Mi lekarz wyjaśnił że z pierwszą jest łatwiej ,bo przede wszystkim organizm jest młody,nieschorowany mhormony piękne .Po ciązy mogą być zrosty ,zapchane lub zrośnięte jajniki,możesz mieć problemy z szyjką ,może być też zapalenie ,jakaś infekcja która rzutuje na naszej dalszej płodności. Ja mam wyniki ok ,owulację mam ,hormony ok ,ale określili to jako niepłodność wtórną i wierze ze jest coś takiego.Tym bardziej że po porodzie faktycznie miałam różne dolegliwości typu nawracające zapalenie dolnych dróg moczowych ,raz nawet byłam hospitalizowana taką miałam infekcję,kamicę nerkową ,ropień w lewym jajniku,nawracające nadżerki.Tak więc wszystko zsumujesz i masz problem wyjaśniony.To wszystko zaważyło na podjęciu przez profesora laparo z chromotubacją czyli przepychaniem jajowodów od razu ,a nie samego HSG bo mimo że to drugie jesm mniej inwazyjne i tańsze nie wykryje ewentualnych zrostów\
według kalkulatora jestem wpierwszym tygodniu Zadziwiające jest to że mi sie pokrywa termin owu w 70 procentach z terminem internetowym.
No to tak jak ja poziomka ... A Tybile sie juz starasz, jesli moge spytac..
Treść doklejona: 29.08.12 12:39 Boze Alimama! Przykro mi ze musialas przez to wszystko przejsc :( ale czego sie nie robi dla malego szczescia, no nie? Chyba wtedy czlowiek daje rade zniescwszystko
Ja bralam clo w maju, 100 mg ale nic nie pomoglo, a i jeszcze glucophage, dlatego zrezygnowalam z tego starania sie
Treść doklejona: 29.08.12 12:43 Teraz zaczynam od nowa. Mam nowego gina, bylam w pn na badaniach krwii, zaproponowano mi znow glucophage, clo i duphaston. Czy ktoras z was brala duphaston?
przez te ponad 7 lat od porodu sie wiele wydarzyło.Też nie sądziłam że to takie trudne .Ogólnie w ciąży dwa razy byłam ale raz poroniłam ,później zaszłam z córką ok 4 miesiecy po i po porodzie nie stosowałam żadnej antykoncepcji ,czasem prezerwatywy,chociaż w tamtym momencie zupełnie mnie ni interesowało który mam dzień cyklu,jaki mam śluz itp Wiedziałam jedynie że taki płodny mam jak mi się chce Taka byłam nieuświadomiona
ja w zeszlym miesiacu bralam dawke 1x1 ale nie mialam owu (choc mysle ze to byla wina gin, bo w 14dc mialam 15mm pecherzyk ale ja zaawsze mialam dlugie cykle a ona mi powiedziala ze na pewno on juz nie urosnie no i bralam luteine od tego dnia) w tym cyklu bralam 2x1 i pecherzyki tez byly male, dopiero w 17dc najwiekszy mial 21mm i bylam wniebowzieta!:) jutro mam badanie progesteronu i zobaczymy czy owulka byla:)
No ja miałam w czerwcu histeroskopię, niby nic nie wykryli tzn zrostów, teraz dostałam skierowanie na HSG ale nie poszłam i na razie jakoś mi nie po drodze do tego szpitala :/
Pytałam ostatnio gina czy może nie zorbić badania na wrogość śluzu ,ale spojrzał na mnie wymownie i mnie chyba wyśmiał.Stwierdził że nie ma takiej potrzeby.Kurczę człowiek sie już chwyta kazdej opcji ,wymyśla podsuwa pomysły i pewnie jakbym miała więcej kasy to bym się przebadała od stóp po rezonans magnetyczny
No niby tak meaya, ale co jak nie uwazasz i dalej nic? I jak sie czujecie po tej luteinie/duphastonie? poziomka, mnie gin powiedzial ze u mnie w jajniku jest jak w gniazdku - duzo pecherzykow i kazdy chcialby byc najlepszy, ale co to znaczy?
ja ma pcos stwierdzone- duzo pecherzykow torbieli, przez nie nie mam owulacji:/ ja nie widze wiekszej roznicy po luteinie, biore ja na wywolanie okresu a jak nie bede go miala to mi wspomoze ciaze:)
No u mnie jeszcze tego nie stwierdzono, ale podejzewam ze to jest to :( poziomko a jakie mialas objawy? Ja mam dlugie cykle i nic poza tym, no i pare pecherzykow w kazdym jajniku, ale pombadaniu krwi prawdopodobnie wszystko sie okaze
Treść doklejona: 29.08.12 13:04 Boje sie strasznie
ja mam nieregularne cykle, za duzo wlosow na ciele i podwyzszony testosteron, reszta wynikow dobra, nie mam (duzej) oponki na brzuchu, nie mam tarczycy ani cukrzycy, nie przetluszczaja mi sie wlosy itp,-to sa najczestsze objawy pcos przy badaniu krwi i usg powinno sie wyjasnicm u mnie jak gin zobaczyl moje jajnki to mowi pcos jak nic, no i badania potwierdzily ze mam male pcos -cokolwiek to znaczy
nie, ja ja biore na uregulowanie cyklu, bo od marca nie mialam do polowy czerwca, dostalam od prywatnego gina provera na wywolanie a potem od polowy cyklu luteine, mi nic nie popsul
Poziomko, ja przepraszam ze Cie tak wypytuje, ale to pierwszy raz mam okazje z kims szczerze porozmawiac na ten temat, mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko, ale jak masz to powiedz...
nie no cos ty!!:) ja bardzo lubie komus pomagac:) a jak cos wiem wiecej to bardzo chetnie dziele sie swoja wiedza i tego oczekuje w zamian:) mozesz pytac o wszystko i opowiadac o swoich problemach a ja jak tylko bede mogla to cie wespre i pomoge:)
ja od mlodosci nie mialam regularnych okresow, przez 5lat bralam tabletki anty no i odkad odstawilam tabletki w pazdzierniku mialam co 40-50 dni, do marca (czyli mialam 2 razy okres) od marca mi zaginal az do konca czerwca- kiedy go wywolalam provera, pozniej zaczelam brac clo i jak mi gin powiedziala, ze nie mam owulacji to wzielam luteine przez 10 dni, okres dostalam po 6 dniach od odstawienia- pozno i widac bylo ze to nie jest moj normalny okres, byl bardziej skapy i krotki, no ale wiem, ze musze podregulowac troche swoj organizm, postymulowac go zeby wrocil do normy, a ty masz nieregularne cykle?
No mam, miedzy 40, a 48 dni. Jeszcze ani razu mi nie zanikly kompletnie,ale musi tam byc cos nie tak skoro sa takie dlugie, dlatego tez podejzewaja pcos. No ale jak mowisz - wyniki badan wszystko wykaza...Poziomko a Ty mieszkasz w UK?
tak ja mieszkam w uk, u mnie to wszystko trwalo baaaardzo dlugo, zreszta chyba kazdy kto mieszka w uk wie jaka tu jest sluzba zdrowia no ale coz...raz przez nhs, raz prywatnie i jakos idzie:) choc bylo CIEZKO!!:( zazwyczaj gin stwierdzaja pcos po jajnikach- twoj gin cos sugerowal jak je widzial? a masz inne objawy pcos?
Ja mieszkam w Irlandii, masz polskiego gina? Nie nic takiego nie powiedziala, ale kazala testosteron sprawdzic rowniez, no i zapisala mi ten glucophage, a przy pcos sie go bierze...pewnie nie mowila nic zeby mnie nie martwic. Ja nie mam zadnych objawow oprocz wydluzonych cykli, jestem szczupla, nie tyje, nie lysieje, wlosy mi sie nie przetluszczaja, a ztym owlosieniem to nie wiem, nie wiem co to znaczy miec za duzo, chyba nie mam za duzo ;) no i te pecherzyki w jajnikach...to jest najgorsze...a przy pcos ma sie powiekszone jajniki?
nie wiem nic o powiekszonych jajnikach, ja chyba mam w normie heh nawet nie wiem musze sprawdzic. U mnie w miescie pol gin przyjmuje 2 razy w tygodniu i zmienil sie ostatnio wiec nie wiem jaki teraz ma byc od 1 wrzesnia, tamten dal mi leki te co chcialam, bez zadnego badania i nawet nie zasugerowal mi usg przy clo tylko kazal kupowac testy owulacyjne-choc dobrze wiedzial, ze przy pcos nie wychodza!:/ uznalam go za niekompetentnego i wiecej do niego nie poszlam, "terroryzowalam" swoja gp i choc jest niedoksztalcona i wszystko sprawdza w google, wie, ze mnie juz nie moze zbyc i zalatwia mi wszystko o co poprosze, takze mam usg pare razy w miesiacu przy clo...wizyte u gin z nhsu mam 20 wrzesnia (wczesniej bylam w czerwcu, na ktora czekalam 2 miesiace, kazal mi zrobic dodatkowe badania- bo przeciez jeszcze mam czas, jestesmy mlodzi i kazal sie umowic na najblizszy termin zeby przepisal mi clo- a najblizszy okazal sie za 3 miesiace, czylo 20 wrzesnia) do tej pory sobie zalatwilam prywatnie a na usg chodze z nhsu.
Treść doklejona: 29.08.12 13:53 zebym miala tak czekac i czekac te pare miesiecy i to bez okresu to do tej pory bym nie wiedziala co mi jest, nie mialabym okresu od marca i nie bralabym clo czyli pol roku mialabym stracone
Poziomko, a czy Twoj partner/maz tez tak lekko do tego podchodzi jak moj maz? Tzn stara sie mnie wspierac,ale on chyba tego nie rozumie...najgorsze jest to ze nie mam tu rodziny, ktorej najlepiej jest zaufac, wiec w zwiazku z ym nie mam z kim na ten temat pogadac, jest mi bardzo ciezko...dlatego jestem na tym forum. No niby my tez mamy czas...ale co to ma w ogole znaczyc? Chyba im szynciej tym lepiej, tak mowia lekarze nie? I ja che teraz a nie pozniej!
co do meza mojego to masz racje- oni podchodza inaczej...moze tez sie przejmuja ale bynajmniej moj tego tak nie okazuje jak ja:) wspiera mnie i jest zawsze ze mna, denerwuje sie kiedy mam usg i w ogole, choc czasem mam wrazenie ze jemu nie zalezy-choc wiem ze sie myle ale mam do niego zal, ze nie przezywa tego tak samo jak ja:/ choc kiedys mi powiedzial, ze gdybysmy tak we dwoje sie zalamali i zamkneli w domu i lezeli i plakali to bysmy skonczyli w wariatkowie:) i ze jeden z nas musi trzezwo i zawsze pozytywnie myslec:) moja rodzina wrocila do pl, tez jestesmy tu sami, dla znajomych nie mowimy dokladnie ze sie staramy i ze nie moze nam wyjsc i na co ja jestem chora- kazdy u nas bez problemu zachodzi w ciaze i nie chce zeby poszly plotki ze my nie mozemy- a wiadomo jak to roznie bywa:/ skoro ja ide do gin to potrzebuje wsparcia i pomocy a nie tekstu ze mam jeszcze czas! nie po to tam przyszlam i nie za to place! no ale coz- podejscia tych lekarzy nie zmienimy:(
No my tez nic nie mowimy, jestem dokladnie w tej samej sytuacji co Ty :) dlugo sie u was czeka na wyniki badan? Mnie powiedzieli ze do 5 dni, chyba ze z progesteronem cos nie tak to nawet 10, mam niby mailem dostac... Mnie bylo az tak zle, ze chcialam isc do psychologa, nadal sie zastanawiam, czy nie pojsc...ale jak mam wladowac kolejna kase w "lekarzy" to nie jestem pewna, musze zaraz leciec bo mam test praktyczny z prawa jazdy...kolejny stres ;)
ja chodzilam do psychologa ale na ataki paniki i to przez nhs, ale jak nie wyjdzie w tym cyklu to chyba tez bede potrzebowala wsparcia psychologicznego:) u nas na wyniki normalnie 4 dni-dzwonie do przychodni i mi mowia, jutro mam progesteron w szpitalu, pojutrze ( bardzo szybko!! bo tylko jeden dzien) mam miec wyniki czy owu byla i mam dzwonic do kliniki gdzie mialam robione usg, takze zobaczymy jak wyjdzie. Powodzenia na egzaminie:)
Hej dziewczyny! Wracam do walki o dziecko. Jutro idę do kliniki na wizytę, ale dzisiaj popołudniu sama z siebie zrobiłam badania krwi na LH, FSH i estradiol, bo nalezy je wykonać między 2 a 4 dniem cyklu. No i właśnie dostałam wyniki i teraz mam pytanie do was. Jakie są najlepsze poziomy tych hormonów? Niby mam napisane normy laboratoryjne dla różnych faz cyklu, ale one zachodzą na siebie tak bardzo, że w zasadzie moje dzisiejsze wyniki byłyby w normie w każdej fazie (folikularnej, okołoowulacyjnej, lutealnej). Jakie powinny być optymalne do zajścia w ciązę?
cześć dziewczyny, z impetem wróciłam do starań :-) Dziś jestem w 22DC, owu według obserwacji szyjki, śluzu i testów owulacyjnych była około 15-16 DC. Zrobiłam sobie badanie na poziom progesteronu w 17 DC i dzisiaj. W 17 dniu ponieważ miałam zacząć zażywać duphaston po owu i chciałam sprawdzić czy faktycznie jest niski w fazie lutealnej czy nie. W 17 dniu wynik był 4,7, dzisiaj 18,4. porównuję te wyniki (szczególnie ten dzisiejszy) z normami laboratoryjnymi i już sama nie wiem co o tym myśleć... ciąża? nie chcę się napalać, ale skoro mam wynik wyższy, niż według laboratorium powinnam mieć w fazie lutealnej... co myślicie? - faza folikularna poniżej 0,1 - 0,3 ng/ml - faza lutealna 1,2 - 15,9 ng/ml - po menopauzie poniżej 0,1 - 0,2 ng/ml Ciąża: I trymestr 2,8-147,3 ng/ml II trymestr 22,5 - 95,3 ng/ml III trymestr 27,9 - 242,5 ng/ml
ja nie wiem czy wogóle progesteron może wskazać ciąże. Ważne że był skok. jest faza lutealna i progesteron najlepiej żebby był powyżej 10ng.ml ( bez wspomagaczy) Ja jak siędowiedziałam o ciąży 14dfl miała progesteron 13,8 ng/ml, a w 9 tygodniu 4,0 ng/ml
Dziewczyny problem mam taki, może któraś z Was wie coś więcej na ten temat i może mi coś doradzić... Od zawsze dzień przed miesiączką miałam brązowe plamienia. Gdy brałam tabletki antykoncepcyjne też. Teraz jestem trzeci cykl po odstawieniu, drugi się staramy. Dziś dostałam @, ale od trzech dni miałam takie właśnie brązowe plamienia. W ostatnim cyklu trwało to dwa dni. Martwi mnie to, bo z tego co się orientuję, może mieć to wpływ na potencjalną ciążę, możliwość zajścia w nią, czy też poronienie. Czy któraś z Was tam ma/miała, wie coś na ten temat i może mi doradzić?
Czytałam o tym troszkę w necie, opinie są różne, ale chciałabym dowiedzieć się jakie są Wasze doświadczenia.
Kiedyś nie zwracałam na to takiej uwagi, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to nie jest normalne. Teraz coraz bardziej się tym martwię i przy najbliższej wizycie zgłoszę to ginowi, zobaczymy co powie.
Hej, ja również przez jakiś czas borykałam się z tym problemem. Ginekolog po badaniu krwi pod kątem progesteronu wskazał, że problem leży właśnie w jego niedoborze. Próbowaliśmy z Duphastonem, jednak on nie pomógł, dopiero Luteina uporała się z tym i obecnie plamień nie mam, więc faktycznie w tym tkwił problem. Konsultowałaś to ze swoim lekarzem? Słyszałam, że te plamienia nie zawsze mają to samo podłoże, więc może warto dopytać specjalistę.
Nikt nie odpisał na moje pytanie, więc pozwolę sobie sama napisać to, czego dowiedziałam się na dzisiejszej wizycie (może się komuś kiedyś przyda). Lekarz powiedział, że najważniejszy jest stosunek fsh do lh i że fsh musi być większe od lh, bo jeśli byłoby odwrotnie, to by nie było dobrze.
em87 najlepiej sprawdzić czy nie ma niedomogi i zbadać progesteron jeśli jest ok, fl ma odpowiednią długość, i nie masz jakiegoś zapalenia to pewnie taki twój urok, wiele dziewczyn tutaj kilka moich przyjaciółek w tym też i ja, miało takie plamienia i w cyklu w którym zaszły po porstu nie obserwowały już plamienia i było ok.
em87-ja odkąd zaczęłam się obserwować zauważyłam że mam plamienia na 3 dni przed @- progesteron miałam badany i za każdym razem w 7 dpo był powyżej 13-15 więc wysoki a plamienia nadal występowały. Jedno co mogę powiedzieć to u nas w udanym miesiącu nie miałam plamień przed @ i wiedziałam, że jestem w ciąży więc patrząc na mój przypadek w niczym to nie przeszkodziło-nie byłam też na żadnych hormonkach