Hej! Jak sie pewnie domyslacie, jestem tu nowa, wiec chcialabym sie z Wami przywitac:) Mam juz jedno dziecko - coreczke w wieku 2 lata i 3 miesiace. Pierwsza ciaze poronilam... Teraz planuje drugie. I mam jakos nadzieje, ze sie uda. Jakos to sobie wszystko w glowie poukladalam, bo mala powinna miec przeciez rodzenstwo. Z doswiadczenia wiem, ze to nie jest tak, ze powiem sobie "o chce miec dzidziusia" i od razu bede go miala, stad przygotowania zaczynam wykresikiem:) Mam nadzieje, ze rzeczywiscie za te trzy miesiace bede mogla zaczac, no ale nie zanudzam...
Witajcie :-) Mam na imię Iza i postanowiłam dołączyć do Was. Zbierałam się z tym długo, bo jednak wiąże się z tym duza odpowiedzialnośc i systematyczność, ale przecież czas wkońcu kiedyś dojrzeć Odkładam nastepne poczęcie, a nawet myślę, ze istnieje moziwosć ze nie bedziemy juz mieć więcej dzieci. Interesuje mnie metoda objawowo-termiczna. Jaką konkretną polecacie? I macie moze jakis sprawdzony podręcznik? Chciałabym mieć to czarno na białym do studiowania.
Witajcie, Mam na imię Asia i 27 lat. Jestem na portalu od niecałego miesiąca. Przez wiele lat brałam tabletki antykoncepcyjne z różnej długości przerwami. Pierwszy zanotowany cykl jest po odstawieniu pigułek. Narazie uczę się o metodach i jeszcze nie wiem,jaką zastosować. Wkońcu zaczęłam obserwować swoje ciało. Narazie nie planuję potomstwa. Ciesze się, że znalazłam to forum :) Pozdrawiam
Witam! Odmeldowuję się! Jestem Monika i rozpoczęlam 2 cylk z clo, nie mam pojęcia o żadnej metodzie, na razie mam własną ;-) Pozdrawiam serdecznie wszystkie początkujące!!!!
I ja sie przywitam, wprawdzie juz jestem tu prawie miesiac ale dopiero teraz oplacilam konto i moge sie wypowiedziec na forum. Jestem, jak wiele dziewczyn do stosowaniu pigulek.Zrezygnowalam z nich, bo juz nie chce ich brac, za 2-3 lata planuje 1sza ciaze.Narazie zas odkladam poczecie:)Oczywiscie jestem zbyt sceptyczna zeby zwlaszcza na poczatku zaufac bezgranicznie temu co mowi mi moje cialo,bo uwazam ze NPR jest bardzo dokladne,ale moje cialo moze mi wysylac mylne sygnaly ktore moge uznac za koniec plodnosci juz, a tak nie bedzie. Pozdrwaiam wszystkie uzytkowniczki bez wyjatku, a starajacym sie zycze szybkiego zajscia, zas odkladajacym beztroskiej swawoli w nieplodne dni:)
No tak wszystko fajnie, metoda moze byc skuteczna,ale jej skutecznosc zalezy w duzej mierze od tego jak MY, uzytkowniczki zinterpretujemy sygnaly do analizy.Takich bledow moze byc co najmniej kilka: 1.Jako niedoswiadczony uzytkownik moge zle zinterpretowac objaw sluzu i uznac dni za jeszcze niepolden(na poczatku cyklu) albo moge uznac dni za juz poldne (pod koniec cyklu) 2.Jako uzytkownik dodatkow po pigulkach moge miec zaburzony objaw sluzu i bedzie on mnie mylil. 3.Termometry to tylko urzadzenia i moze sie zdarzyc, ze cos stanie sie z czecia cieklokrystaliczna albo bateria bedzie slabsza i mierzac rano tego przez kilka razy nie zauwazymy (ktora z was rano robiac pomiar kiedy wlacza termometr patrzy na ekranik czy sie nie wyswietla symbol bateryjki???) i temperatura bedzie zawyzona lub zanizona i w efekcie wyjdzie mi inny pomiar i wyciagne byc moze bledne wnioski.
Z powodu tych 3 powodow a i moze znalazlambym jeszcze inne wole nie oddawac losu swojego macierzynstwa tylko ''w rece'' tej metody, no zwlaszcza na poczatku, kiedy po pigulkach moge byc bardziej plodna niz normalnie,oczywiscie nie jest to pewne.
Nie chce twierdzic, ze metodzie tej nie mozna ufac, to nie tak, ale wpadki kobiet ja stosujacych zdarzaja sie, i nawet jesli nie zdarzaja sie z powodu sformulowania metody, zdarzaja sie z powodu bledu ludzkiego i awarii przyrzadow pomiarowych.
Dzieki za wylapanie pomylki, myslalm cos innego a napisalm cos innego.Chodzilo mie ze przez blad ludzki lub urzadzenia na poczatku cyklu moge uznac jeszcze za nieplodne dni, ktore juz beda plodne oraz pod koniec cyklu moge uznac juz za nieplodne dni ktore jeszcze beda plodne.Widzilam ze u wielu dziewcznyn dni nieplodne rozpoczynaja sie mniej wiecej okolo 20/22 dc cyklu przy cyklu 28-30 dniowym wiec jak dla mnie to juz jest konckowka a zdarza sie ze jajeczkowanie wystepuje pozno i co wtedy jesli JA zle zinterpretuje koniec polnosci?? Czytalam, ze sporadycznie ale takze owulacja moze wystapic 2 dnia podwyzszonej temperatury i co wowczas jesli ja zle pomierze te temperatury i bede myslala ze to juz 4ta wyzsza jest (4ta bo po pigulkach tak sie robi) ale ta wyzsza do dopiero 2ga, bo np 2 pierwsze temperatury beda przeklamane z powodu wady termometru?A sluz mnie nie wspomozne bo bedzie zaburzony po pigulkach? Do wszytskiego trzeba miec umiar wg mnie.
Umiar przede wszystkim - także w szukaniu dziury w całym. :-)
Znamy sporo nieplanowanych poczęć podczas stosowania takiej czy innej chemii lub metod mechanicznych. Bałabym się oddawać w ich ręce. :-) Jeśli korzystasz z okresu płodności - to Twój wybór. Skuteczność metody zależy głownie od poprawności obserwacji i interpretacji. Jeśli wszystko jest ok, masz podręcznik i kontakt z ekspertami, to nie ma sensu szukać dziury w całym. Niedoświadczony użytkownik nie ma dni niepłodnych na początku cyklu, więc to ryzyko odpada. Może je zacząć wyznaczać dopiero po zdobyciu doświadczenia. Zawsze można dodać jeden dzień płodny po zakończeniu okresu płodności na wszelki wypadek. Bateria daje sygnał, jeśli zaczyna się zbliżać do stanu wyczerpania. Zawsze patrzę, czy nie ma ew. trójkącika po odczytaniu pomiaru. Gdybym go zobaczyła, wiedziałabym, że pomiar może być nieprawidłowy.
Los Twojego macierzyństwa jest teraz wyłącznie w Twoich rękach. :-) Termometr nie wpłynie na rozwój dziecka. :-) Inaczej byłoby, gdybyś stosowała inne środki. Wtedy rzeczywiście los Twoich dzieci mógłby zależeć od cienkiego endometrium, niezahamowanej owulacji, zahamowania transportu zarodka dziecka przez jajowód, na co ma b. istotny wpływ anty w odróżnieniu od termometru.
No ale czy koleznka mnie rozumie ze ja nie krytykuje metody, bo uwazam ze jest zgodna z natura i bardzo fajna ale uwazam ze mlodym poczatkujacym uzytkownikom nie powinno sie zalecac korzystania z teoretycznych dni nieplodnych w 2 fazie cyklu z tego wzgledu ze mogl nastapic jakis blad ktory moze miec wplyw na calosc? W sesnie korzystac bez jakiejs metody mechanicznej, chociaz no coz to ich wlasne ryzyko.......
Niedoświadczone użytkowniczki mogą korzystać z niepłodności poowulacyjnej właśnie dlatego, że ona jest pewna. Ja tak robiłam jako niedoświadczona, inne użytkowniczki też. Ze znanym skutkiem: brak poczęcia.
Moim zdaniem, trochę szukasz dziury w całym, Konstancia. Zarówno użytkowniczki po tabletkach, po porodzie, jak i inne, które mają start od zera mogą korzystać z III fazy.
A co mozna by powiedziec o wykresie i komentarzu uzytkowniczki ''Zuzannasalw'' calkiem przypadkiem natrafilam na jej wykres zatytulowany ''4 dziwny'' i wpis kolezanki Amazonki, ktora sie w pyta o jaka wpadke chodzi.Gdy przeniesiemy sie do wykkresu nr 3 Zuzannysalw widzimy ze chyba zaszla w ciaze (choc to tylko testy z moczu) i wydaje sie ze ta ciaze stracila (krawienie). Nie wiemy tylko kiedy wspolzyla, ale zakladajc ze skoro byla w kategorii ''odkladam'' nie poszla na zywiol w ''te'' dni.Tak wiec?
Nie wiemy, kiedy współżyła, być może na początku cyklu wyznaczyła sobie za dużo niepłodności? Według jakiej metody interpretowała (własna to najkrótsza droga do nieplanowanego poczęcia przy odkładaniu)? Dlaczego zakładasz, że nie poszła na żywioł?
No nie wiem, tak jak w prawie zaklada sie czyjas niewinnosc dopoki nie udowodni mu sie winy, tak i ja zakladam,ze jak ktos chce odkladac i trafil na 28dni to nie robi tego w plodne dni :)))
Odpowiedź na to pytanie i inne jest krytyczna. Nie wiemy, czy i co zawiodło. Zbyt wiele niewiadomych, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Tak, ale skąd wybór metody "własnej"? Ten wybór nie świadczy o chęci prawidłowego odkładania.
Moze nie miala materialow, moze dopiero zaczynalna przygode z NPR (chyba to byl jej 1 cykl na 28dni), mniejsza juz o to,ale widac ze mozna sie pomylic.Swoja droga dlaczego 28dni dopuszcza wogole takie cos jak metode wlasna, skoro nie jest ona jakas konkrtena metoda i prowadzi do wypadku przy pracy?
Dla mnie ten wykres też ma żadną wartość "dowodową". Znajdź prawidłowo zinterpretowany wykres zakończony "wpadką" - wtedy porozmawiamy o tym, czy się można pomylić i w którym miejscu.
OK, załóżmy "niewinność" użytkowniczki, czyli prawidłowo rozpoznaną płodność.
Wtedy: - po pierwsze: wykres byłby kompletny, bez dziur, - po drugie: wykres byłby prawidłowo zinterpretowany zgodnie ze sprawdzoną metodą, - po trzecie: użytkowniczka doskonale wiedziałaby, kiedy jest płodna, więc nie korzystałaby z niepłodności względnej (jeśli była początkująca). Gdyby skorzystała z okresu płodności, licząc na brak poczęcia, to trudno tu mówić o nieplanowanym poczęciu. :-) Jeśli zastosowała anty, to anty zawiodła, a nie samoobserwacja.
Ale ja nie traktuje tego wykresu jako potencjalnego dowodu,wspomnialam tylko ze taki widzialam. Mam ciekawsze rzeczy niz szukanie wykresow zakonczonych wpadka (moze i takich nie ma), tak wiec jak ktos chce to prosze bardzo. Juz mam taka nature, ze jestem sceptyczna i jeszcze mnie to nigdy nie zawiodlo. Teoretycznie ja, albo inny uzytkownik moze chorowac na nie zdiagnozowana chorobe ktora narazie nie daje konkretnych objawow i moze miec zupelnie nieadekwatny wykres temperatur do tego co sie w organizmie dzieje naprawde.... Sa osoby ufajace sobie i swojemu cialu bezgranicznie, ja taka nie jestem i nie ma sensu wowczas pisac mi ze wspolzycie bez zabezpieczen w 3 fazie nie doprowadzi do poczecia, bo ja zawsze pozostawie doze niepewnosci co do tego czy to juz aby aby na pewno ta faza.
Sceptycyzm to na pewno dobre podejście. W odniesieniu do anty też zachowałaś takie?
Gdyby ta choroba wpływała na PTC, to byłoby widoczne. :-) Ta doza niepewności to może być 1-2 dni po rozpoczęciu pewnej niepłodności i zupełności wystarczy.
No powiem Ci, ze tak. Z moim pierwszym partnerem oprocz pigulek stosowalismy kondomy, a jesli nawet bez nich w ciagu kilku lat seks bez nich, ''tylko'' na pigulkach zdarzyl nam sie moze z 10 razy(???), bardzo nie chcielismy miec dzieci, bylismy mlodzi,dopiero co po maturze i cale studia (ciezkie kierunki) byly przed nami. Z obecnym jakos porzucilam stare zwyczaje (moze to tez wynikalo z tego, ze on mniej sie bal awaryjnosci tabletek niz ja) i bylo jak w powiedzeniu ''hulaj dusza, piekla nie ma'' i nic sie nie stalo.Oczywiscie ja jestem osoba bardzo dokladna i zawsze bralam o tej samej godzinie (max. opoznienia to 2 godziny pozniej i to rzadko), nigdy, NIGDY nie zdarzylo mi sie zapomniec w ciagu tych 6,5 lat, a jesli mialam wymioty lub biegunke to zabezpieczalismy sie dodatkowo, to samo jesli bralam jakis antybiotyk lub inny lek, ktory mogl kolidowac z pigulka i zmieniac jej wchlanialnosc. Jak widzisz, dosc zacieta jestem...:)
Hej Dziewczeta jestem nowa na forum zaczynam od marca staranka biorę clostilbegyt od 18 marca i chciałabym zacząc mierzyć sobie temperaturkę ale nie wiem jak zrobić ten wykres buuuuuuuu pomocy pliiiisssssssssss
nie wiem ja ją interpretowac dopiero zaczełam wpisuję poprostu na wykres jak zrobię jeden cały cykl i zobaczę jak to u mnie wygląda bo narazie to uczę się tworzyć wykres a nowy cykl zacznę jak przyjdzie @ prawdopodobnie 15-16 marca sie zjawi
Jasne, obserwuj, a tymczasem ucz się interpretacji wg wybranej metody. Przecież chcesz być niezależna i potrafić rozpoznawać płodność i niepłodność, prawda?
Witam!:) Mam 23 lata i w ciągu ostatnich paru dni dowiedziałam się więcej o swerze płodności, bądź też niepłodności, kobiety niż wcześniejszego całego życia!:) ;) Trochę to przerażające!;) Teraz jednak edukuję się dość intensywnie.:) Po 2 latach przyklejania odstawiłam plasterki i zaczełam robić wykres. Wybrałam metodę Rotzera...i próbuję się nią posługiwać...z różnym efektem;)... ...te wszystkie "odczucia" są bardzo subiektywne i narazie mam problemy z ich właściwym określaniem:( ...o szyjce macicy nawet nie wspomne ;( ...ale mimo to jestem dobrej myśli!:) Serdecznie pozdrawiam wszystkie użytkowniczki i ekspertów... ...i uprzedzam,że będę zwracać się o pomoc.
Dobrze, że masz już to za sobą. Metoda Rotzera jest skuteczna i do nauczenia dla każdego. Z czasem i dla Ciebie stanie się łatwa. Podręcznik Twoim najlepszym przyjacielem. :-)
Właśnie planuję kupić podręcznik tylko obecnie jestem za granicą ...ale na szczeście jest internet,więc mam nadzieję,że do kwietnia jakoś dam radę! Wstępie sprawdzałam allegro i jest ich sporo, więc nie powinno być problemu. Pozdrawiam
Konstancia: No nie wiem, tak jak w prawie zaklada sie czyjas niewinnosc dopoki nie udowodni mu sie winy, tak i ja zakladam,ze jak ktos chce odkladac i trafil na 28dni to nie robi tego w plodne dni :)))
Hehe, my nie patrzymy jakie mam dni, a odkładamy, jak mamy ochotkę to z niej korzystamy :-))))
może i tak ale ... nie widzimy tragedii gdybyśmy zaliczyli "wpadke", dzidzia oczywiscie byla by bardzo kochana i jak najbardziej chciana ... choć wolelibyśmy ewentualną ciąże zostawić na "po" ślubie, który w sumie już tuż tuż :-))))