Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    no właśnie marzenie Malisiek, marzenie :) jakbym miała taką gotówkę + pomoc w wykończeniu, jak Ty, to bym nawet nie rozważała mieszkania.
    Mnie właśnie ten wysoki sufit zaczarował + duże okna. Im prościej, tym lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 12th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja jestem wychowana w domu (i przeżyłam na własnej skórze jego budowę wieku 10-15 lat - masakra ile wyrzeczeń...). Mój mąż też dorastał w domu - więc wiemy ile kasy i zdrowia kosztuje budowa i utrzymanie. Aktualnie mieszkamy w bloku od kilku lat. I na tę chwile wolimy blok - dzieci małe, a blok w mieście, więc blisko do przedszkoli, szkół, przychodni itp. Wiadome, wolelibyśmy w domu mieszkać, ale dom w mieście to kosmiczny wydatek. Można mieć dom poza miastem (wybudować lub kupić), ale to utrudnienie, szczególnie przy dzieciach - wieczne dojazdy.
    Póki więc dzieciaki nie wyfruną z gniazda, będziemy mieszkać w bloku. Dom czeka na naszą tzw. "starość", heh - i kupimy taki do niewielkiego remontu, bo budować bankowo nie będziemy.
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJul 12th 2017 zmieniony
     permalink
    A my budujemy taki i teoretycznie stan surowy zamknięty 125 tys ale jakoś mi się wierzyć nie chce. Działkę mamy więc ten wydatek odpada, uzbrojona w całości. Ale my mieszkamy na Śląsku a tu tanioszka jeśli chodzi o działki itp.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Gabcia, w sumie masz racje co do garażu. Tutaj samochodu nie mamy, ale w Polsce to mus.

    Serratia, dzięki Tobie i ja się w tym projekcie zakochałam. Uwielbiam duże okna(pomijając ich mycie), no i ten boski sufit! Wysłałam link mężowi, wiem że jemu też się spodoba ;) Tylko kuchnia trochę mała, blatów potrzebowałabym drugie tyle na moje pichcenie.
    Patrzyłam na tej stronie szacowany koszt budowy do stanu surowego zamkniętego to ok 161 tysięcy. Wykończenie pewnie minimum 100k..

    Treść doklejona: 12.07.17 10:52
    Agata, bardzo fajny! Taki styl mi się bardzo podoba.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 12th 2017 zmieniony
     permalink
    °Agata°: A my budujemy taki

    Dwie garderoby w sypialni głównej? Wow! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Nie no takimi burżujami nie będziemy i część na malutka łazienkę przerabiamy ;)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    no powiem Wam, że ten ekonomiczny też mi się zajebiście podoba. ma układ, który bardzo lubię, jest prosty i w miarę symetryczny [a na tym punkcie mam pierdolca]. i idealnie pasuje do naszej wąskiej działki :)

    Treść doklejona: 12.07.17 10:59
    Malisiek, a wyspa podłużna do tej kuchni?
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 12th 2017 zmieniony
     permalink
    °Agata°: część na malutka łazienkę przerabiamy ;)

    Ja bym tam wstawiła deskę do prasowania i kosz z odzieżą do prasowania - u mnie w sypialni deska cały czas stoi rozłożona i widok ten mnie wkurza maksymalnie!
    A przy okazji - marzy mi się pralnio-suszarnia. Co by suszarka zimą nie walała się po pokojach, a pralka w łazience miejsca nie zajmowała.
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Elfika, właśnie oczami wyobraźni już ją sobie dostawiłam. tyle, że nie bardzo się tam mieści ;p
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Malisek nie wiem czy jeszcze istnieje taka strona, ale ja często podczas naszej budowy domu zaglądałam na stronę moja budowa. Tam widać było jak w zależności od miejsca zamieszkania ceny się różnią. My schody jesionowy dywanowe zamawialismy z firmy z poza woj. Opolskiego. U nas wołali za nie conajmiej 45tys zł, my daliśmy 25tys.
    Fajnie tez było śledzić poczynania innych osób, które budował dom z tego samego projektu.
    --
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Fajne projekty ma firma Archon. My od nich kupiliśmy projekt domu w antonówkach. Są dwie łazienki, pralnia, garderoba, na piętrze 4 pokoje. Na dole otwarta przestrzeń kuchnia, jadalnia, salon.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Malisiek: jako miłośniczka pichcenia i pieczenia mam multum gadżetów i chciałabym gdzieś to upchnąć bez robienia burdelu w szafkach. Marzy mi się też wyspa.. ;) Na samą moją kuchnie pójdzie minimum 20k! :P

    Maliśku, 20k to Ci wystarczy najwyżej na szafki w dużej kuchni z wyspą i spiżarni. Bez blatów i sprzętów. Jestem na bieząco, zamawiałam w dobrej firmie z radomska, z naprawdę konkurencyjnymi cenami. I to naprawdę są dużo większe koszty. Same piekarniki, zmywarki, lodówki, płyty, zlewy, okapy to Ci pyknie 10k. A gdzie jeszcze szafki i blaty. Nawet po najmniejszej linii oporu to przekrocyz 10.
    tak ci życzliwie podpowiadam po prostu, żebyś to sobie dobrze oszacowała.

    Treść doklejona: 12.07.17 13:32
    Laski, a używała któraś do wieszania obrazów, zegarów etc tej takiej jakby.... gumy klejącej? Chodzi o to, by nie wiercić dziur w ścianach. Widziałam kiedyś reklamy tego, jak babka wiesza półke za pomocą tegoż. W Google znalazłam produkty Tesa tasmy i gwoździe samoprzylepne. Przyznam, że zanabyłabym, bo mnie szlag trafia ile ten mój ślubny się zbiera do powieszenia mi zegara na przykład ;)
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Dlatego piszę, że minimum 20k, a się nie zdziwię, jak wyjdzie 2x tyle.. Jezu, masakra, ile kasy trzeba na to wszystko. Kiedyś przeglądałam lodówki, myślę o 2-drzwiowej i pierwsza na którą trafiłam kosztowała 5k :P Do tego mąż obiecał mi KitchenAida, więc kolejne 3k. Moi rodzice mówią, że niektóre sprzęty mogą nam wziąć na raty, babcia też, więc część wydatków może by nam odeszła. Poza tym wiadomo, że nie będę wybierać nie wiadomo jak drogich sprzętów, bo pójdę z torbami. Miksera też nie muszę mieć od razu ;) Najpierw priorytety, później fanaberie :D
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Malisiek: Do tego mąż obiecał mi KitchenAida

    Aż zapytałam wujka Gugle co to takiego :tongue:
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Marion, no weź!
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Malisiek: Kiedyś przeglądałam lodówki, myślę o 2-drzwiowej

    Jak do zabudowy, to tylko taką!
    ja w poprzednim mieszkaniu miałam wolnostojącego 2metrowego samsunga. Mieściło się tam pół spozywczaka
    W nowym mieszkaniu zostawiłam sobie po poprzednich właścicielach lodówke do zabudowy. masakra jak tam jest mało miejsca :( Nie wyobrażam sobie zrobić w domu większej imprezy. Na pewno skończy się kiedyś na tym, że dokupimy małą lodówkę i postawimy w garderobie. Bo kurde nie widzę tego.
    jakbym o tym pomyslała, to kupiłabym nową albo zdecydowała się na wolnostojącą.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    elfika: Marion, no weź!

    Hahaha!
    Sprzęt znam, ale nie miałam pojęcia, że tak się nazywa :bigsmile:
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    A tenjaki piękny, olaboga :crazy: nie chcę myśleć, ile by kosztowała działka pod niego :shocked: zawsze marzył mi się dom na planie litery L.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    Domy z wizją mają piękne projekty. Ten ekonomiczny cudny! Uwielbiam takie stodoły. Sami mamy malutki okap i w sumie żałujemy, że w ogóle jest. No ale bezokapowe projekty wymagają ukrycia rynien pod elewacją i to jakieś problemy są.
    Co do kosztów - ja mam malutki domek 113m2 (projekt z183 z z500, nieco przerobiony). I myślę, że wtopiliśmy już 500 tys plus działka około 100 tys (Śląsk). Na ten moment mamy już chyba wszystko, łącznie w ogrodzeniem, tarasem itd. Moim zdaniem wybudowanie domu do wprowadzenia za 200 tys. jest nierealne. Mój mąż (ze szwagrem) bardzo dużo robił sam - gładzie, podwieszane sufity, część kafelkowania, meble do kuchni, szafa do wiatrołapu, obudowa kominka itd. Fakt, że myślimy, że pomieszkamy tu długo, więc braliśmy lepsze okna, drzwi - aby było energooszczędniej, ale też nie mamy wykończenia jakiegoś bardzo wyszukanego. Taka średnia półka cenowa ze wszystkim.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 12th 2017
     permalink
    madzinka83: No ale bezokapowe projekty wymagają ukrycia rynien pod elewacją i to jakieś problemy są.

    jedyny problem to znalezienie ekipy, która by umiała to położyć. znajomi mają i u nich historia była taka, że firma, która dostarczała system musiała poprawiać po ekipie, która niby zna się na rzeczy.
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeJul 13th 2017
     permalink
    a_net_a ja nawet na takie nie patrzę, może jak wygram w totka :) chociaż taki na planie L też mi się podobał kiedyś.
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeJul 13th 2017
     permalink
    Magdalena: ja w poprzednim mieszkaniu miałam wolnostojącego 2metrowego samsunga. Mieściło się tam pół spozywczaka

    ooo Magdalena dzięki - my właśnie przerabiamy aktualnie lodówki ;-)
    podwójnej nie chcę, bo widzi mi się pod zabudowę. Mój M. stwierdził, że będzie za mała... no więc może taka go zadowoli i znajdziemy kompromis ;_))))
    .
    Mi też podoba się wiele, wiele fajnych projektów... no, ale z racji budżetu musieliśmy wybrać taki, ma który było nas po prostu stać... choć powiem szczerze, że jestem i tak zauroczona nowym domkiem :-)))))
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 13th 2017
     permalink
    No to , Mazda, mówię Ci, koniecznie macaj lodówkę i zobacz ile miejsca w środku. Ja teraz mam naprawde beznadziejnie :/
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 13th 2017
     permalink
    a ja mam za dużą na nasze potrzeby i mam wszystko zmrożone :devil: nie mogę robić zakupów większych jak dwudniowy zapas [czyli w sumie niewiele] bo inaczej wyrzucam jedzenie...
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 13th 2017
     permalink
    Ja patrzę na projekty tylko żeby cieszyć oko :) na dom w takiej lokalizacji, jak bym chciała, absolutnie nas nie stać, kompromisów w tym zakresie nie uznajemy. Więc mamy mieszkanie :) może jak dziewczyny się wyprowadzą to kupimy jakiś mały domek, kto wie jak będzie :wink:
    --
  1.  permalink
    marion: elfika: Marion, no weź!

    Hahaha!
    Sprzęt znam, ale nie miałam pojęcia, że tak się nazywa


    Tez nazwy nie znalam..

    A ja podobnie jak Marion - przy malych dzieciach wole mieszkac w miescie, w centrum. Mieszkam na duzym osiedlu, sklepy blisko, kilka placow zabaw. Ale jak splacimy kredyt mieszkaniowy to tez wlasnie mysle by wtedy sprzedac i kupic domek za miastem.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    jak dziewczyny się wyprowadzą to kupimy jakiś mały domek, kto wie jak będzie


    serio? ja jakbym miala kupowac domek to tylko teraz, póki dzieci małe, max podstawówka, na emeryturze bym chciala zamienic na mieszkanie. Wielu znajomych moich rodziców konczylo budowac domy dopiero jak dzieci szly do szkoly sredniej i wiekszosc glosno mowi, ze to byl blad, bo dzieci za 4 lata sie wyprowadzily a oni zostali z tymi 5-cioma pokojami do sprzatania i ogrzewania, podczas gdy 2 by zupełnie wystarczyły oraz ogromem pracy, gdy sił już powoli brak.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 14th 2017 zmieniony
     permalink
    Elyanna: zostali z tymi 5-cioma pokojami do sprzatania i ogrzewania, podczas gdy 2 by zupełnie wystarczyły oraz ogromem pracy, gdy sił już powoli brak

    Tylko po co komu 5 pokoi.
    Ja mam aktualnie mieszkanie w bloku o pow. 73 m2 (3 pokoje). Domu nie chciałabym większego niż 100 m2- te ok. 30 m2 więcej niż teraz mam, to by była kotłownia, może jakieś pomieszczenie gospodarcze oraz ciut większa łazienka i kuchnia niż obecne. I mnie wystarczy w zupełności.
    A ogrom pracy to jaki masz na myśli? Skoszenie trawnika? Odśnieżenie podjazdu do garażu (zimy ostatnio jakby mniej śnieżne)? Palić w piecu, jak dawniej węglem i drewnem, już nie ma przymusu przy ogrzewaniu gazowym.
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJul 14th 2017 zmieniony
     permalink
    No ja tak samo.. na dole salon z kuchnia, ew jadalnia na spotkania rodzinne, lazienka. U gory ze 2-3 pokoje i tez mi styknie. A to wiadomo kiedy w dzisiejszym swiecie dzieci sie wyprowadza :rolling::tooth: U nas teraz wrecz trzeba zmieniac ogrzewanie wegolowe na przyjazniejsze dla srodowiska. A ogrodek?? Ja ino trawa by tam sobie odpoczywac, jak znalazl.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    znajomi, o ktorych wspomnialam maja 2pietrowy dom (ja tam nic innego nie widze jak wchodze niz schody :shocked: ), ogrod. W porownaniu z mieszkaniem w domu masz zawsze wiecej na glowie, jaki by nie byl. A to rury, a to dach, okien wiecej, wszystko to twoja brocha. To plus i minus, ale dla starszych ludzi raczej minus.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    Ja się wychowalam na pięciu pokojach. Dzieci trójka, plus sypialnia rodziców, plus salon. Każdy pokój zajęty. Jak się ma dużą rodzinę to co innego. No, ale moi rodzice takie mieszkanie kupili zanim najstarsza z nas dorosła do wieku przedszkolnego. Inna sprawa, że teraz te pokoje stoją puste bo mieszkają we dwójkę. Ale nie wyobrażają sobie się wyprowadzać a koszty utrzymania tych 5 pokoi są w sumie takie same jak moich 3.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 14th 2017 zmieniony
     permalink
    Ely - ja z mężem obecnie od kilku lat w bloku mieszkamy, ale wychowani w domach (gdzie się w piecu paliło węglem i drewnem, więc roboty było huk!). Ja dodatkowo z południa kraju pochodzę, gdzie zimy dawniej były mega i za dzieciaka trzeba było z łopatą codziennie poginać. Nas generalnie nie przerażają żadne prace, które trzeba w domu wykonać. Wręcz "nudzimy się" mieszkając w bloku.
    Zależy chyba od tego, gdzie kto się wychował. Znam ludzi, co całe życie w bloku spędzili, ale marzyli o domu - i kiedy wreszcie zbudowali/kupili i zamieszkali, to wielkie rozczarowanie, bo trzeba co chwila coś robić. A w bloku nic ich nie obchodziło - było ciepło, klatka pozamiatana, chodnik odśnieżony, a jak się coś zepsuło, to fachowca ze spółdzielni wzywali.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    było ciepło, klatka pozamiatana, a jak się coś zepsuło, to fachowca ze spółdzielni wzywali.


    właśnie o to chodzi, dla starszych ludzi to blogoslawienstwo. Moi dziadkowie cale zycie na glebokiej wsi, kochali takie zycie, a teraz mowia, ze nie ma nic lepszego niz mieszkanie, bo dom sie sypie, piec na węgiel... Nie powiem, sama marze o malym domku, ale jesli nie uda nam sie w ciagu kilku lat go kupic to pozniej tylko mieszkanie.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    my mieliśmy się budować. ile się w temacie nacudowaliśmy to nasze... z końcem zeszłego roku rozkminy co do mieszkania. tym razem stare vs. nowe deweloperskie... różnica bagatela 140 tysięcy.
    wygrało stare. uznałam, że nie ma sensu się zarzynać dla 15 metrów extra. mam 58 metrów, 4 pokoje, pierwsze piętro, sam środeczek miasta. rata kredytu nas nie zabija więc idzie jeszcze pożyć, dzieciaki szybko się usamodzielnią, tym bardziej, że do jednej szkoły 800 metrów do drugiej może 200, do przedszkola dla Klary może 600m.. także ten ;) ja tam się starzeję i robię się wygodna, i jak sobie pomyślę, że jednak przy domu jest więcej roboty jak przy mieszkaniu- nie oszukujmy się, to mi się odechciewa :P
    budowa tylko i wyłączenie jest przewidziana jeśli Klara będzie miała problemy z poruszaniem.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    no my się musimy w ciągu 2-3 lat przeprowadzic, bo nie dosc, ze metrów mało, bo niecałe 50 (otwarta przestrzeń z kuchnią + 2 malutkie pokoje gdzie ruszyć się nie idzie) to jeszcze 4te piętro bez windy, wejść lekko nie jest, z zakupami i niemowlakiem na rękach to już w ogóle. Mieszkanie było w super stanie, cena też spoko, póki dzieci nie było to idealnie układem, ale teraz klaustrofobia na dzień dobry.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 14th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja jestem po latach rozkminek dom-mieszkanie-dom. Pamiętacie, przeciez Wam tu juz zdjecia domu, działki wklejałem etc.
    W końcu kupiliśmy mieszkanie w mieście, a w zasadzie piętro w domu czterorodzinnym, takiej bardziej kamienicy współczesnej, no nie wiem jak to nazwać, bo blokiem to nie jest.
    W kazdym razie, zdecydowaliśmy sie na mieszkanie w mieście. Bo dom w Warszawie był poza naszym zasięgiem, a pod Warszawa albo na dalekich peryferiach wiązałby sie z byciem szoferem dla dzieci i 2h dziennie w samochodzie (jak nie lepiej).
    Ostatnie 7 lat mieszkałam w małym miasteczku pod Warszawa, ktory był typowa noclegownia dla stolicy. Czyli główna atrakcja to rossman i Tesco, dwa mikroparki, syf z kominów zimą i jeden dom kultury.
    Od przeprowadzki, choc tęsknie bardzo za cudownymi sąsiadami, jestem zachwycona miastem. Bliskością wszystkiego, tym, ze dojazdy mi sie skróciły, ze wszystko mam blisko, szkoły, przedszkola, rozrywkę, restauracje, kościoły, poczty i urzędy wszelakie. Zyskaliśmy wiecej czasu, a w niedziele byliśmy rowerami na obiedzie w centrum. Bez wielkiej wyprawy "do miasta", pakowania samochodu etc.
    Czasem sobie wyobrazam, jak fajnie byłoby miec swój dom, czuć sie swobodnie, wypuścić dzieciaki na trawnik i siedzieć na tarasie. Warto za to zapewne zaplacic cenę w walucie czasu i kilometrów.
    No ale to zawsze jest cos za cos i Trza w końcu wybrac, co nie?
    Wiec pozdrawiam Was z mojego "domku na dachu", jak to określiła znajoma (z racji tego, ze mieszkanie ma rozkład domu, a jest na 3pietrze).
    https://28dni.pl/pictures/2685678.JPG
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    My mamy duże mieszkanie, 5 pokoi, wiec jak dziewczyny się wyprowadzą to nie będzie nam tyle potrzebne. Ponieważ to centrum i budżet nie był z gumy to musieliśmy iść na kompromis i wzięliśmy 4 piętro bez windy - bo na niższych nie było dużych mieszkań, a nie chcieliśmy kupować w przedwojennej kamienicy. Mnie się marzy na drugą młodość albo mały domek szeregowy taki 80 m, albo podobnej wielkości mieszkanie na parterze z ogrodem w niedużym budynku. Jest tu takich sporo w okolicy, więc będziemy polować :)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    u mnie jeszcze dochodzi problem tego, że często będę sama z dziećmi (delegacje męża), pracując przy tym zawodowo, także raczej nie ma opcji domku w naszym wypadku.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    Magdalena, jak Ciebie czytam to jakbym siebie slyszala ;) Ja i mąż wychowalismy się w Warszawie, w normalnej pełnej infrastrukturze. Może nie w Śródmieściu ale tak, że wszystko było pod ręką a dojazd do centrum w 20 minut. Jak poszliśmy na swoje to przeprowadziliśmy się do peryferyjnej tańszej dzielnicy, żeby móc sobie pozwolić na większe mieszkanie. I dziś, po paru latach uważamy ze kiepski to był pomysł. Planujemy powrót do normalnej części miasta zanim mały pójdzie do szkoły.
    Po pierwsze zabijają nas dojazdy. Czas, benzyna i pieniądze, samochód się niemiłosiernie eksploatuje. Wszędzie jezdzimy autem bo daleko i dojazd słaby. Wkurza mnie ze nie mam pod ręką dużego wyboru sklepów tak jak kiedyś miałam. Dodatkowo problemy z przedszkolami. Sporo sąsiadów do niedawna płacili krocie za prywatne placówki bo w publicznych za mało miejsc. Jak tak doliczyć koszty benzyny, przedszkola, droższego czynszu (tak, tutaj czynsz droższy niż w innych dzielnicach) to wychodzi na to, że moglibyśmy dołożyć do raty kredytu i mieć mieszkanie w lepiej skomunikowanej dzielnicy. Na jedno by wyszło.
    A zieleń i plenery to mam w sezonie na działce. Okazuje się, że to nie jest dla nas jakiś wysoki priorytet jeśli chodzi o mieszkanie.
    Oby nam się udało finansowo ogarnąć rzeczywistość i zrealizowac plany.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    Isia, dokładnie tak było u nas :) wychowani w centrum, potem na swoje - 6 lat w dzielnicy oddalonej bardziej i szlag nas zaczął trafiać jak przyszło odwozić dzieci. Uciekliśmy :)
    --
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    My z mieszkania 48 metrów przenosimy się do 97, z garażem, całe 50 metrów dalej, bo dzielnica fajna. Centrum miasta, ale spokojnie, 2 parki obok, cała infrastruktura jest. Pracuję w domu, więc wszędzie pieszo/rowerem. Jedyny minus nowego lokum to mały balkon:/.
    Domek jest dla mnie fajnym pomysłem, ale tylko w mieście, z odpowiednim ogrodem. Taki, jak ma moja babcia na Pomorzu (a my na Śląsku...) i w takim się wychowałam do 10 r.z.
  2.  permalink
    No ja domek to tez chcialam w centrum albo blisko a to tez poza moim zasiegiem cennik rzedu 500 - 600.000 :P
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    _Isia_: Planujemy powrót do normalnej części miasta zanim mały pójdzie do szkoły.

    Hehe, fajne określenie. Ale zrobiliśmy to samo. Ja sie zawzięła, ze jak zmieniać, to zanim Mery szkole zacznie. I tak sie jakoś po 2 latach udało. Od września M juz pójdzie tu do zerówki w szkole.
    .
    A z zielenią to nie musi byc gorzej w mieście niz poza. Ja teraz mam w mnóstwo parków dookoła, a i moja ulica w drzewach. A w poprzednim miejscu wszystko zabudowane domami i osiedlami, wcale nie było zieleni widac.
    Tak wiec ja widze same plusy. No poza sąsiadami. Powiedzmy, ze przyjęli z ograniczonym zrozumieniem bunt dwulatka :// no ale to kwestia snobizmu i niechęci do "obcych". Uczę sie wyrozumiałości dla ludzi ograniczonych.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    Magda, tak z ciekawości, w której dzielnicy teraz urzędujecie?
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    W dzielnicy w której ja się wychowałam zieleni było więcej niż tutaj, gdzie mieszkamy teraz.
    Ja mam dużo większe parcie na wyprowadzkę niż mąż. Ale tak mu jeczalam, że przyznał rację.
    Teraz jak będziemy zapisywać starszaka do przedszkola (choć to za rok) to w miejscu pracy. Tutaj chyba nie wygram pojedynku o miejsce z tabunem "samotnych matek" ;) Poza tym pracujemy w dzielnicy gdzie dzieci raczej mało wiec chyba o miejsce będzie łatwiej. No i jakby udało się wyprowadzić wcześniej to przedszkola nie trzeba będzie zmieniać.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 14th 2017
     permalink
    ja mieszkałam przez 5 lat na granicy wola bemowo. najpierw stare jelonki, potem elekcyjni i 3 parki w zasięgu ręki. i jakbym miała wrócić do Wawy to tylko w tamte rejony.
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJul 16th 2017
     permalink
    Dziewczyny, ile musi się wietrzyć pokój dla noworodka po malowaniu, żeby był bezpieczny? Malowaliśmy beckersem.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJul 16th 2017
     permalink
    beckers jest bezwonny i bezpieczny dla dzieci. więc bym powiedziała, że symbolicznie.
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeJul 16th 2017
     permalink
    Kurcze, elfiko, ale mi ten pokój śmierdzi :( Już 2 tygodnie wietrzę i nadal czuję tę farbę. Może ja jakaś przeczulona jestem :(
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJul 16th 2017
     permalink
    Dla mnie Beckers nie śmierdział nic. Malowaliśmy przed pierwszym porodem poprzednie mieszkanie, i rok temu przedpokój i nie wietrzylismy tylko normalnie funkcjonowaliśmy w domu.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.