*Sukcesy:* mooniia - I poronienie - samoistne 01.06.2003 w 6tc - sukces po 2 miesiącach ur 20.04.2004 Agunia05 - I poronienie 17.06.2006 w 19tc - sukces w 11.2006 + kolejny sukces w 03.2008 Katka_81 - I poronienie samoistne w 10.2008 w 6tc, II poronienie 10.2010 w 9tc zakończone łyżeczkowaniem, sukces w 24.12.2011r (obyśmy dotrwali do końca) Agunia05 - II poronienie - samoistne 01.2010 - sukces 03.2010 aala18 - I poronienie 09.07.2010, 71 dzień ciąży- sukces w pierwszym cyklu starań po pierwszej @ po poronieniu, 09.2010 Natalaa - I poronienie, łyżeczkowanie 17.02. 2011 w 10tc - @ po 29 dniach, sukces w pierwszym cyklu marzec 2011, poród 3.01.2012 cheriniatko - I poronienie 28.02.2011 w 8tc (obumarcie płodu 6tc) - sukces po 4 miesiącach madzinka83 - I poronienie - samoistne 23.10.2011 w 6 tc - sukces po 2 miesiącach CiastoMiłości - I poronienie samoistne 27.10.2011 w 7 tc - sukces po 3 miesiącach ASulek - I poronienie - zatrzymane, łyżeczkowanie 15.11.2011 w 10tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 38 dniach, sukces w kolejnym cyklu 01.2012 ramatha - I poronienie - łyżeczkowanie 21.10.2011 w 13 tc (obumarcie płodu 8 tc) - pierwsza @ po 33 dniach, odczekaliśmy 2 miesiące, sukces po 5 od poronienia -luty 2012 basia_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.08.2011 w 6tc - pierwsza @ po 33 dniach - starania zaraz po, sukces po prawie 9 miesiącach (mam nadzieję, że tak zostanie)-marzec 2012 Shatinena- I poronienie 05.2010 8tc, II poronienie 06.2011 7tc - sukces w pierwszym cyklu po pornieniu ostatnia @20.07,2011 ;) powodzenia ;* asiunia8990 I poronienie 8.11.2011 10tc, sukces w pierwszym cyklu po zielonym świetle II poronienie 24.04.2012 10tc serduszko przestało bić *Czekają:* lopeziatko - I poronienie - samoistne 08.05.2011 - pierwsza @ po 28 dniach, po @ starania, aktualnie w trakcie leczenia – tarczyca igisowa - I poronienie - łyżeczkowanie 14.10.2011 w 11tc (obumarcie płodu 9tc) - pierwsza @ po 43 dniach, po nim zielone światło, 03.2012 ciąża biochemiczna starania, od poronienia leczymy tsh i od tego miesiaca prolaktyne martooś- I poronienie- farmakologicznie 10.11.2011 w 9 tc (obumarcie płodu 9tc)- pierwsza @ po 63 dniach, czekamy do maja na staranka smieska1 - I poronienie-łyżeczkowanie 22.11.2011r. w 7 tc - pierwsza @ po 9 tygodniach,starania juz ale ze spokojem techniczne - I poronienie - samoistne 27.11.2011 w 6tc (obumarcie płodu) esteban - I poronienie - łyżeczkowanie 12.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 5/7tc) - pierwsza @ po 31 dniach - staram się od już ally1318- I poronienie - farmakologiczne 12.12.2011 w 7tc - pierwsza @ po 33 dniach, czekam na wizytę u gin truskaveczka21 - I poronienie - 13.12.2011 w 5tc ciąża pozamaciczna, (laparaskopowe udrożnienie jajowodów) - pierwsza @ 6 dni po zabiegu. Staramy się od drugiego cyklu po laparo. mooniia - II poronienie - łyżeczkowanie 15.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu) @ 13.01.2012 starania od tego dnia + rozpoczeta procedura adopcyjna monika3334 - poronienie - samoistne 17.12.2011 w 5tc - czekam na @ i zielone swiatlo ewelina2600 - I poronienie - łyżeczkowanie 19.12.2011 w 10tc akirka - I poronienie - samoistne 23.12.2011 w 5tc (ciąża biochemiczna) - mamy zielone światło od razu, staramy się aniabb - I poronienie - łyżeczkowanie 23.12.2011 w 8tc (obumarcie płodu w 8tc) - czekamy na @ i na zielone światło bilia - I poronienie - łyżeczkowanie 30.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 8tc) - pierwsza @ po 28dniach (cykl obserwacyjny), później pomalutku startujemy goska22 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 30 dniach, starania rozpoczynam pomimo 4miesięcznego zakazu baribal - I poronienie - łyżeczkowanie 27.09.2010 w 13tc (obumarcie płodu) - II poronienie - samoistne 05.01.2012 w 6tc eveke - I poronienie - łyżeczkowanie 09.01.2012 w 7tc (obumarcie płodu 6tc) - @ po 40 dniach blubiś - I poronienie - samoistne 13.01.2012 w 5/6tc - czekam na kolejną @ i staram się j_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 16.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu ) - pierwsza @ po 35 dniach szklania79 - I poronienie - samoistne 29.01.2012 w 6tc (obumarcie płodu) -pierwsza @ po 31 dniach lapa – I poronienie – samoistne 29.01.2012 w 11tc – pierwsza @ po 35dniach biedronka28-I poronienie- łyżeczkowanie 03.02.2012 11tc -(puste jajo plodowe), pierwsza @ po 31 dniach, zaczynamy starania w kwietniu adda78- I poronienie niekompletne- ciążą I - 11/6 tc , zabieg łyżeczkowania w dniu 04.02.2012 , czekamy na unormowanie tarczycy, a pierwsza @ po "przyszła" 6 tyg. po zabiegu bonim- I poronienie samoistne-8 tydz. 2.05.2011 - II poronienie - niecale 6 tyg. 7.02.2012 pierwsza miesiaczka po 31 dniach Serratia - I poronienie - łyżeczkowanie w 11tc (obumarcie płodu 8/9tc) - 7 tyg. po zabiegu test z moczu dodatni, niestety kilka dni później ujemny monist- I poronienie przerwane-łyżeczkowanie 20.10.2010 w 11tc, II poronienie przerwane - łyżeczkowanie 29.02.2012 w 8tc, odkładamy starania ze względu na badania hormonalne i wyniki histo. nina2003 - I poronienie niekompletne indukowane - łyżeczkowanie 16.02.2012r. w 10 tc(obumarcie płodu w 7 tc), ciąża II, czekam na drugą @ kachaw I poronienie samoistne w 2007, potem urodziłam zdrowe dziecko 23.O9.2008, 24.II.2012 poronienie zatrzymane - łyżeczkowanie w 12tc(obumarcie płodu w 7/8tc), wstrzymanie starań przez 3 m-ce Andzia1508 - I poronienie samoistne w 5 tc (25.01.2011 i łyzeczkowanie),II poronienie -prawdopodobnie też ok. 5 tc (4 .07.2011)-ciąża w 3 cyklu starań - łyżeczkowanie, teraz drugi cykl starań PO DŁUGIEJ PRZERWIE WYPEŁNIONEJ BADANIAMI I ODPOCZYNKIEM PSYCHICZNYM. Malenka1989 - 1 poronienie 2009 r. bardzo wczesna ciąża (usunięcie przez krwawienie) 1 poronienie 13.01.12r. (ciąża obumarła w 7 tyg, wyłyżeczkowanie w 9 tygodniu), cykl z pozytywnym bhcg 16,8 (@ miała być 10.04.12 r. 11 test z krwi +, 14 obfite krwawienie - brak ciąży,). 24.04.12 wycinanie migdałków. Starania wznawiam od maja 2012
Mi też :(. Robiliśmy z lekarzem co w naszej mocy, ale maluszek odszedł. To moje drugie poroninie. Pierwsze w 1999 r. Potem w 2011 urodziłam synka no i dziś....
A mi właśnie rozpoczął się cykl starankowy.. ogromnie się boje..ale też jestem szczęśliwa.. Mam nadzieję,że cykl nie będzie się za długo ciągnąć. Tak bardzo chciałabym zostać mamą Coraz ciężej mi bez dzidzi..
Byłam wczoraj w por.k zapisać się na wizytę kontrolną do lekarza...innego-mam nadzieję,że na lepszego :) połozna powiedziała,że to konkretny lekarz.W necie opinie są różne -od wspaniałego lekarza do chama i prostaka, niektórym się jawi jako drugi dr.House.Póki sama się nie przekonam, to nie będę wiedziała.... Pytałam położną czy po pierwszym poronieniu powinnam zrobić jakieś badania.0dpowiedziała ,że tak-toksoplazmozę, różyczkę i przeciwciała.Na tokso miałam już robione i było ok. Czytałam,iż winowajcą może być chlamydia i gronkowiec.Połozna oświeciła mnie,że równieź wiele innych , ale żeby na własną rękę nie robić, bo to kosztowne badania, lepiej poczekać do wizyty u lekarza. Znalazłam w necie ofertę ParaProtex-ziołowy środek na: grzybica całego organizmu (candida) - zewnętrznie i wewnętrznie pasożyty bytujące w Twoim organizmie jelitowe i wątrobowe - glista, tasiemiec, owsiki, lamblie, włosogłówka, nużeńce, oraz inne bakterie takie jak: gronkowiec, helicobacter pyroli, escherichia coli, chlamydia, paciorkowiec.
Czy któraś z Was zna ten preparat i może mi coś o tym powiedzieć? Działa czy to zwykłe naciąganie?
Wlasnie dolaczylam do waszego forum, bardzo mi przykro jak czytam ile z nas przez ten koszmar przechodzi.W niedziele stracilam mojego aniolka bylam w 11 tyg ciazy po 2 latach staran.... Wg lekarzy dziecko nie rozijalo sie umarlo ok 8 tygodnia. Bardzo mi ciezko ..ale czytajac wasze posty i to ze nie tracicie wiary bardzo mi pomaga. Jestem na tyg zwolneiniu i wiem ze musze zyc dalej z nadzieja ze nam sie uda miec upragnione dziecko. Wlasnie biore tabletki ktore maja mi pomoc oczyscic macice , potwornie boli ale nie tak jak serce . Dziekuje ze jestescie tu i ze moge to pisac , czuje ze bardzo mi to pomaga. Za tydz mam sie udac na usg aby sprawdzic czy nie mam zapalenia . Chcialabym sie dowiedziec jak dlugo sie krwawi przy takim samoistnym poronieniu? Przesylam wam moje cierpienie ale rowniez chce dac wam wsparcie : nie jestesmy same w tym przez co przechodzimy.:(
MotylekJ podobnie jak ty straciłam Aniołka w 11 tc i Aniołek przestał się rozwijać w 8 tc.Na dzidzie czekaliśmy prawie 3 lata.Współczuję Ci bardzo :( wiem jak to boli...i to chyba właśnie serce boli najbardziej... Miałam poronienie wywołane w szpitalu.Krwawiłam zaraz po wstaniu z łóżka po zabiegu wyłeżeczkowania macicy i na drugi dzień.Potem było już tylko plamienie, które twa do dziś tj.12 dni od zabiegu.Nie dostawałam nic na oczyszczenie macicy, ale może przy poronieniu samoistnym jest inaczej..trzymaj się MotylkuJ
Treść doklejona: 26.04.12 18:19 I się popłakałam... Jest taka piosenka Anity Lipnickiej "Ostatni list" Normalnie nie mogę tego słuchać w tem czasie..zaraz ryczę , od pierwszych słów niemalże...
"Piszę do Ciebie
ostatni list...
dom w ciszy tonie
on.... spokojnie śpi
a ja ...
powracam myślami do Naszych Miejsc
wciąż jesteś tak blisko
czy tego chcę, czy nie
Wierzę, że jeszcze spotkamy się,
spotkamy się
W kolejnym życiu odnajdę Cię,
odnajdę Cię....
Piszę do Ciebie
bo wiem, że już czas
zgasić ten płomień
co ciągle tli się w nas
żegnaj więc...
Jedyny mój
może na 100 lat
kiedyś zrozumiesz tak miało się stać
Wierzę, że jeszcze spotkamy się,
spotkamy się
W kolejnym życiu odnajdę Cię,
odnajdę Cię....
Wszystko ma swój sens i czas - dobre i złe
Co ma być nie ominie nas
Choć żegnam się z Tobą
to jeszcze nie koniec
kiedyś na pewno
spełni się nasz sen
Wierzę, że jeszcze spotkamy się, spotkamy się
W kolejnym życiu odnajdę Cię, odnajdę Cię...."
Treść doklejona: 26.04.12 18:23 Gdy zmarła moja babcia i tata to taką moją "pożegnalną piosenką" było "Time to say goodbye"A.Bocelli, z Aniołkiem żegnam się "Ostatnim Listem"Lipnickiej...
Piekna ta piosenka DZIEKUJE... , "kiedys na pewno spelni sie nasz sen" oby tak wlasnei sie stalo. Ja Tobie i innym tu pania przesylam piosenke "Sarah McLachan-ANGEL.
"you're in the arms of the angel may you find some comfort here".
Chcialam sie Was spytac czy was rowniez bolaly piersi , Moje ciagle sa bardzo wrazliwe...moze organizm musi miec czas jak...My
Byłam dziś odebrać wynik badania histopalogicznego- fragmenty łożyska niedojrzałego, brak zarodka....to jakiś okrutny żart..co się stało z moim dzieckiem? jak to się stało,że rozpłynęło się samo w eterze? na usg przy przyjęciu do szpitala był zarodek 12mm , wyłyczekowany i co się z nim stało? lekarz na patomofologii powiedział,że prawdopodobnie wypłynął z krwią po zabiegu...a może jednak dziecko było żywe? ręce mi po prostu opadają..jak to się mogło stać? chciałam je pochować a teraz nawet tego nie mogę... jade na pramolanie..nie mam już siły
TYLE MAMY PYTAN I TAK MALO ODPOWIEDZI, W szpitalu zabrali ode mnie wieksze czastki z przekonywaniem mnie ze to nei bylo moje malenstwo . A ja sie pytam skad ta pewnosc, a teraz sie boje ze krew , ktora ciagle ze mnie plynie to moje dziecko, czy oni chca abysmy zpomnieli ... Z drugiej strony musialam podpisac zgode na pochowanie tkanek na wskazanym cmentarzu w mogile dla takich nienarodzonych aniolkow....tez na noc biore uspokajajace leki. Trzymaj sie kondor...Jestem z Toba myslami
Oj dziewczyny, a ja dzis tak krwawie... Dwie grube podpaski. Jedna na drugiej, a i tak kapalo mi po chodniku... Po porodzie mialam mniejsze krwawienie jak po tej kilkutygodniowej ciazy... Co do psychiki to z dnia na dzien gorzej... Co jakis czas mam wrazenie, ze chyba wyplakalam oczy do ostatniej lzy, a za pare minut placze od nowa...
dziewczyny trzymajcie się jakoś dzielnie,, Monia wiem co to znaczy mocno krwawić,mi w szpitalu dawali legninę i to mega grube warstwy , zmieniałam co minutę niemal. łóżko zakrwawiłam ,wszystko :/ eh do dziś jak mam okres to mi się tamto przypomina ,ehhhh
też to znam...choć krwawiłam średnio mocno przed zabiegiem.. jak endometrium się złuszczało to takie mięsko jakby było, i ciągle myślałam,że to cząstki mojej dzidzi.. no, ale dziewczyny mnie uspokoiły, że to właśnie endometrium.. no i też miałam takie myśli, że może dzidzia miała szansę żyć, a był zabieg, ale zmieniłam zdanie jak wynik bety przy przyjęciu spadł o połowę.. trzymajcie się dziewczyny..
Kochane, to ja się może wtrącę, bo miałam podobne wątpliwości.
Co do tego, czy wasze dzieciątka żyły w momencie zabiegu... Szpitale mają obowiązek bezwzględnie potwierdzić wewnątrzmaciczne obumarcie płodu. Właśnie po to dwukrotnie wykonuje się bHCG i wykonuje się badanie USG aby jakichkolwiek pomyłek uniknąć. Co do wyników badań histopatologicznych (temat z resztą już tu poruszany z tego co pamiętam) do ich przeprowadzenia pobierany jest jedynie fragment, a samo badanie nie jest po to, żeby potwierdzić czy dzidzia była czy nie, a po to, aby wykluczyć/potwierdzić pewne patologie, które mogły się przyczynić do poronienia.
Nie chcę, żebyście pomyślały, że jestem gruboskórna i wam nie współczuję. Współczuję, bardzo. Sama przez to przechodziłam i chcę wam powiedzieć jedno: nie możecie myśleć o tym w ten sposób. Medycyna rządzi się swoimi pojęciami i możemy krzyczeć i wołać o pomstę do nieba na znieczulicę lekarzy i suchą medyczną terminologię, ale taki jest ich zawód. Wy, kochane, straciłyście maluszki, przechodzicie pewne etapy, których pominąć nie można, które są konieczne żeby dojść do siebie, chociaż tej akurat pustki w sercu nie wypełni nic, ale jest słońce wiecie... Dla mnie wyszło po prawie 3 latach od poronienia, nie dajcie sobie czekać aż tyle...
Jak to jest ze czlowiek znajduje ukojenie w tym calym cierpieniu, kiedy wie ze sa na swiecie osoby ktore podobnie czuja i rozumieja. Wasze slowa bardzo mnie uspokoily , jeszcze raz Wam dziekuje ze jestescie i piszecie o waszych doswiadczeniach Annie128 - nie mam zalu do lekarzy , musze przyznac ze mialam dobra opieke , pielegniarki tez mi wpsolczuly i same niektore mowily ze wiedza przez co przechodze, musialy tez w zyciu przejsc poronienie... ale jest po prostu tyle teraz pytan... jak rodzic sobie z ta strata , co moglam zrobic , czemu nie czulam ze cos z dzidzia jest nie tak???
Własnie MotylkuJ też miałam bardzo dobrą opiekę w szpitalu, bardzo miła P.dr i pielęgniarki..wszyscy do mnie co chwile zaglądali czy wszystko w porządku...same z własnej inicjatywy dawały mi leki przeciwbólowe i uspokajające- jak mnie przyłapały na ataku płaczu..dlatego nie wiem jak to sie stało... annie128 może i pobrali skrawek, ale akurat nie ten, gdyby to był skawek dzidzi to mogłabym pochować dziecko.a tak..niestety..... mam żal? tak, mam - bo ciagle ktoś mnie pytał , czy chcę pochować dziecko- mówiłam wyraźnie,że tak- i wszystko wyszło na przekór... Boję się czy jednak będę mogła mieć jeszcze dziecko..wizytę mam dopiero 15.05..dziś przestałam plamić, za to pojawiła się jakaś żółta i brzydko pachnącą wydzielina na wkładce..mam stracha czy nie załapałam jakiegoś zapalenia... psychicznie nieco lepiej , ale to może efekt pramolanu, zasnęłam po nim wczoraj wieczorem jak suseł..nawet rano byłam jeszcze przymulona, byłam pierwszy dzień w pracy...nadal żle toleruję kobiety w ciąży i dzieci w wózkach..odwracam wzrok..dzień pracy pomógł, bo zajełam się czymś... i taka stara maksyma się sprawdziła...na własne problemy najlepsze cudze problemy..była u mnie stara znajoma- malarka i wylała swoje żale i problemy- ona się wygadała a ja...chociaż na chwilę zapomniałam o swoich :) a to co pisze Motylek J , kurcze głupio , ale tak własnie jest, że tu na forum człowiek łatwiej znajdzie ukojenie, niż gdziekolwiek indziej...niestety moi znajomi i rodzina słabo się sprawdzają w tej roli...milkną, maleją..nie wiedzą co powiedzieć...nie mam do nich żalu, ale oczekiwałam czegoś innego...
Ja niezdarzylam wszystkim powiedziec o mojej ciazy a teraz jeszcze trudniej powiedziec tym co nei wiedzieli ze cierpie...Nie chcialam zapeszac , poza tym jestem daleko do rodziny i znajomych wiec oni nawet jakby chcieli to nie bardzo moga mi pomoc... Moi rodzice ciagle powtarzaja ze dobrze ze mi nic nie jest, bo by tego nie przezyli a ja wlasnei musze zyc dalej ze swiadomoscia ze nie ma mojego malenstwa...Nie zdazylam mu dac swojego dotyku , poznac je, przytulic... kondor zycze ci duzo sil i obys znalazla ukojenie czy to w pracy czy to w codziennym zyciu. Ja dzis robilam w domu mase rzeczy aby tylko nie myslec ... np zrobilam ciasto czekoladowe z pycha polewa jakbym mogla chetnie bym ci je wylala na oslodzenie zycia. Pozdrawiam
Jakie to przykre...któraś z was słusznie kiedyś zauważyła, że lepiej jak na tym forum panuje cisza...
kondor - ja tez po zabiegu miałam takie plamienie tzn. najpierw krwawiłam a później przez kilka dni takie "coś innego",ale przeszło, zresztą dostałaś z pewnością lek przeciwzapalny po zabiegu.Ale oczywiście nie jestem lekarzem, jeśli będzie cię to niepokoić, to leć do lekarza. dziewczyny powiem wam, że my się teraz z mężem staramy, ale boje się trochę, a właściwie bardzo, bo nie wiem czy jestem w stanie przeżyć 3 stratę.I to nie tak, że nastawiam się na najgorsze, ale jednak wolę być na to przygotowana. Nie wiem czy to sensownie brzmi:)
na początku,ściskam i tule wszystkie dziewczyny,tak mi przykro :( ja mialam poronienie w 8 tyg,samoistne całkowite, krwawienie trwalo mniej niz tydzien, 1 dnia dostalam skurczy,wylatywaly duze kawałki,jak wątroba, pózniej jakies 2 połączone ze sobą szare pęcherzyki,wielkoscią odp,pehcerzykowi ciazowemu z usg, tak wiec krwawienie nie bylo pózniej obfite ,jak przy normalnej @
po tabletkach raczej wszystko zejdzie,ja po paru dniach dostalam taka tabletke,od zanjomego ginekologa,ale juz ,malo co wylecialo,oczyszcilam sie wczesniej sama
Bądźcie dzielne, dziewczyny. Jesteśmy z wami w waszym bólu. To trwa, boli, bo musi boleć. Fizycznie a przede wszystkim psychicznie. Ale minie. A większość z dziewczyn, które poroniły, wkrótce zachodzi w szczęśliwą ciążę. Powodzenia!
A ja w szpitalu wyladowalam... Mialo sie samo oczyscic, ale zostaly jakies bezksztaltne masy. Dostala, tabletki dopochwowe i leze. Podobno ma sie obyc bez zabiegu. Oby!
No wlasnie, tylko ze moj partner nie chce wiecej dzieci. Ledwo wyprosilam pierwsze dziecko. Ta ciaza to wpadka... I mam tak olbrzymia pustke w sercu... Chcialabym ja zalatac. Chcialabym miec to drugie dziecko...
Czas goi rany i..czasem odmienia serca ludzi ..oby na plus Adoptowaliśmy pieska ze schroniska.W jakiś tam sposób wypełnia pustkę po stracie i jest trochę lepiej.I mamy teraz mnóstwo dodatkowych zajęć. Trzymajcie się dziewczyny:)
Cześć dziewczyny, powiem Wam jedno co myślę,że Wam pomorze.. Ja poroniłam 9.11.11. Dostałam tabletki i leżałam w szpitalu przez całe 2 doby. Trochę krwawiłam i w końcu poszłam siusiu, bo już bardzo mi sie chciało.. nagle poczułam potrzebę parcia i praktycznie wszystko wtedy wyleciało. Byłam w takim szoku że nie wiedziałam co robić, czy wyjąć to wszystko, czy zostawić.. prawie zemdlałam więc poszłam sie połóżyć na łóżko (Pielęgniarka przyszła na moje wezwanie i spuściła wodę). Myślę,że było to najbardziej traumatyczna chwila mojego życia, której pewnie nigdy nie zapomnę. Nie mówię tego by Was wystraszyć czy coś, tylko po to aby Wam udowodnić że można to wszystko poszufladkować i 'schować na dno szafy' i być szczęśliwym. Minęło już 6 m-cy i postanowiliśmy zacząć starania o dzidzię. Nie wracam myślami do tego dnia, nie rozdrapuje ran, nie rozpamiętuje co i dlaczego?. Tak miało być, zdarzyło się i cokolwiek bym nie robiła nie cofnę czasu. Więc zaczęłam skupiać się na rzeczach pozytywnych w moim życiu i to pomogło mi 'zagoić rany'. Dziś jestem BARDZO szczęśliwą kobietą, która nie może sie doczekać swojego maleństwa..:)
Martoos ja tez powolij do siebie dochodze jestem w pracy wiec mam sie na czym skupic, choc trudno mi bo za bardzo nie mam z kim porozmawiac stad pomysl o zalogowaniu sie do tego forum... Wiem ze potrzeba czasu ale ciezko kiedy tak dlugo sie staralismy i nasze szczescie trwalo tak krotko. ...Kondor super pomysl z pieskiem ze schroniska, ja mam kotke, znajomi mowia ze musze sprawdzic czy nie mialam toksoplazmozy:(, moze to bylo powodem, ale nie wierze w to za bardzo widzialam jak mojej kici bylo smutno razem ze mna... plus nie sprzatalam jej kuwety , zajmowal sie tym moj maz. Ale przebadam sie dla spokoju ducha dobrze by bylo znac powod,przyczyne.
Dzis Mysle pozytywnie podobnie jak i wy dziewczyny i wierze ze musi byc dobrze
w 90% przyczyny poronień nie są znane..zazwyczaj jest to nieprawidłowe połączenie genów czy czegoś. Dlatego najważniejsze by zrobić podstawowe badania i ruszyć dalej: -morfologię (plus badania hormonalne: progesteron fsh,tsh) -odporność na toxo, cytomelagię, różyczkę -zrobić cytologię -USG
Następnie musi minąć troszkę czasu i tyle.. ludzki umysł działa cuda i umie zamazywać negatywne przeżycia.. już teraz pamiętam wszystko jak za mgłą (po prostu nie wracam do tych przeżyć myślami). Trzeba patrzeć w przyszłość i cieszyć się życiem i być za nie wdzięcznym (taką filozofię teraz wyznaję).
to prawda. Ale czasami wystarczy pojechać do szpitala gdzie przebywają ciężko chore dzieci aby nabrać do wszystkiego dystansu, albo obejrzeć zdjęcia dzieci z Afryki, albo Indii. Dzięlę się po prostu 'myślami i przemyśleniami' które pomogły mi się otrząsnąć..może komuś też to pomoże.. Życie toczy sie dalej..i tylko od Ciebie zależy jak je przeżyjesz..
*Sukcesy:* mooniia - I poronienie - samoistne 01.06.2003 w 6tc - sukces po 2 miesiącach ur 20.04.2004 Agunia05 - I poronienie 17.06.2006 w 19tc - sukces w 11.2006 + kolejny sukces w 03.2008 Katka_81 - I poronienie samoistne w 10.2008 w 6tc, II poronienie 10.2010 w 9tc zakończone łyżeczkowaniem, sukces w 24.12.2011r (obyśmy dotrwali do końca) Agunia05 - II poronienie - samoistne 01.2010 - sukces 03.2010 aala18 - I poronienie 09.07.2010, 71 dzień ciąży- sukces w pierwszym cyklu starań po pierwszej @ po poronieniu, 09.2010 Natalaa - I poronienie, łyżeczkowanie 17.02. 2011 w 10tc - @ po 29 dniach, sukces w pierwszym cyklu marzec 2011, poród 3.01.2012 cheriniatko - I poronienie 28.02.2011 w 8tc (obumarcie płodu 6tc) - sukces po 4 miesiącach madzinka83 - I poronienie - samoistne 23.10.2011 w 6 tc - sukces po 2 miesiącach CiastoMiłości - I poronienie samoistne 27.10.2011 w 7 tc - sukces po 3 miesiącach ASulek - I poronienie - zatrzymane, łyżeczkowanie 15.11.2011 w 10tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 38 dniach, sukces w kolejnym cyklu 01.2012 ramatha - I poronienie - łyżeczkowanie 21.10.2011 w 13 tc (obumarcie płodu 8 tc) - pierwsza @ po 33 dniach, odczekaliśmy 2 miesiące, sukces po 5 od poronienia -luty 2012 basia_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.08.2011 w 6tc - pierwsza @ po 33 dniach - starania zaraz po, sukces po prawie 9 miesiącach (mam nadzieję, że tak zostanie)-marzec 2012 Shatinena- I poronienie 05.2010 8tc, II poronienie 06.2011 7tc - sukces w pierwszym cyklu po pornieniu ostatnia @20.07,2011 ;) powodzenia ;* asiunia8990 I poronienie 8.11.2011 10tc, sukces w pierwszym cyklu po zielonym świetle II poronienie 24.04.2012 10tc serduszko przestało bić smieska1 - I poronienie-łyżeczkowanie 22.11.2011r. w 7 tc - pierwsza @ po 9 tygodniach,sukces w 5 cyklu po poronieniu,w pierwszym cyklu staran kwiecien 2012 *Czekają:* lopeziatko - I poronienie - samoistne 08.05.2011 - pierwsza @ po 28 dniach, po @ starania, aktualnie w trakcie leczenia – tarczyca igisowa - I poronienie - łyżeczkowanie 14.10.2011 w 11tc (obumarcie płodu 9tc) - pierwsza @ po 43 dniach, po nim zielone światło, 03.2012 ciąża biochemiczna starania, od poronienia leczymy tsh i od tego miesiaca prolaktyne martooś- I poronienie- farmakologicznie 10.11.2011 w 9 tc (obumarcie płodu 9tc)- pierwsza @ po 63 dniach, czekamy do maja na staranka techniczne - I poronienie - samoistne 27.11.2011 w 6tc (obumarcie płodu) esteban - I poronienie - łyżeczkowanie 12.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 5/7tc) - pierwsza @ po 31 dniach - staram się od już ally1318- I poronienie - farmakologiczne 12.12.2011 w 7tc - pierwsza @ po 33 dniach, czekam na wizytę u gin truskaveczka21 - I poronienie - 13.12.2011 w 5tc ciąża pozamaciczna, (laparaskopowe udrożnienie jajowodów) - pierwsza @ 6 dni po zabiegu. Staramy się od drugiego cyklu po laparo. mooniia - II poronienie - łyżeczkowanie 15.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu) @ 13.01.2012 starania od tego dnia + rozpoczeta procedura adopcyjna monika3334 - poronienie - samoistne 17.12.2011 w 5tc - czekam na @ i zielone swiatlo ewelina2600 - I poronienie - łyżeczkowanie 19.12.2011 w 10tc akirka - I poronienie - samoistne 23.12.2011 w 5tc (ciąża biochemiczna) - mamy zielone światło od razu, staramy się aniabb - I poronienie - łyżeczkowanie 23.12.2011 w 8tc (obumarcie płodu w 8tc) - czekamy na @ i na zielone światło bilia - I poronienie - łyżeczkowanie 30.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 8tc) - pierwsza @ po 28dniach (cykl obserwacyjny), później pomalutku startujemy goska22 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 30 dniach, starania rozpoczynam pomimo 4miesięcznego zakazu baribal - I poronienie - łyżeczkowanie 27.09.2010 w 13tc (obumarcie płodu) - II poronienie - samoistne 05.01.2012 w 6tc eveke - I poronienie - łyżeczkowanie 09.01.2012 w 7tc (obumarcie płodu 6tc) - @ po 40 dniach blubiś - I poronienie - samoistne 13.01.2012 w 5/6tc - czekam na kolejną @ i staram się j_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 16.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu ) - pierwsza @ po 35 dniach szklania79 - I poronienie - samoistne 29.01.2012 w 6tc (obumarcie płodu) -pierwsza @ po 31 dniach lapa – I poronienie – samoistne 29.01.2012 w 11tc – pierwsza @ po 35dniach biedronka28-I poronienie- łyżeczkowanie 03.02.2012 11tc -(puste jajo plodowe), pierwsza @ po 31 dniach, zaczynamy starania w kwietniu adda78- I poronienie niekompletne- ciążą I - 11/6 tc , zabieg łyżeczkowania w dniu 04.02.2012 , czekamy na unormowanie tarczycy, a pierwsza @ po "przyszła" 6 tyg. po zabiegu bonim- I poronienie samoistne-8 tydz. 2.05.2011 - II poronienie - niecale 6 tyg. 7.02.2012 pierwsza miesiaczka po 31 dniach Serratia - I poronienie - łyżeczkowanie w 11tc (obumarcie płodu 8/9tc) - 7 tyg. po zabiegu test z moczu dodatni, niestety kilka dni później ujemny monist- I poronienie przerwane-łyżeczkowanie 20.10.2010 w 11tc, II poronienie przerwane - łyżeczkowanie 29.02.2012 w 8tc, odkładamy starania ze względu na badania hormonalne i wyniki histo. nina2003 - I poronienie niekompletne indukowane - łyżeczkowanie 16.02.2012r. w 10 tc(obumarcie płodu w 7 tc), ciąża II, czekam na drugą @ kachaw I poronienie samoistne w 2007, potem urodziłam zdrowe dziecko 23.O9.2008, 24.II.2012 poronienie zatrzymane - łyżeczkowanie w 12tc(obumarcie płodu w 7/8tc), wstrzymanie starań przez 3 m-ce Andzia1508 - I poronienie samoistne w 5 tc (25.01.2011 i łyzeczkowanie),II poronienie -prawdopodobnie też ok. 5 tc (4 .07.2011)-ciąża w 3 cyklu starań - łyżeczkowanie, teraz drugi cykl starań PO DŁUGIEJ PRZERWIE WYPEŁNIONEJ BADANIAMI I ODPOCZYNKIEM PSYCHICZNYM. Malenka1989 - 1 poronienie 2009 r. bardzo wczesna ciąża (usunięcie przez krwawienie) 1 poronienie 13.01.12r. (ciąża obumarła w 7 tyg, wyłyżeczkowanie w 9 tygodniu), cykl z pozytywnym bhcg 16,8 (@ miała być 10.04.12 r. 11 test z krwi +, 14 obfite krwawienie - brak ciąży,). 24.04.12 wycinanie migdałków. Starania wznawiam od maja 2012
Martooś ...mi też lekarze mówili,ze może tak lepiej, bo dziecko mogło mieć wady wrodzone i mogło urodzić sie bardzo chore, i.. może tak lepiej się stało...ale mnie to nie przekonywało i nie pomogło się otrząsnąć.. równie dobrze mógł to być wirus... na razie nie myślę o staraniach..chcę trochę ochłonąć..zrobić badania, zwłaszcza na gronkowca, chlamydię i przeciwciała, bo mnie jakoś to dręczy... Motylek J..jesteśmy z mężem wolontariuszami schroniska od dawna, od września chodzimy już z synem, bo skończył 15 lat- taki jest warunek.Zawsze wychodziliśmy tylko z psami na spacery, a to ponoć koty roznoszą toksoplazmozę- psy nie.W momencie zajścia w ciążę akurat mielismy przerwę zimową i nie chodzilismy z psami na spacery ze względu na pogodę, a potem jak juz wiedziałam,że jestem w ciązy to bałam , bo lekarz przestrzegł,żebym nie chodziła ze zględu na koty i toxo.Na szczęście wynik toxo był u mnie ujemny. O adopcji pieska mysleliśmy od dawna, ale...psich tragedi naoglądaliśmy sie tyle, że nie wiedzielismy któremu pomóc, bo za dużo tego było.Ja to taka głupia jestem,że chciałabym pomóc więcej niż mogę.Nawet jak coś zrobiłam dla schroniska , to miałam wrażenie,że za mało...za mało karmy, za mało ubranek dla psiaków zdobyliśmy...chciałabym wziąść psiaki, ale jeden to za mało, a warunków w domu nie ma, a my chcemy mieć dzidzie.. sytuacja się rozwiązała sama...wzieliśmy psiaka , który był pupilem mojego syna..zawsze z nim wychodził..psiak troszkę chorował, w schronisku od sierpnia zeszłego roku ,ma uszkodzone kolano prawej tylnej łapki, kuleje i dziwnie siedzi, ale świetnie się znajduje u nas, tym bardziej,że znał nas już wcześniej
Treść doklejona: 02.05.12 22:12 Monia...kręgosłup to mnie nie boli, ale samo wywoływanie poronienia miało w sobie coś z porodu..bół brzucha, skurcze..taka mała namiastka porodu
hej dziewczyny!Znowu się u mnie pojawiło światełko nadziei, okropnie bolą mnie piersi,@ narazie spóźnia się 2 dni, ale pewnie lada dzień będzie. Bo ja oczywiście co miesiąc jestem w ciąży i ciągle mam wszystkie objawyNawet nie chce mi się robić testu, bo i po co gapić się znów na 1 krechę?
Tak testuj. Jeśli nie jesteś nie będziesz się karmić złudną nadzieją. Trzymam kciuki za dwie kreski.
Myślę, że już czas, aby dopisać się do sukcesów:
*Sukcesy:* mooniia - I poronienie - samoistne 01.06.2003 w 6tc - sukces po 2 miesiącach ur 20.04.2004 Agunia05 - I poronienie 17.06.2006 w 19tc - sukces w 11.2006 + kolejny sukces w 03.2008 Katka_81 - I poronienie samoistne w 10.2008 w 6tc, II poronienie 10.2010 w 9tc zakończone łyżeczkowaniem, sukces w 24.12.2011r (obyśmy dotrwali do końca) Agunia05 - II poronienie - samoistne 01.2010 - sukces 03.2010 aala18 - I poronienie 09.07.2010, 71 dzień ciąży- sukces w pierwszym cyklu starań po pierwszej @ po poronieniu, 09.2010 Natalaa - I poronienie, łyżeczkowanie 17.02. 2011 w 10tc - @ po 29 dniach, sukces w pierwszym cyklu marzec 2011, poród 3.01.2012 cheriniatko - I poronienie 28.02.2011 w 8tc (obumarcie płodu 6tc) - sukces po 4 miesiącach madzinka83 - I poronienie - samoistne 23.10.2011 w 6 tc - sukces po 2 miesiącach CiastoMiłości - I poronienie samoistne 27.10.2011 w 7 tc - sukces po 3 miesiącach ASulek - I poronienie - zatrzymane, łyżeczkowanie 15.11.2011 w 10tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 38 dniach, sukces w kolejnym cyklu 01.2012 ramatha - I poronienie - łyżeczkowanie 21.10.2011 w 13 tc (obumarcie płodu 8 tc) - pierwsza @ po 33 dniach, odczekaliśmy 2 miesiące, sukces po 5 od poronienia -luty 2012 basia_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.08.2011 w 6tc - pierwsza @ po 33 dniach - starania zaraz po, sukces po prawie 9 miesiącach (mam nadzieję, że tak zostanie)-marzec 2012 Shatinena- I poronienie 05.2010 8tc, II poronienie 06.2011 7tc - sukces w pierwszym cyklu po pornieniu ostatnia @20.07,2011 ;) powodzenia ;* asiunia8990 I poronienie 8.11.2011 10tc, sukces w pierwszym cyklu po zielonym świetle II poronienie 24.04.2012 10tc serduszko przestało bić smieska1 - I poronienie-łyżeczkowanie 22.11.2011r. w 7 tc - pierwsza @ po 9 tygodniach,sukces w 5 cyklu po poronieniu,w pierwszym cyklu staran kwiecien 2012 goska22 - I poronienie - łyżeczkowanie 02.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu) - pierwsza @ po 30 dniach, starania rozpoczynam pomimo 4miesięcznego zakazu i UDAŁO SIĘ w cztery miesiące po poronieniu zaszłam w ciążę.
*Czekają:* lopeziatko - I poronienie - samoistne 08.05.2011 - pierwsza @ po 28 dniach, po @ starania, aktualnie w trakcie leczenia – tarczyca igisowa - I poronienie - łyżeczkowanie 14.10.2011 w 11tc (obumarcie płodu 9tc) - pierwsza @ po 43 dniach, po nim zielone światło, 03.2012 ciąża biochemiczna starania, od poronienia leczymy tsh i od tego miesiaca prolaktyne martooś- I poronienie- farmakologicznie 10.11.2011 w 9 tc (obumarcie płodu 9tc)- pierwsza @ po 63 dniach, czekamy do maja na staranka techniczne - I poronienie - samoistne 27.11.2011 w 6tc (obumarcie płodu) esteban - I poronienie - łyżeczkowanie 12.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 5/7tc) - pierwsza @ po 31 dniach - staram się od już ally1318- I poronienie - farmakologiczne 12.12.2011 w 7tc - pierwsza @ po 33 dniach, czekam na wizytę u gin truskaveczka21 - I poronienie - 13.12.2011 w 5tc ciąża pozamaciczna, (laparaskopowe udrożnienie jajowodów) - pierwsza @ 6 dni po zabiegu. Staramy się od drugiego cyklu po laparo. mooniia - II poronienie - łyżeczkowanie 15.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu) @ 13.01.2012 starania od tego dnia + rozpoczeta procedura adopcyjna monika3334 - poronienie - samoistne 17.12.2011 w 5tc - czekam na @ i zielone swiatlo ewelina2600 - I poronienie - łyżeczkowanie 19.12.2011 w 10tc akirka - I poronienie - samoistne 23.12.2011 w 5tc (ciąża biochemiczna) - mamy zielone światło od razu, staramy się aniabb - I poronienie - łyżeczkowanie 23.12.2011 w 8tc (obumarcie płodu w 8tc) - czekamy na @ i na zielone światło bilia - I poronienie - łyżeczkowanie 30.12.2011 w 10tc (obumarcie płodu 8tc) - pierwsza @ po 28dniach (cykl obserwacyjny), później pomalutku startujemy baribal - I poronienie - łyżeczkowanie 27.09.2010 w 13tc (obumarcie płodu) - II poronienie - samoistne 05.01.2012 w 6tc eveke - I poronienie - łyżeczkowanie 09.01.2012 w 7tc (obumarcie płodu 6tc) - @ po 40 dniach blubiś - I poronienie - samoistne 13.01.2012 w 5/6tc - czekam na kolejną @ i staram się j_87 - I poronienie - łyżeczkowanie 16.01.2012 w 11tc (obumarcie płodu ) - pierwsza @ po 35 dniach szklania79 - I poronienie - samoistne 29.01.2012 w 6tc (obumarcie płodu) -pierwsza @ po 31 dniach lapa – I poronienie – samoistne 29.01.2012 w 11tc – pierwsza @ po 35dniach biedronka28-I poronienie- łyżeczkowanie 03.02.2012 11tc -(puste jajo plodowe), pierwsza @ po 31 dniach, zaczynamy starania w kwietniu adda78- I poronienie niekompletne- ciążą I - 11/6 tc , zabieg łyżeczkowania w dniu 04.02.2012 , czekamy na unormowanie tarczycy, a pierwsza @ po "przyszła" 6 tyg. po zabiegu bonim- I poronienie samoistne-8 tydz. 2.05.2011 - II poronienie - niecale 6 tyg. 7.02.2012 pierwsza miesiaczka po 31 dniach Serratia - I poronienie - łyżeczkowanie w 11tc (obumarcie płodu 8/9tc) - 7 tyg. po zabiegu test z moczu dodatni, niestety kilka dni później ujemny monist- I poronienie przerwane-łyżeczkowanie 20.10.2010 w 11tc, II poronienie przerwane - łyżeczkowanie 29.02.2012 w 8tc, odkładamy starania ze względu na badania hormonalne i wyniki histo. nina2003 - I poronienie niekompletne indukowane - łyżeczkowanie 16.02.2012r. w 10 tc(obumarcie płodu w 7 tc), ciąża II, czekam na drugą @ kachaw I poronienie samoistne w 2007, potem urodziłam zdrowe dziecko 23.O9.2008, 24.II.2012 poronienie zatrzymane - łyżeczkowanie w 12tc(obumarcie płodu w 7/8tc), wstrzymanie starań przez 3 m-ce Andzia1508 - I poronienie samoistne w 5 tc (25.01.2011 i łyzeczkowanie),II poronienie -prawdopodobnie też ok. 5 tc (4 .07.2011)-ciąża w 3 cyklu starań - łyżeczkowanie, teraz drugi cykl starań PO DŁUGIEJ PRZERWIE WYPEŁNIONEJ BADANIAMI I ODPOCZYNKIEM PSYCHICZNYM. Malenka1989 - 1 poronienie 2009 r. bardzo wczesna ciąża (usunięcie przez krwawienie) 1 poronienie 13.01.12r. (ciąża obumarła w 7 tyg, wyłyżeczkowanie w 9 tygodniu), cykl z pozytywnym bhcg 16,8 (@ miała być 10.04.12 r. 11 test z krwi +, 14 obfite krwawienie - brak ciąży,). 24.04.12 wycinanie migdałków. Starania wznawiam od maja 2012
zrobiłam test, ale nie z porannego moczu i niestety negatywny.A @ jak nie ma tak nie ma.Nie wiem, co się dzieje.Poprzestawiało się coś,co trochę mnie dziwi, bo nie zdarzają mi się takie "nieregularności", nie byłam tez chora i nie żyłam w jakimś stresie ostatnio, leków też żadnych nie brałam.Ale widać, nie jest mi pisane zostać mamą w najbliższym czasie, a tu 30-tka wielkimi krokami nadchodzi
Treść doklejona: 04.05.12 18:06 leżę sobie teraz i zajadam się krakersami-zajadam moją frustracjębrzuch boli mnie tylko jak chodzę, kiedy leże jest ok, może tylko trochę kłuje, po przebudzeniu rano tez bolał, kręgosłup w dole też mi dokuczał, już myślałam , że przyjdzie @.To straszne, nie chcę co miesiąc widzieć wszystkich objawów ciąży, o której tylko mogę pomarzyć. Nie mierzę tempki, ale staram się obserwować śluz i szyjkę.Śluzu jest teraz nieco więcej, ale od ostatniego przytulania mija dzisiaj już 19 dzień (bo zaraz potem mój m wyjechał w delegację), ostatnią @ miałam 2 kwietnia a cykle są 29- 30 dniowe.Tak tylko sobie tutaj mamroczę, nie wiem w zasadzie na co liczę, z pewnością na to, że któraś z Was da mi jeszcze jakąś małą nadzieję. Nie ma co się oszukiwać