Dzięki dziewczyny. Napisałam już do swojego lekarza. Póki co nie odstawiam luteiny choć bardzo boję się rozregulowania :/

Dziewczyny czy wynik progesteronu 10.2 ng/ml w 7 dniu fazy lutealnej to dobry wynik?
Normy są takie dla fazy lutealnej: 1.2 - 15.9 ng/ml

Monikha wg Roetzera. Tak to 7 dzień po szczycie śluzu :)
Trochę mi ulżyło, że ten progesteron taki w miarę jest. Ale chyba mogę i tak stosować Luteinę w celu uregulowania cyklu?

MsFuggy, w ulotce nic nie znalazłam na ten temat ale coś mi się kojarzy, że w szpitalu jak leżałam kiedyś to kazali dziewczynom na czczo brać. Tylko właśnie nie jestem pewna, czy nie pokręciłam czegoś. Ja biorę 2 razy dziennie po 2 sztuki, co 12 godzin, staram się na czczo w miarę ale bez przesady ;)

Witam.
Nigdy nie pytałam o nic na żadnym forum ale mimo to często szukam odpowiedzi w internecie. Jednak tym razem nie znalazłam podobnej sytuacji do mojej.
Badam się od 29 września metoda wskaźnikową, nie wrzucę tutaj wykresów gdyż prowadzę obserwację w zeszycie obserwacji (w formie papierowej). I od tego cyklu zaczęły się moje problemy. Mimo zaobserwowanego szczytu śluzu i szyjki nie dostałam miesiączki. Temperatura wzrastała to opadała sugerując problemy z poziomem progesteronu. Szczyt szyjki macicy miałam jeszcze dwu krotnie w tym cyklu. Jednak 60 dnia gdy nie dostałam nadal miesiączki poszłam do gina, który mi przypisał luteinę pod język. Dawka 2x1 tabletka przez 5 dni na wywołanie miesiączki. 71 dnia dostałam miesiączkę. Teoretycznie cykl miał się zresetować i organizm miał zeskoczyć.
Jednak w 2 cyklu szyjka była zamknięta lub ledwie otwarta, wysokich temperatur brak tylko śluz był mniej płodny jednak uczucie suchości (badam się poprzez ściśnięcie dwoma palcami szyjki macicy, inaczej trudno mi zaobserwować śluz). Moja interpretacja, brak owulacji lub brak progesteronu. Gdy miesiączka znowu nie nadeszła wróciłam do gina. Wymusiliśmy znowu miesiączkę (2 x 1 tabletka luteiny przez 5 dni) i tym razem mam zastosować taką terapię:
Od 10 dnia cyklu do 24 dnia mam brać 1 tabletkę luteiny pod język, poczekać na miesiączkę i tak przez 3 miesiące. Ma mi to wyregulować owulację i cykl. Mogę także starać się o dziecko w trakcie terapii, jeżeli zajdę w ciążę to po prostu nie dostanę miesiączki i wtedy mam wrócić do gina.
Wiem, że panie już miały podobne przypadki jednak wszyscy brali luteinę od 16 dnia cyklu, dopiero po owulacji. U mnie jej prawdopodobnie w ogóle nie ma. Stad moje pytania:
1. Czy ktoś także stosował luteinę od 10 do 24 dnia cyklu?
Czy mu to pomogło wyregulować jajeczkowanie i "produkcję" progesteronu?
2. Czy dawka która biorę nie jest za niska?
Nie miałam w tym cyklu ani jednej wyższej temperatury (dziś jest 19 dzień cyklu), szyjka jest zamknięta lub słabo otwarta za to śluz mam nisko płodny.
3. Czy ktoś dostał plamienia (prawie krwawienia) w okresie potencjalnej owulacji?
Ja od 16 do 18 dnia miałam dość obfite plamienie a dziś mam słabe. Zastanawiam się nawet czy to nie miesiączka ale ta powinna przyjść po odstawieniu luteiny a to dopiero 24 dnia cyklu.
4. Czy komuś udało się zajść w ciążę biorąc luteinę od 10 dnia?
Czy biorąc ją tak wcześnie nie blokuję czasem jajeczkowania pomimo niskiej dawki? Gin powiedział, że mogę się normalnie starać, luteina pomoże się jajeczku zagnieździć jeżeli zajdę. Ale jak zajść bez jajeczkowania..?

Dziękuje z góry za wszelkie odpowiedzi

Elleri: 1. Czy ktoś także stosował luteinę od 10 do 24 dnia cyklu?

14 dni to raczej długo, na ogół się bierze 10. Ale terapia jest dostosowana do pacjenta i jak nie ufasz lekarzowi to skonsultuj się z innym.

Elleri: 2. Czy dawka która biorę nie jest za niska?

2x1 nie jest niską dawką, raczej normalną. Ale to również ustala lekarz prowadzący.

Elleri: 3. Czy ktoś dostał plamienia (prawie krwawienia) w okresie potencjalnej owulacji?

Jak bierzesz progesteron od 10 dnia to 16dc nie jest dla Ciebie czasem owulacyjnym. A plamienia w czasie brania progesteronu są możliwe.

Elleri: 4. Czy komuś udało się zajść w ciążę biorąc luteinę od 10 dnia?

Raczej mało prawdopodobne, choć nie niemożliwe.

Blanka81: Zastanawiam się jak branie luteiny teraz, w III fazie, wpłynie na następny cykl, gin powiedział, że jeśli wspomożemy teraz ciałko żółte to w następnym cyklu będzie więcej estrogenu, grubsze endo i mocniejsza owulacja. Jakie jest Wasze doświadczenie?

Może tak być. Ja niestety nie mam doświadczenia z regularnymi cyklami. Nie mam takowych. Ale mi lekarze mówią, że dobrze jest normować cykle luteiną, bo to nadaje prawidłowy rytm. Nie wiem czy wzmacnia owu przy regularnych, możliwe, ale w takim przypadku zdecydowanie brałabym po skoku.

Myślę, że tak. Szczególnie, że obserwujesz się już długo, więc przedwczesny skok byś raczej rozpoznała :)

Blanka, ja przy staraniach o synka brałam luteinę właśnie od 16 do 30 dc a właściwie do dnia testu, i jak byłby plus miałam brać dalej.
Ten 16 dc był umowny, lekarz wiedział, że się obserwuję i kazał brać po skoku, ale mówił, że w ciemno przy cyklach 28-30 dni tak zapisują też.
Summa summarum po kilku cyklach brania Lutki zaszłam w ciążę (też miałam cienkie endo) ale ile w tym był jej zasługi to nie wiem. Ja raczej bym stawiała, że wtedy u mnie pomogła mieszanka ojca Sroki na owulację.

Jak jest wzięta tuż przed skokiem to nie wstrzyma go, ale jak na przykład 10 dni przy nieregularnych cyklach, to już zatrzyma i po zabawie.
Wg mnie branie w ciemno jest bez sensu. Salinos po prostu pewnie miałaś szczęście ;)

zabkaa25: Salinos po prostu pewnie miałaś szczęście ;)

oj miałam ;))) Ale jak to wytłumaczyć, ze za każdym razem brałam go po skoku i jeden jedyny raz wzięłam przed i zadziałało? no nie wiem sama.
ajjjj i teraz mi się przypomniało, że zawsze brałam duphaston 3x1 plus luteina 2x2 a w tym 6 cyklu z uwagi na brak leków wzięłam tylko duphaston, bez luteiny. Luteina dopiero po pozytywnym teście.

Pandora1: O rany jakie ilości..

Po 2 poronieniach to było najwłaściwsze rozwiązanie.

Pandora1: Ja bym tego za przyczynę sukcesu nie uznawała.

Przyczyn może być wiele, a to jedna z nich :)

Treść doklejona: 03.03.14 20:51

Pandora1: Wzięłaś duphaston, nie luteinę, a on słabiej zaburza owu

Nie wierzę w zaburzenie owulacji progesteronem, bo u mnie nie zaburzyło, dlatego będę dementować wszelkie farmazony.

U jednej kobiety progesteron owu zablokuje, u innej może nie (wiadomo, gospodarka hormonalna jest skomplikowana i wrażliwa na wszelkie zmiany), niemniej takie jego działanie jest możliwe a nawet bardzo prawdopodobne, dlatego lepiej nie brać w ciemno. Tylko o to chodzi. Salinos, może u Ciebie był to przypadek, może nie, niemniej nie są to farmazony tylko udowodnione działanie tegoż hormonu.

salinos: Podaj konkretne źródło medyczne.

yyy... Każda książka medyczna gdzie jest cokolwiek o działaniu hormonów w organizmie..?
Jak można nie wierzyć w stosunki hormonalne? To w ogóle jest kwestia wiary?

Jak dla mnie wzięłaś mało progesteronu tuż przed owu, którą miałaś silną. Dlatego Ci nie zaburzyło.

np. biorąc z 28 dni.
progesteron blokuje owulację (po owulacji wzrasta poziom progesteronu, by uniemożliwić kolejne jajeczkowanie; niski poziom sprzyja owulacji)
chyba nie trzeba nic wyjaśniać. Przykro mi, ale nie odwrócisz cyklu kobiety. Możliwe, że dawka którą wzięłaś była zbyt mała, albo owu była wcześniej, doszło do zapłodnienia i progesteron podtrzymał. Nie można jednorazowego wypadku wziąć za regułę od razu. Poza tym, nie rozumiem jakiejś walki tu...

omg sushka od początku mówię. przeczytaj trochę wyżej, niż jeden post.

Duphaston nie hamuje owulacji samej w sobie, ale może uniemożliwiać implantację zarodka za wcześnie przekształcając śluzówkę macicy w fazę wydalniczą.
Tak przynajmniej twierdzą lekarze z białostockiego Bociana.
Tu można przeczytać.

I o ile w przypadku DUPHASTONU opinie są podzielone, o tyle Luteina, czyli czysty progesteron, brana za wcześnie może owulację zablokować i nie wiem czemu tak żarliwie w to wątpisz Salinos.
Oczywiście to "za wcześnie" nie tyczy się jednego czy dwóch dni przed pęknięciem pęcherzyków, bo już przecież wtedy się poziom prg w organiźmie lekko podnosi sam z siebie.
Ale takie branie np tydzień przed może zdecydowanie zaszkodzić.

salinos: Później pisząc progesteron miałam na myśli duphaston.

No to wyrażaj się jaśniej bo pisząc, że "Proszę o konkret, gdzie jest dokładnie napisane, że progestron zaburza owulację" sama prowokujesz takie dyskusje.

salinos: yyyyyyy jesteś wróżką?

Tak, wróżę z fusów kawy rozpuszczalnej ;)

Też pisałam raczej o luteinie.
Choć gadałam z prezesem Stowarzyszenia Gin. i on powiedział, że tworząc duphaston myślano, że on nie hamuje owu,
ale po latach używania leku lekarze zaczynają zmieniać zdanie, że jednak też może zaburzać, choć słabiej niż luteina.

Hej dziewczyny, nigdzie nie moge znalezc odpowiedzi na moje nurtujace mnie pytanie. Poniewaz z koncem roku odstawialm plasty Evra, bo staramy sie juz o dzidzie, bylam u lekarza niby wszsytko ok, ale nie mialam monitoringu owulacji, wiec tez nie wiem czy ją mam, ale problem mam inny, poniewa 1 okres, nie po odstawieniu dostalam w terminie, teraz mam 32 dc a okresu nie widac i nie czuc, w ciazy nie jestem bo robilam ze 3 testy. Podobno luteina jest dobra na wywolanie, mam zamiar isc do lekarza, jednak terminy na nfz jak i prywatnie sa troche dlugie, wiec pytanie czy czekac az laskawie okres sam sie pojawi, czy isc do 1 lepszego ginekologa zeby przepisa luteine? jednak ciezko zaplanowac ciaze, nie widziac kiedy zjawi sie okres :(

Kurcze, to mnie nie pocieszyłyście. Czyli jednak luteina może zablokować owulację. Postanowiłam, że w tym miesiącu (powinnam zacząć drugi miesiąc terapii) nie będę brać tej luteiny (miałam brać od 10 do 24 dnia jedną tabletkę dziennie). Kupiłam testy owulacyjne i sprawdzę najpierw czy w ogóle mam owulację. Jeśli wyjdzie, że tak to będę brać luteinę tak jak większości przepisywał gin czyli po owulacji. A jeżeli wyjdzie, że nie mam jajeczkowania to spróbuje brać te 3 miesiące po 1 tabletce od tego 10 do 24 dnia cyklu. Może mi to faktycznie pomoże. I stwierdziłam, z emimo wszystko poszukam innego gina dla dodatkowych konsultacji. Dzięki Pandora1 :)

Mierzę, wszystko mierze i temperaturę, śluz, szyjkę. Ale ja nie mam skoków temperatury lub mam tak małe, że nie widać. Ztąd był wniosek, że mam albo problemy z owulacją albo z progesteronem. A testy owu wskażą mi czy w ogóle mój organizm przygotowuje się do owulacji i czy mam hormon LH. Jeżeli będę go mieć to oznacza, że albo pęcherzyk mi nie pęka albo właśnie mam zaburzenia w produkcji progesteronu. A jak wyjdzie, że nie mam LH to już wiem na czym stoję.

Na razie wychodzą negatywnie więc nie mam wysokiego poziomu LH :) Gin stwierdził, że badania hormonalne są drogie i nfz nie chętnie je finansuje więc na początek zaczniemy od prostych rozwiązań, które powinny pomóc. I kazał zrobić te terapię o której pisałam wyżej. Ja po prostu dodatkowo sprawdzam różne ewentualności bo z obserwacji cyklu za dużo nie mogę wywnioskować.

Luteina może zablokowac ovu jeśli wzielo sie go za wcześnie ale to nie ma reguły
Ja bralam przed ciąża od 22dc przez 5dni aby wyregulowac cykl bo mialam 79dniowy brakam przez pól roku i podczas brania w ciążę nie zaszlam dopiero na drugi miesiąc po odstawieniu się udalo

Czy któraś z was brała luteine bez wskazania lekarza? W zeszły poniedziałek miałam podany zastrzyk ovitrelle i we wtorek nastąpiła owulacja. W poprzednich cyklach ginekolog zalecał mi brać luteine a w tym cyklu kazał tylko w przypadku pozytywnego testu po 10-14 dniach. W badaniach ktore niedawno robiłam wyniki wskazywały że tego progesteronu zawsze było mało. Czy nie lepiej będzie zacząć brać luteine już tak na wszelki wypadek?