Jahe jasny robiłam z tego przepisu a ciemny z tego. No i porażka. Tzn w smaku ok, ale wysokość ledwie 4,5 cm. No to trochę słabo jak na tort Wydaje mi się, że wszystko zrobiłam tak jak trzeba. Nie wiem czemu takie niewyrośnięte to to mi wyszło.
Dzisiaj zrobiłam z zupełnie innego przepisu i biszkopt wysoki na 10 cm jak nie więcej !
MyAngel: Z 10 jaj piekłaś w tortownicy o śr. 23 cm?
o kurcze to ja już troszkę piekłam z "moich wypieków" i super zawsze czytam też komentarze jakby nachodziły mnie wątpliwości mama i teściowa podziwiają zawsze np moją babkę bez zakalca :D
Jahe, no ja szczerze powiem, że nie śledzę tej strony teraz i nie korzystam z przepisów (poza tą zmodyfikowaną karpatką) po tym jak się zraziłam, bo mnie mama za zmarnowane składniki chciała wydziedziczyć No i u mnie w domu to nie ma dla kogo piec bo ja i mama za ciastami średnio (chyba, że jest odpowiednia ilość spirytusu ) tata jeszcze zje, mój brat wybiórczo, więc nie ma dla kogo. Ale coś czuje, że jak za jakiś czas z K. związek zalegalizujemy to się nie obejdzie bo tam w domu ciasto musi być codziennie do kawy... A teraz jak jest okazja to piekę z przepisów od tej cioci, sprawdzone wielokrotnie i wiem, że wyjdzie no i eksperymentuję dodając do nich np. jakiś inny krem niż w przepisie
No niby logiczne wiem wiem :) Tylko zatem dlaczego na MW podają takie liche proporcje na tortownicę 23 cm skoro wiadomo, że biszkopt z reguły się do tortu piecze. A z takiego 4 cm karla to jaki będzie tort :P
Teo zaintrygowałaś mnie na tyle , że jutro strzelę biszkopta z tego przepisu, normalnie z ciekawości :D planuję w niedlugim czasie poczynić tort więc tak na rozruch machnę z tego przepisu :D
Teo, tort tortowi nie równy. Ilosc blatów to kwestia umowna. Teraz tez sobie uświadomiłam, ze 4,5cm biszkopt jest zupełnie normalny. Spokojnie da sie go pokroić na 3 czesci. Moze Ty po prostu miałaś punkt odniesienie w biszkopcie babci,ale jak juz wiemy ona piekła z podwójnej ilości składników. Spróbuj jej sposobem upiec biszkopt z 5 jajek, sama zobaczysz różnice :)
E nie no Jah, tego mojego wypierdka na trzy przekroić nie dało by chyba rady :) A nawet gdyby jakimś cudem to po przełożeniu masą wyszedł by raczej torcik a nie tort. No, ale tak jak piszesz. Tort tortowi nierówny. Może to moja wina, bo sobie wymarzylam taki wysoki, reprezentacyjny
Oraz powiem Wam że gdybym wiedziała ile mnie stresu to kosztować będzie to chyba bym zamówiła jednak Dziś w nocy to mi się nawet koszmar śnił z tortem w tle, że mi on ni wyszedł, przez moją babcię która wyjela placek z piekarnika bez mojej zgody. No i zakalec. Tak się zdenerwowałam, że wbilam babci nóż w udo, potem wsiadłam w auto, wyjechałam na drogę i z premedytacją przejechalam rowerzystów We śnie ofc. Masakra jakaś
Ja tam lubię MW bardzo, ale faktycznie, mnie się nieraz zdarza zmniejszać ilość cukru w stosunku do przepisu. Ale nie przypominam sobie żadnej wtopy z którymkolwiek ciastem z tego bloga.
Teo to ten biskzopt z przepisu babci to powinien ci wyjsc jakis GIGANTYCzNY a nie w blaszce 23cm i to na 10cm wysokosci zaledwie ja pieke biszkopt w prodizu o srednicy 30cm - daje 6jajek i ok 3,5szkl maki (tortowa krupczatka i ziemniaczana) i rosnie mi pod sama pokrywe wazne zeby jajka byly w temperaturze pokojowej a nie prosto z lodowki a make przesiewa sie przez sitko zeby ciacho ladnie wyroslo i bylo pulchne
a co do Moich WYpiekow, robilam mnostwo ciast i ciasteczek, czasami daje mniej cukru tylko ale ogolnie ciasta zawsze wychodza i wszystkim bardzo smakuja z kwestii smaku tez cos tam robilam ale bardziej mi MW podhcodzi i smakowo i wizualnie jako strona no i mozna zajrzec do opinii czytelnikow
No to może podniebienia mamy inne (ja takie bardziej niemieckie jednak ) albo jestem ciapa Tylko dziwnym trafem inne ciasta (z innych przepisów) wychodzą mi bez problemu... Więc no, widać MW nie dla wszystkich Ale w tym roku chciałabym mojemu facetowi upiec tort... Taki hmmm cycki w gorsecie w masie cukrowej (jak pierwszy to z grubej rury, co się będę ograniczać ) Pewnie w lipcu zawitam na odpowiedni wątek i będę dopytywać co i jak. Ale taką mam ambicję, no i pół prezentu odpadnie
TEORKA masz tak z bniszkoptem jak Ja z drożdzowym... nigdy ale to nigdy nie wychodzi więc już się poddałam. Podobno tak się zdarza, że może coś nie wychodzić choćbyśmy robili w syście najlepszego cukiernika :)
Muszę poszukać mojego przepisu na biszkopt i Ci wrzucę bo wcześniejsze mi też padały, a ten z jakiejś strony WWW udaje się :) Może i Tobie kiedyś się uda :)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.01.16 22:04</span> Biszkopt bez proszku
Białka oddzielić od żółtek, ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier i dalej ubijać. Dodawać po kolei żłtka i nadal ubijać - osobiście ubijam na wolnych obrotach. Wymieszać obie mąki i przesiać. i delikatnie wmieszać do pozostałości. ( mikser ciągle na wolniutkich obrotach )
Ilość ciasta na tortownicę 20-22 cm. Papierem wykładam tylko dno ot wsio. Wylewam do formy ciasto i wkładam do nagrzanego na 170 stopni piekarnika na ok 30-40 minut. Nie sprawdzam patyczkiem u mnie decyduje kolor ciasta. Musi być mocno złoty :)
Wyjmuję gorące ciasto i upuszczam ze dwa razy z wysokości :) potem odstawiam do ostygnięcia :)
drugi biszkopt jaki mi wychodzi
1 szklanka mąki 1 szklanka cukru ( daję pół lub 3/4) 4 jajka 1 łyżeczka octu 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka z cukrem na sztywno ubijamy. Żółtka wymieszać z ocetem i ubić mikserem aż zrobi się gęsta piana.
Wymieszać z ubitymi białkami
Domieszać do całości mąkę z proszkiem wcześniej przesiane.
dalej postępować jak w przypadku pierwszego biszkoptu :)
ja na dużą tortownicę robię przeważnie z 8 jaj i też rośnie mi gigant;) ale kilka biszkoptów trzeba upiec żeby dojść do wprawy dobrze |Teo że Ci wyszły teraz tylko czekam na efekt końcowy:) ja na Milka 4 latka będę piekła następny pewnie poprosi o tort Elzowy....
Teo jakom rzekla tak zrobilam dziś. Fakt tortownicy nie wypelnil po brzegi wiec produkt niezgodny z przepisem (robilam toczka w toczke jak bylo napisane i jajka duże mialam).
W kaŻdym razie moje drogie powiernice. Tort już na balkonie szczelnie zapakowany (w lodówce nie mam miejsca a na zewnątrz tyle samo stopni). Mam nadzieję że smakowo będzie ok. Masa pięknie się ubila, biszkopty naponczowane, oby do jutra
Tak, brzoskwinie. Bałam się mieszać z masą [robiłam bitą śmietanę plus mascarpone] w obawie, że mi się zetnie albo coś. Więc sypałam na rozsmarowaną masę
Pewnie , że tak, więcej odwagi next time Możesz podesłać b.śmietanę dać muszę truskawkowy, do b.śmietany pokrojoną gorzką czekoladę, pod krem maślany/krem taki jak teraz robiłaś dżem porzeczkowy itp. Jest wiele smacznych opcji
Teo wyglądał super:) jedyne co to dla mnie za grube kawałki biszkopta ten ciemny bym jeszcze na pół ciachnęła no i dała bym ciut więcej śmietany;) ja też pokazałam rodzinie że robie dobre torty i teraz co okazja to piekę w sobotę jadę na 30 kuzynki i też prosiła o tort ona jest piekarskie beztalencie no i ma brak chęci;)
Frances ja robiłam wg tego przepisu. Samą pierś, reszty nie robiłam. Jak trzymałam się dokładnie przepisu (czasu), to wyszła bardzo dobra. Niestety ja mam tendencję do wysuszania mięsa, bo ciągle wydaje mi się, że jest surowe :/
Ja robię kaczkę w jabłkach z przepisu mojej babci, zawsze jest mięciutka. Dzielimy kaczkę na kawałki, nacieramy solą, panierujemy w mące i obsmażamy na złoto każdy kawałek. Przenosimy obsmażone kawałki do gęsiarki, podlewamy wodą i wstawiamy do piekarnika 180 st. na godzinę, półtorej. Po tym czasie dodajemy jabłka obrane ze skórki pokrojone w kawałki i dużo majeranku. Wstawiamy do pieca na pół godzinki. Jabłka najlepiej dawać kwaśne - renety, boskop i dużo - 4-5, bo potem jest bitwa o nie. Jabłka się rozpadają tworząc pyszny sosik. Zazwyczaj dorzucam do piekarnika zawinięte w folię buraczki i robię z nich do sałatkę - buraczki kroję w cienkie plastry, przekładam fetą, polewam sosem (miód, cytryna, musztarda francuska, olej) i posypuję uprażonymi ziarenkami słonecznika.
Frances, żeby kaczka skruszała najlepiej ją zamrozić na kilka dni. Po takim zabiegu mięso będzie miękkie. My czasami zamiast mrozić wsadzamy kaczkę (całą) na kilka dni do zalewy a potem (całą) pieczemy. Chociaż ja najbardziej lubię piersi z kaczki, takie różowe w środku :) Mniej więcej robione tak jak w przepisie podanym przez annaa77 :)
Dzieki dziewczyny!z jablkami tez robilam, podobnie jak serratia opisalas i tez byla twarda. Moze faktycznie to to "skruszenie" chodzi...hmmm...zobaczymy. sprobuje jeszcze, bo w smaku ja uwielbiam:) A powiedzcie, gesina podobna w samku? Lepsza?
Ja nigdy nie przemrażałam kaczki i była zawsze miękka. Gęś podobnie jak kaczka w smaku, pieklam raz piersi i wyszły twarde, drugi raz jadłam u mamy i tez mięso nie było super miękkie :(
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 19.01.16 08:15</span> Frances, nie napisałam tego, a w sumie to istotne dla miękkości kaczki, że ta gęsiarka (może być naczynie żaroodporne) musi być przykryta podczas pieczenia.
Dla mnie gęś ma zupełnie inny smak niż kaczka. Robimy tylko pieczoną, zawsze najpierw trzymamy w zalewie i wychodzi miękka :) Może mamy fart z mięsem i trafiają się nam same młode osobniki? My i kaczkę i gęś podlewamy winem.
Właśnie smaże faworyt z mąki gryczanej ze względu na dietę mojej mamy. Drugie będą pszenna gryczane. Później wrzucę foto. O dziwo ciasto sprężyste i bezproblemowe. W smaku tez pycha
Dziewczyny a jak robicie te krewetki? Takie wielkie, królewskie chyba się nazywają. Bo sobie mój Pastuch kupił i chce, a ja się brzydze nawet na nie spojrzeć. Już nie mówiąc o przyrzadzeniu. No i nie wiem jak z czym. Słyszałam coś ze najlepsze na maśle z czosnkiem. Ale makaron do nich, czy jakiś sos, czy co? Pomóżcież
Ja krewetki zawsze smaze na maśle, dodaję sól, pieprz, czosnek i natkę pietruszki drobno posiekaną. Jeśli ktoś lubi, to można dodać też paprykę zmielona. mój mąż je z chlebem tylko. Ja nie jem, bo nie znoszę owoców morza.
Treść doklejona: 10.02.16 18:05 Aaaaa podobno dobre są tez grillowane.
Teorka, możesz zrobić risotto (ryż gotujesz normalnie jak do risotta, dolewając wywar/rosół) a potem krewetki i dużo natki, dla mnie sok z cytryny obowiązkowo pyszny jest też makaron: krewetki przygotowujesz na normalnej patelni, z przyprawami j.w., ja robię tak, by postał taki lekki sosik z oliwy i cytryny, gotujesz makaron, po odcedzeniu wrzucasz na patelnię do krewetek, znowu natka i cytryna, czosnek...