a skad wiesz ze dwujajowe? nawet jak bylo in vitro to przeciez nie wiadomo czy to sa dwa jajka czy aby sie nie podzielilo jedno, poki nie stwierdzisz plci to przeciez nie wiadomo, jak sa dwuowodniowe i dwukosmowkowe to tez moga byc jednojajowe jak moje, wtedy sa najbardziej podobne, jak jest ta sama plec to tylko po urodzeniu lub badnie krwi lub dna moze wykluczyc jednojajowsc (chyba ze sa jedonowodniowe jednokosmowkowe to wtedy na 100% sa jednojajowe), ja myslalam ze jak dwuowodniowe i dwukosmowke to moga byc tylko dwujajowe jednak prawda okazala sie inna-nie doczytalam szczegolow takich ciaz, badanie krwi pokazalo ze maja identyczna no i wszystko maja takie same, kolor oczu, wlosow, ksztalt nosa, uszu, ust-to jest dowod na jednojajowsc, takze jak bedziesz miala ta sama plec to dopiero po urodzeniu sie okaze, ja tez chcialam parke, ale teraz widze ze bliznieta jednojajowe maja to cos czego niestety nie maja inne, wiez jest niesamowita i to podobienstwo-super, no i wzbudzaja zawchwyt zawsze i wszedzie :] ale chyba z in vitro czesciej sa bliznieta dwujajowe i czesto parki, takze jest szansa :]
Moja znajoma miała in vitro, podali jej 2 zarodki. Chyba w 12 tyg miała usg i okazało się, że są 3 dzidziusie - jedno jajo się podzieliło i tym oto sposobem ma dwie dziewczynki i chłopca :) ________ Kaja, Staś jest niezły :)
Mareza, a kiedy poznasz płeć? Trzymam kciuki za parkę, ale Zyziaczkowo ma rację - jednopłciowe też są super :) My też wszędzie wzbudzamy zainteresowanie, takie pozytywne :) a ludzie nie wiedzą, że parka nie może być jednojajowa i wiele osób nas o to pyta :) chociaż moje tak bardzo się różnią! Karolcia nieźle!
zyziaczkowo podali nam dwa blastusie i 2 zostały - więc stąd moje głupie rozumowanie że dwujajowe.Ale dla mnie to bez znaczenia czy będą jedno czy dwujajowe, najważniejsze żeby były zdrowe (tak samo nie ważne czy będą 2 dziewczynki, 2 chłopców czy parka). Teraz jestem w 8t3d ciąży, tydzień temu byłam na usg i maluszki miały 11 i 11,4mm :-) i serduszka jak dzwony :-) 30 czerwca idę na usg w ramach badaniach prenatalnych - będzie to między 12 a 13t ciąży :-) Na pierwszej wizycie lekarza niepokoił jeden pęcherzyk ciążowy bo był mniejszy a teraz się okazuje że maluszek jest większy o 0,4mm od tego co go nie martwił :-) denerwuje się trochę tym że kolejne usg za miesiąc, ale dopóki nic niepokojącego się nie dzieje to nie mam czym się denerwować :) najważniejsze że ustały plamienia :-)
no jasne :] jak tak samo ubrane, to już w ogole meksyk (jak inaczej to ja poznaje wlasnie po ciuchach haha) , na zdjeciach to zawsze jakis wyjdzie inaczej, ale na zywo to male kloniki, juz wszyscy sie myla, łacznie ze mna i męzem hehe
To musi być niezły czad z takimi identycznymi klonikami :) Mareza, trzymam kciuki, żeby czas do badania szybciutko Ci zleciał,a na badaniu wszystko będzie OK :) A jak Twoje samopoczucie?
wczoraj ogarnęła mnie dziwna panika i niepokój, bo naoglądałam się wykresów gdzie dziewczyny traciły dzieciątka i teraz staram sie jakoś odgnić głupie mysli i powtarzam sobie jak mantrę słowa że wszystko jest dobrze i będzie dobrze. Troche pawiowałam, cycki chwilami bola niemiłosiernie, a dzis nie mogę się od rana dobudzić
A u nas za 2 tyg roczek Matko, kiedy to zleciało? Jeszcze niedawno ledwo co się przetaczałam na łóżku a tu proszę, moje maluchy raczkują, gadają, śmieją się, rozrabiają i lada chwila będą chodzić (przynajmniej jedno z nich). Fajnie jest być mamą bliźniąt
No to źle obstawiasz Natalka póki co raczkuje, stoi ale przy meblach. W sumie to się cieszę, bo przy dysplazji powinna jak najdłużej raczkować! Wojtuś sam stoi od 2-3 tyg, nawet nie pamiętam. Powoli zaczyna dawać kroczki, ale takie malutkie i pojedyncze. Do chodzenia jeszcze sporo mu brakuje, to mały asekurant
Cóż ostrożne dziecko masz, na razie :) Potem jak już będzie biegał to w ruch pójdą plastry itd. :) A Nati nie denerwuje się jak widzi Wojtka chodzącego? U mnie Szymek wręcz był wściekły, nie mógł np. dogonić Filipa, który zwiał mu z zabawką
a u nas juz remis tez raczkuje, od dwoch dni tazke jest po rowno, ale jak sie cieszy jak idzie, o matko jaka radocha :P i cieszy sie ze w koncu moze siegnac po te zabawki ktore zawsze brachol pierwszy upolowal raczkujac :] w niedziele jedziemy do znajomej z ktora lezalam na patologii ciazy, ona ma dwie dziewczynki identyczne haha urodzone w czerwcu w 32 tyg :] na razie tylko siedza i stoja przy lozku ale nie raczkuja, ona daje im chodziki-chociaz wie ze to nie dobrze, moze dlatego ten rozwoj jest opozniony, bo widze u kuzyna moich bylo identycznie poki chodzik byl raczkowanie bylo bezsensowne dla niego :]
Nie Izza, nie denerwuje się. Nie robi to niej większego wrażenia! Ona raczkuje (i to bardzo szybko, spryciula malutka) a Wojtuś raczkuje za nią. Taka z nich dobrana para
no bardzo haha moi chlopcy byli oniesmieleni w nowym miejscu, ale chcieli koniecznie zabrac dziewczynkom dydki zwisajace z bluzek haha ona nie raczkuja i nie lubia lezec na brzuchu wiec za bardzo nie bylo jak sie bawic :] moze jak beda chodzic bedzie lepsza zabawa :] bo moje teraz jak raczkuja to juz zaczynaja sie gonic wkolo stolu haha
Nie raczkują? To znajoma ma jeszcze trochę spokoju :) Moje już wszędzie włażą, a Basia zaczyna ściągać wszystko z ławy i półek... aaa!!!! Miski psa muszę wykładać na górę, bo mi się w wodzie taplają, karmę wyjadają! Jakoś Stasiowi takie rzeczy nie przychodziły do głowy. Owszem troszkę się potaplał, ale jak go zabierałam, to nie wracał od razu, jak mówiłam, że nie wolno, to reagował. A żarcia jakoś nigdy nie spróbował. A te diablątka!!!! :))))
Uwielbiam, jak się gonią po korytarzu :) Basia zasuwa, zatrzymuje się, obraca, prowokuje brata i dalej ucieka, a ten za nią z okrzykami i ze smiechem!
no moje juz tez wszystko sciagaja, obrusy, wszelkie duperelki z polek i szaf, radek taranuje moja poducho-bramke ktora zabezpiecza wyjscie z duzego pokoju-nie chce isc wypuszczac na gole kafle, glowa probuje przebic haha albo sie wspina po niej i poducha sie przewraca, notorycznie sciagaja mi zaluzje z drzwi balkonowych i ciagna do gory i tak wkolko i jest super zabawa dla obydwu-przepychaja sie kto ma pierwszy spuscic je haha oczywicsie interesuja ich wszelkie kabelki (tak jak ich mame w mlodosci) a ona mi zazdrosci ze moje juz szaleja hahaha :P nie wie co mowi :]
Oj tak! Z samego rana ogladałam zdjęcia, wzruszyłam się. Pamiętam, jak pisałam do Ciebie smsa, jak się cieszyłam i jak byłam przerażona, że One już ze mną są i co dalej..?? I ta ciągła senność, ból brzucha ale przede wszystkim ogromna radość, że dzieci już są, że są śliczne, silne i zdrowe!
czuję się coraz cięższa :-) sama już po sobie widzę że z wieloma rzeczami muszę sobie odpuścić bo po prostu zaczynam się męczyć jak 70letnia staruszka :-) mdłości są a i pawiki piękne się zdarzają :-) trochę cycki zaczynają odpuszczać, cera jak u nastolatki - masakra! włosy lecą, nie mam zbytnio apetytu ani zachcianek z sufitu, ostatnio mnie biegunka nawiedziła i czasami czuję jakby mi się coś w brzuchu przelewało i oczywiście na razy jakieś bóle w podbrzuszu - ale mam nadzieję że to normalne. Z pozytywnych wieści - za tydzień wizyta u lekarza, 30 czerwca - usg genetyczne
Mareza, wstaw suwak, będziemy wiedziały na jakim etapie ciąży jesteś :) Ja zachcianek nie miałam w ogóle. Na priva odp na pewno, ale później bo trochę pisania jest :)
Kaju, dziękuję dobrze. Rozgadują się po mało, ale opornie im to idzie. Od września idą do przedszkola, więc mam nadzieję, że z tą mową ruszymy z kopyta :D