Else,no co Ty w zakaznym na krzesle spalas? ja spalam normalnie z corka na duzym lozku. a jak dzieci spaly w malych lozeczkach to mamy dostawaly lezaki (tylko trzeba bylo miec koc swoj miec czy poduszke)

no my bylismy w tym roku(i wielu znajomych bylo te,bo ostatnio rota u nas krazylo bardzo zjadliwe) i zadna z moich znajomych nie spala na podlodze czy krzesle. No w szoku jestem,ze takie cos tam bylo.

Else to Ci powiem na pocieszenie, że spalam w fotelu przez 2 tygodnie od czwartej albo piątej doby po porodzie ;)
I w gruncie rzeczy nie mogłam spać pierwszej nocy, drugiej spałam tak sobie, a od trzeciej mogli mnie juz wynieść z tym fotelem, tylko swoje dziecko słyszałam. Ponoć raz dziecko sąsiadki miało kolkę przez calą noc i całą noc płakało - nie słyszałam nic a nic ;) Na tym oddziale było absolutnie zakazane spanie na podłodze (pielęgniarki "obsługiwały" dzieci przez całą noc, ciągle byly jakieś kroplówki zmieniane i ogólnie dzieci stale monitorowane, a sale ciasne, więc ja to rozumiałam, że mam spać w tym fotelu, choć nie było to miłe.
Na innym oddziale dostałam szkolne krzesło, ale tam byly już luźniejsze reguły i personel przymykał oko na wszelkie pokładanie się obok dziecka (jesli miało normalne łóżko) czy w moim przypadku - na spanie w śpiworze pod łóżeczkiem dziecka.

Napisałam się jak szalona o pracy w szkole i mnie wylogowało. Wracając do tego tematu napiszę pokrótce. Właśnie rozpoczęłam pracę w zerówce szkolnej, jako nauczyciel stażysta. I też myślałam wcześniej super praca. Idę się bawić z dziećmi przez 5 godzin dziennie. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Pierwszy miesiąc, uwierzcie mi, przepłakałam wracając do domu, chcąc zrezygnować. Zostaję po godzinach, bo ze szkoły nic nie mogę wynieść. Wracam do domu i ciągle szukam zabaw i pomocy, dzięki, którym będę mogła w jakiś sposób wspomagać rozwój dzieci (bo ciągle mam w sobie uczucie, że za mało dzieci wynoszą ze szkoły), tracąc znów swój czas i swoje pieniądze. Raz w miesiącu mam radę. Do tego muszę ciągle podnosić swoje kwalifikacje szkoleniami, które odbywają się w soboty i niedziele i sama za nie płacić, bo szkoła ma ograniczony budżet. Zerówka jest oddziałem nie feryjnym, więc nie mam dni wolnych tak jak szkoła. Mam tylko urlop, który odbywa się w wakacje, a w czasie roku szkolnego mogę wykorzystać tylko dwa dni opieki. Nie wspominając o mojej grupie, w której mam 3 chłopców nadpobudliwych, którzy nie usiedzą w miejscu dłużej jak 5 min, nie biorą udziału w zajęciach, a w zabawach szleją tak, że zawsze kończy się to krzywdą dla jakiegoś dziecka. A jeden z nich potrafi w złości mnie uderzyć.
Tak więc zmierzam do tego, że każda praca ma swoje plusy i minusy. I nie zazdrośćmy nikomu takiej czy innej pracy, bo wszyscy mieliśmy wybór idąc na studia, gdzie chcemy pracować.

Elfika co za przedszkole w Olsztynie ma Twoja znajoma??

Dziewczyny, poszukuję dyskusji o miejscach na wakacje z maluchami, chodzi mi konkretnie o nasze polskie morze... Może któraś pamięta nazwę wątku?

Nie qiem gdzie zapytac. Miala ktoras doczynienia z przewleklym zapalenuem gardla? Ale nie u dziecka tylko u doroslego. Od trzech tygodnie boli mnie gardlo (w chwili obecnej napier@#%). Tydzien temu rodzinna przepisala mi bioparox (anttbiotyk w sprayu dzialajacy miejscowo). Dwa dni bylo lepiej. Nie przerwalam leczenia i teraz juz chyba nie pomaga. Godzine temu znowu psiknelam gardlo i zaczelo znowu bolec po 10 minutach i jeszcze do tego karmie piersia

No tak mysle. Po weekendzie przejde sie do rodzinnej (swpja droga to pediatra moich dzieci, woec razem sie wybierzemy - rodzinnie) ale jeszze przez weekend myslalam by powalczyc domowymi sposobami. Tylko juz nie wiem jak

Ja nie wiem czy przy kp można ale mnie ostatnio uratowały tabletki emskie.
Dwa dni plukalam i gardło jak nowe. A też bolało dobre dwa tygodnie.

montenia: Frances,mozna kupic juz bioparox? W Pl?

Ja Bioparox kupowałam w Polsce dobrych 15 lat temu....

No ja z Niemczech sciagalam. Dlatego pytam FRances,czy tutaj lek zapisal lekarz i czy mozna go juz kupic w Pl.

Frances, może to głupie ale ja miałam potworny bol gardla na który nic nie chciało pomóc i Pani w aptece poleciła mi plukanie roztworem wody utlenionej. I pomoglo. Ale to nie bylo przewlekle.

W Niemczech kupowalam, bo od nas to 30 km;) nazywa sie locabiosol ale to dokladnie to samo;) z ta woda utelniona bym sprobiwala. Jakie proporcje?

Ja płukałam szkl. wody + 2 łyżki Octeniseptu. Cofka murowana, ale ból gardła przechodzi szybko.

Treść doklejona: 30.10.15 17:10

TEORKA: Bo jak przy sobie to mój mąż zawsze mawia, że najlepsza na ból gardła jest.....witamina wiesz która

a dla facetów okład z mlodej piersi :D

Frances,no ja wlasnie locabiosol sciagalam:)

Frances, na wodzie jest na naklejce. Kurczę. Jakos lyzka czy dwie stolowe na szklankę... Wiem, ze zczytalam z naklejki

Frances u mnie właśnie woda z łyżką stołową wody utlenionej czyni cuda jak mnie gardło boli, dwa dni i po kłopocie, pięknie odkarza i w smaku okey, wypróbuj i jeszcze pij len, pięknie powleka gardło śluzem, lepiej działa niż syrop prawoślazowy

Frances jak gardeło? U nas Kajto znowu się rozkłada... Oprócz tego, że wiadomo choroba dziecka niedobra to ratuje mnie przed jutrzejszym obiadem u teściowej z którą się pozarlam więc chociaż tyle dobrego

Katka, a wymaz zrobilas? bo moze gronkowiec jest lub paciorkowiec. Plucz gardlo woda utleniona,mozesz wprwadzic sobie citrosept. szalwia tez mozna plukac,moze to cos da. ale ja bym zrobila jednak wymaz,bo moze trzeba celowany antybiotyk podac.

montenia: Katka, a wymaz zrobilas? bo moze gronkowiec jest lub paciorkowiec. Plucz gardlo woda utleniona

no właśnie myślę o tym, by zrobić. Nie robiłam nigdy. A ta woda utleniona to trzeba rozcieńczyć jakoś odpowiednio?

Kasiu na szklankę wody łyżka wody utlenionej

O dziękuję za informację :)

Hydro ja tez jestem fanka dentoseptu i sinupretu. U mnie czesto bol gardla jest od splywajacego kataru, dlatego powoli sinupret idzie w ruch i tantum verde. Jak sie robi kiepsko to dentosept

2 tygodnie temu byliśmy u teściów. We wtorek zgorączkowały szwagierka i moja Gosia. Po wizycie u lekarza diagnoza wirusowe zap. gardła. Gosia gorączkowała do piątku. Wtedy nadkaziło (angina) się gardło i dostała antybiotyk. Przez cały czas nie skarżyła się na ból gardła.

Elfi, a co tam konkretnie będziesz "działać" w tej działalności?