Irlandio, dziękuję Ci bardzo, za to co napisałaś, wcale nie za dużo:) Ostatnie dni to był dla mnie jakiś koszmar, uwierz mi. Byłam o krok od jakiejś rewolty, że w ogóle nie szczepię, słowo daję. Chyba ja sama za dużo się tego wszystkiego naczytałam, a z drugiej strony może właśnie za mało. Mały dostał pierwszą szczepionkę skojarzoną na błonicę itd., wczoraj przeszłam na "państwowe" - poza kłuciem i wrogimi spojrzeniami doktorzyc, wszystko jest ok. Wcześniej rozeznawałam się, czy mogę dokonać takiej zmiany, i powiedziano mi - z różnych źródeł - że nie ma przeciwwskazań. Co Ty na ten temat uważasz? Mój Boże, bycie mamą to niezły test na stalowe nerwy...
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wonko o tych stalowych nerwach to święta prawda :D Co do przejścia ze szczepień skojarzonych na zwykłe - no u nas pediatra mówiła, że to niemożliwe ... A nawet nie dopytałam dlaczego ... Ciekawa jestem opinii Irlandii na ten temat :D
u mnie i pediatra i neonatolog mowily ze nie mozna przejsc ze skojarzonych na refundowane bo innym planem dzieci sa szczepione (patrz kalendarz) i ejsli juz sie zacznie szczepic skojarzonymi to do 6 roku zycia jest taka koniecznosc
a ja do Irlandii mam pytanie odnosnie szczepieniu p/ kleszczowemu zapaleniu mozgu... moja kolezanka idzie dzisiaj zaszczepic na to synka bo jej pediatra twierdzi ze teraz jest sezon na szczepienia. z tego co czytalam i Irlandia wspominala trzeba zaszczepic sie wiosna zeby odpornosc byla na lato... jak to jest faktycznie?
Co do kleszczowego zapalenia mózgu to ja wiem, ale podkreślam - ja wiem, że musi minąć czas jakiś żeby odpornośc była pełna. Jesli szczepienie jest na wiosne to na sezon kleszczowy odpornośc juz jest a teraz to dopiero na jesieni bedzie pełna. Co do przechodzenia ze skojarzonych na nieskojarzone to nie wypowiem się, ale plan szczepień w jednych i drugich jest taki sam co zresztą wynika z kalendarza wstawionego przez Anię :-) Wszystkie obowiazkowe szczepienia są identyczne. Szczepionki między soba róznią się czynnikami uodparniajacymi w skojarzonych sa mniejsze czasetczki a nie całe bakterie. No i ilość wkłuć jest inna. Nie wiem jak to ma sie do mechanizmu wywoływania odporności, ale pewnie jest troche inny, choc według mnie i (znów) mojej wiedzy to nic sie wielkiego nie wydarzy jesli zmieni sie sposób szczepienia. Mnie proponowano skojarzona po szczepieniach nieskojarzonymi, więc chyba w druga strone tez jest to możliwe. Zresztą w obliczu obecnych kłopotow z Infanrixem nie można odrzucic wogóle szczepienia. Dla zainteresowanych dodam, ze jedyny dostepny Infanrix to Infanrix DTPa płatna alternatywa dla DTPa bezpłatnego, ale ilośc wkłuc pozostanie ta sama. Brakuje w hutrowniach Infanrixu IPV+HIB i Hexa. Pentaximu tez chyba nie ma. Pozdrawiam!
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
No właśnie, też patrzyłam na ten plan szczepień, i ja tam nie widzę różnicy w terminach, Aniu? Gdyby nie można było przechodzić ze skojarzonych na państwowe, to o ile zakład, że kazaliby nam płacić za całość z góry? Teraz płacę każdorazowo za tą szczepionkę, którą podają dziecku i nie ma możliwości, żeby mnie zmusić do podania dalej tej samej szczepionki, jeśli nie zechcę za nią zapłacić, więc gdyby rezygnacja nie była możliwa, to ktoś by tu był w niezłym kłopocie, i to niekoniecznie rodzic. No i wiele mówi to, o czym pisała Irlandia - ze skojarzonych na zwykłe a fuj, ale na odwrót - prosimy, jak najbardziej
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wonko ja tez roznicy na chlopski rozum nie widze i tylko cytowalam za lekarka... moze chodzi o to ze tam sa jakies magiczne 5 czy 6w1... chociaz moze to chodzi o wzwB?? zobaczcie przy szczepieniu 6/7 m-c przy tej 6w1 nie ma tego pkt 'programu'
ps.Wonko a co dokladnie cie sklonilo do zmiany decyzji odnosnie szczepin? tylko art w necie czy moze rozmowa z jakims lekarzem?
Laski no dajcież spokój ... To co lekarka by nam kity siała !!?? O co w tym wszystkim chodzi ... Nie wiem może ja żyję na jakimś totalnym zadupiu co ludziom można robić wodę z mózgu ...
Irlandia wytłumacz mi dlaczego nasza pediatra powiedziała nam, że jak zaczniemy maluchy szczepić zwykłymi to możemy później przejść na skojarzone ... Ale gdybyśmy chcieli odwrotnie postąpić to już nie !! Ja długo się nie zastanawiałam bo wydatek dla nas podwójny, no ale nie chodzi o pieniądze ... po prostu boję się tych skojarzonych - wolę tradycyjne - choć prawda jest taka, że się nie znam do końca i nie mam pewności co aplikują moim dzieciom
Jestem coraz bardziej przerażona tymi szczepieniami... Dwóch pediatrów doradzało mi skojarzone. Nie chodzi o pieniądze - dla dziecka wszystko, ale co jest naprawdę najlepsze? Najgorsze jest to, że każdy ma swoją teorię na ten temat, a taka mama, co niewiele ma wspólnego z medycyną, musi sie sama z tym problemem uporać.
Dziewczyny bez paniki, spokojnie. jestem pewna, ze żadna z Was nie zrobiła dzieciom krzywdy. Nigdzie nie jest napisane, że jedne czy drugie szkodzą. Trzeba do wszystkiego podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Trudno dopatrywać sie również złych intencji u lekarzy. Po pierwsze tematem podstawowym jest czy mozna zamienić skojarzone na nieskojarzone i odwrotnie. Na początek przypomnę jaki ma sens powtarzanie szczepienia, jesli ktoś ma dokładniejsze info niech mnie skoryguję, bo będę sięgać do wiedzy sprzed kilku lat. Otóż chodzi o to, zeby organizm zapamietał jak bronić się przed chorobą. Podajemy do niego kawałek (szczepionki skojarzone) lub całą (szczepionki nieskojarzone) cząstkę zabitego drobnoustroju aby ten wyprodukował komórki posiadające umiejętność obrony przed danym chróbskiem. I teraz powtarzanie dawek w odstepach czasu ma za zadanie przypomnieć organizmowi tego "robala" tak, zeby w przyszłości uchowała się choć jedna komórka odpornościowa z umiejętnością obrony. Teraz nie wiem ja, czy zmiana tego kawałka drobnoustroju na cały ma jakies znaczenie dla odpowiedzi immunologicznej. Biorąc pod uwagę fakt, że lekarze tak niechętnie to robią byćmoże ma, ale z pewnością nie w taki sensie, ze zupełnie niweczy to skutecznośc szczepienia. Dla mnie niedopuszczala jest odpowiedź lekarza, że nie "bo nie!". Niech próbuje wyjaśnić czemu nie można, szczególnie w tej sytuacji w której brakuje na rynku bardzo popularnych szczepionek skojarzonych i wiele mam jest w sytuacji takiej jak Pani_Wonka. Czy warto odwlekać szczepienie w nieskończoność tylko dla dokończenia cyklu skojarzonymi? Oczywiście wszystko dla dziecka, ale życie życiem i takie sytuacje mają prawo się wydarzyć. Izuniu to pytanie powinnaś zadać lekarzowi, czemu w jedną tak w druga nie... Ja nie wiem - jestem szczera i już. Nikt nie jest cię w stanie zmusić do szczepienia płatnymi, sugestie tego typu powinny być poparte konkretnymi argumentami inaczej pojawiaja się własnie takie wątpliwości. Dodatkowo rodzi się pytanie, czy przychodnia ma może jakiś interes w promowaniu szczepień skojarzonych? Ogólnie kończąc - moim zdaniem kazdy wybór dokonany rozsądnie i z namysłem to dobry wybór. Kwestia szczepionek jest o tyle trudna, że rozciąga się w czasie. Może sie wiele wydarzyć, braki w hurtowniach, wstrzymania, wycofania. Nie jestem przeciwniczka skojarzonych, dobrze, ze jest wybór, ale lekarze powinni umiec uzasadnic czemu ta a nie inna jest dobra. Wysunąć argumenty inne niż mniejsza ilość wkłuć i mniej powikłań poszczepiennych (wcale nie takie oczywiste). Jeszcze raz uspokajam, nie zrobilyście nic złego, macie wątpliwości, które dobry lekarz powinien rozwiać. To on ma was uspokoic i potwierdzić słusznośc wyboru. Znów się rozpisałam.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Irlandia dzięki - ja napewno dopytam naszej pediatry o co w tym wszystkim chodzi, bo zaczęło mnie to nurtować ... W większości przypadków właśnie lekarze jakoś nie potrafią a może nie chce im się tłumaczyć wiele spraw młodym mamom ... Ja na samym początku usłyszałam od neonatolog z ICZMP, abym szczepiła dzieciaki - jednak właśnie padło to magiczne jak dla nas słowo szczepionkami nieskojarzonymi, gdyż maluchy były słabe jako wcześniaki ... Ten argument nas przekonał !! Jednak gdy tylko pojawiliśmy się w przychodni na ważeniu i mierzeniu itd., to o dziwo pielęgniarka zapytała się nas od razu czy kupiliśmy sobie szczepionki ... Wiesz zabrzmiało to jak narzucanie !! Hmm no cóż zdrowy rozsądek czasem gdzieś umyka jak wkraczają nerwy - bo przecież chodzi o zdrowie naszych pociech :D
Mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie jeśli pozwolisz ... Byłam teraz na bilansie rocznym z maluchami i mam jeszcze zalecenie podawania Vigantolu po jednej kropli przez cały czerwiec - odstawić na lipiec i sierpień i podawać jeszcze przez okres jesieni i zimy - czy słyszałaś coś w tej kwestii - ponoć tak mają zalecane wcześniaki ?? Przecież przedawkowanie czy "nasycenie" witaminą D3 też szkodzi ... Dodam jeszcze, że ciemiączko już prawie zarosło :D
Ja znam takie zalecenie, że jeśli drugie urodziny dziecka przypadają po zimie to nalezy przez okres zimy podawać D3. Twoje dzieci są z kwietnia tak jak Olo. Ja dawałam D3 i Vibovit Bobas na przemian, nigdy razem. Po zimie przestałam a i zimą nie dawałam regularnie. Chłopcy maja już bogatą dietę, więc czasem jak się zapomni to się nic nie stanie. Polecam naturalne, prawdziwe masło jako dodatek do gotowanych warzyw i chleba.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Izunia napisalam ci odnosnie wit d3 na rozpakowanych
Irlandia zobacz ty jestes farmaceutka a chcesz i probujesz tlumaczyc a lekarze ktorych powinnoscia jest powiedzenie co i jak maja to w nosie... u mnie pediatra w przychodni twierdzila ze ani z refundowanej na skojarzona nie przejdziesz ani odwrotnie... aaa no i jeszcze podpisywalam papierek ze zostalam poinformowana o szczepieniach zalecanych ale sie na nie nie zgodzilam
czy ktos cos wie jak to jest ze szczepieniem na gruzlice? Krzysko nie mial zadnego znaku ze takowa szczepionke mu podano, teraz tez nie ma znaku i wg tego co pisza w prasie dzieckowej i co mowil jeden ze znajomych lekarzy jest KONIECZNOSC doszczepienia... wg naszej pediatry czegos takiego sie nie praktykuje a tak w ogole szczepionka na gruzlice nie daje zadnego zabezpieczenia... jak to do diabla jest bo ja juz mam po prostu dosc
Krzyś ma na ramieniu bliznę? Poza tym powinnaś mieć wpis w ksiązeczkę o takim szczepieniu. Nie wiem jak to sie praktykuje, ja pamietam u Olka taką bliznę i pamietam sprawdzanie, ale Krzyś jest rok młodszy to może potem cos się zmieniło. Hmm... Czy nic nie daje? Tu bym dyskutowała, bo gruźlica niestety wraca w dzisiejszych czasach, obserwuje sie wzrost zachorowań a szczepionka to jedyna ochrona. Cały czas mówi się o niej jako o chorobie biednych a może zaatakowac każdego. Proponuję zajrzeć do książeczki, szczepienie powinno byc odnotowane w pierwszej dobie zycia - oprócz żółtaczki także BCG. Ślad powinien być na lewym ramieniu. Tutaj fragment artykułu: "Z powyższych przyczyn zarówno do głównej części PSO, jak i jego informacji uzupełniających wprowadzono wiele istotnych zmian dotyczących szczepienia BCG. 1. Szczepienie przeciwko gruźlicy wykonuje się jednorazowo i tylko u noworodków. 2. Noworodkom urodzonym przedwcześnie szczepionkę przeciwko gruźlicy należy podać po osiągnięciu masy ciała powyżej 2000 g. 3. Noworodki urodzone przez matki HIV+ należy przed podaniem szczepionki przeciwko gruźlicy skierować na specjalistyczną konsultację. 4. Odstępuje się od oceny wielkości blizny poszczepiennej oraz obowiązkowej rewakcynacji dzieci i młodzieży. Dlatego w 12. miesiącu życia należy koniecznie sprawdzić w dokumentacji medycznej dziecka, czy otrzymało ono szczepionkę przeciwko gruźlicy po urodzeniu. Dzieciom, które nie były zaszczepione po urodzeniu, należy podać szczepionkę do ukończenia 1. roku życia. Rezygnuje się z przeprowadzania próby tuberkulinowej. 5. Zgodnie z zaleceniami WHO oraz aktualną wiedzą studenci akademii medycznych i uczniowie policealnych szkół medycznych rozpoczynający naukę, u których wynik próby tuberkulinowej jest ujemny, nie są zobligowani do rewakcynacji."
Tutaj jest link do całego artykułu:http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=28411&_tc=9FB605DA5643422A99FBE073B217F7FB
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Irlandia Krzysko nie ma ani nigdy nie mial zadnej blizny :( bylam dzisaij u lekarza i stad moj nerw :( wiesz on zaraz po urodzeniu byl przetransportowany do Centrum Zdrowia Dziecka na operacje i boje sie po prostu ze mimo tego iz wpis o wykonaniu szczepionki jest w ksiazeczce to nie koniecznie musial miec te szczepionke podana zwlaszcza ze przeciez taka pogruzlicowa blizna sie diabli nawet przez kilka miesiecy a u niego na raczce nie bylo nawt strupka...
Ten fragment artykułu pochodzi z artykułu o zaleceniach na 2006, nie sadzę żeby miało byc inaczej teraz. Po polsku. Jeśli Krzyś był zaszczepiony to nawet jeśli blizna jest malutka to nie ma doszczepiania i później też. Prób tuberkulinowych też nie ma, ale musi być pewność, ze był szczepiony.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Irlandio oj chcialabym miec takowa pewnosc! u nas wszystko bylo na biegu i w pospiechu ze wzlgedu na opatrywanie malego przed transportem do CZD wiec zostaje mi miec nadzieje ze nikt nie popelnil bledu i w ksiazeczce wpisal i zrobil zastrzyk a nie tylko zapis zostal... zastanawia mnie jednak brak znaku nawet od razu po szczepieniu. pamietam ze Gabrysi strupek i gula utrzymywaly sie z 2 miesiace jak nei lepiej no i tearz ma slad
mój Pietrucha miał długo tam gulke i strupek i ma do teraz ślad i to widoczny jak bede miała okazje to zrobie fotke jak to wyglada narazie nie mam dostepu do aparatu ale postaram sie komórką zrobic moze bedzie widoczne
Ciacho u nas Gabrysia tez miala a u Krzysia od poczatku nic... ale coz... pozostaje mi wierzyc ze nikt nie dopuscil sie do zaniedbania i wsyzstko zrobili jak nalezy!
jestem swiezo po rozmowie z nasza neonatolog. w prawdzie tylko telefonicznie ale to madra babka wiec postanowilam wam napisac co mi powiedziala odnosnie szczepienia mmr2. neonatolodzy (z tego co zrozumialam na jakiejs konferencji czy szkoleniu) przyjeli stanowisko ze mozna szczepic jak dziecko pojdzie o wlasnych silach i najlepiej zrobic to szczepienie w 15miesiacu zycia bo wtedy szczepionka najlepiej sie przyjmuje i jest dobrze przyswajana. warunek ktory powinien byc bezwzglednie spelniony to calkowicie zdrowe dziecko - zadnych katarow ani prychania w ostatnim tygodniu przed szczepieniem oraz antybiotykow na miesiac przed.
troche mi zabila klina bo jakis czas temu bylo ze po 1.5roku szczepic ale skoro tak mowi to jej ufam i pewnie zaszczepie w tym 15tym miesiacu.
a ja chcac nie chcac bede szczepic później gdyz M planuje nasz wyjazd do Norwegii na poczatku listopada więc nawet mnie nie nie bedzie przez co najmniej 3 miesiace czyli wróce akurat jak bedzie miał 15 miesięcy
My jutro z Hanią idziemy na szczepienie..i zdecydowaliśmy się na skojarzoną..ja myslałam o tych bezpłatnych, ale najróżniejsi lekarze zalecali mi akurat dla małej skojarzoną, min. ze względu na mój nowotwór i niby lepiej rozdrobnione białko w tych skojarzonych...sama nie wiem:( ale dłuuuuugo nad tym myśleliśmy i stanęło jednak na tej skojarzonej:( mam nadzieję, że wszystko będzie oki:)
o zesz... normalnie gesia skorka mi wyskoczyla jak przeczytalam a stwierdzenie Zmarło tylko 12 dzieci w całym kraju. Jest to bardzo mała liczba, jeśli porównać ją z liczbą zgonów z powodu infekcji oddechowej wywołanej pneumokokami -
to ile dzieci musialoby umrzec zeby sie GlaxoSmithKline przejelo?
Na tej samej zasadzie pewnie porównuje się liczbę zgonów kobiet z powodu anty i liczbę zgonów ciężarnych z powodu powikłań ciąży. Tak samo liczba zgonów z powodu aborcji i z powodu ciąży.
Wnioski? Stosowanie anty i aborcji poprawia zdrowie publiczne, heh.
Ja własnie się umówiłam na szczepienie Oliwki na środę 23 lipca - Oliwka będzie miała już prawie 14 miesiąc za sobą (dokładnie 13 miesięcy i 20 dni) super już chodzi, więc jak jej pediatra nie będzie miał nic przeciwko to szczepienia za tydzień!
Przeczytałam tylko tytuł i resztę sobie odpuściłam ... HORROR !! Ja jeszcze nie szczepiłam chłopaków MMR - miałam dziś, ale jestem na Śląsku a poza tym to maluchy ząbkowały znowu i znowu był katar :P No i był również antybiotyk ...
Izunia po antybiotyku ponoc trzeba odczekac 6tygofni takze nie spiesz sie ze szczepieniem. ja planuje podejsc do Krzysiowego we wrzensiu po kontroli u neonatolog
Aniu jak nasi lekarze stosują się do tego - czy to nie jest walka z wiatrakami ? ...
Jak bezpiecznie szczepić dzieci?
1. Stosować szczepionki nie zawierające thimerosalu - należy dopytywać i żądać! 2. Unikać szczepionek skojarzonych (zawierają więcej środków konserwujących z rtęcią lub innymi metalami ciężkimi) - podawać pojedyncze szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce, w osobnych zastrzykach w różnych dniach. Można np. podać szczepionkę przeciwko odrze w wieku 15 miesięcy, przeciwko różyczce w 27 miesiącu, przeciwko śwince w 39 miesiącu. 3. Robić jak najdłuższe przerwy pomiędzy szczepieniami - 6 miesięcy pomiędzy żywymi szczepionkami (odra, świnka, różyczka) to czas idealny, ale 3 miesiące są okresem rozsądnym. 4. Używać fiolek zawierających pojedynczą dawkę - zawierają znacznie mniej środków konserwujących 5. Nie szczepić dziecka chorego lub w okresie rekonwalescencji. 6. Zapewnić zalecaną dzienną dawkę witaminy A przez 3 dni przed i w dzień podania zastrzyku. Niemowlętom podawać witaminę C po 150mg 2 razy dziennie, a małym dzieciom po 300mg 2 razy dziennie przez 3 dni przed i w dzień podania zastrzyku. 7. Dostosować kolejność szczepień do potrzeb dziecka - np. zakażenie wirusowym zapaleniem wątroby typu B następuje poprzez aktywność seksualną, nadużywanie narkotyków albo poprzez zakażenie od matki przy porodzie. Jeśli matka nie należy do grupy podwyższonego ryzyka, nie ma potrzeby szczepienia dziecka (można opóźnić to szczepienie nawet do 12 roku życia dziecka). 8. Jeśli to możliwe wykonać badanie wskaźników immunologicznych przed powtórzeniem dawek - obecnie są to dość drogie testy krwi. Wiele dzieci uodparnia się po pierwszej dawce i nie wymaga dawek przypominających. 9. Nie szczepić powtórnie, gdy wystąpiła negatywna reakcja na konkretną szczepionkę. 10. Nie szczepić noworodków.
niestety lekarze totalnie sie nie stosuja. no moze poza pkt 5 chociaz baaaardzo czesto sie spotykam z tym (nie tylko na forum) ze lekarze zasmarkane maluchy szczepia