Stowarzyszenie Soli Deo organizuje 25 listopada na warszawskiej Akademii Medycznej konferencje poswiecona roznym aspektom antykoncepcji. Bedzie mozna posluchac i porozmawiac. Dwoje z zapowiedzianych prelegentow znam i gwarantuje ze spotkac sie z nimi warto. Wstep jest wolny ale trzeba sie wczesniej zarejestrowac. Jesli kogos interesuje wiecej szczegolow to prosze o kontakt.
co do antykoncepcji ale mechanicznej tzn spirali. Jestem po 10 latach jej noszenia a dokładnie 2 x po 5 lat bez przerwy! Model mojej to GinaT380TCu. Wyciągnęłam ją w lipcu i w tym czasie zaczęłam chodzić po necie i szukać wiadomości o skutkach ubocznych. Wcześniej jednak byłam na wizycie u 2 różnych ginekollogów i w chwili kiedy zapytałam od kiedy po jej wyjęciu moge się starać o bejbika powiedzieli jednoznacznie, że od 2 cyklu! Wchodziłam na różne fora! ( forum ) pytałam różne osoby i prawie większość z nich pisała czy tez mówiła mi, że nie mam co liczyć na szybką ciążę bo moja macica jest bardzo uszkodzona i długo potrwa zanim się zregeneruje. Byłam załamana! Jednak po badaniu USG i ogólnej wizycie u gina okazało się, że to nie prawda z macicą. Jedyne co ucierpiało to moja śluzówka! Nawet to monitorze było widać ingerencję spirali!
Obecnie jestem w ciąży. Wierzę, że urodzę zdrowego i ślicznego syna :)) tak jak wierzyłam, że będę w tym roku jeszcze w ciązy ale nie spodziewałam sie, że to już ten miesiąc mnie zaskoczy :))
Bardzo ubolewam nad tym, ze w Polsce nie ma dyskusji na temat skutków ubocznych antykoncepcji. Zwolennicy i propagatorzy npr-u ograniczaja się niestety do argumentów ideologicznych, w stylu: antykoncepcja to grzech.
Ja sie wybiore jesli negocjacje z zoneczka ktor zamierzam rozpoczac zakoncza sie powodzeniem :-) Josaris mnie zupelnie nie brakuje dyskusji o antykoncepcji. Rozmawiam na ten temat bardzo duzo i w sieci i w realu i jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie uzyc argumentu ze antykoncepcja to grzech. przyznam tez ze nie slyszalem jeszcze nikogo w miare sensownego kto w ten sposob wypowiadalby sie o antykoncepcji w dyskusji z niewierzacymi ale skoro piszesz ze niektorzy tak mowia - no coz byc moze gdzies sie tak zdarzylo. Swoja droga mysle ze to dobry i mocny argument ale oczywiscie jedynie dla tych ktorzy z grubsza rozumieja co to takiego grzech. Oczywiscie kazda rozmowa o sprawach fundamentalnych musi w koncu dotknac i swiatopogladu i systemu wartosci. Zupelnie inaczej powinno sie argumentowac negatywna ocene np srodkow hormonalnych wobec kogos kto uznaje wartosc i godnosc zycia ludzkiego od poczecia a zupelnie do innych argumentow wypada sie odwolywac wobec kogos kto mowi o czlowieczenstwie np od momentu narodzin.
Tom Swoja droga mysle ze to dobry i mocny argument ale oczywiscie jedynie dla tych ktorzy z grubsza rozumieja co to takiego grzech. Powiem tak, dla mnie solidnym i mocnym argumentem jest uzasadnienie logiczne, medyczne, uczuciowe. oparte na faktach a nie na tym, ze to jest zle bo zle. czytalam pismo(jednak przyznaje ze kilka rayz ale stary testament) i jakos nie moglam sie nigdy wczytac zeby znalezc cytaty dotyczace tego ze np. prezerwatywy sa zle.one zapobiegaja poczeciu w sposob mechaniczny,wiec gdzie tu mowa o zyciu od poczecia?? to "lekkie" naginanie faktow. tak samo zgodzę sie ze pigulki szkodzą zdrowiu maja troche zalet i sporo wad.ale tak samo nie widze ich zwiazku z zabijaniem zycia, nawet jesli zycie liczy sie od mmtu poczecia,a jak tak je licze.
jestem istotą ludzką, myslącą i lubie wiedziec dlaczego, znać za i przeciw - obiektywne,poza wiarą, ale tez i poza reklamą koncernu farmaceutycznego. tak mam swoje zasady ale akurat z mieszaniem kosciola do plciowosci czlowieka nie zgadzalam sie nigdy. sa pewne zasady koscielne,wyznaczone przez KOSCIOL przez wieki,a kosciol jako taki to instutucja. skostniala. ksieza nie maja rodzin,zon dzieci, a wyznaczaja nam zasady zycia, sami czesto nie potrafiac nawet zyc w celibacie ktory przyrzekli.(swoją drogą uwazam iz katoliccy ksieza powinni miec mozliwosc wyboru jak prawoslawni- chce miec rodzine albo chce potencjalnie robic "kariere"-czyli np.zostac biskupem). zastanawia mnie gdzie Jezus napisal/powiedzial ze ksieza maja zyc w celibacie.
Vicky - nie chcę tu wchodzić w dyskusje teologiczne bo nie czuję się na siłach - ale zauważ że od zmian jakie wprowadził papież Paweł VI , Jan Paweł II i Benedykt XVI to Kościół już nie jest skostniały - wiele się dzieje oj wiele. A jeżeli ktoś czuje powołanie do bycia kapłanem a jednocześnie posiadać rodzinę to ma wybór - nie musi realizować powołania w KK - prawda? Wybiera się bycie księdzem dobrowolnie ze wszystkim co się z tym wiąże także z celibatem i nikt do tego nikogo nie zmusza.
Tom Czytalam program konferencji o antykoncepcji zastanawia mnie jedno czy to jest pokazane z kazdej strony? zarowno od strony wad i zalet kazdej z metod, z uzasadnieniem medycznym obiektywnym? :)
Lily wiem ze nikt do tego nie zmusza. ale bedac mlodym i majac idealy czesto sie wydaje ze im sie uda wytrwac w celibacie, a potem natura wzywa i taki ksiadz ma trojke dzieci z dziewczyna z parafii. bo oczywiscie zabezpieczen nie uzyli bo to wbrew zasadom Kosciola..a ze sam akt byl wbrew zasadom bo nie dosc ze poza malzenstwem to wbrew celibatowi,a i dziewczyna wykleta przez spolecznosc jest?? ja zawsze uwielbialam takie dyskusje z ksiezmi:) zawsze bylam dociekliwa. i wierz mi ze niejeden mowil ze myslal nad wyborem kaplanstwo+rodzina. ale w KK tego wyboru nie ma. a zmieniac wiare ciezko.a nawet jak sie da,to tez nie jest tak ze np.prawoslawni przyjma Cie na popa z otwartymi ramionami. wiadomo nie kazdy sie do tego przyzna. ale po prostu uwazam ze ksiadz majacy rodzine doradzajacy rodzinie bylby to bardziej wiarygodny i zdrowy uklad. bo teoria praktyce nierowna
Ależ oni mają przykład - przecież gdzieś się wychowali prawda? W rodzinie najczęściej - przecież księża nie pochodzą z Domu Dziecka...a aż tak bardzo wiary nie muszą zmieniać jak nie pop to pastor - i gra. A jeżeli ksiądz katolicki nawet po iluś latach służby czuje że nie podoła - to rozsądnym wydaje mi się rezygnacja z pełnienia tej służby. Tylko że ludzie nie postępują rozsądnie czy są lekarzami czy księżmi czy kierowcami...
Lily a to nie jest tak ze wg KK ksiedzem jest sie na cale zycie? tak jak z malzenstwem az do smierci jest wazne? bo cos mi sie widzi ze tak jest. ksiadz moze zrezygnowac ale sluby koscielnego wziaść nie moze. ale to juz moze tom by sie wypowiedzial(napisal ze ma wielu znajomych ksiezy),bo ja tego pewna nie jestem akurat.
Tom co do wypowiedzi Josaris wystarczy poczytac portale o npr. i religijne. to od razu glowne argumenty ze antykoncepcja to grzech, ze niezgodne z KK. zamiast logicznie przekonac straszą. to nie sredniowiecze.
tak wydaje mi się że nie może wziąść ślubu kościelnego - tak samo jak ktoś kto się rozwiódł cywilnie a jego małżeństwa nie można unieważnić - cuż Vicky to tylko dowodzi jak bardzo trzeba swoją decyzje przemyśleć tak o kapłaństwie jak i małżeństwie zawartym w KK jak już wspomniałam jest to decyzja dobrowolna i każdy wie jakie są jej konsekwencje
Vicky -przeciez napisalem wyraznie i nawet to cytujesz - grzech jest argumentem logicznym racjonalnym ale nie dla wszystkich, w tym nie dla ciebie. Jesli masz chec to mozemy rozmawiac o biblii. To ciekawy choc jak sie domyslasz dosc obszerny temat. Moge cie jednak juz teraz zapewnic ze ani w Nowym ani w Starym Przymierzu nie ma slowa nie tylko o prezerwatywach ale rowniez o wkladkach wewnatrzmacicznych, o srodkach hormonalnych, o zaplodnieniu pozaustrojowym. Wiecej, tam nie ma ani jednago slowa nawet o moim ulubionym Roetzerze. W calej Biblii sa tylko dwie wzmianki o tym ze Bog cokolwiek pisze tak wprost. To dotyczy tekstu na kamiennych tablicach Mojzesza i rozmowy Jezusa z fryzeuszami o kobiecie przylapanej na cudzolostwie. Dosc kategorycznie wypowiadasz sie o Kosciele. Nie wiem jak to traktowac. Ja o Kosciele mowie "moj Kosciol" i jak sadze moga cos o tym moim Kosciele powiedziec. To co piszesz nie wyglada mi jednak na stawianie pytan. Jesli wiesz to co tu mialbym komentowac. Jesli cos cie interesuje to zwyczajnie zapytaj. To temat rownie ciekawy i zdecydowanie szerszy niz Biblia. Tak dla zachety, na poczatek moge ci wyjasnic ze wszystkie zasady obowiazujace w Kosciele sa wyznaczone przez Kosciol, niektorzy ksieza w Kosciele Katolickim maja legalnie i dzieci i rodziny, to ze Kosciol wyznacza jakies zasady to nie oznacza ze robia to ksieza. Kosciol musi mieszac sie do spraw rodziny, musi interesowac sie m.inn. plciowoscia, seksualnoscia, plodnoscia i na szczescie coraz czesciej to robi. Czlowiek wierzacy to taki ktory to rozumie i akceptuje ale oczywiscie nigdzie nie jest powiedziane ze kazdy musi byc wierzacy i za kazdy musi byc w Kosciele. Obecnosc w Kosciele to szansa, mozliwosc, dar ale na pewno nie obowiazek. Na koniec dodam z zyczliwym i cieplym usmiechem ze bardzo zaciekawilo mnie jak osoba myslaca i ludzka dociera, oczywiscie nie odwolujac sie do wiary, do prawdy obiektywnej :-)
tom ja wlasnie nie moge dotrzec do obiektywnych za i przeciw. szukam w wielu miejscach a im glebiej szukam tym wiecej widze przeklaman i w pismach,artykulach i ksiazkach med.(sponsorowane przez firmy farmaceut.), i na stronach religijnych(chociaz przyznaje tam szukac przestalam jakis czas temu,chociaz czasem cos mnie podkusi i sprawdzam, czy cos nowego sie zmienilo) :) staram sie rozumnie porownywac, acha tu bylo napisane tak,a tu zupelnie inaczej. tzn.ze prawda jest gdzies posrodku:) ale wciaz szukam. mimo ze eksperymentow z hormonami na sobie robic sie boje, to lubie byc swiadoma mozliwosci do wyboru. lubie wiedziec doglebnie=rozumiec co i jak. tak juz mam. no dosc kategorycznie sie wypowiadam fakt. jak rozmawiam z ksiezmi, to rozmawiam. staram sie wtedy rozmawiac, dyskutowac. i chociaz mam swoje zdanie. to lubie jednak znac zdanie innych. a! i szanuje odmiennosc innych, czego moze nie widac z mojej wypowiedzi. lubie pytac, bo moze dowiem sie czegos nowego:) niektorzy ksieza w Kosciele Katolickim maja legalnie i dzieci i rodziny,??? wow a jak to mozliwe?:) kiedy sa przypadki ze mogą???
vicky, przeciez to watek o antykoncepcji i nie smiem narazic sie na uzasadnione zarzuty ze wypowiadam sie wyraznie OT. Jak zalozysz dyskusje o Kosciele to obiecuje ze odpowiem na wszystkie twoje pytania. Ostrzegam jednak ze rodziny ksiezy to zadna nowosc i zadna sensacja - odpowiedz moze cie rozczarowac :-)
Jeśli znajdziesz obiektywną konferencję o antykoncepcji, to się nią zainteresuj. Znajdziesz taką, która nie jest sponsorowana przez koncern produkujący odpowiednie środki? Co w tej będzie, zobaczymy. Nie podstaw, aby z góry ją skreślać, jako siejącą zamęt, uprzedzenia i fałszerstwa medyczne.
ja nie mowie ze ta szerzy falszerstwa. tylko mowie ze trudno taka znalezc.jakby byla w 3miescie to bym poszla.ale jest w Wawie i mnie zwyczajnie nie stac by tam dojechac tylko na konferencje.
Aniu nie wiem co nazywasz grzechem, nie wiem jak go definiujesz. Jak podasz swoja definicje grzechu to bede mogl sie odniesc do tego czy jest ona wg mnie racjonalna, czy jest naukowa i czy uznanie tak rozumianego grzechu wymaga wiary. Jesli masz ochote rozmawiac o grzechu to moze tez lepiej to robic w zalozonej przez vicky dyskusji koscielnej?
Witam, Bylem na konferencji ktora reklamowalem wyzej. Nie wiem czy ktos jeszcz z forum sie tam wybral ale ja jestem bardzo zadowolony. Bylo zgodnie z zapowiedzia duzo bardzo ciekawych gosci i wynioslem z konferencji mnostwo informacji ktore dlugo jeszcze pewnie bede przetrawial. Moze nawet nie same informacje byly najwazniejsze bo prezentacje byly krotkie i bardzo skondensowane. Najwaznejsze chyba byly nazwiska, kontakty, wskazowki gdzie dany temat mozna rozwinac, gdzie pytac, gdzie poczytac. Na stronie organizatorow http://www.dozrodla.pl/index.php maja sie sukcesywnie pojawiac materialy z konferencji zachecam wiec zainteresowanych do zerkania tamze od czasu do czasu. Gdyby ktos mial jakies pytania do mnie to takze prosze smialo pisac.
Weszłam na tą stronę, ale póki co, tam tylko są wiadomości dot. konferencji z kwietnia i to bez materiałów z tej konferencji nawet. Mam nadzieję, że w istocie pojawią się jakieś informacje na temat tej konferencji, którą Ty odwiedziłeś. Pozdrawiam
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Trudno byloby mi tu pisac o wszystkich sprawach ktore uznalem za interesujace. Wspomne moze ze dotychczas dosc ostroznie wypowiadzalem sie o somatycznych i psychicznych skutkach antykoncepcji. Po pierwsze zawsze wazniejszy byl dla mnie aspekt etyczny tzn kwestie oceny moralnej antykoncepcji i aborcji z punktu widzenia roznych systemow wartosci. Na konferencji mialem okazje posluchac wielu utytulowanych ginekologow z ogromna praktyka, mialem okazje uslyszec endokrynologa, psychologa a nawet chirurga naczyniowego. Moglem ogladac mikroskopowe obrazy zmian w tkankach. Moglem pytac o opinie w sprawie czestego strosowania srodkow antykoncepcyjnych w terapi roznych schorzen np przez endokrynologow ale i dermatologow. Dostalem jakas pytke z materialai ktorych nie zdarzylem przejrzec i weszlem w posiadanie zeszytu naukowego INER-u z ub, roku tego - fizjologii cyklu kobiecego (chyba nr 3)> Dotad uznawale te wiedze za zbyt specjalistyczna dla mnie ale poniewaz prowadzacy mnie zaineresowali to postanowilem sie podciagnac endokrynologicznie i ginekologicznie
OK postaram sie. Jesli okaze sie interesujaca to gdybys mnie troche przypiekla to przyznalbym ci sie ze wzialem dwie takie plytki i jedna ewentualnie moglbym ci wyslac. Ale najpierw sprawdze co tam jest.
na wstepie przepraszam za wszystkie literowki i bledy od ktorych roja sie moje posty i komentarze. Jasne niektorzy twierdza ze to bez znaczenia ale sa tez tacy ktorzy uznaja to za niechlujstwo i brak szacunku dla czytelnika - mysle ze taki punkt widzenia tez mozna zrozumiec. Bardzo prosze przyjac ze moja niewystarczajaca dbalosc o forme moich tkstow wynika raczej z pewnych cech mojej osobowosci, ktore trudno uznac za zalety. Cenie sobie kazdego uzytkownika tego serwisu, niezaleznie od roznicy pogladow i jestem wdziczny za mozliwosc rozmowy takze na tym forum. Wracajac to tematu watku. Na stronie http://www.dozrodla.pl/index.php?go=dodatki pojawil sie pierwszy material ze wspominanej wyzej konferencji. To wystapienie Dr n. med. Elżbiety Siwak - ginekolog, poloznik, dosc swobodnie poruszajaca sie w tematach enokrynologicznych. Mozna sie z nia nie zgadzac ale opinii lekarza z taka wiedza i ogromna praktyka nie sposob lekcewazyc. Serdecznie polecam a te z was ktore mialyby mozliwosc wizyty w jej poradni w Nowym Saczu serdecznie do tego namawiam. Dobrych ginekologow nie ma zbyt wielu a ona jest dobra choc przyznaje moze byc momentami lekko irytujaca :-)
:-) Ja swoich nie kasuje choc zapewne bije rekordy literowkowe :-) Gdyby kogos procz formy interesowala tez tresc tego watku to informuje ze pojawily sie kolejne materialy z konferencji o antykoncepcji. Sa to dwa artykuly psychologa z Instytutu Pedagogiki KUL pani dr Doroty Kornas Bieli. Dotycza one w zasadzie srodkow wczesnoporonnych ale poniewaz wiekszosc dostepnych na rynku srodkow antykoncepcyjnych wykazuje dzialanie wczesnoporonne to artykuly sa jak sadze warte przeczytania przez zainteresowanych antykoncepcja. Ich duzym atutem sa m.inn. liczne odwolania do konkretnych wynikow badan i publikacji oraz dosc bogata bibliografia
Przeczytajcie ulotkę do dowolnych tabletek. Generalnie każde działają antykoncepcyjnie poprzez zagęszczenie śluzu szyjkowego i niedopuszczanie do owulacji jako takiej, lub - jeśli już do niej dojdzie i dojdzie do poczęcia/zapłodnienia - poprzez niedopuszczenie do zagnieżdżenia się zapłodnionego jajeczka w macicy.
Dla niektórych to drugie działanie nie jest działaniem wczesnoporonnym. Dla niektórych bowiem nie mamy wówczas do czynienia z ciążą, zdaje się.
Pozdrawiam.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Nie pisalem tu dotad szerzej o wczesnoporonnym dzialaniu srodkow antykoncepcyjnych bo sadzilem ze to temat oczywisty i malo interesujacy dla tych z nas ktorzy dysponuja wiedza o fizjologii kobiety chocby na poziomie zupelnie elementarnym ale jesli to rzeczywiscie dla kilku z was jest jakas nowa czy chocby interesujaca sprawa to chetnie to wyjasnie. Na poczatek kilka slow tylulem wstepu. Dzialania wczesnoporonnego nie wykazuja prezerwatywy ani stosunek przerywany. Gdyby powyzsza teza wymagala uzasadnienia to prosze o kontakt na priv. Rozumiem tez ze dla myslacej i posiadajacej odrobine wiedzy o swiecie czesci czytelnikow moje tlumaczenie dlaczego kazdy hormonalny srodek antykoncepcyjny i kazda wkladka wewnatrzmaciczna ma takze dzialanie wczesnoporone moze byc rownie interesujace jak tlumacznie dlaczego seks oralny czy analny poronieniem nie grozi. Stad zanim napisze cos co dla wiekszosci jest oczywiste zadam kilka pytan naprowadzajacych ulatwiajacych jak sadze samodzielne dotarcie do sedna. Czy wiecie jaki procent owulacji blokuja wspolczesnie stosowane hormonalne srodki antykoncepcyjne (pytanie dodatkowe - czy jest to 100% czy mniej niz 100%?) np minipigulki dwuskladnikowe? Rozumiem ze producenci podaje tego typu informacje. jesli nie to w razie koniecznosci podpowiem. Czy wiecie co takiego waznego moze wydarzyc sie w jajowodzie jesli dojdzie tam do spotkania komorki jajowej z plemnikiem? Mam nadzieje ze to nie sa zbyt trudne pytania ale gdyby ktos mial problemy z odpowiedzia to poprosze o sygnal -sprobuje pomoc. Ale przejdzmy do kolejnych pytan... Terez pytanie troche trudniejsze... Czy wiecie jak na tempo przesuwania sie zaplodnionej komorki jajowej wplywaja hormony zawarte w pigulkach? Czy wiecie jak na blone sluzowa macicy oddzialuja srodki hormonalne zwane przez producentow antykoncepcyjnymi lub np wkladki wewnatrzmaciczne? (pytanie dodatkowe - czy widzialyscie chocby na obrazku obraz endometrium kobiety przyjmujacej hormonalne pigulki "antykonepcyjne" lub noszacej wkladke wewnatrzmaciczna?) Czy wiecie ile czasu ma zarodek na implantacje i co sie dzieje z zyciem ludzkim jesli do implantacji nie dojdzie? Tyle na poczatek ale w radzie dalszych problemow ze zrozumieniem tematu gotow jestem dobrac jakies prostsze pytania naprowadzajace. pozdrawiam i jestem do dyspozycji :-)
Wonko, nie wiem jak niektorzy z powodow wyznawanej ideologii okreslaja co jest ciaza a co nie jest. Dla mnie poronienie to nie przerwanie ciazy ale przerwanie ludzkiego zycia. Oczywiscie sa znane takze z bardzo dla mnie nieodleglej historii pomysly by o tym czy ktos jest czy nie jest czlowiekiem decydowal kolor skory, narodowosc, rasa czy nawet wyznawane poglady. Jesli wiec poronienie to przerwanie ludzkiego zycia w lonie matki a ktos tam sobie ustali ze czlowiek to mezczyzna pomiedzy 20 a 40 rokiem zycia to wogole nie ma poronien bo po prostu mezczyzni przed dwudziestka zwykle matczyne lona opuszczaja choc z odcinaniem pepowiny bywa roznie :-) Zadne tez srodki przyjmowane przez kobiete nie moga miec efektow poronnych bo zdrowiu mezczyzn przynajmniej temu zdrowiu fizycznemu, szkodza one rzadko. pozdrawiam i polecam sie nieustajaco :-)
Tom, wiem, że moje pytanie mogło być odebrane jako ignorancja z mojej strony. Cóż to moja porywczość. Zareagowałam tak, bo zapomniałam, że dla większości osób na forum niedopuszczenie do zagnieżdżenia zarodka jest równe z unicestwieniem życia. I nie będę tego kwestionować, już w innej dyskusji sporo zostało napisanie w kwestii określania, od którego momentu można mówić o istnieniu ludzkim. Dla mnie istotne jest to, że sama natura dość często doprowadza do nie zagnieżdżenia zarodka i często kobieta nawet o tym nie wie.