Iwa chyba niezle - na 5 i na 4 czyli w zupelnosci mnie to zadowala :) ojjj dzidzius bedzie mial niezle nabita glowe tych specjalistycznych nazw.. no ale moze przy tym i zakoduje sobie wymowe angielska nim sie urodzi
Lady juz umiescilam te karte magnetyczna wespół z ksiazeczka RUM w punkcie 2
a co do telefonow i aparatow to przeciez oczywiste ze trzeba takie rzeczy miec na oku i to nie tylko w szpitalach wiec tak oczywistych rzeczy nie pisalam
Aniu myślę że jeszcze obok zaświadczenia ze szkoły rodzenia zaświadczenie od gina prowadzącego jeżeli ktoś na takową szkołę uczęszczać nie mógł. Przynajmniej ja takie musze mieć!
dodam, że kiedy byłam na praktykach na położnictwie wymagałyśmy od mam aby miały dla dziecka osobny ręcznik (w spisie AniaM takiego nie zauważyłam) oraz mydło w płynie. w szpitalu nie uznaje się już mydła w kostce, bo to siedlisko bakterii.
bladykot - u nas w szpitalu recznik dla malenstwa jest codziennie swiezy szpitalny, mydelko w plynie tez siostry przynosza szpitalne bo to one kapia dziecko.czyste ubranka dla dziecka tez u nas sa w przydziale szpitalnym i to juz tylko wola mamy czy zalozy dzidziusiowi swoje czy szpitalne. Dodam ze po porodzie dzieciaczki MUSZA byc w ciuszkach szpitalnych (moze sa sterylne??) poza tym tak jak pisalam mamusie u nas dostaja starter nawilzanych chusteczek i 3-4 pampersy na dobe.
u nas dla dziecka wszystko trzeba mieć swoje, no może płyn do kąpieli dla dzieci jest szpitalny. mamy dostają tylko zestawy reklamowe. przypomninam sobie, że były też mokre chusteczki,1 paczka na sale 2,3 os.
To wszystko zależy od szpitala, ja rodziłam w prywatnym ( ale koszty refundowała Kasa Chorych), i kazali mi tylko wziąć pieluchy jednorazowe, nic więcej.
Nasz szpital jest panstwowy ale jesli idzie o te porodowe sprawy to mamy swietne warunki, system room-in, sale 2osobowe, malo ktora 3osobowowa, za doplata 200zl porod ma sie w sali rodzinnej (kanapa tv radio wanna) i pozniej na caly pobyt w szpitalu dostaje sie sale 1osobowa i nie wazne czy wypisza po 3dobach czy po 2tygodniach cena zawsze ta sama 200zl. Zestawy reklamowe tez kobietki otrzymuja no i przede wszystkim moga liczyc na pomoc poloznych gdy maja problemy z karmieniem a nie jak w innych szpitalach od razu mieszanke dziecko dostaje... ja spedzilam w sztpialu 2tyg wiec przewinelo sie sporo i rodzacych i wsyzstkie zmiany pielegniarskie, oprocz jednej 'mendowatej' pielegniarki o nikim zlego slowa nie moge powiedziec, podobnie wsyzstkie znajome. Dodam ze dziewczyny jak sie akcja zaczyna przyjezdzaja z obocznych miast gdzie tez maja szpitale ale np w oddalonym o 85km szpitalu akademickim w Bialymstoku czy w Ostrolece (46km)- lewatywa i golenie przed porodem sa obowiazkowe, 8mam na sali, dzieci sa po porodzie zabierane i mamy otrzymuja dziecko jak sie rozplacze, no i warunki wizualne przysparzaja o gesia skorke...
na jednym z forów na którym bywam znalazlam ze w szpitalu w Krakowie w torbie mamy musza sie jeszcze znalezc: Jednorazowa maszynka do golenia Jednorazowy zestaw do lewatywy
swoja droga to ciekawe ze szpital daje to w spisie skoro wiadomo ze sie od lewatywy odchodzi...
lewatywa brrrrrrrrr; tu, gdize rodzilam od dawna sie tego nie praktykuje, natomiast, nic nie mozna jesc ani pic (!) w trakcie pracy (praca nazywam mozolne rozwieranie sie szyjki, u mnie przy pierwszym porodzie trwalo to 12 godz), z synkiem juz na rekach bylam wycienczona; ale warto przeciez
U nas na porodowce trzeba miec butelke wody mineralnej, tylko to wolno pic no i zalecaja zeby jak sie juz cos dziac zaczyna to nic nie jesc, przy porodach ustalanych (typu jutro pani przyjdzie to sprobujemy urodzic) kaza zjesc lekki posilek na kilka godzin przed zjawieniem sie w szpitalu
Zuzka ja nigdy nie mialam lewatywy i nie mam na takowa ochoty, a co do niespodzianek to mysle ze nawet i przy lewatywie takowe moga sie zdarzyc... wole nie jesc nie pic i jakos sie psychicznie nastawic ;)
a jesli idzie o golenie - w szpitalu w bailymsotku jak lezalam na patologii to polozna golila babki na sali (bylo nas 8sztukow lozko w lozko obok siebie) i co ciekawe ogolila jedna i podchodzi do drugiej z ta sama maszynka, dziwilo mnie ze ta laska nie zaprotestowala!!!
A propos golenia... Tak w ogole to nie bardzo wiem, na co laski czekają przed porodem... Rozumiem, ze nie każdy się depiluje na codzień, ale kiedy zbliża się poród to chyba warto zrobić to samemu( albo poprosić męża) , a nie czekac na położną...
Ja tam i bez porodu za zerem jestem jak w dniu porodu juz sobie nie siegalam to mezul pomogl zreszta ja to lubie jak mi mezul pomaga hehehehe
a propos golenia - ja szlam na normalny ale w obawie ze moga mnie na cesarke wziac to nawet brzuch mi mezyk wtedy tam nizej golnal... przezorny zawsze ubezpieczony...
A moja kuzynka, jednak stwierdziła, że lepiej by zrobiła gdyby zgodziła się na lewatywę, bo z bólu i wysiłku wiecie co się stało! brrrrrrrrrr - to dopiero nieprzyjemne! Tak więc ja zastanawiam się, czy nie zrobię sobie w domku - o ile zdążę!
Agus rosnac nie rosna ale zawsze cos tam jest, kolezanka miesiac wczesniej mialka cesarke i jej brzuszek golili bo to rutynowo wiec wolalam sie sama potraktowac zreszta wlasciwie to nie byl brzuszek tylko tuz nad wzgorkiem lonowym, zawsze jakis maly kłaczek sie moze paletac :)
Iwa - u nas nie ma lewatywy w szpitalu i z kim nie gadalam ze znajocyh zadna nie miala. zreszta po rozmowie z 2 poloznymi stwierdzilam ze takie niespodzianki sa rzadkie i wiekszosc rodzacych nawet o tym nie wie bo one wszystko zgrabnie zalatwiaja wiec nie bede sie stresowala
Apropo golenia, zastanawiam się czy krem do depilacji nie zaszkodzi dziecku, bo tak normalne używałam go do depilacji bikini zwłaszcza tam "głęboko" bo owłosienie niestety rozsiewa mi się po całości! Hahahah! Takie gęste i duże owłosienie jest niehigieniczne więc lubię się go pozbyć całkowicie! Może wy coś wiecie szkodliwości kremów! Dodat, że "tam" ciężko byłoby ogolić się maszynką, ale jak będę musiała to spróbuję!
Iwa myslę,ze bobasowi nie zaszkodzi. Ale nawet jeżeli bedziesz uzywała tego samego kremu co przed ciazą, to zrób koniecznie próbę uczuleniową. Skóra lubi nas zaskakiwac w tym czasie :(
Iwa - ja polecam MACH3 typowy meski, podciagnelam raz mezulowi maszynke sztuk 1 i rewelacja, zadne babskie giletty wilkinsony czy inne tak nie poredza jak ten, no i najlepiej po posiedzeniu w wannie za to sie zabrac to wtedy rach ciach... ja juz doszlam do takiej wprawy ze na dotyk sie gole. a jesli idzie o depilatory w kremie to nie mam pojecha bo ja mam po nich wszystkich megasne uczulenia... wczesniej uzywalam wosku lub elektrycznego ale na okres ciazy zrezygnowalam... moj maz sie smial ze nalezy mi sie order usmiechu i medal za odwage bo zjezdzanie gleboko elektrycznym to jest wyzwanie nie lada a mi to rybka bylo
ja po porodzie zaczełam " zapuszczać " ale odrastające włoski swędziały mnie jak nie wiem co, cały czas chodziłam i się drapałam, aż urosły i się same "ułożyły"
co do maszynek to Ja używam Gillette a i mój mąż zauważył, że są bardzo dobre bo swego czasu golił się nimi:) Obecnie kupił sobie prawie takie same ale męskie a te damskie mówi, że bardzo wytrzymałe są ..... do golenia oczywiście używam męskiego albo żelu albo pianki z nivea :))
ja do golenia uzywam meskiego zelu ROSSMANA idealnie sie pieni, ma extra konsystencje no i zapach mi nie przeszkadza... mezul tez kiedys sprobowal i rpzerzucil sie z gilettowego na ten. a co do swedzenia - pierwsze 2-3 razy na bank bedzie mega swedzialo, moze byc tak ze nawet gatki ci beda przeszkadzaly ale jak to przetrzymasz to przy kolejnym zero podraznien czy swedzen bedzie... szczegolnie jesli sie zdecydujesz golic po odsiedzeniu jakeigos czasu w wannie. teraz sie zapuscilam i tylko raz w tyg strzelam sobie lysinke bo siedzenie w wannie tylko raz w tyg a tak to prysznic...
zuza od czasu do czasu jest ciekawie dla Naszych meżów :)) a tak to można kombinowac z formą golenia :)) albo busz albo paseczek hahahha albo glaca :))
Zuzka ja tam wole gladka byc ale czasami cosik odrosnie i wtedy kombinuje z fryzurka tylko to na chwile bo po tyg by juz dlugie bylo... a ze mojemu mezowi sie podoba i czasami lubi pomoc przy takim goleniu to czemu nie