Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


jak dla mnie trochę nieetyczne jest ściągać alimenty od rodziny ojca dziecka. z rodziną tego dziecka się koniec końców nie płodziło.
 (jako dziecko wspomniane albo jako rodzenstwo takiego gagatka mozna miec rozne zdanie) a nakarmic dziecko trzeba i Hussy potrzebuje pomocy, glownie prawnej a nie rozwazania o etycznosci postepowania.
 (jako dziecko wspomniane albo jako rodzenstwo takiego gagatka mozna miec rozne zdanie) a nakarmic dziecko trzeba i Hussy potrzebuje pomocy, glownie prawnej a nie rozwazania o etycznosci postepowania.Jakoś kiedy chodzi o dziedziczenie, nie ma z tym problemów - zawsze się znajdzie jakiś krewny
Najlepiej dla Hussy by bylo, zeby mogla udowodnic, ze maz zarabia na czarno, ze ma jakis majatek, z ktorego mozna sciagnac alimenty.
Jednak, jeśli dziadkowie nie dostrzegają braku odpowiedzialności u syna,poniekąd na nią przywalają,
To Twoim zdaniem co powinni zrobic? Przelozyc go przez kolano? No sorry , ale jesli to dorsoly czlowiek to nie moga nic i takie sa realia..
To Twoim zdaniem co powinni zrobic? Przelozyc go przez kolano? No sorry , ale jesli to dorsoly czlowiek to nie moga nic i takie sa realia...
Może nie przyjmować ot tak pod swój dach i dawać jeść, kiedy matka ich wnuka być może na mleko nie ma...?Może zainteresować się wnukiem, czy ma co jeść, w co się ubrać...?Przecież nie od dziś wiadomo,że rozstanie jest w pewnym sensie obciążeniem finansowym dla kobiety z dzieckiem.
jeśli masz z czego płacić, to ok - Twa wola. Są natomiast osoby, które same ledwo wiążą koniec z końcem...
Skad takie przekonanie?
Powtórzę więc- jeśli dziadkowie karmią DOROSŁEGO syna, dają dach nad głową DOROSŁEMU synowi, który nie poczuwa się ani do podjęcia pracy ani do obowiązku płacenia na dziecko i do tego wszystkiego zdają się być ślepi na to,że źle się dzieje ich wnukowi, który sam o siebie nie jest w stanie zadbać?Tak, taka postawa dziadków jest dla mnie nieetyczna
 
      A jeżeli rozstali sie z winy bratowej - zła kobieta była
 
      Czyli dziecko zostało by z bratem (moim)?
Dla mnie w ogóle żadna rodzina nie powinna ponosić odpowiedzialności za cudze, jakby nie było, dzieci. Chyba, że chce.
żadna rodzina nie powinna ponosić odpowiedzialności za cudze, jakby nie było, dzieci.Chyba, że chce.
w sumie nie pomyslałam o tym żeby za brata część alimentów płacić - bo on płaci, ale nie tyle ile sobie bratowa zażyczyła
Powtórzę więc- jeśli dziadkowie karmią DOROSŁEGO syna, dają dach nad głową DOROSŁEMU synowi, który nie poczuwa się ani do podjęcia pracy ani do obowiązku płacenia na swoje dziecko i do tego wszystkiego zdają się być ślepi na to,że źle się dzieje ich wnukowi, który sam o siebie nie jest w stanie zadbać?Tak, taka postawa dziadków jest dla mnie nieetyczna.

 ile razy mu powiedzialam co o nim mysle to i tak splynelo po nim jak po kaczce...Ile moi rodzice sie dlugow za niego nasplacali bo chyba nie ma osoby od krotej nie pozyczyl pieniedzy. Byl kilka razy na odwyku w szpitalu ,moj tato go wozil kilkanascie razy z czego raz uciekl...Aj beznadziejny przypadek, naprawde az wstyd pisac, ze mam takiego brata.
ile razy mu powiedzialam co o nim mysle to i tak splynelo po nim jak po kaczce...Ile moi rodzice sie dlugow za niego nasplacali bo chyba nie ma osoby od krotej nie pozyczyl pieniedzy. Byl kilka razy na odwyku w szpitalu ,moj tato go wozil kilkanascie razy z czego raz uciekl...Aj beznadziejny przypadek, naprawde az wstyd pisac, ze mam takiego brata.
      Agatella: Czyli dziecko zostało by z bratem (moim)?
nie, nie - z bratową, przeciez brat nie ma gdzie mieszkać i niemal srodków do życia. Dzieci z mamusią
aprawde az wstyd pisac, ze mam takiego brata.
nie pomyslałam o tym żeby za brata część alimentów płacić

 
      Natomiast jestem przekonana, że takich kobiet jest bardzo wiele.
 
      A na jakiej podstawie to przekonanie?
 Po prostu są dwie strony medalu.
 Po prostu są dwie strony medalu.