Hej. Potrzebuję pomocy od dziewczyn/kobiet które mają problemy z zespołem policystycznych jajników. Jeżeli macie chwilę wolnego czasu wypełnijcie ankietę, która jest mi potrzebna do pracy magisterskiej. Ankieta jest oczywiście anonimowa. Link do ankiety poniżej:
https://docs.google.com/forms/d/1TiLesbFw0gJ_Ak97rmYXt3B2G_o5ahxKxAd_2B-W03A/viewform?sid=25a5531dc70e8e9e&token=2TrreD0BAAA.aY2KI_Fn7ecXDR-2g6G4eQ.cUKRi34xXKPOLvUxKhMgbA
Z góry wielkie dzięki

Treść doklejona: 26.03.13 19:26

Tuskaa82 ja mialam tez strasznie wysoki poziom estradiolu na poczatku cyklu, nie spytalam gina co to znaczy, bo bylam u niego w innej sprawie ale powiedzial, ze to dziwne, ze tak wysoki w tym dniu cyklu, tez nie wiem co to oznacza:/

Ja tarczyce mam ok. Estradiol jest przeciez odpowiedzialny za owulacje, wzrasta jesli jest sie przed owulacja a czemu taki wysoki mialam na poczatku cyklu to nie wiem, tez szukalam na necie i nic nie znalazlam dla fazy folikularnej.
Teraz jak zastrzyki biore na owu to powinnam badac estradiol co pare dni zeby sprawdzic jak mi wzrasta itp.

U mnie lekarz zdiagnozował pcos po usg - liczne pęcherzyki pod torebką. Natomiast z badań miałam tylko prolaktynę, testosteron, estradiol i progesteron. Testosteron lekko podwyższony, prolaktyna zawyżona, reszta ok. Narazie zbijam prolaktynę Bromergonem. Potem mam dostać coś na testosteron. Jakie powinnam zrobić jeszcze badania, by potwierdzić że faktycznie mam pcos? LH i FSH i co jeszcze? Dodam że mam długie cykle, nawet do 40 dni.

Mola84:
u mnie zdiagnozowano pcos jakieś 7 miesięcy temu. Lekarz stwierdził to na podstawie obrazu usg. Coś mi nie pasowało i sama wybrałam się do laboratorium i sprawdziłam LH i FSH. Ich stosunek nie wskazywał na pcos... Gin nawet tego nie skomentował i cały czas wmawiał mi tę chorobę. W międzyczasie miałam HSG i lekarz wykonujący badanie stwierdził, że absolutnie nie mam policystycznych jajników. Moja nowa lekarka po obejrzeniu wyników i usg również wykluczyła pcos. Warto więc sprawdzić LH i FSH. aaa i przy pcos cykle są znacznie dłuższe :)

To ja już się nie mogę doczekać kolejnej wizyty u gina, tym razem będzie to gin-endokrynolog. Zobaczymy, czy diagnoza się potwierdzi. Tusko, bardzo podniosłaś mnie na duchu :)

hej dziewczyny dołączę się do Waszego wątku. 3 miesiące temu postanowiłam z mężem że już czas rozpocząć działania żebyśmy mieli dzidziusia. Ja u siebie zawsze podejrzewałam problemy z hormonami. Zmieniłam lekarza i poszłam do ginekologa-endokrynologa już na pierwszej wizycie zauważył u mnie że moje jajniki są policystyczne. (Dla mnie było to najdziwniejsze że wcześniej chodziłam do innj lekarki i nigdy nawet o tym nie wspomniała tym bardziej że mówiłam jej że piersi,kregoslup mnie bolą już 2 tyg przed okresem że jestem rozdrażniona). Pan doktor od razu skierował mnie na badania: LH,FSH,TSH,ESTRADIOL,PROGESTERON CAŁKOWITY,PROLAKTYNA(Badania w 3 dc)Wyniki:
LH:2,75 mlU/ml
FSH:4,35MLu/ML
ESTARDIOL:27PG/ML
PROGESTERON:0,40 NG/ML
PROLAKTYNA 28,28 NG/ML
TSH:3,51ulU/ml
Po tym badniach mam stwierdzone pcos da się z tym życ wiem że zajmie mi to więcej czasu niż zdrowej kobiecie żebym miała dzidziusia ale już po pierszym leczeniu widać efekty
Estardiol 11dc: 255pg/ml
Progesteron całkowity:8,30nl/ml

endzi91: mialam miec laparo w lipcu a jednak bedzie czerwiec:)

To jak już będziesz po laparo,to może opiszesz cały przebieg swej operacji na odpowiednim wątku:)Ja też mam stwierdzone PCOS i czekam na laparoskopie(umnie lipiec)Powodzenia:)

Ja tez czekam na zabieg laparoskopii....na sama mysl mi slabo, nigdy nie mialam operacji:/ no ale jak trzeba to trzeba:) musi pomoc!!:)

Ja narkozy, tej rurki co beda w gardlo wkladac, powiklan- usuniecia jajnika albo zrostow, endometriozy I ogolnie samo lezenie w szpitalu jest przytlaczajace:/ no ale czego sie nie robi dla wlasnego szczescia...ja dalej mam nadzieje, ze moze uda sie bez zabiegu:(

Pozwolilam sobie przeczytac twoj opis po zabiegu...hmm jeszcze bardziej sie przerazilam
Ale rozumiem, ze pomogla wywolac owulacje w obecnym cyklu?:)

ja tam sie nie stresuje sama sobie przesunelam laparo na czerwiec bo mialam miec koniec lipca chce jak najszybciej dzidzie:)

poziomkauk to moze laparo nie bedzie potrzebne:)

ja tez tak zawsze mysle ale gdzies tam zawsze ma sie nadzieje:)

Lenka to chyba zalezy czy bedziesz lezala w szpitalu publicznym i placila za zabieg czy bedziesz w prywatnej klinice. A nie mozesz zadzwonic do szpitala gdzie bedziesz miala laparo i spytac?
Endzi91 NADZIEJA PONOC UMIERA OSTATNIA.

Podejrzewam że jeśli się nie jest ubezpieczonym to trzeba będzie płacić za laparoskopię ;/ ale nie oriętuję się jakie są ceny

Dziewczyny!!!!! Dokladnie po roku I 8 miesiacach staran, 4 torbielach (5 w sumie) I 3 owulacjach wczoraj zobaczylam druga kreseczke!!!!!! Postaram sie o badanie HCG I progesteronu dzisiaj od gp!

Dokladnie tak endzi91 cud!!! Nie wierzylam, ze przy pcos I braku owulacji mi sie uda..a jednak:D
Oby teraz wszystko bylo dobrze

Tak, wiem. Trzymam kciuki zeby pomogla

Dzieki:*
Laparo na pewno pomoze! MUSI!!!

endzi91: to we dwie w to wierzymy:)

Ja to już oszaleje chyba,tak bardzo chcemy dzidziusia a tu tak ciężko nam idzie:(ale dobrze że wiem co mi jest i że mój lekarz kieruje mnie na laparo...cieszę się bo jak twierdzi wtedy pójdzie jak po maśle....oby tak się sprawdziło:) A u Ciebie którego laparo??trzymam mocno kciuki i bez stracha zapierdzielaj...trzeba myslec o tym że to na pewno nie pogorszy tylko może pomóc:)))))

Hej dziewczyny, niestety dołączam się do wątku PCOS :(
Ja do grudnia 2012 miałam regularne miesiączki 30-33 dniowe cykle, nigdy nie miałam żadnych problemów poza okropnym pmsem. Z partnerem zdecydowaliśmy się starać o dziecko od tego roku, a ściśle mówiąc od kwietnia. Ja zawsze chciałam mieć dziecko, zawsze marzyłam o małej dziewczynce, która będzie czątką mnie i mojego Ukochanego.
Mój problem zaczął się w styczniu kiedy to nie dostałam okresu w terminie. Z początku myślałam, że może wpadka, bo zabezpieczaliśmy się tylko prezerwatywą, aczkolwiek po kilku testach negatywnych wiadomo było, że to jednak nie to. Mieszkam w Uk i kiedy chodziłam do lekarza oni mnie odsyłali mówiąc, że to normalne u dziewczyn w moim wieku (mam 26 lat), że miesiączka może się przesunąć, nie wystąpić w jednym mcu itd. Żadnych stresów nie miałam, antybiotyków też nie brałam, nie odchudzam się, nie przemęczam, więc nie widziałam żadnej przyczyny dlaczego by mój cykl nagle zwariował. W lutym gdy okresu nadal brak lekarze nadal odsyłali do domu, albo przepisywali hormony na wywołanie okresu. Ja nigdy nie brałam żadnych tabletek hormonalnych dlatego nie chciałam się tym truć, tym bardziej, że to nic nie wyjaśniało dlaczego okresu nadal nie miałam. W marcu nadal nie miałam okresu, lekarze nic nie robili zdecydowałam się, więc radzić sobie sama i wyznalazłam ziołowe tabletki Agnus Castus (po polsku niepokolanek pospolity), który pomaga przy problemach z hormonami, owulacją, płodnością w ogóle i pcos. Po przyjmowaniu go przez parę tygodniu dostałam okres w kwietniu , dokładnie w 101 dniu cyklu czyli po ponad 3 mcach braku miesiączki!!Miałam nadzieję, że wszystko się unormuje, staraliśmy się o dzidziusia, robiłam testy owulacyjne, niestety one nic nie wykazaly...Kolejny lekarz zlecił w koncu badania hormonow w 4 i 21 dc, mówiąc, że wszystko wskazuje na pcos itd.Kolejny okres dostałam 21 maja w 49 dc, badania krwi zrobiłam w 4 dc i z tego co wiem, hormony nie są w dobrym stanie i lekarz podejrzewa dalej pcos. Mam wizyte u niego dopiero 25 czerwca, jednak tyle sie dowiedzialam od recepcjonistki.
Zostałam skierowana do ginekologa, czekam juz 4 tygodnie i podobno jeszcze troche poczekam zanim dostane jakikolwiek list mówiący mi kiedy mam wizytę. Dzisiaj jest moj 15 dc owulacji nadal brak. Staramy się o dzidziusia, mimo tego...Oszukuje się, a może się po prostu łudzę, że jakimś cudem się uda. Jestem strasznie zdeterminowana...
Czuję się z tym wszystkim sama, czuję, że to wszystko jest takie niesprawiedliwe...Nigdy nie miałam, żadnych problemów z okresem do teraz!Czemu właśnie teraz??Czemu tyle kobiet zalicza wpadki, a ja, my, które tak bardzo pragniemy tego maleństwa mamy tak pod górkę?!
Dodam, że łudzę się, że może to jednak nie pcos, może to coś bardziej od tarczycy, przysadki mózgowej...nie wiem czy to lepsze ale wydaje mi się, że tak, bo wtedy same jajniki są zdrowe...Nie mam nadwagi, wazę 58 kg przy 1, 71, wydaje mi się, że ostatnio nawet schudłam, mam humory ale to normalne przy takiej hustawce hormonalnej...
Czuję się z tym wszystkim sama, dlatego cieszę się, że jest tutaj tyle dziewczyn takich jak ja...
Wiem, że się "trochę" rozpisałam, dlatego ktokolwiek z Was dotrwał do końca, dzięki Wam :)

PoziomkaUK gratuluję Ci, z całego serca!!!

Anabella2013 ja rowniez mieszkam w UK I wiem jak to wszystko wyglada. Leczylam sie tutaj 1,5roku a 5miesiecy czekalam, az ktos sie "porzadnie" mna zajmie. Trzymam kciuki za wyniki hormonow- udaj sie do gp I spytaj jak wyszly, bedziesz wiedziala co jest podwyzszone. Trzymam kciuki za szybka wizyte u ginekologa (ja czekalam na pierwsza 8,5tygodnia)
Aha no I mi nigdy gp nie dala lekow na wywolanie @ (czyli provery) I nigdy nie powiedziala, ze dziewczyny w moim wieku ( 25lat) maja nieregularne miesiaczki. Jak jej powiedzialam na pierwszej wizycie, ze mam cykle nieregularne a ostatni okres mialam 3miesiace temu I ze staramy sie o dziecko odrazu dala mi skierowania na badania hormonow.

Robilam bete, toxo (bo siostra ma) I progesteron w poniedzialek, beta wyszla 75,8:D, progesteron 59,5:D a toxo wynik ujemny. Powtorzylam w srode: beta 213:D progesteron troszke spadl 53 ale wzielam wiecej lutki takze powinno byc dobrze:) czuje sie ok, brzuch strasznie boli-typowo @, mialam troszke plamien-ale doslownie delikatne.
Pierwszy skan mam za 2,5tygodnia, 7tc:D normalnie tutaj pierwszy skan jest miedzy 12-14tc ale dlatego, ze bylam stymulowana to chca sprawdzic wczesniej czy wszystko ok!:) juz nie moge sie doczekac!!!!!!!
A Ty kiedy dokladnie bedziesz w PL na laparo?

Endzi to trzymam kciuki! Jak @ przyszla to laparo juz " lada dzien" !