Hahaha- oj Ciacho, Ciacho :D

no właśnie widzę;)))hehehe

ago apropo czego piszesz? nie ma żadnej wypowiedzi FF

ślepa jestem chyba cały wątek przeleciałam i nie widzę;)

no to i ja tutaj dotarlam.... zeby nie powiedziec doszlam...:P

Wybacz, jeszcze nie pojęłam do końca nowego systemu moderacji. Nie mniej uważam niektóre komentarze za zbędne. Jaka jest granica wieku bądź stażu małżeńskiego, która uprawnia do udziału w dyskusji? Wyraźnie dyskryminujecie poglądy "niepoprawne politycznie" oraz szastacie punktami ujemnymi bez potrzeby.

Fiu to jak trafisz na fajne linki to podsylaj :))

o zesz... ale kolezanka nieuzyta :P
czytam od poczatku wlasciwie od poprzedniego tematu ale nigdy nie bylo okazji sie odezwac bo czasu braklo... no to tak -
ja tez z tych co lubia poczytac czy poogladac wespol z mezowcem oraz pouzywac gadzetow
oprocz tego fensy szmensy bielizna chociaz i ponczochy do zwyklej bluzki tez moga dzialac pobudzajaco ;-)
smsy czy ciekawe maile pobudzajace zmysly lub takie z serii niemoralna propozycja nawet w trakcie pracy tez nie sa nam obce chociaz jesli idzie o maile to raczej ja sie produkuje, mezu woli bezposrednio do ucha poszeptac.
jak dzieci zasna kamiennym snem to jest szansa na wspolny prysznic czy kapiel a pozniej kontynuacja np pralkowa

no i potwierdzam to co pisala Aga - im dluzej i czesciej "gra sie w te klocki" tym lepiej sex smakuje. prawdziwej rozkoszy czlowiek sie jednak uczy i dopiero po czasie moze stwierdzic ze wczesniejsze orgazmy to byl pikus i dopiero 'teraz' to jest TO
ja tam czasami potrzebuje po prostu rozladowac stresy a kiedy indziej mam ochote na troche romantyzmu, maz zreszta z tego co zauwazylam ma podobne podejscie chociaz przyznaje ze w naszym zwiazku to ja bywam sexualna egoistka

FemmeFatale: Jaka jest granica wieku bądź stażu małżeńskiego, która uprawnia do udziału w dyskusji

Nie ma takiej granicy. Dyskutować może każdy. Ja tylko powiedziałam,że w miarę nabierania doświadczenia sex staje się zdecydowanie lepszy. Moje stosunki sexualne w wieku lat 19 były hm...aerobickiem :) Ale nie twierdze przeciez ,ze tak jest u Ciebie . Być może Twoje doświadczenia sa bardzo dojrzałe, więc liczę na to,że mnie zadziwisz :)

FemmeFatale: Wyraźnie dyskryminujecie poglądy "niepoprawne politycznie"

Femme- akurat Twoje poglądy są bardzo poprawne politycznie:) To raczej my idziemy pod prąd :)

FemmeFatale: szastacie punktami ujemnymi bez potrzeby"

Wydaje mi się,że jedyne punkty ujemne w tej dyskusji zostały dodane przez Ciebie :)

A teraz zupełnie poza tematem- więc spodziewam się minusów:
Kobieto Fatalna- czy Ty zawsze jesteś taka powazna i nadęta? Normalnie nie chce mi się wierzyć, że powtyższe posty napisała 19-latka. Umiesz czasem żartowac z siebie? Umiesz żartowac z sexu?

Femme - ten post seksualny moze wystarczy... narazie... Pozyjesz zobaczysz :) Moze wlasnie bedziesz miala zwiazek idealny, iscie ksiazkowy :)

Mam wrażenie Femme,ze zupełnie nie rozumiesz tego, o czym piszę.
Ja o wzbogacaniu zycia- Ty o kolorowych gazetach i modzie...
Ech...
No nic - pewnie się nie dogadamy. I w zasadzie to wcale nie musimy :) Najwazniejsze jest to, aby i Twój i mój sposób myslenia i postępowania odpowiadały naszym partnerom zyciowym. Jeżeli Twój partner tez uwaza,że najwyższą podnietą jest post- to w zasadzie nic mi do tego :) No chyba,że też on ma lat 19...To jakoś w tę jego dojrzałość nie uwierzę... ;)
A ekshibicjonistką jestem - w sensie sexualnym tez. Domyslam się,że to kolejna moja cecha która Cię gorszy :)
A feeeeeee..........!!!!

Seks jest niezwykle istotny w zwiazku. Nawet ksiadz wie ze potrafi byc nudny mimo wielkiej milosci miedzy 2 ludzi. I od tego sa wlasnie urozmaicenia, cos co sprawia, ze nie jest nudno. Jesli dla Ciebie seksowna bielisna jest hedonizmem to ja przepraszam. Wiele zwiazkow przezywalo kryzys, az ktos pokazal im jak sprawiac sobie przyjemnosc na wzajem. Jak napisalam gdzies indziej, jesli ktorys z partnerow jest sfrustrowany w seksie, to wiez miedzy partnerami na pewno nie bedzie wieksza...

dokladnie!

o tak tak, my kobiety dojrzale jestesmy zboczone bo kochamy sex a jeszcze bardziej wielokrotne orgazmy :)))

hahaha, Aga zabilas mnie tym

Hahah:P Coś czuję, że ktoś się tu poczuję urażony:D
Mi wpadło na myśl, że czasami jak słucham jakiejś muzyki to wtedy mam ochotę na sex. Lubię Newmana i Kaczmarka najbardziej.

Rusalka: FF nie rozumiem po co się tak burzysz.Grasz dziewczynę z zasadami, a pewnie ukradkiem jak nikt nie patrzy to świrujesz. To jest życie, baw się, korzystaj... pewne rzeczy mogą cieszyć.

Rusałka, nie zauważyłm, że się burzę. Dzięki za oświecenie. :-) Nie wiem, o jakie zasady Ci chodzi, nie wiem też, skąd bierzesz świrowanie. Aż dziw mnie bierze, jak ochoczo dodajecie (całkiem błędną) ideologię do mojego punktu widzenia. Rozumiem, że niektórzy preferują urozmaicenia. Jedne mieszczą się w granicach normy, inne ją przekraczają. Pojawił się ten wątek, więc chyba wolno mi wyrazić swoje zdanie, prawda? Nawet jeśli mój sposób przeżywania intymności jest ciemnogrodzki i misjonarski, to w myśl "każda jest inna i to jest piękne" powinno zostać to powszechnie zaakceptowane. Ciekawe, czemu tak nie jest.
Swoją drogą to moim skromnym zdaniem seks przy zgaszonym świetle jest o wiele ciekawszym doznaniem, niż przy oświetleniu.

a ekhem porównywałaś? po ciemku i widno?
ja po ciemku osobiście nie mogę i to nawet nie ze względu na doznania wzrokowe, więź bliskośc mi się wzmacnia jak widzę twarz i oczy bliskiej osoby jak reaguje itp.
i FF nie zauważyłam żeby ktoś tu napisał że po ciemnogrodzku. to Twój wybór co wybierasz:) a dziewczyny jadą, bo jechałaś po nich to tak gwoli tej tolerancji...chociaż chyba mają po prostu ubaw z samych siebie i tyle. bo jak ktoś może mówić że coś dzieli skoro never ever nie próbował na sobie? tak w teorii?

przecież nie wiem, wróżka ze mnie żadna, co najwyżej czarownica
pytam, tam jest znak zapytania przecież

FemmeFatale - "niektórzy preferują urozmaicenia. Jedne mieszczą się w granicach normy, inne ją przekraczają."
Możesz rozwinac?
Bo domyslam się,że ta uwaga dotyczy mojego przekraczania granic.

Rusalko My po slubie czujemy, ze to jest pelniejsze ;] No, ale ja mam tyci staz wiec nie wypowiem sie jak to jest lata po slubie ;] Ale na pewno zalezy to od tych 2 osob i nie ma reguly ;]

A co jesli facet nie potrafi doprowadzic swoja ukochana do orgazmu?? Sa kobiety, ktore maja trudnosci w spelnieniu.

Wiesz co FF, ja zauważyłam, że dużo jest takich dziewczyn na 28,które mają takie poglądy jak Ty. Kiedyś zresztą 'pojechały' po mnie... i czasami myślę ile w tym prawdy co piszecie, głosicie.
Życzę Ci aby Twój obecny partner akceptował to co mówisz, co wyznajesz a po ślubie (jeżeli będzie) żeby Ciebie nie zdradzał. Może do tego czasu stwierdzisz, że czasami można jednak poszaleć, że może nie byłaś na tyle dojrzała ( w tej dziedzinie) aby się otworzyć. Wiesz to że inni lubią sex, że lubią przeżywać orgazmy i tak jakby nie wyobrażają życia bez tego nie oznacza że nie kochają, że nie są związane emocjonalnie ze swoimi mężami, chłopakami, że traktują ich jak przedmiot. Są otwarte i muszą bardzo ufać, żeby różne rzeczy robić. A Ty idealizujesz, myślisz że jeżeli się otworzysz to cos stracisz, ktoś Ciebie nazwie niewyżytą(przykład:P).
Dobrze, że wierzysz w to co piszesz, tylko żebyś się potem nie pogubiła. Ale jeżeli tak jest OK, to niech tak pozostanie.

Jeśli od razu nie potrafi to nie dramat, gorzej, jeśli się nie stara znaleźć na to sposobu.

Moj maz i ja od kiedy sie poznalismy czulismy potrzebe niesamowitej bliskosci miedzy nami. Byly i sa emocje, czulosc...Seks od samego poczatku byl niesamowity. Oboje lubimy dobry seks, i to ze od czasu do czasu ubiore jakas seksowna bielizne na pewnno nie jest hedonizmem ani nie bedzie prowadzilo do zakonczenia naszego zwiazku czy sprowadzenia naszych relacji tylko do orgazmu! Jakos dalej potrafimy czuc ta bliskosc co wczesniej i okazywac sobie emocje. Malo tego jestem przeszczesliwa, ze od samego poczatku moj maz nie jest egoista i ze potrafi doprowadzic mnnie do orgazmu za kazdym razem. Bo zadowalajacy seks zakonczony orgazmem i emocje ida w parze wiesz?