Mam pytanie do Was, bo traktuję Was jako mądre babska ;P
Mam obrzydliwe paznokcie, krótkie, rozdwajające się, obgryzam je - no pfuj jednym słowem. Kosmetyczka mnie namawia na paznokcie żelowe - krótkie i ponoć estetyczne. Ma takie moja babcia - wyglądają całkiem ładnie, ale ona ma jakieś takie różowo-perłowe, a ja chciałabym srebrne matowe albo naturalne (czyli wg. mnie beżowe bez perły, połysku itp).
1) Czy sztuczne pazury mają szanse wyglądać naturalnie rzeczywiście? 2) Pracuję w laboratorium wśród acetonów i innych odczynników - paznokcie mają rację bytu> 3) Co z paznokciami długimi (chcę krótkie, max 1 mm za opuszkę palca, ale to i tak o 2,5 mm dłuższe niż mam teraz) i badaniem szyjki? 4) Czy te paznokcie nie są uciążliwe?
Nie pytam na forach o paznokciach, czy urodzie, bo prostu problemy są nieco inne i nietypowe, a poza tym mam do Was duuużo zaufania.
Tipsy generalnie kojarzą mi się bardzo źle, ale moje paznokcie są w stanie opłakanym i nie wierzę w zmianę tegoż stanu.
masz szanse mieć takie paznokcie jakie sobie zamarzyłaś. co do badania szyjki to mialam z tym problem. ciagle wydawalo mi sie, ze jest otwarta. z krótkimi tipsami zyje się jak z normalnymi, w niczym nie przeszkadzaja. moje naturalne tez nie sa rewelacyjne, bo w pracy dużo czasu spedzam w rekawiczkach i nie nadazam z kremowaniem rak.
Hej! Ja tez sobie tydzień temu sprawiłam żelowe w naturalnym kolorze tipsy-i tez krótkie, bo długich nie moge mieć. Sprawują sie ok. Szyjkę zacznę nimi badac w tym cyklu. Nie wiem jak Ty, ale ja planuję sukcesywnie-jak paznokcie zaczną odrastać-uzupełniać swoją płytkę żelem,aż do momentu, gdy spiłuję zupełnie sztuczną płytkę i zostanie mi mój wyhodowany paznokieć,ale wzmocniony żelem. I chyba tego będę się trzymać. Ps. Moja sztuczna płytka od razu popękała pod żelem na końcówkach:( Co prawda w ogóle prawie tego nie widać i nic nie odpada,ale jednak...
Zakładam tipsy jako hobby i przede wszystkim bądźmy szczere, za pierwszym-drugim razem kiedy płytka nie jest jeszcze mocno zniszczona tipsy trzymają się około 2 max. 3 tygodni. Potem poprostu widać odrosty. Przy normalnej pracy piękne tipsy to tydzień. Pranie, sprzątanie, zmywanie itd niszczy je niestety. Teraz jest moda na tipsy i mnóstwo moich koleżanek je nosi i wsazystkie opinie są takie same, bez względu na to czy się je robi w gabinecie za 150 zł czy u koleżanki za 40 - poprostu dwa razy w miesiącu siedzisz na naprawie czy uzupełnianiu i nie ma zmiłuj się. Po miesiącu, półtora, kiedy płytka zaczyna się "denerwować" czyli szybciej natłuszczać żel potrafi zacząć odchodzić po tygodniu. Oczywiście bardzo ważne są produkty na których się pracuje - ja w swojej "karierze tipsowej" wypróbowałam ich mnóstwo i są takie, które wyglądają ładnie około dwóch tygodni i są takie, które pękają przy każdym mocniejszym niefortunnym uderzeniu, więc radziłabym pójść gdzieś z polecenia - może i drożej ale efekt będzie trwalszy. Wiurzzyca - jeżeli twoja sztuczna płytka popękała - radzę zmienić gabinet - pracują na tanich tipsach np.: z allegro - też przeszłam ten etap. Bogu dzięki - co kupuję - najpierw wypróbowuję na sobie i nie założyłam tego badziewia nikmomu obcemu - tylko sobie i teściówce i reszta pudełka jest w śmieciach. Dużo też zależy od tego jakie macie paznokcie. Łatwo to wypróbować zwykłym lakierem. Jeśli schnie długo po pomalowaniu i po dwóch dniach ma odpryski tzn., że Wasza płytka szybko się natłuszcza i tipsy też nie będą miały półtora miesiąca trwałości. Dobra kosmetyczka spiłowuje tipsa nie uszkadzając płytki - jest ich bardzo niewiele. Zanim sama zaczęłam zakładać tipsy byłam w wielu gabinetach i najgorsze są te, które robią to w godzinę. Niestety dobre założenie tipsów trwa około 2-3 godzin. Każda z nas jest inna - musicie wypróbować i zobaczyć. Nie da się powiedzieć: załóż albo nie zakładaj.
Wiurzyca - plany mam takie same jak Ty dokładnie :)
Agness - bardzo dzięki za rady :/ Moja zakładała mi tipsy 3 h, ale nie jestem w 100% zadowolona (już mam pewne objekcje, ale może po prsotu oczekiwałam czegoś innego)
Trzeba jednak przyznać, że jeszcze nigdy nie miałam takich pięknych dłoni
No cóż, moje tipsy były zakładane w godzinę....Jest dokładnie tydzień dzisiaj a ja mam już ogromne odrosty! Byłam w salonie, ale zapłaciłam tylko...50 zł. Szczerze mówiąc,nawet tipsy wystające tylko 2 mm poza opuszkę jak moje, nie mają racji bytu u mnie-po prostu mi przeszkadzają i krępują szybkie precyzyjne ruchy. Więcej sie nie skuszę. Ale , jak już napisałam, rozważam żel na własna płytkę. Agness, czy nakładanie żelu tez się odbywa po spiłowaniu powierzchni mojej płytki czy już nie? MI zależy jedynie na utwardzeniu paznokcia i nadaniu, hm, połysku:P
O ile się nie mylę płytkę piłuje się i traktuje wytrawiaczem w celu zapewnienia adhezji żelu do płytki, więc jest to konieczne. Ale płytki się nie "piłuje", tylko delikatnie matowi blokiem. Słyszałam też, że żelowanie celem "wzmocnienia" to tylko środek "nietrwały" i pod żelem mimo wszystko będziesz mieć masakrę. Ale ta tipsiara, co mi tipsy robiła, miała zdjęte dzień wcześniej tipsy po 3 latach i miała naprawdę ładne paznokcie (pokazywała mi je jako dowód, że zdejmowanie nie pozbawi mnie paznokci ;P).
Tak sobie Was czytam i zastanawiam się o czym Wy dokładnie piszecie, czy i tym samym co ja noszę już od ok roku? (z małą przerwą?) Pierwszy raz założyłam sobie akryl mniej więcej rok temu, na naturalnej płytce. Od tamtej pory odrasta i uzupełniam (u manikiurzystki). Raz mam dłuższe, a raz krótsze. Zawsze wyglądają naturalnie. W pracy mało kto wie, że nosze tzw paznokcie akrylowe (czasem żelowe). Uzupełniam co ok 3 tyg. Raz zdarzyło mi sie nosić 1,5 miesiąca bez uzupełniania. A brzydką szczelinę między akrylem a naturalną płytką potrafię przypiłować odpowiednio i ładnie pokryć lakierem Inglott UV lub brokatowym. Mądry przebaczy, a głupi nie zobaczy. Na codzień pracuję z ludźmi i chce mieć ładne, zadbane dłonie . Akryl i żel bardzo mi to ułatwia. Podczas mojej przerwy w noszeniu tego typu paznokci zauważyłam że sa trochę zniszczone, ale tylko w miejscu spiłowanego żelu/akrylu. Odrost jest nietknięty i paznokieć bardzo szybko wrócił do pierwotnego stanu. Aż sama byłam zdziwiona. Z tym, że moja kosmetyczka nie szlifuje mi płytki (jedna zrobiła tak i więcej nie poszłam), a lekko mi ją matowi i odtłuszcza.
Z badaniem szyjki nie mam żadnego problemu nawet przy dłuższych paznokciach. Tak więc ja jestem zdecydowanie ZA paznokciami akrylowymi/ żelowymi. Jednak nie doczepiam sobie tipsów. Stawiam na naturalną długość. Kształt nadany przez masę akrylową jest po prostu dla mnie ideałem paznokcia. A kolory miewam przeróżne. Od typowego frenchu po niebieskie, różowe, borodo końcówki. Czasem ludzie mnie pytaja jak tak ładnie pomalowałam :)
aby nie zniszczyć naturalnej płytki paznokcia przy zdejmowaniu tipsów nie należy ich zrywać (niestety zrobiła mi to "profesjonalistka") tylko zmiękczyć zmywaczem lub zdejmować w salonie w specjalnym urządzeniu.
Sztuczne może i ładnie wyglądają nie zaprzeczam, ale ja jestem jednak na naturalnymi. Trzeba poświęcić im trochę czasu, ale efekty widać już po paru miesiącach i jak one cieszą:) Sama kiedyś miałam, okropne, krótkie, łamiące, rozdwajające się, wstyd pokazać uffff dobrze, że to za mną:)) Zainwestowałam w witaminki, trochę kosmetyków, przez parę miesięcy spałam w białych rękawiczkach a przed snem na dłonie nakładałam kremy, odzywki i niemożliwe stało się możliwe. Teraz mam ładne, zadbane dłonie. Płytka jest twarda i mocna.
pozdrawiam,
Nakładanie tipsów to jak chowanie dużego brzucha w gorset. Oszustwo:) Mam nadzieję, że nikogo nie obrażę:))
Jeżeli Twoje paznokcie nie są zniszczone, żel trzyma Ci się długo i ładnie wygląda - to super. Nisestety nie każde paznokcie są odporne na "nieoddychanie" itd. :)))
Farbowanie to to samo co malowanie paznokci, noszenie peruki to coś w stylu przyklejania tipsów:) W dzisiejszych czasach nikomu się nie chce strać, trudno, lepiej iść na łatwiznę we wszystkim.
Powiedz to zosiu mojemu tacie, który ma łuszczycę ;)
Odżywiam się naprawdę zdrowo, a skóra łuszczy się, włosy są suche i nic na to nie pomaga :/ WYniki badania krwi w normie - taka moja "uroda".
Naturalność naturalnością, ale nie za wszelką cenę. Wreszcie mam piękne paznokcie i dłonie. I możecie mi nawet mówić, że się zwalniam od myślenia. WYdawałam mnóstwo kasy: parafina u kosmetyczki, parafina w domu. Odżywki - wszystkie, od inglota po SallyHansen i NailTeca. Nieobgryzanie, piłowanie, ścinanie cążkami, sparowanie, moczenie w oliwie podgrzewanej - i nic.
bladykotku jak chcesz zapytam brata bo on tez ma i jakies specjalne drogie kremy lecznicze do paznokci kupił po wielu latach testów i z tego co wiem działają.
kremy i maści swoja droga tylko trzeba je stosować. każdy organizm inaczej reaguje na rożne specyfiki. my w pracy dużo pracujemy w rękawiczkach i cały czas mamy przesuszone ręce i nie wpływa to dobrze na dłonie.
Po prostu przez ten żart chciałam podkreślić fakt, że są osoby, które mimo suplementów, odżywek, dobrej diety, zapuszczań i tak dalej mają po prostu okropne paznokcie. Ja do nich należę, taka "genetyczna pomyłka" pod względem skóry, panokci i włosów,. Jak na ironię piękne dłonie podobają mi się wybitnie i naprawdę podziwiam osoby, które takie mają.
moja siostra też dba o paznokcie, stosuje odżywki i wzmacniacze, a jak na złość cały czas ma miękkie i jej się rozdwajają... ja moge czasem nic nie robić i one rosną same i musze je obcinać, bo nie mają zamiaru się łamać
Ja moje paznokcie juz olewam, bo ciągłe mycie, dezynfekowanie robi swoje. Aha, u mnie juz po tipsach;PPP Popękały i połamały się wszystkie:PPP Spiłowałam i mam koszmarne odrosty swoich paznokci. Poczekam i walne sobie żel na swoje płytki-ale juz krótkie;P
Ja u kosmetyczki zrobiłam żel na własne, różnej długości paznokcie. Mam delikatne zdobienie i róznica w długości nie jest taka widoczna. Przy następnej wizycie kosmetyczka je wyrówna. Na razie nic sie z nimi nie dzieje. Jestem sprzedawcą w sklepie. Po rozpakowaniu dostawy towaru zwykle traciłam wszystkie paznokcie, teraz nie złamał mi się ani jeden
Ja mam już po raz trzeci - teraz już totalnie na własnej płytce. Aktualnie wyglądają jak te na dole (te na górze były już zniszczone przez życie i obleśnie pomalowane przeze mnie ;P). I przepraszam za reklamę, ale baaaaardzo polecam studio Pauli Pastuszak -
Sliczne pazurki ;). Moje nie sprawdziły sie w praktyce. Przed ślubem ponowie próbę, raczej samo malowanie. Ja nie mam takiego talentu jak kolezanka Włodeczek ;)
Pazurki piekne i takie delikatne. Nie chce tipsow tylko nalozyc zel na moje pazrki, do tego zalez mi aby po tym nie wygladac jak by spuchly palce;) Zna ktos z Was kogos z Wroclawia, kogo by polecil?
a jak tipsy sprawdzaja się w wodzie? Dużo pływam. Jak myslicie? Macie jakies doświadczenia? Lubię pomalowane paznokcie ale z racji tego ze pływam (prawie ze namiętnie) na lakier nie mam szans musiałabym codziennie na nowo malować. Myslicie że tipsy to dobre rozwiązanie? Ciągnie mnie do nich ;)
Wiesz, ja mam nadal mieszane uczucia co do tych cholernych tipsów - z jednej strony tak, lakier trzyma się dłużej. Z drugiej strony ja nieco bałabym się tej nieszczęsnej grzybicy paznokcia, jeżeli często chodzisz na basen.
Z trzeciej strony keśli już tipsy, to tylko naprawdę u profesjonalistki.
zrobiłam, mam ponad tydzień narazie są. jak będzie dalej zobaczymy. grzyba można złapać nie tylko przez tipsy właściwie to myslę że tipsy nie mają z tym nic wspólnego. od dwóch lat pływam dużo i na razie (odpukać) nic się nie przyplątało.
jesli chodzi o grzyba to nic nie ma ;) i mam nadzieje że nie będzie. Biorąc pod uwagę że pływam 3-5 razy w tygodniu mozna powiedzieć że jestem osobą która dobrze przetestowała tipsy w wodzie
grzyba można złapać wtedy kiedy masa żelowa albo akrylowa jest żle nałożona, nie przylega do płytki i zbierze sie pod nią powietrze..po dostaniu się wilgoci moze powstać grzyb lub inne infekcje...może nawet zejść paznokieć i wtedy już nic się nie da zrobić tylko czekać aż odrośnie....rada...dbanie o sztuczne paznokcie i opiłowywanie brzegó jeśli tylko troszkę odchodzą
dziewczynki ja chciałam napisać trochę o szkodliwym działaniu akrylu na korzyść żeli. Zacytuje kilka wypowiedzi z forum zajmującego się biochemią kosmetyczną:
Akryle są bardzo szkodliwe, chociaż u nas w Polsce się o tym nie mówi, a większości krajach są juz wydawane zakazy na zakładanie takich tipsów. Prawda jest taka, iż akryl przedostaje się przed płytkę paznokcia do naszego krwiobiegu i do dziecka. Nie wspominając juz o opiłkach z takich paznokci, które powodują choroby układu oddechowego , nawet astmę.
Kiedyś szukając informacji o szkodliwości paznokci akrylowych znalazłam informację z Ośrodka toksykologicznego o szkodliwości akryli. Sanepid w pewnym momencie wycofał go z uzytku, ze względu na jego wysoka szkodliwo¶ć dla paznokci jak i soób, które wdychał jego opary.
Ekspertyza Jadwigi Szymańskiej i Jerzego Piotrowskiego z Zakładu Toksykologii Akademii Medycznej w Łodzi potwierdza, że akrylany mają drażniące działanie na błony śluzowe oczu i dróg oddechowych. Czytamy w niej też: "Wydaje się prawdopodobne, iż akrylany mogą mieć działanie układowe (tzn. wywoływać zmiany w wątrobie, układzie nerwowym, układzie krążenia i innych)". Co prawda ulegają dość szybkiemu wydaleniu z organizmu, ale w przypadku wysokiego stężenia w powietrzu i wieloletniej pracy w takich warunkach może dochodzić do ich kumulacji w organizmie. - Ryzyko jest jeszcze większe u osób uczulonych na akryl i kobiet w ciąży - dodaje dr Brud.
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
Przeglądałam akurat jakiś stary numer "Dobrych rad" i w rubryce z pytaniami o kosmetyki znalazłam informację, że złej jakości lakiery zawierają formaldehyd i toluen.
Z ciekawości spojrzałam na skład mojej odżywki Lovely- ona zawiera formaldehyd! Wpisałam tę nazwę w googlach i znalazłam to:
ze strony www.ciop.pl
FORMALDEHYD IDENTYFIKACJA ZAGROŻEŃ Substancja toksyczna lub szkodliwa, żrąca lub drażniąca (w zależności od stężenia). Ograniczone dowody działania rakotwórczego. W stężeniach powyżej 25% działa toksycznie przez drogi oddechowe, w kontakcie ze skórą i po połknięciu. Powoduje oparzenia. Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą.
ze strony www.urodazdrowia.pl
Formaldehyd Przezroczysty gaz trujący , substancja podrażniajaca i wywołująca raka. W połączeniu z wodą znajduje formaldehyt zastosowanie jako środek dezynfekujący ,utrwalający lub jako środek konserwujący .Formaldehyd znajduje się w wielu produktach kosmetycznych a przede wszystkim w seriach do pielegnacji paznokci. Sprzyja wystąpieniu chorób alergicznych układu oddechowego. Zaleca się stopniowe eliminowanie formaldehydu ze składu klejów, farb i lakierów.
Sprawdziłam w internecie, że wiele drogich lakierów i odżywek również zawiera ten składnik. Dlatego- przejrzyjcie swoje kosmetyczki i zwracajcie uwagę na skład przy kupowaniu specyfików. A miałam sobie kupić kolejną odżywkę Lovely...
p.s. przed chwilą znalazłam w googlach (większość na wizaz.pl), że: SALLY HANSEN Nawilżająca odżywka ma w składzie formaldehyd LOVELY zawierają formaldehyd SENSIQUE mają w składzie formaldehyd i toluen WIBO zawiera formaldehyd i toluen NAOMI COSMETICS mają toluen NAIL TEK II Intensive Therapy zawiera toulen i formaldehyd ESSENCE mają w składzie formaldehyd (wiem z wizaz.pl)
nie ma: Maybelline (spr. na buteleczce), Eveline (było w googlach), Pierre Arthes (str.gł. firmy), Biomaris (wizaz.pl), Progres Cosmetics (wizaz.pl), Rival de Loop (wizaz.pl), Soraya (wizaz.pl), Astor (wizaz.pl), Pupa (estyl.pl), Revlon (estyl.pl), ArtDeco (estyl.pl), Isadora (estyl.pl), Inglot (fryzjer.net)
jak znajdę więcej co ma i co nie ma, to dopiszę.
p.p.s. czasami zawartość jest bardzo mała, ale wdychanie tego i tak jest szkodliwe p.p.p.s. większość informacji mam z internetu, dlatego głowy za nie dać nie mogę:) ale np. zawartość w Lovely i brak w Maybelline jest pewna. jeśli macie lakiery, na których umieszczony jest skład, podawajcie proszę też co ma, a co nie. p.p.p.p.s. niektóre firmy, np. Joko, w niektórych produktach mają formaldehyd, innych nie.
-- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
Cześć s_biela! Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze To, że lakiery do paznokci zawierają formaldehyd, to nic. Ilości te naprawdę nie są duże i właściwie są tylko "dodatkiem" do całej masy formaldehydu obecnej w naszych mieszkaniach. Naprawdę istotnym źródłem jego emisji są meble z płyt wiórowych. Podaję link do artykułu na ten temat, a poniżej cytat, jakby ktoś nie miał ochoty zagłebiać się w całość
"W pomieszczeniach występuje wiele źródeł emisji formaldehydu, stanowiącego nawet 60-70% wszystkich znajdujących się w powietrzu wewnętrznym związków organicznych. Do najważniejszych materiałów, z których ulatnia się formaldehyd można zaliczyć elementy wykonane z płyt wiórowych i paździerzowych, sklejkę oraz okładziny drewnopodobne. Bardzo ostatnio popularne płyty MDF zawierają w swym składzie 2-4 razy więcej żywicy mocznikowo-formaldehydowej niż tradycyjne płyty drewnopochodne, Pianki wykonywane z żywic aminoplastycznych, stosowane jako izolacja termiczna, są źródłem emisji formaldehydu, zarówno w czasie jej powstawania, twardnienia, jak i w okresie następnych kilku lat jej wykorzystywania. Jak wykazały prowadzone w naszym kraju badania, niemal 70% wyrobów z tego asortymentu było źródłami emisji formaldehydu. Jako istotne źródło emisji wymienia się również tkaniny zasłonowe i obiciowe, apreturowane żywicami aminowymi (...) Udział wymienionych źródeł w ogólnej emisji formaldehydu do pomieszczenia jest szacowany na 50-80%."
Z tego co wiem, o problemie wiadomo nie od dziś, jednak dotychczas nie udało się zrobić wiele, by temu zaradzić...
No to ja dzisiaj pierwszy raz w życiu przykleiłam sztuczne pazurki. Powiem szczerze że wyglądały naprawdę ładnie i jak dla mnie naturalnie (nawet bardziej naturalnie niż widywane przeze mnie tipsy), ale to chyba też dlatego, że specjalnie szukałam takiego modelu. przykleiłam, pooglądalam sobie, i zaczełam funkcjonować... no i po krótkim czasie życia z dlugimi pazurkami je zdjelam -nie wytrzymałam
Naprawdę cieszę się, że to były tylko doklejane pazurki a nie takie na stałe, i polecam tę opcję wszystkim początkującym. Zasadniczym powodem, dla którego w ogóle postanowiłam je sobie przykleić, a nie wychodować było to, że zawsze kiedy stawały się długie, nie potrafiłam z nimi wytrzymać i je obcinałam. Chcialam raz jeden zobaczyć jak to jest mieć dlugie paznokcie. No i wspominam to tak jakbym chcąc mieć długie nogi weszła na szczudła niby efekt jest, ale czy da się tak żyć i bezpiecznie kożystać z papieru w toalecie?
Dodam jeszcze że większość paznokci przykleja się na cyjanoakryl -czyli super glue innymi słowy. I jak to ma nie szkodzić paznokciom?
Ale ja znalazłam to:
są samoprzylepne a klej ponoć jest nieszkodliwy i na bazie składnika zawartego w naturalnych paznokciach (oczywiście na stronie składu nie podali) Gdybym o nich wiedziała kupiłabym je zamist tych moich, chociaż i tak nieźle sobie poradziłam, bo swoje przykleiłam na lakier do paznokci przynjmniej łatwo się je zdejmowało
ja od 3 miesiecy mam tipsy -chodze zmieniac wzór co 3 tygodnie bo zmienia mi sie zdanie co do ozdób.nie wypełniam tylko mam spiłowany caly stary wzór. nie przeszkadzaja mi chociaz pierwszy dzien po nałozeniu to dziwnie sie cxzułam ,guzika nie umiałam zapiac i bolały mnie paznokcie mam porzadnie zrobine,nie odklejaja sie ,nie podchodzi powietrze nie łamia sie ale teraz bede piłowac całkiem i dam im ze 2 miesiace odpoczac