jak para ma problemy z poczęciem, to obojętnie czy kobita ma "swoje" owulacje czy nie, jednym z pierwszych działań jest stymulacja cyklu; raz, że większa ilość pęcherzyków to większe szanse, że choć jedno się przyjmie, a dwa - że czasem, mimo owulacji, dojrzewanie jest zaburzone np przez endometriozę utajoną (znaczy sie nie wykrytą ze wzgl na początkowe stadium) czy inne choroby; jeżeli jest więcej pęcherzyków niz trzy, to u nas w szpitalu i tak insemę robią; dopiero przy większej ilości - tak od 4 wzwyż - wymagana jest pisemna zgoda pacjentki, że zgadza się bez względu na mogące wystąpić komplikacje
Niemam zielonego pojecia WISHING, ja biore teraz 1x1 tabletke przez 5 dni, zaczelam na 6 dc i koncze na 10 dc i na drugi dzien czyli na 11 dc ide do gina na kontrolke zeby zobaczyl co i jak i czy zastrzyki beda dodatkowo potrzebne.
bo to wszystko zależne od potrzeb :) jeżeli bierze się wspomagacze od 5 dc, to ilość pęcherzyków do pęknięcia jest większa, niż jak przy braniu w dniach późniejszych; chodzi o to, że już na początku cyklu organizm wybiera sobie jajeczko do wzrostu (zazwyczaj jedno); jeżeli już na początku wybiera jedno, to leki brane później będą wspomagać wzrost tylko tego jednego pęcherzyka; natomiast jeżeli już na początku poda się wspomagacze, to dla organizmu znak, że może sobie pozwolić na wybranie większej ilości pęcherzyków; tak jest jeśli ma sie swoją owulkę; w przypadku problemów z owu - na początku cyklu organizm w ogóle nie dostaje sygnału, że ma wybrać pęcherzyk; podanie clo jest wtedy wywoływaczem owego sygnału; co do ilości leku - powinna być uzależniona od wrażliwości na lek; jeśli ma sie swoją owu, to standardowo podaje się tylko jedną tabletkę, przy kłopotach z owu - wiecej
No to znów się staramy:)) Skończyłam już tabletki CLO a jutro zobaczymy na USG jak wygląda sytuacja z pęcherzykami i czy trzeba będzie zastosować zastrzyk z Pregnylu!
witajcie dziewczyny......wpadłam sie zapytać..czy macie jakieś efekty po braniu CLO..bo ja dopiero zacznę od nowego cyklu i gin kazał mi brać 1x1 od 5do9dc...no i ok 12dc na USG...ciekawa jestem czy komus ten lek pomógł zajść w ciąże..czy są jakieś osoby którym się nie udało pomimo brania tego leku?
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
ja dzisiaj (12dc) byłam na usg po clostilbegycie i niestety pęcherzyk jeszcze nie rośnie tak jak powinien czyli ma dopiero 8 mm. w sobotę mam to ponownie skontrolować. Jeśli dalej będzie marnie to w następnym cyklu zwiększamy dawkę.
Jeśli o mnie chodzi to już jakiś postęp, bo w ogóle coś się ruszyło (czyt. pęcherzyk urósł na całe 8 mm) niestety wcześniej nawet tego nie było. Zatem wnioskuję, że clo działa.
nie przejmujcie się dziewczyny... ja po clo dopiero zauważyłam efekty w 3 cyklu, a brałam od początku 2x1 tabletkę 5-9dc. Wreszcie moje jajniki zaczęły pracować, ale w ciążę jeszcze mi się nie udało zajść :-((
jak boli to znaczy że pracuje i rośnie; skąd wiesz dorka o ile urósł od wczoraj? mnie w szpitalu mówili, że jak boli to rośnie, a jak tuz przed owu to cisza :)))
...kurde co z tymi naszymi lewymi jajnikami....chyba faktycznie jakieś lewe ;) Ja na 11-tej stronie pisałam o bólach (nomen omen) lewego jajnika po pierwszych dniach brania CLO i w czasie prawdopodobnej owulacji. Przedemną drugi cykl z CLO zobaczymy jak tym razem jajniki sie zachowają. Jesli bedą wyjątkowo "czułe" czy będą bolały od razu dam znać. Bo może to uspokoi dziewczyny, które tak jak ja obawiały sie zapalenia jajnika..... U mnie ból zniknał jak reką odjął z dnia na dzień. Wiec może to w miarę "normalny" objaw.
No ja dzisiaj (11dc) bylam uginka, clo bralam przez 5 dni po jednej tabl i pecherzyki byly z obu stron, wielkosc: 12mm, jowulke mam przy wielkosci 16-18mm czyli w piatek lub sobote...
hej Dziewczyny:) u mnie z clo będzie teraz 2 cykl.... w poprzednim udało mi się "wyhodować" 1 jajeczko w prawy i 3 w lewym jajniku, ten w prawym pękł, niestety serducha były ździebko za późno, więc czekam teraz na drugi.... Miałam lekko zwariowana końcówkę cyklu ze względu na tempkę;) w piątek idę do gina, a clo chyba od soboty czyli tak jak ostatnio od 5 dc... zobaczymy co to będzie
hej ja juz niepamitam ile to juz cykli z clo, bromergonem duphastonem luteina i innymi swinstwami...jakos nieudaje mi sie zajsc/ od soboty znowu bralam clo przez 5dni od 2dc do 6dc...15tego mialam pierwszy dc, a 26 ide do gina check co z tymi jajeczkami czy jakies urosly moze??,,cholerka ja juz trace powoli zmysly...przez te wszystkie cykle jak bralam w/w specyfiki, zaden pecherzyk nieurosl na tyle zeby peknac, a jak zaczelam sie przygotowywac do zabiegu (droznosc/laparoskopowe usuwanie 5cm torbiela/ponakluwanie pecherzykow PCOS), tzn. bralam tab. anty trzy opakowania i po odstawieniu od razu w pierwszym cyklu dwa piekne duuuuuuuze pierwsze w moim zyciu pecherzyki...podobno zaskoczyly ale nieprzetrwaly:(((, wiec moral z tego taki ze zwariuje chyba bo znowu biore clo ktore pewnie znowu nic nieda....
Ja biorę CLO drugi cykl, za pierwszym razem nie wiem w jakim stanie były moje pęcherzyki ponieważ nie miałam monitoringu, ale w tym cyklu w 12 d.c. mam jeden pęcherzyk właśnie po lewej stronie (dlatego boli mnie lewy jajnik):)) o wymiarach 13 mm. Nie wiem czy cieszyć się że ma takie wymiary, czy coś z niego będzie?? W piątek idę znów na USG i jeśli pęcherzyk będzie miał 20 mm dostanę zastrzyk z pregnylu.
Witam Was serdecznie:) Jestem nowicjuszką w sprawach dotyczących clo...nie miałam pojęcia że tyle kobitek ma podobny problem z zajściem. Zaczynam od następnego cyklu od 4dn, potem duphaston 15-25dc-trochę mnie to przeraża ale jestem wdzięczna że istnieje takie forum - dodaje trochę otuchy w tej walce o nowe życie :)Poczytałam troszeczkę i sporo mi wasze wypowiedzi rozjaśniły-dziękuję:) Martwi mnie jedynie fakt że gin nawet nie wspomniał o usg czy jakiejkolwiek kontroli po 2ch cyklach-będę chyba musiała się sama zgłosić w ramach przypomnienia-no chyba że będę miała tyle szczęścia i te dwa cykle wystarczą na zajście;)
Agatko ja na twoim miejscu sama bym poszła ok 12dc na monitoring , mimo że gin o tym nie wspominał...bo to na prawdę ważne żeby zobaczyć czy lek działa...bo jeśli nie to moze trzeba będzie dawkę zwiększyć?...a po monitoringu wszystko bedzie wiadome
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
Moniko mówiąc "monitoring" masz na mysli USG?-czy dobrze to rozumiem-wybacz moje może dziwne pytania ale dopiero zaczynam i licze na Waszą pomoc:)Chyba wykupie pakiet w prywatnej lecznicy będzie łatwiej się dostac do lekarza i zrobić badania nie wydając na to połowy pensji.Poza tym chyba warto żeby to jeden lekarz prowadził moją "historię" już sama nie wiem:/
monitoring - to seria usg, ale czasem wystarcza i jedno podglądnięcie :)))
a podejrzeć faktycznie warto, bo jednym wystarcza jedna tabletka dziennie, a innym nie; czasem clo upośledza wzrost endo i wtedy trzeba lek zmienic; a co do gina, to faktycznie dobrze by było mieć jednego stałego :)
[quote=MonikaC][/quote] Pytasz czy sa jakieś osoby, które brały Clo i nic. A więc ja jestem. Po Clo została mi tylko torbiel na pamiątkę w lewym jajniku (chociaż mam nadzieję, że jej juz nie ma - wchłonęła się). Teraz mam przestój od CLo, ze wzgledu na tą torbiel, ale nastepny cykl znowu zaczynam brać Clo i tym razem 2x1
Agatko mówiąc monitoring..oczywiście chodziło mi o USG.....no i dobrze by było abyś chodziła do lekarza który będzie potrafił ci pomóc:))....nie dobrze jest jak za każdym razem chodzi się do innego lekarza:(
-- Natalka urodzona 05.03.2009 Kocham ją ponad wszystko:))
Dziękuję wam za pomoc :) - teraz muszę czekać na okres i do boju;)-mam nadzieję że nie będę miała żadnych skutków ubocznych po clo - jestem dobrej myśli:)))
Jutro idę na kolejne usg żeby sprawdzić czy pęcherzyk cokolwiek ruszył od wtorku... Wprawdzie jajnik wciąż mnie pobolewa, ale to jeszcze niczego nie przesądza.
to fakt, że jest w tym badaniu coś pasjonującego - zwłaszcza, że teraz chodzę do takiego "wypasionego" gabinetu gdzie wisi plazma przed oczyma badanej i wszystko co lekarz robi można obserwować