Wszyscy moi wspólpracownicy oraz koleżanki i koledzy ze studiów biotechnologicznych dzieci szczepią. Bezwzględnie. I pasty z florem używają.

Figa, sama prawda.
Mam przyklad na swoich synkach.... wiecznie przepisywane sterydy, antybiotyki a poprawy brak :(
Zaluje, ze tak pozno sie obudzilam bo dzieciaczki uniknely by mnostwo antyboli etc.
Ale lepiej pozno niz wcale.
A spoleczenstwo zamiast byc zdrowsze to jest bardziej chorowite, coz to za leczenie?

Figa, ale o czym Ty mówisz. Szczepionki to nie sensacyjny wymysł sprzed pieciu czy dziesięciu lat, hit reklamowy i tyle. To dłuuuugie lata dążeń do eliminacji chorób. A mówimy o ludziach, którzy są za pan brat z badaniami naukowymi w temacie i są na bieżąco z nowymi publikacjami, a przede wszystkim - znają mechanizm działania szczepionek.

I sorry, ale porównanie szczepionek do kostek rosołowych jest nietrafione.

No cóż. Jestem biotechnologiem. Mikrobiologiem. Nie szczepię.
Moja najlepsza koleżanka ze studiów pracuje od ponad 10 lat przy badaniach klinicznych jako monitor. Prowadziła projekty badań nad szczepionkami. Mówi, że przy żadnych innych tak się nie manipuluje danymi. Nie szczepi swojej córki. Co więcej, mówi, że wśród jej znajomych z branży, wszystkie osoby związane z badaniami klinicznym nie szczepią dzieci, a te które pracują w działach sprzedażowych szczepią.

Zasadniczo powodu nie trzeba w szpitalu podawac, też nie podawałam a nikt nie nalegał
A powody nazwijmy to osobiste są podobne we wszystkich przypadkach. Szczepią po 3-6miesiacach kiedy układ immunologiczny już „popracuje” plus wiadomo że dziecko jests zdrowe. Znajoma farmaceutka np przed każdym szczepieniem robi prywatnie wyniki moczu i morfo plus crp żeby wykluczyć ze coś sie dzieje

No wlasnie to dlaczego niektorzy lekarze tak bardzo upieraja sie by cudze dzieci szczepic zaraz po urodzeniu?...
Nie powiem, ze tak jest wszedzie bo bym sklamala.
Wkurza mnie natomiast, ze jak nie ich to nazwijmy to wszystki im jedno..
.
Wroce jeszcze do szczepienia w szkole o ktorym pisalam.
Mialam obiekcje znajac swoje dziecko i nie dalam zgody.
"Dzieki" czemu musialam wysluchac ladnie mowiac potoku slow i zarzutow od szkolnej pielegniarki.
Rozmowe zakonczylam bo zadne argumenty nie trafialy poza jej jedynymi slusznymi.
Mowiac, ze to nie ma sensu bo owa Pani nawet nie sluchala tego co mowie...
Dodam tylko, ze mloda juz byla zakatarzona (w czwartek
mialam telefon a szczepienie mialo byc w piatek).
W sobote corka ledwo mowila, wiedzialam ze cos sie kroi bo u niej zawsze to tak wyglada.
Niby zaczyna sie katarem, potem jest zatkana, kaszle itd.
.
I pytam jak organizm i tak juz walczy bo ma alergie na roztocze kurzu, trawy, pylki niektorych drzew to dlaczego nikt nie slucha matki?
Mialam jeszcze jej dowalic szczepienie?
W dodatku na Sam weekend, nie wiem alé u nas na IP opieka jest bardzo slava kto nie byl to nie ma zielonego pojecia.
No alé potem to Ty matko sie martw, to juz Twoj problem ( bo jak uslyszalam od piguly szkolnej to moje dziecko...)
My rece umywamy, za to w papierach nam sie zgadza.
Nie zaluje ze taka oboje z mezem podjelismy decyzje widzac jaki jest stan dziecka.
I tym bardziej uwazam, szczepienie w szkole za totalny bezsens bo lekarz kwalifikujacy dzieci widzi je ten 1 raz i nic wiecej o nich nie wie.

Wtedy akurat bylam zajeta bo pieklam i mialam rece w ciescie.
Wkurzyla mnie bo absolutnie nie przeszkadzalo wg niej, ze w piatek tj. w dniu szczepienia nie minie jeszcze nawet 2 tyg od skonczenia antybiotyku.
Mialam szczepic oslabione antybiotykiem dziecko + widzialam, ze znowu cos sie "kroi" (antybiotyk byl na wysiekowe zapalenie ucha).
A najlepszym "hitem" w argumentach za szczepieniem byl tekst "dlaczego sie nie zgadzamy skoro inne szczepienia corka ma" O_O ?
To wg niej mialam oslabionej mlodej, znowu zakatarzonej dowalic kolejne szczepienie bo ona mialaby ja odfajkowana???

A jak to jest z układem odpornościowym, a szczepionkami?
Gdzies jakiś lekarz się wypowiadał, że szczepionki nie obciążają układu odpornościowego. Chyba szczepionki "korzystają" z 1% układu odpornościowego. Ktoś może to potwierdzić?

Nie pamiętam teraz jak to dokładnie szło, a jak na złość nie mogę tego znalezć, chodzi mi o to czy szczepionki osłabiają układ odpornościowy?

W dłuższej perspektywie nie mają wpływu na "aktualny" stan odporności organizmu. Bo to chyba o to Ci chodzi.

Zdecydowanie bardziej osłabia układ odpornościowy czynna infekcja. Większe znaczenie dla dzieciaków ma to, czy są w domu, czy spędzają po kilka godzin dziennie w żłobkach i przedszkolach.

A, i jeszcze na dodatek - jednym z najczęściej występujących powikłań "chorób wieku dziecięcego", na przykład ospy wietrznej, jest wyraźne osłabienie odporności, nawet kilkumiesięczne. "Niby nic", a jednak dla całej rodziny ma to niebagatelne znaczenie.

Też przerabialiśmy osłabienie po ospie
Chociaż tamto i tak migiem minęło w porównaniu z wieloletnim już rykoszecie po boreliozie :/

Nie no, borelioza to straszne cholerstwo. Rozważałam doktorat w tym zakresie, ale odpuściłam - zmienność borrelii jest tak duża, że szanse sklecenie jakiegokolwiek sensownego testu, zarysu szczepionki czy czegokolwiek w czasie przewodu doktorskiego były praktycznie równe zeru.

A czy Botelioza jest w ogóle do całkowitego wyleczenia?

Tyłkonadzis, nie pocieszy Cię to, ale...tez doszukiwałam się braku odporności, moze moich błędów w metodach jej wzmacniania itd
Dołowało mnie, że inne dzieci mogą korzystać z przedszkola a moje wiecznie w domu.
O ile nie wiecznie na antybiotykach, to ciągle chore.
Szczerze? Jak córka poszła do przedszkola w wieku 3 lat, syn miał 1,5 roku. Chorował razem z siostrą...tzn Ona przynosiła chorobę, a On po tygodniu na nią chorował i tak ciągnęło Nam się miesiąc, Ona wracała na 3-4 dni i od nowa...jak poszli oboje, to jedno przynosiło np sraczke a drugie zapalenie krtani i znow następowało zwolnienie blokady, maszyna losująca mieszała wirusy i chorowaliśmy na wszystko na raz...i tak trwał to 4 lata...teraz córka od pół roku w szkole, młody w zerówce...
Jest lepiej, ale nie tak, że nie chorujemy.
Ale!
Jak porównać chodzenie do przedszkola 4 dni w miesiącu, gdzie teraz córka chora jest 5 dni na 2 miesiące...
Niemniej dalej mnie dołują choroby, dalej troszkę przerazaja.
U Nas zwykły katar najcześciej staje sie niezwykłym zapaleniem ucha co wynika niestety z budowy u córki, a u syna zwykły katar potrafi zejść na oskrzela, No bo astma...
Niestety. Układ odpornościowy kształtuje sie do około 12roku życia...
A My jako rodzice musimy jedynie nie zwariować.
Niemniej...zawsze można udać sie do immunologa, zerknąć szerzej.

A pro po sraczki rzygaczki. Moj syn zaszczepiony na rota. Rota faktycznie nie lapal. Za to adeno, entero i noro notorycznie. Teraz jak już szczepionka na rota straciła moc, to mi rota wirusy przynosi.

Dostałam wezwanie na szczepienie przypominające w 6 roku życia, powinnam teraz je zrobić, czy dopiero jak skończy 6 lat? Jak to jest?

Ok, dziękuję, myślę, że chyba przeniosę szczepienie bliżej 6 roku życia. Może tak nie będą chorować.
Ta lekarka nie daje na badania kontrolne. Wiem, bo Wiktora u niej szczepiłam.
Morfologie miał teraz we wtorek robioną, ale bez CRP.

Ruszył właśnie nabór do przedszkoli u mnie w Zielonej Górze. Takie oto dodatkowe oświadczenie trzeba podpisać...
Za potwierdzenie TAK uzyskuje się dodatkowe 150 pkt.

MrsHyde: Podejrzewam ze jeśli to jest bez dodatkowych zaświadczeń to wszyscy stop-nop’owcy zaznacza ze odroczone przez lekarza

Dokumentem potwierdzającym spełnianie kryterium jest właśnie to oświadczenie złożone pod rygorem odpowiedzialności karnej. Składający oświadczenie jest obowiązany do zawarcia w nim klauzuli następującej treści: „Jestem świadomy odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia”.

Marion znam takich którzy w urzędach olewaja klauzule teo typu (a nagminnie w przypadku mopsu) wiec sie nie zdziwiłabym zeby w przedszkolu tez mieli gdzies

Rekrutuję właśnie Zuzannę do żłobka państwowego w Warszawie. Dzisiaj w systemie pojawiło się nowe pytanie o szczepienia, dostaliśmy dodatkowe 30 pkt . Taka ciekawostka dotycząca szczepień 😊

15 maja mamy EEG głowy. Teraz zdarza się to już sporadycznie i widać, że sama to kontroluje. Ale oczywiście badanie zarobimy dla spokoju. Dzięki za pamięć ☺️

ojoj, jak mi przykro....

Do ilu lat podaje sie Pentaxim?
Dostalam wezwanie na szczepienie 4 dawka Pentaximem, gdzies czytalam, ze do 2 roku zycia sie ja daje.

Pentaxim jest zarejestrowany do 24 mż, więc Wiktorek nie może mieć tej szczpionki. Infanrix jest do 36 mż.
Zapytaj co Wam zaproponują.