Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    Rusalka: Życzę Ci aby Twój obecny partner akceptował to co mówisz, co wyznajesz a po ślubie (jeżeli będzie) żeby Ciebie nie zdradzał. Może do tego czasu stwierdzisz, że czasami można jednak poszaleć, że może nie byłaś na tyle dojrzała ( w tej dziedzinie) aby się otworzyć. Wiesz to że inni lubią sex, że lubią przeżywać orgazmy i tak jakby nie wyobrażają życia bez tego nie oznacza że nie kochają, że nie są związane emocjonalnie ze swoimi mężami, chłopakami, że traktują ich jak przedmiot. Są otwarte i muszą bardzo ufać, żeby różne rzeczy robić. A Ty idealizujesz, myślisz że jeżeli się otworzysz to cos stracisz, ktoś Ciebie nazwie niewyżytą(przykład:P).
    Dobrze, że wierzysz w to co piszesz, tylko żebyś się potem nie pogubiła. Ale jeżeli tak jest OK, to niech tak pozostanie.


    Twoje wnioski są rażąco pochopne.
    Czy kiedykolwiek pisałam, że przyjemność jest zła? Jestem zdecydowanie zwolenniczką przyjemności. :wink: Ale nie za wszelką cenę i nie na pierwszym miejscu.
  1.  permalink
    A wiesz Femme- mój maz od czasu do czasu lubi być traktowany instrumentalnie. I ja to lubię :)
    To wcale nie znaczy ,że emocjonalnie jesteśmy daleko- co cały czas próbujesz mi wmówić :) Naprawdę można pogodzić te dwie sfery - tylko na to właśnie potrzeba czasu w związku.
    •  
      CommentAuthorPoli
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    FF jak czytam co piszesz to przypomina mi się lekcja religii w czwartek klasie liceum. Miałam świetnego księdza i wiesz co on powiedział. Że jak kobieta nie ma orgazmu, jeśli mąż (w końcu to religia) jej nie doprowadza do końca może się sama zadowolic. Że onanizacja w takiej sytuacji to nie grzech, bo seks nie jest tylko dla mężczyzny i do zaspokajania jego potrzeb, ale również dla kobiety.

    Jeśli partnerzy są ze sobą na tyle blisko, że potrafią mówic sobie na wzajem i realizowac najskrytsze marzenia - to w moim mniemaniu właśnie to jest miłosc, zaufanie i spełnienie.
    A jeśli w parze idzie dobra zabawa, to tylko się cieszyc z tego powodu.
    Dla mnie seks to nie tylko mistyczne przeżycie pełne wzniesień i uniesień, ale również odreagowanie negatywnych emocji, naładowanie baterii na następny dzień, chwila relaksu i czas tylko we dwoje z moim mężem. Również czas na dobrą zabawę. Jak jest ok w łóżku to i w życiu jest ok.
    A że używam swojego męża - no cóż, takiego fajnego faceta nie można nie używac. A że on używa mnie ?? Jestem nieszczęśliwa kiedy nie używa :P
    --
  2.  permalink
    uuu ale sie rozpisałyscie
    ktos tam pytał juz nawet nie wiem chyba Rusałka jak to jest po slubie
    ja mam 5 letni staż czyli jeszcze"młode gusie" ale powiem ze o ile mąż mnie czasem wnerwia i zabiłabym go własnymi ręcoma :)) to seks jest naprawde lepszy im dłuzszy ma sie staż.To co my robilismy majac ja 19 a on 22 lata to jest zabawa w seks.Teraz to dopiero zaczyna byc tak jak powinno,on sie stara,wie co ja lubie ,wie jak zrobic orgazm mi w 30 sekund i jak dopiero po 30 minutach,Poprostu sie mnie nauczył a ja Jego.Oczywiscie ta nauka cały czas trwa,wymyslamy sobie nowe rzeczy które nam troche ubarwia to życie w łózku,M jest zazwyczaj prowodyrem a ja sie zgadzam bo nie zaszkodzi poeksperymentowac ,no chyba ze na cos sie ewidentnie nie zgadzam,to on o tym wie i nie naciska.
    Kiedys byłam cicho jak mysz kochajac sie z nim bo fajnie było ale to wszystko,nie rozumiałam co jest w tym takiego fenomenalnego ,ze ludzie ciągle o tym gadaja i ciagle chca seksu :) teraz wiem i umiem to przezywac inaczej..głośniej poprostu.
    acha i krótko po porodzie faktycznie odechciało mi sie seksu,M zszedł na dalszy plan ale jakos sobie z tym poradzilismy i teraz dopiero wiem co to znaczy prawdziwa przyjemnosć
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    FF to że nie piszemy o sferze emocji nie znaczy że jej nie ma. jesteśmy dorosłe i o oczywistościach pisać nie musimy. po prostu z czasem na bazie tychże emocji bliskości itp. buduje się tak fantastyczny seks, że po prostu no kurcze o oczywistościach nie chce się pisać 10raz, i co mamy pisać tak tak lubimy urozmaicenia ale oczywiscie więź jest równie ważna
    tak tak kocham wibrator jednocześnie pamiętam że to mój mąż i dbamy o swoje uczucia
    tak seks jest fantastyczny ale oczywiście kochamy się
    tak tak lubimy wyuzdanie, ale oczywiście szanujemy sie.
    to wtedy będzie ok?? przeciez to brzmi dziecinnie. jak się piszeo seksie to już w domysle każda z nas wie swoje i na swój sposób wszystko przeżywa. ja piszę za siebie tutaj.
    jednocześnie no kurczę, jak pisze sie o seksie jakoś nie mam ochoty za każdym razem przypominać jaka to ze mnie idealistka.
    jak się nie ma problemu z emocjami to i seks jest wspanialszy i na odwrót.
    pisałam to już w poprzednim wątku i nie wiem czy to jest po hebrajsku napisane??
    Można pisać po prostu o seksie i o przyjemności i jednocześnie nie pisząc o tle emocjonalnym mieć w domyśle emocje.
    Spotykamy się tu dorosłe i inteligentne czy trzeba jak krowie na rowie tłumaczyć podstawy? czy można na luzie pogadać pożartować..
    i to właśnie wg mnie dziewczyny starają się powiedzieć:wink:
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    no i poza tym żarty dwuznaczności, dosadności przy dobrej bazie emocjonalnego porozumienia w związku są rozumiane normalnie budująco i rozwijająco..
    i jak się człowiek jeden z drugim zna jak łyse konie to może zachowywać się jakby "używał" i używać sobie ile wlezie i jest mu z tym wspaniale.
    potestowałabym jak to jest tak na luzie, bez dodawania ideologii i filozofii..:wink: i mówię tu o rozmowie, to się lepiej dogadamy wszystkie:wink:
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    I skąd ten pochopny wniosek że my za wszelką cenę i na 1szym miejscu?
    Ludzie dorośli jakimi wszystkie jesteśmy świadomi swojego ciała i pragnień po prostu się spełniają w seksie i o jakiej cenie my tu mówimy??
  3.  permalink
    Podoba mi się ten wątek :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    mi sie zdaje ze zgaszone swiatlo to tak troche swiadczy o naszych kompleksach. przynajmniej jak rozmawiam z kolezankami to idzie to zauwazyc. jesli kobieta nie akceptuje jakiejs zmiany w swoim wygladzie albo sie wstydzi partnera czy jest z nim na tyle krotko ze obawia sie reakcji chociazby na jej mimike to i swiatlo zgaszone potrzebne. ja tam chociaz lampke lubie miec zapalona albo tv z mtv w tle zeby moc widziec co nieco :))
    i przyznaje ze mnie tez kreca zawiazane oczy, zmysly wtedy szaleja :) no i inne miejsca niz lozko tez podkrecaja odczuwanie rozkoszy


    a jesli idzie o sex po slubie to tak jak dziewczyny pisaly, z czasem jest tylko lepiej bo im lepiej sie druga osobe zna tym latwiej sprawic jej przyjemnosc :))


    ps. az sobie z mezem wczoraj w odniesieniu do niektorych postow z tego tematu pogadalam na co uslyszalam ze on sie cieszy ze ja z erotomanek jestem bo pozniej by tak bylo ze przy piwku narzekalby tak jak koledzy. jak sie zapytalam czy koledzy mowia o tym zonom ze cos im nie pasuje to stwierdzil ze z tego co rozmawiali to oni zonom sie nie przyznaja bo jeszcze zaczna baby ich o zdrady podejrzewac i niewyzycie :confused:
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    no tak po co mówić, jeszcze by się okazało że żona też ma chęć, tylko boi się być posądzona o zfdrady i niewyżycie i tak się kiszą..
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    Tak przeglądam ten wątek i patrzę na tytuł. Można się tu dowiedzieć jak dbać o to by seks był udany, a jak dbać o miłość? Czy tylko przez relacje seksualne pogłębia się miłość między dwojgiem ludźmi? Czy są inne sposoby by sprawić, że miłość kwitnie a para długo cieszy się ze wspólnego życia? Czy może to robi się samo, poza nami?
    •  
      CommentAuthorRusalka
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    To jak w takim razie pogłębiasz swoją miłość aggnieszko?
    •  
      CommentAuthorRusalka
    • CommentTimeNov 5th 2009 zmieniony
     permalink
    Może popiszemy wiersz. Nawet znalazłam miłosny kalkulator>
    •  
      CommentAuthorRusalka
    • CommentTimeNov 5th 2009 zmieniony
     permalink
    i wiersz PIĘKNY:D:D:
    To nie sztuka być wesołym
    Kiedy szczęście tryska
    Ale mieć wesołą minę
    Kiedy serce ściska
    Jeżeli Wam się spodobał możecie także znaleźć kilka innych na : www.verwa.com
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    aagnieszko bo widzisz to forum jest pokrętne. jak zakładam topik o seksie, to piszą o miłości. a jak o miłości, to piszą o seksie. tak to już z kobietami jest:D
    o miłości możesz poczytać na sąsiednim wątku... o seks gadżetach:cool::bigsmile:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    mi sie wydaje ze najgorszym wrogiem milosci jest brak czasu dla siebie nawzajem i brak rozmow. no a sprzymierzencem tak jak to Aga napisala "brak focha", odkad sie bardziej doswiadczonej kolezanki posluchalam :wink: i rzadziej sie focham wszystko lepiej sie uklada, nie tylko lozkowo ale i w normanym zyciu..
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    Aniu..masz świętą rację...obecnie coś o tym wiem..tylko, że u mnie focha się mąż;(heeeeeh
  4.  permalink
    Przeczytałam cały wątek, do tego też o poradnikach i gadżetach. Chciałam się czegoś dowiedzieć, zaczerpnąć jakiś pomysł, a tu tylko dyskusje osób umoralniających. Trochę wątek odbiega od tematu.
    Jestem ze swoim mężem już prawie 10 lat, swój pierwszy raz miałam na kilka dni przed 20-tymi urodzinami (teraz mam 25). Poznawaliśmy przez te 5 lat siebie i chyba znamy już każdy ruch, nie powiem, że seks mi się nudzi, bo sprawia mi przyjemność nadal, ale szukam jakiejś inspiracji, a że ostatnio dużo czasu spędzam na 28dni, to szukam jej właśnie tu. Bo to chyba jedno z bezpieczniejszych miejsc w sieci. Chciałabym zaskoczyć czymś swojego wybranka, a najlepiej korzysta się ze sprawdzonych pomysłów. W życiu jestem osobą przebojową, pchającą się ciągle do przodu, ale w sypialni stawiam maleńkie kroczki i raczej jestem nieśmiała i chcę to zmienić.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    Czemu nazywasz 28dni miejscem bezpiecznym? Myślisz, że nikt Cię tu nie skrzywdzi?
    --
  5.  permalink
    To w jakimś stopniu też. Ale głównie chodzi o to, że jeśli zacznę szukać informacji w necie mogę trafić w różne miejsca z różnego rodzaju skutkiem. Nie muszę chyba nikomu mówić co się stanie jeśli wpisze w google.pl jakieś słowo związane z seksem. Szkoda będzie nie tylko mojego komputera, który nabawi się infekcji.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    Zabezpiecz porządnie przeglądarkę i komputer - nie dopuszczaj skryptów (dla FF jest np. wtyczka NoScript), zainstaluj monitor linków (jest darmowy AVG Free) i dopiero wtedy wyszukuj. Oczywiście szukać też trzeba z głową.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    szkoda że zamiast wymieniać się doświadczeniami urządzacie zwyczajne przepychanki - jedni lubią w sypialni to a drudzy coś innego, każdy ma ustawione granice gdzieś indziej. Najważniejszy jest szacunek dla siebie nawzajem i pełne zaufanie - jeśli aga1976 swoimi upodobaniami nie krzywdzi męża jest dobrze a jeśli FF i jej mąż lubią to co robią w sypialni to też dobrze. Nie ma sensu przekonywać się na siłę o swojej jedynie słusznej racji.
    Gorzej jest w przypadkach takich o których pisze AniaM, kiedy mężczyzna bądź kobieta nie są usatysfakcjonowani i zadowoleni ze swojego życia seksualnego - ale to temat szeroki jak morze...
    Odsyłam do b. dobrej książki http://www.empik.com/inteligencja-erotyczna,prod750338,p?gclid=CNbPx5SU950CFYwA4woduDbkpQ
  6.  permalink
    Jako ze ja mam meża za granicą większosc czasu to lubie czasem wysłac mu swoje zdjęcia niekoniecznie w ubraniu:tongue:
    raz po raz korzystamy z kamerki -to tez oprócz sms czy liscików jakas fajnaforma podkrecenia atmosfery w zwiazku
    --
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    Ciacho, ty na te nagie zdjęcia uważaj:)hihihihi coby ktoś inny na nie nie trafił:wink:
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    Zgadzam się z tym co napisała Lily:) nie ma sensu wzajemnie na siebie naskakiwać;) i tak każdy bedzie miał swoje poglądy, metody i techniki:)
  7.  permalink
    Beata a co tam hehehe mailem ida czasem chociaz bardzo rzadko ,tylko jak jest grzeczny heheh
    --
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    hihi..nagroda za grzeczność;))hihi faaaajna nagroda;)) zamęczysz tam biedaka;)
    •  
      CommentAuthorfresca
    • CommentTimeNov 6th 2009 zmieniony
     permalink
    ech...
    parę razy chciała sie odezwać, ale jak tak czytałam te przepychanki, to mi się odechciewało:neutral:

    temat, który poruszacie jest naprawdę ciekawy, i nie uważam, że mając określony światopogląd(mam nadzieję, że mnie nikt nie zaszufladkuje:thumbup:), trzeba być zimną rybą.... bo u nas jest wręcz na odwrót:crazy:

    co do urozamiceń, to napewno są potrzebne, bo tak jak to w życiu jest, czasem jest spokojnie a czasem nie :swingin:, akurat w naszym przypadku, jest to zależne, od naszych nastrojów, czasem bywa romantycznie ze świeczkami, a czasem po ciemkuuuuu:shades:, a jak jest zimno to pod pierzynką:hugging:. i są dnigdy jest naprawdę dzikooo:swingin::crazy:
    my mamy taką taktykę, że każde z nas stara się drugiej stronie sprawić max przyjemność i dać z siebie jak najwięcej, wiem,ę takei podejście, naprawdę cementuje nasz związek, bo to, ze otzrymuje przyjemność i dbam o mego męża prowadzi nas w dobrym kieunku:thumbup:

    Dla mego męza specjalnie, staram się wskakiwać w jakąś ciekawą bieliznę (gorsety, koronki), czasem zjawiam się znienacka, goła i wesoła:crazy:, bo wiem, że jemu takie akcje sparwiają naprwdę przyjemnosc! Smsy,liściki i mmsy, są na porządku dziennym, bo przecież trzeba jakoś podkręcać atmosfere! Tak, zeby mój maż już w pracy o mnie myślał :tongue:

    Ogólnie małżeństwo nam służy:swingin:


    PS: polecam ostatnią książkę Ks.Knotza-jest ona napisana z myślą, o wierzących małżonkach, ale myślę, że nie tylko oni mogą coś tam ciekawego znaleźć:bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeNov 8th 2009
     permalink
    Superowy wątek :). Ja na tym poprzestanę, bo zbyt wstydliwa jestem, aby się tak otworzyć hihihi:shamed:.
    Dyskusja poglądowa wcale mnie nie odstraszyła :bigsmile:.
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
    •  
      CommentAuthorAine
    • CommentTimeNov 18th 2009
     permalink
    Mi też się wątek podoba :) I tak mnie jakoś zainspirował bo odkąd w ciąży jestem mam mniejszą ochotę na seks i sobie uświadomiłam, że po prostu przestałam o niego dbać ;)Zakładam że to chwilowe i jakoś tak mam ochotę sprawdzić czy rzeczywiście tak niewiele go potrzebuję :)
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeNov 18th 2009
     permalink
    aine, od kiedy ja sie zaczelam czuc zle w ciazy moje libido wynosi wielkie zero :((( A to do mnie nie podobne i mezu podlamany troche :)
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeNov 19th 2009
     permalink
    Nie martwcie się dziewczyny, zwykle w drugim trymestrze podnosi się znacząco:)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    a tak mi sie dzisiaj napatoczylo

    demo
    •  
      CommentAuthorAine
    • CommentTimeDec 5th 2009
     permalink
    Trisha - już mi przechodzi, odchorowałam swoje i czuję że wraca :)
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeDec 5th 2009
     permalink
    aine, mnie chyba jeszcze nie :((((
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeDec 10th 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorczarna84
    • CommentTimeFeb 2nd 2010
     permalink
    Widzę, że burzliwa dyskusja tu była :) My lubimy urozmaicać nasze zycie intymne. Seksowna bielizna, gadżety i striptiz mile widziane :) Choć jeśli chodzi o striptiz, to raczej ja niż mój M. ;) chociaż i jemu zdarzyło się kiedyś. Nie mam nic przeciwko przebraniom, i chętnie widziałabym mojego M. w stroju np. policjanta robiącego dla mnie striptiz. A co! Kobitki, my tez powinnyśmy sobie popatrzeć :D Niech nasi panowie się trochę powyginają ;)
    Przychylam się do zdania, że im dłużej się znamy tym seks jest lepszy, bo lepiej znamy swoje potrzeby i sposoby, żeby dawać sobie przyjemność. Jednak wtrąciłabym tu nutkę wątpliwości. Dla mnie na początku związku zbliżenia były bardziej tajemniczo-elektryzujące, było w nas więcej romantyzmu, kolacje przy świecach, i ta niepewność "jak on zareaguje", "co zrobi" itp. To było bardzo podniecające.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 19th 2010
     permalink
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeJun 9th 2010
     permalink
    zgadzam się że im dłuzej się znamy to seks lepszy , po porodzie tez się dużo zmienia, jest jeszcze lepiej niż było przynajmniej u mnie:) jest jakoś dojrzalej no i jesli chodzi o doznania jakoś lepiej :) aczkolwiek zmęczenie daje mi w kość mój synuś ma dopiero 4 miesiące więc dopiero się nakręcam na wysokie obroty :) dlatego teraz mój mężczyzna lata za mną z wywieszonym jęzorkiem;) bo wcześniej chyba ja miałam gorętszy temperament. ale mam nadzieje że wszystko wróci do normy :):bigsmile:
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKris
    • CommentTimeJun 22nd 2010
     permalink
    Dzięki za to forum i za ten wątek (oraz wszystkie inne - to wyjątkowe miejsce w internecie dla mnie i dla Lili). Przeczytałem od dechy do dechy. Bardzo dużo się nauczyłem i załapałem konkretnego doła.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeJun 22nd 2010
     permalink
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 22nd 2010
     permalink
    Ja spytałabym dlaczego doła?
    •  
      CommentAuthorKris
    • CommentTimeJun 22nd 2010
     permalink
    Dzięki Aga za te słowa. Myślę, że masz bardzo dużo racji. Strasznie łatwo jest się do kogoś przyzwyczaić i przyjąć, że jest obok tak po prostu. To bardzo budujące, gdy piszesz o punkcie zwrotnym, który zmienił kierunek w jakim zdążał Twój związek. Szkoda, że czasami sprawy muszą zajść aż tak daleko żeby się przebudzić. Dopiero gdy już rozwód wisi nad głowami to ludzie zdają sobie sprawę co się dzieje. No ale - widocznie czasami inaczej się nie da.
    Co do mojego doła, to ostatnimi czasy jakieś cięższe chwile kryzysowe mnie napadają i gdy czytam o sposobach na zbliżanie się do partnera i spojrzę potem na moje małżeństwo przez ten pryzmat, to takie żałosne się wydaje. Gdy widzę jak na dłoni to oddalanie i jakąś niemoc aby coś z tym zrobić. Ale może to chwilowe. Z resztą nie będę się tutaj wybebeszał za mocno :] Nie znamy się zbyt i na zwierzenia może przyjdzie inny czas. W końcu drogę znajdę. Głowa do góry - wiadomo :)
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 23rd 2010
     permalink
    Dobrym podejściem jest chyba wyjście z założenia, że kryzysy sa po to, żeby coś naprawić. Dają nam do myślenia że coś jest nie tak i zmuszają do podjęcia działania. I przez to związek nie trwa w stagnacji - tylko się rozwija:)
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 23rd 2010
     permalink
    I jeszcze jedna uwaga - nie sprawdza sie w moim przypadku ratowanie związku poprawianiem najpierw sfery seksualnej. W niej jest dobrze wtedy kiedy ogólnie jest mi dobrze. Kompletnie nie mam ochoty na seks kiedy facet mnie olewa - mam wrażenie wówczas, że tylko do tego jestem mu potrzebna, a na to się nie godzę. Nie lubię wykorzystywania. Jeśli czuję się kochana i mam pewność, że tak jest - wtedy wszystko wygląda zupełnie inaczej.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 23rd 2010
     permalink
    I ilustracja poetycja do tej sytuacji, wiersz E. Stachury. Chyba tu pasuje :)
    Musisz mi pomóc

    Kocham za siebie, kocham za ciebie,
    Kocham jeden za dwoje.
    Słońce po niebie, księżyc po niebie,
    Gwiazdy po niebie, chmury po niebie -
    Wszystko spoczywa na mojej głowie!

    Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
    Swoją miłością musisz mi pomóc;
    Musisz pokochać mnie więcej,
    Bliżej wyciągać kochane ręce
    Musisz!

    Sam nie podołam, sam nie dam rady
    Unieść tyle miłości.
    Księżyc i gwiazdy, chmury i słońce,
    Lody wciąż łamać, ciągle i ciągle,
    Sił mi brakuje, o pomoc proszę!

    Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
    Swoja miłością musisz mi pomóc,
    Musisz pokochać mnie więcej,
    Bliżej wyciągnąć kochane ręce
    Musisz!

    Musisz mi pomóc, musisz mi pomóc,
    Swoja miłością musisz mi pomóc,
    Musisz pokochać mnie mocniej,
    Żebym się nie mógł w głęboka wodę
    Rzucić!
    •  
      CommentAuthorKris
    • CommentTimeJun 23rd 2010
     permalink
    Pasuje jak ulał :) Dzięki Agnieszko za wszystkie Twoje rady. Są bardzo pomocne, mądre i budujące.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeJun 27th 2010
     permalink
    jaka ciekawa dyskusja się wywiązała.. jasne że samym seksem nie naprawi się związku. i że wyjście od rozmowy czułości bliskości, dbania o siebie jest ważne.
    i bardzo dobrzę że piszesz że to dwoje najlepiej jak się stara.. bo tak jak mówisz.. jak się widzi że coś się "rozchodzi po kościach" to trzeba działać. a najlepiej cały czas zanim dojdzie do tego:)
    •  
      CommentAuthorKris
    • CommentTimeJun 28th 2010
     permalink
    Dobrze powiedziane :) Fajny byłby taki system szybkiego reagowania.. żeby włączała się jakaś lampka alarmująca. Jakieś hamulce bezpieczeństwa, aby się nawzajem nie nakręcać i nie ranić niepotrzebnie. Po potem i tak trzeba mozolnie odbudować to co się rozwaliło i opatrzyć rany zadane... Z miłością zawsze delikatnie i ostrożnie bo potem zbyt mocno boli.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeJun 28th 2010
     permalink
    Tylko z tymi ranami to tak jak z tą opowieścią - tata synkowi chyba kazał wbijać gwóźdź w płot za każdym razem jak kogoś zrani. potem gwoździe pozwolił mu wyjąć jak przeprosił.. tylko te dziury w płocie zostają...
    dlatego lepiej dbać na bieżąco:)
    jednocześnie pamiętając że wszyscy mamy prawo do błędów nie jesteśmy idealni i mimo wszystko darować sobie rozpamiętywanie w nieskończoność "wyrządzonych krzywd":)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.