MrsHyde - wydaje mi się, że cena dobra. Zobacz sobie te komplety mebli ogrodowych w OBI np. Tak za taki sobie komplet trzeba ponad 1000 zł zapłacić. My to takiego "dziada" za 350 zł kupiliśmy, bo zwyczajnie kasy na nic innego już nie starczyło, a teraz jak mam, to i zmienić nie ma jak.
Manguś - aaa widzisz Po tym ile ja miałam chwastów w swoim ogrodzie, ile perza, mleczy, mimoz i innych rozsiewających się z zastraszającą prędkością chwastów, to musiałam dużo czasu poświęcić na wyedukowanie się jak tego się pozbyć. Ale muszę powiedzieć, że tam gdzie działaliśmy, tam się udało. Niestety na dole odrodu musieliśmy na jesień wszystko roundupem potraktować, bo tam trawy już prawie nie było. I teraz właśnie będziemy od nowa tam trawnik zakładać.
Dziewczyny, a powiedzcie, kiedy wyprowadzić na dwór kwiaty balkon. Posadziłam do skrzynek trochę pelargonii, bratki mam w oddzielnej skrzynce. Mam też trochę sianych z nasion, w tym pnące - groszek i minę. Te pnące już mi się tak kładą, pewnie już by się czegoś uczepiły. Trochę się boję je wynosić bo jak się wczepią to nie wniosę ich do domu jakby jednak miały być jakieś przymrozki. Co radzicie? Wstrzymać się jeszcze czy już wynieść?
Pierwszy raz zaglądam na ten wątek, ale z pewnością nie ostatni. Moim marzeniem jest piękny ogród, chyba odziedziczyłam w genach to zamiłowanie. Na naszej działce dziś zaczęły się wykopy pod fundament, więc do ogrodu jeszcze dłuuuuga droga. Mam pytanie czy u Was kwitną już drzewa owocowe i czy w ogóle zapowiada się na kwitnienie? U mnie chyba nie będzie żadnych owoców po zeszłorocznym obrodzeniu.
Pierwszy raz jestem na tym wątku i może ktoś doradzi mi jakieś kwiatki na balkon północny? Słońce mam tylko rano przy wschodzie i koło 17-18 przy zachodzie Rok temu miałam bratki, ale trochę zdziczały, łodygi miały strasznie długie i słabo kwitły.
Surfinie wg mnie się nadają, bo nie lubią za bardzo dużej ekspozycji słonecznej. No ale trzeba je regularnie obrywać z suchych kwiatków by ładnie kwitły i muszą mieć wilgotno. My surfinie mamy od strony wschodniej.
U mnie surfinie w zeszłym roku tak wyglądały (no ale tak jak piszę - balkon od strony wschodniej). Może północ to już dla surfinii za mało światła? Choć przyznam szczerze, że jak paliło słońce o rana to surfinie gorzej wyglądały. Jak dla mnie te kwiaty nie lubią długotrwałej ekspozycji na silne promienie słoneczne. LINK Ale dwa razy w tyg. trza biegać z konewką z nawozem do surfinii + codzienne podlewanie oraz obieranie suchych kwiatów. Natomiast od strony południowej mamy zwykle pelargonie.
To jednoroczne rośliny jeszcze zostawię w domu bo w sumie na dworze upałów nie ma. Wystawię bratki, rzeczywiście na mieście już od jakiegoś tygodnia posadzone do gleby to i u mnie na balkonie dadzą radę :) A z pelargoniami nie wiem co zrobić. Mam ich sporo, parę dni temu posadziłam do doniczek sadzonki kupione w sklepie. W sklepie stały na zewnątrz. W domu już mi puszczają pączuszki. Nie zaszkodzę im jak je wystawię teraz? Gdyby miały być przymrozki to schowam do domu.
Ja co roku sadzę od północnej strony pelargonie i od południowej surfinie. Pięknie mi i jedne i drugie kwitną. Kiedyś od północy też miałam surfinie i miałam je od połowy maja do połowy października, aż przeciążyły doniczkę i spadły Ja zawsze sadzę surfinie i pelargonie po 15 maja. Nie kombinuję wcześniej. Bratki dobrze znoszą małe przymrozki, a groszek pnący to można wysiać w ziemię nawet pod koniec marca jak nie ma śniegu. Nic tam tego nie ruszy.
Do nas jutro wjeżdża kopara i będzie nawożona ziemia. Także zaczynamy robić niski poziom. A potem na skarpę krzewy na folię posadzę i wsadzę jakieś drzewka przy płocie. Ale się nie mogę efektu doczekać!!!
Ja mam balkon wschodni także słońce tam jest od świtu a potem ucieka. Ja się załapuję na te parę godzin. Pod wieczór to już w ogóle słońca niet. Pelargonie i bratki wystawiłam, rano miały się dobrze ale na jutro zapowiadają takie burze, że nie wiem czy nie będę ich ściągać. Groszek też mam posadzony ale w doniczce są też lobelie, jeszcze maluśkie i boję się je wystawiać.
Dziewczyny, wczoraj już wjechała do nas koparka i ziemia. Także praca się zaczęła. Dziś pozostało tylko wyrównanie grabiami. Muszę powiedzieć, że facet tak koparko spycharką manewrował i był taki sprytny, że zrobił wszystko co sobie zaplanowaliśmy i nawet lepiej. Bo nam darń tą koparką zdarł i ją wywalił. Super!!!
kupilismy wertykurator (na kolkach ale reczny) i mam teraz pytanie - czy to ma tak na te 5mm w ziemie wchodzic tylko? aha - i doradcie, tym starane to popryskac przed wertykuracja czy po?? nic nie posadzilismy jeszcze, nawet kwiatki nie sa wysiane bo jedyna nasza rabata przypomina obraz nedzy i rozpaczy
Żeby starane zadziałało (tzn, żeby chwasty uschły) to trzeba kilka dni. Więc jak macie czas i chęć czekać z wertkulacją, to ja najpierw polałabym sterane i jak uschną to wertykulatorem przejechać, wtedy część tych suchych chwastów zbierze. A wertykulator macie z koszem czy bez? Mój m. taką metodę wymyślił, że najpierw przejeżdżał wertykulatorem, a potem kosiarką z koszem i zbierał tą kosiarką te "wydłubane" suche rośliny. No i automatycznie jak zbierał kosiarką, to trawę kosił. A żeby starane zadziałało to roślina musi mieć jakąś wysokość. Co do samej wertykulacji to ja się nigdy temu nie przyglądałam, ale jak patrzyłam na trawę później, to ziemia była pocięta właśnie na mniej więcej 5mm głębokość.
a moje drzwka oliwne nadal zdychają - odkryłam chyba co je żarło - ROBALE! Już zawsze będę przesadzała kwiatki z OBI, jakieś wstrętne dżdżownicopodobne robale były w doniczkach - to chyba to im szkodziło, nie? Od dziś przesadzone drzewka przechodzą kurację na balkonie.
Proszę o poradę choć nie o ogród ani balkon tutaj chodzi. Chcę ożywić mieszkanie kwiatami. Mieszkanko od strony południowej, małe bo trochę ponad 30mkw, szukam ładnych, kwitnących kwiatów, które lubią ciepło, słońce i które są polecane do pokoju w którym się dużo przebywa oraz śpi (wiem że niektóre są szkodliwe). Niestety nie znam się na kwiatach. Dodam że uwielbiam fiołki alpejskie, ale wiem że nie lubią aż takiego gorąca i ciągłego narażenia na słońce
Aga - może użyłaś jego zbyt ztężonego? Mi trawa nie żółkła, tylko chwasty. Jak pierwszy raz pryskaliśmy sterane, to tez miałam obawy, czy trawy nie zmarnuje, albo czy w ogóle zadziała i zadziałało super. Oczywiście, w tym roku znów to musimy powtórzyć. Bo te chwasty co rusz się rozsiewają. Ale teraz czekamy aż trawa i chwasty po koszeniu odrosną.
A tego to nie wiem. Ja mam trawę już kilkuletnią i na taką pryskałam. Na tą dopiero co zasianą nie będę pryskała, bo nie będę miałą potrzeby - dopiero ewentualnie za rok.
dżasti ok-trawa jest ok..po prostu słońce spaiło ciut w kilu miejscach bo podlewać nie mogłam przez ten preparat.Chwasty skręciło i padły.Żółte nie są.
Hej, witam się po raz pierwszy w tym watku Przychodzę do was z problemem, otóż postanowiłam se wyhodować kwiatki na balkonie (nowe mieszkanie, nowy balkon i nowa ja w roli "ogrodnika"). Między innymi zasiałam maciejkę. Posiałam co 10x15 cm po 2 ziarenka do każdej "dziurki". No i z każdej "dziurki" wyrosły mi po 2 roślinki. Teraz moja maciejka ma z 5-6-7 cm i zaczyna się kłaść... DLACZEGO????? Dodam jeszcze że podlewam no i balkon ma ekspozycję południową więc światła też dużo. Czy macie jakieś doświadczenia z maciejką?
Oranda, ja już tyle razy próbowała wysiać kwiaty do doniczej i do rozsad i zawsze mi po wykiełkowaniu się kładły. Były wysokie i cienkie. Jak siałam do gruntu, to normalnie wzrastały i nic im nie było. Dlatego ja do doniczek kupuję już gotowe rozsady.
A nawozicie? Ja też wysiałam maciejkę, moja jest mniejsza ale jeszcze pion trzyma. Jak podrośnie to dam znać, czy mi się udała. Ale w sumie z różnych roślin, które wysiałam z tej mam największe straty. Wszystko inne wzrosło bez problemu. Nie wiem czy ona taka kapryśna czy co.
Ja kiedyś więcej kwiatów siałam - astry, goździki, aksamitki, (do gruntu) ale zanim doczekałam się jak one zakwitły to już była połowa sierpnia. Teraz już tak jak napisałam tylko rozsady. Dziś właśnie posadziłam surfinie na tarasie. Po 2 tyg. zaczynam podlewać z nawozem i kwitną mi pięknie aż do października.
Ja sobie też dokupię gotowych. W przyszłym roku posieję tylko coś pnącego żeby się przysłonić od sąsiadów. Kwitnąć może i w październiku, byle duże rosło ;) A tak to rzeczywiście nie chce mi się czekać aż mi urosną te rośliny konkretniej, nawet jeśli wszystkie powschodziły.
dziewczyny suzkam czegos co bedzie mi sie fajnie pielo po scianie drewutni sasiadow, najlepiej ulistnionego przez caly rok oraz zeby szybko roslo; na miejscu nie bardzo mam gdzie podjechac obejrzec i kupic wiec troche szperam na allegro, no i tu pojawia sie pytanie - warto ryzykowac i zamawiac online?
Ja natomiast zapytam o roslinki na balkon. Poludniowy. Marzą mi sie kwiatki typu niezapominajki, wrzos i lawenda. Wem ze niezapominajki kwitną krótko więc potrzebuję coś innego w tym rodzaju. Możecie coś podpowiedzieć? Co myślicie o takim komplecie?
Cisto, to zamiast niezapominajki kup lebelię niebieską. Też ma piękne niebieskie dość drobne kwiatki. Lawenda też pięknie kwitnie do jesieni, ale nie od razu zakwita. Już teraz nie pamiętam czy w czerwcu mi w zeszłym roku zakwitła, czy póśniej. W tym roku też kupiłam. Natomiast wrzos to typowo jesioenny kwiat, więc teraz pożytku raczej z niego nie będziesz miała. Choć może są jakieś odmiany, że i wcześniej zakwitną, choć ja ich nie znam.
macie moze w ogrodkach kocimietke? wyczytalam ze odstrasza komary i mszyce ale ze jest uwielbiana przez koty, jako ze mam i tak problem z kotami sasiadow to zastanawiam sie czy nie sciagnie do nas kotow z calego sasiedztwa. jakies spostrzezenia??
Hydzia - winobluszcz gubi liście, z resztą jak cała reszta pnączy. Jedyny co nie gubi to poczciwy bluszcz. Można poszukać ładnych dwukolorowych odmian, albo drobnolistnych. edit - jeszcze dwa wiciokrzewy są zimozielone : Henry'ego i Lonicera japonica "Purpurea"
no to juz za pozno, kupilismy sadzonke dzisiaj a pani powiedziala ze bedzie ok przez caly rok i ze rocznie do 2m przyrasta; cale szczescie ze to tylko 9zl bo bym zla byla najwyzej jak dorwe tego wiciokrzewa to jeszcze dokupie i beda 2 rosly jendo na drugim (w tym miejscu raz ze straszny cien a dwa ziemia podla i do tego taka na gruzowisku wiec oby roslo cos w ogole)
Dziewczyny mam taki problem dwa dni temu kupiłam maline letnia i jesienna oraz borowke . Na necie wyczytałam ,ze najlepiej sadzic pozna jesienią albo wczesna wiosna ,a wiosna sie juz kończy i nie wiem co mam robic. Mam nadzieje ,ze nie jest jeszcze za późno ,a ziemie tez mamy nie najlepsza taka gliniasta i kompletnie sie nie znam na tym ,wiec liczę na jakieś rady
Agap - wsadzaj te rośliny się nie przejmuj. Tylko wieczorem podlewaj dość intensywnie. Jak ziemię masz bylejaką to kup ziemię w worku, nawet taką do kwiatów. Pamiętaj, że borówka amerykańska lubi kwaśnie podłoże, najlepiej wsadź do ziemi z torfem (można specjalną kupić) i podsyp korą.
dziewczyny mam pytanie chciała bym sobie zrobić na balkon jakąś kompozycję ale taką całoroczną.... i nie wiem co mogła bym tam wsadzić myślałam o jakiejś ładniej kulce bukszpanu, wrzos i tu moje pomysły się kończą.... macie jakieś sprawdzone roślinki na balkon:)
a u mnie pol trawnika zrujnowane, sasiedzi mieli awarie wodociagu a ze sa podpieci do naszego to musieli nam dzialke rozkopac; na szczescie poczuli sie i na wierzch rzucili troche czarnoziemu i zasieli trawe; juz nawet nie wnikalam co za trawa bo wscieklosc mna szarpala straszna teraz pytanie - jak to wyrownywac? w sensie poczekac az tam cos podrosnie i dosiewac nasza czy od razu nie wiedzac ile i czego oni wysiali naszej wysypac?
aa no i zamowilam stol z lawami, zamawialam pokazujac stolarzowi zdjecie wiec mam nadzieje ze zrobi mi tak jak chcialam .
Hyde dosyp Waszej trochę jam masz.Zobaczysz że szybko to się wyrówna.My sadziliśmy taki kawałek z miesiąc temu a reszta w tamtym roku była posadzona i już prawie nie widać różnicy.