Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    ma i jak masz mozliwosci to zostaw go minimum tydzien w domu, a najlepiej dwa
    -- ;
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 14th 2015 zmieniony
     permalink
    Bactrim to nie antybiotyk, to sulfonamid (choć niektórzy zaliczaja go do antybiotyków) One działają bakteriostatycznie czyli nie pozwalają sie bakteriom rozmnażać a organizm w dużej mierze musi sobie poradzić z nimi sam. Generalnie te typowe antybiotyki oprócz tego, ze działaja bakteriostatycznie to przede wszystkim działają bójczo
    przy sulfonamidach nie ma aż takiego spadku odporności jak przy antybiotykach
    ale pewnie, ze jak kaszle to warto te kilka dni go jeszcze potrzymać
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Nasza pediatra tlumaczyla, ze sulfonamid to antybiotyk bakteriostatyczny, dla laika takiego jak ja mowila, ze rozni sie tym, ze antybiotyk zwykly wybija bakterie, a antybiotyk bakteriostatyczny blokuje ich nambazanie (czyli tez suma sumarum gina) no ale tak jak pisze ja sie nie znam. A czym innym jest ten sulfonamid?
    To chyba go zostawie, ale mowicie ze az dwa tygodnie? Tyle trwa odbudowa odpornosci czy jak? Bo jak tak zawsze bede go dwa tyg po antybiotyku zostawiac w domu to wyjdzie, ze kilja dni w miesiacu bedzie chodzil.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    ja swoją wysłałam 3 dni po skonczeniu Bactrimu
    skonczyła w piatek w poniedziałek poszła normalnie

    Treść doklejona: 14.10.15 12:58
    tyle, ze to moje 4 dziecko w przedszkolu i ja sie juz dawno wyleczyłam z długotrwałego przetrzymywania w domu w celu doleczenia i nabrania odporności. Nic to nie dawało - 3 dni w przedszkolu i znów była chora
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Ja też wyleczyłam się już z długiego przetrzymywania w domu po chorobie, nic to nie daje. Stawałam na uszach, brałam urlopy, a potem posyłałam zdrowiuteńkiego do żłobka i po kilku dniach znowu chory :( Ostatnio dostał też bactrim (tylko że on miał bakterie w moczu i popuszczał), skończył brać w poniedziałek, miał iść jutro, ale dziś wstał o 4 i stwierdził że już spać nie będzie i idzie do przedszkola, więc poszedł (3 godziny później oczywiście :D) Nie mam złudzeń wiem że znowu będzie chorował, ale przynajmniej 2 tygodnie z dzieciakami się wybawi, strasznie się nudzi w domu, non stop chciałby siedzieć na tablecie i bajki oglądać :(
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Ja nie zdążyłam "zachorować" na zostawianie Niny 1-2 tyg po chorobie w domu.
    choć przemklo mi to przez myśl, ale co z tego jak inni tego nie robia lub przyprowadzaja zasmarkane dzieci...
    co z tego jak grzeja na full plus otwieraja okna :shocked:

    Moja Nina 3 dni w żłobku i chora. Pozniej poszla na 2 tyg (z czego tydzień tylko na 2h).
    I chora. 1,5 tyg w domu i poszla. 4 dni i dzis w nocy rzygala.
    zostala w domu. Caly dzien nic jej nie jest. Jak noc minie ok to jutro pójdzie.

    inaczej faktycznie chodzila by kilka dni w miesiacu
    czyli ja i tak siedze i nie pracuje a dodatkowo sobie płacę za żłobek
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Eveke-płacisz nawet jak córka jest w domu ?
    My płacimy tylko za dni kiedy Zu jest w przedszkolu.

    Frances-ja zostawiam zawsze jeszcze kilka dni w domu(nie pracuję) ,oczywiście inni prowadzają kaszlące,smarkające etc..ale osobiście wolę by córka się zregenerowała,lepiej dla jej organizmu.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    u nas za zlobek tez sie placilo czy dziecko chodzilo czy nie, jedynie za jedzenie odliczali.
    w przedszkolu prywatnym rowniez odliczaja tylko za jedzenie.
    natomiast w przedszkolach panstwowych odliczaja za nieobecnosc z czesnego.

    Treść doklejona: 14.10.15 13:56
    Agnike: osobiście wolę by córka się zregenerowała,lepiej dla jej organizmu.

    dokladnie. ale kazdy robi jak mu pasuje
    -- ;
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 14th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny jeszcze ja o lesnym bo rzucilam temat i zniknelam ( czesto mi sie zdarza ;)
    maluchy sie obudzily i juz nie moglam komputerowac...teraz chwilke spią synchronicznie
    nie widzialam reortazu- ale znajoma poslala dwojke na Dewajtis w Wawie, to takiego lesnego..nie wiem jak z posilkami, czy wracaja jesc do budynku.
    ale mi jako "harcerce" bardzo sie taka idea podoba....ciekawe jak to w praktyce wyglada...musze popytac jeszcze znajoma
    u nas odpada bo mamy daleko

    w Warszawie jest oprocz tego na bielanach cala siec takich przedszkoli...takich mniej "dzikich juz
    budzi sie maluch
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Dorit jedna z zalozycielek przedszkola na dewajtis jest moja znajoma.ona od zawsze miala klaustrofobie chyba, w kazdym razie jeszcze jak nie bylo przedszkola to cale dnie spedzala ze swoimi chlopakami na zewnatrz i to niezaleznie od pogody. Wiem ze super sie tam spelnia i robi mnostwo szkolen typu edukacja przyroda czy edukacja przygoda, oba hasla pasuja do tego miejsca doskonale.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2015 zmieniony
     permalink
    Agnike no płacę. 200zl czesne plus jedzenie. Ok za dni gdy nas nie ma odliczaja za jedzenie.
    z czesnego odlicza za nieobecność powyżej 2 tygodni z kwitem od lekarza.

    musiala bym sie dowiedziec czy chodzi tylko o ciaglosc czy dni w całym miesiącu..
    tylko to będzie również wymagalo latania do lekarza od razu a ja przy zwyklym przeziębieniu nie lece
    musze popytac w żłobku

    nie wspomnę ze po 2,5 roku w domu jednak chcialabym popracować i wyjsc do ludzi a tymczasem i tak wiecej jestem w domu (brak kogokolwiek do opieki).
    A że działalność własna to siedzac w domu nie mam z tego nic.
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Eveke-to faktycznie kiepsko.

    A tak odnośnie kwitku od lekarza to i tak nieźle, u nas jak dziecka nie ma powyżej 3 dni,to musi być kwitek od lekarza.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 14th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, nam pediatra ostatnio poleciła ENTITIS - ponoć rewelacja dla chorujących dzieci. Tylko wiadomo, z 3 miechy trzeba podawać przynajmniej. Dziecko musi ssać tabletkę, powoli (nie gryźć) na czczo, aby ten szczep probiotyczny mógł się osadzić i zadziałać. Misia ssie na noc, już potem nic nie je i nie pije. Ciekawa jestem, jak u nas podziała. Tylko drogie to to, bo jakoś koło 70zł. (30 tabletek). A tu link:
    http://entitis.pl/jak-dziala-entitis/
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2015
     permalink
    Agnike: A tak odnośnie kwitku od lekarza to i tak nieźle, u nas jak dziecka nie ma powyżej 3 dni,to musi być kwitek od lekarza.
    --


    ale to przedszkole?

    może w żłobku ciut inaczej
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeOct 15th 2015
     permalink
    Katka mój starszak bierze entitis. Polecam :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    igni: Katka mój starszak bierze entitis. Polecam :bigsmile:

    Fajnie, ze choć jedna osoba poleca, bo ja się zastanawiam jaki będzie rezultat brania. U nas niedługo minie pierwszy miesiąc :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    a ten entis ma jakiś smak?
    Kupiłam dziecku tran w kapsułkach...
    Dupa!
    W kapsułce wypluwa (no wstrętny jest, bo smakowałam), a jak mu wycisnę, to na sam widok oponuje (dodam, że wizualnie ta maź naprawdę jest paskudna...)...
    --
  1.  permalink
    Monia... zmienilas nick??

    Moj jak nic nie wyskoczy w poniedzialek w koncu do przedszkola pojdzie, pierwszy raz w tym miesiacu :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Monia... zmienilas nick??


    A zmieniłaś... :bigsmile: Pisałam na "co wam w duszy gra" ;)... Ale wiadomo, że mógł zaginąć, bo tam jest dość spory ruch ;)

    Mój juz tydzien w domu...
    --
  2.  permalink
    Else: Mój juz tydzien w domu...
    - jeszcze nie przebil mojego w tym roku :P
    W przedszkolu we wrzesniu az 13 dni a teraz 0 he he :)
    --
    •  
      CommentAuthorAgnike
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Ee..to jak się przebijamy to ...:P ..

    Nasza pierworodna we wrześniu była 6 dni..
    W październiku póki co 2 dni..i wraca od 26go..więc też będzie jakieś 6-7 dni.
    -- Zu 10.2010 & Li 11.2015
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    A my zaliczamy pierwszą dłuższą nieobecność. We wrześniu odpuściłyśmy dwa dni z powodu przeziębienia, a teraz niestety gardło mocno czerwone i kaszle (tzn. wczoraj kaszlała, dzisiaj już nie). W przyszłym tygodniu jeszcze na pewno do środy nie pójdzie tylko babcia będzie grana :bigsmile:. I muszę powiedzieć, że jak jestem w nią w domu, to nie to dziecko. Jest taka spokojna, a po przedszkolu wrzeszczy o wszystko, łącznie z rzutami na ziemię w rozpaczy. Dzisiaj proszę mamusiu, dziękuję...
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    - jeszcze nie przebil mojego w tym roku :P


    Kochana, Twój nigdy mojego nie przebije z zeszłego roku... 3 dni przedszkole i 3-4 tyg w domu. A najgorsze, że on te infekcje ma z gorączkami - tak długo... I tak całą jesień i zimę...
    Teraz juz go trzyma 6 dzień gorączka...

    No i u nas w tym roku syn już w przedszkolu ma średnią poniżej 50procent obecności... Kiedy to się skończy...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    eveke: co z tego jak grzeja na full plus otwieraja okna
    U nas to samo, ale okien nie otwierają, w dodatku ostatni raz na dworze byli 1,5 tygodnia temu??!!! Zastanawiam, się czy te mega suche powietrze i upał w przedszkolu nie jest przyczyną Nadii kaszlu. W domu mamy pozakręcane grzejniki temeratura 21-22, dziecko nie kaszle. A gdy tylko wejdziemy do przedszkola, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki zaraz pojawia się kaszel!A później się dziwią, że pół grupy chore...
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Dziewczyny te choroby są normalne, 3lata temu moja szwagierka dostala prace w przedszkolu, cala zime przechorowala, DOROSLA osoba, dwa razy zwolnienie brala, suplementów sie nabrala. Co zrobić jak duza grupa zbiorcza, o higienę trudno bo non stop komus z nosa leci.
    Mój Dawid tez w domu na antybiotyku:angry:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Else: a ten entis ma jakiś smak?
    Kupiłam dziecku tran w kapsułkach...
    Dupa!
    W kapsułce wypluwa (no wstrętny jest, bo smakowałam), a jak mu wycisnę, to na sam widok oponuje (dodam, że wizualnie ta maź naprawdę jest paskudna...)...

    Monia, ja kupiłam w tabletkach normalnie - mają dobry smak (truskawkowy?), Michasia je uwielbia i jojczy cały dzień, że tabletkę chce :)
    Moja panna od poniedziałku była w przedszkolu i o dziwo zdrowa :) Zobaczymy, jak weekend zleci :) Oby było dobrze :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Ja to mam nawet spiskowa teorie, ze panie celowo nie wietrza, nie wychodza na dwor by te wszystkie dzieci pochorowaly sie. U nas na 25 dzieci, w zeszlym tyg chodzilo 7. Latwiej opiekowac sie taka grupka nie:devil:
    A.w.mojego diabel wstapil. Tak mi zachodzi caly tydzien za skore, ze w pon chyba pojdzie jednak do przedszkola, bym mogla oddech zlapac. Normalnie jak ktos z boku to widzi to pewnie mysli "rozwydrzony bachor":devil::wink: a mlodszy, w ten sam sposob wtchowywany - dziecko aniol, kwiat lotosu. Od godziny grzebie w kaluzy i buduje jakies ciasta. To pierwsze dziecko to chyba nie moje:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja to mam nawet spiskowa teorie, ze panie celowo nie wietrza


    Wietrzy się, wietrzy... Przynajmniej w przedszkolu, w którym pracuję. Jednak wietrzyc też trzeba umieć. Niedobrze jest wietrzyć tak by dziecko miało styczność zimnego powietrza z ciepłym. Kiedyś się nad tym nie zastanawiałam i po prostu otwierałam okna. Chorowały dzieciaki i ja...

    Dopiero pani doktor mi powiedziała co robię źle...

    Mam ten komfort, że mam dwie sale: jadalnię i bawialnię... Jeśli dzieci są w bawialni - otwieram te okna w jadalni, a gdy są w jadalni to te w bawialni... No i zawsze frekwencję mam wysoką...

    Natomiast u Dawidka w przedszkolu wietrzą wprost na dzieci. Jedzą śniadanko, a po plecach, gołych karkach to lodowate powietrze liże...
    --
  3.  permalink
    Frances: A.w.mojego diabel wstapil. Tak mi zachodzi caly tydzien za skore, ze w pon chyba pojdzie jednak do przedszkola, bym mogla oddech zlapac. Normalnie jak ktos z boku to widzi to pewnie mysli "rozwydrzony bachor"
    - witaj w moim swiecie, dzien jak codzien, a juz gdzies poza domem, gdzie mu sie nudzi to hardcor i widze mini wszystkich w kolejce w biedronce czy u lekarza... :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Else: Wietrzy się, wietrzy... Przynajmniej w przedszkolu, w którym pracuję. J
    Else: Wietrzy się, wietrzy... Przynajmniej w przedszkolu, w którym pracuję. J


    Hehe u mnie też w przedszkolu wietrzymy, u Dominika również :) frekwencja u Dominika spora, u nas taka sobie. Także obalam również tą teorię spiskową:devil:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Mało tego, sporo rodziców ma pretensje o to wietrzenie... Własnie przez to wietrzenie doszukują się "zaziębiania dzieci"... Sa też rodzice którzy bardzo proszą by nie wychodzić na spacer bo zimno :P... Ale i tak wychodzimy...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    A u nas byly 2tyg z zeszłym piątkiem nieobecności... Ale dzis odbierala Kajetana babcia i dzwoni do mnie i mówi że mały śpi i chyba ma gorączkę. Bo wyobraźcie sobie że jak poszla po niego to Pani go przyprowadziła bez rajstop, w spodniach, gołych stopach i kapciach na te gole stopy :shocked: Teraz mamy 39,5, którego nie mogę zbić i anty przepisany na sorze :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 16th 2015
     permalink
    Bo wyobraźcie sobie że jak poszla po niego to Pani go przyprowadziła bez rajstop, w spodniach, gołych stopach i kapciach na te gole stopy


    A czemu????
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Nooooo.... Babcia nie zapytała. Jadę tam w pn. Ale ani rajstopki nie byly mokre ani spodnie ani nic...
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    ale,ze co on miał mieć rajstopy i na to spodnie??? czy same rajtuzki tylko? bo może się oblał piciem przy posiłku i zdażyły wyschnąć?
    u nas naprzemiennie tydzień w domu tydzień w przedszkolu
    do wczoraj chodziła dziś już wstała chora
    :devil:
    -- mama piątki :)
  4.  permalink
    Gosiu ale rajstopy i spodnie w pomieszczeniu? Gdy temperatura jest powyżej 20 stopni? Panie pewnie świadomie mu te rajtki zdjęly.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Gosiu ale rajstopy i spodnie w pomieszczeniu?


    Dziewczyny, ale to dalej nie tłumaczy, dlaczego dziecko w bosych nogach chodziło... To nic, że z papciami, ale papcie na bose nogi???

    Też rozbieram zbyt grubo ubrane dzieci, gdyż chwila moment i mokre jak szczur, potem spacer i choroba gotowa...
    Ale... ściągam portki, a rajstopki zostawiam. Uważam, że jednak stopy powinny być ubrane. Raz, że od stóp najłatwiej się przeziebic, a dwa, że bose nogi w papciach... Chyba nie wygodnie...


    bo może się oblał piciem przy posiłku i zdażyły wyschnąć?


    Zawsze rodziców uprzedzam, żeby dzieciakom włożyć komplet: bluzka, koszulka, majtki, skarpetki, rajstopy na przebranie do woreczka i powiesić w szatni. Najtrudniej wyegzekwować od rodziców dzieci najstarszych :P... A i tam bywają "wypadki"...(rozlany kompot, zupa...) i wtedy jest problem niestety ...
    --
  5.  permalink
    Else, ale ja spotkałam się z tym ze rodzice chłopców nie życzą sobie żeby chodzili oni w samych rajstopkach. Poza tym kapcie dziecięce są raczej miękkie, wątpię żeby dziecko obtarlo sobie nogi czy coś

    Treść doklejona: 17.10.15 09:17
    else i przeziębienie od stóp w przedszkolu? Przy włączonym ogrzewaniu?

    Treść doklejona: 17.10.15 09:18
    else i przeziębienie od stóp w przedszkolu? Przy włączonym ogrzewaniu?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Else, ale ja spotkałam się z tym ze rodzice chłopców nie życzą sobie żeby chodzili oni w samych rajstopkach.


    U nas 90% dzieci w grupie ma trampki (takie na rzep).... One są twarde jak dla mnie. kilka dziewczynek ma baletki. Czy rodzic sobie nie życzy by chłopiec w tych rajstopkach chodził, to bym się dowiedziała zaraz po tym jakbym go do tych rajstop rozebrała i wówczas poprosiłabym aby zaopatrzyli dziecko w skarpetki. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie.
    wątpię żeby dziecko obtarło sobie nogi czy coś

    Tu nawet nie chodzi o obtarcie, tylko o taki dyskomfort. Ja osobiście nigdy nie lubiłam na bose nogi obuwia nakładać... Dlatego tak mnie jakoś "ugryzła" ta sytuacja...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.10.15 09:30</span>
    else i przeziębienie od stóp w przedszkolu? Przy włączonym ogrzewaniu?


    To zależy od "ciepła" budynku... Moje mieści się w kamienicy. Chocby nie wiem jak grzać, to zawsze jest chłodno... Ja osobiście ubieram na bluzke jeszcze sweter. Zimno mi jest. Podłogi raczej chłodne są także...

    Z kolei u Dawidka w przedszkolu, na wszelkie zajęcia i terapie przechodzi się przez korytarz szkolny, na którym też ciepło (podobno) nie jest... Zawsze babki każą mi donieść jakiś element wierzchni, aby na 'drogę" go okryć...

    Także to zależy od ciepłoty pomieszczeń...

    No a inna sprawa, że w domach mamy ciepło, a jednak zakładamy dzieciakom po coś te skarpety, nie????
    --
  6.  permalink
    Rozumiem. Ja i moje dzieci zakładamy trampki bez skarpet. To chyba dość powszechne, tak mi się wydaje

    Treść doklejona: 17.10.15 09:34
    I dla mnie większość chorób bierze się z przegrzania a nie z niedogrzania

    Treść doklejona: 17.10.15 09:37
    Else, z pewnością masz rację ze zależy to od budynku. Ja bywałam w kilkudziesięciu przedszkolach, w każdym było ciepło jak w ulu, stad moje zdziwienie. I ogólnie chyba zdziwily mnie rajstopy o tej porze roku ( pod spodniami ofc)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    ja jedyne buty ktore wkladam na gole stopy to klapki i sandaly, no i kapcie w domu, wiadomo.
    a tak to zawsze skarpety. ale nie sadze ze bez skarpet bylo temu dziecku zimno, w kapciach.

    rajtuzki+spodnie w sali przedszkolnej to masakra jakas, idzie sie ugotowac!!!
    my teraz chodzimy do prywatnego gdzie jest 10 dzieci w grupie. widze czasem jak dzieci wychodza na dwor jaki jest zamet przy 10 dzieci! (nie chce wiedziec co sie dzieje przy 25) mimo 1 pani i pani pomagajacej! przy 5-latkach! owszem, ubieraja sie w miare same, trzeba tylko pomoc, ale i tak nie wyobrazam sobie sciagania jednych spodni, zakladania drugich, albo sciagania jednych spodni zeby zalozyc rajstopki - tzn owszem da sie to zrobic luz, ale nie dziwcie sie, ze inne dzieci, ktore przykladowo zaczna od kurtki sie ubierac sa juz w tym czasie mokre jak szczur, bo ja jestem mokra jak przychodze i chwile tam postoje. zanim sie ostatanie ubierze, zanim sie ustawia w pary to jak jakies sie ubralo szybciej albo zaczelo od kurtki to jest po porstu mokre i jak wyjda na dwor to jest opcja ze sie przeziebi
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Rozumiem. Ja i moje dzieci zakładamy trampki bez skarpet. To chyba dość powszechne, tak mi się wydaje


    aaaa, no jak Tobie to nie przeszkadza, to masz inne "wrażenia" niż ja :). Ja jakos tak, nie bardzo się czuję w bosych nogach w kapciach ;). Dlatego mam wrażenie, że dziecko się męczy ;)

    I dla mnie większość chorób bierze się z przegrzania a nie z niedogrzania


    To bankowo, ale dlatego też te dzieciaki (grubo ubrane) rozpieram z jednej warstwy.

    I ogólnie chyba zdziwily mnie rajstopy o tej porze roku ( pod spodniami ofc)


    Ja swojemu też jeszcze nie zakładam... Ale mam w grupie chłopca zwyubieranego tak: podkoszulek, koszulka z długim rękawem, gruba bluza... Majtki, grube rajstopy, skarpetki i grubasne - ocieplane spodnie... Dziecko jest jak szczur mokre, ale matka zabrania czegokolwiek ruszać. Tak ma być ubrany i koniec..

    .
    ktore przykladowo zaczna od kurtki sie ubierac sa juz w tym czasie mokre jak szczur, bo ja jestem mokra jak przychodze i chwile tam postoje


    Na to jest sposób...
    Ja siadam z dziećmi w szatni i "wołam" teraz zakładamy buty... Jak już są buty, teraz zakładamy kurtki... Także u nas w miarę równo kończymy ;)...
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Else: To nic, że z papciami, ale papcie na bose nogi???

    jeśli miał mokre rajtuzki i nie miał skarpetek na zmiane to co niby miały zrobić?
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    jeśli miał mokre rajtuzki i nie miał skarpetek na zmiane to co niby miały zrobić?


    Ale nie wiemy czy były mokre...
    WP napisała, że były suche...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.10.15 09:55</span>
    Oraz jeśli były wcześniej mokre to raczej by to zgłosiły. Ja zawsze mówię że dziecko: się posikało, oblało... że było przebierane bo...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja i moja Nina non stop chodzimy w butach bez skarpet. Trampki, adidasy, ja zimą nawet kozaki na gołe stopy ubrać potrafię :tooth:
    A Nina w.domu tylko boso, w pdkolu ubiera pantofle ale.bardzo często sobie zdejmuje skarpetki i dopiero wtedy jest w stanie wytrzymać w tych pantoflach.

    W życiu od tego nie dostała gorączki i nie zachorowała.
    Nawet bym nie pomyślała, że.od tego można :shocked:
    Co innego gdyby dziecko tak po śniegu gonilo czy kaluzach w listopadzie.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    mooniia: jeśli miał mokre rajtuzki i nie miał skarpetek na zmiane to co niby miały zrobić?


    Ja wtedy zakładam skarpetki innego dziecka (oczywiście te na zmianę) ;) uprzedzam rodzica, że skarpetki nie są przedszkolne tylko innego przedszkolaka i bardzo proszę o ich wypranie i zwrot. No i wiadomo, biorę skarpetki dziecka, którego rodzice są przyjaźnie nastawieni do świata i nas ;) bo różni rodzice są :)
    Nie zdarzyło mi się to często ale nikt nie robił z tego problemu :)
    No a tego Gosiu, że wyszedł w spodniach bez rajtuz to nie rozumiem (?) w sensie co CIę tak oburzyło.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    no, ale argumentacja ja zawsze mówie do mnie nie trafia, bo być może Babcia odebrała małego na tyle szybko, ze nie dała szansy powiedzieć co się stało lub na sali działo się coś co nie pozwalało nauczycielce na rozmowę .
    Bo nie demonizujmy, dziecku w trampkach na bose nogi mogło być co najwyżej niewygodnie, ale nic poza tym. Bez przesady.

    Treść doklejona: 17.10.15 10:09
    Caro_line: Ja wtedy zakładam skarpetki innego dziecka (oczywiście te na zmianę) ;)

    powiem tak skoro afera się zrobiła o bose nogi to co dopiero o cudze ( nie wiadomo przecież jakie) skarpetki.
    Mi tam osobiście nie przeszkadzają ani bose stopy ani cudze skarpetki, ale rodzice są rózni i wkładając jakiemuś dziecku nie jego butki, skarpetki itp. miałabym wizje awantury z grzybicami i innymi cudami w tle
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Teo mój młody w domu biega na skarpetach, bo my mamy takie zimne kafle (na parterze), że nawet ja tam coś na te syry sobie zakładam... Dawidek nigddy od tych nóg też się nie pochorował. być może dlatego, że od malutkiego przyzwyczajony... Ale koleżanka była u mnie z dzieciakami i tam też na boso (w skarpetach) pobiegały i zaraz zapalenie pęcherza dostały :P . Wydaje mi się, że to zależny od tego przyzwyczajenia organizmu... Jeśli ktoś niezwyczajny. to pewnie się podziębi... Każdy wrażliwszy na co innego jest. Mój syn szybciej rozłoży się od kontaktu z katarem niz od bosej nogi... bardziej mi chodziło o dyskomfort :P Gdyz ja nie lubię :P
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    mi sie wydaje ze kolezanke bardziej oburzyl brak komunikacji i informacji a nie to ze dziecko bez skarpet bylo. bo wiecie - ja tez zawsze sie zastanwialam co sie dzialo jak dziecko bylo ubrane inaczej niz je zostawilam - czy sie oblal, ubruddzil, obsikal czy cos.
    ze skarpetkami innego dziecka sposob jest fajny uwazam, moj piter raz tez mial kiedys na nogach inne kapcie bo jego ktoss mi wrzucil do kibla (dzieci to maja pomysly)
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Moonia, wiem, że rodzice są różni dlatego ja mam już obcykane kto problemów żadnych nie robi.
    No sytuacja zdarzyła mi się jak na razie dosłownie dwa razy przed pójściem na podwórko i no sorry ale nie załozyłabym dziecku na bosa nogę zimowych butów, mamy jedną grupę, więc w sali nie miałby z kim zostać :wink: nie mówiąc już o tym jak pokrzywdzone byłoby dziecko (bo uwielbiają nasz plac zabaw:)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.