Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    sushka: "Może daj mu kostkę rosołową do obgryzienia?"


    Hehe :) ciekawe czy by mu smakowalo :P

    No mowie Wam jak mnie mam wnerwila...ja zadnych takich dodatkow nie daje,zero chemii, same warzywa, a ta mi wyskakuje z kostka rosolowa i zdziwieniem, bo ona nie wiedziala.... kuzwa dziecko ma 15 miesiecy i ona o wiekszosci nie wie.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dziewczyny, czy Wasze dzieci po 11 miesiacu mialy kryzys jedzeniowy? Moj synus od dwoch dni co mu nie dam to z tacki wyrzuca, najchetniej pil by mleko albo pil kaszke. Dzis zjadl niewiele blw (poza owocami (truskawki i borowki na 2 sniadanie, poskubal groszku troche, jajecznicy i zjadl plasterek sera, i wsio, kurczaka niet, warzyw nie.. nawet chrupki z quinoi wyladowaly na podlodze).
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    madziauk z tego co piszesz to zjadł całkiem sporo :wink: Tadzisław w na przełomie 11/12 miesiąca jadł praktycznie tylko mleko i wsio .. od czasu do czasu coś na śniadanie skubnął, nie znam się na kryzysach, ale może i u was się zaczyna małe przystopowanie ...
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthordodula
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Dziewczyny mam ogromną prośbę a mianowicie potrzebuję przepisu na pastę z kurczaka i na jakieś ciasteczka może mufinki dla 9 miesięcznego synka.
    Może któraś z Was ma gdzieś "pod ręką" taki przepis. Z góry dziękuję bardzo :)
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    KasiaTasia - calkiem mozliwe, przypomnialo mi sie, ze zjadl dzis rowniez malego banana ;) I ode mnie troszke kaszy jaglanej z jablkiem i cynamonem ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Robiłam racuchy marchewkowe i jogurtowe i wyszły pyszne! Dobre przepisy.


    Cieszę się, ja spróbuje jutro:))
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    Ratunku, zrobiłam ciasteczka z amarantusem wg przepisu doti i wyszło mi jakieś ciągnące badziewie :cry:
    Dłużej piec nie mogłam bo były już brązowe. Co mogłam zrobić źle ? Przecież to kurna góra 3 składniki a ja nie jestem kuchenna łamagą .....
    --
    • CommentAuthormonei87
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    hej :) witam was wszystkie, jestem tu nowa, od kilku dni podczytuje to forum bo rowniez rozpoczelismy mozolnie jedzenie blw, corka skonczla 6 miesiecy. na poczatek byl ziemniak i brokul. ziemniak spotkal si z akceptacja ale brokul juz nie bardzo... i nie wiem co dalej.. czy moge jej juz przygotowywac takie dania jak tutaj proponujecie?? co jej dawac na sniadanie?? kompletnie nie wiem jak to wszystko ma w praktyce wygladac czy sa jakies stale godziny posilkow?? jak wtedy z mlekiem kiedy je podajecie?? prosze o jakies rady i za wszystkie serdecznie dziekuje!! aaa i czy warto kupic kasiazke kucharska bobas lubi wybor?? pozdrawiam
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    kuleczka_69: Dziewczyny, czy jak dam M. zupyz kostka rosolowa to nic mu nie bedzie?


    kuleczka, nie stresuj się;) Jak raz zje i to roczne dziecko to nic mu nie będzie (no chyba, że jest uczulony na jakiś składnik). Ja dodaję bulionetki knorra, bo mają bardzo naturalny skład ponoć;)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    monei - wg mnie bardziej niz ksiazke kucharska warto przeczytac podstawowa ksiazke bobas lubi wybor, tam znajdziesz odpowiedzi na wiekszosc twoich pytan. Mleko na razie u ciebie ma byc podstawa wiec dajesz jak do tej pory, na jedzenie blw radze sadzac 2 razy na dobe np sniadanie i obiad i koniecznie ty przy tym powinnas tez jesc. jesli dziecko nie ma alergi to mozesz probowac dawac rozne potrawy ale pamietaj ze na poczatek maja to byc rzeczy latwe do chwycenia dla malej. Najwazniejsze zeby siedziala prosto i stabilnie. To ma byc dla niej zabawa a nie najadanie sie i to jeszcze przez jakis czas ( od miesiaca do paru ). Ale ja radze przeczytac ksiazke, bez niej niewyobrazam sobie zaczynac blw :) na sniadania ja na poczatek dawalm owoce - gotowane jablka i gruszki, banana, brzoskwinie, sliwki, chlebek z pastami roznymi, placuszki owsiane i jaglane itp
    -- [/url]
  2.  permalink
    Hanny: kuleczka, nie stresuj się;)


    staram sie, no ale ilez mozna tluc innym, ze ja takiego ustrojstwa do zup nie dodaje? :P bo i po co? jak warzywami moge lepszy smak osiagnac :P
    --
    • CommentAuthormonei87
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    milka- dzieki bardzo za odpowiedz! :) kupie ksiazke i bede musiala poczekac az mi ja przysla z polski , a w tym czasie bede powoli wprowadzala blw. i oczywisice bede zagladala tutaj regularnie :) pozdrawiam
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    mamakasi: Ratunku, zrobiłam ciasteczka z amarantusem wg przepisu doti i wyszło mi jakieś ciągnące badziewie :cry:
    Dłużej piec nie mogłam bo były już brązowe. Co mogłam zrobić źle ? Przecież to kurna góra 3 składniki a ja nie jestem kuchenna łamagą .....


    Hmm, może za dużo banana? albo długo czekałaś z włożeniem do piekarnika po zmieszaniu i amarantus namiękł. A na pewno użyłaś ekspandowanego? Kurcze, ja je dziś robiłam - pół porcji z żurawiną i pół z morelą i wyszły super. Ja bym pewnie sypnęła więcej trochę amarantusa i na pewno mieszała zaraz przed włożeniem do piekarnika.
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeNov 15th 2013
     permalink
    Doti , dzięki. Mieszalam i od razu pieklam . Na opakowaniu było napisane popping więc chyba tak :wink:
    Na następnym razem sypne więcej. A jaka tobie wychodzi konsystencja ? A może za grube ciastka robiłam ?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeNov 15th 2013
     permalink
    ale mi te ciacha też nie wychodzą super hiper chrupkie, takie gumowate odrobinę ale BARDZO smaczne, przed Tadzisławem muszę chować i mu po kilka wydzielać, bo by zeżarł wszystko na raz
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 21st 2013
     permalink
    Zainspirowana przepisem Doti na placuszki amarantusowe wynalazłam (posiłkując się netem) coś takiego:
    CIASTKA OWSIANE:
    - 50 g płatków owsianych
    - 50 g rodzynek
    - 50 g suszonych moreli (warto kupić niesiarkowane - nie są tak strasznie pomarańczowe, tylko brązowe, jak rodzynki i o wiele smaczniejsze)
    - 50 g orzechów nerkowca posiekanych (można ominąć albo dać coś innego)
    - dwie łychy siemienia lnianego (bo wszędzie je daję)
    - 1 banan
    Banana zmiksować, połączyć z suchymi wymieszanymi składnikami i łyżką wykładać na blachę. Piec w termoobiegu ok 15 minut. Z wierzchu są chrupiące a w środku wilgotne (można to określić również jako lekko gumowate :wink:)
    Pyszne i baaardzo słodkie.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeNov 22nd 2013
     permalink
    a ja się chciałam moim dzieciątkiem pochwalić :bigsmile: Tadzisław wczoraj tak ni z tego ni z owego skonsumował zupę z kaszą łyżeczką, no wyglądało to tak jakby od zawsze to czynił :)

    dzisiejsze próby, nie tak spektakularne jak wczorajsze ale są ...

    i apeluje do wszystkich niedowiarków i wątpiących w BLW : dajcie szansę dzieciakom, to działa!
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 23rd 2013
     permalink
    dziewczyny, a od kiedy mozna dawac dzieciom pieczarki duszone? bo wiem ze grzybow lesnych to dlugo sie nie powinno a pieczarki?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 24th 2013
     permalink
    Znalazłam ciekawą akcję w necie: Wegetariańskie menu dla przedszkolaka
    Nie przeglądałam wszystkich przepisów, ale wyglądają na ciekawe a może któraś z Was znajdzie coś dla siebie. :)
    --
    •  
      CommentAuthorIwona1977
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    Migg, dzięki za inspirację ciasteczkami owsianymi. Nie miałam orzechów, do płatków owsianych dodałam trochę płatków jęczmiennych, zrumieniłam lekko na patelni. Oprócz moreli i rodzynek w moich ciasteczkach były jeszcze daktyle i sezam. Wyszły pyszne.
    W jakiej temperaturze piekłaś?
    Pytam, bo moje trochę za bardzo się przesuszyły, obstawiam, że albo za wysoka temperatura (dałam 170 C) albo to przez termoobieg.
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 27th 2013
     permalink
    milka1984: dziewczyny, a od kiedy mozna dawac dzieciom pieczarki duszone? bo wiem ze grzybow lesnych to dlugo sie nie powinno a pieczarki?


    Słyszałam, ze pieczarki nie maja żadnych właściwości odżywczych i ja nie będę ich Majce dawac jeszcze dłuugo, a moze w ogóle. Jakoś sie boje tych grzybów.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Dziewczyny doradźcie mi coś na kolację dla młodego, bo ostatnio coś niechętnie jada kaczki... A w związku z odstawieniem od cyca, chciałabym, żeby się najadał na wieczór...

    No i jeszcze proszę o pomysł na pasty kanapkowe. Widziałam kilka, ale nie wiem, czy dla roczniaka się nadaje... Fajna by była jakaś szynkowa, rybna i jajeczna:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dii: bo ostatnio coś niechętnie jada kaczki

    Hehe, Dii - wolę się upewnić - chodziło o kaszki, prawda?:crazy:
    U mnie właśnie chodzą głównie płatki/kaszki, a jak nie, to - placki z serka wiejskiego, omlety, chlebek bananowy, pasty natomiast nie chodzą, dlatego nic sensownego niestety nie doradzę, ale myślę, że dla roczniaka wszystko, co nie(za)słone i się nada.
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dii: No i jeszcze proszę o pomysł na pasty kanapkowe

    Ja ostatnio robię pastę jajeczną - trę jajko na małych oczkach, dodaję posiekany szczypiorek lub też pietruszkę i do tego łyżeczka jogurtu greckiego i mieszam...mała wcina z bułką aż miło.
    :bigsmile:
    -- •••
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dii: bo ostatnio coś niechętnie jada kaczki

    Hehe, Dii - wolę się upewnić - chodziło o kaszki, prawda?

    Hehe! Tak - kaszki :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    dii - najpierw to gratulacje! widze ze marzenia sie spelniaja i Kacperek bedzie mial rodzenstwo.
    a tak do tematu - to pasty - jajeczna byla juz wspomniana , ja natomiast robie jajeczna jeszcze z avocado : jajko + avocado zmiazdzone widelcem + ciut oleju rzepakowego
    z soczewicy : soczewica zielona zmiksowana z czosnkiem i olejem
    z ciecierzycy to ala hummus: ugotowana ciecierzyca z czosnkiem i olejem ( mlodemu jeszcze sezamu nie dawalam ) do tego jakies ziola :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dzięki za przepisy:bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Pozwolę sobie tu odpowiedzieć żeby wątku o KP już nie zaśmiecać :wink:

    Akirka: A ja mam pytanie czy Wasze dzieci (skoro piszecie, że od 6 mż były na BLW) juz wtedy siedziały stabilnie i umiały chwytać warzywa? U nas nawet nie ma widoków co do siadania, chwytanie coś tam trenuje, ale jak jej dać warzywo do ręki to nie utrzyma go bo i tak zgarnia w pięść i rozgniata.


    Moja Nina wtedy siedziała stabilnie dość.
    Ale nie sama [sama zaczęła siadać jak miała 9 mscy i 1 tydz] tylko posadzona przeze mnie.
    Bo do BLW dziecko nie musi siadać samo a jedynie siedzieć posadzone [poprawcie mnie jeśli się mylę :smile:].
    Często też sadzałam sobie Ninę na kolanach na przykład.
    A chwytanie i rozgniatanie w pięści to też normalny etap nauki.
    Z każdym dniem więcej trafi do buzi niż nie do niej :smile:

    mamakasi: I nie za bardzo rozumiem co się tak tych sloiczkow ludzie boją, czy papek . Etap jak każdy inny.


    Ale kto się boi ? :wink:
    Nie padło chyba nigdzie takie stwierdzenie :wink:
    Zależy co, kto woli.
    Poza tym ja widziałam co się stało z moim słoiczkowym bratankiem. Który w wieku pół roku nie był w stanie sam ugryźć kromki chleba bo papek od początku był nauczony i efektem tego mając 1,.5 roku dalej musiał mieć przemiksowaną zupę.
    Podczas gdy moja 7-dmio miesięczna Nina wcinała barszcz z dużymi kawałkami ziemniaków i jadła naleśnika zwiniętego w rulon. Całego, sama, bez problemu.
    Dlatego moim zdaniem BLW o niebo lepsze.
    Plus tak, jak wcześniej pisałam - gotowałam jeden obiad i jedliśmy go wszyscy. Nie musiałam się martwić o to, czy mam słoiczek, czy muszę dzisiaj zupkę Ninie ugotować i ją zblendować itp
    Może to niewiele, ale dla takiego lenia [zwłaszcza w kuchni] jak ja to jednak sporo :tongue::wink:


    Zobacz, tu Nina ma dokładnie tyle, co Kasia :wink:
    8 miesięcy i 1 tydzień.
    Jeszcze sama nie siada, ba daleko jej do tego jak mi do Miss Universum.
    A zobacz jak pięknie sobie radzi i jak ładnie je [zjadła to wszyściusienienieńko, no może 1/10 spadła na ziemię].
    Czyż to nie wygodne ?
    Mama siedzi obok, je obiad a na przeciwko dziecko je dokładnie to samo :wink:

    Image and video hosting by TinyPic

    Tu jest jeszcze młodsza.
    Ma 7 miesięcy bez jednego dnia.
    I też zajada jak nie wiem :wink:

    Image and video hosting by TinyPic



    Teraz dużo mniej mi je koza a i wybrzydza strasznie, jak piesek francuski :tongue:


    P.s
    Ale ona była łysa :crazy::crazy::tooth:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Teorka , ślicznie !
    Moja teraz też już coś tam je .
    Ale twojej blw raczej nie pomogło bo jak sama piszesz wybrzydza :tongue:
    Pewnie masz taki egzemplarz :wink:

    A jak obiady gotowalas to wszystko ekologiczne etc ? Bo dla mnie to problem. Na razie gotuje osobno i dla kaski zamrażam jak akirka .
    Żeby nie było, też razem jemy, tyle że jedną ręką pakuje do otwartej buzi kaski :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    mamakasi: Ale twojej blw raczej nie pomogło bo jak sama piszesz wybrzydza :tongue:


    No własnie.
    Także ten akurat aspekt BLW mnie lekko zawiódł.
    Ale nic poza tym :wink:

    Naprawdę metoda świetna i przy kolejnym dziecku na pewno będziemy ją stosować.


    mamakasi: A jak obiady gotowalas to wszystko ekologiczne etc ?


    Nie, jadła to co my.
    Wiadomo - przestałam używać kostek, sosów instant, soli [tzn 1) soliłam bardzo niewiele, albo 2)nam dosalałam pod koniec gotowania jej wyciągając wcześniej - zależy, zwykle jednak punkt 1], zaczęłam dawać więcej przypraw ale jednak nie przeniosłam się na dział eko, lub na targ/bazarek z produktami czystymi, ekologicznymi i bez chemii.
    Nie ma u nas w mieście czegoś takiego po prostu.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Teorko zgadzam się w 100% My też dajemy Kacprowi wszystko, nawet solone, bo my ogólnie baaardzo mało solimy, ale wtedy pilnuję, żeby dużo popił. Przez pierwsze pół roku bawiłam się w komponowanie potraw specjalnie dla niego, ale teraz złapałam jeszcze większego lenia i daję dosłownie to, co my jemy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Oj a ja się męczę nadal dwoma obiadami :devil: no może z małymi wyjątkami ;) ale ogólnie jemy inaczej......

    Ninka słodko zajada:) a co ona tam miała na talerzyku?
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    hopelight: a co ona tam miała na talerzyku?


    Ziemniaki, kurczaka w sosie curry z zieloną papryką i marchewką no i ogórasa kiszonego bo uwielbiała [wtedy] :wink:
    Mimo, że miała 8 miesięcy [i mniej] to ja absolutnie obiadów nie modyfikowałam tylko dawałam jej dosłownie wszystko, wszyściusieńko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Smacznie brzmi..ja myślałam, że mój Dominik dużo je ale porcji z talerza nr 1 w życiu by nie zjadł nawet teraz a co dopiero w wieku 8 miesięcy. :shocked: POwiedziałabym, że to porcja dla mnie :bigsmile: no ale ja miało jem na obiad...także już nawet syn mnie goni jeśłi chodzi o zupy.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    No ona mając 8-9 mscy potrafiła dwa całe mielone opędzlować, plus ziemniaki :shocked:
    A teraz je dużooo mniej, aczkolwiek ma dzień, że sama, za jednym podejściem 250-cio gramowe opakowanie makaronu zjada :cool:

    hopelight: no ale ja miało jem


    Z tego co z Naszych Dzieci pamiętam napisałabym, że widać :wink::wink:
    Drobnaś strasznie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    No moja by w życiu tak nie siedziała jak Ninka na zdjęciu. Składa się jak scyzoryk jak ją kiedyś posadziłam;)

    Teo- czyli nie stosowałaś tych ogólnych zasad wprowadzania pokarmów, że ogórek w tym miesiącu, a pomidor w tamtym? Ja się trochę tego boję czy jej coś nie zaszkodzi, nie będzie za ciężkie dla żołądka. .
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Teo zarąbiście Ninka zajada :D:D:D

    A słuchajcie tak na szybko nie mam czasu szukać odpowiediz teraz, jaką książkę o BLW polecacie bo chcę sobie kupić na mikołaja :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    akirka: czyli nie stosowałaś tych ogólnych zasad wprowadzania pokarmów, że ogórek w tym miesiącu, a pomidor w tamtym?

    Pytanie do Teo, ale i ja odpowiem :P bo pewnie tak jak u Niny było. Ja w ogóle w życiu na pół tabelki nie spojrzałam. Jedyne czego pilnowałam, to żeby jednego dnia na przykład nie podać po raz pierwszy ananasa i pomidora. Bo gdyby coś uczuliło, to bym nie wiedziała co. I dawałam wszystko od początku w zasadzie. Patrzyłam czy ok, jak ok to dawałam i tyle. Tym sposobem w wieku 7 miesięcy skończonych Nadia jadła to co my, jedyne czego pilnowałam, to żeby nie było ani słone ani smażone w tłuszczu ;>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Teo...teraz niestety nadrobiłam :devil: ale już zaczęłam działać w tym temacie, motywuje pewna sukienka, w którą ledwo się zapinam a MUSZE ją założyć, bo zejde z tego świata jak się nie zapnę :DKUpiłam specjalnie mniejszą


    :devil:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    AKIRKA u nas dokładnie jak u Penny.
    I jeszcze w sumie starałam się nowości dawać rano albo do południa, żeby w razie bólu brzucha nas noc nie zastała :cool:
    Ale Ninki nigdy po niczym brzuch nie bolał, nawet po baraninie z kebaba od Turka, jak ją tatuś napasł no bo przecież "ona wszystko je to myślałem, że może" :crazy::tooth:



    akirka: Składa się jak scyzoryk jak ją kiedyś posadziłam;)


    A u Ciebie na kolanach ? :wink:



    hopelight: teraz niestety nadrobiłam :devil:


    Tira rira, nie wierzę :boogie:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    hope, Ty gotujesz nadal 2 obiady??? O kobieto, że Ci się chce :) Żeby Tobie tak nie zostało. Miałam koleżankę, która gotowała zawsze synkowi osobno i jak młody poszedł do podstawówki, dalej musiała gotować osobno, bo syn nie ruszył niczego, co Oni jedli :)

    Treść doklejona: 04.12.13 14:50
    My dziś na obiadek mamy gołąbki - Misia uwielbia a najbardziej chyba kapuchę :)
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    TEORKA: A u Ciebie na kolanach ? :wink:


    To się łapie za stopy swe i też na scyzoryk.

    PENNY - dzięki za odpowiedź. A jeszcze zapytam - owoce surowe też od razu dawałaś? I wieprza sklepowego też (nie surowego ofkors)?
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    katka_81: Miałam koleżankę, która gotowała zawsze synkowi osobno i jak młody poszedł do podstawówki, dalej musiała gotować osobno, bo syn nie ruszył niczego, co Oni jedli :)


    Tak gotuje ale u nas raczej nie będzie tak, że on nie ruszy co my jemy bo jemu najbardziej smakuje właśnie nasze jedzenie i to nie jest tak, że on naszego nie je..tylko po prostu nie wszystko i zwykle w mniejszych ilościach po po prostu my lubimy mocno przyprawione więc jemu nie chcę takich rzeczy serwować co nie znaczy, że np. tego nie próbuje. Działa to tak, że jak robie spaghetti to jego jest w innym garnuszku podobnie zrobione ale nieco inaczej np. bez mięsa i ostrych przypraw. Zwykle tak działam, żeby się nie narobić no...:D bo wygodna jestem, o:P! no i czasem jak mi się nie chce je to co my, bo robię wtedy coś dla naszej trójki. Ogólnie ja po prostu mam fioła na punkcie cukru i soli..nie lubie dawać dominikowi czegoś choćby trochę posolonego...no jakoś tak nie wiem........no i jak robię jemu jakiś sosik osobny z warzywkami to wiem, że jakieś tam dzienne zapotrzebowanie na warzywa dostał i jestem spokojniejsza. No nie wiem kiedy spasuje:D mam nadzieję, że niedługo;)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    akirka: To się łapie za stopy swe i też na scyzoryk.


    Czyli niegotowa, poczekać trzeba po prostu :wink: :wink: :wink: :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    TEORKA: Czyli niegotowa, poczekać trzeba po prostu :wink: :wink: :wink: :wink:


    dziś mi z talerza ściągnęła kawał mięcha ;) chciałabym, żeby już siedziała:)
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Teorka , to podziw :shocked: Widzę że się nie rozdrabniasz . Ale może to i lepiej .
    Chociaż z drugiej strony to nasze jedzenie jest tak nafaszerowane chemią że potem w ciemności można świecić.
    :bigsmile:
    No ja zaczynam od ekologii i stopniowo będę że tak powiem nasze wprowadzać.

    Ja raczej też się tabelek nie trzymam ale uważam. Choć zdarza mi się kilka nowości na raz wprowadzić :shamed:
    Pytałam kiedyś na forum i dziewczyny mówiły że się nie bawią to się odważniejsza zrobiłam :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    mamakasi: No ja zaczynam od ekologii i stopniowo będę że tak powiem nasze wprowadzać.



    No ja nie miałam skąd tej ekożywności brać , więc zrobiłam tak jak zrobiłam.
    Zresztą ostatnio gdzies czytałam, że ponoć te słoiczkowe cudowne marchewki i brokuły wcale takie cudowne nie są.
    I że w jakiś słoiczkach z mięsem znaleziono MOM.
    A ekowarzywa z bazarku niekoniecznie są w zupełności pozbawione chemii i hormonów wszelakich.
    Tak więc ja wychodzę z założenia, żeby się nie dać zwariować.
    Tzn pasztetu [sklepowego] dziecku raczej nie dam, dań typu instant, zup w proszku etc również.
    Ale normalnie jadła to , co my.
    Bo uważam, że gdybym ją chciała tak na maksa chronić, to musiałabym gdzieś w dziczy grządkę z uprawami utworzyć, piec w domu sama chleb, hodować na balkonie kurę i takie tam :wink::wink::wink:


    A w ogóle to muszę częściej narzekać na Ninę, bo dzisiaj wyjątkowo wszystkożerna się stała, jak kiedyś :cool:
    Na śniadanie kromki z szynką i papryką konserwową, na obiad bananowe racuchy, potem dopchała zupą ogórkową z ryżem i teraz już wyje o makajon, ale jednak jakaś odmiana nastąpiwszy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    TEORKA: A ekowarzywa z bazarku niekoniecznie są w zupełności pozbawione chemii i hormonów wszelakich.

    Zwłaszcza, że te niby fajne warzywa z bazaru sa najczęściej jednak z giełdy warzywnej.
    Mój M. jeździ na bazar co sobotę, kupujemy śmietanę i różne swojskie wyroby ale wszyscy sprzedawcy owoców i warzyw przyznają, że są one z giełdy warzywnej tak naprawdę. Gdzieniegdzie można spotkać ludzi z pojedynczymi warzywami typu marchewka czy ziemniaki i wtedy kupujemy więcej, ale to margines.
    Chyba tylko jak jest jakiś specjalny eko-bazar to można napotkać pożywienie faktycznie bio...

    A co do lepszego mięsa, to Mąż rozpuścił wici po całej okolicy (mieszkamy na wsi), że chętnie będziemy się zaopatrywac u rolników w mięso, no i już się rozdzwoniły telefony -- a to jakiś gość ma do sprzedaży indyka przed świętami, tu się kaczka nawinęła, a to pół cielaka do kupienia itd. Stwierdziliśmy że kupujemy zamrażarkę-morsa i robimy zapasy by nie kupowac w normalnym sklepie.
    Też nie wiadomo na cym to chowane i czy takie super zdrowe ale i tak jakoś inaczej to mięso smakuje jak bum cyk cyk.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Akirciu nasza Ninka też jeszcze do niedawna składała się jak scyzoryk :) także myślę, że u Marcelinki to już niebawem, te niektóre umiejętności to czasem po prostu z dnia na dzień przychodzą...
    Nasza jeszcze sama nie siedzi ani sama nie siada , ale w krzesełku spoko siedzi i teraz tak dumam nad tym BLWowaniem, może faktycznie byśmy zaczęli :)
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    eveke: także myślę, że u Marcelinki to już niebawem, te niektóre umiejętności to czasem po prostu z dnia na dzień przychodzą...


    Teraz to mam wrażenie, że ona była zajęta wychodzeniem zębów. A, że w końcu odpuściły, to może niedługo z nich jakiś pożytek będzie.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.