Mini nasza jest w szpitalu - miała przedwczesne skurcze i plamienia - teraz jest wszystko ok, ale dalej jest od kroplówką :D
Ob szybciutko wróciła do domku - i maluchy jeszcze niech poczekają !!

ojojoj..... mini trzymajcie sie - jestem z wami, a maluszkom prosze wytlumaczyc co dla nich dobre i niech jeszcze posiedza pod serduszkiem :)
Izunia - dzieki za info (choc niezbyt mile, zmartwilam sie bardzo, bo to jeszcze duzo za wczesnie) :(
A u nas nie jest bardzo parno dzis :) tfu tfu ... zobaczymy jak pozniej :)
Pozdrowionka wszyskim :)

Dziekujemy Izunia - nawet nie wiem kiedy zlecialo
A Twoje szczescia - slodziaki... kiedy moje beda takie......

Oooo... wlasnie przyszly kropelki - mam nadzieje ze troche pomoga :)))))))
Izunia mam pytanko (wlasnie kupilam 2 lozeczka) moze cos mi doradzisz z posciela.... chcialabym kupic ochraniacze bo moje malenstwa to wierciolki - zwlaszcza teraz przy kolkach, ale chyba na komplet to jeszcze za wczesnie... jak bylo u Twoich szkrabow??? kiedy kolderka?? co kupowalas najpierw???

Słonko ja kupowałam od razu dwa komplety pościeli z FERETTI - 3 częściową

i do tego wypełniania.

Ochraniacz miałam standardowy, ale był wysoki - niezastąpiony na pierwsze miesiące :D

Kurka - tak robia te zdjecia, ze wszedzie wyglada jak ochraniacz z przescieradlem - a przciez tam nie ma przescieradelek takich z kompletow... :( czy to ja nie moge znajsc????

..... a nie - sa, z gumka - gapa jestem
a przescieradelka sa takie same czy jednokolorowe???

sorki ze Cie zanudzam, ale nie mam pojecia jak to wydlada :( a ochraniacz jest sztywny???
Bo lozeczka beda takie:

taaaaaaaaa... tylko te polokragle szczyty......

Myślę, że się sprawdzi :D

No papa :D
Miłego również dla Was !!

Słonko nic nie wiem, ale w ciągu dnia napiszę eska - dowiem się co i jak u nich :D

Dostałam wiadomość od Mini:

"Cześć, u mnie skurcze opanowane, ale mam cukrzycę ciążową. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pójdę do domu. Dzieci ważą 860g i 806g - buziaki."

Mini trzymaj się KOCHANA - jesteśmy z Tobą !! Zdróweczka i szybkiego powrotu do domku :D

już wróciłam, chwilę to trwało niestety.skurcze prawie ustąpiły ale brzuch twardy. do tego wszystkiego mam cukrzycę ciążową. teraz muszę się zgłosić do poradni diabetologicznej, mierzyć cukier i aceton kilka razy na dzień. w szpitalu masakra 8 razy na dzień kontrola cukru. palce mam pokłute a tu dalej trzeba to robić . no i ta dieta cukrzycowa idzie oszaleć!
ale juz nie marudzę!
pozdrawiam serdecznie z domku!

Łooooooooooooo Mini 27tc już - kurcze aż niemożliwe :P

Mini dasz radę - dzielna kobieta z Ciebie :D

Mini - ciesze sie ogromnie, ze jestescie juz spowrotem :)))
kochana poradzisz sobie - czego w koncu sie nie robi dla maluszkow
pozdrowionka dziewczyny :)

jak dobrze być w domku, dzisiaj miałam dzień odwiedzin. a jutro jadę w ramach rozrywki do mamy na obiadek.
pozdrawiam serdecznie.

mini super :))) ciesze sie ze jest ok no i ze nie nudzisz sie :)))) Milego weekendu zycze :)
Ja na nude nie moge nazekac.... Nadal mamy problemy z brzuszkami, choc musze przyznac ze po kropelkach nie ma juz krzykow, ale i tak przeczekac trzeba bo maluszki preza sie i sa niespokojne :( Pocieszam sie ze jak cos to juz niewiele zostalo do tego magicznego 3-go miesiaca i mam nadzieje ze wtedy im to przejdzie :)))
Izunia - bawcie sie dobrze i wypoczywajcie :))) Do klikniecia po powrocie :***

Rowniez milego weekendu :)))
mini - masz z czego :) ja tez mam nadzieje ze kiedys bede dumna z moich chlopakow

Ladnie powiedziane mini
A z ta wielodzietnoscia... hmmmm - nie wyobrazam sobie by ktoregos z moich maluchow nie bylo :) choc czasem mam szczerze dosc
A co tam u was??? Jak sie czujesz???

Mini - czekam na wiesci no i trzymam kciuki... a sama nie jestes w koncu od czego masz nas
pozdrowionka i milego dzionka zycze

tragedii nie ma - ale spiecia sa, juz nie wytrzymalam i w pierwszym tygodniu byla afera (ale obylo sie bez tluczkow ) a poza tym mam niestety jeszcze mniej czasu na cokolwiek, choc jakby jej nie bylo to chyba by mi go wogole zbraklo :) - wiec nie moge bardzo nazekac.....
Trzymam kciuki za wizyte i czekam na wiesci, a insulina skoro pomoze..... choc mam nadzieje ze to sie w koncu unormuje i nie bedziesz musiala stosowac tak radykalnych srodkow... pozyjemy zobaczymy :)
A na razie milego i spokojnego dzionka zycze :)))

Kochana dasz sobie rade.... A insulina - oby pomogla.... to tylko jeszcze troszke....
U mnie najwiekszy problem z Patrysiem - bardzo przezyl rodzenstwo i musimy mu poswiecac duzo uwagi (o ile nie wiecej niz maluchom), dlatego niezbedna jest pomoc... no a Twoj pierworodny juz duzo wiecej rozumie i mysle, ze jeszcze ci pomoze :) W kazdym badz razie nie bedzie zle - zobaczysz... a jeden usmiech i nawet zmeczenie minie :)
Co do wozka - SUPER!!! - co prawda ja tylko na piesze spacery go mam (metrem ciezkawo bo schody) ale leciutko sie prowadzi i wogole jest ok, a mysle ze jak maluchy podrosna to dopiero sie okarze jak jest praktyczny :)
Ja tez juz jestem po skompletowaniu lozeczek i poscieli - maluchy w koncu spia oddzielnie - razem juz wojny zaczynaly sie toczyc ;P
Pozdrowionka gorace i dobrego samopoczucie - buziole