tak było mi od razy na "chłopski rozum" przeciez dla początkującej te pojecia są naprwdę troszkę zagmatwane i osoba taka jak Ja będzie popadała w panikę typu : co robić?
Odliczam już dni do płodnych dni..... cholerka obym się nie przejechała na mojej intuicji, że zaskoczę za 1razem... laski piszą o rozaczarowaniu .... ( jeszcze do mnie to nie dotarło )
no Ja liczę na to, że sobie dam radę )) Amazonko mam pytanko z całkowicie innego przedziału niz obecne tutaj. Jak dodałas ten obrazek ? Jesio kombinuję jak koń pod górkę i nic ....
a tu trochę wiadomości jakie dzisiaj wyczytałam na temat pomiaru temperatury.
Metoda termiczna (pomiar podstawowej temperatury ciała) Metoda ta polega na dokonywaniu codziennych pomiarów temperatury ciała kobiety, rano przez 5 minut przed wstaniem z łóżka o tej samej porze, najlepiej w pochwie i zapisywaniu otrzymywanych wyników. Powstaje w ten sposób wykres, który charakteryzuje się tym, że w pierwszych dniach po miesiączce temperatura ciała jest niska, następnie następuje gwałtowany wzrost temperatury (o 2-4 kreski) i faza utrzymywania się temperatury (przynajmniej przez trzy dni) na podwyższonym poziomie. 6 dni wstecz i 3 dni po dniu wzrostu temperatury przyjmuje się jako dni płodne, pozostałe to dni niepłodne kobiety. Wskaźnik Pearla wynosi 0,8-1,4.
ach nie chce mi się tego wszystkiego czytać..... bo jest tego multum a i potem mam wielki mętlik... i tak już za wiele wyczytałam bo się pogubiłam we wszystkim :)) JEMMA więc wybacz ale wstawka nowiutka nie zaszkodzi z dość ciekawej stronki i bardzo ładnie i prosto napisane :))
Cytuję ngL: "wejdź na google.pl - nad okienkiem z tekstem masz "grafika" - naciśnij, tam z prawej stronie będziesz miała "zaawansowane wyszukiwanie grafiki" Wejdź tam, w rozmiarze daj "mały", w typach pliku "gif" i wpisz na górze nazwę szukanego obrazka (np. jabłko)"
Jak już znajdziesz gifa, który ci się spodoba, skopiuj do niego skrót i wklej tak:
Cytuję Amazonkę: "Kliknij w Profilu na Opcje konta/Informacje osobiste. Piąty i szósty formularz do wypełnienia licząc od góry to miejsce na link do ikony i zdjęcia do Profilu."
Ikona to właśnie obrazek przy twoim nick-u na forum
Ladybird, dałaś sobie radę z obrazkiem! Możesz dodać jeszcze jeden w swoim profilu. Dodałaś to samo, a może być coś innego, tak jak u mnie. O metodzie termicznej już wszystko wiesz.
Amazonko nie! Klacz ogólnie ma sobie dobrze... ale moje serducho jak ja widzi płacze za nią i do niej! Nie stać mnie na jej kupno! a na utrzymanie te 400 miesięcznie ( i więcej ) tak samo :( Czasami wściekła jestem o to. Z obrazkiem z moich zdjęć nie wychodzi!
Kochane kobiety mam pytanko! jaka moze być róznica temperatury mierzona codziennie rano o tej samej porze a temperatura mierzona zza dnia? tzn czy może sie wahac do 0,7 kresek ?? aż taki wielki skok??
Jeśli zdjęcie masz na kompie, to nie możesz go obecnie dodać do 28dni. Można dodawać tylko zdjęcia z inetu. Jeśli umieścisz na jakiejś stronie plik, to będziesz mogła go dodać. O dodawaniu zdjęć do inetu i na 28dni: http://forum.28dni.pl/discussion/49/ Różnicę temperatur musisz już sama sprawdzić.
mam pytanie: pracuję na zmiany (w dodatku nie ma w tych zmianach żadnej prawidłowości) kiedy zatem mierzyc temperature jeśli standardowo odsypaiam do 13- 15? czy w ogole w moim przypadku mierzenie temperatury ma jakis sens?
Wrrr, musiałam zmienić porę mierzenia temp. przez korki, które nasiliły się z powodu remontów głównych dróg i nawału studentów. Nie możemy dojechać do pracy na czas, więc wstajemy wcześniej. Iwa, Jemma, też tak macie?
Hejka, mnie sie pogmatwało z porami mieznia temperatury, bo we wtorki i czwartki chodze o godz. wczesnij do pracy. I widzę, że godzinę wcześnij tmperatua jest o jakieś 2 kreski niższa. A jak raz mi przyszło wstac o 4:30 (normlanie okolo 7-7:30 wstaję) to temperatura była o 2 stopnie niższa.
odkąd skończyłam studia rzadko bywam we Wrocławiu, ale jeszcze nie zapomniałam o tamtejszych korkach chociaż niedługo znowu tam będę zaglądać, jak rozpocznie się nowy sezon wronby
Znów się okazuje, że mało wiem... dla mnie "zaraz po przebudzeniu" nistety nie oznaczało "zawsze o tej samej porze". Moze dlatego mam wykres akcji serca zamiast wykresu temp. Postanawiam od pon. mierzyc o 6.35 jak mąż wstaje do pracy, będzie chociaż jakiś pozytek z tego, że zawsze mni budzi jego budzik... a potem jeszcze pośpię. czy radzicie poczekac do nowego cyklu? (teraz mierze ok. 7.15 - 7.45, budze się róznie...) i za 4-6 dni skoncze cykl...
ib Teraz najlepiej wyśrodkuj sobie godzinę, w której mierzysz - czykli między 7:15 a 7:45 to będzie 7:30. Różnica pół godziny nie jest znó taka ogromna ale fakt faktem - większa różnica może dać himalaje a nie wykres trmperatur. A od 6:35 zacznij nowy cykl, jeśli tak Ci będzie wygodnie. Jetsem w trakcie robienia porównania między tempkami w pochwie a w ustach. Mierzę dwoma różnymi termometrami, oba sprawne, Wykresy mniej więcej się ze sobą pokrywają. Hm. Właściwiej mniej niż więcej ;) Jeli mierzysz w ustach to spróbuj przerzucić się chociaż na 1 cykl na pomiar waginalny. W ustach też trzeba mierzyć tylko w 1 miejscy - np pod językiem z prawej strony pod odpowiednim nachyleniem termometru.
dzieki. Mierze w pochwie, bo kilka cykli wstecz mierzyłam w ustach, ale himalaje były jeszcze wieksze, a pożniej 2 cykle tu i tu i wyszło mi, że temp. nie tylko się różniły, ale w dodatku nawet zmiany miały w róznych kierunkach. Tzn. w pochwie np. temp. sie podnosiła przez 3 dni, a temp. w ustach była taka sama lub spadala, koszmar. Miałam wrażenie, że jak sobie mocno ziewne to temp. w ustach bedzie nie wiarygodna, a nie umiem powstrzymac ziewania. Zatem od jutra defnitywnie mierze o 7.30 jakos zloty srodek, a od nowego cyklu już punktualnie 0 6.35. Acha, to porownanie oczywiscie robiłam tym samym termometrem i jedno po drugim.
ja pracuje w systemie zmianowym i mierze o stalej porze. rano wstaje 1 raz na 4 dni i o tej porze codzinnie mierze, na pocatku nie moglam zasnac po takim wczesnym przebudzeniu, ale teraz to nawet zasypiam z termomotrem ;)
Mnie też się zdarza zasnąć z termometrem owulacyjnym. Wtedy zapisuję godzinę, o której się obudziłam. Wydaje mi się jednak, że po 5 min. pomiar już się nie zmienia. Pozostałe 3 min to sztuka dla sztuki.
Od baaaardzo długiego czasu mierzę tempkę o 5.00 rano. Zwykle to wygląda tak: dzwoni budzik, sięgam ręką po termometr, przysypiam z nim, budzi mnie kolejny alarm, wyjmuję termomer i zapamiętuję temperaturę... Po czym śpię dalej. Aż dziwne, że jeszcze termometru nie stłukłam. Od następnego cyklu bank używam elektronicznego A mierzę tak wcześnie, ponieważ o tej porze wstaje mój mąż i siłą rzeczy ja też się wtedy budzę.
Ja zawsze jestem taka zaspana i nieprzytomna jak pika budzik, że nigdy nie pamiętam jaka była temperatura. Dobrze, że mogę ją ponownie odczytać, jak już się dobudzę.
Faktycznie wszędzie nas pełno. To tylko złudzenie, bo dzisiaj niedziela i cała reszta zajęła się rodziną, a ja poprostu dziś wieczorem słomiana wdowa jestem. Jutro zginiemy w tłumie
Ja mierzę różnie... 6-7-8 nawet! A do tego miałam w tym cyklu podwyższoną temperaturę z powodu przeziębienia, brałam leki, piłam alkohol (raz!) i miałam kaca. Słowem... mój wykres nie jest wiarygodny. Szczerze mówiąc zaczyna mnie to wkurzać, bo niby normalnie, spokojnie sobie żyję, bez zarywania nocy, czy hucznego balowania, a jednak mierzenie tempki o świcie to dla mnie problem Termometr mam elektroniczny i w miarę szybko mierzy, ale i tak ta minuta nasłuchiwania czy pika skutecznie wybija mnie ze snu Ponadto... raz budzę się z mężem, jak tłucze się po pokoju od 5 rano, a raz śpię, jak zabita do 7:30. Jeśli zmierzę tempkę o 5, jak wstaje mój mąż, to już nie ma mowy o zasnięciu. Miało być wygodnie, a jest męcząco... Z pigułkami było lepiej pod tym względem.
Ania takie mierzenie mija się z celem, musisz mierzyć o stałej godzinie, ja w czasach "młodości" mierzyłam tak jak ty i potem wychodziły góry i doliny i nic z wykresu nie potrafiłam wyczytać, jeśli nie masz w sobie tyle samozaparcia, to lepej nie mierz w ogóle , szkoda czasu.
No a co z metodą angielską i odejmowaniem 0,1 stopnia co godzinę? Czy to jest w ogóle skuteczne i dowiedzione empirycznie, że temperatura rośnie o 0,1 co godzinę?
I trochę was nie rozumiem, bo przecież są kobiety, które pracują na zmiany i im także polecacie mierzenie temperatury, sa kobiety z małymi dziećmi, czy nawet karmiące na forum i im także zalecałyście (mówię o forumkach) żeby mierzyły temperaturę, mimio, że wielokrtonie zrywają się ze snu w ciągu nocy.
Czyżby moje mierzenie w rozciągłości 2-3 godzin było aż takim "przestępstwem" ?
jesli idzie o mierzenie tempki to z reguly mierze 6,30 ale sprawdzilam teraz przez kilka dni co 15min czy cos ie zienia i tak do godz 8 temp jest ta sama a o 8,30 jest juz o 0,1 wyzsza. stan podgoraczkowyu (choruje) wychodzi mi dopiero tak po 9. Obserwacje te prowadzilam od zeszlego wtorku do dnia dzisiejszego wlacznie termometrem co to ma 1 miejsce po przecinku mierzac w ustach (z lewej strony pod jezykiem termometr zawsze pod tym samym katem)
Aniu bo tylko w ten sposob trzymam termometr tak zeby moc zrobic zeza i widziec jaka jest tempka poza tym maz juz to przyobserwowal i mowi ze tylko sie pizama zmienia w tym porannym obrazku
Amazonka no ten zez wymaga wielu poswiecen daltego smiem twierdzic ze kont jest taki sam bo pod zadnym innym nie jest to wykonalne zreszta moje miejsce pod jezykiem mam wrazenie ze juz sie od tego termometru co rano juz wyprofilowalo hehehehe