Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 11th 2016
     permalink
    No tylko właśnie problem też taki, że od września odchodzi kilkoro już wtedy sześciolatków (w tym Iwko co już też oboje przeżywają, że się rozstana :sad:) a przychodzi masa 2,5 - 3 latkow.
    No i pani dr jest zdania, że ta masa 2,5-3 latkow i te sześć pięciolatkow to nie jest dobre połączenie i najlepiej te dzieci rozdzielić. No i tak :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 11th 2016
     permalink
    TEO, tym bardziej jak to prywatne przedszkole. U mojej znajomej (tam gdzie chodzil jej synek) bylo kilkoro dzieci notorycznie przyprowadzanych chorych. Raz zakonczylo sie, ze 2/3 grupy przez jakiegos pacana wyladowalo w szpitalu z rota. Rodzice sie zebrali i zagrozili, ze albo dyrka wydala tamte dzieci, albo wszyscy zabieraja swoje. SKonczylo sie oczywiscie wywaleniem tamtych dzieci - wiadomo $$$:wink: gdybyscie sie zgadali z tamtymi rodzicami, z tamtego przedszkola? Pewnie im tez to nie na reke.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 11th 2016
     permalink
    Fran ale co to da?
    Ona ma w teczce ponad 100 podań od.rodziców, którzy tylko czekają aż się jakieś miejsce zwolni. Także ten :(
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeFeb 11th 2016
     permalink
    W naszym przedszkolu (w mieście są 3, ale to jedno blisko nas) w tym roku w ogóle nie ma rekrutacji. A tak liczyłam, że moja 4 latka pójdzie od września do dzieci. Pozostałe 2.są na drugim końcu miasta i nie uśmiecha mi się tam dygać 2 razy dziennie, tym bardziej, że ja niemobilna. Mogą nie przyjąć żadnego dziecka?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 11th 2016
     permalink
    Do grupy 4-latków? Jak najbardziej mogą. Żeby przyjąć jakies dziecko, inne musiałoby zrezygnować, ale to sie raczej rzadko zdarza. Druga opcja to utworzenie dodatkowej grupy, ale to sie zdarza jeszcze rzadziej.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 12th 2016
     permalink
    W naszym przedszkolu rok temu otworzyli nową grupę 4-latków.
    Ciekawa jestem, jak to rozwiążą w tym roku, bo przedszkole jest przepełnione ma maksa, wszystkie sale, salki - w tym sala gimnastyczna zajęte dla grup. Jak 6-latki nie pójdą, to nie będzie miejsca dla 3-latków. Dobrze, że moja już chodzi.
    Co do systemu zmianowego, to u nas w dzielnicy (miasto 150tys.) jest takowy, co mnie bardzo martwi. Bo tak jak piszecie, dziecko które siedzi na świetlicy te 5-6 godzin od rana na pewno jest zmęczone. Będę szukać chyba innej szkoły, nawet gdzieś tam z tyłu głowy rozważam sportową (o ile córka się będzie nadawała - teraz chodzi na zajęcia do klubu sportowego, ale to taka zabawa), bo tam dziecko codziennie zaopiekowane od 8-15 (lekcje, obiad, potem treningi).
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 15th 2016
     permalink
    Dziewczyny...
    Odebrałam Kacpra z przedszkola z gorączką 38,5 (zmierzona w domu). Jego Cioć w przedszkolu nie zdziwił fakt, że Kacper nagle zasnął sam z siebie na podłodze między zabawkami na godzinę (dodam, że Kacper od pół roku nie sypia w dzień) a po przebudzeniu się do nich tulił pokolei, i że przyczyną tego zachowania była właśnie gorączka.

    Powiedzcie, powinnam robić im jutro mały dym czy za bardzo się czepiam?

    No w mojej opinii powinny zauważyć, że Kacper jest jakby cieplejszy chociażby podczas tulenia się. Ja już w szatni odbierając go zauważyłam różnicę w zachowaniu i właśnie to, że jest ciepły...

    I nie wiem też czy jutro jakby nie było rano tej gorączki to czy puścić go do tego przedszkola czy nie...
    --
  1.  permalink
    Dii - ja mialam raz taka sytuacje, ze Pani powiedziala, ze Maks zasnal na lezakowaniu pierwszy raz od wrzesnia. No i w domu goraczka juz oczywista.
    Wczoraj nawet powiedzialam Pani, ze on praktycznie bez roznicy jak ma goraczke, przynajmniej w domu nie zauwazylam, ale Ona powiedziala, ze to od razu widac i inaczej sie zachowuje...
    Dii - a o ktorej tak zasnal?? Moze niedlugo przed Twoim przyjsciem dlatego nie dzwonily?
    --
    • CommentAuthorklaudia844
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Jak pisałam wcześniej mój mały chodzi do prywatnego przedszkola, bo do państwowego nie chcieli go przyjąć. To co się dzieje w państwowych placówkach jest straszne, a od września będzie jeszcze gorzej, bo 3-latki mają nikłe szanse na załapanie się do przedszkola :( Sąsiadka ma 2 dzieci, męża na wózku inwalidzkim i w świetle prawa córka powinna mieć zapewnione miejsce w państwowej placówce. No, niestety, jej córki też nie przyjęli. Za to miejsce znalazł wnuczek jednej z przedszkolanek. Wszędzie się liczą znajomości i kolesiostwo.
    Ja płacę duże pieniądze za przedszkole, natomiast nie mam wyjścia, bo do pracy musiałam wrócić - w innym wypadku nie miałabym już dokąd wracać, a kredyt sam się nie będzie spłacać :/
    Przypomniała mi się jeszcze praktyka pań przedszkolanek w jednym z państwowych przedszkoli. Akurat była zima, jedna z przedszkolanek średniaków się rozchorowała i do opieki została tylko jedna pani. Dzieci było mnóstwo, więc ta pani otworzyła na oścież okno!!! Specjalnie! Za kilka dni było w przedszkolu o połowę mniej dzieci :/ Jest dużo tym podobnych praktyk, przedszkolanki się niczym nie przejmują. U mnie ostatnio syn był na spacerze ze swoją przedszkolną grupą. Był styczeń, -15 stopni na dworze, a Filip szedł w cienkich spodniach od dresu, bo pani nie chciało się założyć mu spodni od kombinezonu. W ten sam dzień na wieczór już miał katar. Wtedy zrobiłam awanturę w przedszkolu i nie zwracałam uwagi co sobie o mnie pomyślą.
    Tak więc wracając do tematu odporności - trzeba ją wzmacniać, bo narażone są one na wszelakie choroby ze wszystkich stron! :devil: Podtrzymuje swoje zdanie na temat tranu :)
  2.  permalink
    A ja mam pytanie, bo mlody ma w zaleceniech terapie SI, oczywiscie dowiedzialam sie o tym tydzien temu na spotkaniu z pania psycholog ktora zajmuje sie jego grupa w przedszkolu. Oczywiscie nie chodzi bo dla niego braklo czasu.. i teraz moje pytanie.. Mam probowac u tej psycholog cos zalatwic czy od razu isc z tym do dyrektorki ustalic co i jak?? Nawet niewiedzialam, ze ma to w zaleceniach bo neurolog nie wyrazil takiej potrzeby a tu takie cos..
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    madziik1983: Dii - a o ktorej tak zasnal?? Moze niedlugo przed Twoim przyjsciem dlatego nie dzwonily?

    Nieee, one nawet nie wiedziały o gorączce. Dzisiaj rano poszłam żeby poinformować, że Kacper nie przyjdzie (w nocy obudził się z gorączką prawie 39) to były zdziwione, bo on wcale nie był ciepły. Wtedy odpowiedziałam, że już przy odbieraniu go był rozpalony. Zrobiła tylko oczy i tyle...
    Ale dzisiaj cały dzień bez temperatury, więc pewnie jutro do przedszkola pójdzie.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    klaudia844: To co się dzieje w państwowych placówkach jest straszne

    Ja się nie zgodzę. Moja córka chodzi do państwowego i nie mogę narzekać. Dostała się z naboru elektronicznego, bez żadnych znajomości. Jedyne co na minus, to ilość dzieci w grupie (około 20), a prywatnym przedszkolu w moim mieście jest około 10.
    Z tego, co kojarzę, te różne afery z przywiązywaniem dzieci itp. były w placówkach prywatnych. Nie ma chyba reguły, bo i tu i tu zdarzają się patologie, wszystko zależy od kadry.
    Dii: Powiedzcie, powinnam robić im jutro mały dym czy za bardzo się czepiam?

    Nie wiem, czy od razu dym, ale zwróciłabym uwagę.
    Mieliśmy bardzo podobną sytuację, Gosia dostała gorączki (ponad 38) i zaczęła się pokładać na stoliku podczas czasu na zabawę. Panie od razu to wyłapały, zmierzyły gorączkę, miałam telefon do pracy, a w między czasie aż zdążyłam dojechać, rozłożyły jej leżaczek z boku i zrobiły zimny okład.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    klaudia844: Podtrzymuje swoje zdanie na temat tranu :)

    Mój Kacper przyjmuje tran codziennie i to nic nie daje niestety.... Od listopada wiecznie chory...
    A dodam, ze my chodzimy do prywatnego przedszkola. Na publiczne nie mięliśmy szans.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 16th 2016 zmieniony
     permalink
    klaudia844: o co się dzieje w państwowych placówkach jest straszne,


    Oj taaak, straszne. Mam porównanie - oblegana prywatna placówka, gdzie panie niezbyt wiele robiły, dyrekcja na wiele spraw przymykała oko i państwowe, gdzie wszystko chodzi jak w zegarku, jedzenie jest rewelacyjne i zdrowe, dziecko przychodzi codziennie z uśmiechem od ucha do ucha i często czekam aż się skończy bawić i łaskawie wyjdzie z sali. Weź pod uwagę to, że państwowe mają często kontrole, a prywatne bardzo, ale to bardzo rzadko. Tak naprawdę to zależy jak trafisz, bo i prywatne może być totalnie do de i państwowe pewnie też - zależy od personelu i "góry".
    A żeby było śmieszniej - ilość pań na dzieci w prywatnym - na stronie była informacja, że panie są cztery na jedną grupę, a okazało się, że te "panie" to jedna nauczycielka, kucharka, pani sprzątaczka i dochodząca dyrektor.

    klaudia844: Sąsiadka ma 2 dzieci, męża na wózku inwalidzkim i w świetle prawa córka powinna mieć zapewnione miejsce w państwowej placówce


    A przepraszam z jakiej racji? Jeżeli dziecko jest niepełnosprawne to według kryteriów naboru ma więcej punktów, ale pierwsze słyszę, że niepełnosprawność rodzica też daje pierwszeństwo - chyba, że coś przeoczyłam.

    klaudia844: jej córki też nie przyjęli. Za to miejsce znalazł wnuczek jednej z przedszkolanek. Wszędzie się liczą znajomości i kolesiostwo


    Hmm, a może po prostu miał więcej punktów?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Hmm, a może po prostu miał więcej punktów?


    No właśnie???
    Powiem szczerze, że jak mój syn dobiegał 3lat i przeszło mi przez myśl, że wezmę go do siebie to dyrektorka powiedziała, że będziemy przechodzić "normalną" rekrutację: czyli musimy uzbierać punkty... Jednak to wszystko da się sprawdzić - gdyby ktoś zgłosił naruszenie... Taka afera nie jest korzystna.
    --
  3.  permalink
    No zalezy od miejsca zamieszkania. Moj sie dostal na pewno dlatego ze ma orzeczenie. Bo oboje pracujemy go raczej nikly argument. Corka kolezanki z pracy sie nie dostala... A startowala do tego samego przedszkola.
    A znow innej kolezanmi corka z obrzezy miasta bez problemow przyjeta. Innej kolezanki syn to nawet rekrutacji nie przechodzil bo z malego miasteczka o jednym przedszkolu.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    A ja się zmartwiłam :sad: Nie liczę na to, że dostaniemy się do przedszkola państwowego, miałam więc już od dawna upatrzone prywatne - blisko domu, z dobrymi opiniami od znajomych i przyzwoitym czesnym.
    I oto proszę bardzo, wraz z kilkunastoma innymi to "nasze" zostanie przekształcone w publiczne. Znowu muszę szukać, a niech ich gęś kopnie :/
    Ogólnie no to wiadomo że zmiana na plus, ale czuję że prędzej mi kaktus wyrośnie niż się dostanirmy do publicznego.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    A czym się różni publiczne od państwowego?
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    A nie wiem w sumie. Jakoś intuicyjnie założyłam, że państwowe to takie od zarania dziejów, a publiczne to takie założone prywatnie, ale dotowane z gminy. Ale może i to jeden pies, nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeFeb 16th 2016 zmieniony
     permalink
    Z tym tegorocznym naborem u nas to powiem wam zależy od dzielnicy miasta. Tu gdzie Janek chodzi w zeszłym roku powstały dwie grupy trzylatków i do przedszkola dostały się nawet te dzieci, które w grudniu miały tylko 2,5 lat. W tym roku odejdzie jedna najstarsza grupa więc na pewno powstanie jedna grupa trzylatków. Ale są osiedla, gdzie dyrektorki przedszkoli załamują ręce, bo wszystkie sześciolatki zostają, mają np tylko dziesięcioro siedmiolatków, więc miejsce będzie tylko dla ewentualnych pięcio i czterolatków, a dla trzylatków miejsc braknie. Oczywiście powstaną zerówki w szkołach, ale szczerze wam powiem, że jak miałabym wybierać to sto razy bardziej wolę przedszkole niż pięć godzin zerówki w szkole i potem świetlicę :-/
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Właśnie z tego powodu są u nas upubliczniane te przedszkola prywatne, niby ta akcja ma dać tysiąc dodatkowych miejsc. Ale i tak u nas jest taka lipa z dostawaniem się że szok, same samotne matki. No offence, ale wiecie jak jest - na szkole rodzenia spotkałam dziewczynę, która bez żenady mówiła że nie brała ślubu ze swoim facetem z uwagi na przedszkole i inne przywileje (nie wiem, co tam jeszcze się należy, nie wnikałam w to).
    Zresztą ja już nie mówię nawet o tym, że mamy płacić, no bo byłam na to gotowa. Tylko psia mać zabrali mi moje przedszkole :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Frag, jesli chodzi o niepelnispranosc to wg kryteriow ustawowych wystarczy, ze ktokolwiek w rodzinie ma grupe inwaludzka (niekoniecznie dziecko). Przynajmniej tak bylo w zeszlym roku. Bo w tym to sie nawet nie ludze;p
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Frances: Frag, jesli chodzi o niepelnispranosc to wg kryteriow ustawowych wystarczy, ze ktokolwiek w rodzinie ma grupe inwaludzka (niekoniecznie dziecko). Przynajmniej tak bylo w zeszlym roku.


    dokładnie tak jest, przecież to się nawet na karcie zaznacza nie bez powodu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 16th 2016
     permalink
    Dziewczyny, ja z pytaniem. Jak to jest z przedszkolami i informowaniem rodzicow o upadkach dzieci ? Czy jak dziecko spadnie np. z wysokosci 1,5 metra badz wiecej, nic mu sie nie stanie. To powinny poinformowac rodzicow? Bylam swiadkiem takiego upadku w przedszkolu gdzie zaczelismy chodzic (na razie 2 x w tygodniu). I Pani nie poinformowala Matki dziecka. Wprawdzie dziewczynka spadla na cztery lapy i mimo placzu, ponoc sie nic jej nie stalo (ale roznie moze byc, tak?). Mimo wszystko ja chcialabym wiedziec, jezeli moje dziecko spadloby z takiej wysokosci. :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Czy jak dziecko spadnie np. z wysokosci 1,5 metra badz wiecej, nic mu sie nie stanie. To powinny poinformowac rodzicow?


    Koniecznie! To, że dziecko nie ma objawów zaraz po upadku, a nawet godzinę, dwie po nim, nie oznacza, że sie one nie pojawią. Są urazy, które pojawiają się z opóźnieniem...
    Dajmy na to - dziecko zacznie wieczorem wymiotować, skarżyć się na ból głowy, gorączkować... Niczego nieświadomy rodzic pomyśli - jelitówka. Nie przyjdzie mu do głowy obserwować pod katem urazu. Nas zawsze pouczano (na szkoleniach BHP i dyrektorka nas pilnuje), że to nasz obowiązek...

    Ja u Dawidka w przedszkolu wyegzekwowałam takie informacje, gdy mi zaczął przychodzić z guzami na czole... No kurczę, podnoszę mu grzywkę a tam sliwa. No to interesuje mnie czy on spadł z czegoś, upadł, zderzył się z kimś, pobił się????... Mam obserwować, czy spac spokojnie????...
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeFeb 17th 2016 zmieniony
     permalink
    a_net_a: na szkole rodzenia spotkałam dziewczynę, która bez żenady mówiła że nie brała ślubu ze swoim facetem z uwagi na przedszkole i inne przywileje
    - powiem szczerze, ze tez tak planowalam, ale podalam "normalnie" bo sie balam, ze to sprawdza...
    Ale z drugiej strony, prawda taka, ze w tym kraju kto nie kombinuje ten nie ma. Czasem zaluje, ze jestem zbyt "uczciwa" :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Madziuk, moja bratowa mieszka w UK (na wyspie Jersey) i kiedys na jej syna w przedszkolu skoczyly jakies dzieci. Nikt jej o niczym nie poinformowal poczatkowo, bo dzuecko tylko do konca dnia bylo marudne. Bratowa wieczorem zabrala malego do szpitala, bo dalej poplakiwal, marudzil itp. Po badaniach wyszlo, ze ma peknieta miednice i przez trzy tygodnie lezal w szpitalu z nogami w gorze. Bratowa sie tak wkurzyla, ze chciala pozwac przedszkole, no ale wlasnie pne tlumaczyly, ze przeciez nic sie wielkiego nie stalo, ze tylko jakis jeden chlopczyk skoczyl mu na nogi,a one nie maja medycznego przeszkolenia...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 17th 2016 zmieniony
     permalink
    No wlasnie tez tak mysle Dziewczyny. A dziecko o ktorym mowa, to dziecko kolezanki - z naszego bloku. Karol bawi sie ze swoja rowiesnica codziennie w sumie. I zaczelam sie zastanawiac nad tym przedszkolem, bo chcialabym tam Karola na te 3h dziennie 2 razy w tyg zaczac samego zostawiac. Ale boje sie, ze jak cos sie stanie to mi nie powiedza. :( Mama dziewczynki, ktorej spadla nie widzi problemu (bo nic jej sie nie stalo).

    Nie wiem co robic. Teraz ta dziewczynka bedzie odchodzic i zwolni sie miejsce od pon do pt po 3h dziennie. Ale mam mieszane uczucia. Z jedej strony, bardzo bym chciala by Karol chodzil, mial kontakt z dziecmi, rozwijal sie. A z drugiej strony przeraza mnie to, ze moga mnie o takich rzeczach nie poinformowac. Bo ta dziewczynka wprawdzie spadla na 4 lapy, jak kotek. Ale to taki plac zabaw drewniany, barierki i platformy do chodzenia - wysokie.. Mniej wiecej na 160cm, ona z tej najwyzszej barierki spadla.
    Boje sie Karola tam zostawic. A innego przedszkola w poblizu nie mam. Mamy jedno pod domem, ale dopiero od wrzesnia moze tam isc - jak sie dostanie.
    Nie wiem, moze jestem przewrazliwiona.



    :confused::confused::confused::confused::confused:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    madziik1983: Ale z drugiej strony, prawda taka, ze w tym kraju kto nie kombinuje ten nie ma.


    A ja myślę, że takie ludowe mądrości są krzywdzące dla całej rzeszy osób uczciwie pracujących, którym się powodzi.
    Zależy po prostu, ile dla kogo jest warta uczciwość :wink: no ale to nie na ten wątek rozważania.

    Madzia, a może po prostu porozmawiaj z paniami i powiedz, że to dla Ciebie ważne, żeby Cię informowały o takich wydarzeniach?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    a_net_a: Madzia, a może po prostu porozmawiaj z paniami i powiedz, że to dla Ciebie ważne, żeby Cię informowały o takich wydarzeniach?
    --

    Tak zrobie, tak czy siak. Ale czy to da mi komfort psychiczny i gwarancje, ze tak zrobia?
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Gwarancji niestety nie...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    a dziecko ci nie powie? gadajacy 3-latek?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 17th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf - roznie bywa, Karol opowiada duzo. Np. wracajac ze sklepu w sobote z Tata, juz krzyczal w progu "Mamo, kupilismy Ci karteczke z Tata" - miala byc tajemnica ;) No ale widze po tej kolezance,starszej 11dni trzylatce, co mowic zaczela wczesniej, ze nic nie mowi co sie dzieje w przedszkolu. W przedszkolu bawi sie sama badz z Karolem, z dziecmi po angielsku jeszcze nie rozmawia. Wiec nie wiem co bedzie jak syna samego zostawie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    a dziecko ci nie powie? gadajacy 3-latek?


    Ewa... Miałam przypadek w przedszkolu, gdzie chłopiec upadł na drugiego chłopca i chodził ze złamanym barkiem 3 dni nic nikomu nie mówiąc... Nawet na ból się nie skarżył... Ani nawet nie powiedział pani, że coś się wydarzyło... A to normalny, gadający 4-latek był... Jak panie pytały dlaczego nic nie mówił, to powiedział, że obwiniał się, że kolega się o niego potknął i bał się przyznać :P.... Dodam, że chłopiec u nas grzeczny, nigdy nie "karany"... No, ale ubzdurał sobie, że to jego wina i tyle...

    jednak dziecko to tylko dziecko i ważne jest aby panie były czujne i zapobiegawcze. Lepiej mówić o takich sprawach i dla mnie to też taki priorytet by mówić rodzicom o wszelkich "wypadkach" i tego wymagam od nauczycielek Dawidka...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    madziauk: Ale boje sie, ze jak cos sie stanie to mi nie powiedza. :( Mama dziewczynki, ktorej spadla nie widzi problemu (bo nic jej sie nie stalo).

    Madzia, powiedz pani po prostu, że prosisz by Cie informowano o takich sytuacjach i tyle. Nic innego nie jesteś w stanie zrobić.
    Else: Miałam przypadek w przedszkolu, gdzie chłopiec upadł na drugiego chłopca i chodził ze złamanym barkiem 3 dni nic nikomu nie mówiąc...

    nie wiem, od czego to zależy ale moje dziecko mówi mi o wszystkim, nawet najmniejszym upadku w przedszkolu, samo. Tylko ja też nigdy nie dramatyzowałam w takich sytuacjach, nie byłam zła, tylko starałam się tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć. Niektóre dzieci dostają po prostu od rodziców opierdziel, jeśli biegając na przykład na placu zabaw, zrobią sobie krzywdę, lub niechcący choćby, komuś. Wiem to z obserwacji nauczyciela. Może niektóre boją się mówić, bo wiedzą, że czeka ich konsekwencja a niekoniecznie rozumieją przy tym, kto jest skrzywdzony a kto krzywdzi? Nie wiem....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    katka_81: nie wiem, od czego to zależy ale moje dziecko mówi mi o wszystkim, nawet najmniejszym upadku w przedszkolu, samo.

    ja z mojego nie mowiacego dziecka bylam w stanie wszystko wydobyc, wystarczylo ze mowil tak i nie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Madziuk, ja to tez mysle, ze takie upadki to standard. Npo przynajmniej u nas w domu:wink: moze dlatego panie nie informują. Może gdyby zauważyła, że dziecko placze, że glowa przywaliło. Widzisz, moze tej mojej bratowej nie trafilo sie po prostu. W kazdym razie, ja osobiscie, takie upadki na placu zabaw z barierek na piasek traktuje jak zabawe:wink: ale zgadzam sie z dziewczynami - powiedz, ze chcesz wiedziec w razie czego.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Dzieki Dziewczyny. Powiem powiem :)
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Kurcze, dziwne, że nic nie powiedzieli o upadku tej dziewczynki, bo moja Majka, jak miała 'wypadek', to od razu mnie pani poinformowała. Nawet musiałam podpisać formę, gdzie było opisane, że ona i jakiś chłopczyk stuknęli się głowami ;)
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Malisek - fajnie Ci. A Maja chodzi full time? U nas nie ma przyjec dla dzieci w styczniu, wiec Karol chodzi 2 x w tygodniu po 3h (tyle jest placowka otwarta), takie mini przedszkole, 15 dzieciakow i 2 Panie.
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    Chodzi 5 dni w tygodniu po 3h. Tzn tak jest zapisana, ale zazwyczaj zabieram ją po 2 -2.5h. Teraz się mnie codziennie pyta, czy idziemy do przedszkola, a jeszcze niedawno chodziła z wielkim płaczem.
    U nas dzieci jest więcej i pań chyba z 10 naliczyłam.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 17th 2016 zmieniony
     permalink
    katka_81: Może niektóre boją się mówić, bo wiedzą, że czeka ich konsekwencja a niekoniecznie rozumieją przy tym, kto jest skrzywdzony a kto krzywdzi? Nie wiem....


    Nie bardzo Katka, są po prostu różne dzieci. Jedne opowiadają wszystko jak leci, inne po przyjściu z przedszkola mówią, że nic nie robiły i nic się nie działo. A są jeszcze dzieci jak Krasnal, które mają bujną (delikatnie mówiąc) wyobraźnię i nie dość, że powiedzą, co było to jeszcze dopowiedzą to, co się nawet nie zdarzyło.
    Dlatego warto porozmawiać z paniami czego oczekujemy i wiedzieć, czego możemy oczekiwać od nich. Ja jestem informowana nawet o pierdoletach (że siniak to jest od tego i tego), ale takie są wymogi w tym żłobku/przedszkolu, odpowiada mi to, bo tak jak mówię - od Krasnala to się dowiem nie tylko, że spadł z huśtawki, ale że to była huśtawka na drugim końcu miasta, do której jechali tramwajem, metrem i pociągiem. A tak w ogóle to nie była huśtawka tylko zjeżdżalnia i nie upadł na trawę, a na beton. I nie nabił sobie siniaka, tylko krew się lała, itd.itd.
    Taka historia - kiedyś wrócił od dziadków, była tam moja bratanica, 15 lat. Środek lata, mnóstwo owadów. I moje dziecko wsiada do samochodu, ja ruszam, a ten zaczyna mi z przejęciem opowiadać, że siedział z Karoliną na balkonie, babcia też była i nagle przyleciała osa i go użądliła O TAK!!! Pytam się jak to? Gdzie cię użądliła? No tu, w rękę, widzisz? No nie widzę, bo nie mogę się odwrócić. No i słucham dalej "i wiesz, użądliła mnie ta osa O TAK i tak bardzo bolało i aż mi rączka spuchła i Karolinka poleciała po cebulę, przekroiła cebulę i plaster położyła mi na rękę i zadzwoniła po straż pożarną, bo tak mnie paliło w środku skóry! ( w tym momencie się zorientowałam, że lecimy w nieznane rejony) I straż pożarna przyjechała, ijoijo i wyciągnęli sikawkę, rozcięli mi skórę na rączce i ugasili ten pożar!" :shocked:
    Od mamy się dowiedziałam, że tak, owszem - patrzyli na pszczoły latające przy kwiatkach i babcia mu powiedziała, że użądlenie "leczy się" plastrem cebuli. Resztę dopowiedział sobie sam.
    W każdym razie tak, z dziećmi jest bardzo, bardzo różnie ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    _Fragile_: inne po przyjściu z przedszkola mówią, że nic nie robiły i nic się nie działo.

    Pamiętam, jak moja siostrzenica zawsze na pytanie, co ciekawego robiła w przedszkolu, odpowiadała: "Nie pamiętam" :))))
    Masz rację Frag.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 17th 2016
     permalink
    katka_81: dpowiadała: "Nie pamiętam


    A to nasz sąsiad tak mówił :D Jak nawet o coś konkretnego się pytali np. czy miał angielski, czy jadł obiad to było "nie pamiętam" :D Albo "nie wiem". A z kolei Krasnal mówi aż za dużo, włącznie z tym, że ciocia zamiatała korytarz, bo kolega zwymiotował, a mama kogośtam przyszła wcześniej, przed obiadem a nie po obiedzie i wszyscy się zdziwili... Ogólnie nieustający monolog ;)))
    .
    Dlatego warto po prostu otwarcie z tymi babeczkami gadać, one takie same jak my przecież :)
    --
  4.  permalink
    Frag - no pisarz z niego moze bedzie hi hi Extra historia
    Moj na rozne pytania tez zawsze odpowiada, ze to sie wydarzylo :)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 18th 2016
     permalink
    dziewczyny a jak u was w miastach rozwiazana jest sprawa zerowek? sa w przedszkolach czy szkolach czy moze rodzice maja wybor gdzie wysla dziecko?
    a jesli w szkolach to czy jest tyle zeby wszystkie chetne z rejonu sie dostaly?
    u nas przez zamieszanie z reforma jest problem w przedskzolach z miejscami dla 3latkow i miasto ma rozne dzikie pomysly
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeFeb 18th 2016
     permalink
    U nas w szkołach zlikwidowali zerówki, nie wiem co zrobią od września, czy znowu otworzą czy nie? W przedszkolach nie ma rekrutacji dla 3latków. Wczoraj dzwoniłam do przedszkola czy znajdzie się miejsce dla 4,5 łatki od września - dyr nie wie, mam dzwonić w marcu. Pewnie się nie dostanie, a miało być zapewnione miejsce dla 4 latków.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeFeb 18th 2016
     permalink
    U nas są tu i tu. Ale póki co nie ma jakiegoś przykazu żeby dzieci dawać do szkolnej zerówki.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 18th 2016
     permalink
    MyAngel: Pewnie się nie dostanie, a miało być zapewnione miejsce dla 4 latków.

    miasto MUSI zapewnic wam miejsce w przedszkolu, tyle ze nie ma powiedziane w jakim - moze byc to przedszkole nie waszego wyboru np na drugim koncu miasta
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeFeb 18th 2016
     permalink
    No i tego bym nie chciała, bo to jedno jest pod nosem, a pozostałe na drugim końcu miasta.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.