HYde- ja robię tak- solę, nacieram czosnkiem(dużo) i przyprawami( duuużo majeranku i tymianku), zostawiam na 2 dni w lodówie. Potem obsmażam chwilę, wrzucam do naczynia zaroodpornego i piekę wg wagi ( 1,5 kg- 1,5 h, 2 kg- 2 h) POD PRZYKRYCIEM. W połowie czasu przekręcam na drugą stronę i podlewam odrobiną wrzątku. Jak czas upłynie , wyłączam piekarnik i zostawiam naczynie z mięsem na całą noc, by ostygło. Wg mnie to najlepszy przepis.

Agnieszka25: Niekoniecznie wędzone. Mogą to być również gotowane wędliny. Nie jest to przepis na mięsa. Dokjłądnie w zeszyciku mojej babci nazywało się to: uszlachetnianie wędlin:)

eee to dobrze ze doczytalam bo ja bym sztuke miecha wrzucila :) nie sadzilam ze to o wedlinie mowa :P

eee to dobrze ze doczytalam bo ja bym sztuke miecha wrzucila :) nie sadzilam ze to o wedlinie mowa

Podejrzewam, że mięcho tez mogłoby jakoś smakować tak przygotowane. Ale nie próbowałam nigdy tak robić:D

MrsHyde: a widzisz, mi by nigdy do glowy nie przyszlo zeby zostawic miecho w piekarniku na noc, zawsze studzilam zeby do lodowki wpakowac ;)

W tym powolnym studzeniu wędliny tkwi sekret wg mnie.
No i koniecznie tzreba obsmażyć, bez tego wg mnie jest gorsze

attenzione, attenzione, jest fajny wątek o przepisach
fajnie by było, gdyby te podane przez Was nie umknęły w gąszczu radości i smutków ;-)

Nie wiem czy wrzucać mój schabior, bo to taki banalny przepis,że wiesz....
Ale ogólnie pamiętam o tym :)

szczypta chili no właśnie przykro i za tym słowem nie stoję sama... są też inne osoby :) Dla mnie było, minęło, jestem tutaj jak sama wiesz dobrze sporadycznie i niech tak pozostanie. Teraz jestem za chwilę znowu mnie nie będzie na długo :) Życie... :)

ja tez uwazam ,ze proste przepisy sa najlepsze i nie grubnie sie od nich...

penny już zrobiłas mi ochote na jajecznice na boczku mniam....

Dżizas sobie też zrobiłam, a w lodówce ani boczku ani jajek

Ewa no lekkie to to nie jest, ja generalnie jem mało smażonych rzeczy mam fioła na punckie kiełków, generalnie wszelkiego rodzaju zieloności, kuchni indyjskiej wege, ale czasem po prostu mi się zachce

Penny a ta wedzarka to murowana?

to jakby ci sie chcialo to obadaj albo i fote zrob
a tak w ogole to skad jestes ze masz jeszcze snieg??

Montenia może zadaj pytanie na jakimś darmowym forum prawnym. tu np.

http://www.forumprawne.info/

To zamigaj coś do mnie :P
---

zamigałam :)
Widziałyście ? :)

szczypta_chilli: chwalę się :)
ZADAŁAM EGZAMIN Z JĘZYKA MIGOWEGO :)

Fajnie
A to tak z potrzeby pracowej czy inny powód?
Moja koleżanka poszła na kurs migowego po jakimś wypadku kiedy nie mogła pomóc osobie głuchoniemej bo nie mogły się dogadać.

Andżi- dlatego,że lubię miec niestandardowe umiejętnosci :)

bladykocie - sama będziesz się uczyła czy idziesz na kurs?

ale bedziesz sie migowego uczyc czy tylko bobomigi?

Szypta ,gratulacje!!!!!!!! co pijemy?

Ewa- dzięki :)
Proponuję moje ostatnie odkrycie :)

Nie przepadałam nigdy za polskimi alkoholami, ale cytrynówka jest mega :)

do tej finlandii to ja dodaję grenadinę, sok bananowy, plasterek pomaranczy i lód. Mmmm

to syrop barmanski. ja uwielbiam drinki z nim

A ja tak z innej beczki.
Ponieważ dziś zostałam słomianą wdową to sama sobie zorganizowałam Dzień Kobiet.
Najpierw spacer z w towarzystwie najfajniejszego faceta pod słońcem, mojego syna. Na tymże spacerze kopiłam sobie doniczkę żonkili( mój mąż w kwestii kwiatów ma dwie lewe ręce)
W domu zrobiłam małe przemeblowanie. A na ukoronowanie dnia pomalowałam sobie paznokcie, pierwszy raz od kilkunastu miesięcy I to od razu kolorem "czerwone wino" i nawet całkiem nieźle mi to wyszło.
Jaki z tego wniosek? Masz taki Dzień Kobiet jaki sobie stworzysz Mój był boski.
Tylko lampki wina brak. No ale sama z Wojtkiem jestem więc posucha.

tez lubie te syropy barmanskie, a irish cream do kawy uzywam

Curly, jedna z moich 28dniowych przyjaciolek miga z corka od dawna :)