Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 22nd 2009
     permalink
    czyż zemsta nie jest słodka???

    Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń. Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble. Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało. Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom. Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...
    ...łącznie z karniszami...
    •  
      CommentAuthorAnetusia
    • CommentTimeFeb 22nd 2009
     permalink
    świetne:devil:
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeFeb 22nd 2009
     permalink
    hehehehhe, super!
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 22nd 2009
     permalink
    :peace:
    --
  1.  permalink
    hheheh tez taka bede jak mi M da nura do jakiejs innej
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 23rd 2009
     permalink
    Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
    - „Sprzedam żonę za 360 zł”. I Mówi do męża:
    - Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
    Mąż na to:
    - Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
    Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
    - „Sprzedam męża za 1,10zł”. Mąż zdenerwowany mówi:
    - Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi:
    - 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 23rd 2009
     permalink
    Raczej 0,30 zł, a nie groszy. Rachunek nie wyjdzie.
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeFeb 23rd 2009 zmieniony
     permalink
    Och Ama ;)

    :bigsmile:dobre

    Ale i tak karnisze mnie zabiły :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeFeb 24th 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 25th 2009
     permalink
    Facet chciał wyjść na imprezę, więc założył dziecku słuchawki na uszy i puścił bajkę. Myślał, że dziecko zaśnie i spokój.
    Wraca kolejnego dnia rano narąbany i patrzy, że dziecko wali głową w ścianę, krzycząc "TAK!"
    Ściąga dziecku słuchawki i okazuje się, że płyta się zacięła... No i leci test "Kochane dzieci, czy chcecie posłuchać bajeczki...?"
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 1st 2009
     permalink
    List do żony

    "Najdroższa.

    Dlaczego moje skarpetki pod krzesłem, to katastrofa, a twoje zużyte płatki kosmetyczne porozrzucane po całym domu to element wystroju?

    Dlaczego zostawiony przeze mnie w lodówce pusty talerz cię zadziwia, a normalnym jest, kiedy przelewasz zupę z dużego garnka najpierw w średni, potem w mały, a na końcu w miskę?

    Dlaczego prosisz, żebym wziął cię na spotkanie z moimi kolegami, a potem marudzisz, że ci nudno, jesteś zmęczona i chcesz do domu?

    Skąd wzięło się twoje przekonanie, że od urodzenia mam dyplom elektryka i ślusarza-hydraulika?


    Dlaczego wzgardliwie prychasz widząc na ekranie Seagala i śmiertelnie się obrażasz, kiedy nie chcę z tobą oglądać jakichś kolejnych "Dziewięć i pół tygodnia"?

    Dlaczego tak cię drażni, kiedy zaglądam do garnków i tak cię złości, kiedy nie interesuję się twoimi dokonaniami kulinarnymi?

    Powiedz, dlaczego ja też mam zachwycać się Angeliną Jolie, chociaż bardziej podoba mi się Pamela Anderson, której ty nie możesz znieść?

    Wyjaśnij, dlaczego chory mężczyzna wyzwala w tobie niepowstrzymany potok sarkastycznych uwag, w tym wypomnienie faktu, że z temperaturą 39 stopni robiłaś generalne porządki w mieszkaniu?

    Dlaczego po utracie ostatków żelu do golenia okolic bikini tak przeraźliwie bronisz resztek swojego szamponu jak przed inwazją?

    Dlaczego wyrzuciwszy jakąś moją rzecz niewinnie wachlujesz rzęsami i mówisz, że nie wiesz o co chodzi, nie masz z tym nic wspólnego, a tak w ogóle, to sam powinienem pilnować swoich rzeczy, przy czym każdego ranka wymagasz, żebym razem z tobą biegał po mieszkaniu w poszukiwaniu twojego grzebienia?

    Dlaczego przed wyjściem spędzasz godzinę przed lustrem, a potem informujesz mnie, że zawsze musisz na mnie czekać?

    Dlaczego jesteś niezadowolona z walającego się mokrego ręcznika, mimo że na jego miejscu w łazience zawsze suszą się twoje stringi i stanik?

    Dlaczego dostajesz szału zauważywszy mój paznokieć na chodniku, a twój włos w garnku z zupą, to coś normalnego?

    Dlaczego narzekasz na to, że zakup zimowych opon do auta jest dla mnie ważniejszy niż zakup nowych butów dla żony, choć i u ciebie stwierdzenie "transport publiczny" wywołuje dreszcze?

    Dlaczego swoje skarpety pierzesz z białymi koszulami, a moje z dywanikami z łazienki i toalety?

    Dlaczego wstydzisz się kupować prezerwatywy, a mnie co miesiąc wysyłasz po podpaski?

    Dlaczego jesteś święcie przekonana, że pochlapane lustro w łazience to wyłącznie moja sprawka?

    Dlaczego łasisz się do mnie i tulisz, a potem okazuje się, że chciałaś, żeby cię tylko podrapać w plecy?

    Dlaczego wymagasz, żebym natychmiast pozbył się hantli, o które ty się wiecznie potykasz, bo zajmują zbyt wiele miejsca, a sama za nic nie chcesz rozstaćsię z zardzewiałą maszyną do szycia, chociaż szyłaś ostatnio na zajęciach praktyczno-technicznych w siódmej klasie?

    Dlaczego przez pół nocy musisz rozmawiać o naszym związku, a kiedy ja rano proszę cię o zrobienie śniadania, nazywasz mnie sadystą, który nie daje ci się wyspać?

    Dlaczego po dwie godziny dziennie żalisz się koleżankom przez telefon, że strasznie przytyłaś, a na basen czy aerobik nie masz czasu?

    Dlaczego trzeci miesiąc każesz mi powiesić jakąś półkę, skoro sama nadal jeszcze nie wiesz gdzie?

    Dlaczego oczekujesz, że przejawię inwencję przy wyborze prezentu, a sama już któryś rok z rzędu dajesz mi zestaw Gilette?

    Dlaczego najpierw mówisz, że cię podnieca zarost, a potem mówisz: "Odejdź, kłujesz!"?

    Dlaczego, jeśli wydajesz polecenie (na przykład zrobić przemeblowanie, przenieść pianino, wywiercić dziurę w ścianie) i w ciącu pięciu minut ono nie jest wypełnione, ty demonstracyjnie podwijasz rękawy i sama bierzesz się do roboty?

    Dlaczego, kiedy dzwonię ze sklepu i pytam co kupić, ty odpowiadasz: "Nic nie trzeba.", a kiedy przychodzę do domu nagle odkrywasz, że nie mamy w domu ziemniaków, chleba ani proszku do prania?

    Twój na zawsze..."
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 1st 2009
     permalink
    Pani pyta dzieci: ;)
    -Powiedzcie mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi.
    Małgosia mówi:
    -Myślę, że śliwka.
    Pani mówi:
    -Bardzo dobrze.
    Zgłasza się Jasiu:
    -Myślę, że lampa.
    Pani:
    -Przecież to nie możliwe.
    Jasiu:
    -Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty:
    -Zgaś lampę to wezmę do buzi!!
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 1st 2009
     permalink
    <Gosia> Chyba jestem przeziębiona, wszystko mnie boli
    <Dexter> Psujesz się
    <Gosia> I co ? Wymienisz mnie na nowszy model ?
    <dexter> Nie.. Zajeżdżę Cię do końca :P

    <ala> nie czuje sie przy tobie jak kobieta...
    <max> to może wpadniesz do mnie umyjesz mi okna,podłogę?

    <karolynka> haha, moja mama idzie do łazienki z czajnikiem
    <karolynka> i mówi że idzie rury przepychać xD
    <karolynka> a tatusiek na to:
    <karolynka> lepiej sobie weź czopka albo globulkę, bo tak to się poparzysz ^^

    <policja> wie pan za co pana zatrzymujemy?
    <zatrzymany> za pieniadze podatnikow?
    --
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeMar 1st 2009
     permalink
    :bigsmile:
    dostrzegam w tym liscie do żony swoje zachowania zwłaszcza 3 ostatnie:tongue:
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeMar 6th 2009
     permalink
    "dyskusja o karierze przez lozko na goldenline":

    Kocha się szef z sekretarką:
    - Szefie, może drzwi zamkniemy? Całe biuro patrzy...
    - Nie! Jak zamkniemy drzwi, pomyślą, że pijemy wódkę.
    ****

    Konferencja, temat: „Kariera zawodowa, a wierność małżeńska”, referent wygłasza:
    – Pierwsze miejsce, jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze: te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd. Drugie miejsce… To oczywiście artyści; ciągle nowe role, plany, otoczenie... No, a trzecie miejsce; to właśnie ludzie tacy jak Państwo – uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegacje…
    Z sali odzywa sie facet:
    – Protestuję! Już od dwudziestu lat jeżdżę służbowo i nigdy, NIGDY, mi się to nie zdarzyło!
    Na wstaje facet z końca sali i krzyczy to głos:
    – I właśnie przez takich jak ty mamy trzecie miejsce!

    ****
    Rozmawiają dwaj koledzy:
    - Dlaczego twój szef cię wylał z pracy?
    - Bo w godzinach pracy spałem.
    - No i co z tego, przecież wszyscy tak robią?
    - No tak, tylko ja spałem z jego żoną.
    *****
    serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34397,4306496.html :DDDD

    Policja zatrzymała prezesa jednej z lubelskich firm budowlanych, Jacka S., podejrzanego o molestowanie seksualne kobiet, które starały się o pracę w jego firmie. Mężczyzna podawał się za lekarza i przeprowadzał "badania ginekologiczne" kandydatkom - poinformowała w środę policja.

    Jacek S. pokazał kobiecie dyplom uzyskania II stopnia specjalizacji ginekologiczno-położniczej wydany na jego nazwisko przez Akademię Medyczną w Lublinie. Dokument ten został sfałszowany.

    - Mężczyzna wyjął reklamówkę, w której miał narzędzia medyczne, między innymi ginekologiczne, a następnie zbadał kobietę na rozłożonym na biurku prześcieradle - dodała Jędrejek. Po badaniach prezes powiedział 22-latce, że jest przyjęta.

    *********
    Wchodzi szef do firmy i od
    progu krzyczy:
    - Pani Kasiu, jaki dziś mamy dzień?!
    - Płodny Panie prezesie - odpowiada asystentka prezesa.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 8th 2009
     permalink
    nie wiem czy nei bylo ale .... a co tam


    Panienka idzie plażą. Zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
    Panienka pyta: - Czy będę miała trzy życzenia?
    Duszek: - Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.
    Panienka bez wahania: - To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tę mapę? Chce, żeby te Wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą, i żeby kochali Amerykanów, i odwrotnie, i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.
    Duszek popatrzył na mapę i mówi: - Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż TAK dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie...
    Panienka pomyślała przez chwile i mówi: - No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie...
    Duszek westchnął głęboko i powiedział: Kurde... pokaż mi jeszcze raz tę pieprzoną mapę...
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 8th 2009
     permalink
    :D
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMar 8th 2009
     permalink
    Znałam to w wersji z facetem, który poprosił zamiast "pokoju na świecie"- zrozumieć kobiety.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 11th 2009
     permalink
    Wg statystyków o nas:
    - Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka.
    - Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg.
    - Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3.
    - Udo jest tak twarde jak cement.
    - Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny.
    - Na każdej stopie mamy ok. tysiąca miliardów bakterii.
    - Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny.
    - Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzymać balans jak stoimy.
    - Kobiety już dawno przeczytały ten mail,
    - Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk...
    --
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeMar 11th 2009
     permalink
    hehehehehe, bardzo fajne!
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 11th 2009
     permalink
    :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 12th 2009
     permalink
    TAK SIE PISZE LISTY MOTYWACYJNE



    List motywacyjny na stanowisko handlowca w spedycji:

    Witam!
    Chciałem zainteresować Państwa swoją ofertą na to stanowisko. Jestem osobą o 12-letnim doświadczeniu w branży logistycznej. Byłem spedytorem, hadlowcem i logistykiem. Teraz od 1 stycznia jestem tzw. wolnym strzelcem, ale pełnym zapału i chęci przedłużenia swoich kontaktów, a mam je nie-wąskie. Otóż znam wielu logistyków z Dolnego Śląska. Jak się pracowało w 9-ciu firmach to się zna. Duże rotacje i tak dalej, wiadomo. Znam ludzi w około stu firmach i jestem w stanie "załatwiać" po kilkadziesiąt ładunków dziennie. Z logistykami baluję, spotykam się na grillach i innych baunsach. W ostatnich latach podczas pracy w firmach Trenkwalder czy Raben zarabiałem rocznie (mówimy o prowizji z ładuków dla firmy, nie łącznych obrotach) ok 1,5 mln Euro rocznie dla firmy w której pracowałem. Ciągle w trasie, ciągle w ruchu, ciągle imprezy i zabawy, ale płacono mi niewiele jak na taki zarobek.
    Zanim prześlę Państwo swoje CV chciałem postawić pewne warunki i od ich potwierdzenia uzależniam dalsze rozmowy z Waszą firmą, o której slyszałem wiele dobrego. Warunki dotyczą nie tylko finansów. Tu oczekuję ok. 5 tys. zł (brutto) podstawy plus prowizja. Oczekuję też firmowego laptopa np. HP Compaq, bo trzeba się z czymś pokazać (przecież nie będę robił prezentacji firmy i jej możliwości na Acerze za 2 tys. zł), dobrego telefonu komórkowego np. PRADA i dobrego samochodu (nie jakiejś Skody Fabii czy Opla Corsy w kolorze białym). Jestem poważną osobą i w kregach, w których bywam, dobijam targów, załatwiam zlecenia, baluję do rana (oczywiście w szeroko pojętym interesie firmy) nie wypada po prostu być tzw. "dziadem".A żeby nie być nim to najważniejszy jest służbowy samochód. Oczekuję
    samochodu z segmentu D (przeferuję Audi A6, Ford Mondeo, Opel Vectra C,nowe Renault Laguna Coupe czy Peugeot 407) z mocnym silnikiem wysokoprężnym np. 2.2 lub 2.4. Nie chce mi się krecić jakiegoś benzynowca do 4 tys. obrotów (a czasem trzeba przyszaleć lub po prostu zdążyć na czas na Business-meeting z kontrahentem) z climatronikiem, ESP, obiciem z Alcantary, Radiem CD ze zmieniarką na minmum 6 płyt (dużo słucham w podróży za ładunkami, zleceniami), czy podgrzewanych foteli. Auto musi być czarne i bez żadnym naklejek firmowych. Po prostu "jak Cię widzą tak Cię piszą". Oczekuję też funduszu reprezentacyjnego na lunche czy spotkania w klubach z potencjalnymi kontrahentami.
    Jeśli uważacie, że moje warunki są do przyjęcia to proszę o maila zwrotnego.
    P.S.
    Aha ja nie jeżdżę na spotkania w sprawie pracy, na których mogę się dowiedzieć, że czeka na mnie Skoda Fabia (klienta trzeba czasem sportowo przewieźć autem, podyskutować)
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 12th 2009
     permalink
    To w związku z kryzysem finansowym w Stanach - jeszcze jeden przyczynek
    > > do
    > > teorii ekonomii.
    > >
    > > Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
    > > Tatuś na to:
    > > - Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a
    > > na
    > > dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
    > > Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce
    > > się
    > > wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
    > > Synek na to:
    > > - Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak
    > > mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś,
    > > że też
    > > zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdolnięty, żeby zostać tu
    > > sam, z
    > > takim wielkim kredytem i bez rowerka...
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 12th 2009
     permalink
    Zima.
    Alpy.
    Stok narciarski.
    Facet rusza z góry,
    odbija się kijkami i jedzie na bombę.
    Nagle podskakuje na muldzie,
    obraca go,
    leci,
    koziołkuje,
    w tumanie sniegu wali w drzewo...
    Kijki w jedna,
    narty w druga,
    gosć rozwalony,
    zęby wybite,
    krew z nosa,
    nogi poskręcane w dziwny sposób.
    Otwiera nieprzytomne oczy,
    wciaga górskie powietrze i mówi:
    - I chuj, i tak lepiej niż w pracy
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 12th 2009
     permalink
    Lekcja dla managera
    Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest
    związana z kimś innym...

    Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł
    do niej i powiedział: - Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął
    cię od tyłu.
    Ale dziewczyna powiedziała NIE.

    Johnny odpowiedział: - Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się
    pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść.

    Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze
    swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i powiedziała mu o co chodzi.
    Jej chłopak odpowiedział: - Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je
    szybko,on nawet nie zdąży ściągnąć spodni.
    Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na
    telefon.
    W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało
    Ten burak użył monet! odpowiedziała jego dziewczyna.

    Lekcja dla menedżera: Zanim przyjmiesz jakąkolwiek biznesową propozycję,
    zastanów się nad wszystkimi jej konsekwencjami i aspektami. Inaczej ciągle
    ktoś będzie brał ciebie od tyłu...
    >
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    z internetu:

    +20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).

    +15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście – jeśli je mają).

    +10°C Amerykanie zaczynają trząść się z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.

    +5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa. Norwedzy idą się kąpać do jeziora.

    0°C W Ameryce i Europie zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.

    - 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa.

    - 15°C Kot upiera się, ze będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.

    - 17.9°C W Nowym Jorku właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.

    - 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.

    - 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.

    - 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie.

    - 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.

    - 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.

    - 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie przestają jeść lody na ulicy.

    - 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.

    - 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.

    - 60°C Wyginęły koty. Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.

    - 70°C Zamarzło piekło.

    - 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.

    - 80°C Wyginęli Amerykanie. Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.

    - 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wk...rwieni.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    bladykot: - 70°C Zamarzło piekło.
    :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    :clap: dobre
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    Nasi księża też mają poczucie humoru. Oto kilka przykładów: autentyczne ogłoszenia parafialne.

    1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.
    2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.
    3. W każda środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.
    4. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego koscioła i zaakceptował ten wybór. Nie moglismy znaleźć nikogo lepszego.
    5. W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn "klaskajmy wszyscy w dłonie".
    6. Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewalismy.
    7. Z tablicy ogłoszeń: "Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty".
    8. Po południu w północnym i południowym końcu koscioła odbęda się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.
    9. W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wczesniej.
    10. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.
    11. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piatek po południu.
    •  
      CommentAuthorsylwunia
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeMar 13th 2009
     permalink
    hehehe Konwi!! Punkt 9ty mnie rozłożył... kolejne też. Szkoda, ze w 10 jest ten cudzysłów hyhyhy.
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
  2.  permalink
    Podchodzi facet do dziewczynki z zapałkami i mówi :
    - Dziewczynko, chcesz na pączka?
    A dziewczynka z zaciekawieniem :
    - A jak to jest na pączka ?
  3.  permalink
    hahhahaah Aga dobre zaraz wysle mojemu M
    --
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 14th 2009
     permalink
    :crazy: niezłe
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMar 14th 2009
     permalink
    Jedzie małżeństwo windą i po chwili żona po swoich przemyśleniach, w trakcie jazdy, pyta męża:
    - Kochanie, czy płazy mają rozum?
    Po chwili mąż odpowiada:
    - Raczej nie, żabko.



    Dwóch baców idzie na targ, pierwszy z nich, znany w okolicy kawalarz, spostrzegł gó*no na drodze i mówi do drugiego:
    - Baco, widzita te gó*no, jak wom dom, 500 złotych, zjeta to gó*no?
    - Cemu ni!
    Krzywił się, mlaskał, ale gó*no zjadł.
    Z wielkim bólem wypłacił mu te 500 zł. Idą, idą i żal mu się zrobiło tych 500 zł.
    Nagle kawalarz spostrzega na drodze, inne gó*no i powiada:
    - Baco, a jak bych jo teraz te gó*no zjod, to docie mi 500 zł?
    - Cemu ni!
    Siadł, męczył się, pocił, krzywił, ale gó*no zjadł. 500 zł wróciło do poprzedniego właściciela.
    Idą dalej, kawalarz znowu się odzywa drugiego bacy:
    - Wicie co baco, cosik mi się wydaje, co my sie tego gó*na chyba za darmo nażarli.
    --
  4.  permalink
    Mąż ma nadgodziny w pracy, pisze do żony:
    -Przyjadę jak będę mógł.
    Na to żona:
    Przyjeżdżaj, będziesz mógł...
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 15th 2009
     permalink
    ?
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeMar 15th 2009
     permalink
    Akcja dzieje się w markecie przy warzywach:
    - Proszę bardzo przeciąć mi tego arbuza na pół - prosi klient obsługe.
    - przykro mi ale nie kroimy warzyw
    - Jednak bardzo prosze, bo cały to za dużo dla mnie
    - naprawde nie pokroję panu, bo nawet nie mam noża
    - w takim razie niech pan podejdzie do kierownika to moze on cos zaradzi
    Sprzedawca poszedł do kierownika i mówi:
    - szefie ma pan moze jakis nóż, bo musze jednej pierdolonej mędzie przekroić arbuza na pół.
    gdy to mówił zobaczył, że ten klient stoi za jego plecami i wszystk słyszy, więc żeby ratować sytuację mówi:
    - całe szczęście, ze ten miły pan także chciał połowe arbuza, wiec napewno się nam nic nie zmarnuje :)
    po całej akcji kierownik woła swojego podwładnego:
    - ale chłopie mam gadane i refleks. Nieżle z tego wybrnołeś. Potrzeba nam takich ludzi jak TY. Skąd wogóle jesteś synu?
    - z Sandomierza
    - to dlaczego aż tutaj się wyprowadziłeś?
    - bo tam szefie mieszkają same kurwy i hokeiści mieszkają !!!
    - co ty gadasz chłopcze moja żona jest z sandomierza !!!!
    - poważnie ?????? a na jakiej pozycji gra ? :))))))
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeMar 15th 2009
     permalink
    Dave wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
    - John, coś ty taki zadowolony?
    - Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność.. mówię Ci, stary... z taaakim biustem. Stanęła i spytała: "Mogę popływać z Tobą łodzią?" Powiedziałem: "Pewnie, że możesz." Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
    Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
    - Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
    - Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią. "Jasne" - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem silnik i mówię do niej: "Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław." Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać!!
    Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
    - Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
    - Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: "Jasne, że możesz." Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem: "Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu." Ona ściągnęła figi... Dave!!! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 16th 2009
     permalink
    JAK UPRAWIAJĄ SEKS...

    OGRODNIK - w trawie
    BANKIER - na raty
    ALPINISTA - zawsze na górze
    INŻYNIER - zgodnie z planem
    LISTONOSZ - dochodzi szybko
    POLITYK - kończy na obietnicach
    DENTYSTA - wiadomo zawsze oralnie
    ŚMIECIARZ - dochodzi raz w tygodniu
    POLICJANT - twarda pałka z kajdankami
    SZACHISTA - bije konia nawet przy królowej
    DETEKTYW - tylko w ciemnościach i incognito
    DŻOKEJ - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
    PIŁKARZ - jak nie faul to spalony i nigdy nie może trafić
    DOSTAWCA PIZZY - jak nie dojedzie w 5 min to zimny
    NUREK - ma wielkie ciśnienie zwłaszcza gdy jest głęboko
    GOLFISTA - małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
    MUZYK - ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
    PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY - nigdy nie może znależć właściwego miejsca
    DEALER SAMOCHODOWY - nie ważne gdzie i komu, aby tylko wepchnąć ten swój złom...
    --
    •  
      CommentAuthorsylwunia
    • CommentTimeMar 16th 2009
     permalink
    Dobre:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 16th 2009
     permalink
    buhahaha Blady superaśne :P

    Dekalog faceta
    pod każdym foto kolejny pkt
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    Botanika na wesoło

    DZIEWICA POSPOLITA

    Roślina krótkotrwała,
    wymagająca szczególnej pielęgnacji.
    Chętnie poddaje się flancowaniu.

    STARA PANNA

    Roślina długotrwała i pnąca,
    czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
    Żyje w miejscach odosobnionych
    nie wiadomo z kim.

    KOCHANKA

    Roślina kwitnąca pasożytnicza
    z gatunku motylkowatych.
    Z uwagi na duże koszty
    w naszych warunkach
    trudna do hodowli domowej.
    Rozkwita nocą.

    ŻONA

    Pożyteczne zwierzę domowe,
    pociągowe, bardzo nerwowe,
    ale wytrwałe.
    Żywi się odpadkami,
    w hodowli domowej bardzo opłacalna
    przynosząca duże korzyści.

    ROZWÓDKA

    Należy do owadów
    występujących w dużych ilościach,
    znana w przyrodzie
    pod nazwą szarańcza.
    Samiczki pozostawia w spokoju,
    samców niszczy od korzenia.
    Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.

    WDOWA

    Wierzba z gatunku płaczących,
    szybko próchniejąca.

    KAWALER

    Ptak przelotny,
    dzieci swoje podrzuca innym
    i wówczas zmienia miejsce pobytu.
    Jest trudny do chwycenia w sidła.

    STARY KAWALER

    Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
    Żyje przeważnie sam lub
    w symbiozie z purchawką pospolitą

    MĄŻ

    Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
    Ze względu na dużą żarłoczność
    w warunkach domowych przynosi duże straty.
    W hodowli nieopłacalny.
    Pochodzenie – skrzyżowanie trutnia
    z padalcem.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    Dziadek chcial isc z babcia do lózka ale babcia nie ma ochoty wiec dziadek mówi
    - babcia chodz ze mna do lózka dostaniesz stówe
    Babcia sie zastanawiala chwile ale w koncu sie zgodzila.... po skonczonym seksie dziadek wstaje ubiera sie i daje babci stówe. Babcia zapala swiatlo i mówi
    - dziadek, ale to jest stara stówa
    - STARA DUPA, STARA STÓWA !!!
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    Fuj!
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    to żeby nie było tak fuj to :
    Około drugiej w nocy dzwoni telefon:
    - Nowak, słucham.
    - Fju, fju! Jaki oficjalny! No, cześć stary, Łysy z tej strony sznurka. Koniec spania, wyskakuj z koja, wrzuć coś na garb i przyjeżdżaj! Nafta zamarza, muzyka gra i trąbi. Imprezka na maxa!
    - Ale...
    - Nie ma żadnego ale! Dwa razy nie będę powtarzał. Już, już, galopem, bo nic nie zostanie!
    - Ale...
    - No co ja mówiłem? Za kwadrans tu jesteś!
    - No dobrze...
    - Wreszcie! I co, zaraz będziesz?
    - Nie, zaraz obudzę syna.
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2009
     permalink
    :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 18th 2009
     permalink
    Coraz bliżej święta
    Zastanawiam się jak nazwać moje dwa karpie...
    - Daj spokój. Przecież i tak ich nie odróżniasz, a poza tym masz zamiar je zabić!
    - Lech i Jarosław?
    --
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeMar 20th 2009
     permalink
    Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić
    > kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym.
    > Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami.
    > Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
    > - Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
    > Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i
    > powiedział:
    > - Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
    > jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
    > Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się
    > bardzo sceptyczny.
    > Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich
    > moc.
    > Zapytał więc sklepikarza:
    > - Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
    > - Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział
    > sklepikarz.
    > Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
    > Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne
    > podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego
    > nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu.
    > W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł
    > o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać.
    > Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie
    > krzyczał:
    > - Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.