ech WESOŁYCH ŚWIĄT DZIEWCZYNY, dużo ciążowych wirusków
W momencie kiedy zaczęłam myslec o dziecku 5 miesięcy temu,zaczeły sie u mnie plamienia,od lat miałam bóle piersi, które tez sie jakos jak na złość nasiliły hmm zaczęlismy sie starac o dziecko, 2 pierwsze miesiące ciszaaa.Pomyslałam ze trzeba cos zrobić i znalazłam opinie na temat castagnusa.Kupiłam i właśnie jestem po 3 opakowaniu,wspominałam ze plamienia zniknęły,piersi o 70 % mniej bolesne.W tym miesiącu piersi zaczeły mnie boleć lekko ale duzo pózniej, i tak czekałam na @ i czekałam.Mówie sobie cos nie działa w tym miesiącu mój castagnus bo jakos tak bolą mnie piersi coraz bardziej.Zrobiłam pierwszy test,i nic odczekałam tydzień,troche się przestraszyłam ze naprawde mi cykl ten castagnus rozregulował,kupiłam po tygodniu 2 test i co??? Jestem w ciąży. NIe mam torbielii,i innych ,,cudów,, po castagnusie aa czekam na naszą pierwszą dzidzie,dodam ze mam 35 lat.Do informacjii dla wszystkich,warto sięgnać po castagnusa jesli jest nawet nikły procent że akurat nam pomoże.Mi pomógł a cieszę sie tym bardziej ze uniknęłam wizyt u ,,wykręconych,, lekarzy ginekologów,bez tych wszystkich naciaganych czesto badań za które musimy płacić.
Życzę powodzenia ! moją wypowiedz wczesniej umiesciłam dla swiadectwa że ,,castagnus,, jednak ,,na mnie,, zadziałał :) a nie po to by sie doszukiwac w mojej wypowiedzi jakis dziwnych ,,tresci,,hih.. noo, ale mysle ze odpowiednie podejscie tzn wiara ze nam cos pomoze jest bardzo wazne :)...
Dziekuje Wam serdecznie :),widziałam ze u mnie cos sie dzieje nie tak w czasie cyklu i dlatego zaczełam szukac, tym bardziej ze pomimo prub ,,cisza,, i choc u mnie trwało to razem z kuracją castagnusem 7 miesięcy to znam to poczucie hmm rozgoryczenia.Mimo wszystko trzeba zachowac ,,pogode ducha,, choc nie jest to łatwe.Ale ja sobie poprostu dałam czas i pomyslałam ze i tak w koncu mój castagnus zadziała i proszę hih..dodam ze oprócz castagnusa brałam witaminy z grupy B,kwas foliowy,siemie na zmiane z olejem z wiesiołka i codziennie do kąpieli wieczornej zaparzony rumianek z szałwią.Oba te zioła działają silnie przeciw zapalnie i są zalecane własnie w róznego rodzaju dolegliwosciach ,,kobiecych,, i tak codziennie przez około 5 miesięcy,castagnusa wprowadziłam 2 miesiace pozniej.Zyczę wszystikm starającym sie spokoju i wytrwałosci :)...P.S Przeciesz castagnus nie mógł podziałac tylko na mnie bo wyszlo by na to ze zajmuje sie ,,marketingiem szemranym ?,, hih...Pozdrawiam serdecznie.
Dziewczyny,nie mialam w tym cyklu skoku temp .wiec najpewniej cykl jest bezowulacyjny,czy mogę zacząć brać castagnusa od jutra czy muszę poczekać i zaczynac od nowego cyklu?
Dziewczyny jaką przerwę po 3 opakowaniu zalecili wam lekarze? Brałam Castagnus na własną rękę, bardzo go sobie chwalę, czułam się po nim bardzo dobrze. Leci mi właśnie pierwszy miesiąc bez niego po 3 miesięcznej kuracji i czuję większą nerwowość przed okresem. Ogólnie chcę wrócić do tego specyfiku. Pytanie - kiedy można? Po miesiącu? Trzech?
Hej dziewczyny Mało się na portalu udzielam, ale ponieważ zaglądałam na ten wątek zanim zdecydowałam się na zakup castagnus to pomyślałam, że podzielę sie swoimi obserwacjami, może komuś też pomogą podjąć decyzję. Kupiłam zioła bo od zawsze przez około 10 dni przed okresem męczy mnie straszny PMS, w zasadzie od połowy cyklu i mam bardzo obolałe i obrzmiałe piersi ; do tego plamienia 2-3 dni przed miesiączką. Trafił mi sie chyba do tej pory jeden cykl bez takich doleglowości - przyjmowałam wtedy od jakiś dwóch miesiecy sporą dawkę magnezu i B6. Kiedy odstawiłam, to wszystko wrociło do normy, więc zaryzykowałam z casta. Kończę właśnie pierwszy cykl - biorę raz dziennie 100mg koncentratu (800mg czystego wyciągu) - tutaj gdzie mieszkam to minimalna dawka jaką mogłam zakupić. Początkowo myślałam, że mi pomógł od razu bo miała ładna i któtką miesiączkę. Przez tydzień lub dwa miałam faktycznie mdłości po zażyciu tabletki, ale to się już uspokolilo. Niestety, jak na razie, nie odczuwam poprawy PMS, wręcz odwrotnie, bardzo silne bóle brzucha i piersi od skoku temperatury i nastrój też nie lepszy. Za kilka dni przekonam się jak wpływa na plamienia. Na razie się nie zniechęcam, bo jak to z ziołami bywa, trzeba poczekać, ale 'szału nie ma' Kontunuuje kurację, nie mam w zasadzie nic do stracenia, że tak powiem. Nie wiem, czy to którejś z Was pomoże; mam nadzieję, że choć trochę tak. Pozdrawiam
Też zauważam nieoczekiwane skutki brania casta. Choć plamienia zniknęły całkowicie, fl jest super długa, skok przyzwoity, jednak nawet mąż zauważa zmianę w moim zachowaniu i samopoczuciu. Lek nie pomaga mi na PMS, nadal mocno nabieram wody od owulacji, mam nawet wrażenie, że puchnę jeszcze mocniej niż wcześniej, piersi mam nadal bolesne przed okresem, do tego dochodzi ciężkie przechodzenie owulacji, które być może wynika z tego, że od leku dojrzewa więcej jajeczek (ostatnio 7 na raz w jednym jajniku).Nie wiem jak miałabym starać się o dziecko w owulację gdy to tak bardzo boli. W moim odczuciu casta podbija wszystkie hormony.
Czy ktoś ma podobne odczucia?
Mam też pytanie do kobit, które są po kuracji. Właśnie zaczęłam ostatnie opakowanie. Czy plamienia nie wrócą po odstawieniu leku? Dodam jeszcze, żemam wrażenie, że utyłam od Castagnusa, nie wiem czy to kwestia wody czy nie. Jem wciąż tak samo.
U mnie co do plamień to nie zdązyłam sie przekonać bo zaszłam w ciąże w czasie kuracji castagnusem.Wychodzi na to, że jestes w grupie kobiet na które castagnus działa ale daje przy tym skutki uboczne hmm ciekawe.Zastanawia mnie róznica w dawce między polskim a zagranicznym castagnusem,w miesiacu w którym zaszłam brałam juz castagnusa o dawce 400 mg zamówionego z Danii ze sklepu ze zdrową żywnoscią.Czy w przypadku takim jak twój Blanka81 dawka 400 mg lub 1000 mg,bo są i takie, dała by oczekiwany rezultat czy wręcz odwrotnie hmm tylko sie nad tym zastanawiam. Pamiętam, że u mnie poprawa była juz w pierwszym miesiącu brania,brak bólu w czasie owulacji i mniejsza bolesnosc piersi ale jak by mocniejszy ból juz w czasie samej @. Po badaniu na grupie kobiet podają że na jakis % kobiet castagnus nie działa lub działa nieznacznie.
Zszokowałaś mnie tymi dawkami! Diorę trzecie opakowanie środka Cyclodynon, to castagnus pod inna nazwą i ponoć większym stężeniem. Ale na opakowaniu jest napisane: "40mg suchego wyciągu etanolowego z owoców agnus castus Agni casti fructus extractum siccum(6-12:1), co odpowiada 20 mg ekstraktu pierwotnego."
Jeśli po tych tabletkach, które biorę z dość małym stężeniem, czuję się tak jak się czuję, to co by było gdybym brała tak mocne stężenie? Zaznaczam jednak, że te efekty, o które mi chodziło, zostały osiągnięte(plamienia przed miesiączką, skąpe miesiączki zostały wyeliminowane).