Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Hussy, nie zapominaj, że w międzyczasie dyskusja się uogólniła i toczyła się nie koniecznie w odniesieniu do twojego przypadku. Wiadomo, że nie znamy w szczegółach twojej sytuacji, dlatego wypowiedzi nie zawsze mogą być dobrze "skrojone" do twojej sytuacji. Dlatego nie obrażaj się i traktuj to z dystansem, koniec końców jestem pewna, że każda z nas ci dobrze życzy :smile:

    Poza tym są różne charaktery, jedna kobita za wszelką cenę będzie chciała się uniezależnić (przykład z pożyczką na żłobek) a inna będzie wolała poczekać na alimenty itd.:smile:
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Agatella: Dlatego nie obrażaj się

    Bez przesady :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormarysia_23
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    dawno mnie tu nie było i widzę ostra dyskusja się rozpętala.
    czasem dziadkowie nie chca pomagac bo wychodzą z założenia że skoro się decydujemy na dziecko to powinniśmy radzić sobie sami. wiem że to okrutne, ale z takiego założenia wychodzą np moi rodzice, więc niestety jak trzeba sobie poradzić i nie ma innego wyjścia to robi się wszystko weby jakoś ogarnąć sytuację.
    Hussy gratuluje odwagi w podjęciu decyzji o samotnym wychowaniu dziecka, bo wiem ile taka decyzja kosztuje, ale z czasem będzie tylko lepiej będziesz uświadczac się w przekonaniu że to była jedyna słuszna decyzja.

    życzę ci dużo siły i determinacji bo będzie Ci w najbliższym czasie bardzo potrzebna;)
    w dyskusję nt dziadków się nie będę zagłębiać bo stwierdzicie że jestem wredna...
    ale nie wszyscy maja pomoc od dziadków tylko muszą sobie jakoś radzić sami...
    dlatego uważam że dziadkowie którzy choć odrobinę interesują się dzieckiem nawet telefonicznie to luksus którego moje dzieci chyba nigdy nie doświadcza...
    --
    •  
      CommentAuthorsstokrotkaa
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny jest jedna rzecz, której w tej dyskusji nie wzięłyście pod uwagę... Z tego co pamiętam z wcześniejszych wypowiedzi Hussy to jej mąż oddaje zarobione pieniądze swojej mamie zamiast dać Hussy choćby odrobinę na utrzymanie córki...
    Hussy jeśli źle pamiętam albo coś pomieszałam to proszę, popraw mnie.
    Znalazłam wpis Hussy (str 37) "No i co do tych nieszczęsnych alimentów,jeśli faktycznie jest tak , jak piszesz Elfika to postaram się ,tym bardziej że jest mi ostatnio bardzo ciężko,bo ani grosza mi nie daje.. Wszystko do mamy wozi. Swoją drogą,że jej nie jest wstyd,że wie ,że mamy małe dziecko ,a ona skubie z niego wszystko.."
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    bosca: a cła dyskusja na temat obecności nieobecności dziadków w życiu dziecka, hussy, mam wrażenie wzięła początek od Twoje wpisu, zawierającego te słowa:

    "czy na prawdę nie mogła by kupić tego mleka albo pieluch ,żeby coś pomóc? Jak łatwiej od razu by mi było. Za to na papierosy (pakę dziennie) ma zawsze pieniądze ,i założyła sobie też satelitę (jak mąż stwierdził TYLKO 69ZŁ miesięcznie) "

    btw - nie umniejszając heroizmu prostowania sobie życia przez ciebie - znam kilka kobiet stąd i z reala samotnie wychowujących małe dzieci.


    No ale co jest złego w tym, że Hussy tak napisała? Mi również jest miło jak dostaję od rodziny przedmioty codziennego użytku dla dziecka. I naprawdę nie widzę w tym znamion przestępstwa, że oczekuje się od babci dziecka żeby chociaż raz na jakiś czas sprawiła dziecku prezent, nawet taki jak mleko czy pieluchy. O co tyle szumu???
    To, że pozujecie na silne baby co same wóz za konia pociągną to jest wasza przecież sprawa, nie każdy musi udowadniać na prawo i lewo, że niczyjej pomocy nie potrzebuje i jest turbofajnym rodzicem z rodziny MEGAMOCNI. Uważam, że życie powinno się sobie ułatwiać a nie utrudniać. A rodzina powinna sobie pomagać a nie ładnie na zdjęciach wychodzić razem (i to też nie zawsze).
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    sad przyznajac alimenty bierze przeciez pod uwage sytuacje finansowa matki, ojca i ewentualnie tej nieszczesnej babci. Hussy nie pracuje a jej maz i owszem, jesli sad zasadzi alimenty babci to niech do syna ma pretensje ze sie od odpowiedzialnosci uchyla
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Bosca, jedna mala uwaga... I Ty i ja kończyłyśmy trudne związki BEZ roczniaka u boku.
    (A tak male dziecko u boku wymaga innej opieki niz np. szesciolatek, ze o wydatkach nie wspomne...)

    Tak, jka juz wczesniej pisalam- ja wiem, co znaczy nie miec pieniedzy na chleb(doslownie!) i miec zaleglosci w spoldzielni. Wiem tez, z jakim strachem otwieralam drzwi obcym ludziom(bo moze to komornik)...

    I wlasnie dlatego uwazam za "bezsensowne" rady o pozyczaniu pieniedzy, kiedy w danym momencie nie widzi sie mozliwosci ich oddania...
    Zrozumcie dziewczyny, ze najnizsza pensja to ok. 1200zl na reke. Z tego trzeba oplacic mieszkanie, zlobek, wyzywic sie i ubrac... I jeszcze oddac pozyczkodawcy pieniadze...
    Nie kazdy zajmuje kierownicze stanowisko w korporacji....
    (Pomijam juz taki drobny szczegol, ze dzieci lubia w zlobkach chorowac, a zwolnienia nie sa mile widziane przez pracodawcow. A w aptece tez za darmo lekow nie wydaja, tylko dlatego, ze ktos samotnie dziecko wychowuje)

    W ogole w swietle tych faktow nie rozumiem, dlaczego Hussy jest oceniana, jako osoba roszczeniowa...?
    Jej maz na dziecko nie lozy. Dziadkowie o tym wiedza i nie reaguja...
    A czy przyszlo ktorejs z Was do glowy, ze gdyby nawet dostala te 200zl miesiecznie, to moglaby zaprzyjaznionej sasiadce zaplacic kilka zl, zeby moc spokojnie pojechac na rozmowe kwalifikacyjna?
    Ona jest be, bo walczy o to, co jej sie w swietle prawa nalezy?
    A osoby, ktore sa prawnie zobowiazane do łozenia na dziecko i sie z tego nie wywiazuja, sa OK?
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaheira: A czy przyszlo ktorejs z Was do glowy, ze gdyby nawet dostala te 200zl miesiecznie, to moglaby zaprzyjaznionej sasiadce zaplacic kilka zl, zeby moc spokojnie pojechac na rozmowe kwalifikacyjna?

    A te słowa to do kogo konkretnie? Bo myślę, że każdej to przyszło do głowy:wink:
    Każda by przyklasnęła na wiadomość, że babcia wspomaga..
    Problem w tym, że właśnie nie dostaje nawet tych 200 zł..
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Agatella, do osob, ktore uwazaja, ze Hussy wylicza komus, ze ma lub nie nowa umowe na kablowke...
    Bo ma miec honor, wziac sie do roboty i jeszcze zadzwonic do tesciowej i zapytac, czy ta czegos nie potrzebuje...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Bo ma miec honor, wziac sie do roboty i jeszcze zadzwonic do tesciowej i zapytac, czy ta czegos nie potrzebuje...


    ...dokładnie...bo jak wiadomo najłatwiej radzić, oceniać, nie stojąc nawet z boku tylko z drugiej strony ekranu ...nie znając kompletnie osoby, sytuacji w jakiej się znajduje i w jakim środowisku żyje i w ogóle etc etc :neutral:

    Czytając te wszystkie posty nasuwa mi się krótki, prosty jak drut komentarz..."punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"....:confused:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    hopelight: bo jak wiadomo najłatwiej radzić, oceniać, nie stojąc nawet z boku tylko z drugiej strony ekranu ...nie znając kompletnie osoby, sytuacji w jakiej się znajduje i w jakim środowisku żyje i w ogóle etc etc


    Wydaje mi się, że obie strony oceniają w ten sam sposób, bo innej możliwości na forum nie ma. No chyba, że znasz Hussy w rzeczywistości. Wybacz hope, ale ten argument ma się nijak do dyskusji na forum internetowym. Co innego może powiedzieć Jaheira, bo ona rzeczywiście sama to przechodziła. Ale wszystkie z nas i tak oceniają teoretycznie i "z drugiej strony ekranu", jak to ujęłaś.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Lexia: Co innego może powiedzieć Jaheira, bo ona rzeczywiście sama to przechodziła. Ale wszystkie z nas i tak oceniają teoretycznie i "z drugiej strony ekranu", jak to ujęłaś.


    Niektórym ludziom brakuje po prostu empatii i dlatego nie są w stanie wyobrazić sobie pewnych rzeczy i tu nie ma znaczenia, że rozmowa się toczy przez monitor.
    I z tego co zrozumiałam Jaheirę nie przechodziła sytuacji analogicznej do Hussy, bo nie miała małego dziecka na utrzymaniu, a to jest kolosalna różnica.
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    vitani_82: Niektórym ludziom brakuje po prostu empatii i dlatego nie są w stanie wyobrazić sobie pewnych rzeczy i tu nie ma znaczenia, że rozmowa się toczy przez monitor.
    I z tego co zrozumiałam Jaheirę nie przechodziła sytuacji analogicznej do Hussy, bo nie miała małego dziecka na utrzymaniu, a to jest kolosalna różnica.

    A co w takim razie ty radzisz, jako osoba, domyślam się, empatyczna i z wyobraźnią? Czy może nie potrzeba ci empatii bo byłaś w analogicznej sytuacji?
    Tylko konkrety, a nie ocena sytuacji, że babcia jest zła.
    Czy po protu poprzestajesz na krytykowaniu osób, które jednak starają się pomóc (abstrahując od tego, czy się pomysły podobają czy nie).
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    vitani_82: I z tego co zrozumiałam Jaheirę nie przechodziła sytuacji analogicznej do Hussy


    Tak, ale chyba nie zaprzeczysz, że jest jedną z osób, której uczucia Hussy są najbliższe.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Agatella: A co w takim razie ty radzisz, jako osoba, domyślam się, empatyczna i z wyobraźnią? Czy może nie potrzeba ci empatii bo byłaś w analogicznej sytuacji?
    Tylko konkrety, a nie ocena sytuacji, że babcia jest zła.
    Czy po protu poprzestajesz na krytykowaniu osób, które jednak starają się pomóc (abstrahując od tego, czy się pomysły podobają czy nie).


    Nie mam, Agatella, pojęcia o co Ci chodzi. Pytasz mnie o coś, czy stwierdzasz coś? Naprawdę nie wiem. Kogo ja krytykuję? Wskaż proszę.

    Treść doklejona: 28.03.13 16:03
    Lexia: Tak, ale chyba nie zaprzeczysz, że jest jedną z osób, której uczucia Hussy są najbliższe.


    Nie zaprzeczę, że są bliższe. Dlaczego miałabym to robić?
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Tak, osoby ktore maja smalosc zauwazyc ze matka czekuje od swojej tesciowej, ze ta bedzie utrzymywac jej dziecko, sa pozbawione empatii i kompletnie nieczule. A moze te osoby maja empatie do owej ocenianej tesciowej, ktora nawet nie wie, ze jej sie publicznie tylek obrabia...
    Moi rodzice i tesciowie (skadinad najwspanialsi na swiecie) nigdy nie kupowali moim dzieciom pieluch czy mleka. Gdybym potrzebowala, poprosilabym ich o... POZYCZKE. I wcale nie pozuje na superwoman, po prostu nie wiem dlaczego ktos mialby placic za moje dziecko.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    vitani_82: Pytasz mnie o coś, czy stwierdzasz coś?


    Vitani, tam gdzie są pytajniki - tam są pytania i tam pytam a nie stwierdzam :wink:
    W ostatnim zdaniu pytajnika nie ma, więc możesz nie odpowiadać. Jeżeli chodzi o wskazanie osób, które uważam, że krytykujesz, to musiałabym prześledzić dyskusję, bo nie pamiętam, czyje pomysły padły z których ust (a zostały przez ciebie odebrane jako zdania osób bez empatii).
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    jaca_randa: Gdybym potrzebowala, poprosilabym ich o... POZYCZKE

    to mi chyba brak empatii bo nie wyobrazam sobie brac pozyczki od rodzicow i ze oni by sie na to zgodzili (nie mowie tu o kwotach duzych na pralke na przyklad) ale nie wyobrazam sobie ze pozyczam na paczke pieluch a moja mama przyjmuje ode mnie pieniadze gdy chce oddac. Ja mam chyba jakas inna rodzine u nas sie tak nie robi
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Nie dam się wciągnąć w pyskówkę, a do tego teraz zmierza ta rozmowa. Zastanówcie się o co wam chodzi tak naprawdę.
    Jaca chcesz to pożyczaj od teściów i rodziców, Twoja sprawa, chociaż sądzę, że nigdy tego nie zrobiłaś, bo jeśli masz tak kochanych teściów i rodziców jak piszesz to sami by Ci dali kasę i nie chcieliby słyszeć o pożyczce.
    Agatella ja w dalszym ciągu nie wiem na jakie pytanie chcesz uzyskać odpowiedź, więc nie odpowiadam. Nie wiem komu mam radzić i co? Tyle wątków było poruszanych. Jeśli pytasz o sprawę Hussy to zechciej się cofnąć o 3 strony i tam dostrzeżesz moją opinię na temat. Ale strzelam, ze chodzi Ci o to akurat.
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaca, polecam lekture Kodeksu Rodzinnego...

    To jest przerażające w tej dyskusji, że z ofiary robi się "kata"(?)
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    vitani_82: Lexia: Tak, ale chyba nie zaprzeczysz, że jest jedną z osób, której uczucia Hussy są najbliższe.



    Nie zaprzeczę, że są bliższe. Dlaczego miałabym to robić?
    --


    Twój post z poprzedniej strony:

    vitani_82: I z tego co zrozumiałam Jaheirę nie przechodziła sytuacji analogicznej do Hussy, bo nie miała małego dziecka na utrzymaniu, a to jest kolosalna różnica.


    No właśnie dlatego mogłabyś zaprzeczyć :wink:
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Lecia, oni moga nie chciec, zeby im pieniadze oddac, ale ja nie mam prawa od nich zadac, zeby mi dawali pieniadze, lub cos kupowali. Jesli daja lub kupuja - robia to z dobrego serca i ja moge to przyjac, bedac im wdzieczna. Ale nie jest to czyms, co mi sie NALEZY.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaco, przykro się czyta to, co piszesz... Nie odpowiada mi obraz społeczeństwa, w którym każdy może liczyć tylko na siebie. Mamy wiele instytucji, które opierają się na poszanowaniu wspólnoty - w tym wspólnoty krwi. Podejście, które prezentujesz, prowadzić może do uznania, że osoba niepełnosprawna, niezdolna do pracy, otrzymuje jałmużnę - filozofia taka może chyba tylko dodatkowo dokopać osobie w trudnej sytuacji życiowej. Może jestem naiwna, ale wolę zakładać, że żyjemy wśród ludzi, a nie na samotnej wyspie. Wiele z nas jest matkami - naszą odpowiedzialnością na przyszłość jest takie wychowanie dziecka, by nie uchylało się od obowiązków.
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    vitani_82: Jeśli pytasz o sprawę Hussy to zechciej się cofnąć o 3 strony i tam dostrzeżesz moją opinię na temat. Ale strzelam, ze chodzi Ci o to akurat.

    Tak, o to mi chodzi, jeśli udzieliłaś odpowiedzi kilka stron temu to nie omieszkam znaleźć.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Vitani, masz racje. Nie pozyczalam od rodzicow ani tesciow pieniedzy, zdarzylo sie, ze mi cos kupowali i nie chcieli zebym oddawala. A moze sa tacy kochani dlatego, ze kocham ich, szanuje, jestem im wdzieczna i nigdy niczego od nich nie żądałam...?

    Treść doklejona: 28.03.13 16:39
    Brombap, zwroc uwage na to, ze do spoleczenstwa naleza takze osoby bedace dziadkami. Czy one chodza po forach i wyliczaja swoim dzieciom ich wydatki? Albo zala sie, ze niedobra synowa nie daje kasy na fajki? Widzisz tylko jedna strone medalu...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Agatella, próbujesz coś na siłę mi udowodnić ale jeszcze nie wiem co. Ok próbuj. Czemu się uparłaś nie wiem. I związku między moimi wypowiedziami nie widzę w jednej stwierdzam fakt, w drugiej wydaję opinię.

    Treść doklejona: 28.03.13 16:40
    jaca_randa: Vitani, masz racje. Nie pozyczalam od rodzicow ani tesciow pieniedzy, zdarzylo sie, ze mi cos kupowali i nie chcieli zebym oddawala. A moze sa tacy kochani dlatego, ze kocham ich, szanuje, jestem im wdzieczna i nigdy niczego od nich nie żądałam...?


    Ale to przecież dobrze!!!!! Niestety w przypadku Hussy nie jest tak kolorowo i to jest problem nie do przeskoczenia niestety.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    smutno się to czyta wszystko...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaco, po pierwsze, zanim pojawił się internet ludzie też się kontaktowali - więc sądzę, że babcie i dziadkowie też mają swoich powierników.
    Po drugie, Hussy nie przytacza nazwisk, nie wiem, o kim dokładnie pisze. Natomiast sądzę, że matce siedzącej samej z dzieckiem w domu też potrzebne jest wyżalenie się...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaco, mam nieodparte wrażenie, że znasz teściową Hussy lepiej niż Hussy...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaca, jesli porownujesz potrzebe zapalenia papierosa do podania dziecku mleka... To o czym ta dyskusja?
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    vitani_82: Agatella, próbujesz coś na siłę mi udowodnić ale jeszcze nie wiem co

    Nic nie chcę ci udowadniać, dyskutuję po prostu. Ale jak cię to denerwuję, to nie będę już odnosić się do twoich wypowiedzi. Nie ma sensu się kłócić przecież.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaheira, gdybym ja miala wybor, walabym podac dziecku mleko niz zapalic papierosa. Ale jesli Ty chodzisz syta, a nie dokarmiasz glodujacych, umierajacych dzieci, to nie masz prawa odmawiac tesciowej Hussy papierosow.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    HejWam!
    Przyznaję, że trochę z doskoku i być może trochę pobieżnie przeczytałam dyskusję, więc wybaczcie jeśli udzielę się od czapki. Rozumiem oczywiście pochwałę dla samodzielności jednak spójrzcie jeszcze raz na to co napisała Hussy pierwszym poście ad teściowej - że mogłaby to czy tamto zrobić dla wnuczki. Dla wnuczki - rodzonej, z krwi i kości rodziny w pierwszej linii - swojej potomkini jakby nie było. Sorry, ale też uważam, że zwłaszcza w takich sytuacjach dziadkowie mogliby interesować się wnukami. Za to dla Hussy teściowa jest obcą kobietą, nie rozumiem pytań ad tego ile razy Hussy zainteresowała się teściową i jej losem. A na marginesie to dość często słyszę utyskiwania na dziadków i w pełnych rodzinach, że się nie pokazują, że mogliby chociaż zadzwonić, przykładową czekoladę kupić itp itd. - wtedy to normalne oczekiwania?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaco, zwróć uwagę na pewną różnicę - dla teściowej Hussy jej córeczka nie jest abstrakcyjnym dzieckiem, tylko wnuczką. Twoje porównanie jest delikatnie rzecz biorąc nieadekwatne.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Dla mnie utyskiwanie na jaka kolwiek osobe, bez jej udzialu, jest nienormalnym oczekiwaniem.
    Brombap, kim jest dziecko Hussy dla jej tesciowej, wie tylko jej tesciowa. Uczuc sie nie nabywa ani nie dziedziczy.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    chyba Jaca generalizujesz :), ale okej przyjmijmy, że Ci wierzę, że nigdy tego nie robisz

    Treść doklejona: 28.03.13 17:04
    jaca_randa: Brombap, kim jest dziecko Hussy dla jej tesciowej, wie tylko jej tesciowa. Uczuc sie nie nabywa ani nie dziedziczy.

    czyli jeśli matka porzuci dziecko i nie łoży na jego utrzymanie to również wszyscy nos w sos nogi w pierogi?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaco, wiem, że uczuć się nie dziedziczy. Ale odpowiedzialność na nas ciąży niezależnie od uczuć.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Licho, nazdawanie na taka matke na forum internetowym wiele nie zmieni... Moze warto dotrze do rzeczonej?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaca, naprawde znasz mnie az tak dobrze, ze wiesz, ze nie dokarmiam glodnych dzieci?

    Tak i tez jestem zdania, ze wraca do nas to, co dajemy innym... Ale niekoniecznie od tych SAMYCH innnych.

    Zreszta jaca... O czym my tu dyskutujemy...? Czy to nie Ty twierdzilas niedawno, ze nałóg to choroba? Czy to nie wg Twojej teorii Hussy powinna przy swoim mezu dzielnie trwac?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Widzę kochane, ża dość zaciekła dyskusja się toczy...
    Ja jestem za bardzo bliskimi relacjami rodzinnymi. Uwielbiam jak są wszyscy przy jednym stole, ale nigdy od mamy pieniędzy bym nie wzięła. Jak mi brakowało, to pożyczałam. I zawsze później oddawałam. Bo często bywa tak, że osoby z poprzedniego pokolenia są bardziej oszczędne i nie wydają na to na co my. Mimo, że ja jestem oszczędną osobą, to jak prosiłabym mamę o pomoc, to tak jakbym "wpuściła ją" do domowego budżetu i dała pozwolenie na rozliczanie go. A ja jednak cenię sobię niezależność w tym aspekcie i niegdy nie chciałabym być zależna finansowo od rodziców/teściów. Szczególnie jako dorosła osoba.
    Ale inną kwestią jest jeżeli ojciec dziecka nie łoży na jego utrzymanie, a byli teściowie o tym wiedzą i jeszcze syna utrzymują. Oni kiedyś go wychowali i powinni byli nauczyć go odpowiedzialności za swoje czyny i za rodzinę. I skoro źle go wychowali, to niestety teraz muszą ponieść za to odpowiedzialność.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    tak samo jak nadawanie,na męża, ojca swojego dziecka, partnera... jednak to jest wątek o kryzysach i problemach i rozstaniach więc chyba odpowiednie miejsce, żeby sobie choc przez "wygadanie się" ulżyć w trudnych chwilach
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Aha, nie wiedzialam, ze w tym watku nalezy wieszac psy na wszystkich swoich bliskich...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    jaca_randa: Aha, nie wiedzialam, ze w tym watku nalezy wieszac psy na wszystkich swoich bliskich...

    oj Jaca, sama pewnie wiesz, że przesadzasz
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaca- cofnij sie kilka stron wstecz i przeczytaj jeszcze raz to, co napisalas!

    Ja nie wierze, w to co czytam!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    dżasti: Ale inną kwestią jest jeżeli ojciec dziecka nie łoży na jego utrzymanie, a byli teściowie o tym wiedzą i jeszcze syna utrzymują. Oni kiedyś go wychowali i powinni byli nauczyć go odpowiedzialności za swoje czyny i za rodzinę. I skoro źle go wychowali, to niestety teraz muszą ponieść za to odpowiedzialność.

    Jaca, dałaś za tę wypowiedź "oooo" - czym ona różni się od oczekiwań czy raczej pobożnych nadziei Hussy?
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Aha, nie wiedzialam, ze w tym watku nalezy wieszac psy na wszystkich swoich bliskich...


    nie no jasne, ja mysle, ze meza Hussy powinno sie ochronic przed krytyka, bo jest taki biedny...
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    I jeszcze jedna sprawa. Jak czytam porady odnośnie zdobywania pieniędzy i znalezienia pracy to śmiać mi się chce. Nie no, oczywiście jak najbardziej ja też jestem za. Tylko warto wziąć pod uwage, że to nie jest tak na pstryk, no chyba, że ja w innym kraju mieszkam, bo w moim kraju to ostatnio słyszę non stop o utracie pracy przez wieloletnich pracowników i osoby z dużym doświadczeniem, specjalistów itp itd.... no to już widzę jak pracodawcy z radością zatrudniają młodą, samotną matkę rocznego bajtla...
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Licho, dalam Ooo za brak oczekiwan autorki dla jej rodzicow, za to, ze oddaje pozyczone pieniadze. Co do tesciow - dzasti ocenila sytuacje w bezstronny sposob. Tak tez pewnie postapi sad przyznajac alimenty na dziecko Hussy. Ale w wypowiedzi dzasti nie zauwazylam podzialu na dobrych i zlych, katow i ofiary i nie zauwazylam krytyki. Tak jak napisalam - zbiera sie to, co sie sieje. I tesciowie Hussy tez pewnie zaplaca za swoje zachowanie, co nie znaczy ze trzeba od nich wymagac, ze trzeba ich rozlicza itp.

    Elfika, dziekuje za zyczenia. JaTobie zycze zeby Twoj swiat stal sie lepszym.

    Licho, tez bylam bezrobotna, tez mialam powazne kryzysy w zwiazku, tez liczylam grosze i oszczedzalam na jedzeniu. Dlatego to co pisze, to nie tylko teoretyzowanie i fruwanie w chmurkach.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Jaca, trzeba...
    Bo oprocz prawa obyczajowego jest rowniez Kodeks Rodzinny, do ktorego Cie odsylalam.

    Jak ktos Cie okradnie, to nie zareagujesz?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaca, a czy Tobie się nigdy nie zdarzyło, że musiałaś się na forum wykrzyczeć, wygadać, wygarnąć swoje rozżalenie? Czytam tę dyskusję, czytam i nie wierzę, że można najechać na dziewczynę, która przechodzi teraz przez swoje osobiste piekło, która pewnie tu weszła po to, żeby się pisemnie "wypłakać", wykrzyczeć, wyżalić. Ja tak odebrałam jej post - jako sfrustrowanej sytuacją, przechodzącej ciężkie chwile, ale walczącej o to, żeby się nie poddawać. I sfrustrowanej tym, że babcia wnuczkę ma w de.

    Mam wśród przyjaciółek takie, które tkwią w bardzo, bardzo złych związkach, narażają siebie i dzieci i nie potrafią z tego wyjść. Hussy zrobiła ogromny krok, naprawdę ogromny. Wymagało to od niej od cholery odwagi i szczerze mówiąc ja ją za to podziwiam, że zmienia życie dla siebie i dla małej. A takie przytyki "co ty zrobiłaś dla teściowej" są w takiej sytuacji kompletnie nie na miejscu.

    Pocieszam się tylko, że więcej osób tutaj jej kibicuje w walce o "swoje i lepsze".
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.