Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    Sliczna masz corunie!
    Przykro mi, ze porod tak strasznie wygladal.
    Trzymajcie sie dzielnie. Trzymam za Was kciuki!!!
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 26th 2012
     permalink
    penny, najpierw nacinęłam mocno i masowałam w miejscu, a potem przesuwałam w dół, do noska, tak jak pisałaś.

    wielgosz, dziekuję za szczery komplement :)
    Ida smoczek - uspokajacz może, choć nie powinna. Każdy smoczek w jej buzi poszerza i deformuje szczelinę rozszczepu, dlatego staramy się karmić jak najszybciej i nie stosować uspokajacza. Zresztą Ida nie lubi tego smoka, przecież ze smoczka powinno lecieć mleczko, a ten, tak na sucho... :wink:

    montenia, :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeAug 27th 2012 zmieniony
     permalink
    Easy, naprawde nie zwrocilam na to uwagi. W sumie myslalam, ze jego blizna (cieniutki paseczek, bardziej pasuje okreslenie blizenka) to pamiatka po jakiejs bojce byla, bo on dosc charakterny jest. Co do wymowy - to tez na zasadzie, ten typ tak ma, taka cecha indywidualna. Zreszta, moze kiepskie porownanie, ale to troche tak jak kiedys moj mocno krzywy zab z przodu, ktorego bardzo sie wstydzilam, a ludzie nie zwracali zbytnio uwagi. A najlepsze jest to, ze jak go w koncu wyprostowalam aparatem, to jeden moj dobry kolega mi powiedzial, ze szkoda, bo dodawal mi uroku i niepowtarzalnosci :shocked: :smile:
    Przy okazji nasunelo mi sie pytanie, czy rozszczep moze byc dziedziczny?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    easyshare: penny, najpierw nacinęłam mocno i masowałam w miejscu, a potem przesuwałam w dół, do noska, tak jak pisałaś.

    Kochana ja tak w miejscu nigdy nie masowałam, może dlatego to coś wypłynęło, tylko naciskałam i od razu w dół. Tu paru dzieciaczkom to pomogło, więc mam nadzieję, że ich u Was to zadziała :) bo szkoda, żeby takie piękne oczko było zaklejone :) Może skonsultuj to jeszcze z lekarzem, bo tak sobie pomyślałam, że może to być jeszcze coś innego kurcze...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    jejcia Ida jest naprawdę piękna!!!oczka wymiatają w ogóle cała jest piękna:):) a nóżki jakie ma długie!!!!!!
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    Penny, jedyny okulista w tym naszym grajdołku, do którego mam zaufanie, może nas przyjąć dopiero w połowie wrzesnia. Na razie jesteśmy pod kontorla pediatry - mówi, że to standard i żeby sie nie przejmować. Ale Twoja rada dot. masowania jest naprawdę bardzo bardzo pomocna. Już widze poprawę. Bardzo Ci dziękujemy.

    kasiakuzniki: jejcia Ida jest naprawdę piękna!!!

    Nieskromnie powiem, że wiem :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeAug 27th 2012 zmieniony
     permalink
    Easy - wkoncu jesteś/cie/ razem i możecie sie do siebie przytulić!!! Przykro mi z powodu przykrych doświadczeń szpitalnych, ale mam nadzieję że Twoja przesłodka księżniczka sprawi, że za chwilę zapomnisz o tych niemiłych momentach, bo te wszystkie przyjemne je przytłoczą.
    Co do naszej szczerości w komplementach to chciałam podkreślić, że my dzieki m.in.Tobie tez wcześniej obejrzałyśmy zdjęcia dzieci z rozszczepem, wiec nie robi to na nas żadnego negatywnego wrażenia - WPROST PRZECIWNIE :-)))) Może to śmiesznie zabrzmi, ale wiedząc przecież że Ida ma się urodzić z rozszczepem to jak tylko wkoncu wrzuciłaś Jej zdjęcia to nawet nie zauważyłam tej wady, bo zobaczyłam śliczną małą istotkę, z cudnymi oczami, śliczną i aniołkową twarzyczką. Pewnie jak Ida będzie już po pierwszej operacji to przede wszystkim Jej samej to pomoże ułatwiając oddychanie oraz swobodne jedzenie posiłków.
    Gratuluję pięknego kocyka. Moja prababcia potrafiła za swojego życia robić takie paczłorki (nie wiem jak to się pisze) i wychodziły jej podobne cuda.
    *Easy* - nie wiem, czy udało Wam się znaleźć to mieszkanie do nocowania podczas wizyt w W-wie... Jak NIE, to powtarzam moją propozycję sprzed 2,3 m-cy. Nie mam moze dużego mieszkania, ale czasem nie ważne jest miejsce ale dobra atmosfera a taką ze swojej strony oferuję :-))
    TrzymajCIE sie cieplutko !!! :-))))
    -- ___
  1.  permalink
    Czesc dziewczyny wracajac do watku niemilych przezyc w szpitalu musze wam cos opowiedziec bo wiem ze tutaj mnie zrozumiecie bo naprawde ludzie sa okropni. dzisiaj bylam z moja malutka u lekarza na wizycie kontrolnej i wszystko jest ok ale to jak zostalam potraktowana to koszmar lekarz pediatra zapytal mnie o moja mowe wiec powiedzialm ze mialam rozszczep podniebienia miekkiego a ona powiedziala mi i mojemu mezowi zeby obserwowac dziecko i zebym ja do niej mowila jak najmniej a tatus wiecej bo jak mnie bedzie sluchac to bedzie niewyraznie mowic :( wiecie jak ja sie wtedy poczułam jak czlowiek z marginesu ktory wogole dzieci niepowinien miec. reszte wizyty przemilczalam zbiuerajac placz w sobie i ochote uduszenia tego okropnego babsztyla. po wyjsciu juz w samochodzi rozplakalam sie i postanowislimy z mezem ze lekarza zmienimy. mam tylko nadzieje ze wasze dzieciaczki przeslodkie nigdy w zyciu tak sie nie poczuja bo sa piekniejsze i czesto wiecej szczescia daja niz niejedno zdrowe dziecko a to ze ma sie mala dziurke czy inna wymowe to tylko zaleta ze jest sie innym poprostu wyjatkowym:) buziaki dla Idy P.S. kocyk piekny a dzidzia na nim jeszce ładniejsza. oczy takie duze jak u mojej Małgosi:) pozdrowienia od dumnej mamy i szczesliwej córci :):)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 27th 2012 zmieniony
     permalink
    easyshare: mówi, że to standard i żeby sie nie przejmować.

    No właśnie wielu tak mówi, a potem wiele dzieci musi mieć nieprzyjemny zabieg odetkania kanalika :neutral:
    easyshare: Już widze poprawę

    Bardzo bardzo się cieszę, że choć trochę pomogło. Wycałuj tę piękną główkę Idusiową od eciotki ;) i oby się odetkał kanalik do końca:)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    Easyshare - przeczytałam cały wątek i chciałam Ci tylko napisać, że jesteś niesamowicie dojrzałą i mądrą osobą. Ida ma szczęście, że ma taką mamę. A Idowa mama ma szczęście, że ma taką słodką kruszynkę. Jej oczy wymiatają! Takie ogromne i czarne, że tylko się utopić w nich;-) Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o przykrych przeżyciach ze szpitala. Życzę Wam dużo zdrowia i szczęścia! No a Tobie może jeszcze trochę snu ;-) Serdecznie pozdrawiam!
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    Agusieńka olej, nie przejmuj się, widzisz są ludzie i stołki i niestety nic na to nie poradzimy.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 27th 2012
     permalink
    Agusieńka, współczuję... Zmieniaj lekarza pędem. Super podejście, nie ma co :(
    --
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeAug 29th 2012
     permalink
    YPolly: Przy okazji nasunelo mi sie pytanie, czy rozszczep moze byc dziedziczny?

    Może być - osoby, które same mają rozszczep, mają większe szanse urodzic dziecko z rozszczepem. U nas winowajcą był czynnik zewnętrzny, ale Ida będzie miała już więcej strachu, że jej dziecko urodzi się z podobna wadą. Także występowanie rozszczepu u innych czonków rodziny zwiększa prawdopodobnieńatwo urodzenia dziecka z wadą. Podsyłam Ci link na ten temat:
    http://www.rozszczepieni.pl/dziedziczenie-rozszczepow-wyniki-bada-uniwersystetu-medycznego-w-odzi.html

    spidermanka: powtarzam moją propozycję sprzed 2,3 m-cy.

    Kochana, wiem, pamiętam w Twojej propozycji, ostatnio musiałaś mieć czkawkę, bo często o Tobie rozmawiałam z mężem. Na ten wyjazd mamy już nocleg, z kolejnymi zobaczymy. Tak czy inaczej, jeszcze raz dziękuję z całego serca :kissing: Całuję.

    agusienkaaaa: naprawde ludzie sa okropni.

    Aguś, ludzie naprawdę potrafią być straszni. W szpitalu - jeśli chodzi o wadę Idy - wszyscy zachowywali się naprawdę wspaniale, była ulubieńcem wśród pielęgniarek i położnych, nawet panie sprzątające zaglądały do nas z pytaniem, jak się ma i ile zjadła. Tylko jedna 'pani doktor' podczas obchodu rzuciła z niesmaczoną miną: "a co to takiego?! Ale się Panie dziecko trafiło..." Na co odpowiedziałam jej: prawda? całkowiecie wyjątkowe, jedno na tysiąc, dziękujemy za uznanie." Od razu została zresztą wyprowadzona z sali przez innego lekarza i chyba uświadomiona w niestosowaności swojego zachowania. Baaardzo dziwi takie podejście ludzi związanych bądź co bądź z medycyną. Grunt to olewać takie kołki i nie dać się :)

    mnbvc: Jej oczy wymiatają! Takie ogromne i czarne, że tylko się utopić w nich;-)

    Aaaa, ale ona ma oczyska niebieskie ;) Ale, że ogromne i przepiękne, to się zgodzę :rainbow: I dziękuję za miłe słowa...

    Ostatnio Ida ma trudniejsze dni, spokojna zdaje się być tylko przy mamie, więc jemy, śpimy, odciągamy i robimy mnóstwo innych rzeczy razem. Osobno nie lubi. Tata jest czasem tolerowany podczas karmienia, ale usypiać Ida może tylko na mamie. :heartsabove:
    Podobno wychowuję sobie 'małego terrorystę', ale trudno, bliskości mojej córce na pewno nie odmówię.
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    easyshare: Tylko jedna 'pani doktor' podczas obchodu rzuciła z niesmaczoną miną: "a co to takiego?! Ale się Panie dziecko trafiło..." Na co odpowiedziałam jej: prawda? całkowiecie wyjątkowe, jedno na tysiąc, dziękujemy za uznanie." Od razu została zresztą wyprowadzona z sali przez innego lekarza i chyba uświadomiona w niestosowaności swojego zachowania. Baaardzo dziwi takie podejście ludzi związanych bądź co bądź z medycyną. Grunt to olewać takie kołki i nie dać się :)

    Ojej, że TACY ludzie pracują w szpitalach, że zostają lekarzami ???!!!:shocked::devil:
    Nasuwają mi się na myśl same brzydkie słowa, więc nie będę tego komentować.
    Aż strach pomyśleć jak poczuliby się rodzice, którzy nie wiedzieliby, że urodzi im się dziecko z rozszczepem i byliby jeszcze w szoku.
    Najważniejsze, że Ty masz odpowiednie podejście, że nie dałaś się złamać i odpowiedziałaś jej, tak jak trzeba :thumbup:, bo jesteś przecież super mamą i masz wyjątkową córeczkę :wink:
    Masz ode mnie duże OOOOOO :wink:
  2.  permalink
    easyshare: Na co odpowiedziałam jej: prawda? całkowiecie wyjątkowe, jedno na tysiąc, dziękujemy za uznanie."


    SUPER ODPOWIEDŹ ! :bigsmile: Mysle, że w tym wszystkim chyba najgorzej poczuła sie TA lekarka wyproszona z sali i opieprzona przez innego lekarza, bo Ty wiedziałaś od dłuzszego czasu, że bedziesz miała wyjątkową córeczkę :-))))
    -- ___
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    Easy, sorki za ten kolor oczu, ale to wina mojego monitora i późnej godziny, o jakiej zawsze wchodzę na internet ;-) Tak czy inaczej oczyska super! Ładna dziewczynka i tyle. Mam nadzieję, że i nam w końcu uda się takie cudo wyprodukować ;-) Serdecznie pozdrawiam!
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    easyshare: Podobno wychowuję sobie 'małego terrorystę', ale trudno, bliskości mojej córce na pewno nie odmówię.

    Easy nie daj sobie wmówić, że coś mała na Tobie wymusza, słuchaj serca swojego, noś ile wlezie, przytulaj, całuj na każde jej zawołanie, jesteś jej całym światem :heartsabove: '
    Czekam na nowe fotki Idki :)
    easyshare: "a co to takiego?! Ale się Panie dziecko trafiło..." Na co odpowiedziałam jej: prawda? całkowiecie wyjątkowe, jedno na tysiąc, dziękujemy za uznanie."

    Piękna riposta, ja nie wiem, chyba bym na Twoim miejscu straciła nerwy i oczy wydrapała po takim tekście, co za babsko ;/;/;/
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    "a co to takiego?! Ale się Panie dziecko trafiło..."


    Skad ja to znam? Mi połozna kilka dni temu powiedziała na wizycie domowej:

    "Pewnie juz nie bedziecie sie starac o powiekszenie rodziny, co? Bo coś nie macie szczęścia do dzieci."
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    Peppermill: Skad ja to znam? Mi połozna kilka dni temu powiedziała na wizycie domowej:

    "Pewnie juz nie bedziecie sie starac o powiekszenie rodziny, co? Bo coś nie macie szczęścia do dzieci."

    Brak empatii jest po prostu przykry i myślę tak sobie, że należy takim ludziom współczuć , bo są w jakis sposób ograniczeni mentalnie..

    Pepper a co się Lusi dzieje ? Oczywiście jak nie chcesz to nie odpowiadaj, zrozumiem.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    Easy.... Bliskość jak najbardziej!!!! ja mojego synka (ku rozpaczy mojej mamy) wychowuje bardzo "czule", blisko... Pozawalałam mu spać na sobie, ze sobą, przytulałam, nosiłam, usypiałam i.... jakoś terrorysty nie mam...
    Dziecko potrafi się samo sobą zająć, SAM przekonał się do łóżeczka...A kupa z tego plusów, bo jest bardzo czuły, chętnie się przytula, całuje... Mamy doskonały kontakt, jesteśmy ze sobą bardzo związani... Jedyny problem tkwi w nas mamach, bo ciężko nam odciąć potem pępowinę, a w końcu trzeba wrócić do pracy i zostawić dziecko czy to w domu, czy to u babci, żłobku... A my? przyzwyczajone, że dziecko takie "nasze" musimy się z nim rozstać na tyyyyle godzin...

    Ryczałam jak miałam wrócić do pracy bo: "a może będzie tęsknił", itp... I w końcu fajnie moja mama to skwitowała... Toć "nie rób z dziecka kaleki" ono sobie bez Ciebie poradzi hihihih No i miała rację, bo synek bawił się, jadł, miał normalne drzemki... To JA - stara baba miałam problem by poradzić sobie bez niego hihihihihihi

    Tak więc tul ile wlezie!!!! małej to nie zaszkodzi.... ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    Peppermill: Skad ja to znam? Mi połozna kilka dni temu powiedziała na wizycie domowej:

    "Pewnie juz nie bedziecie sie starac o powiekszenie rodziny, co? Bo coś nie macie szczęścia do dzieci."


    Chyba żartujesz? Co za rura... Bo inaczej tego nie ujmę. Jak tak można do rodzica powiedzieć? Nasze dzieci są dla nas najpiękniejsze, najkochańsze i przede wszystkim - nasze. I takie słowa bardzo ranią :(
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2012
     permalink
    eeee takie to chyba maja same ze sobą problem....
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Peppermill, no co za lajza z tej poloznej. No szok, normalnie! :shocked:
    A rodzilas w Szkocji czy w PL. Jeny co za ludzie!
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Montenia, rodziłam w Szkocji. Po tym tekście dosłownie poczułam się jakbysmy rozmawiały o jakimś wadliwym sprzęcie AGD/RTV, a nie o moich kochanych dziewczynkach. Bo tekst dotyczył obu moich córek. (Natalia ma niedosłuch i nosi aparaty słuchowe).
    Penny, Lusia miała wylew krwi do mózgu, jakieś 2-3 tyg przed porodem. Ma uszkodzoną część przewodzeniową mózgu. W tym momencie jest zupełnie zdrowym dzieckiem, niczym nie różni sie od innych niemowlaków, ale musimy liczyć się z tym, że to uszkodzenie najprawdopodobniej spowoduje zaburzenia/niedowład ruchowy po lewej stronie ciała. Niestety ponieważ chodzi o mózg, nikt nie potrafi stwierdzić w jakim stopniu dotknie ją niepełnosprawność. W najgorszym przypadku lewa połowa jej ciała może byc całkowicie sparalizowana, w najlepszym- "nie bedzie pianistką", czyli może mieć lekki niedowład lewej ręki.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    pepper a co było powodem tego wylewu - wiadomo?
    Coraz częściej w tych czasach zdarzają się takie "nietakty" - że się tak delikatnie wyrażę - wśród ludzi, lekarzy. Ja też w tej ciąży na początku usłyszałam przykre słowa od lekarza, który jest uważany za dobrego a nawet bardzo dobrego w moim mieście. Ludziom chyba we łbach się przewraca z nadmiaru kasy, tak sądzę.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Katka, przyczyna wylewu jest nieznana i pewnie nigdy się nie dowiemy, co go spowodowało. Pytali mnie czy nie miałam utraty przytomności, wypadku, ataku padaczki etc. Nic takiego mi się nie przytrafiło.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Pepper, to smutne co piszesz... Ale fajnie, że dziewuszki maja taką dzielna mamę... Dadzą sobie radę w życiu ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Współczuję przejść Peppermill - zdrówka Twojej Lusi życzę, żeby miała jak najlepszy scenariusz. I spotykania na swojej drodze tylko życzliwych ludzi.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    Przykre co piszesz Peppermill. Ze tez tacy ludzie pracuja w szpitalu. Straszne.Miejmy nadzieje, ze malutka wyjdzie z tego wylewu obronna reka. A porod jak wygladal? Bo moze to sie stalo w czasie porodu? Czy jak sie rodzila, to juz bylo wiadomo, ze miala wylew?
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeAug 31st 2012 zmieniony
     permalink
    Peppermill - dziewczyny dobrze piszą. Już wykorzystałaś wszystkie niemiłe komentarze na temat swoich ksieżniczek. Teraz Ci/Wam nalezy sie spokój, samo zdrowie i szacunek !!!
    -- ___
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 1st 2012 zmieniony
     permalink
    Pepper, a sterydów nie dostałaś wcześniej na rozwinięcie płucek? Ponoć one niekiedy powodują wylew u Maluszka. Boże jak to jest dziewczyny, że takie małe, bezbronne istotki są tak doświadczane...? Dobrze, że w większości przypadków trafiają na nadzwyczajnych rodziców.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeSep 1st 2012
     permalink
    Dzięki dziewczyny za wsparcie. Jak Lusia się urodziła to przypomniałam sobie słowa Easyshare i jej podejście i pomyślałam, że my też damy rade. W końcu Ktoś tam na górze nie dałby nam chorego dziecka, gdybyśmy nie byli w stanie się nim zająć jak najlepiej. Dobrze,że Lusia trafiła na nas jako rodziców, bo my zrobimy wszystko, żeby była zdrowa.


    Katka, nie dostawałam sterydów. O wylewie dowiedziałam sie z usg, rano, a wieczorem urodziłam. Obraz z usg sugeruje, ze do wylewu doszło jakies 2-3 tyg wczesniej.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeSep 1st 2012
     permalink
    Pepper, Easy mysle o was cieplo. Zdrowia dla dzieciakow i duzo sily dla Was :grouphug:
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeSep 1st 2012
     permalink
    Peppermill: Jak Lusia się urodziła to przypomniałam sobie słowa Easyshare i jej podejście i pomyślałam, że my też damy rade.


    Kochana, :grouphug:,przytulam Cię wirtualnie, ale bardzo, bardzo serdecznie. Nie wiem, czy wypada mi tak pisać, ale Twoje słowa sprawiły, że poczułam jakby ta cała sytuacja, wada Idy, to, co za nami i przed nami, miało jakis głębszy sens, miało wartość nie tylko dla nas. Że z tego wszystkiego, co nas czeka, mimo wszytskiego wyniknie coś dobrego...
    Lusia to zdrobnienie od Łucji? Bo Ida ma tak na drugie imię. Na cześć bardzo kochanej i wartościowej osoby, która praktycznie mnie wychowała w zastępstwie rodziców.
    Wierzę głęboko w to, że z Lusią wszytsko będzie OK. A nawet jeśli nie, to ma tak wspaniałych rodziców, warunki rozwoju, że wszytsko uda się wyprostować.

    penny: Piękna riposta, ja nie wiem, chyba bym na Twoim miejscu straciła nerwy i oczy wydrapała po takim tekście, co za babsko ;/;/;/

    judka25: ajważniejsze, że Ty masz odpowiednie podejście, że nie dałaś się złamać i odpowiedziałaś jej, tak jak trzeba


    W pierwszej chwili wyszły ze mnie właśnie te słowa, to był odruch, nie myślałam o tym, co mówię. Jak ta pseudo-lekarka została wyprowadzona z mojej sali w akompaniamencie pomruków niedowierzania to pomyślałam sobie, jak bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe było to, co powiedziała. I dopiero wtedy mną zatrzęsło. Wcześniej naprawdę zadziałał odruch, bez udziału świadomości.

    My jesteśmy już w domu po dwudniowej wizycie w Warszawie, ale o tym napiszę później, bo zaraz kończy mi sie czas przy komputerze (odciąganie ;).

    Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa a Tobie Peppermill, życzę przede wszytskim siły i odporności na idiotów i buców bez empatii w Twoim otoczeniu, bo niejedno jeszcze was czeka.

    Własnie dostałam wiadomość, że jestem sławna ;) Ale o co chodzi napisze później, bo już muszę zmykać.
    --
  3.  permalink
    Easy - juz nie moge sie doczekac Twojej relacji z pobytu w W-wie, no i oczywiście szczegółów Twojej sławy... :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeSep 2nd 2012
     permalink
    Tak Easy, Lusia to Łucja. :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Witajcie Dziewczyny;-)
    Podczytuje Was od jakiegos czasy i Wasze wypowiedzi i sposob myslenia bardzo mi sie podobaja! Jestem pelna podziwu, ze nie poddajecie sie i na glupote ludzka i chamstwo reagujecie ze spokojem i usmiechem na twarzy.

    Moja historia jest podobna- coreczka Marysia urodzila sie z zacma oka lewego (prawe jest zdrowe). Przeszla operacje w CZD, nosi soczewke kontaktowa i wymaga codziennej rehabilitacji poprzez zaklejanie zdrowego oka. Jest ciezko, cora ma lepsze i gorsze dni...ale najgorsze sa komentarze ludzi jak widza, ze ma plaster na oczku...i to boli.

    Wierze jednak, ze bedzie dobrze i Nasz trud zostanie uwienczony sukcesem.

    Pozdrawiam Was mocno:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbrylanty
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Easyshare zaglądam tu od momentu kiedy założyłaś ten wątek, nie pisząc nic bywałam przy Tobie myślami i zastanawiałam sie jak tam u Was,
    gratuluje narodzin Idy, jest sliczną mała dziewczynką i bedzie piekną madra kobietą , bo miedzy innymi ma taką mamę:) życze samych dobrych ludzi na drodze, buziaki również dla Peppermill.
    My staramy się o dzidzie niecałe dwa lata i już się nie mogę doczekać zostania mamą. pozdrawiam B
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Hej, ja tylko tak na szybko, muszę napisać Wam co się dzieje :(

    Wczoraj dowiedziałam się, że współpracownik mojego taty, z którym ma bezpośredni codzienny kontakt, leży w szpitalu z objawami zapalenia opon mózgowych. Niestety wczoraj nie było jeszcze wiadomo, czy to na pewno ta choroba i na jakim podłożu - wirusowym czy bakteryjnym. Dzis z facetem nie ma kontaktu, nie odbiera telefonu, nadal nic nie wiem.
    Wieczorm Ida dostała gorączki - 38,5, która na szczęście spadła po podaniu paracetamolu w czopku. Po konsultacji telefonicznej z pediatrą zaryzykowałam i nie pojechałam z nią do szpitala. Noc była fatalna, maleńka ciagle płakała, na szczeście goraczka nie rosła. Dziś też nie ma temperatury, ale jest strasznie marudna, nie pozwala się odłożyć, ciągle musi być przytulona. Sama nie wiem, co mam robić. Jeśli okaze się, że ten współpracownik faktycznie ma zapalenie opon, to jakie są szanse, że to mogło przejść przez mojego tatę na Idę? Bradzo się boję.

    belly, brylanty, witajcie.

    Resztę napiszę później, jak tylko znajdę chwilę.

    Trzymajcie kciuki, żeby to nie było meningokowe zapalenie.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeSep 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    easyshare: Trzymajcie kciuki, żeby to nie było meningokowe zapalenie.

    Easy, też podczytuję ten wątek... Bo dzięki Waszemu nastawieniu jest taki pozytywny,...
    Trzymam mocno kciuki, żeby to nie było zapalenie opon! Sama przechodziłam to paskudztwo (bakteryjne), ale byłam już wtedy pełnoletnia- przyczyn lekarze nigdy nie odkryli...
    Przytulam mocno, wierząc że Idy to nie dotknie!
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    Jest nas więcej tzn. podczytujących :wink: Już od dawna rodzinnie Wam kibicujemy.
    Easy, pamiętaj, że Ida dostaje Twój pokarm a wraz z nim przeciwciała. Chronisz ją w najlepszy możliwy sposób. Bądź dobrej myśli.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Easyshare, wiem jak się martwisz, bo taki maluszek z gorączką sprawia, że matka "ma zawał"... Ale tak jak pisze Nana, mleczko to najlepsze lekarstwo. Skoro Idka nie ma gorączki już to raczej chyba to nie te opony... Z reszta po objawach będziesz wiedziała jakby co, bo karczek "zesztywnieje"... a przynajmniej próba poruszenia główka wywoła płacz... no, ale na wszelki wypadek ręka na pulsie musi być... Zawsze można podjechać do przychodni na "oględziny" nie trzeba od razu do szpitala...

    Mój synek jak miał 7 miesięcy miał trzydniówkę... Tylko, że o tym, że to jest trzydniówka dowiadujesz się już jak gorączka schodzi, bo pojawia się wysypka... gorączką 40 stopni, o matko jak ja panikowałam... Może Idka tez ma trzydniówkę...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Easy, chronisz malutka przeciwcialami. Nie martw sie, glowa do gory. Gdyby zarazenie bylo takie latwe, to kazdy napotkany czlowiek na Waszej drodze moglby Was czyms zarazic. Ida nie miala kontaktu z tym czlowiekiem? Pamietaj! WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE!
    W razie czego, gdyby Ida zagoraczkowala badz dolaczyly sie jakies inne objawy (tfu, tfu) to mozesz nakierowac lekarza, ze malutka miala ,,kontakt,,(bo tak naprawde nie miala bezposredniego)z osoba chora na zapalenie opn mozgowych. To juz bardzo duzo by powiedzialo lekarzowi. Ja trzymam kciuki i napewno wszystko ok bedzie.
    • CommentAuthoreasyshare
    • CommentTimeSep 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Hej, mam nowie wieści:
    dzis rano przyszły wyniki tego wspólpracownika - to jednak nie zapalenie. Bardzo się z tego powodu cieszę, nawet nie wiecie jak.

    My właśnie wróciłyśmy z przychodni - mała waży dziś 3350, w 13 dni przybrała na wadze 400 gramów!!! Nie wiem nawet, czy to aby nie za dużo?
    Dokładnie o północy odpadła nam w końcu pępowinka - bardzo długo to trwało i ta ogromna klamra na brzuchu Idy starsznie jej przeszkadzała - na szczęście pępiuszek jest już śliczny :) Ida nadal nie gorączkuje, w nocy była trochę marudna, po karmieniu o 3 dostała czkawki i nie mogła potem usnąć. Ale moim zdaniem jest zdrowa.

    W ogóle mam dziś mega dobry humor :)

    <strong>belly</strong>, trzymam kciuki, żeby Marysine oczko była jak najszybciej zdrowe.

    <strong>brylanty</strong>, z kolei dla Ciebie, dla Was, przesyłam ciążowe fluidy - obyś jak najprędzej mogła przytulić swoje dziecko.

    Obu wam dziękuję za ciepłe słowa :kissing:

    <strong>Olenkaka, nana81</strong>, podglądaczki :wink: Fajnie, że się ujawniłyście.

    W następnej wolnej chwili opiszę Wam, co się działo w Warszawie, no i dlaczego jesteśmy z Idą sławne :wink:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.09.12 10:26</span>
    Zagubiona w maminej pościeli:



    Nauczyłam się już sama jeść:



    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Easy, a czemu Ida miala caly czas klamre na pepowinie? :shocked:. mojej malej zdjeli w szpitalu, przy wyjsciu.
    No widzisz, dobrze,ze ten pan nie ma zapalenie opon. Super!
    •  
      CommentAuthorbrylanty
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Dzięki Easyshare jak dobrze że Malutka ma się dziś lepiej:) dzieki za dobre slowo:)
    No i dlaczego jestescie sławne? opowiadaj:)
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Ja tez doczytuje caly czas co z ta slawa?
    Buziaki dla Idy od cicoi z forum:)
    trzymajcie sie dziewczyny bo jestescie wielkie, wszystkie wspaniale walczycie o swoje malenstwa jak wzorowe mamuski!!!
    pozdr.
    --
  4.  permalink
    Easy - CUDOWNE WIESCI!!! Cale szczescie, że teraz mozesz odetchnąć z ulgą i cieszyc sie słodkim głodomorkiem :-) A jak to fajnie wygląda, jak pieknie zjada mleczko :-)
    Nie moge sie doczekac juz tej relacji z W-wy!!!! :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Easy, to zdjęcie w pościeli - rewelacja!!!
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    no rośni Ci panna i na wadze i z tą butelką super:):) Milka też tak miała a teraz jak ją wszystko interesuje to butlę muszę trzymać ja a ona macha jak opętana:D
    -
    no to czekamy na opis dlaczego to jesteście sławne:P :)
    -
    no i super że współpracownik nie ma zapalenia.....
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.