Becikowego już nie ma, nie słyszeliście? Kto się załapał, tego szczęście i podreperowany budżet. Ladybird, jeśli będziecie pościć np. do pojawienia się śluzu płodnego w następnym cyklu, to nie spotulnieje na tyle, że nie oprze Ci się we właściwym czasie?
ngL, Komentarz do postu sprzed 6 dni (tam, gdzie pokazałaś fotografie testów). Jeśli dobzre wyznaczyłaś szczyt szyjki i śluzu (nie widac tego na wykresie), to wszystko jest w porządku. Test pokazał obecnośc LH po szczytach i to jest OK. Szczyty mówią o maksimum estrogenów. Dopiero potem jest maksimum LH, a progesteron pojawia się przed owulacją, gdyż wytwarza go dojrzały ale jeszcze nie pęknięty pęcherzyk. Podwyższenie temperatury to wynik działania progesteronu.
Dlaczego nie widać tego na wykresie? U mnie widać - szczyt śluzu i szyjki wyznaczyłam na 18dc - dzień przed podwyższeniem się tempki. Być może kolejny błąd nowej wersji po ostatniej aktualizacji :( Petomaszu - ale na ulotkach testu napisane jest, że testy z 2 równymi kreskami występują na 24-36 godzin przed owulacją a u mnie w tym czasie testy były negatywne. 2 podobne (bo nawet nie takie same) kreski były dopiero 19 dc. Czyli tak, jak piszesz - po szczycie śluzu i szyjki - ale z tego co czytałam w wielu źródłach - pik LH występuje jednak PRZED owulacją. Zakładając, że Twoja teoria jest prawdziwa (szczyt śluzu i szyjki przed pikiem LH), musiałabym założyć, że szczyt śluzu i szyjki nie świadczy o owulacji NIGDY. A tak przecież nie jest. Podobnie z tempką - skacze ona (w większości prawidłowych przypadków) po owulacji a u mnie skacze w dzień po szczycie śluzu i szyjki. Idąc dalej - skoro piszesz, że pik LH występuje po szczycie ś. i sz. - testy te nie nadawałyby się do planowania poczęcia w właśnie taki jest cel ich stworzenia i cieszą się one ogromnym powodzeniem. Jeśli źle rozumuję, to wytłumacz mi to proszę ludzkim językiem - łopatologicznie, jak to się mówi.
> jeśli będziecie pościć np. do pojawienia się śluzu płodnego w następnym cyklu, to nie spotulnieje na tyle, że nie oprze Ci się we właściwym czasie? >bez "kolacyjki" boze.. dziewczyny.. to sie nazywa szantazowanie seksem. tak wprost mowiac.. bez owijania w bawelne. i dziwie sie Tobie Amazonko,ze tak prostolijina osoba tez by sie do tego posunela.. strasznie to dziwne co mowicie
ngL-no ciekawe, czy petomasz w ogóle sie odezwie... przecież napisał, że nie ma obowiązku pisać na forum i zazwyczaj tak jest... jak ktoś chce się dopytać o coś więcej, to najcześciej się nie doczeka. Może lepiej napisz mu na priv.
ngL - straszne straszeniem ale nie jeśli o takich skutkach myśli się na poważnie...... w zyciu i w małżeństwie róznie bywa a człowiek tez ma swoje granice odporności na wiele złego... moje sa nad wyraz naruszone i cierpliwość moja została nadwyrężona na maksa jak mało kiedy.......... Prosić moge ale to też ma swoje granice..... ! Nic nie jest na wieczność i każdy ma prawo do godnego zycia i do uczuć !
Ladybird - uważam, że rozstanie jest w takiej sytuacji lepszym wyjściem niż wzajemne robienie świń, oskarżanie, stawianie pod ścianą i brzydki szantaż.
ngL trzeba być w danej sytuacji aby to zrozumieć.... to nie było straszenie z mojej strony to było ostrzeżenie dla niego na spamiętanie się... i chyba sobie zdał sprawę z powagi sytuacji.... zobaczę co będzie się dalej działo....
Okej ale jesli piszesz to na forum publicznym, to bądź przygotowana na to, że różni ludzie mają rżne patrzenie na to. Strasznie żalisz się na swojego męża i ok ale nie spodziewaj się, że przejdzie to bez echa. My czytamy i wyciągamy pewne wnioski. Jasne, że trzeba być w danej sytuacji, żeby ją pojąć ale swoją drogą mam prawo ocenić pewne zachowania. Tak, jak uważam, że szantaż rozwodem jest zagraniem poniżej pasa - i cokolwiek by się nie działo, jeśli taki szantaż stosujesz "bo mąż zrobił tak i siak i się ze mną nie cackał" to, mimo wszystko, uważam, że jedno złe nie usprawiedliwia jednego złego. jeśli się ze sobą nie dogadacie to lepiej się rozejść niż psioczyć na siebie wzajemnie.
wiesz czasami trzeba popsioczyć zanim człowiek podejmnie ostateczną decyzję! Czasami moze warto postraszyć aby moze coś się pozmieniało a jeśli nic nie skutkuje to potem można podejmować ostateczność! To, że Ja to pisżę na ogóle to nie znaczy, że szukam potępienia dla takiego zachowania - chociaż wiem, że znajdą się osoby, które takiego zachowania nie poważają! Liczę rónież, że w gronie tak wiele osób znajdzie się ktos kto moze coś podpowie rozsądnego i da jakąś wskazówkę. Krytykować łatwiej niż pomagać!
No ale może racja jest w jednym - chyba nie powinnam tego ruszać na forum! człowiek jednak na błędach się uczy
Ale to, że piszesz na ogólnym - daje innym prawo do wypowiedzi bez względu na to, czego szukasz. A pomagać to wcale nie znaczy "zawsze głaskać po główce". No chyba, że wcale nie szukasz pomocy a jedynie poparcia dla Twoich słów. Ale to wygląda trochę dziwnie - nie tolerujesz krytyki, bo za mało wiem, bo łatwiej krytykować, bo "dla zasady" - i dziwi mnie, że nie bierzesz pod uwagę możliwości zmienienia czegoś, znaczy - wzięcia pod uwagę, że krytykę można obrócić na swoją korzyść. Natomiast jeśli ktoś może Ci pomóc, to sądzisz, że tylko w sposób poklepywania Cię? Nie, tak nie jest. Samo poklepywanie dla poklepywania może i podbudowuje ale wtedy proszę, byś ograniczyła się do pisania w 1 miejscu a nie wszędzie, bo skoro nie mogę skomentować po swojemu - to nie chcę czytać.
Amazonko widocznie opacznie Cie zrozumialam. Sadzilam iz kontynujesz wypowiedz : * CommentAuthorybka * CommentTime1 dzień temu >Dziewczyny a pościk na męża nie działa???? u mnie jak M trochę przeposzczę to sam domaga się "kolacyjki"
bo dla mnie to brzmi jak nie chcesz, to Ci "nie dam" jakis czas, to Ci sie moze zachce. i zobaczysz jakie to mile tak czekac. czy cos w tym guscie..
Wracając do tematu testów owulacyjnych. Ja jestem z nich zadowolona. Przez 3 dni wychodziły bez wątpienia negatywne, a dzisiaj test jest wybitnie pozytywny(kreseczka testowa ma mocniejsze nasycenie niż kontrolna). Niestety zdjęcie nie oddaje tego tak jak żywy obraz.
Miałam na myśli czy z pierwszego sikania. Sorry za dosłowność. Myślę, że to bardzo ważne by nie rozcieńczać moczu bo test wykrywa poziom hormonu LH w moczu. Ciekawą miałaś sytuację. Ten negatywny test to był zupełnie negatywny czy jakaś kreseczka była?
Pytam bo jak widzisz ja nie mam wątpliwości co do swoich testów. A Ty patrząc na moje testy miałabyś wątpliwości który pozytywny, a który negatywny? Może tu różnica jest w interpretacji? a może faktycznie coż z testami nie tak
Na wszystkich testach były zawsze dwie kreski tylko rózniły się te dolne intensywnością. Patrząc na twoje testy można wyrażnie stwierdzić który jest pozytywny! Dziś poprostu jak zajdę do domu zrobię jeszcze raz i do czasu robienia nie będę nic piła zobaczymy co tym razem wyjdzie. Fajnie jest z kimś sobie pogadać
A jesli chodzi o to czy z pierwszego sikania po nocy to nie bo w tym teście pisze że to nie może być test od razu po nocy ale póxniejszy tylko tak na 2h przed robieniem ograniczyć napoje.
Paula według mnie te Twoje ostatnie dwa testy są pozytywne bo obydwie kreski są dosyć wyraźne, bynajmniej ja tak odczytuję zgodnie z instrukcją, a tamte pozostałe, gdzie kreska druga jest bladziutka to negatywy.
Blasku na moich jest napisane, że kreska testowa musi mieć taką samą intensywność lub być mocniejsza od kontrolnej by wynik był pozytywny. Z dzisiejszego testu jest bledsza, więc zgodnie z moją instrukcją negatywny. Ale zaczynam mieć wątpliwości Jeszcze zrobię test jutro, ciekawe co pokaże.
ja mam instrukcję od pani Ewy i na niej pisze że jeśli kreska testowa jest troszkę bledsza od kontrolnej ale kreski są wyraźne to to już jest pozytyw :) cytuję: "POZYTYWNY Jest skok LH – Pojawiają się dwie kreski kontrolna i testowa. Kreska testowa jest taka sama jak kontrolna lub ciemniejsza (czasami różnica jest bardzo niewielka w nasyceniu, np. kreska testowa jest leciutko jaśniejsza od kontrolnej wtedy również przyjmujemy, że wynik testu jest pozytywny). Zaczęła się faza owulacyjna, nie trzeba wykonywać więcej testów. " No ale może Twoje testy są inne i inaczej się je interpretuje, trudno powiedzieć
u mnie w instrukcji jest tylko tak napisane: "Jeżeli test owulacyjny wyjdzie ci w dzień przed owulacją, w dniu owulacji i w dzień po owulacji to bardzo dobry znak, tzn. że pik był wysoki i duże szanse na powodzenie."
Dziewczynki , czy to możliwe żebym nie widziała u siebie śluzu jak kurze białko? Z testu wynika że owulacja powinna być wczoraj a oznak śluzowych nie ma. Nic już nie rozumiem. Kiedyś jak było nie potrzeba to śluzu pod dostatkiem a teraz jak na złość.
Reniaczku możliwe. Nie ma śluzu, który jest niepłodny. U niektórych kobiet najbardziej płodny może być śluz, który u innej byłby zakwalifikowany jako typ mniej płodny. Chyba, że nie widzisz w ogóle śluzu? A jak odczucia? Polecam wiesiołek, na mnie podziałał i objaw śluzowy się bardzo poprawił.
Pamiętaj, że owulacja może być zarówno przed jak i po dniu szczytu śluzu (nie da się domowym sposobem dokładnie określić kiedy była/będzie). Nawet jak widziałaś śluz rozciągliwy tylko jeden raz to mógł być najbardziej płodny dzień u Ciebie. Może też być tak, że przy szyjce jest śluz rozciągliwy, a na zewnątrz nieprzejrzysty mniej ciągnący się. Nic nie jest przesądzone.
witajcie, dziewczyny mam problem.robiłam test owu 03.01 negatywny,05.01 pozytywny i dziś 07.01 negatywny.tempke o 7:25 miałam 36,75 st.śluz płodny.reszta objawów też.wg kalendarzyka online jutro powinnam mieć owu. co to może być? czytałam gdzieś,że test owu może być też testem ciążowym,ale teraz już nie umiem odnaleźć tego forum. pomocy.bo błądze we mgle :(