Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMarl_lena
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Wlasnie Monia przeczytalam ze od kilku miesiecy masz jednego jedynego mezczyzne w swoim zyciu jest to twoj Synek teraz dbaj o niego :D
    madrill Dziekuje za te slowa, a czy mam jakies kolo ratunkowe to raaaczej nie i chyba rzeczywiscie tego sie boje. Mowie mu zebysmy dbali o nasz zwiazek on mowi "Ja dbam a ty nie bardzo bo za kazdym razem jak cos jest nie tak to chcesz konczyc"
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Marl bo takie ciągłe mówienie komuś, że się z nim kończy, że koczy się ten związek jest męczące i działa destrukcyjnie... Warto skupić się na przyjemnościach... jeśli coś ma być to będzie :) albo i nie :)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.11.12 23:03</span>
    madrill: Przecież już dawno napisałam, że masz prawo :)


    MAM PRAWO DO... WYRAŻANIA SWOJEJ OPINII I SWOJEGO NIEZADOWOLENIA... :)
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Marl_lena: czy mam jakies kolo ratunkowe to raaaczej nie i chyba rzeczywiscie tego sie boje


    Nie widzisz tego koła, ale na pewno je masz :)
    Masz szkołę, plany zawodowe, bliskich, zainteresowania, młodość :) Jakby co, to dasz radę. Ale to jest koło ratunkowe, które chowamy głęboko i...
    żyjemy, kochamy, budujemy :)

    Treść doklejona: 28.11.12 23:09
    Dobranoc :peace:
    --
    •  
      CommentAuthorMarl_lena
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    madrill: żyjemy, kochamy, budujemy :)

    Moje dzisiejsze Motto !!!
    Dziekuje kochanie ;*
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Ladybird76: madrill wiesz Ja nie wywołuję w sobie choroby raka czy parkinsona czy jakiejkolwiek innej... nie robię nic w tym kierunku aby być chora... nie biegam rozebrana zimą aby się przeziębić... etc...
    Sięgając po alkohol czy narkotyki muszę mieć świadomość, że zbyt częste ich zażywanie doprowadza mnie do nałogu... że niszczę swój organizm i działam na własną szkodę...

    Ty na serio nie rozumiesz co znaczy nałóg,bo to co napisałaś jest stekiem bzdur. Te osoby są chore,bo są uzależnione. Używki nimi rządzą,i nie potrafią sobie odmówić i wątpię,że wtedy myślą,że 'ojej to doprowadzi mnie do nałogu' tylko sięgają po kolejny kieliszek,butelkę czy papierosa.. Myślisz,że wtedy mają świadomość do czego ich to doprowadzi? Wątpię.
    Ja w liceum wpadłam w nałóg chodzenia na solarium.I też mówiłam,że chodzę dla przyjemności,dla relaksu,dla siebie.Skończyło się na tym,że chodziłam codziennie po 15 min,byłam brązowa jak murzynek,a jak była niedziela i było zamknięte to chodziłam po milion pięć set razy oglądać się w lustrze czy aby przypadkiem nie zbladłam,nie wspominając o tym,że dalej uważałam,że jestem blada. Musiałam chodzić i ciągle o tym myślałam,ciągle liczyłam wydatki,żeby tylko nie zabrakło.. I dalej uważałam,że jest ok. Na szczęście ktoś pomógł mi zrozumieć problem i teraz staram się omijać takie miejsca :wink: Aczkolwiek kusi mnie dalej myśl o br azowym ciele.. Niestety.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Hussy: Na szczęście ktoś pomógł mi zrozumieć problem

    No właśnie.
    Znalazł się ktoś, dla kogo ważniejsze było porozmawianie z Tobą nt. tego nałogu niż olewcze uznanie, że skoro w to wdepnęłaś, to i dobrze, w końcu sama tego chciałaś.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAgnieszka25
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Hussy: 'ojej to doprowadzi mnie do nałogu' tylko sięgają po kolejny kieliszek,butelkę czy papierosa.



    No mnie właśnie zastanowił ten papieros... Paliłam długo, byłam uzależniona, lubiłam to robić. I przy tym nałogu mogę się zgodzić całkowice z Ladybird, bo miałam świadomośc czym grozi każdy kolejny papieros. Ale chciałam być zdrowa, ten nałóg zaczął mi przeszkadzać i tak jak zaczęłam palić tak po 6 latach przestałam. Czy inne nałogi działają silniej? Czy to raczej kwestia psychiki, silnej woli, chęci pozbycia się nałogu? Pytam z czystej ciekawości.
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Agnieszka,wydaje mi się,że to silna wolna i chęć rzucenia. Niektórzy też chcą,ale nie mogą. I są też tacy,którzy wcale nie chcą i im to pasuje :wink: Niektórzy potrafią sobie poradzić sami,inni potrzebują pomocy.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Agnieszka25: No mnie właśnie zastanowił ten papieros... Paliłam długo, byłam uzależniona, lubiłam to robić. I przy tym nałogu mogę się zgodzić całkowice z Ladybird, bo miałam świadomośc czym grozi każdy kolejny papieros. Ale chciałam być zdrowa, ten nałóg zaczął mi przeszkadzać i tak jak zaczęłam palić tak po 6 latach przestałam. Czy inne nałogi działają silniej? Czy to raczej kwestia psychiki, silnej woli, chęci pozbycia się nałogu? Pytam z czystej ciekawości.


    Ja kiedyś popalałam sobie okazyjnie, potem zaczęłam coraz częściej ale ciągle sądziłam, że mam nad tym kontrolę. Pewnego dnia obudziłam się i nie miałam papierosów, poczułam z tego powodu wielki niepokój i natychmiastową konieczność pójścia po nie... W tym momencie uświadomiłam sobie, że wpadłam w sidła. Od tej chwili minęło 5 lat. Paliłam przez 5 lat i coraz gorzej się z tym czułam. Teraz nie palę już 4 miesiące. Rzucałam chyba z 10 razy ale dopiero teraz przyszło twarde postanowienie i przestałam szukać sobie wymówek, że przecież mój mąż pali, rodzice palą, teściowie palą, więc cały czas będę miała pokusy. Nałóg trzeba rzucać dla siebie nie dla innych. Odkąd psychicznie się ukierunkowałam na to co chcę osiągnąć jest mi dużo łatwiej i nawet palące towarzystwo mnie nie łamie znowu jestem panią siebie, a nie niewolnikiem nałogu.

    Podziwiam tych co rzucili alkohol i narkotyki, naprawdę jest to prawdziwa próba charakteru. Takim ludziom należy się medal za odwagę! Bo łatwo jest myśleć, że nic nie mogę z tym zrobić, bo nie dam rady, łatwo jest uciekać. Prawdziwa odwaga pojawia się wtedy gdy stawiasz czoła własnym słabościom.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Mónikha: No właśnie.
    Znalazł się ktoś, dla kogo ważniejsze było porozmawianie z Tobą nt. tego nałogu niż olewcze uznanie, że skoro w to wdepnęłaś, to i dobrze, w końcu sama tego chciałaś.

    Czy to " no właśnie" i reszta dotyczy powyższej dyskusji na temat alkoholizmu i odchodzących z tego powodu żon? To chyba kiepskie porównanie z tanoreksją?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Raczej próba poszukania wspólnego mianownika.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Agnieszka25: Czy inne nałogi działają silniej? Czy to raczej kwestia psychiki, silnej woli, chęci pozbycia się nałogu? Pytam z czystej ciekawości.

    To kwestia psychiki i kwestia odporności organizmu. Niektórym przychodzi łatwo zeranie z nałogiem (choćby takimi papierosami), a inni męczą się i palą po kilka paczek dziennie, jak ich nie stać, to zbierają pety z ulicy. Alkohol poza tym, że uzależnia i niszczy watrobę, wpływa na mózg.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Myślę, że w ten sposób go nie znajdziesz. Zwłaszcza pisząc o "olewczym uznaniu". Nie chcę łapać za pojedyncze słowa, no, ale kontekst jest dla mnie wyraźny, mimo, że nie podejerzewam nawet, że zamierzony.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Licho: olewczym uznaniu

    Odnosiło się ściśle do tanoreksji.
    W alkoholizm się nie wgryzam, bo problemu nie znam, dlatego chwała Ci, że nie łapiesz za słowa i nie doszukujesz się drugiego dna mych ckliwych wymądrzeń. :whorship:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Hussy:
    Ty na serio nie rozumiesz co znaczy nałóg,bo to co napisałaś jest stekiem bzdur. Te osoby są chore,bo są uzależnione. Używki nimi rządzą,i nie potrafią sobie odmówić i wątpię,że wtedy myślą,że 'ojej to doprowadzi mnie do nałogu' tylko sięgają po kolejny kieliszek,butelkę czy papierosa.. Myślisz,że wtedy mają świadomość do czego ich to doprowadzi? Wątpię.


    Nie uważam tego za stek bzdur! Dla mnie te osoby są chore z własnego wyboru... Nie musisz mi tego wszystkiego tłumaczyć bo wiem na czym polega nałóg, co za nim stoi i czym kieruje się alkoholik czy człowiek uzależniony. Rozmawiałam i rozmawiam jeszcze na ten temat z męże... Pytałam dlaczego, po co i na co?
    Nie piszę sobie nie mając jakiegokolwiek pojęcia w tym temacie ale będąc dotknięta współuzależnieniem... Nie piszę też o dalej posuniętym nałogu... chodzi i o fakt i wiedzę na temat nałogów i wpadania w nie i nie wierzę, że nikt nie ma ogólnego pojęcia na ten temat... Trzeba znać umiar... trzeba wiedzieć gdzie są granice... Alkohol jest dla ludzi ale szkoda, że nie każdy potrafi go pić... o narkotykach tego nie mogę powiedzieć :(
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    W rodzinie mojej mamy zwykło się zwalać problem alkoholizmu na geny. I tak oto wujek i moja mama piją, bo... ich dziadek lubił zajrzeć do kieliszka. Moja babcia za każdym razem potrafiła znaleźć wyjaśnienie, dlaczego moja mama jest pijana.
    Moja mama wpasowuje się w schemat idealnie - nie widzi problemu. Ja przy pierwszej możliwości - wyprowadziłam się. Mamie pomagam w sprawach finansowych, kupuję jej czasem cokolwiek. Wiem, że to objawy współuzależnienia, ale wiem też, że ona sama nie ma zupełnie motywacji, by zmienić swoje życie.

    Tak czytam Wasze wypowiedzi... i znów nasuwa mi się myśl, że jednak większość ma problem z mężczyzną sięgającym po alkohol... rzadko spotykam się z problemem takim jak mój - kiedy nie można liczyć na pomoc własnej mamy...
    --
  1.  permalink
    Natalaa żeby może wesprzeć Cię na duchu napiszę, że u mnie oboje rodzice z chorobą alkoholową. Co prawda od mamy nieco tej miłości czuję, mimo jej choroby, więc może jest mi łatwiej. Ale masz rację - to częsciej choroba mężczyzn
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Ladybird76: Dla mnie te osoby są chore z własnego wyboru


    Czyli jednak chore? :)

    Treść doklejona: 29.11.12 20:44
    Natalaa: rzadko spotykam się z problemem takim jak mój - kiedy nie można liczyć na pomoc własnej mamy...


    Znam kilka dziewczyn DDA, gdzie to właśnie mama piła. Role matki i córki zupełnie się tam odwróciły.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    madrill: Jej rodzice też nie rozumieli. Mówili, że to fanaberie i jedzenie marnuje.


    Co z tą dziewczyną? Nadal choruje?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    magku: Co z tą dziewczyną? Nadal choruje?


    Nie, po 6 latach wyszła z tego. Mówiła mi, że czasem czuje zbliżające się napięcie. Ale umie już nad tym zapanować. Wie jednak, że ma "otwartą furtkę".
    Chodziła do psychologa, do psychiatry, łykała fluoksetynę. W końcu psychiatra zaproponował jej klinikę - nie chciała. Jakoś poradziła sobie sama, ale to zajęło trochę czasu. No i oczywiście odbiło się na jej zdrowiu. Ale już jest okej.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    madrill: Czyli jednak chore? :)


    co nie znaczy, że Ja zmieniłam mój punkt patrzenia na tę sprawę... pisząc, że Ci ludzie są chorzy Ja się nie zgadzam z tym faktem i tyle...

    poza tym ciekawe dlaczego Ci chorzy ludzie, którzy ciągle uczestniczą w terapiach, leczą się nie mogą ubiegać się o jakiekolwiek finanse z tego tytułu? he
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    LAdy jak to nie... osobiście słyszałam w OPS jak babeczka powiedziała, że wspomogą alkoholika, chodziło o to by miał jakiś grosz na wyprawkę, bilet, żeby jakoś mógł pojechać do tego ośrodka uzależnień...

    a ośrodki terapii uzależnień są płatne? bo nie słyszałam o czymś takim, a z czyjej to niby kasy idzie jak nie z państwowej?

    a o jakie finanse Ci jeszcze chodzi?
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    eveke: LAdy jak to nie... osobiście słyszałam w OPS jak babeczka powiedziała, że wspomogą alkoholika, chodziło o to by miał jakiś grosz na wyprawkę, bilet, żeby jakoś mógł pojechać do tego ośrodka uzależnień...


    Słyszałaś i tylko słyszałaś a Ja wiem, że robią trudności...

    eveke: a ośrodki terapii uzależnień są płatne? bo nie słyszałam o czymś takim, a z czyjej to niby kasy idzie jak nie z państwowej?



    a czy Ja napisałam, ze są płatne he? NFZ je finansuje... same osoby tam uczęszczające nie pokrywają żadnych kosztów!


    eveke: a o jakie finanse Ci jeszcze chodzi?

    i było od razu tak zapytać :)

    Jedyne co wiem to, że leki mają refundowane i tyle... ale czy takie osoby mogą starać się np o rentę z tytułu swojej choroby?
  2.  permalink
    Ladybird76: le czy takie osoby mogą starać się np o rentę z tytułu swojej choroby?


    Moja bratowa cos wspominala,ze jej ojciec bierze,ale czy tak jest naprawde to nie wiem,nie interesowalam sie tym....

    Wyczytalam,ze sama choroba alkoholizm nie moze byc podstawa do ubiegania sie o renta,ale jezeli skutkiem alkoholizmu jest kardiomiopatia, marskość wątroby to można starać sie o rentę.Jezeli leczy sie psychiatrycznie rowniez jest niezdolny do pracy a wiec z tego tytulu mozna przyznac mu rente.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    co do leczenia ale tutaj chyba jest wymagany jakiś okres ? nie znam się zupełnie :(
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    eveke: LAdy jak to nie... osobiście słyszałam w OPS jak babeczka powiedziała, że wspomogą alkoholika, chodziło o to by miał jakiś grosz na wyprawkę, bilet, żeby jakoś mógł pojechać do tego ośrodka uzależnień...

    A wiecie co mnie wku*** najbardziej? Takie pijaczyska dostają 200-300zł zasiłku,a na dzieci dają zaledwie 77zł..
    Albo.. Moja znajoma mieszkała w tzw. "pekinie" jeden dom i kila rodzin. W pięć osób mieszkali w 1 pokoju i to nie jest zmyślone,bo nie raz u niej byłam. Warunki tragiczne. Starali się o mieszkanie rok,dwa,trzy i co ? Nic. Jej matka dowiedziała się ,że częściej załatwiają menelom zastępcze lokum niż biednym rodzinom kiszącym się w jednym pokoju. Szkoda ,że się o tym tak nie mówi..
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    madrill: Znam kilka dziewczyn DDA, gdzie to właśnie mama piła. Role matki i córki zupełnie się tam odwróciły.

    u nas jest podobnie... mama nie ogarnia nawet rachunków bieżących, a co dopiero długów jakich narobiła wraz z tatą... na szczęście to już na nami.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 30th 2012 zmieniony
     permalink
    Lady no to dla ścisłości... słyszałam tą rozmowę i widziałam jej efekt (byłam tam wtedy na praktykach)...

    A , że z naszej kasy NFZ im sponsoruje ośrodki to jest fajnie i w porządku? Alkoholik zazwyczaj nie pracuje na biało i składek żadnych nie odprowadza.

    Rentę? no błagam Cię... tu by już chyba opinia publiczna po prostu zawrzała... abstrahując od tego , że teraz to prawie musisz nie żyć , aby Ci dali....

    Lady więc w sumie chodziło Ci tylko o tą rentę, bo to , że ośrodki, leki mają finansowane to jest nic?
    Do tego skoro nie uważasz tego za chorobę, to również powinnaś uważać za bzdurę te dofinansowania. Bo jak można finansować ludzi tylko ze wzgledu na ich głupotę?
    --
  3.  permalink
    eveke: A , że z naszej kasy NFZ im sponsoruje ośrodki to jest fajnie i w porządku?


    Jakie osrodki sie sponsoruje???Pierwsze slysze....:shocked:

    eveke: Alkoholik zazwyczaj nie pracuje na biało i składek żadnych nie odprowadza.


    Skad ta pewnosc?Uwazasz,ze problemy alkoholowe maja tylko ludzie bezdomni lub bezrobotni...
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    eveke: abstrahując od tego , że teraz to prawie musisz nie żyć , aby Ci dali....


    Nó cóż... Tu się zgodzić stanowczo nie mogę, gdyż moja osobista rodzicielka jest pracownikiem socjalnym. To ile bezdomni, bezrobotni, patologie wyciągają z systemu to głowa mała.
    A już najmocniej mnie boli jak słyszę opowieści o takich gnidach co zachodzą ciągle w ciążę żeby zasiłek dostawać, potem biorą becikowe, a maluszka fru do domu dziecka i zabawa się od nowa zaczyna... Mama mi opowiadała, że chodzi taka mała wywłoka co już 7 dzieci oddała.

    Jak bym mogła to bym jej tą macice przez dupsko wyrwała...

    Także jak wiesz jak, to możesz nic nie robić i za friko z Państwa dostawać nawet ponad 1000 zł.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    Dawanie ludziom pieniędzy jest nieetyczne. Właściwie to najzdrowiej społecznie byłoby dawać zasiłki w postaci prowiantu lub innych potrzebnych rzeczy. Bo jest bardziej niż pewne, że taki alkoholik wyda całą kasę na alkohol, więc równie dobrze zamiast zasiłku mogliby go zaopatrywać we flaszki - i gdzie sens?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    jaca_randa: Dawanie ludziom pieniędzy jest nieetyczne. Właściwie to najzdrowiej społecznie byłoby dawać zasiłki w postaci prowiantu lub innych potrzebnych rzeczy. Bo jest bardziej niż pewne, że taki alkoholik wyda całą kasę na alkohol, więc równie dobrze zamiast zasiłku mogliby go zaopatrywać we flaszki - i gdzie sens?


    Jaca, wyjatkowo sie dzis z Toba zgadzam w 100% :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012 zmieniony
     permalink
    eveke: Lady więc w sumie chodziło Ci tylko o tą rentę, bo to , że ośrodki, leki mają finansowane to jest nic?
    Do tego skoro nie uważasz tego za chorobę, to również powinnaś uważać za bzdurę te dofinansowania. Bo jak można finansować ludzi tylko ze wzgledu na ich głupotę?


    dziewczyno co Ty taka czepialska jesteś i ciągle pytaniami uderzasz ... Zobacz co Ty piszesz i jak piszesz! Zadaję pytania z czystej ciekawości bo nie wiem jak jest... nie wiem co dostają a czego nie... wiem tylko tyle, że poradnie AA mam za darmo Ja i mój mąż oraz córka ot wsio... Nie korzystam z żadnych przywileii dla osób bezdomnych, bezrobotnych etc. bo nie mam takiej potrzeby ale też nigdy się nie interesowałam więc zapytałam :)



    eveke: Alkoholik zazwyczaj nie pracuje na biało i składek żadnych nie odprowadza.


    i tutaj się nie zgodzę... nie masz zielonego pojęcia kto pracuje a kto nie... chyba mało jeszcze wiesz.
    Mój mąż alkoholik pracował legalnie i pracuje dalej, mój wujek alkoholik pracuje legalnie, mój drugi wujek alkoholik ale nie pijący już - też pracuje i pracował legalnie, znajomy pracował i pracuje legalnie... mogę tak wymieniać i wymieniać i nawet sobie sprawy nie zdajesz z tego jacy ludzie mają przypiętą metkę alkoholika a pracują.
    Czy uważasz, że alkoholik to człowiek sponiewierany, brudny, śmierdzący? czy uważasz, że nie ma alkoholików z tzw. "klasą" ?


    eveke: Rentę? no błagam Cię... tu by już chyba opinia publiczna po prostu zawrzała... abstrahując od tego , że teraz to prawie musisz nie żyć , aby Ci dali....


    Kolejny raz piszę, że Ty mnie o nic nie błagaj i nie dziw się pytaniom moim bo wynikają one z mojej nie wiedzy i tyle.
    Dadzą i żywemu jak wie gdzie uderzyć, co załatwić i jak załatwić i ma... ehhh

    Treść doklejona: 30.11.12 19:56
    alkoholik jeśli dostaje pomoc powinna ona występować w postaci żywności... zero kasy... zero!
    Nawet jeśli pomagamy rodzinie/rodzicom alkoholikom to nigdy nie powinno dawać się pieniędzy tylko powinno się kupić to co potrzebne do życia...

    Powiedzcie mi jak reagujecie na osoby wyciągające rękę i proszące o "jakąś" gotówkę? co robicie? dajecie?
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    he he tylko ze alkoholik nawet to co dostanie jest w stanie sprzedac byle była kasa na wódke,a tak wogóle alkoholik ma wieksze prawa i wiecej pomocy uzyska jak samotna kobieta z dzieckiem.Niestety.;(
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    monii a Ja uważam, że problem tkwi w tym, że nie każda kobieta potrafi poprosić o pomoc... a alkoholik tak!
    •  
      CommentAuthormonii9797
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    to tez racja. mam przyklad sasiada byly policjant na recie od ilus tam lat idzie do opieki dostaje zasilek okresowy paczki talony itd.a co z tym robi przepija poprostu pije 2 czasami 3tyg az trafia na odwyku tam na zakladzie zamknietym jest okolo 2tyg dojdzie do siebie i dalej to samo. A kobieta nawet jak pojdzie to zaraz teks czy szuka pracy czy rodzina nie moze pomóc itd w koncowym efekcie dostanie jednorazowy zasilek np 100zl i musi przyniesc na to fakture co kupila,a tamten co pije nie musi.
  4.  permalink
    eveke, mój tata jest alkoholikiem. Nie jest ani bezdomny ani bezrobotny. W dodatku pracuje na biało i odprowadza składki. To, że ma się prace i dom nie oznacza, że masz poukładane życie i nie możesz być alkoholikiem lub mieć inny nałóg. Jemu praca w piciu nie przeszkadza... :sad:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    Wiele ludzi zajmuje wysokie stanowiska i do tego są alkoholikami...
    Na oddział zamknięty przyjechał kiedyś mężczyzna... w garniturze, elegancki a do tego przystojny tak, że nigdy by człowiek by nie powiedział, że ma problemy z alkoholem bądź też innymi używkami
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    to prawda, wielu ludzi na stanowiskach ma problem z alkoholem; czesto mowia ze przy wyscigu szczurow czesto albo prochy albo alkohol; bywa w sumie chyba tez tak ze ludzie uciekaja w uzywki nie radzac sobie ze stresem
    z przykladow z 'mojego podworka' - prezydent miasta po swojej kadencji trafil na oddzial zamkn. w innym miescie
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeNov 30th 2012
     permalink
    Każdy z Nas jest tylko człowiekiem... każdego może to dopaść!!!
  5.  permalink
    Mój tata alkoholik, gdy żenił się z moją mamą wtedy abstynent, za dziecka codziennie przelewał się u niego w domu alkohol kiedy był starszy i już pracował musiał dawać na utrzymanie - to normalne jest, że część się daje rodzicom. Lecz oni wtedy zabierali mu wszystko, a to co np sobie odkładał to kradli mu rodzice... Żeniąc się z moją mamą miał zaledwie 20 lat, mama trochę starsza. Jak nie raz z nią rozmawiam. To wydaje nam się że chciał się wyrwać z tego chorego otoczenia z tej rodziny alkoholików. Tata ma siostrę, która też teraz żyje w związku z mężczyzną który również sięga po alkohol teraz na szczęście jest w ośrodku zamkniętym. Zobaczymy co będzie potem. Jak widać problem alkoholowy przechodzi z pokolenia na pokolenie. Mimo, że niegdyś np. ktoś w ogóle nie tolerował alkoholu. Teraz jest zupełnie inaczej...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 30th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny pisząc , że wielu alkoholików pracuje na czarno lub wcale nie miałam na myśli WSZYSCY
    wiem , że są i tacy co zajmują wysokie stanowiska, co pracują normalnie... ale tacy mało kiedy korzystają właśnie choćby z ośrodków...
    bo skoro tak pracują to tają swój alkoholizm jak się da... potrafią w miarę wytrzeźwieć, przyjść do pracy zrobić swoje... ja nie piszę o takich (pojedynczych) przypadkach, tylko o ludziach naprawdę sięgających dna, bo dyskutowałyśmy o finansowaniu ich z naszych pieniędzy, a tacy, którzy dzień w dzień ledwo się toczą nie pracują, albo pracują na czarno... (czyli składek nie odprowadzają)
    a jeśli taka osoba gdzieś pracuje na biało no to tylko gratuluję odwagi pracodawcy.

    Treść doklejona: 30.11.12 23:33
    vitani 82 strasznie nie lubię jak się zdania wyciąga z kontekstu , bo wtedy można dyskutować w nieskończoność...
    moja wypowiedź tyczyła się renty tylko i wyłącznie a nie innych środków wyciąganych przez rodziny patologiczne, bo z tym co napisałaś się zgadzam i wiem to...
    ale żeby dostać rentę no uwierz ,że trzeba niemal nieżyć... w naszym kraju osobom , które straciły kończy daje się rentę czasową ot taki paradoks, bo chyba im ta kończyna odrośnie co nie? to tak na wszelki wypadek dostają rente tylko na jakiś czas.... to tylko taki prosty przykład...

    jaca_randa zgadzam się, dawanie ludziom pieniędzy to uczenie ich bezradności...

    Treść doklejona: 30.11.12 23:34
    Cobraczek a co ośrodki terapii uzależnień wystawiają rachunek alkoholikowi? :shocked:
    jakbyś nieco uważniej czytała, to sama Ladybird, która ma przejścia w temacie napisała i potwierdziła , że ma darmowo dostęp do tego typu ośrodków i refundację leków

    Treść doklejona: 30.11.12 23:38
    Lady wybacz , ale się Ciebie nie czepiałam, myślałam (wnioskując z Twoich postów), że dyskutuję z osobą zaznajomioną w temacie.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 1st 2012 zmieniony
     permalink
    eveke: Lady wybacz , ale się Ciebie nie czepiałam, myślałam (wnioskując z Twoich postów), że dyskutuję z osobą zaznajomioną w temacie.


    a czy moje pytania w postach nie wynikają z mojej niewiedzy czy z mojej wiedzy? Przecież jasno napisałam, że nie mam w tym temacie zielonego pojęcia jeśli chodzi o przyznawanie np renty.... wniosek dla mnie: nie czytasz uważnie!

    Temat alkoholizmu i innych jest mi znany... bo w nim czynnie uczestniczyłam jako żona byłego alkoholika!
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 1st 2012 zmieniony
     permalink
    "Jedyne co wiem to, że leki mają refundowane i tyle... ale czy takie osoby mogą starać się np o rentę z tytułu swojej choroby?"

    czy tu jest jasno napisane , że nie masz zielonego pojęcia? dla mnie nie... i to jest właśnie słowo pisane, a moja odpowiedź do tego była po prostu drwiąca, na zasadzie jeszcze tego by brakowało, żebyśmy sponsorowali im renty...

    widocznie gdzieś nie do końca zgrywamy się z wymianą zdań...

    Ladybird76: jako żona byłego alkoholika


    nic bardziej mylnego, alkoholikiem jest się już na całe życie...

    i na tym poprzestanę, bo niestety każdy wyciąga zdania z kontekstu i tak bym musiała siedzieć i tłumaczyć każde słowo co miałam na mysli, a na takie dyskusje to ja stanowczo nie mam siły, skoro ktoś nie traktuje moich wypowiedzi całościowo tylko fragmentarycznie.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeDec 1st 2012
     permalink
    eveke:
    Ladybird76: jako żona byłego alkoholika



    nic bardziej mylnego, alkoholikiem jest się już na całe życie...


    Otóż to.
    --
  6.  permalink
    Dziewczyny, dzielicie włos na czworo. Fakt faktem, ale OT zrobił się dobre dwie strony temu. Co ma renta inwalidzka/zasiłek/opłaty za terapię i status majątkowy uzależnionych do kryzysów w związku?
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeDec 1st 2012 zmieniony
     permalink
    też mam trochę takie wrażenie... Może przydałby się wątek poświęcony problemowi ALKOHOLU... A tutaj o tym ewentualnie, jak wpływa na rodzinę, jak wywołuje kryzysy, rozstania.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 2nd 2012
     permalink
    eveke: czy tu jest jasno napisane , że nie masz zielonego pojęcia?
    no chyba jednak jest moje pytanie zakończone znakiem zapytania...


    Alkoholik nie pijący nie zasługuje na same miano alkoholika. Niepijący alkoholik, suchy alkoholik...

    Może ktoś ma ochotę poczytać - WARTO:
    ALKOHOLIZM, WSPÓŁUZALEŻNIENIE I INNE...
    SUCHY ALKOHOLIK
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Dziewczyny czy Wasi mężowie robią Wam sceny zazdrości ???Zastanawiam się do jakiego momentu(o ile wogóle) jest to normalne a gdzie zaczyna robić się chore ...?
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    mój mi robił jak pił... teraz już nie :) choć od czasu do czasu lubi się podroczyć ze mną :) Najczęściej albo nie reaguję albo oddaję mu piłeczkę i robię scenę zazdrości o kobietę a potem mu tłumaczę z uśmiechem na buzi jak Ja się czuję kiedy on się tak zachowuje :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.