Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeMay 13th 2016 zmieniony
     permalink
    Aa w zeszłym roku byliśmy na Suwalszczyźnie. Było extra! Gdzie konkretnie jedziecie? Ja mogę polecić Ci jezioro Wisztynieckie. Praktycznie cała plaża była dla nas, poza nami może jeszcze z jedna rodzina była.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 13th 2016 zmieniony
     permalink
    Do Burbiszek, nad Jezioro Gaładuś (urocze są te nazwy :). To na granicy z Litwą, blisko Sejn. Pierwszy raz jadę w te strony, choć już od dawna marzyłam o tym. Niestety strasznie daleko mam, chyba dalej niż nad Bałtyk...

    Treść doklejona: 13.05.16 14:07
    Widzę, że to Jezioro Wisztynieckie nie leży w Polsce nawet, na Litwie nocowaliście?
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeMay 13th 2016
     permalink
    My byliśmy w Mierkiniach nad Jeziorem Hańcza. Na Litwę mieliśmy 15 km, więc po prostu wyskakiwaliśmy na kąpanie :) Polecam Ci też wypad do Auaparku w Druskiennikach-to bardzo blisko, a super atrakcja dla dzieciaków. I dorosłych też :D My tam jeździmy co najmniej raz w roku.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMay 13th 2016
     permalink
    a jakieś miejsca przyjazne małym dzieciom w Chorwacji? w rejonie Dalmacji? Wiem, ze HR to kamieniste plaże, w kilku miejscach byłam, ale dawno i nie pamiętam, a i dziecka nie miałam, to uwagi na takie rzeczy nie zwracałam. Będziemy jechać bez rezerwacji, szukać na miejscu czegoś, bo w połowie września, tylko nie mamy pomysłu gdzie konkretnie.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJul 3rd 2016
     permalink
    Możecie polecić jakiś namiot plażowy, który dobrze chroni przed słońcem (w granicach możliwości- wiadomo).

    Jest tego taaaaki wybór i naprawdę nie wiem, na co się zdecydować.

    Jaśmina na pewno będzie nam kimała na plaży, więc potrzebuję czegoś sprawdzonego.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 4th 2016
     permalink
    My kupiliśmy z decathlonu, za 59 zł. Mąż wybierał, bo miał małe rozmiary po złożeniu. Ale na plaży widziałam dużo tych po 119, samorozkładających się i z zamknięciem (deszcz, wiatr).
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJul 4th 2016
     permalink
    Sprawdził się ten, który kupiliście?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 4th 2016
     permalink
    Ja mam ten za 119 pln już od paru sezonów i uważam, że to był trafiony zakup.
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJul 4th 2016
     permalink
    No właśnie biję się z myślami- chciałam coś z trochę chociaż wystającym dnem, ale skoro polecacie taki, to może rzeczywiście nie ma się nad czym zastanawiać.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 4th 2016
     permalink
    Ten co mamy się sprawdził, ale skladanie go i rozkładanie bardziej upierdliwe jest. Ale do plecaka się mieści. I skoro mąż chciał to on z nim walczy :)
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeJul 5th 2016
     permalink
    My tez mamy ten za 119 i mozemy go polecic. Dobrze chroni przed słońcem i wiatrem. Monia spokojnie w nim kimala na plaży :) a i do ogrodka ngdy jest wieksze slonce go używamy
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJul 5th 2016
     permalink
    My tez taki większy mamy od kilku lat . Jest genialny. Lekki, ,płaski, łatwo się składa/rozkłada .
    Jedyny problem jest przy dużym wietrze - wtedy trzeba kombinować z parawanem.
    Ale mogę polecić w 100%:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 7th 2016
     permalink
    Dziewczyny, postanowiliśmy, ze zbojkotujemy te chore ceny hoteli i pojedziemy pod namiot. Za cenę jednej nocy wolimy kupić namiot i miec go na dłużej. No, ale... ale ni jak nie znam sie na namiotach. Chciałabym taki z jedna sypialnia i chyba z przedsionkiem. Ale jaka wielkość tej sypialni powinna być? Jak wysoki namiot? Gdzieś znalazłam w necie info, ze z dziecmi to ńajlepiej taki namiot, ze mozna w nim wstać, no ale nie widziałam nigdzie takich namiotów..... Namiot oczywiście wodoodporny musi być. W Decathlonie widziałam taki w miarę za 350 zł - zrównać quechua, ale na filmiku to 4 osoby w nim jak sardynki w puszce lezą.
    No i w takim razie na czym spać czy karimaty czy materac dmuchany jakiś? Aleks jednak jest mały.... Muszę szybko w miarę kupić i jestem jak dziecko we mgle.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 7th 2016
     permalink
    Dżastki, ten pasuje do opisu ;)
    my mieliśmy taki zamysł na wakacje ale teraz kiedy jestem w dwupaku odpada. nasz typ musi poczekać do przyszłego roku ;)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJul 7th 2016
     permalink
    Dzasti lepiej materace -wygodniej. Zawsze ilosc miejsc w namiocie wieksza niz osob przebywajacych bo masz miejsce na bagaze. Wiadomo stolik krzeselka lodowka turystyczna . Mozna szafki namiotowe. Przedluzacze lampki kuchenka. My zabieramy tez farelke zeby nagrzac na noc jak zimno :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 7th 2016 zmieniony
     permalink
    Elfika - właśnie później też ten znalazłam. Ale mąż stwierdził, że bez sensu taki wysoki, że my nie będziemy jeździć pod namiot na tydzień czy dwa a na dwie noce. Takie weekendowe wypady chcemy robić. I O TAKI też biorę pod uwagę. Ale mam jednak mieszane uczucia. No bo ten co Ty zalinkowałaś jest tylko 100 zł droższy a jednak jest podłoga w przedsionku i większy ten przedsionek. Tylko czy ten przedsionek jest taki ważny? Czy się z niego aż tyle korzysta?

    Moonia - no też poptrzyłam, że materace nie aż tyle droższe, więc weźmiemy dwa podwójne.
    A to plecaki nie mogą być w tym zamykanym przedsionku? Ja nie chcę brać z dwoma sypialniami, bo nie chcę, żeby dzieci były oddzielnie, czy żebyśmy my z mężem się podzielili. A nie widziałam takich namiotów, żeby były sypialnie 5 osobowe...

    No i pytanie mam o śpiwory. Są podane temperatury graniczne, gdzie człowiekowi nie jest ani za gorąco ani za zimno. No i wiadomo różnią się od razu ceną. Jakie kupować czy te, gdzie ta temperatura graniczna jest 15 st. czy 10 st? Bo te, które są do 20 st. odpadają - czasem noce są dużo zimniejsze.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 7th 2016
     permalink
    dżasti: I O TAKI też biorę pod uwagę.

    hahaha, wrzuciałam jako pierwszy :wink:

    dżasti: Tylko czy ten przedsionek jest taki ważny? Czy się z niego aż tyle korzysta?

    z mojego doświadczenia namiotowego uważam, że tak. pamiętaj, że nie zawsze jest pogoda, a tu mimo deszczu masz opcje bycia w przedsionku, przy stoliku a nie zamknięta w części sypialnianej parując razem z deszczem :wink: bo nie zawsze będzie opcja posiedzieć gdzieś poza. a ta podłoga w przedsionku to mniejszy syf w sypialniach, brak błota itd

    dżasti: Ale mąż stwierdził, że bez sensu taki wysoki, że my nie będziemy jeździć pod namiot na tydzień czy dwa a na dwie noce.

    to powiedz mężowi, że nie kupujecie namiotu na jeden sezon a na kilka minimum, chłopcy rosną. z czasem jedna sypialnia dla Was, jedna dla nich.

    dżasti: Jakie kupować czy te, gdzie ta temperatura graniczna jest 15 st. czy 10 st? Bo te, które są do 20 st. odpadają - czasem noce są dużo zimniejsze.
    --

    tu nie podpowiem bo sama mam z tym zagwostkę. ja jeździłam w czasach kiedy nie było podawanych takich parametrów a zasada była taka, że na noc ubieramy się cieplo :wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 8th 2016
     permalink
    dzięki Elfika. W takim razie kupujemy namiot ten wyższy z podłoga w przedsionku. A śpiwory dla dzieci cieplejsze. W Decathlonie dla dzieci sa śpiwory albo do granicznej 15 albo 5, nie ma do 10, wiec kupie dla chłopców te do 5, a dla nas te do 10 i juz.
    I tak zakup podstawowego wyposażenia ( namiot, materace i śpiwory) plus opłata za kemping ( juz z prądem i samochodem) wyniesie nas tyle samo co byśmy zapłacili za hotel, jaki wstępnie zarezerwowałam. Wiec juz następne wypady bedą tańsze:) i wtedy dokupimy stoliczek i krzesełka. Teraz jedziemy na kemping, gdzie jest restauracja. Tak trochę mniej dziko na pierwszy wyjazd chcieliśmy. A moze jak nam dobrze pójdzie to jak chłopcy starsi bedą to będziemy gdzieś w głuszę jeździć:)
    Bynajmniej teraz wiecej nic nie kupujemy, tylko czajniczek ze sobą bierzemy. A i lampkę jeszcze kupuje do namiotu.
    Czekamy na ciepłe dni, pakujemy sie i jedziemy na weekend nad jezioro.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 8th 2016
     permalink
    dzasti, a powiedz mi - oplata za ten namiot, osoby, klimatyczne, samochod - ile teraz sobie licza?

    Treść doklejona: 08.07.16 07:54
    bo ja pamietam ze ze 3 lata temu jak bylam w grzybowie na kwaterach to z ciekawosci poszlam na pole namiotowe zerknac i jakos szalu nie bylo jak sie do kupy zliczy namiot, osoby, auto, podpiecie pod prad a kwatery. w sensie ze jakiejs kolosalnej oszczednosci jakiej mozna by sie spodziewac nie bylo. no a jednak kwatery to troche wiekszy komfort, choc namiot ma swoje zalety, tez jezdzilam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 8th 2016
     permalink
    No dla naszej rodziny (dwójka dzieci) to za wszystko co potrzebne to będzie 70 zł na dobę.
    Dla mnie, przy wypadzie nad jezioro ważne jest, aby nocleg był nad samym jeziorem. Dlatego w grę wchodziły tylko pensjonaty nad samym jeziorem. ( i najlepiej na parterze). A te pensjonaty, które właśnie są praktycznie na samej plaży to są nienormalne ceny za noc. A już kwatery, gdzie trzeba troszeczkę przejść się, aby dojść do jeziora to już w grę nie wchodzą. A namiot mój warunek spełnia. Nie trzeba daleko nosić tych wszystkich kocyków itp. a dzieciaki mogą biegać bez ograniczeń i są cały czas na plaży.
    Jest jeszcze jedna zaleta namiotu - nie trzeba rezerwować z wyprzedzeniem miejsc. A przy tych fajnych pensjonatach to na pół roku na przód już trzeba mieć zaklepane a potem w deszczu siedź w pokoju. I często nie chcą wynajmować na sam weekend tylko na tygodniowe turnusy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJul 8th 2016
     permalink
    Dżasti, my jeździmy pod namiot z dwójką i powiem Ci, ze dobrze dziewczyny doradziły: podłoga w przedsionku przy małych dzieciach jest potrzebna, dużo lepiej, gdy w namiocie można stanąć - nawet gdy jeździcie na krótko, dla Was namiot minimum 4-osobowy i na temperaturę od 10 stopni, bo mogą jednak być w naszym klimacie chłodne noce. Do spania polecam tzw. Maty samopompujące się, ale takie grubsze, ok. 7-10 cm - polecam przynajmniej jedną podwójną - jak dzieci są małe, to pewnie i tak będziecie wszyscy razem spac na tej podwójnej i nie będziesz sie bała, ze się maty porozsuwają i maluchy na ziemi wylądują. Polecam tez dwuosobowy śpiwór - u nas w zasadzie taki jeden wystarcza dla całej rodziny - mamy bardzo ciepły, więc śpimy pod nim jak pod jedną trzymetrową kołdrą (dzieci się cieszą, bo mogą się do nas przytulać. Rozważcie tez ewentualnie kupno cieńszych śpiworów i bawełnianych wkładów do nich. Wtedy śpiwór Ci się tak nie brudzi i nie zużywa, a wkład możesz wrzucić do pralki po każdym wyjezdzie i po sprawie.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 8th 2016
     permalink
    agigi - ale te maty to chodzi Ci o takie na 240 cm szerokości? Żeby wypełniały całą sypialnię? Bo nigdzie takich nie znalazłam. A ja myślałam o 2 materacach szer. 120 cm. Mamy w samochodzie sprężarkę, więc z pompowaniem nie będzie problemów. Patrzyłam na śpiwory, które można połączyć w podwójny. Ale takie chciałam kupić dla nas a dla dzieci to śpiwory dziecięce. No nie ukrywam, że nie chciałabym wydawać nie wiadomo ile kasy. Bo takie maty samopompujące to jest już duży koszt. A i tak teraz czeka mnie wydatek 1004 zł. Tak wyliczyłam.
    -- ,
  1.  permalink
    Dziewczyny- macie moze jakis namiar na nocleg w Iławie?
    •  
      CommentAuthorhanka242
    • CommentTimeJul 18th 2016
     permalink
    Dżasti a czy podzieliłabyś się namiarem na miejsce gdzie jedziecie?:bigsmile:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 18th 2016 zmieniony
     permalink
    Hanka to musze sie męża zapytać jak ta wiocha sie nazywa. Choć to miejsc jest jako przecieranie szlaków. Bo jest trochę przy drodze ale maz sie na nie uparł. Na następny wyjazd chcemy jechać do folwarku łękuk.

    Treść doklejona: 21.07.16 20:50
    Trochę zmiana planów i jedziemy na pole namiotowe tumiany.
    Wczoraj przyszedł namiot i akcesoria - dwa materace dmuchane, dwa dziecięce śpiwory, jedno takie łóżko śpiworowe jakby - dla nas z m., lampka i termos.
    Moje pytanie co musimy jeszcze zabrać z takich ważnych rzeczy. Pojedziemy od jutra do niedzieli, wiec tylko na 2 noclegi, będziemy mieli prxylacze prądu. Na razie nie mamy mebli, wiec bierzemy koc piknikowy. Wiadomo naczynia plastikowe, ubrania, kosmetyki nasze i dziecięce, ręczniki. Jedzenie i mleko dla A. Będziemy na obiady do restauracji chodzić. Czy cos jeszcze?
    -- ,
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeAug 2nd 2016
     permalink
    Za 2 tygodnie jedziemy do Kołobrzegu. Pierwszy raz z Gosią (ostatnio byliśmy 7 lat temu, więc pewnie dużo się zmieniło). Czy są w pobliżu jakieś fajne atrakcje dla dzieciaków?
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 2nd 2016
     permalink
    Madzinka my wrocilismy tydzien temu, nie podpowiem o atrakcjach dla maluchow bo moje to juz stare konie (9 i 14) ale ogolnie nam sie baaaaaardzo podobalo

    Babka ktora poznalam w sanatorium polecala Park Rozrywki w okolicy Kolobrzegu, ale my bylismy bez auta wiec tylko to co bylo w zasiegu nog obcykalismy; nie skorzystalismy tez z Miasta Myszy (ja i mloda mamy fobie a tam mnostwo zywych jest) ale male dzieciaki sie widzialam ze strasznie tym jaraly,
    w sumie jedyna rzecz ktora szczerze odradzamy to Dom do gory nogami, przechorowalismy

    ps. i jakbys miala isc na zupe rybna czy flaczki z kalmarow to tylko PIRANIA, ale dorsz czy halibut to jak cos u Rewinskiego przy molo
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeAug 3rd 2016
     permalink
    Mozecie coś polecić nad morzem w spokojnej okolicy dla rodziny 2+2. Zależy mi żeby to był domek albo pokój na parterze, żeby dzieci miały od razu plac zabaw i niedaleko morze.
    Czy ktoś był z dziećmi w Chorwacji albo Bułgarii i poleci fajne miejsce?
    -- [url
  2.  permalink
    Kolonialka jeśli chodzi o Polskę to Dźwirzyno, obok Kołobrzegu. Domki lazur (lazurmorze.pl) czysto, schludnie, teren ogrodzony, z placem zabaw, miejscem na grilla, parkingiem. W domku masz aneks kuchenny. Mają też większe domki murowane. Ja co prawda zawsze nocowalam w ich pokojach (z tarasami), ale wiem ze ludzie z tych domków zadowoleni.
    Nie wiem czy Dźwirzyno jest takie spokojne ale wiem ze jest to miasteczko głównie dla rodzin z dziećmi. Wszędzie ich pełno :-)
    Zaletą jest duża plaża i płytkie morze (nie ma nagłych wyrw, dziur itp, tylko spokojny płytki brzeg). Plaża zadbana, czysta.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 03.08.16 10:41</span>
    Tera doczytałam ze Ty poza Polską :-)
    Cóż, może komuś się przyda :-)
  3.  permalink
    Dziewczyny, zamierzamy jechac za rok na wakacje gdzies za granice, teraz mam pytanie.. Ma ktos doswiadczenie czy Bulgaria czy Chorwacja?? Wiadomo, ze z dwojka malych dzieci to raczej na miejscu bedziemy wiec piaszczysta plaza bylaby mile widziana, na wycieczki raczej sie nie wybierzemy.. Ktos moze cos polecic?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2016
     permalink
    A ja mam pytanie do osób, które jeżdżą pociągami. Wczoraj zabrałam Dawidka na taką "przejażdżkę". Marzyła mu się, więc czemu nie... Tak bardzo mu się spodobało, że chciałby jeszcze. Generalnie widzę, że jest gdzie pociągami pojeździć, ale czasami przesiadka z pociągu do pociągu polega na tym, że do przejechania jest 5-15 minut i w necie nie ma opcji kup bilet na tym dystansie. Jak to rozumieć? Szukać konduktora, czy za to po prostu się nie płaci.

    I pytanie odnośnie biletów zakupionych droga internetową. Trzeba je wydrukować, czy można pokazać w telefonie?

    Moja koleżanka mi wczoraj napisała, że wystarczy mieć telefon, włączyć bilet i konduktor po prostu skanuje.

    Ale powiem Wam, że teraz jak sa te nowe "maszyny" to i dla mnie podróż była przyjemna :P.
    --
    •  
      CommentAuthorhanka242
    • CommentTimeAug 21st 2016
     permalink
    Jeśli chodzi o pierwsze pytanie -nie wiem:wink:
    Drugie-nie trzeba drukować, na pewno, ostatnio kilka razy podrózowałam
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeAug 21st 2016
     permalink
    Else wystarczy bilet z kodem pokazać w telefonie. Działa, mój mąż dziś pierwszy raz tak pojechał, regio z przesiadka na ic. Na przewozy regionalne tez nie miałam dziś opcji kup i weszłam przez ich stronę a nie przez rozkład jazdy. Trzeba założyć konto na ich stronie i kupujesz bilet, nawet sms przysłali z linkiem do biletu :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2016
     permalink
    O, dziękuję za informacje. Musze zatem poszukać ich stronkę ;).

    Ale kurczę jak to się komfort jazdy zmienił przez te lata kiedy jeździłam pociągiem do ojca na Śląsk. Wtedy tak telepało... Teraz jeśli się trafi na te nowe maszyny, to pociąg po prostu sunie...
    Jedna stacje siedzielismy na schodach, bo nie było miejsc, a i tak nie czułam dyskomfortu :P. Potem już miejsca się znalazły :P.

    W szoku byłam, że jeszcze tak wiele ludzi podróżuje pociągami. Jedna rodzinka, żeby dotrzeć na plażę na jeden dzień jechała z trzema przesiadkami ;). Trójka dzieci, wózek... I jechali ;).

    Teraz się tylko zastanawiam gdzie by tu pojechać, skoro się dziecku memu tak spodobało (mi z reszta też :P).
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeAug 21st 2016 zmieniony
     permalink
    Ja podróżuje do pracy pociągiem bo do centrum jedzie 20 minut z pod domu a tramwaj 40 minut.
    A mam ten sam bilet po mieście na pociąg mkm, skm, tramwaj itd.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 22nd 2016 zmieniony
     permalink
    Ja dopiero na studiach zaczęłam częściej (czyli raz za pół roku :tongue:) jeździć pociągami. Głównie kilka razy Kolejami Śląskimi- nowe pociągi z klimą, wygodnymi siedzeniami, pachnącymi kibelkami, gniazdkami, normalnie cud, miód, malinka :bigsmile: Czasem puszczają jeszcze stare gruchoty, ale rzadko. :wink: We wszystkich pociągach bez problemu pokazywałam konduktorowi kody biletów na telefonie, wszystko sprawnie szło (musiałam mieć tylko legitymację na wierzchu).
    Dłuższe trasy 2x zaliczyłam- do i z Wrocławia oraz do i z Gdyni. Z Gdynią to już dla mnie ogółem luksus był, bo z Katowic niecałe 7h nam to zajęło i płaciliśmy z K. po 74 zł za głowę w jedną stronę (zniżka studencka to 51% :tooth:). Pociąg punktualnie, zgodnie z rozkładem co do minuty, klima, gniazdka, chyba z tego co kojarzę jakiś film też był. Nawet darmowe picie dostaliśmy :tongue: Także super, bo gdybyśmy mieli jechać samochodem, to by nas to kosztowo wyszło prawie 2x tyle, plus na pewno dłużej i jednak na trasie trzeba się skupić, a tu można było się zrelaksować.


    Byłam ogółem w szoku, jak można komfortowo podróżować. I przynajmniej w moim wypadku za śmieszne pieniądze, bo np. bilet do Wrocławia z Katowic to caaaaaałe 11 zł :wink: Przed pójściem na studia pierwsza i ostatnia podróż pociągiem to wyjazd ze Śląska do Kołobrzegu, czyli jakieś 13h w pociągu w jedną stronę- miałam 6 lat wtedy. Moja mama z ciocią wtedy zaszalały, bo same zdecydowały się na 13h w pociągu z roczniakiem, dwulatkiem, sześciolatką i jedenastolatką :devil:.
    Mama jakoś do dziś za pociągami nie przepada :wink::cool:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 22nd 2016
     permalink
    No ja ostatnio.pociągami to jeździłam takimi padakami. Ale jak patrze na te pociągi, które przejeżdżają teraz to wcale lepsze nie sa:( szczególnie na tych trasach rwgionalnych- to są te same pociągi co 20 lat temu.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2016
     permalink
    Ja kiedyś, jak byłam mała to do ojca jeździłam trasą Gdynia - Katowice, Katowice- Gdynia. Właśnie tymi "padakami". Podróż trwała nawet 10h, albo i dłużej, bo a to awaria, a to coś... No i jeździły dużo wolniej.

    Teraz moja koleżanka tymi starymi jeździ, bo niby taniej. Cos w tym jest bo ona płaciła 45 zł za 3 osoby na tej samej trasie, a ja 76.

    Ale cieszy mnie, że moje dziecko taki podróżnik ;). Czyli można gdzieś pojeździć. Kwesta zorganizowania czegoś. Muszę poczytać gdzie jakieś fajne atrakcje dla dzieci mają i powozić to moje dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 23rd 2016
     permalink
    Ma ktoras namiary na jakies domki nad morzem? Chodzi mi o to, by byly na wybrzezu zachodnim (max Kolobrzeg). Chcialabym wyskoczyc z chlopakiami na te kilka dni, ktore zapowiadaja,.ze ma byc upal (czwartek-niedziela w tym tygodniu).
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeAug 24th 2016
     permalink
    Frances, jeżeli lubicie ciszę i spokój, polecam Wisełkę i ośrodek Łowiczanka.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 24th 2016
     permalink
    nie jezdzilam pociagiem od czasow studenckich, zdecydowalam sie na powrot PKP z Kolobrzegu i cooooz, porazka
    wracalismy TLK bo roznica miedzy tym a ICC byla jak dla mnie powalajaca (118 a 298); niestety mimo ze oznaczone bylo ze tylko miejsca tylko z rezerwacja to sprzedali ich tyle ze nie mozna bylo do toalety sie dostac, cale rozprostowywanie nog przez ponad 8godz to wstanie w rzedziale i chwile na stojaco bo nawet na korytarz nie mozna bylo sie wydostac :(
    mloda przycisnelo do tolaety to ledwo sie przepchnela i 5 panow musialo sie przemiescic bo w korytarzyku na walizkach siedzieli :/
    aaa no i byl problem z bagazami, przy takim oblozeniu pani ktora jako ostatnia sie dosiadla juz nie miala gdzie polozyc walizki i ta stala w drzwiach wejsciowych
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 24th 2016
     permalink
    O ja pierdzielę... To jednak takich przygód nie miałam. Jak byłam dzieckiem to się siedziało na walizkach caaaałe 10h jazdy ze śląska do Laskowic i z Laskowic na śląsk. Straszne przepełnienia były.

    Teraz owszem pociąg pełny, ale nie zatłoczony. I jak tak siedziałam na dworcu PKP to raczej nigdzie jakiegoś tłoku nie było. W ICC widziałam, że rezerwacje były respektowane.

    Czyli jednak sporo ludzi tłucze się pociągami, a ja myślałam, że teraz głównie samochodami się jeździ.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 24th 2016
     permalink
    Else my do Kolobrzegu pojechalismy autem, maz nas zawiozl, przenocowal 2 noce i wrocil
    od nas to ponad 8godz jazdy (ok 550km ale droga cala rozkopana) a maz nie bardzo mial jak po nas przyjechac; no i przyjazd pociag do warszawy plus autobus do nas to akurat polowa kwoty co za paliwo
    przemyslelismy, przekalkulowalismy i dawaj w droge pociagiem, neistety te tlk zatrzymuja sie wszedzie no i co tu ukrywac sporo nadmorskich miejscowosci a od trojmiasta zaczal sie horror; opoznienia bylo 45min wiec dobrze ze nie kupilam pierwszego autobusu do nas
    ostatecznie powrot do domu zajal nam prawie 15goodz bo wylotowka z warszawy stala; mialam ochote sie rozplakac
    wiem jedno NIGDY wiecej powrotu z wakacji w niedziele (maz wracal z Kolobrzegu autem) ani w piatek
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 24th 2016
     permalink
    No tak piątek i niedziela to trudne dni na podróże.
    --
    •  
      CommentAuthorCaffe_latte
    • CommentTimeAug 24th 2016 zmieniony
     permalink
    MrsHyde szczerze współczuję. Ja z siostrą jechałyśmy pociągiem nad morze i wracałyśmy, ale pendolino (trasa Bielsko-Biała/Katowice-Sopot). Zero opóźnień, brak tłoku. Za bilety dużo nie zapłaciłyśmy, ale kupowałyśmy z wyprzedzeniem i do tego studenckie. A pendolino wybrałyśmy właśnie ze względu na to, żeby opóźnień nie było (bo w jedną stronę w piątek, a w drugą w niedziele). Ale kiedyś słyszałam, że one pierwszeństwo mają.
    Za to w zeszłym roku siostra na wakacje do Kołobrzegu pojechała tlk - w jedną stronę 16h, w drugą 13h. Tłok i zaduch. Też stwierdziła że do zwykłego pociągu już nie wsiądzie.
    Za to z dziećmi chyba jednak autem najwygodniej. Zawsze się można zatrzymać i wgl.
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeAug 25th 2016
     permalink
    Pociągiem do Kolobrzegu dojechać to jest dramat od zawsze, chyba tylko kierunek na Szczecin i przesiadka w Dąbiu i dalej na Poznań jest w miarę szybko. Mój rekord Poznań - Kołobrzeg to 10 godzin osobowym. A to jest 260 km. Także polecam tylko sypialnyn na noc, zwłaszcza z dziećmi.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 25th 2016
     permalink
    dla dzieci do lat 5 sa osobne przedzialy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 25th 2016
     permalink
    Dziewczyny a z ciekawości - są jeszcze takie jakby przedziały saloniki? Nie wiem jak to nazwać. Ale takie o podwyższonym standardzie, gdzie się wykupuje cały? Z miejscem do spania itp. Takie czasem na starszych filmach widać.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorCaffe_latte
    • CommentTimeAug 25th 2016 zmieniony
     permalink
    Są - na 6 lub 8 miejsc. Chyba w intercity/tlk.
    Ale nie nazwałabym tego podwyższonym standardem... Zależy jak wiekowy pociąg przyjedzie.
    To są po prostu wagony przedziałowe, normalna druga klasa (pierwszą nie jeżdżę).
    A do spania - sypialne, tylko nie wiem w której klasie

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.08.16 20:50</span>
    chodzi o to co na zdjęciach?

    http://www.podrozemm.pl/2015/03/pkp-intercity-tlk.html
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 25th 2016
     permalink
    Nie, nie o to . To, że są takie przedziały w pociągach to wiem, bo tylko takie jeździły jak jeździłam do babci.

    Chodzi mi o COŚ TAKIEGO

    tylko tutaj napisali, że to jakiś mega ekskluzywny gdzieś tam na świecie. A chodzi mi o to, czy w Polsce są pociągi z takimi "prywatnymi" przedziałami.
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.