mini a noz spodoba Ci sie ten szpital... nic nie wiadomo Najwazniejsze zebyscie byli pod dobra opieka Ja oczywiscie zagladam regularnie, tylko niestety nie zawsze mam czas cos skrobnac... no ale staram sie - w miare mozliwosci.... A reszta.... hmmm, hany w szpitalu z dziecmi (nie wiem czy wiesz) na szczescie maja sie dobrze gakal - lezy niestety i rzadko zaglada.... A Izunia u rodzicow teraz wypoczywa - szczesciara Wy tez odpoczywajcie i trzymajcie sie cieplutko - pozdrowionka....
słońce ja mam problem z netem. dzisiaj byłam u lekarza dzieci waża 1705g i 1680g.wszystko ok. muszę wytrzymać jeszcze trochę a potem cesarka- już się boję. pozdrawiam. a co z Hany???
Super!!! I jakie juz duze te Twoje kruszynki :))) No i jeszcze troszke posciskaj nozki, a cesarka - skad ja to znam...hihihi - pamietasz jak ja sie balam jak nie to zapraszam kilkanascie stron wstecz lub na watek o cesarkach Poradzisz sobie - zobaczysz :)))
I maly skrot wiadomosci od hany: (mam nadzieje ze nikt sie nie obrazi )......
hany 4.07.2008 Witam Marta jest w szpitalu. Pękł jeden z worków owodniowych (chyba u Karolinki). Ale ogólnie jest ok. Serduszka biją jak trzeba, z dziećmi jest ok. Niestety przyjdą na świat najpóźniej za ok 3 tygodnie. Ale nie ma co sie martwić, najważniejsze żeby były zdrowe. Pozdrawiam
hany 5.07.2008 Witam Karolinka urodziła się naturanie dzisiaj o 9.35 i waży 780g. Bartek urodził sie przez cesarskie ciecie o 10:20 i waży 900g. Mamy nadzieje że wszystko bedzie w porządku.
hany 8.07.2008 Witam Marta do czwartku bedzie w szpitalu, potem wyjdzie do domu. U dzieci bez większych zmian (czytaj dobrze). Dzisiaj dostaną pierwszą porcyjkę mleka. Co prawda to tylko 0,5 ml (ok. 2 ml/dobe), ale to przynajmniej dla nas jakieś pocieszenie. Pozdrawiam
hany 6 dni temu Witajcie, jestem już w domku. Dziękuję za gratulacje. Moje Kruszynki są takie malutkie, ale musze wierzyć ze pokonamy wszystko i za kilka miesięcy będziemy razem w domku. Jak trochę nabiorę sił to odezwę się znowu. Pozdrawiam
hany 3 dni temu Witajcie, pozdrawiam wszytskich i dziękuję za odwiedzinki. Ja narazie nie jestem w stanie zaglądać i śledzić co u Was. Skupiam się na utrzymaniu pokarmu i wizytach imoich Kruszynek, no i jestem jeszcze bardzo słaba chociaż wydawało mi się że mogę już góry przenosić. Maluszki codziennie walczą o życie, są bardzo malutkie i jeszcze bardzo niedojrzałe, podłączone są pod respiratorki, karmione przez sondę (nawet nie można powiedzieć ze są karmione poprostu przyzwyczajamy ich żołądeczki do pokarmu). Są bardzo dzielne, jestem z nich dumna i dziękuję Bogu za każdy ich dzień życia. Żyję nadzieją że w końcu zabierzemy je do domku, chociaż przed nami jeszcze bardzo długa droga.
hany 5 godzin temu Przepraszam Was że tak rzadko pisze ale poprostu albo nie mam czasu albo padam na nos. Odciągam pokarm 7 razy na dobę, jeżdże do moich Maluszków dwa razy dziennie (najchętniej byłabym tam cały czas ale nie ma na to warunków i ja sama zamęczyłam bym się, a tez musze dbać o to by nie stracić pokarmu) Nasze Kruszynki trzymaja się dzielnie i jesteśmy z nich bardzo dumni. Cały czas dostają moje mleczko (od dziś Karolinka 5,5 ml co 3 godz. Bartuś 7,5 ml co 3 godz.) powoli te ilości rosną w zależności od wagi i przyswajania pokarmu przez Maluszki. Cały czas są naswietlane w inkubatorkach, podłączone pod respiratory bo sa za słabe żeby same mogły oddychać. Bardzo powoli przybierają na wadze ale cieszymy się każdym dekagramem (wczoraj wieczorem Karolinka ważyła 720 g Bartuś 810 g) Mocno wierzymy że że zabierzemy nasze Skarby do domku tak szybko jak to będzie możliwe. Pozdrawiam wszystkich, dziękuję bardzo za pamięć,
Hey babeczki - jestem :D GRATKI dla Hany i jej wspaniałych KRUSZYNEK !! A co u Was ?? U nas OK - każdy dzień jest dniem uroczym - maluchy dokazują !! Pozdrawiam Was i ściskam :D
u mnie coraz ciężej, nie wiem jak długo jeszcze pociągnę a tu upały zapowiadają, oby jeszcze przetrwaćze 3 tygodnie to było by super. pozdrawiam, mało się odzywam bo komputer w serwisie i nie mam dostępu. jak by co to skrobnę smska do Izuni.buziaki.
Czesc dziewczyny..... Izunia - ciesze sie, ze juz jestes, mam nadzieje ze wypoczelas... a poza ty bardzo mi Cie brakowalo :))))) mini - o mamo, ale mnie nastraszylas.... ktorejs nocy to juz spac nie moglam, bo ciagle myslalam o Was... mialam pisac ska do Izy, ale na szczescie stwierdzilam, ze stara wariatka ze mnie zeby jej przeszkadzac o 4 nad ranem No ale ciesze sie, ze jest OK, a wytrzymac wytrzymasz ( i tak juz jest pieknie) - pamietaj - Ty zaciskasz nozki a my piastki No i jakby co czekamy na wiesci.... trzymajcie sie cieplutko :)
A tak wogole to straszie smutno mi dzis....... :((( Po wiesciach od gakal nie wiem co napisac.... matko, rycze jak bobr i pomyslec, ze to moglabym byc ja... stanela mi przed oczyma cala moja ciaza i strach jaki mi towarzyszyl :(((( I dziekuje Bogu za moje kruszynki...................
Ale cisza...... :( Izunia - i jak?? nie ma to jak w domu??? czy w twoim przypadku to sie nie sprawdza .... :) A tak powaznie to nie bardzo moge dojsc do siebie, i strasznie mi smutno jak tu wchodze ... no i zaczynam sie powaznie martwic o hany - taka dluga cisza.... No, ale mam nadzieje, ze to przez zabieganie i szczescie spowodowane coraz lepszym stanem dzieciaczkow - tak mocno trzymam kciuki.............
U nas tez juz lepiej :))) I u Hany sa wiesci... :P (nie rewelacja ale powialo nadzieja) A mini mam nadzieje, ze jak cos to da znac... a skoro tak to pewnie jest ok :))) buski i milej niedzieli...
jestem , jestem tylko u nas zamieszanie. składanie mebli do pokoju dzieci. trochę w piątek przesadziłam ze sprzątaniem i wczoraj myslałam że w szpitalu wyląduę ale na szczęście jest dobrze. dzisiaj odpoczywam. ściskam was mocno. więści od Gakal bardzo mną wstrząsnęły, ciężko mi o tym mysleć. dziękuję Bogu za każdy dzień moich dzieci w brzuchu i modlę się żeby były zdrowe. nic innego nie jest dla mnie ważne. w czwartek idę do gina.
Mini co u Ciebie ? Jak samopoczucie - pisz koniecznie co i jak abym się nie zamartwiała ... Mną również wstrząsnęły te wieści - dosłownie brak słów i potok łez
nie wiem jak to u was było ale u mnie teraz w brzuchu panuje straszny ruch. dzieci bardzo się ruszają mimo, ze pewnie im ciasno. rozpoczął się 34 tc. muszę wytrzymać jeszcze 2 tygodnie. mój gin idzie 11 sierpnia na tydzień urlopu. mam nadzieję, że nic się nie wydarzy w tym czasie. pewnie już 20 kg na plusie- ciężko mi, w nocy nie mogę spać. czuję się jak wielorybek. chociaż niektórzy mówią, że nie widać że w brzuchu mieszka 2 dzieci.
Mini będę się modliła o każdy dzień siedzenia Twoich Brzdąców w brzusiu - obyś donosiła do 36tc :D Hmmm no moje wariowały szaleńczo w 31tc dlatego postanowiły mnie już oglądać niekoniecznie od strony brzuszkowej :P
fajnie,że Ciasteczko nas odwiedza no i że się odezwało! u mnie ok, dzisiaj zaczynamy 35 tc. znowu w nocy cukier mi spadł, obudziły mnie drętwienia rąk i nóg- zjadłam pół czekolady. mam nadzieję że dzieciaki jakoś to znoszą i nie będzie problemów z ich cukrami po porodzie. miłego tygodnia życzę podwójnym mamusiom i pojedynczym też. buźka. muszę dzisiaj pojechać do apteki i na zakupy- tylko trochę gorąco i mi się nic nie chce.
Mini aaaaaaaaaaaaaaa już 35tc Super wytrzymasz jeszcze z 2tyg i możesz rodzić - uważaj na siebie - mnie strasznie męczyły schody - miałam taką zadyszkę jak emerytka ... Buziaki i informuj nas na bieżąco ! Jakby co to wiesz - komórka moja non stop włączona :D
Milego weekendu dziewczynki :)))) Ciacho - ciesze sie, ze ktos nas odwiedza i zapraszamy w miare mozliwosci... Mini - czekam na wiesci - a jest super - 35tc...... jeszcze troszke, a jak te Twoje cukry??? Jak szpital??? Izunia - hihhi popisac Ci troche dat??? porownuj: Urodzilam sie 10.... maluchy urodzily sie 10, a slub bralam 10.10....(maz marudzi ze miala byc data do totka a tu nici) a lacznik??? Pat urodzil sie 23 :P (tak mnie jakos na wspomnienia zebralo i czytanie poprzednich stron ;P)
Mini od dziś masz się meldować ! Aż do cc hihiii :D Mam nadzieję, że u Ciebie nie ma takiej spiekoty jak u mnie i jest Ci lżej ! A w jakim położeniu są teraz dzieciaki wiesz może ? :D
no to melduję się!! u mnie gorąco, ale ja już nie wychodzę z domu, jak mam wytrzymać jeszcze tydzień to muszę przysiąść na tyłku a nie latać po sklepach i jeździć samochodem. ostatnio czyli 7.08 leżały sobie główkowo, ale wydaje mi się, że chłopczyk sie przekręcił na poprzecznie.???? dzisiaj znowu mam dużo tego śluzu- może to czop śluzowy????
melduje się. brzuch mnie troche boli dołem. no i mam nerwicę przed wtorkiem. jak bylam spokojna to teraz juz sie boję tego co mnie czeka. jestem małą panikarą!
Mini wiesz nie wiem jakby to było gdyby mi powiedzieli, że mam przyjść na planowaną cc - u mnie to było wiesz rach ciach - niczego się nie spodziewałam - no ale Kochana będzie dobrze ! Nie denerwuj się za bardzo bo jeszcze wywołasz poród ;D Jestem z Tobą przecież wiesz !
37 tydzien!!!!!!!! Ciesze sie, ze Ci sie udalo, no i licze godziny do tego koncowego momentu i oczywiscie trzymam kciuki.... No i zdaje sobie sprawe co czujesz...... jestesmy z Wami myslami i sercem (Mi bardzo pomagalo wyciszenie sie i mysli tylko o malenstwach) - dla nich jestesmy w stanie zrobic i przejsc wiele...... A ty kobietko i tak jestes bardzo dzielna.... i zobaczysz, ze zanim sie obejrzysz bedziesz tulic juz maluszki........
A u nas po staremu.... kolowrotek jak na razie I pomimo ze wlasnie konczy sie przedluzony weekend i dodatkowe rece w domu to ja padam na twarz.... Dzis bylismy z Patrykiem na karnawale... jak jutro mi sie uda to wkleje kilka fotek - bylo super.... Izunia - jakby co to zagladam jutro tak czesto jak sie da i czekam na dobre wiesci....