a mialam wyjscie... ? oczywiscie, ze sprzatnelam. ona jest gorzej niz sanepid.. potrafi sie przyczepic doslownie wszystkiego, nawet umytej podlogi, ze jest nie umyta...

prawie zawsze jak sie z nia kloce to kaze mi wyp....ać z domu...

Ja bym sobie tak nie dała.. To nie teściowa tylko jakiś tyran

nie tylko mnie sie czepia ale mojego meza rowniez ... :/ i tak mieszkanie jest nasze , wspolne ale przepisane przez nia na mojego meza.. od nie dawna zaczelismy z mezem odkladac na wlasny dom.. ale zanim bedzie to ja sie wykoncze przy niej..

To ja powiem tak... W pierwszym roku małżeństwa miałam wątpliwości czy bezpieczne jest zostawienie mnie i teścia sam na sam i kto bardziej ucierpi... Kryzys był chyba po 3 latach i skończyło się wielką draką. Ja słowo teść dziesieć i pyskówka na całego, chciał wyjść ja zagrodziłam mu drogę zdaniem że teraz wysłucha mnie. Powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia i zaczęliśmy się tolerować co nie znaczy kochać
Teściową mam wspaniałą - druga mama po prostu a on choleryk i despota któremu nic nie pasuje a najbardziej ja.
Obecnie umiem się z nim dogadać i wspaniale nam sie pracuje np przy robieniu umywalki czy ławeczki wysłuchał mnie i potrafił przyznać rację. Jak trzeba opierdoli ale jak mi coś nie pasuję mówię mu o tym i jest ok
A początki były naprawdę koszmarne do tego stopnia ze był w stanie rozwalić nasz związek - kto wie czy gdyby nie wnuk a nasz syn udało by mu się

Katrina_89: co jej powiedziec jak przyjdzie i spyta czy umylam kredens ( bo napewno spyta) ?

wsadź jej mopa w tyłek i powiedz , żeby sama umyła

A i przypomnialo mi sie z tym mopem co mowila ze podlogi sie wyciera szmata na kolanach a nie mopem, ze mop jest dla .. jak ona to powiedziala? dla leni czy jakos tak

no szczerze napisałam...
jak ona faktycznie taka jest, jak piszesz to ja bym nie wytrzymała
a że mam niewyparzony ryj to tego...

a jeszcze dzisiaj chcemy z mezem sie postarac o dzidziusia ... jak bedzie awantura to nie wiem czy wytrzymam i nie pojade do siebie ... :( bo pewnie znowu bedzie mi kazala sie wynosic lekko mowiac :(

ta predzej drabine przyniesie ze strychu... :/

jest wpisane w testament. :/

tez sie z nia kloci, broni mnie... ale ona jest masakryczna...chcemy sobie sami ogladnac film to potrafi sie wepchac miedzy nami do lozka i ogladac z nami a raczej napieprzac geba przez caly film.. :/

Katrina_89: chcemy sobie sami ogladnac film to potrafi sie wepchac miedzy nami do lozka i ogladac z nami a raczej napieprzac geba przez caly film.. :/

nie mogę !!!!

sorki ale właśnie wyobraziłam sobie jak leżysz Ty , mąż a między Wami teściowa

toż to jakiś koszmar !
ona jest jakaś psychiczna czy aby ?

napewno jest psychiczna.. :p ale wkoncu to jego matka... on jej nienawidzi.. moja mama w porownaniu do niej jest Aniolem.. kochanym :*

kiedys sie wiele razy zastanawialam czy nie zakonczyc zwiazku z moim mezem(przez nia), wtedy jeszcze nie byl moim mezem... ale ja go kocham i nie potrafilam

dlaczego uwazasz ze nie dojrzelismy do malzenstwa? wiesz nie wyobrazasz sobie ile awantur i jej furii bylo i ile tych klotni z nia... o byle co... ja nie potrafie kogos wyrzucic z mieszkania ... :/tak jestem wychowana

Katrina_89: dlaczego uwazasz ze nie dojrzelismy do malzenstwa? wiesz nie wyobrazasz sobie ile awantur i jej furii bylo i ile tych klotni z nia... o byle co... ja nie potrafie kogos wyrzucic z mieszkania ... :/tak jestem wychowana

Jeśli nie traktujecie Wy swojego małżeństwa jak świętości i pozwalacie osobom trzecim na takie zachowania i ingerencje, to sorry, ale podtrzymuję zdanie o Waszej niedojrzałości...

jem: o ile ta historia nie jest wyssana z palca ;)

no dokładnie pisałam o tym wyżej bo jak dla mnie to totalna dziecinada...

Jaheira: Jak dla mnie wygląda to lekko na wymyśloną na poczekaniu sytuację... Bo o ile mogę zrozumieć brak reakcji przy akcji cukier czy kredens to przy akcji włażenie do łóżka już nie bardzo wierzę w autentyczność tej historii...Sorry Katina ale albo nie macie jaj albo zwyczajnie nie dojrzeliście do małżeństwa...--

Przepraszam za ironie w mojej wypowiedzi,ale wyobrazilam sobie moja tesciowa miedzy mna a mezem w lozku ogladajac filmNie moge powstrzymac sie od smiechu

Jasne, że nie można tego przekładać na całą populację 22 latków, ale sumując sposoby wypowiedzi Katriny, to jak pozwala się traktować, mało tego jak nadskakuje teściowej i wykonuje wszystko co ona jej każe to wg mnie nie powinna jeszcze brać ślubu bo nie jest na to gotowa, ale masz rację, jesli to co pisze to prawda to pewnie i za 10 lat będzie dawała sobą tak samo pomiatać

Moja siostra ma 24 lata i zupełnie nie jest dojrzała do małżeństwa... Więc to chyba zależy od różnych czynników - nie tylko od wieku.

Też nie wyobrażam sobie sytuacji, że teściowa włazi mi na głowę. Wiem, że są osoby, które wolą przemilczeć... ale są jakieś kurcze granice.

I Ty masz się tłumaczyć dlaczego nie wytarłaś kredensu? Bo miałaś taki kaprys. Niech sama wytrze jak ma taką potrzebę. Co Ty jesteś jej służącą czy co? Bez przegięcia...

Ja mam 21 lat i uwazam ze wiek nie ma tu nic do rzeczy juz nie przesadzajmy.To ze ktos nie potrafi bronic swoich racji i postawic sie to nie znaczy ze mozna wszystkich wrzucac do jednego wora. My z mezem na poczatku ostrzeglismy tesciow bo oni mieli takie sklonnosci do wtracania sie wczyjesc zycie,ze nie zyczymy sobie tego a jesli kiedy kolwiek sproboja to bez slowa sie wynosimy.Niestety akurat nie mielismy innego wyjscia jak zamieszkac na poczatku u tesciow oczywiscie uwzamy to za najwiekszy blad jaki moglismy popelnic,ale coz...Trzeba z tym jakos chwilowo zyc.Nie musimy sie lubic,ale musimy sie tolerowac i tu nie ma dyskusji.Teraz tesciowa jest we Wloszech a tesc jezdzi ciezarowkami wiec wiecej go nie ma jak jest i nikt nikomu nie wchodzi w droge.Oczywiscie przez dwa lata byly takie konflikty,ze nawet patrzec mi sie na tesciow nie chcialo i jak maz byl w pracy mieszkalam u taty z cora,ale teraz z perspektywy czasu wiem,ze nie ma co zaczepiac g**na bo zacznie smierdziec i jesli cos mnie denerwuje to zejde i to powiem na spokojnie bez krzyku i zlosci a to jak oni odbiora to juz nie moj problem.Oni nigdy nie potrafili mi powiedziec czesgos wprost wiec skarzyli sie do meza lub tesc mi pisal jakies chamskie smsy,wiec to szybko ukrucilam i powiedzialam,ze jesli nie stac ich powiedziec mi czegos prosto w twarz to juz by sie nie znizali to poziomu obgadywania lub pisania esow bo sa juz w takim wieku ze poprostu niewypada sie bawic w takie rzeczy.Ostatnio przypadkiem uslyszalam od dalszej rodizny meza ze tesc bardzo mnie chwali za to ze jestem bezprosrednia i potarfie powiedziec cos wprost i za to mnie sznauje.Trzeba sie czasem postawic i pokazac ze nie jest sie cielakiem ustawianym przez wszystkich bo jesli to zauwaza nie dadza zyc.I problemy sie skonczyly,zadnych klotni a na glupie komentarze obracam w zart i spokoj.

Ashanti_88: RoxyEwa: Mój teść też jeździ tirami w Transporcie Krajowym i mało co jest w domu .. Tylko weekedny jest w domu ..Ja porozmawiałam z mężem co mnie wkur**a i obiecał, że to zmieni .. Aż mi ulżyło !! :) 3 godziny rozmawialśmy wczoraj w nocy. Teść niech sobie żyje, ale nasze relacje będą oparte na szacunku i tyle.--

A to znam ten typ charakteru moj tesc jak sobie wypije siedzi i wszystkim placze jak go nikt nie kocha.Wtedy wszyscy uciekaja gdzie moga bo potem konczy sie tym ze na wszystkich najezdza i zaczyna sie mlyn.Juz sie nauczylismy co robic i kazdy go unika jak jest podpity .

Ashanti_88: RoxyEwa: Mój teść jest twardy. Nie daje po sbie poznać czy coś go boli i w ogóle ..

Sluchaj nie wiem jak to jest w waszym przypadku,ale nie mieszkacie ze soba a tak jak pisalas tesc jezdzi i tylko na weekendy zjezdza wiec nie rozumiem Twojego problemu...

A ja myślę, że wiek ma spore znaczenie - bo zwykle wraz z upływem lat stajemy się bardziej dojrzali. Osoby dojrzałe w młodym wieku zdarzają sie niezwykle rzadko.

Dużo częściej zdarzają się tacy, którym się wydaje, że są już bardzo dojrzali :-P