Katy nie wiem czy bylas na forum za czasu trollowania Klaudii oraz akcji z MamaDusi i usmiercaniem przez nia wlasnej corki, oraz popisow Wydry
przykre to bylo a zarazem wredne i podle

Wydra Twoja wypowiedź ma się nijak do tego co opowaidałaś kiedyś. Tu na tym forum. Dokopałam się do Twoich wypowiedzi skopiowanych chyba z jakiegoś bloga, albo książi,etc... dla odświeżenia pamięci pozwolę sobie przytoczyć kilka Twoich zdań. Wychodzi na to, że Twój mąż na odległość miał inną kobietę, z którą utrzymywał kontakty smsowe. To raczej bolące doświadczenie (o ile jest prawdziwe) więc nie będę głęboko odgrzebywać.

wydra86: "Kochanie czemu się nie odzywasz ,tęsknie Magda"
już pisać dalej nie muszę co się stało.Tym razem ja trzasnęłam drzwiami wyszłam do

przyjaciółki się wypłakać ,spotkałam 2 pijanych chłopaków i zostałam zgwałcona.....
Jest 11 sierpnia moje urodziny przyjeżdża Paweł ( nie widzieliśmy się od końca

stycznia,od jego wizyty w szpitalu)
Rozmawiamy mówi ze wszystko sobie przemyślał,że postara się pokochać dziecko i

stworzymy rodzinę

sorry, ale jak dla mnie to zmyślona historia.
Wobec tego teraz też trudno mi uwierzyć, że stracie się o dziecko.

heh, tego nie czytałam :)

Wybacz Wydro, ale trudno wierzyć w Twoje dobre intencje. Wersja sprzed 2 lat jest zdecydowanie inna, o której piszesz teraz. A przeciez mogłas pominąć milczeniem swoje poprzednie starania- nikt Cię o nie nie pytał i nikt by tego na światło dzienne nie wywlekał. Wersja spod Twojego wykresu, który dosc szybko dziś zamknełas jest wersją nr 3- czyli,że tatuś biologiczny bardzo synka kochał, a teraz kontaktu z nim nie utrzymuje. Trudno nazwac to nawet rozdwojeniem jaźni- to już jakies roztrojenie jest
Rozumiem,ze chcesz zdobyc sympatię "nowych"- ale "stare" dobrze Cię pamiętają. Tak jak i Twoją najlepszą przyjaciólkę :P
Dla mnie utrzymywanie stosunków sexualnych z ciocią jest niczym w porównianiu do uśmiercenia własnego dziecka i wklejania zdjęc w czasów, kiedy "żyło".

Ano. Gnojstwo się bawi

Katy a watek o trolach znasz?

Acha- jeszcze słowo do WYDRY
Zapomniałas zamknac kartę ciąży. Bo skoro dowiedziałaś się kolezanko po 1,5 miesiąca ,że nosisz w sobie dziecko to jakim cudem brałaś kwas foliowy i notowałas obserwacje od poczatku? Hę?

szkoda gadac...nie rozumiem jak tak mozna.sama jak czytalam caly watek od poczatku to przy wychodzeniu wszystkiego na jaw myslalam, ze z krzesla spadne. jakie to jest zalosne. tu ludzie probuja sobie otuchy dodac i takie @ sie trafiaja ja cierpie na bol glowy i lekki brzuszka, dzis wieczorem ostatnia luteina i zobaczymy czy sie kolejna nieproszona @ pojawi czy nie. ale po jednym razie to by musial byc jakis cud jak u katy(i to w tym samym dniu cyklu, chyba, ze jakies serducha kochana ukrylas ;)) i chcialam sie zapytac(juz przegladnelam watek o luteinie) bardziej doswiadczonych kolezanek czy przy braniu luteiny tez na kilka dni przed terminem @ wszystko was bolalo jak na @ ? myslalam, ze objawy okresowe przy najmniej do skonczenia luteiny nie beda wystepowac... zgubilam sie w tym wszystkim.

<strong>viorica</strong> a co tam testuj;) co ma byc to bedzie, sama nie wiem czy zawod teraz czy po jakims czasie jest gorszy.z kazdym dniem rosna nadzieje i sie z wiekszej wysokosci upada.a jak nie w tym miesiacu to w nastepnym;)

AniaM znam pobieżnie :)
Viorica testuj rano, będę trzymała kciuki!

mówisz o suwaczku? szczerze mówiąc nie zwróciłam na to uwagi, obliczył mi komp i tak już zostało. Termin mam na 2 października.
Edit:
powinno być 245 dni, zmienię jutro bo dziś idę już spać. Zapuszczę w słuchawkach Sade i pcia lulu.
Dobranoc.

Wiesz Wydra, miałam jeszcze dziś wątpliwości, czy zmyślasz, czy życie faktycznie dało Ci po tyłku i próbujesz się ratowac przemilczając fakty. Po tym jak zamknęłaś wykres i kartę już wątpliwości nie mam - 3 prawdy to zdecydowanie za dużo przynajmniej o 2.

po pierwsze to nie jest miejsce na tą rozmowę tylko dla staraczek
po drugie to ze nie chce czegoś mówić nie znaczy że ma prawo kłamać "w zywe oczy" Doskonale pamiętam tamtą rozmowę i następne i emocje które temu towarzyszyły... jeśli Wyderka nie chciała pamietać i mówić o "incydencie" to po co w ogóle teraz to napisała i po co ma kartę ciąży gdzie przed poczęciem brała juz folik i są wszelkie obserwacje od początku?...
Wystarczyło napisać że stara sie o kolejne bobo i tyle

złośnica86: Ja myśle ,że WYDRA pisała prawdę

Napewno pisała prawdę. jestem o tym przekonana.
Tyle,że jak to mówią górale- są 3 prawdy. Cała prawda, półprawda i gówno prawda

Melduję się - wynik ujemny. Potrzebuję troszkę czasu aby przetrawić niepowodzenie. A taki był szczwany plan, M. ma w tym tygodniu urodziny...

Teraz będzie laparo, tyle, że trzeba poczekać aż M. odzyska nogę sprawną, więc raczej nie wcześniej niż za 2 tygodnie. Na pewno państwowo, nic mi nie będzie, a 3.500 nie parzy mnie w portfelu.

jszsz - straaaznie Wam gratuluję i poproszę o "wiruski" ciążowe, fluidki i wszystko co tam masz :)
Nie martw się niczym i ciesz się ciążą! I głaśnij brzusio od cioć z 28 :)

Migotka - powodzenia z migdałkami.

dziewczyny mam pytanko , przyszła nie chciana ( nie mylić z dzidziusiem - on jest chciany ) , ale cały czas boli mnie w okolicy podbrzusza - taki tępy ból - miałyście coś takiego ?. Od tych obserwacji samej siebie już mnie wszystko boli , mam ciążę urojoną z nudnościami i zawrotami głowy itp.
Ale wracając do pytania , taki - nie wiem jak to nazwać - tępy ból z prawej strony od wysokości pępka przechodzący w dół

Aniu trzymam kciuki żeby się Wam udało następnym razem.
U mnie smutek już odszedł,rozmowa z M. odbyta i zdecydowaliśmy kontynuować Nasze starania.Trzymajcie kciuki

AniaBB, grunt to dobry plan :)

hej mam problem z mezem od 7 miesiecy staramy sie o dziecko i nic z tego nie wychodzi;((( juz nie wiem co robic;(

bylam i niby wszystko w porzadku a jakos ciazy nie widac;/

no wlasnie lekarz stwierdzil ze nie potrzebuje zadnych badan ale zrobilam wszystkie hormony na wlasna reke i sa ok tak samo badania meza i jakos nie moge zajsc w ciaze

To może warto zaczerpnąć opinii innego lekarza...

Dziwna sprawa. PRzecież co 2 miesiące to co 60 dni! Kto ma takie długie cykle ?
7 miesięcy to niedługo, lekarze niepłodność stwierdzają po roku - dwóch latach starań (co miesiąc, bez przerw oczywiście).

Ja mogę polecić gin z Łodzi, która bardzo przychylnie i profesjonalnie przyjrzała się moim notatkom NPR

mi lekarz przepiosal luteine na wywolanie i regulacje cyklu ale ona jakos nie pomagala to kazal odstawic i stwierdzil ze skoro ona nie pomogla to tak ma byc

lekarz stwierdzil ze jestem mloda(mam23lata) wiec jeszcze nie potrzebuje zadnych badan tylko ze bylam u wiekszosci ginekologow w okolicy i nie mam za bardzo juz manewru w tym kierunku