Ja mialam w normie, co prawda przed gorna granica ale gin mowil, ze jak na pcos to malo...choc z miesiaca na miesiac tych wlosow przybywalo wiec wydaje mi sie, ze teraz mam znacznie wyzszy niz mialam, no ale sprawdzic nie moge, bo mi gp nie da skierowania skoro juz mialam badany:/
no ja też miałam przy górnej granicy i gin mówił, że to za dużo jak dla starającej się kobity. A Tobie już nie dadzą skierowania? co za polityka przecież hormony mogą się wahać i teraz możesz mieć zawyżone ale u Ciebie w UK to wszystko jest możliwe
No u mnie jak mialam raz zrobione to kolejne moze pozwola mi zrobic rok po tamtych, czyli w lipcu:/ Testosteron moze hamowac owulacje, natomiast jesli ona juz jest to warto wlasnie brac progesteron ( luteine czy duphaston) zeby dzidzius mogl sie utrzymac.
Zawsze tak mialam badania hormonow robione (z wyjatkiem tych co Wam wyzej napisalam). Nigdy nie kazal mi inaczej robic.
Zeby nie bylo - lecze sie u zastepcy ordynatora kliniki leczenia nieplodnosci, wiec raczej nie chodze do jakiegos nieznajacego sie na rzeczy gina.
Dzisiaj odebralam wyniki z wczoraj i:
PRL 17,16 ng/ml (1,3-25,0) LH 5,32 mlU/ml FSH 7,04 mlU/ml
Z tego co widze mam nizszy stosunek tych dwoch. To chyba lepiej.
Jutro ide na monitoring i zobaczymy co z zastrzykiem na pekniecie pecherzyka.
Treść doklejona: 19.03.13 06:25 I po usg - sluz wyglada jakby pecherzyk samoistnie pekl... moze sie udalo. Ale na wszelki wypadek w czwartek sie pokazac.
a po śluzie można określić, że pęcherzyk pękł? śluz pokazuje czy są dni płodne czy nie. Może chodzi Ci o ten płyn w Zatoce Douglasa o którym pisze Poziomka
Treść doklejona: 19.03.13 10:36 chaton ania mam jeszcze pytanie bo nie wiem czy się zrozumiałyśmy Ty dzisiaj jesteś w 12dc i jesteś już po owu?
dzięki za odpowiedzi. Nie wiem co było przyczyną pierwszego poronienia. Szukałam info. na temat wpływu testosteronu na ewentualną ciąże i znalazłam info. mówiące o tym, że aby testo w jakikolwiek sposób wpływała na ciąże musiałoby być to spowodowane np. guzem gdzie wyrzut tego hormonu jest maksymalny. Natomiast testo wpływa na owulację skutecznie ją blokując taką informację uzyskałam również w Klinice w Katowicach.
Jeśli nam się nie uda w tym cyklu to zapiszemy się do kliniki leczenia niepłodności. W sumie to dopiero drugi cykl z Clo ale już przeszło rok starań, a równowartość finansowa leczenia u mojego ginekologa jest porównywalna do leczenia w klinice.
Maxiulka mi tez sie wydawalo, ze testosteron nie wplywa na zaplodnienie...on poprostu moze byc przyczyna braku owulacji ale jesli np. Clo na Ciebie dziala i dochodzi do owulacji to testosteron nie ma nic wspolnego z zagniezdzeniem zarodka ani z jego utrzymaniem...w przeciwienstwie do progesteronu ktory jest za to odpowiedzialny. Skoro ceny u gina sa porownywalne do cen w klinice nieplodnosci, to moze warto pojsc do specjalistow od tych spraw i tam sprobowac? Choc zycze szczescia zeby teraz sie udalo
też tak myślę zastanawiam się tylko dlaczego ten mój zarodeczek ostatnio nie chciał rosnąć wiesz, poczytałam na forum a mozliwosciach poronien nawykowych i az sie przerazilam najczesciej to jakies mutacje genetyczne ...
mam nadzieję, że jednak clo w tym cyklu zadziała :)))
Tak naprawde przyczyn poronien jest mnostwo! Zeby tak skupic sie na kazdej to moznaby wywnioskowac, ze dotrwanie do 9miesiaca graniczy z cudem:) a przeciez tak nie jest:) Podejrzalam Twoj wykres i trzymam kciuki za wizyte u gina:)
No więc już po wizycie :) Dwa pecherzyki jeden 17 mm a drugi 15,3 oba na lewym jajniku. Pytał się mnie też o bromergon ... To.mu powiedziałam, że przecież prolaktyna jest ok Zakrecony ten mój doktorek ;)
Jajeczka to takie dwie mega kropki aż się wystraszylam, że to torbiele .... Coś tam mruszal pod nosem. Więc spytałam się ile jest tych jajeczek a on mówi - 17 Wyobrażcie sobie moja minę ;) Więc drzacym głosem z wieeelkimi oczami spytałam się - ale nie wszystkie popekaja ;) Doktorek dopiero wtedy zorientował się co.powiedział ;)
Hheeh to zakrecony ten twoj doktorek:) Dobrze, ze masz 2 pecherzyki, choc pewnie owulka bedzie z tego wiekszego. Bierzesz zastrzyk na pekniecie czy ci same pekaja?
poziomko nie biorę zastrzyków w zasadzie to mój 2 cykl z clo z tym, że te pęcherzyki są dużo większe niż w ostatnim cyklu więc liczę na to, że owulka będzie wcześniej.
w poprzednim cyklu 14dc - pęcherzyk 17mm (owulacja 20dc) - strasznie musiał podrosnąć nie ? gdzieś tak do 29 mm ? - może stąd to poronienie ..bo materiał genetyczny był już "za stary" ????
w teraźniejszym 10 dc - pęcherzyk 17 i 15,3 mm (owulacja ??) licząc, że przyrasta średnio 2mm a pęka 22-25 mm to owu będzie w piątek do niedzieli max - zobaczymy :)))
Zawile to napisalam... polaczylam dwa w jednym. Sluz plodny i ladny, a pecherzyk wyglada na pekniety.
Nie mam zaufania do tego lekarza jesli idzie o pcos. Ze tez moj pojechal na wakacje.
I jeszcze moj malz mnie pocieszyl... on obstawia, ze w tym roku nam sie nie uda, bo za duzo mysle o ciazy... nie ma to jak pocieszenie z jego strony. Az mi sie odechciewa mu cokolwiek mowic.
I tak. Ponoc w 12dc jestem po owulacji. Ale az takiego tempa to ja nie pamietam... Najwyzej szybciej okres bede miala. No i dzisiaj juz nic mnie nie pobolewa, wiec raczej uwazam ten cykl za stracony.
Tylko nie wiem jak brac w kolejnym cyklu CLO, bo nie umowilam sie z lekarzem. Chyba poczekam na @ i bede dzwonic. Tak bedzie najbezpieczniej.
Dziewczyny może to głupie ale ja już wariuje...czy każdy pęcherzyk uwalnia komórkę jajową czy może być tak że jest pęcherzyk ładny i pękł ale bez komórki ?? możliwe to jest w ogóle?? może to głupie ale powoli tracę orientacje..... ;/
Maxiulka byc mozliwe, ze bylo to puste jajo plodowe, bo bylo za duze. Teraz pecherzyk ladny wiec co drugi dzien serduszkujcie:) a bierzesz luteine albo duphaston? Chaton ania pecherzyk albo pekl albo nie, jesli pekl to widoczny jest plyn w Zatoce Douglasa, jesli nie pekl a nic nie ma to sie wchlonal. Szkoda, ze nie podpytalas tego gina. Magdzik10 zdarzaja sie pecherzyki bez zarodkow- puste jaja plodowe i nie jest to glupie pytanie:) lepiej sie dowiedziec niz zyc w niewiedzy:)
puste jajo płodowe to zapłodniona przez plemnik komórka jajowa w której nie wykształcił się zarodek i ona rośnie powodując wzrost beta hcg to taka osłonka bez tego najważniejszego w środku. pęcherzyki nie mogą być bez zarodków ponieważ zarodek tworzy się w chwili połączenia komórki jajowej z plemnikiem.. ale tak jak napisałaś pęcherzyki mogą być puste bez komórek jajowych :(
biorę i duphaston i luteinę oraz miałam badania na toxo, cytomegalię i różyczkę.
Maxiulka mi gin mowila, ze sie zdarzaja puste jaja plodowe, tzn bez zarodka w srodku. Jak torbiel mi sie pierwszy raz zmniejszyla z 6CM do 10mm I pytalam czy moge zaczac znow brac clo to mi powiedziala, ze wolalaby zebym poczekala jeszcze miesiac, bo to moze byc puste jajo plodowe...czyli dojdzie np. Do zaplodnienia ale zarodka w srodku nie bedzie.
Treść doklejona: 20.03.13 09:07 Edit: Niestety tego sie nie leczy. Mi gin z bociana mowil, ze czesto wlasnie po clo zdarzaja sie puste jaja I dlatego on niechetnie daje swoim pacjentkom ten lek. Najczesciej chyba przy stymulacji moga byc puste pecherzyki.
poziomko, ale puste jajo to już w ciąży. Dziewczyny pytają o puste pęcherzyki bez komórki jajowej czyli niezdolne do zapłodnienia, a to zupełnie inna sprawa. Jeśli chodzi o puste pęcherzyki to tak, mogą być i najlepiej to widać u dziewczyn mających invitro. Po stymulacji jest kilkanaście pęcherzyków, a w czasie punkcji okazuje się, że tylko kilka jest w ogóle zdolnych do zapłodnienia. Da się to sprawdzić chyba tylko podczas punkcji, a nie wiem czy można leczyć. To już pytanie do lekarza
Treść doklejona: 20.03.13 09:17 jeszcze chyba laparoskopia może dać odpowiedź
maxiulka widzisz dobre wieść przynosisz z wizyty to teraz trzeba trzymać kciuki aby pęcherzyk jeszcze troszkę podrósł i pękł :) a doktorek rzeczywiście zakręcony hehehe chaton ania napisałaś, że nie wiesz jak brać clo i że poczekasz do @ i wtedy będziesz dzwonić do gin i pytać ale wcześniej pisałaś, że w czwartek ponownie idziesz na usg żeby sprawdzić ......... no właśnie sprawdzić ale nie wiemy co bo skoro jesteś po owu to co idziesz sprawdzić? no dobra ale chodzi mi o to, że na wizycie czwartkowej zapytaj o clo. Znaczy, że Ty teraz nie chodzisz do swojego lekarza zastępcy ordynatora tak? Tylko do jakiegoś innego ale też z kliniki? Dlaczego nie masz zaufania?
Lekarz chce miec pewnosc, ze peknal pecherzyk. Mam przyjsc kontrolnie.
Moj specjalista od piatku jest na nartach. Kazał mi iść we własnym zakresie do jakiegokolwiek gina na usg. Poszlam do takiego co mnie leczy jak jestem w ciazy i normalnie kontrolnie. I ten lekarz nie pracuje w klinice leczenia niepłodności.
Dlatego nie mam do niego w tym zakresie zaufania... Jest dobry jako poloznik i ginekolog od spraw błachych, ale od płodności mam jednego i jego się trzymam. I do niego muszę zadzwonić po info jak CLO stosować w przyszłym cyklu. Zadzwonie jak tylko dostane @ i będę się modlić, żeby więcej na narty nie jechał.
Poza tym pierwszy raz w zyciu brałam CLO od 3 do 7dc. Zawsze od 9dc.
Mam mieszane uczucia jak mam byc szczera. Sama nie wiem ile czasu i zdrowia mam poświęcić zanim się poddam albo zanim się zdecyduje na IUI albo zabieg laparoskopii.
Poza tym jesli rosnie pecherzyk po stymulacji i nie mam pewności ze w srodku jest jajko to po co mi IUI? Skoro tylko podczas pobierania do Invitro mozna sprawdzić czy jest jajko to jaki to ma sens. I czy moja wymyslona liczba cykli z naturalna proba zajscia w ciaze (5 cykli) nie jest za mała?
co do clo pierwszy raz w życiu słyszę, że bierze się ten lek od 9dc. Najpóźniejszym terminem jest chyba 5dc!! ale nie wiem może inne dziewczyny brały też w 9dc ale ja się z takim czymś nie spotkałam. Co do próby zajścia w ciąże w sposób naturalny to wg mnie jeżeli bierzesz clo to już nie jest cykl naturalny bo przecież wspomagasz się lekami. Gdybyś nie brała żadnych leków, kochała się z mężem bez zabezpieczenia to wtedy można uznać, że staracie się naturalnie. Niektórzy gin każą starać się rok czasu dopiero po roku gdy kobieta nie zaszła w ciąże uznaje się to jako niepłodność i leczy. A Ty po 5 nieudanych cyklach zamierzasz już zrobić laparo no to podziwiam Cię, mi zaraz minie 3 lata i choć gin nalega ja jeszcze się nie odważyłam, jeżeli lekarz z kliniki stwierdzi, że jest to konieczne to wówczas zrobię laparo, więc okaże się w kwietniu
Tez pierwszy raz slysze, ze clo sie bierze od 9dc!!! :/ A ty mialas naturalna owulacje I wam poprostu nie wyszlo? I zaczelas brac clo? Ja tylko dalej nie rozumiem tego co napisalas wczesnie:/ bylas na usg I po sluzie wyglada jakby samoistnie pekl I masz znowu isc na usg zeby sprawdzic czy pekl?? Ja zawsze jak jestem na skanie to mi babka przekreca monitor I wszystko widze.
też troszkę nie rozumiem tego z pękniętym pęcherzykiem skoro gin powiedział, że pękł to po co iść na kolejny monitoring? aby upewnić się, że pękł - dziwne troszku a może źle go zrozumiałaś? Może pęcherzyk jeszcze jest i gin kazał Ci w czwartek przyjść aby zobaczyć czy pęknie?
No mi tez sie wydaje, ze o to chodzilo jemu. Tylko jak mozna stwierdzic, ze pecherzyk wyglada jakby samoistnie mial peknac?? Mi tak gin mowila 4 razy I 4razy mialam torbiel:( oczywiscie w wiekszosci przypadkach peka samoistnie ale na wszelki wypadek lepiej wziac Ovitrelle albo Pregnyl. I jesli mialas samoistna owulacje a clo zaczelas brac, bo wam sie nie udawalo to zmien lekarza.
Podaje się wymiary 16-23 mm, powyżej trudno powiedzieć, ale jest domniemanie- nie ma na to pewnych badań- że jeżeli wartość progesteronu ok 7 dni przed miesiączką jest powyżej 10 ng/ml to komórka jajowa powinna być "dobra". Po owulacji gdy jest uwalniana "dobra" komórka jajowa faza lutealna jest prawidłowa i nie wymaga suplementacji i jej długość też jest wtedy prawidłowa. Wg ESHRE wartość progesteronu powyżej 3 ng/ml świadczy o dokonanej owulacji, natomiast wartośc powyżej 10 przyjmuje się jako tą najlepszą- są sugestie (bo znów brak badań tylko są to opinie ), że wartości między 3-10 mogą towarzyszyć owulacją w których są uwalniane niepełnowartościowe komórki jajowe. Trzeba zrozumieć jeszcze jedno -z czym pacjentki często nie chcą się pogodzić-, że my też wszystkiego nie wiemy, bo nauka jeszcze na wiele pytań nie odpowiedziała w taki sposób, że są na to dowody naukowe i często działamy empirycznie. Pewność siebie lekarza działa świetnie marketingowo, ale najważniejsza jest skuteczność !!!
Tez mi cos nie pasowalo z tym CLO. Oczywiscie ze od 5 do 9dc.
Po co jutro ide - zeby sprawdzic czy aby na pewno pekl pecherzyk. Dokladnie takie slowa lekarz mi powiedzial.
Próbowanie naturalne dla mojego lekarza oznacza stymulacje lekami i seks z mezem, a nie wstrzykiwanie chłopaków do środka przez lekarza.
Co do laparo - boje sie jedynie narkozy.
Poza tym moje starania nie sa juz tak denerwujace jak ostatnio. W końcu Olka ma już 5 lat :) :)
W ciaze z Ola zaszlam tylko na duphastonie, bromergonie i metformax. To byl miesiac co owu wypadala w Wigilie i nie bylo szans na IUI, a tez sie juz szykowalam na styczen.
Czy mialam kiedykolwiek samoistna owulacje - NIE WIEM. Dosłownie.
Nie wsłuchuje sie w ciało. Nic mnie nie boli. Nie mierze goraczki. Chodze na usg i wierze mojemu specjaliscie :)
Hej. Potrzebuję pomocy od dziewczyn/kobiet które mają problemy z zespołem policystycznych jajników. Jeżeli macie chwilę wolnego czasu wypełnijcie ankietę, która jest mi potrzebna do pracy magisterskiej. Ankieta jest oczywiście anonimowa. Link do ankiety
hej mam takie pytanie czy zna któraś dobrego lekarza w zachodniopomorskim ktory zajmuje sie leczeniem bezpłodnosci (pcos)?jesli tak prosze o odpowiedz pozdrawiam
Witajcie, ja też jestem kolejną PCOS-owiczką. Nie miesiączkuję od kilku lat, wszystkie moje krwawienia były wywoływane lekami. Od zawsze miałam nieregularne miesiączki i czułam, że coś jest nie tak, ale lekarze mnie olewali, mówili, że jak zechcę zajść w ciążę, to będziemy się martwić. Kiedy 5 lat temu zatrzymały mi się miesiączki, ważyłam ok 80 kilogramów. Poszłam do ginekologa, a ten przepisał mi tabletki antykoncepcyjne na "wyregulowanie" cyklu. Tyłam dalej, brałam tabletki przez rok. Potem je odstawiłam bo chcieliśmy się starać o dziecko i generalnie antykoncepcja nie była mi potrzebna, chciałam mieć prawidłowe cykle. No i wtedy się okazało. Zrobiłam masę badań. Miałam próby stymulowani a owulacji, niestety nieudane. Przytyłam do ponad 100 kilogramów. Nie czuję się jak kobieta, mój popęd seksualny chyba w ogóle znikł, chcę mieć dziecko, ale to wszystko mnie przerosło. Każdy lekarz każe mi schudnąć, bo to podobno rozwiąże połowe moich zdrowotnych problemów. Wierzę, ale gdybym potrafiła to zrobić, to bym chudła, zamiast ciągle tyć :( No więc mam PCOS, insulinooporność, lekką niedoczynność tarczycy. Przez jakiś czas brałam leki, ale obecnie sę nie leczę. Zaczęłam uprawiać sport, znów trzzymam się diety, ale narazie opornie to idzie. Po tylu latach trudno mi uwierzyć że to wszystko da się jeszcze ułożyć, że mogę miesiączkować i zjaść w ciążę...
Membrana przykro jest slyszec, ze przez tyle lat bylas zbywana przez lekarzy i olewana kompletnie:( zeby sie wtedy Toba porzadnie zajeli nie mialabys tylu problemow na raz. Tarczyca i insulinoodpornosc moga miec wplyw na wzrost wagi i wtedy zadne cwiczenia i dieta nie pomoga schudnac ( tak przynajmniej slyszalam) najlepiej by bylo zebys zaczela to zbijac i pojdz do dietetyka zeby ustawic ci diete odpowiednia do lekow:) na pewno wkrotce bedzie lepiej, zobaczysz zmiany i doczekasz sie dzidziusia! Trzymam mocno kciuki za ciebie i za wytrwalosc:)
membrana wspołczuje bardzo no i trzymaj sie i dasz rade:)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 22.03.13 15:50</span> aha i czy mozliwe jest zebym przy pcos miała regularne miesiaczki i niczym nie wywolywane???
membrana bardzo Ci współczuje, ale tak jak dziewczyny napisały idź do dietetyka niech pomoże Ci uporać się z nadwagą, kurcze widzisz jak to jest z tym lekarzami ehhh szkoda gadać. Endzia91 wydaje mi się, że przy PCOS bardzo często zdarzają się nieregularne cykle ale chyba nie jest to regułą. Wcześniej miałam troszku nieregularne ale nie aż tak tragicznie teraz mój cykl wynosi od 30 do 32 dni. Tak samo jak nie jest regułą, że przy endometriozie muszą być bolesne miesiączki moja kuzynka nie miała bolesnych a przy laparo wykryto endo, każdy organizm jest inny. Aby potwierdzić PCOS gin wykonuje usg dopochwowe i zleca badania hormonalne
membrana co do diety to proponuje Ci ta w zeszlym roku zachecilam znajoma i kupilam jej miesiac diety, kolejne pol roku sama juz sobie oplacila bo sie jej spodobalo. Wazyla 132kg i nie wierzyla,ze schudnie a wyobraz sobie ze teraz jest o ok 50kg chudsza!!! wyglada jak laska! ma 182cm i wazy 80kg! dasz rade schudnac! top napewno troche pomaga. Musisz tez znalezc dobrego lekarza co doprowadzi Twoje hormony i inne procesy w organizmie do rownowagi. Ja sie lecze NaPro Technologia od czerwca 2012 a o dziecko staramy sie od 2007 wiem mam porownanie i NaPro bieje wszystkich innych lekarzy na leb i szyje!!! oni zbaja o caly organizm anie tylko o owulacje jak niektorzy inni. Biora rowniez pod uwage twoj stan emocjonalny. Polecam!
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Co do diety - byłam już u dietetyka, staram się stosować na co dzień to co mi zalecił, choć nie jest to łatwe. Niestety narazie z marnym rezultatem. Zaczęłam chodzić na fitness, mam nadzieję, że w końcu coś się ruszy...
Witam! Jestem nowa na forum, mam 29 lat i mieszkam w Dublinie. Od 4 miesiecy staram sie z mezem o dziecko, mialam w tym czasie 1 miesiaczke. Mam psoc zdiagnozowane 6 lat temu, kiedy to pekla mi torbiel i musialam miec resekcje jajnika. Przez 6 lat bylam na antykoncepcji - 3 lata tabletki i 3 lata krazki nuvaring (z krotkimi przerwami na duphastonie zeby wogole dostac okres). W grudniu 2012 odstawilam krazki i czekalam 71 dni na miesiaczke do Marca 2013. Nie mialam w tym cyklu owulacji - w 31 dniu bylam na usg i badalam sie dodatwowo testami owulacyjnymi. W 7 dniu cyklu zrobilam badania hormonalne- wyszly w miare ok a w 14 dniu cyklu mialam usg- typowy obraz pcos: cysty na jajnikach, brak pecherzyka i cienka scianka macicy sugerujaca ze cykl bedzie dlugiiii.. Lekarz przepisal mi Metformin 2*1 przez 2 tyg a nastepne 3*1 przez w sumie 4 miesiace. Tabletki na cukrzyce+wyeliminowanie cukrow+schudniecie ma ustabilizowac cykl i przywrocic owulacje. Dodam ze pierwsza miesiaczke dostalam w wieku 17lat i kazdy cykl wacha sie miedzy 60-100 dni. Nie mam zadnych innych objawow pcos - brak nadmiernego owlosienia, waga 60kg przy 170cm wzrostu wiec ok. Tylko te cysty, torbiele i brak miesiczki Dzisiaj mam 19 dzien cyklu, brak owu i zaczynam drugi tydzien Metformin 2*1. Bede updatowac jak cos sie zmini...Trzymam za Was kciuki dziewczyny w Wy prosze za mnie ! pozdrawiam
To ja wkleję jeszcze raz moje wyniki, są z 5 dc. Ogółem widzę, że raczej w normie, martwi mnie tylko androstendion, który niestety, ale jest wysoki :/
FSH: 6,1 mlU/ml (norma dla folikularnej 2,5-10,2) LH: 4,2 mlU/ml (norma dla folikularnej 1,9-12,5) Stosunek LH:FSH: 0,7 PRL: 8,5 ng/ml (norma dla kobiet 2,8-29,2) Testosteron: 0,61 ng/ml (norma 0,14-0,76) SHBG: 69,6 nmol/l (norma dla kobiet 27,8-146) DHEA-S: 235 ug/dl (norma dla kobiet 35- 430) Androstendion: 5,95 ng/ml (no i tutaj niestety norma dla kobiet od 0,4 do 4,1)
I co myślicie? Iść do kolejnego gina i jakoś zbijać ten androstendion? Wgl, da się go jakoś zbijać, czy pozostaje mi faszerowanie się tabletkami anty?
Lexia wpadam tu przypadkiem, ale chciałabym Ci coś poradzić. Patrząc na Twoje wyniki, widzę, że są bardzo zbliżone do moich (wszystkie w normie, ale podwyższony androstendion i testosteron w górnej granicy normy). Otóż po tym,kiedy pokazałam je ginekologowi, a później endokrynologowi, dostałam skierowanie na badanie krzywej cukrowej, czyli glukoza z obciążeniem oraz insuliny. Wyniki w połączeniu z moją nadwagą dały jasny obraz insulinooporności, która często jest połączona z PCOS, choć nie zawsze, co wskazuje na to chociażby mój przypadek. Jestem leczona Glucophagiem XR 750 + dieta. Dzięki temu faktycznie moja waga systematycznie spada, powoli, ale spada. Niebawem mam kontrolne badanie. Może lepiej by było, gdybyś jednak skonsultowała wyniki z dobrym endokrynologiem, chyba, że Twój ginekolog ma też doświadczenie w leczeniu hormonalnym. Pozdrawiam.
Marble, dzięki za odpowiedź! Tylko, że ja nadwagi nie mam i nie miałam- jeśli o dietowy suwaczek chodzi to nawet gdy zaczynałam dietę moja waga była w normie. Więc jakoś średnio do mnie to przemawia, chociaż fakt, sprawdzić zawsze można. Nie wiem, czy teraz umawiać się do endokrynologa czy jednak do ginekologa-endokrynologa...