Dziękuję w imieniu Kacperka

na czym gotujecie zupki?

- na poczatku na indyczku a teraz na kurczaku, maly lubi warzywne i rosolek:)

Moja Ninka nigdy za zupami nie przepadała a teraz muszę jej codziennie gotować bo wyje pytając "Dzie jeśt ziupka Ninusiiiiiiiiiiiiiiiii??????????????" i ryczy jakbym jej ojca siekierą zabiła
No więc kurcze gotuję co mi nie na rękę bo u nas się w domu zup nie jada. Zarówno ja jak i mój mąż jesteśmy typowo "drugodaniowcami"

A wiecie?
Fajne bananowe placuszko racuszki ostatnio robiłam, więc jakby któraś była chętna to TU JEST PRZEPIS
Ostatni na stronie.
Naprawdę pyszne !

ryczy jakbym jej ojca siekierą zabiła

- mlody tak beczy noca jak sie budzi do jedzenia

Milka, tak to normalne, jeszcze nie raz możecie przechodzić takie fazy

Dziewczyny, mam takie pytanie. Otóż nie znoszę smaku/zapachu amarantusa (śmierdzi ziemią dla mnie). Robiłam z niego placuszki (z mąki amarantusowej) - Kuba jako tako jadł, ale ja nie przełknę tego. Natomiast jak dodaję ziarno amarantusa do koktajlu jaglanego to w ogóle nie czuć, że glebą śmierdzi (robię go wg przepisu jaki tu był zamieszczany tylko dodaję jeszcze jagody goi i troszkę mleczka krowiego i tahini, bo zdrowe;). No i teraz nie wiem. Czy to mąka amarantusowa tak śmierdzi a ziarno amarantusa już nie? Czy też te wszytskie przyprawy (kurkuma, kardamon, imbir, cynamon) zabijają smród gleby? Macie jakieś doświadczenia? Może dodać do tych placuszków te przyprawy i nie będzie tak czuć ziemią?
A drugie pytanie to co robicie dzieciom na śniadanie? Bo u mnie kurcze ciągle w zasadzie to samo, albo placuszki owsiane, albo kaszka jaglana lub manna, albo pankejki albo jajecznica...No i nie wiem co mu jeszcze wymyślać. Póki co dodaję różne owoce, ale zaraz sezon się skończy

Chyba, że Winni zechce i mi podesłać swój jadłospis plus nr konta

Hanny - ja mam amarantus ekspandowany, słodzony melasą i uwielbiam go. W ogóle nie czuję w nim nic, o czym piszesz. :) Może to kwestia właśnie przypraw, czy melasy w moim?
U nas na śniadanie są płatki i kasze z owocami. I jeszcze się nie nudzą, więc korzystam. A zimą dodaję do nich suszone owoce.

Z racji mojego przeziębienia i poniedziałku nic za bardzo w lodówce nie miałam poza jajkami, ryżem i masłem (oraz bananami, ale to poza lodówką). Ale wyszedł mi całkiem niezły megaszybki lunch zainspirowany przepisem Madziauk na jajecznicę z bananami z wątku o zdrowym odżywianiu. Na masełku podsmażyłam zatem banana pokrojonego na kawałki, wrzuciłam ryż, zalałam rozbełtanym jajkiem z cynamonem, wymieszałam i dusiłam to potem pod przykryciem na małym ogniu, żeby się scaliło. Młody wyżarł mi ćwierć patelni... Następnym razem zrobię ze śliwkami

Doti:
- 3 łyzki płatków owsianych zalać mlekiem (najlepiej zostawić na noc, ale niekoniecznie)
- opcjonalnie do tego łyżka siemienia lnianego
- opcjonalnie jedno jajo
- trochę mąki, żeby zagęścić, szczypta sody
- opcjonalnie zgnieciony banan czy inne owoce

I to wszystko zmieszane wykładać po łyżce na patelnię i smażyć.
Chyba o niczym nie zapomniałam.
(Można jeszcze te płatki z mlekiem i siemieniem najpierw ugotować, wtedy placuszki są kremowe w środku, ale nie trzeba:) )

migg: ja mam amarantus ekspandowany, słodzony melasą

o dzięki, to zrobię jeszcze jedno podejście do mąki amarantusowej, bo zdrowa;) Ja trza jeść;)

Dzięki ci dobra kobieto.

a gdzie mozna kupic platki gryczane czy jaglane bo pierwsze slysze o takich

witajcie po dłuższej przerwie, byliśmy na wojażach, ale tam się nakombinowałam z jedzeniem, powiem tak, słoiczkami mój Bartek pluje :) zasmakował w domowym jedzeniu i teraz słoiczków nie chce w ogóle.

U nas ostatnio (tak od tygodnia) są zupki, bo nigdy nie mogłam się odpowiednio wstrzelić z obiadem, by mały nie był głodny i jak dam zupkę ok. 12-13 to jest ok.

milka1984: dziewczyny, czy to normalne ze moj synek w zasadzie przestal jesc blw

milka1984 minie mu, Bartek tez ma ostatnio fazę, że kaszkę na śniadanie pierwsze łyżeczki muszę mu podawać, otwiera buźke szeroko a łapki chowa. Zależy od jego humoru, w końcu BLW ma być przyjemnością, nic na siłę, jak ma ochotę być karmiony to proszę bardzo :)

ja jeszcze amarantusa nie próbowałam.

A kiedy ograniczyłyscie karmienie piersią? mi jakoś udaje się ostatnio przez te zupki wprowadzać 3 posiłki stałe, ale mimo to co 3 godziny jest wołanie o pierś. A w nocy jakby jeszcze nadrabiał, budzi się co 1,5-2 godz. i chce cyca.

W tych płatkach jaglanych denerwuje mnie to, że ponoć trzeba je aż 20 min gotować (tak jest napisane na opakowaniu), więc ja wolę jednak kaszkę jaglaną błyskawiczną bez cukru (my jemy Nominal)
Ja na razie wyeliminowałam karmienie piersią na czas kiedy Fifi jest w żłobku - od ok. 7:30 do 12:30, w żłobku w tym czasie dostaje kaszkę/kleik/jogurt/płatki na mm z owocami. Daję mu jeszcze zupkę do żłobka, ale panie mówią, że po tym drugim śniadaniu nie zdąży zgłodnieć. Przed wyjściem je śniadanie BLW, po powrocie nieograniczona ilość cyców + obiad BLW, na kolację kaszka i w nocy nieograniczona niestety ilość cyców...
U nas dziś królik w śmietanie + gniotki (w sensie gnocchi :D) podsmażane z cukinią

Hanny: bo parówka to dla Kuby jak dla mnie czekolada. Najchętniej jadłby ją na wszystkie posiłki;)

U nas podobnie;)

Dajen_q: W tych płatkach jaglanych denerwuje mnie to, że ponoć trzeba je aż 20 min gotować (tak jest napisane na opakowaniu), więc ja wolę jednak kaszkę jaglaną błyskawiczną bez cukru (my jemy Nominal)

Ależ skąd! W płatkach jaglanych lubię właśnie to, że robią się w dwie minutki, za to na kaszę jaglaną dłużej czekam!:)

Mońka wydaje mi się, że skoro zwiększyła się liczba karmień, a pewnie na razie Twoja córeczka zjada niewiele, to ta wodnista kupa może być tym spowodowana. Może też chodzi o to, że jej żołądek musi się przestawić z posiłków zmiksowanych, które inaczej trawi, na pokarmy stałe. Obserwuj, czy nie pojawia się jakaś wysypka, która może oznaczać alergię, ale jeśli nie ma jakichś dodatkowych atrakcji, typu bolący brzuszek, to chyba powinno to minąć.

Treść doklejona: 17.09.13 22:30
Dodam jeszcze, że Lilka (moja :) ), która od początku jest BLW, "normalne" kupy zaczęła robić dopiero ok. 8 miesiąca. A tak, wcześniej cały czas były "piersiowe" z kawałeczkami różnych pokarmów :)

mońka, 'u nas' też zwarta i dorosła kupka. Zielona kupka, to często efekt większej ilości żelaza. Doczytałam również, że:
"Czasami źródło zielonych kup leży w nadwrażliwości na nabiał. Niektóre dzieci karmione piersią są bardzo wrażliwe na specyficzne produkty spożywcze w diecie mamy.(...) Dopóki dziecko wydaje się zadowolone i nie ma problemu z zaparciami, nie należy martwić się na zapas kolorem kału."
A może tak malutka zareagowała na zmiany w sposobie karmienia. Obserwuj, może za jakiś czas minie?

u nas z tym jedzeniem jest raz lepiej raz gorzej, ale sie nie przejmuje bo i tak mleko jest odstawa , do tego dostaje raz dziennie zupke z miesem. Wspolczuje wam tych niezliczonych karmien nocnych... ja to mam chyba szczescie bo moje dziecko je najwczesniej o 5.00 (ostatni cyc o 20 ) a dzis zjadl dopiero o 6.30 i tym sposobem pierwszy raz przespal 10g ciagiem. tylko ze ja odkad on skonczyl 4 mies wprowadzilam zasade ze nie daje piersi przed 3.00 i nawet jak sie obudzil o 1.00 to dalam smoka, czasem ululalam i zasnal w 5 min (nie plakal w ogole). wiadomo ze jakby byl glodny i by plakal to bym mu dala ale nie bylo takiej sytuacji. wiec byly moze z 3 noce ze budzil sie po 1.00 i dawalam smoka a potem przestal. czasem jeszcze ma noc ze sie przebudzi ale od ponad miesiaca (za wyjatkiem 3 nocy z katarem ) je najwczesniej o 5.00. moze sprobujcie dawac smoczka czy wode zamiast piersi, moze to cos pomoze? ( wiem wiem latwo mowic trudniej zrobic hehen ).
Dajen - to twoj maluch je juz takie "dorosle" rzeczy jak kurczak w smietanie? jak mu to podajesz? tzn jakie kawalki? bo moj nadal nie radzi sobie z malymi kawalkami, a np kawalek kurczaka tylko pomemła i wypluwa. macie juz jakies zeby? bo my nie :( i na razie Kubusiowi nie daje calych dan tylko kilka osobnych produktow np na obiad lub kolacje brokula, marchewke, pietruszke czy inne warzywa w slupkach oraz mieso w formie pulpecikow najczesciej ( z czego i tak zjada niewiele). mysle ze jeszcze co najmniej z miesiac czy i dwa zanim bede mogla mu dawac dania jakie my jemy.
u nas kupka prawie od poczatku BLW taka bardziej dorosla, zwarta a kolor rozny - zdarza sie i zielona ale tlumacze to tym ze jadl duzo zielonych rzeczy

migg: A tak, wcześniej cały czas były "piersiowe" z kawałeczkami różnych pokarmów :)

no właśnie u nas tak teraz wyglądają, dokładnie jak opisujesz...no nic poobserwuje ja jeszcze, ale objawów na bolący brzuch nie ma, brzuszek miękki, nie spina się nie ma problemów z robieniem kupki..tylko konsystencja inna..spróbuje jej podać dzisiaj ryż, to może trochę się "zaklei"..swoja droga ciekawe jak go będzie jadła haha:)

madziik1983: bierze jedzonko lapczywie i chetnie do buzi, mietoli jak gume i wypluwa

u nas większość pokarmów też tak kończy, wyjątkiem są owoce i niektóre warzywa (np. ziemniak i marchew)warzywka, ale podobno to normalne, bo ponoc do roku podstawą diety i tak jest mleko :)

Anetii: mońka a może seler???

hmmm może, ale przeciery z selerem jadle i nie było ekscesów..
dzięki za rady kochane!
będę do Was regularnie zaglądać :) mam nadzieję że uda nam się BLW rozkręcić na dobre:)

Emza, zwracam honor płatkom jaglanym, dzisiaj znalazłam takie co to ich nawet gotować nie trzeba :) Coś mi się musiało przywidzieć z tymi 20 minutami...

milka1984: [/quote][quote=milka1984]Dajen - to twoj maluch je juz takie "dorosle" rzeczy jak kurczak w smietanie? jak mu to podajesz? tzn jakie kawalki?

Wiesz Milka, je to za dużo powiedziane, bo też jeszcze nie mamy żadnego ząbka. Ja mu daję takie podłużne kawałki odcięte z udźca z królika, to jest mięciutie mięsko, coś tam pomemła, coś tam połknie. Zgodnie z tą książką o BLW, sporo żelaza jest też w tych mięsnych sokach, więc tego...Zresztą ostatnio logopedka nam też zalecała, żeby dawać mięsko do rzucia, nawet wołowinkę, krojoną wzdłuż włókien - ponoć takie rzucie świetnie działa na aparat mowy. A Filipek jeszcze nie gaworzy więc się słucham :)

suszka - dzieki za przepis, jutro mlodemu zrobie bo smakuje mu pasta z ciecierzycy na chleb to i kotleciki moze beda ok, choc moj ostatnio malo co je BLW niestety, 5 min popróbuje, powypluwa, pogniecie i koniec, czekam az mu sie odmieni

Fartuszek też IKEA :)

ŚNIADANIE, KOLACJA
Paprykarz własnej roboty:
Filet z ryby, wrzuciłam do gotującego wywaru z warzyw, chwilkę gotowałam ( z 2 minutki), rozdrobniłam, dodałam proporcjonalnie tyle samo ugotowanego ryżu, pół gotwanej rozdrobnionej marchewki i pietruszki, posiekaną natkę pietruszki, trochę mielonej słodkiej papryki, szczyptę ostrej, trochę carry. Można podać na chleb, lub w formie klopsików , paluszków, Nadia zjadła łyżeczką z miseczki :)

milka to ja chyba przekarmiam czasem! Kacper je tak samo pierś (czasem więcej bo w nocy) a dalej:
rano trochę chlebka,
ok. 12 owoc (np. banan ale czasem kilka owoców różnych), albo jogurt,
15-16 obiad z nami i czasem zje dużo (np. kotlet, ziemniaki, warzywka) a czasem tylko na mięsku poprzestanie, najmniej pół kotleta),
co prawda nie daję mm w między czasie
na wieczór też coś je. Albo jak mamy kolację (bo rzadko uda nam się zgłodnieć ) to coś zje z nami, albo daję mu kaszkę gęstą

No i to przeplatane piersią do snu i w nocy.

Więc w sumie podobnie, ale mi się wydawało zawsze, że to za mało...

hmm to moze nie jest tego za duzo... sama nie wiem, szczegolnie ze mnie sie wydaje ze to blw to naprawde malo co zje, szczegolnie wieczorem, bo rano cos tam zje to 2g po tym wytrzymuje bez jedzenia ale na wieczor to wiekszosc wypluwa. moze jak przejdziemy na butle to troche sie to unormuje, dzieki za odpowiedz