aneczka - każda kobieta ma inną długość i przebieg cyklu ani cykle krótkie ani długie nie są czymś niepokojącym jeżeli ich przebieg jest prawidłowy a hormony dobrze działają
Tak jest:). wiesz chciałabym sie nauczyć jeszcze obserwować szyjke macicy. Jak bedę mierzyłą codziennie o tej samej porze tem. to będzie czarno na białym, co nie? I zawsze robić jednakowo, czyli jak po pierwszym piknięciu wyciągam to zawsze po pierwszym, a nie raz tak raz tak... mam nadzieję że sie nie bedę popełniać błędów :)
No i dlatego *Aneczko* wiercilam Ci dziure w brzuchu zebys nie czekala na nowy cykl tylko trenowala zanim sie zacznie. Moj pierwszy zalozony cykl byl akurat w polowie, ale za obserwacje wzielam sie cala para. I dobrze, bo na poczatku kiepsko mi szlo
No to sie melduję jako "odkładająca". Mamy już córeczkę, prawie 2 latka. Planujemy następne dzieci, ale chyba jeszcze nie teraz. Może za parę miesięcy. Sama mam rozterki... Latka lecą, chciałabym już kolejną pociechę, ale z drugiej strony chciałabym coś jeszcze zdążyć zrobić przed następną ciążą, czego później mogę nie dać rady. Takie tam moje bicie się z myślami, ale oficjalnie: "odkładająca"
Chyba dobrze :) "Sztuka planowania rodziny" Rotzera przestudiowana. Zajrzę też do polecanego tu co krok ebooka. No a jak to się przekłada na praktykę to w każdym cyklu się okazuje - zawsze jakieś nowe, albo wciąż te same wątpliwości. Głównie mi doskwiera nieregularność, ale to już kwestia mojego organizmu, a nie metody :)
O, do kalendarzyka, to trzeba by mieć takie całkiem idealne cykle. A ja bym sie zadowoliła już nawet gdyby różnica między najkrótszym, a najdłuższym cyklem była kilkudniowa, nawet tygodniowa, a ja mam 20 dni. To przy opcji "odkładamy" bywa naprawdę dobijające. A tak przy okazji, czy ktoś może wie, czy można trochę się wyregulować bez kuracji hormonalnych itp. Może jakieś ziółka?
Metoda dni standardowych dla cykli 26-32 ma PI idealne 5, czyli tyle co Cerazette poza okresem karmienia. ;-) Jeśli różnica między najkrótszym a najkrótszym cyklem = 5, to regularny cykl. :-)
Amazonka, to witam w klubie ;) Jasne, przeżyć się da, trzeba się zaakceptować. Chociaż w praktyce... czasem denerwuje mnie kilkutygodniowe oczekiwanie na skok temperatury. A Ty jak sobie radzisz? Czy coś próbujesz robić w kierunku uregulowania?
Każdego denerwuje. Byłam już u gina, ale zupełnie zlekceważył moje skargi. "Tak się zdarza". Próbowałam Castagnusa, ale pomógł tylko na PMS. Prawdopodobnie problemem jest tarczyca - wyleczenie niedoczynności powinno pomóc.
Melduję posłusznie, że od dziś zaczynam obserwacje poporodowe zgodnie z zaleceniami metody niemieckiej, czyli na razie tylko śluz, a potem dołączę temperaturę.
Tarczyca, niestety, często jest niedoceniana. Lepiej sprawdzić.
Zamierzam korzystać, tzn. takową mam ustawioną, ale jeszcze nie mam czego zaznaczać. Marzy mi się 12 normalnych cykli po karmieniu plus inwestycja w kurs metody niemieckiej, jednak podręcznik to nie to samo.
A jaki masz podręcznik? Wiesz coś o kursach, bo ja niczego nie mogę znaleźć, a chętnie bym zrobiła, ba, nawet myślałam, o poważnym rozwinięciu się w tej kwestii ;)
Dziewczyny i kobiety mam pytanie - ostatnio budzę sie minimum pół godziny przed budzikiem - więc mam problem Czekac leżą do 7.20 żeby była ta sama godzina czy zmierzyc tuż przed siódmą jak sie tylko obudzę?? No i co ew zaznaczyc za zaburzenie?? Mierzyłam na razie przed siódmą i po budziku - pomiary nie różniły sie bardziej niz 0.04 Przesadzam?? ...........
Jezeli sie budzisz wczesniej, ale nie wstajesz i nie fikasz na lozku to mozesz sobie dodrzemac/dolezec do zwyczajowej godziny pomiaru i nie bedzie zadnych zaklocen. Otwarcie oczu nie zakloca pomiaru A jesli masz sie tak meczyc codzien to moze od nowego cyklu przesun godzine pomiaru i bedzie gites
Mam cos takiego ze latem zawsze wstaję bardzo wcześnie. Nie śmiejce sie ale godzina 5.30 dla mnie latem to normalna pora na wstanie (zimą jest to 10.30) Wystarczy jeśli cały cykl bede mierzyć o tej samej porze?? bo ja sie założę ze jeszcze sie przesuną za miesiac lub dwa do góry :)
Tak wazne jest, by caly cykl mierzyc o tej samej porze. W nastepnym cyklu mozna juz mierzyc o innej porze. Tylko kazdego dnia w danym cyklu - ta sama pora.
aha czyli jednym slowem wszystko:) nice;/ czy ktoś może zerknąć na mój obecny wykresik-mam jakies zaburzenia bo zas miałam dziś plamienia (być może stres, nerwy, okropny katar itp.wpłynęły ale nie wiem;/)
Wlodeczek, przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Tak, wiem o kursach, ale że mieszkam w Niemczech to o takowych właśnie wiem, dlatego nie informuję tutaj.
witajcie. Zalogowałam sie tak na próbę. Dzieci: Córcia 4 l. Synuś 2 l. i znowu córcia 3 mc. Mój "problem" polega na tym że przez cały okres karmienia nie miesiączkuję /tak było te dwa wcześniejsze razy. Oboje karmiłam po 11 mcy. Wcześniej stosowałam NPR w celu poczęcia :) jak widać potrójny sukces. Teraz już pozostajemy na etapie "odkładania". W tym roku stuknie mi czwarty krzyżyk. Zastanawiam się nad NPR ale trochę obawiam się bazować na samej obserwacji śluzu. A szczerze mówiąc pomiary temperatury nie mają sensu w moim przypadku. Przed ciążami to była łatwizna cykle jak w zegarku 27/3-4. A teraz horror.
Fiufiu, już wiele razy była o tym mowa, że po urodzeniu dziecka szyjka już zawsze ma wyczuwalny podłużny roweczek . Jeśli będzie otwarta to roweczek zmieni sie w otworek i to raczej okrągły lub owalny.